W tym numerze przeczytacie
Transkrypt
W tym numerze przeczytacie
ISSN 1425-7610 Nr 9 (221) wrzesień 2014 cena 1,8 zł z 8% VAT Szukaj nas też na Facebook.com W tym numerze przeczytacie: Plac targowy „Mój Rynek” otwarty, handel rusza 1 października. Str. 2 Bezpłatna aplikacja „Wywozik Orzesze” już do pobrania. Str. 3 Profesor Irena Pluta o złożu soli pod Orzeszem w odpowiedzi na wywiad z Jerzym Markowskim. Str. 9 Od 31 sierpnia piesi muszą obowiązkowo nosić odblaski. Str. 2 Z okazji jubileuszu 110.lecia, OSP Orzesze dostała nowy wóz bojowy Scania. Str. 5 Pasieki i Pelcówka kiedyś tętniące życiem, dziś niedostępne dla amatorów kąpieli. Str. 7 Ludzie tworzący 30.letnią historię „Jaśkowiczan”. Str. 10 Orzeski spacer śladami husytów i reformacji. Str. 11 26 września rocznicowe obchody na Pasternioku. Str. 3 Stowarzyszenia „Dorośli – Dzieciom” promuje turystykę górską. Str. 12 Święto plonów w Gardawicach. Str. 15 Miejska inauguracja nowego roku szkolnego w Zespole Szkół. Kwiaty dla burmistrza Andrzeja Szafrańca za „wspieranie orzeskiej oświaty”. Str. 3 Plac targowy już otwarty, handlowcy wchodzą 1 października Nowo wybudowany plac targowy przy ul. św. Wawrzyńca, oficjalnie nazywający się „Mój Rynek”, burmistrz Andrzej Szafraniec otworzył 7 września, przy okazji jubileuszowych obchodów 110.lecia OSP Orzesze. Na razie do dyspozycji mieszkańców są 63 stanowiska parkingowe – w tym 3 dla niepełnosprawnych i szalet publiczny. Z placu może też korzystać straż pożarna, bardzo duże. Dogrywamy ostatnie szczegóły i nic nie powinno stać na przeszkodzie, żeby 1 października ruszyła sprzedaż – mówi Marek Bem, naczelnik wydziału inwestycji. Na plac targowy można wjeżdżać i z niego wyjeżdżać z dwóch stron – od ul. św. Wawrzyńca oraz z tyłu, od ul. Jasnej. Przez cały plac biegnie bowiem droga dwukierunkowa. Dla czytelności wyłożona jest jasnymi puzzla- Duże wiaty dla kupców. która doczekała się wydzielonego sektora do bezkolizyjnego wyjazdu na akcje. Strażacy oddzieleni są od publicznego parkingu zielenią oraz specjalnym szlabanem. Na tyłach budynku mają do swojej dyspozycji również plac manewrowy. Natomiast stragany zapełnią się towarem począwszy od 1 października – na tę datę zaplanowano rozpoczęcie handlu w tym nowym miejscu. Na jego potrzeby wybudowano pięć dużych wiat, o wymiarach 12 m x 6 m oraz siedem wiat mniejszych – (5 m x 3 m). Czy kupcy polubią „Mój Rynek” i zechcą tu sprzedawać? – Jesteśmy po rozmowach z handlowcami i zainteresowanie nowym miejscem jest mi, w przeciwieństwie do miejsc parkingowych wyłożonych ciemnoszarymi. Zalecane jest nawet opuszczanie targowiska od strony ul. Jasnej, żeby nie robiły się korki przy ul. św. Wawrzyńca. Długo oczekiwany szalet miejski to teraz aż cztery toalety – dla niepełnosprawnych oraz po jednej dla kobiet, mężczyzn i osobna dla kupców. Koszt budowy „Mojego Rynku” wyniósł ponad 1,3 mln zł. W tej kwocie 570 tys. zł to dotacja z Unii Europejskiej z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, a prawie drugie tyle pochodzi z budżetu naszego miasta. /I.W./ Obowiązkowe odblaski! Od 31 sierpnia każdy pieszy, który będzie się poruszał po zmierzchu po drodze poza obszarem zabudowanym, musi mieć odblask umieszczony w sposób widoczny dla kierujących. Za brak elementu odblaskowego będzie groził mandat – od 20 do 500 zł. Dotychczasowe zapisy ustawy – prawo o ruchu drogowym nakładały obowiązek noszenia elementów odblaskowych jedynie na osoby poniżej 15 roku życia. Teraz ustawodawca rozszerzył go na wszystkich, niezależnie od wieku, którzy będą poruszać się po zmierzchu poza obszarem zabudowanym. W przepisach przewidziano wyjątek: pieszy będzie mógł się poruszać po zmierzchu poza obszarem zabudowanym bez elementów odblaskowych, jeżeli będzie się znajdował na drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych lub na chodniku. Nowy przepis nie będzie miał zastosowania w strefie zamieszkania – tam pieszy korzysta z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdem. Elementami odblaskowymi mogą być przedmioty doczepiane do ubrania, opaski, kamizelki oraz smycze. Ważne jest ich umieszczenie: odblaski zaleca się umieszczać na wy- sokości kolan, dłoni, w okolicy środka klatki piersiowej i pleców – wówczas będziemy mieli pewność, że są dobrze widoczne dla innych uczestników ruchu drogowego. Warto przypomnieć, że po zmroku pieszy ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego pojazdem z odległości około 40 metrów. Natomiast osoba piesza, mająca na sobie elementy odblaskowe, staje się widoczna nawet z odległości 150 metrów. Te dodatkowe metry pozwalają kierowcy wyhamować i bezpiecznie ominąć pieszego. W uzasadnieniu do projektu nowelizacji prawa o ruchu drogowym podkreślano, że koszty elementów odblaskowych są znikome, natomiast koszty leczenia ofiar wypadków, nie licząc strat materialnych, są zdecydowanie wyższe i trudne do oszacowania. Nowy przepis nie powoduje obciążenia dla budżetu państwa, może natomiast ocalić życie wielu użytkownikom dróg. Źródło: KGP Wyniki wyborów uzupełniających do Senatu W wyborach uzupełniających do Senatu które odbyły się 7 września, mieszkańcy Orzesza zagłosowali następująco: najwięcej głosów poparcia uzyskała Izabela Kloc (PiS) – 756 głosów (59,34 proc.). Na drugim miejscu był Marek Krząkała (PO) z 372 głosami (29,20 proc.), na trzecim Krzysztof Urbańczyk (Nowa Prawica) – 101 głosów (7,93 proc.), a na czwartym Piotr Chmielowski (SLD) – 45 głosów (3,52 proc.). Frekwencja wyniosła 8,13 proc. Wyniki głosowania w całym okręgu wyborczym: I. Kloc – 11.146 głosów (48,56 proc.) M. Krząkała – 9.665 (42,11 proc.) K. Urbańczyk – 1.218 (5,31 proc.) P. Chmielowski – 922 (4,02 proc.) Frekwencja w całym okręgu wyniosła 9,47 proc. Tym samym Izabela Kloc wybrana została na senatora z naszego okręgu wyborczego. /I.W./ ISSN 1425-7610 Wydawca: Urz¹d Miasta Orzesze, ul. œw. Wawrzyñca 21 Realizacja: Wydawnictwo „Leliwa”, 43-190 Mikołów, ul. Żwirki i Wigury 64/5 tel./fax 32/22-10-846 lub 602-45-11-79 e-mail: [email protected] Redaktor odpowiedzialny: Izabela Wiêc³awska Druk: AA PRINT Mikołów, ul. Poprzeczna 44 Redakcja zastrzego sobie prawo do skracania i opatrywania tekstów w³asnymi tytu³ami. Strażnica wydzielona została od parkingu zielenią i dwoma szlabanami. 2 Materia³ów niezamówionych nie zwracamy. Za treœæ reklam i og³oszeñ nie odpowiadamy. Miejskie rozpoczęcie nowego roku szkolnego Gospodarzem miejskiej inauguracji nowego roku szkolnego 2014/15 był Zespół Szkół w Orzeszu im. Poległych na Pasternioku. Gościli na niej dyrektor MZO Anna Czarnacka, burmistrz Andrzej Szafraniec i przewodniczący Rady Miejskiej Jan Mach. Było to już 194 rozpoczęcie roku szkolnego w historii placówki, która w przyszłym roku świętować będzie jubileusz 195.lecia. Akademię otwarła dyrektor szkoły Gabriela Kret, przypominając, że data 1 września jest szczególna. Upamiętnia nie tylko rozpoczęcie szkoły, ale także kolejną rocznicę wybuchu II wojny światowej, a pamięć o jej ofiarach oraz ofiarach współczesnych konfliktów zbrojnych uczczono minutą ciszy. – Szkoła to miejsce nauki, wytężonej pracy, ale też miejsce zawierania przyjaźni, kształtowania się postaw obywatelskich, uczenia się kreatywności i pracy zespołowej. Życzę wam, drodzy uczniowie, żeby przez najbliższe dziesięć miesięcy nie zabrakło wam zapału do nauki, chęci, i wzajemnej solidarności – mówiła dyrektor Kret. Przedstawiając swoją placówkę, głównie pod kątem pierwszoklasistów, pani dyrektor mówiła m.in. o planach uruchomienia kolejnej już, trzeciej pracowni tematycznej w szkole. Po kulinarnej i ceramicznej przyjdzie teraz czas na pracownię robotyki, w której ze specjalnych zestawów klocków LEGO uczniowie będą poznawali tajniki konstruowania robotów. Szkoła proponuje też m.in. naukę języka angielskiego oraz zajęcia kółka teatralnego w zwiększonym wymiarze godzin, co jest możliwe dzięki wsparciu finansowemu udzielanemu od lat przez władze miasta. Za tę przychylną aurę dla szkolnictwa w Orzeszu podziękowano burmistrzowi Andrzejowi Szafrańcowi bukietem kwiatów. W Zespole Szkół można również zdać egzamin z języka angielskiego upoważniający do ubiegania się o prestiżowy certyfikat TOEFL. W ub. roku szkolnym do egzaminu przystąpiło 15 uczniów, z czego 8 go zdało. Ponadto szkoła realizuje partnerski program Comenius, który umożliwia uczniom wyjazdy zagraniczne, oraz wiąże się z goszczeniem u siebie gości z zagranicy. Szkoła przymierza się do poszerzenia oferty o kolejne programy. W czasie wakacji w szkole odnowiono podłogi w kilku salach lekcyjnych oraz wyremontowano kuchnię. Burmistrz Andrzej Szafraniec życzył uczniom i pracownikom Zespołu Szkół, ale też wszystkim orzeskim szkołom, by rozpoczynający się nowy rok szkolny obfitował w sukcesy naukowe i pedagogiczne. Zaapelował do młodych ludzi, by w rocznicę 25.lecia przemian ustrojowych w kraju pamiętali, że wolność nie jest dana raz na zawsze, że trzeba ją szanować w każdym jej aspekcie, także jako dbałość i troskę o dobro wspólne. – Uczyć się warto! – przekonywał rownież burmistrz. – Chociaż zrozumienie tej banalnej prawdy zajmuje nieraz wiele lat. Pamiętajcie, że sukces odnoszą ci, którzy biorą na siebie odpowiedzialność za własne kształcenie i potrafią się uczyć. Nauczycielom zaś życzył, by oddanie, pasja i profesjonalizm w nauczaniu i wychowywaniu młodzieży niósł poczucie spełnienia i dumy z udziału w kształtowaniu przyszłości młodych pokoleń Polaków. Akademię prowadziły drugoklasistka Sabina Kadłubek i trzecioklasistka Weronika Badura, które szczególnie ciepło w murach szkoły powitały uczniów klas pierwszych. /I.W./ Uniwersytet Trzeciego Wieku zaprasza: W dniach 16, 23 i 30 września 2014 roku w godzinach od 10:00 do 12:00 Powiatowy Uniwersytet Trzeciego Wieku w Mikołowie organizuje zapisy na zajęcia w roku akademickim 2014/2015. Zapisy odbędą się w siedzibie placówki w Mikołowie przy ul. Żwirki i Wigury 4a, wejście C pokój 335. Darmowa aplikacja „Wywozik Orzesze” już dostępna! Gmina Orzesze prawdopodobnie jako pierwsza w województwie śląskim udostępnia swoim mieszkańcom mobilną aplikację, której zadaniem będzie bieżące informowanie mieszkańców o tematyce związanej z gospodarką odpadami komunalnymi. W natłoku zadań, spraw do załatwienia często zapominamy o rzeczach mniej lub bardziej ważnych. Burmistrz Miasta Orzesze wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców udostępnia nieodpłatnie mobilną aplikację „Wywozik Orzesze”, która przygotowana została dla systemu Android w wersji od 4.0 oraz iOS działająca na telefonach, smartfonach oraz tabletach. W pierwszym tygodniu września aplikację zainstalowało już ponad stu mieszkańców. Polecamy! Rocznicowe obchody na Pasternioku odbędą się 26 września Tegoroczny Apel Poległych na Pasternioku, który organizowany jest rokrocznie we wrześniu, będzie miał szczególnie uroczysty charakter. Jak zawsze będzie okazją uczczenia pamięci orzeszan pomordowanych przez hitlerowców we wrześniu 1939r., oraz upa- miętnienia przypadających w tym roku 75 rocznicy wybuchu II wojny światowej i 75 rocznicy powstania Polskiego Państwa Podziemnego. Odpowiadając na apel Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z inicjatywy Burmistrza Orzesza Andrzeja Szafrańca 26 września pod Pomnikiem Poległych na Pasternioku odbędą się połączone obchody tych ważnych historycznych wydarzeń, przypominające o tragicznych wydarzeniach wojny, ale też wielkim dziele i bohaterskich postawach naszych rodaków w czasie II wojny światowej. Organizatorem rocznicowych obchodów będzie Zespół Szkół w Orzeszu, szkoła szczególnie związana z wydarzeniami z września 1939r., bo nosząca imię Poległych na Pasternioku. Burmistrz Andrzej Szafraniec już teraz zaprasza mieszkańców Orzesza do wzięcia udziału w tej szczególnej uroczystości. /I.W./ W związku planowaną dodatkową akcją „jesienna zbiórka liści” Burmistrz Miasta informuje, że od dnia 15.09.2014r. w Urzędzie Miasta w pokoju nr 11 wydawane będą worki na liście. Zbiórka przedmiotowych odpadów odbywać się będzie w okresie od 10-28 listopada bieżącego roku według spisu posesji, na które wydane zostały worki. Ponadto przypominamy, że liście można cały czas oddawać w ramach zbiórki odpadów segregowanych jako odpady zielone (maksymalnie cztery worki brązowe). Szczegółowy harmonogram zbiórki znajduje się na stronie www.odpady.orzesze.pl. 3 Jubileusz strażaków z Orzesza Podziękowania dla radnego P. Zienca. Prezes G. Lenartowicz przekazuje klucze do nowego auta. Poświęcenie nowego wozu bojowego. Przed wejściem do kościoła. Poczty sztandarowe. Odznaki Za Zasługi dla Woj. Śląskiego. Dzieci oglądały Scanię od środka. O G Ł O S Z E N I E P Ł A T N E Odznaczenia za wysługę lat. Złoty Medal za Zasługi dla Pożarnictwa. Jeśli skuteczność radnego można mierzyć ilością środków finansowych pozyskanych dla swojego regionu, to Piotr Zienc z Orzesza – radny sejmiku Śląskiego (PO), jest skutecznym radnym. W czasie kończącej się czteroletniej kadencji zdobył dla Orzesza i pozostałych gmin powiatu mikołowskiego dziesiątki milionów złotych na inwestycje -+znacząco poprawiające jakość życia mieszkańców naszego powiatu. O te środki zabiegał zresztą także w poprzedniej kadencji Sejmiku. A nie jest to łatwe zadanie, bo pula pieniędzy do wydania jest znacznie mniejsza niż potrzeby zgłaszane przez śląskie miasta i gminy. Skuteczność radnego Zienca nie byłaby taka efektywna, gdyby nie jego bardzo dobra współpraca z włodarzami gmin, urzędnikami, samorządowcami i działaczami społecznymi. To ich wspólna zasługa. Piotr Zienc chciałby nadal lobbować za rodzimym miastem i powiatem pod warunkiem jednak, że wyborcy zagłosują na niego w wyborach samorządowych 16 listopada, co pozwoli mu uzyskać mandat radnego Sejmiku na następną kadencję. O tym, czym zasłużył się Orzeszu i powiatowi mikołowskiemu, i czy warto być aktywnym społecznie i politycznie w rozmowie z radnym Piotrem Ziencem. 4 targowiska. Targowisko pełni istotną rolę dla integracji lokalnego środowiska. Rozmowy i zabiegi o pieniądze trwały kilka miesięcy od momentu ogłoszenia konkursu dofinansowania targowisk gminnych przez marszałka. To naprawdę sukces, w którym mam swój mały udział. Już wkrótce zostanie oddana do użytku sala gimnastyczna przy szkole w Zgoniu, dla której też udało się panu załatwić dofinansowanie. Tym samym spełnił pan obietnicę złożoną publicznie na sesji rady miejskiej kilka lat temu, że będzie pomagał w pozyskaniu funduszy na budowę sal gimnastycznych w Orzeszu. Zdobył je pan dla sali gimnastycznej przy szkole w Zazdrości, potem dla szkoły w Mościskach, a teraz dla sali w Zgoniu. Foto: Andrzej Fijałkowski Dwa ostatnie głośnie wydarzenia w Orzeszu – otwarcie nowo wybudowanego targowiska miejskiego oraz zakup nowego wozu bojowego dla OSP Orzesze, to po części pana zasługa, bo dla obu pozyskał pan dofinansowanie. – Zakup nowego wozu ma bardzo duże znaczenie, bo strażacy muszą być coraz lepiej wyposażeni – to wymóg czasu. Gdy tylko dowiedziałem się o brakujących 50 tysiącach podjąłem energiczne starania o zdobycie części z potrzebnych funduszy. W tym celu z mojej inicjatywy odbyło się kilka spotkań z kierownictwem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, szczęśliwie zakończonych przyznaniem dofinansowania. Natomiast o wiele trudniejsze i bardziej pracochłonne było zdobycie pieniędzy na budowę Minister Elżbieta Bieńkowska i radny Piotr Zienc na spotkaniu w bibliotece publicznej w Mikołowie. cd. na str. 5 Jubileusz strażaków z Orzesza W niedzielę 7 września Ochotnicza Straż Pożarna z Orzesza świętowała jubileusz 110.lecia połączony z otwarciem nowo wybudowanego targowiska miejskiego „Mój Rynek” oraz przekazaniem jednostce nowego wozu bojowego Scania, model P400 GCBA 5,32. Na zaproszenie strażaków z Orzesza i burmistrza Andrzeja Szafrańca na uroczystość jubileuszową stawiło się wiele jednostek strażackich z terenu Orzesza i powiatu mikołowskiego, parlamentarzyści, samorządowcy wszystkich szczebli, księża orzeskich parafii, rodziny strażaków i mieszkańcy Orzesza. Jubileusz rozpoczął się od mszy św. koncelebrowanej w intencji strażaków z Orzesza i ich rodzin, odprawionej w kościele Nawiedzenia NMP, po której długa kolumna złożona z pocztów sztandarowych i uczestników uroczystości prowadzona przez dowódcę dh Piotra Rozkoszka, przemaszerowała na pachnący nowością plac targowy przy strażnicy OSP. Na jej czele szła orkiestra dęta elektrowni „Łaziska”. „Dziękuję za ofiarną służbę” Burmistrz Andrzej Szafraniec gratulując jubileuszu podziękował strażakom z OSP Orzesze za ich ofiarną służbę i bezinteresowne niesienie pomocy innym. – Składam podziękowania za pełną gotowość chronienia życia, zdrowia i mienia mieszkańców Orzesza. Za wychowanie młodych pokoleń do tej służby. Za dawanie siebie samego bliźnim – nie ma nic cenniejszego i ważniejszego – mówił burmistrz. Przypomniał, że strażacy brali udział w wielu akcjach, w mieście i poza jego granicami. Zawsze są profesjonalnie przygotowani i zaangażowani do samego końca. Jak choćby w ostatnich, dużych akcjach gaśniczych – podczas pożaru kościoła w Jaśkowicach czy Szpitala Chorób Płuc w Orzeszu. Burmistrz nawiązując do nabycia nowego wozu bojowego dla jed- nostki powiedział, że każdy zakup sprzętu dla strażaków jest potrzebny, bo zapewnia to mieszkańcom większe poczucie bezpieczeństwa. Piękne, błyszczące i nowoczesne Scania jest nowym wozem bojowym gaśniczym ciężkim, a całkowity koszt zakupu wyniósł 813.760 zł. Z tej kwoty 464 tys. zł dało miasto, 300 tys. zł pochodziło ze środków Krajowego Systemu Ratowniczo Gaśniczego KG PSP, a 50 tys. zł z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Klucze do nowego nabytku strażaków na ręce prezesa OSP Jerzego Bujara przekazali Gabriela Lenartowicz, prezes zarządu WFOŚiGW oraz burmistrz Andrzej Szafraniec. Prezes Lenartowicz życzyła, żeby ten piękny, błyszczący wóz, ustawiony w centralnym O G Ł O S Z E N I E miejscu uroczystości, służył strażakom głównie do szkoleń, a na akcje wyjeżdżał jak najrzadziej. Aktu poświęcenia nowego wozu bojowego dokonali: proboszcz parafii Nawiedzenia NMP ks. Henryk Centner i proboszcz parafii ewangelicko – augsburskiej ks. Henryk Reske. Wóz bojowy będący dotychczas na wyposażeniu jednostki – jelcz 010 – który 17 lat temu był prezentem od Miasta Orzesze, teraz został przekazany jednostce OSP Woszczyce. Gratulacje dla jednostki – jubilatki Podczas tego apelu nie zabrakło gratulacji pod adresem OSP Orzesze świętującej ten piękny jubileusz. Składali je wraz z życzeniami bezpiecznych powrotów z akcji ratowniczych wszyscy cd. na str. 6 P Ł A T N E cd. ze str. 4 – Czuję ogromną satysfakcję z tego powodu i cieszę się, że społeczność Zgonia z nowym rokiem szkolnym będzie miała długo oczekiwaną salę. Nie trzeba nikogo przekonywać, że myśląc o dobru dzieci sala gimnastyczna jest tym, czego nie może zabraknąć w żadnej szkole. A jeszcze kilka lat temu nie miały ich aż trzy placówki w Orzeszu. Na szczęście to się zmieniło, a pieniądze na dofinansowanie tych inwestycji pochodziły z funduszy unijnych oraz z Programu Rozwoju Bazy Sportowej Województwa Śląskiego. Czy te miliony pozyskane dla naszego powiatu, w tym Orzesza, to pana indywidualna zasługa, czy kogoś więcej? – Oczywiście, że większej grupy ludzi. Każda z inwestycji wymaga kompleksowego przygotowania dokumentacji przez urzędników i instytucje występujące o środki. To także współpraca z burmistrzami i osobami decyzyjnymi dla danego zadania. Tak naprawdę nawet małe projekty wymagają wielu spotkań, zabiegów i dogrywania szczegółów przez wielu ludzi, nie mówiąc o tak potężnych inwestycjach jak budowa sieci kanalizacyjnej. Dziesiątki narad, spotkań i setki wykonanych telefonów. Tych pieniędzy nie dostaje się ot tak, z łatwością. Trzeba o nie naprawdę mocno powalczyć, a to wymaga dużego zaangażowania sił i środków. Czym pan chce przekonać wyborców, by oddali swój głos właśnie na pana w wyborach do Sejmiku? – Jestem czynnym działaczem społecznym i politykiem od wielu już lat. Mam zatem doświadczenie, ale też rozeznanie potrzeb naszego regionu. Tak jak do tej pory nigdy nie odmawiałem współpracy i tego właśnie osobistego zaangażowania, o którym już wspominałem, to deklaruję, że jeśli wyborcy dadzą mi mandat na kolejną kadencję, to będę pracował tak samo intensywnie, i mam nadzieję, że równie skutecznie. Tym bardziej, że przed nami kolejna transza funduszy unijnych do wykorzystania, na lata 2014 – 2020. To będą już ostatnie tak znaczące środki. Musimy zrobić wszystko, żeby Orzesze i gminy powiatu mikołowskiego otrzymały ich jak najwięcej na potrzebne inwestycje. By tak się stało powiat mikołowski musi mieć w Sejmiku swojego człowieka, i to z doświadczeniem. Z racji pełnionych funkcji dane mi jest rozmawiać z wieloma różnymi osobami. Moi rozmówcy uważają, że sprawdziłem się jako radny wojewódzki. To budująca ocena i uznanie dla tego wszystkiego, co już udało mi się zrobić. Mam nadzieję, że wyborcy zechcą widzieć mnie w Sejmiku Śląskim ponownie. Szczególnie mocno musi pan walczyć o głosy mieszkańców naszego powiatu, bo to ich głosy mogą zapewnić ten mandat. – Zgadza się. Jeśli wyborcy zniechęceni wielką polityką zostaną w domu i nie pójdą na wybory, to szanse na zdobycie mandatu do Sejmiku z naszego okręgu wyborczego będą mieli kandydaci z dużych miast – Żor, Rybnika, Jastrzębia. Cztery lata temu zdobyłem w powiecie mikołowskim prawie 6 tys. głosów, a poza powiatem tylko 300. Dowodzi to, że jeśli orzeszanie i mieszkańcy powiatu będą chcieli mieć swojego przedstawiciela we władzach wojewódzkich to powinni wziąć udział w głosowaniu 16 listopada. Zachęcam do tego gorąco. Swój człowiek w województwie to większa szansa na rozwój naszej najbliższej okolicy, miejsca, gdzie mieszkamy i pracujemy. W przypadku wyborów samorządowych nie patrzmy na nie z perspektywy tej dużej polityki, której część z nas może po prostu nie lubić. Polityka w wymiarze lokalnym to definiowanie zadań i ich realizowanie, bez względu na przynależność partyjną czy zapatrywania polityczne. One na tym szczeblu nie mają znaczenia. Tu liczą się osoby aktywne, znane i rozpoznawane w środowisku głównie przez to, co już zrobiły dla tej małej ojczyzny. Piotr Zienc jako radny Sejmiku Śląskiego pozyskał kilkadziesiąt milionów złotych z funduszy unijnych i regionalnych na dofinansowanie inwestycji w Orzeszu i w gminach powiatu mikołowskiego. Były ich dziesiątki, a to największe z nich: Orzesze – budowa sal gimnastycznych w Zazdrości, Mościskach i Zgoniu, budowa targowiska miejskiego, zakup wozu bojowego dla OSP Orzesze, remonty dróg w ramach „schetynówek”, budowa kompleksu boisk „Orlik”; środki dla Ośrodka Terapii Nerwic w Zawiści i dla Szpitala Chorób Płuc, Łaziska Górne – dofinansowanie kompleksu rekreacyjnego „Żabka”; budowa kanalizacji sanitarnej i nowoczesnej oczyszczalni ścieków, Mikołów – budowa trzech „Orlików”, budowa hali sportowej, budowa basenu, budowa kanalizacji sanitarnej, fundusze na potrzeby Śląskiego Ogrodu Botanicznego oraz Centrum Edukacji Ekologiczno – Przyrodniczej w Mokrem, adaptacja Harcówki; adaptacja pomieszczeń pod nowoczesną, mulmedialną bibliotekę z kinem studyjnym. 5 Jubileusz strażaków z Orzesza cd. ze str. 5 zaproszeni goście. Wśród nich byli: Jan Olbrycht – poseł do Parlamentu Europejskiego, Adam Ździebło – wiceminister Infrastruktury i Rozwoju, Izabela Kloc – posłanka na Sejm RP, Andrzej Gościniak – przewodniczący Sejmiku Województwa Śląskiego, Gabriela Lenartowicz – prezes Zarządu WFOŚiGW, przedstawiciele Zarządu Wojewódzkiego Dh Bernard Cudok. ZOSPRP: Michał Urbaniec oraz prezes Zarządu Powiatowego ZOSPRP w Mikołowie Sławomir Bijak, przedstawiciel Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP st. bryg. Bogdan Bonczek, komendant PSP w Mikołowie st. bryg. Dariusz Witkiewicz. Władze orzeskich straży reprezentowali: Jan Mach – prezes Zarządu Miejskiego OSPRP i Kazimierz Bulanda – komendant miejski OSP. Z okazji swojego święta, jednostka została uhonorowana tytułem „Zasłużony dla Powiatu Mikołowskiego”, a akt nadania tego tytułu przekazał starosta Henryk Jaroszek. Przypomnijmy, że OSP Orzesze od wielu już lat działa w krajowym systemie ratowniczo – gaśniczym, i z tej racji często uczestniczy w akcjach poza rodzimym miastem. Prezes Jerzy Bujar dziękując wszystkim za złożone gratulacje i życzenia, podziękował szczególnie burmistrzowi Andrzejowi Szafrańcowi i Radzie Miejskiej Miejski Ośrodek Kultury w Orzeszu zaprasza 26 września o godz. 17.00 spotkanie z podróżniczkami z Jaśkowic Magdą Mendrek i Agnieszką Laskowską, które opowiedzą o swojej wyprawie do Ekwadoru. Spotkanie nosi tytuł: „Ekwa- dor – kocha życie, Ekwador – kraj kontrastów”. Jaśkowiczanki opowiedzą o pięknej, ekwadorskiej przyrodzie i mieszkańcach tego kraju, który odwiedziły w ramach fundacji pomagającej dzieciom. Zajęcia oferowane przez MOK W ofercie ośrodka kultury znajdziemy wiele ciekawych zajęć, zarówno dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Zapisy jeszcze trwają, a to niektóre z nich: RoboKids, Spotkania z Panią Kulturką, zajęcia taneczne SHOW DANCE i BRODWAY DANCE, zajęcia ruchowe - step, body 6 shape, pilates, zajęcia taneczno – ruchowe dla maluchów, sekcja gier strategicznych NUMENOR, zajęcia fotograficzne dla dzieci a dla nieco starszych zajęcia grupy fotograficznej „eF”, warsztaty ceramiczne w specjalnej pracowni, zajęcia szachowe. Szczegóły na stronie: www.mok-orzesze.pl ODZNACZENIA DLA ZASŁUŻONYCH DRUHÓW Podczas uroczystego apelu wręczono medale i odznaczenia strażackie. Medal Za Zasługi dla Pożarnictwa otrzymali: Złoty: burmistrz Andrzej Szafraniec i Marek Woźniak Srebrny: Tomasz Bujar Brązowy: Andrzej Spendel, Mariusz Szyszka, Damian Krawczyk, Michał Michalik Odznakę „Strażak Wzorowy” otrzymali: Kuszek Krzysztof, Marcin Palka, Marek Palka Złotą odznakę „Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza” otrzymały: Agnieszka Dawid, Patrycja Białas Odznakę za wysługę lat otrzymali: 65 lat w służbie pożarniczej: Paweł Deja i Bernard Cudok 55 lat: Stanisław Marcinkowski i Faustyn Szmajduch 50 lat: Kazimierz Bulanda i Alojzy Suliga 35 lat: Norbert Bonczek Srebrną Odznakę Honorową za Zasługi dla Województwa Śląskiego otrzymali: Piotr Rozkoszek, Zbigniew Szopa, Tomasz Bujar, Marian Szymański. Orzesza za przyznanie środków na zakup nowego auta. Podziękowania skierował również pod adresem radnego Sejmiku Piotra Zienca z Orzesza, który pomógł pozyskać dofinansowanie zakupu. Festyn i grochówka na finał obchodów Po części oficjalnej jubileuszowych obchodów, strażacy zaprosili mieszkańców Orzesza na festyn i zabawę taneczną oraz poczęstunek pyszną grochówką z kotła. Gotowali ją przez kilka godzin w kuchni polowej druhowie z OSP Gardawice: Tadeusz Szala i Stanisław Szostok. Przygotowano jej ponad 600 porcji. Starczyło dla każdego, a zabawa potrwała do późnego wieczora. /I.W./ Jubileusz Zespołu Szkół Technicznych w Mikołowie Serdecznie zapraszamy Absolwentów, Uczniów, obecnych i byłych Nauczycieli oraz Pracowników na uroczystości z okazji jubileuszu 90-lecia szkoły, które zaplanowaliśmy na 17–18 października. Jubileusz 90–lecia to okazja do wspomnień, przypomnienia historii i tradycji szkoły, a także zaprezentowania jej dorobku i osiągnięć. W programie obchodów: 17 października, piątek - Dzień ZST Godz. 11.00 – Święto Szkoły Godz. 16.00 – Spotkanie z absolwentami Informujemy, że istnieje możliwość organizacji spotkań rocznikowych w salach szkolnych. W takim przypadku prosimy o wcześniejszą rezerwację sal. 18 października, sobota - Święto Szkolnictwa Zawodowego w Mikołowie Bieżąca informacja o jubileuszu na stronie internetowej www.zst.edu.pl oraz na Facebooku (www. facebook.com/ZSTMikolow). Zapraszamy! Kontakt z organizatorem: telefon: (32) 2262028 e-mail: [email protected] Stowarzyszenie “Piwnica” z Woszczyc zaprasza na wystawę obrazów WIKTORA PITLOKA – artysty nieprofesjonalnego urodzonego w Woszczycach, członka grupy twórczej „ATELIER” w Żorach. Wystawa czynna jest do 28 września w salkach pod probostwem. Zwiedzanie w soboty i niedziele po godz. 17.00. Serdecznie zapraszamy! (nie)Zapomniane miejsca Kiedyś tętniły życiem w każdy letni dzień. Przyciągały tłumy ludzi spragnionych odpoczynku i relaksu na łonie natury. Stawy – Pasieki, Pelcówka i Baron. Cudowne miejsca, o bardzo niepewnej przyszłości. Zachodnia cześć miasta Orzesze, wokół las i piękne ścieżki. W tym miejscu znajduje się kompleks sztucznych jezior: Pasieki, Zaborze 1 oraz Zaborze 2. Swoje źródło ma tam Gostynka, będąca dopływem Wisły. Kiedyś, stawy te niewątpliwie były ozdobą, chlubą miasta i miejscem stwarzającym warunki na rozwój turystyki, a teraz? Kałuża, pełna brudu i… pełna dobrych wspomnień. Janina Tlatlik, mieszkanka Orzesza staw Pasieki wspomina jako miejsce wspaniałe, pełne ludzi: – Pamiętam jak przychodziły tam całe rodziny z dziećmi, była plaża, dużo śmiechu, można było uciec od codziennych problemów, popływać, poopalać się i miło spędzić czas. Teraz przychodząc na Pasieki odstraszają śmieci, po plaży nie ma ani śladu a sam staw odpycha brudem i zaniedbaniem. Trudno uwierzyć, że było tu kiedyś tyle życia i radości. Niestety, trudno nie zgodzić się z opinią pani Janiny. Przyjeżdżając na Pasieki, pierwsze co widzimy to brak ludzi, jeden ze stawów nie ma prawie wody. Widać, że od bardzo dawna o miejsce nie dbała ludzka ręka. Śmieci walają się wszędzie, a zwiedzanie skutecznie hamują tabliczki „zakaz kąpieli”, czy „zakaz wjazdu”. – To niewątpliwa strata dla miasta, a dla mnie strata sentymentalna. Tam poznałam swojego męża, przeżyłam przygody, które do tej pory na mojej twarzy wywołują uśmiech. Brakuje mi miejsca do którego bez problemu mogłabym dojechać Staw Pelcówka. rowerem z ręcznikiem pod pachą. Nazwa Pasieki wywołuje także uśmiech i miłe wspomnienia u innej mieszkanki okolic Orzesza, pani Marietty, która jako 6-letnia dziewczynka, czyli w 1966 roku, wraz z rodzicami przychodziła nad stawy na imprezy: grała orkiestra, były dwa drewniane podesty na których można było potańczyć. Często można było wziąć udział w ciekawych konkursach. Imprezy dla swoich pracowników i mieszkańców organizowała tam Huta Pokój, znajdująca się w Rudzie Śląskiej. Dojeżdżali oni pociągiem i wysiadali na stacji znajdującej się w Zawadzie, teraz nieczynnej. – Po imprezie rozkładaliśmy namioty. Czasami przychodziliśmy z samego rana, braliśmy obiad do torby i odpoczywaliśmy od codziennych obowiązków. Zbieraliśmy lilie wodne, grzyby, jagody i maliny. To były przecudne czasy. Brak wody i brak działań w sprawie stawów komentuje dzierżawca Pasiek, Zaborza 1 oraz Zaborza 2, Jacenty Neumann. Niestety, bez zgody właścicieli, czyli Nadleśnictwa Kobiór, nie mogę podjąć żadnych samodzielnych kroków, zaś brak wody w Zaborzu 1 spowodowany jest warunkami atmosferycznymi. Bez obfitej zimy nie będzie roztopów, a bez roztopów staw nie będzie miał wody. Podczas opadów deszczu cała woda szybko zostaje wchłonięta. Nie jest jednak tak, że stawy kompletnie zostały zapomniane. Są bowiem ogromną pomocą dla strażaków, którzy czerpią z nich wodę podczas akcji. Kiedy zostajemy wezwani do pożaru nie musimy martwić się o wodę. Korzystamy z najbliższego zbiornika, czyli między innymi ze stawu Pasieki. To ogromna pomoc podczas akcji – wyznaje Szymon Szymura, strażak Ochotniczej Straży Pożarnej w Orzeszu. Idąc za myślą Wiesława Myśliwskiego, który w swej książce nigdzie blisko nie było kąpieliska, nie mogliśmy tak jak teraz wsiąść do samochodu i pojechać na basen, czy strzeżony staw, dlatego korzystaliśmy z Pelcówki. Dbaliśmy o to miejsce ponieważ było dla nas ważne. Przychodzili ludzie z całej okolicy. Woda była bardzo czysta o czym świadczyła obecność raków. Nie widziałem ich tam od około 40 lat. Przede wszystkim było to miejsce idealne dla zakochanych ¬– dodaje z uśmiechem żona pana Stanisława, pani Marietta, która wcześniej wspominała także staw Pasieki. Często spotykamy tutaj jelenie, zające, dziki, czy sarny. Do tej pory chodzimy na Pasieki dzisiaj. „Traktat o łuskaniu fasoli” napisał: „(…) opuszczone miejsca umierają”, można powiedzieć, że bez szybkiej reakcji właścicieli, staw Pasieki odejdzie w zapomnienie, będąc jedynie miejscem odpoczynku podczas wycieczki rowerowej oraz źródłem wody dla strażaków. Kolejny piękny staw znajdujący się co prawda na terenie Bujakowa, dzielnicy Mikołowa, ale z całą pewnością goszczący najczęściej w sercach oraz pamięci orzeszan. Pelcówkę odwiedzali ludzie w różnym wieku. – Wspaniale po dniu ciężkiej pracy było popływać, poskakać do wody, a wieczorem rozpalić ognisko i pośpiewać. Było tam także co robić w zimę, graliśmy tam z kolegami w hokeja. Spędziłem tam całe dzieciństwo oraz wczesne lata młodości. Moja żona kąpała się tam będąc w ciąży. Żal, że nie ma teraz takiego miejsca – wyznaje pan Jan, rodowity orzeszanin. – Kiedy pogoda nie pozwalała na kąpiel bawiliśmy w chowanego, czy w podchody – dodaje. Mieszkaniec Bujakowa, pan Stanisław, którego dom graniczy ze stawem Pelcówka, podobnie wspomina czasy dzieciństwa: grzyby, jeżyny i maliny. Mieszkać tutaj to prawdziwa przyjemność, ale bez dostępu do stawu nie jest już tak samo. Niestety, zaczęło się to już wcześniej, kiedy coraz częściej spotykaliśmy się z aktami wandalizmu, a staw z dnia na dzień bardziej zarastał. Pojawiało się coraz mniej ludzi. Teraz nie można nawet tam podejść, ponieważ postawione zostało ogrodzenie. W rozmowie z dzierżawcą, który także dzierżawi staw Pasieki, panem Neumannem, dowiadujemy się, że zakaz kąpieli spowodowany jest zaostrzeniem przepisów. – Jestem dzierżawcą od 10 lat. Owszem, wcześniej kąpali się ludzie, ale to właśnie oni brali odpowiedzialność za swoje czyny i w razie wypadku to człowiek sam sobie był winny. Obawiam się, że teraz za to brałbym odpowiedzialność ja, a to za duże ryzyko, którego nie mogę się podjąć. W najgłębszym miejscu Pelcówka sięga nawet 2 metrów. Opinię pana Jacentego podzielają z kolei ludzie, którzy od niego dzierżawią staw, dodają: – Wkładamy bardzo dużo pieniędzy w te tereny. Za dzierżawę rocznie płacimy 3 tysiące złotych, co miecd. na str. 8 7 Podsumowanie wakacji w „Przystani” Niestety czas szybko płynie i kolejne wakacje dobiegły już końca. Wychowankowie „Przystani” nie mogli w tym roku narzekać na nudę. Placówka tętniła życiem i organizowała ciekawe wycieczki i kreatywne zajęcia. Mimo, że pogoda nie zawsze nas rozpieszczała staraliśmy się umilić wychowankom czas spędzany w Placówce. Oprócz zabaw sportowych, spacerów, zajęć artystycznych i integracyjnych uczyliśmy się grać w bowling oraz doskonaliliśmy umiejętności pływackie. Pojechaliśmy również do Leśnego Parku Niespodzianek do Ustronia, gdzie wychowankowie mogli dokarmiać zwierzęta i podziwiać loty ptaków drapieżnych. Razem z Biblioteką Miejską odwiedziliśmy Izbę Regionalną w Knurowie i Ogród Botaniczny w Zabrzu. Dzięki uprzejmości Abstynenckiego Środowiskowego koła PTTK "Dromader" z Zabrza 10 podopiecznych Placówki poje- chało na całodniową wycieczkę do Wisły, gdzie zdobyło szczyt Stożek Wielki i podziwiało okolice Wisły. Odwiedziliśmy także pobliskie Łaziska Górne oraz Żory, w których dzieci skorzystały z siłowni "pod chmurką", pobawiły się w miasteczku drogowym oraz parku linowym. Zwieńczeniem wakacji było wspólne ognisko połączone z pieczeniem kiełbasek na terenie rekreacyjnopiknikowym "Ynzla" w Łaziskach Średnich. Na pożegnanie wakacji dla najbardziej zasłużonych wychowanków, którzy systematycznie uczęszczali do Przystani w okresie wakacji przygotowano pamiątkowe dyplomy oraz nagrody w postaci artykułów szkolnych. Uśmiech pojawiający się na twarzach podopiecznych utwierdza nas, że miło i sympatycznie spędzają oni czas w "Przystani". Mamy nadzieje, że kolejne wakacje będą również udane. /Inf.wł.org./ (nie)Zapomniane miejsca cd. ze str. 7 siąc składamy się po 50 złotych na bieżące sprawy. Koszty zarybienia to około 20-23 złotych za kilogram. Jest nas siedmiu, ale to i tak dla nas duże pieniądze. Hodujemy tutaj karpie, płocie, liny, okonie, tołpygi, pstrągi i amury. Robimy to z pasji do wędkarstwa. Bardzo dbamy o ten teren i nie chcielibyśmy, aby ktoś zniszczył nasze starania, o co w tych czasach nie trudno. Przyglądając się Pelcówce faktycznie widać zmiany. Trawa została skoszona, woda jest czystsza, a wszystko to dopełnia mały domek z drewna, w którym spotykają się wędkarze. I tak, staw 8 który kiedyś był miejscem spotkań wielu ludzi stał się oazą dla siedmiu pasjonatów i ich rodzin. Jedyną nadzieję na stworzenie miejsca dla ludzi chcących spędzić czas nad stawem jest obiekt Baron znajdujący się w dzielnicy Orzesza, Woszczycach. Jeden z pracowników zdradza plany na odnowienie pola namiotowego, jak za dawnych czasów pojawić ma się ratownik co umożliwi spokojne kąpiele. Cały teren powoli odzyskuje utracone życie, domki dla wczasowiczów zostały odnowione i już są do dyspozycji gości, którzy przyjeżdżają również zza zagranicy. Można skorzystać także z innych usług oferowanych przez właścicieli, czyli między innymi z hotelu, gdzie zorganizować można różnego rodzaju imprezy. Staw ten, jak pozostałe dwa wcześniej opisane, łączy się z pięknymi wspomnieniami: – Nad Baron przyjeżdżałem rowerem lub chodziłem pieszo. Był ratownik, więc bez obaw można było popływać. Można było wypożyczyć rowerki, kajaki, czy łódki. Zawsze było tam dużo ludzi. Bardzo miło wspominam tamte czasy. Chętnie wróciłbym do tamtych lat – wyznaje pan Henryk, od 30 lat mieszkaniec Woszczyc. Cóż, czas pokaże, czy za kilkadziesiąt lat dane nam będzie wspominać, tak jak zrobili to dla mnie starsi mieszkańcy Orzesza, którykolwiek z tych pięknych stawów... Natalia Szafraniec Chcesz pomóc w pisaniu kolejnego wspomnieniowego artykułu i posiadasz stare zdjęcia, któregoś z dworców PKP znajdujących się na terenie Orzesza? Napisz do mnie na adres: nataliaszafraniec@onet. pl lub zadzwoń: 728 116 848. Kolejna wymiana argumentów w sprawie złoża soli, budowy kopalni i eksploatacji węgla ze złoża „Orzesze” Ubolewam, że nie uwzględniono faktów Profesor Irena Pluta odpowiada na wywiad z prezesem Silesian Coal Jerzym Markowskim, który zamieszczony został w sierpniowym wydaniu GO, w którym prezes Markowski zarzucił jej m.in. manipulowanie faktami. Dodajmy, że pani profesor została wybrana prezesem stowarzyszenia „Zielone Orzesze”, które powołali mieszkańcy sołectw zagrożonych eksploatacją górniczą. Więcej o stowarzyszeniu i jego celach w następnym wydaniu gazety. Nawiązując do treści rozmowy z Prezesem Jerzym Markowskim przeprowadzonej w sierpniowym numerze Gazety Orzeskiej proszę o przedstawienie mieszkańcom Orzesza następujących faktów: Złoże soli Rybnik –ŻoryOrzesze, jak nazwa wskazuje, położone jest w obrębie tych trzech miast. Zostało udokumentowane w Państwowym Instytucie Geologicznym w kategorii C2 w roku 1969 z ilością soli 2,1 mld ton. Jest złożem pokładowym, które znajduje się w rowie (kotlinie) Zawady. Stwierdzono, że ma kształt elipsy o osi w kierunku wschód – zachód 13 km i osi północ – południe 6 km. Przecięcie osi znajduje się w epicentrum największych jego grubości (ponad 100 m) w otworach Palowice, Woszczyce -w rejonie miejscowości Palowice-Zazdrość -Gardawice (www.pgi.gov.publikacje.pl 2009). Złoże soli w rejonie Czerwionki – Leszczyn (południe zamkniętej kopalni „Dębieńsko”) oraz Rybnika (w obszarze kopalni „Chwałowice”, w rejonie Paruszowiec) występuje na obrzeżeniu, osiągając tam grubość do około 40 m, natomiast na obszarze kopalń „Jankowice” i „Bolesław Śmiały” złoża nie stwierdzono (kopalnie położone są poza rowem (kotliną) Zawady). Inaczej w rejonie Palowice, Zawada, Zazdrość, Gardawice a także w sąsiedztwie w miejscowościach: Woszczyce, Królówka oraz Zgoń, czyli w obszarze całego miasta Orzesze. Tutaj stwierdzono ponad 100 m osadów solonośnych zawierających do 40 m soli kamiennej. Prof. Irena Pluta na zebraniu w Królówce. prof. T. Perytem). Trudno mi Kontakt wód z solami zawarwięc zrozumieć uwagę Prezesa tymi w złożu soli powoduje ich Jerzego Markowskiego że manirozpuszczenie. W wodzie serii puluję faktami! Opisywane fakty solonośnej w otworze Woszczyce zostały wielokrotnie zweryfikostwierdzono około 270 gramów wane przez fachowców. Wszyscy soli w litrze. Rozpuszczenie złoża zainteresowani mogli się z nimi soli w szybie 7 kopalni „Chwałołatwo zapoznać. wice” spowodowało wiele probNa podstawie wyników molemów, a w kopalni „Dębieńsko” ich badań wysunęłam wniosek, wybudowano zakład odsalania że w rejonie złoża soli Rybnikwód kopalnianych. W rejonie Żory-Orzesze (głównie w rejoChwałowic czy na południu mianie Palowic i miasta Orzesze), sta Czerwionka-Leszczyny (Staw warunkach drenażu wód, które nowice) nie można określić czy występujące tam szkody górnicze jest ułatwione w basenach sedymentacyjnych, rowach tektoniczsą wynikiem rozpuszczenia złoża, nych (rów (kotliny) Zawady) oraz gdyż pokłady soli kamiennej są w wyniku działalności górniczej podobnej grubości jak pokłady następuje rozpuszczanie osadów węgla. solonośnych. O słuszności wnioZłoże soli Rybnik-ŻoryOrzesze, jego wpływ na wody sku, łatwości przebiegu procesu, przekonał mnie dodatkowo fakt, kopalniane opisuję od 1998 roku że w miejscowości Zgoń próba w wielu publikacjach, na konfezatłaczania wody kopalni „Krurencjach geologicznych i górnipiński” do utworów karbonu na czych a także w czasopismach, w tym międzynarodowych (mięgłębokość 550 m zakończyła się dzy innymi z dyrektorem PIGpo kilku miesiącach przedosta- niem solanki na powierzchnię (na szczęście do lasu, a nie domów!!) a także opinia Profesora A. Różkowskiego, który stwierdził, że wpływ złoża soli Rybnik- ŻoryOrzesze obejmuje obszar 200 km2, czyli jest większy aniżeli wyznaczony elipsą obszar złoża. Jednocześnie informuję, że rozpoznanie złoża soli wymaga specjalnej techniki wiertniczej, która zapobiega rozpuszczaniu soli do płuczki. Stąd dokumentacje odwiertów wykonanych w celu poszukiwania gazu i węgla utworów formacji solonośnej generalnie nie przedstawiają. Powyższe fakty przedstawiłam mieszkańcom Królówki, Woszczyc i Zgonia na spotkaniach na Królówce, gdyż uważam, że wiedza o występowaniu złoża soli w rejonie planowanej budowy kopalni węgla kamiennego (czy szyb wentylacyjny to kopalnia?) powinna być znana wszystkim zainteresowanym. Wcześniej mieszkańcy spotkali się z Panem Prezesem Jerzym Markowskim. Nie rozumiem więc zarzutów braku kontaktu Pana Prezesa z mieszkańcami. Kończąc sprostowanie – Odwiert O1 na Królówce, nie znajduje się 600 m, jak to mówi Prezes Markowski, a około 300 m od zabudowań i jest bardzo dobrze słyszalny przez wielu mieszkańców. Jest wiercony nocą, w soboty, niedziele. Stwierdzenie Pana Prezesa, że nie jest uciążliwy i nikt go nie słyszy to chyba żart!! Prof. Irena Pluta Mateusz Mika przejechał ultramaraton kolarski czyli 1008 km non stop! Trasę ponad tysiąca kilometrów – z Bieszczad nad Bałtyk, Mateusz pokonał w czasie 49 godzin i 52 minut, jadąc non stop. Warunki na trasie były trudne – padało przez 12 godzin i było zimno. Gratulujemy Mateuszowi tego kolejnego już sportowego wyczynu w jego karierze. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Mateusz Mika (24 lata) przejechał na rowerze ponad 10 000 km na trasie Orzesze – Pekin, a miesiąc po powrocie ukończył triatlon na dystansie Ironman. Źródło: niniwateam.pl 9 30 lat na scenie W ostatnim wydaniu gazety opisaliśmy historię RZŚ „Jaśkowiczanie” w związku z przypadającym w tym roku jubileuszem 30.letniej działalności artystycznej. Teraz o ludziach tworzących zespół. Działacze z długim stażem i niesłabnącą energią W szeregach zespołu jest bardzo wiele osób, które swoją działalnością i zaangażowaniem odcisnęły piętno na historii grupy i nadal współtworzą jej dzieje. Są pasjonatami, poświęcającymi swój czas i siły by robić coś dla innych oraz dla tej swojej małej ojczyzny. Do nich należą bez wątpienia prezes Gertruda Baron i Marta Twardzik, laureatka tytułu „Ślązaczki Roku”. Obie organizują pracę zespołu, zespalają go w całość, a przy tym kipią energią i pomysłami. 10 Kolejnymi są: Bożena Borucka – pełni rolę skarbnika od początku istnienia zespołu, Elżbieta Bargiel jest jego sekretarzem, a Antonina Wolnik to zaangażowana kronikarka – zespół posiada 5 tomów kronik w których zapisana jest cała jego historia, i które mogłyby posłużyć jako materiał do niejednej pracy naukowej. Dziesiątki zdjęć i filmów dokumentujących działalność „Jaśkowiczan” to zasługa Elżbiety Rajman. Na wyróżnienie Annie Czarnackiej – dyrektor MZO, radnym z Jaśkowic: Teresie Potysz i Eugeniuszowi Szala, proboszczom jaśkowickiej parafii: ks. Franciszkowi Lipa i ks. Ambrożemu Siemianowskiemu, Rosemarie Kaczmarczyk za gościnne akompaniowanie zespołowi na skrzypcach, redaktor Gazety Orzeskiej Izabeli Więcławskiej, mieszkance Jaśkowic Marii Wacławek za publikowanie działalności zespołu w Internecie, oraz wszystkim sponsorom, darczyńcom a także rodzinom członków zespołu. grającym na organach, a w duecie z Michałem Gawlikiem także na trąbce. Nie sposób nie wymienić przy tej okazji Justyny Gawlik - Sosna wywodzącej się z „Jaśkowiczan”. To w tym zespole debiutowała, a teraz to znana prezenterka Śląskiego Koncertu Życzeń TV Silesia oraz wokalistka duetu Kola i Jula. Wszystkim Wam dziękujemy Jubileusze skłaniają nie tylko do podsumowań ale też Foto: Katarzyna Miguła. Wyznacza kierunki działalności i dba o poziom artystyczny Wszyscy członkowie grupy są bez wątpienia ważni dla jej funkcjonowania, niemniej osoba Marii Gawlik – kierownika artystycznego zespołu, odgrywa tu rolę szczególną. Jest wykształconym muzykiem - absolwentką Akademii Muzycznej w Katowicach, nauczycielem, społecznikiem i pasjonatką śląskiej kultury ludowej. Wynajduje zapomniane pieśni i obrzędy ludowe, opracowuje je pod kątem muzycznym i artystycznym, a potem na ich podstawie pisze scenariusze przedstawień wystawianych przez „Jaśkowiczan”. Pozwala to ocalić od zapomnienia śląską kulturę i rodzime zwyczaje. Za tę działalność na niwie krzewienia kultury ludowej jest doceniana w naszych regionie, czego dowodem są liczne nagrody i wyróżnienia którymi ją i zespół uhonorowano. Jest również cenionym nauczycielem muzyki, wychowawcą wielu pokoleń śpiewaków – prowadzi szkolny zespół „Młodzi Jaśkowiczanie”, i za tę działalność również zbiera pochwały o czym świadczą nagrody Kuratora Oświaty, Srebrny Krzyż Zasługi nadany przez Prezydenta RP, czy tytuł przyznany jej i zespołowi „Zasłużony dla Miasta Orzesze”. Dodajmy jeszcze, że Maria Gawlik świętuje w tym roku swój osobisty jubileusz - 35.lecia pracy artystycznej „Jaśkowiczanie” są zespołem wielopokoleniowym, a w szeregach zespołu nie brakuje również młodzieży. zasługują również Krystyna podziękowań. RZŚ „JaśkowiKrawczyk i Cecylia Pińkowska. czanie” składa tą drogą podziękowania wszystkim, którzy na co Obie panie od blisko 30 lat by dostać się na próby pokonują na dzień wspierają jego działalność, otaczają opieką i pomocą, są rowerach drogę przez las z Zawady, niezależnie od pogody. wypróbowanymi przyjaciółmi Najstarszą członkinią zespotej śpiewaczej grupy. Szczególne słowa podziękowania należą łu jest Elżbieta Pozór – w pierwszym okresie działalności pełniła się: władzom miasta Orzesze na czele z burmistrzem Andrzejem funkcję wiceprezesa. Przez wiele lat organizowała u siebie w domu Szafrańcem, dyrektor Małgospotkania przy ognisku i z dużym rzacie Lorens i wszystkim prazaangażowaniem na rzecz zespocownikom Miejskiego Ośrodka Kultury w Orzeszu pod auspicjału działa po dzień dzisiejszy. mi którego zespół działa, byłym Na wyróżnienie zasługuje także muzyk Marcin Biel, który dyrektorom i obecnej dyrektor nie tylko śpiewa, ale jest także Jolancie Trybus ze Szkoły Podwspaniałym instrumentalistą stawowej nr 4 w Jaśkowicach, „Jesteście solą tej ziemi” W tym szczególnym roku jubileuszowym, Maria Gawlik, kierując się słowami historyka i pisarza Alojzego Lysko, składa podziękowania całemu zespołowi: „Wyrażam Wam głęboki szacunek i gorące podziękowania za niezmordowane pielęgnowanie i wywyższanie naszej starej kultury śląskiej, bo jeszcze w Waszych pieśniach, strojach, mowie, inscenizacjach obejrzeć można ten nasz ukochany Górny Śląsk. Trwajcie póki biją Wam serca. Póki śpiewacie żyje nasz Górny Śląsk. Jesteście solą tej ziemi.” Członkowie zespołu Aktualnymi członkami RZŚ „Jaśkowiczanie” są: Irena Baldi, Elżbieta Bargiel, Gertruda Baron, Małgorzata Baron, Marcin Biel, Bożena Borucka, Augustyn Domin, Maria Gawlik, Teresa Gorzawska, Alojzy Gembalczyk, Róża Hajnisz, Teresa Kołodziejczyk, Emilia Kret, Krystyna Krawczyk, Maria Mendrek, Magdalena Mendrek, Krystyna Oszek, Cecylia Pińkowska, Dorota Pichura, Elżbieta Pozór, Elfryda Sontag, Maria Strzałka, Maria Swadźba, Jan Szczęsny, Marta Twardzik, Antonina Wolnik. Młodzież w zespole: Marcin Bartel, Monika Blacha, Krzysztof Bolarczyk, Michał Gawlik, Jakub Steinke, Patrycja Paterman, Malwina Kontowska, Krystyna Tęcza, Daniel Grzegorzek. /I.W./ Spacer śladami husytów i reformacji Drugi spacer historyczny zorganizowany przez Miejski Ośrodek Kultury w Orzeszu rozpoczął się pod kościółkiem na Górce św. Wawrzyńca i po pięciokilometrowej marszrucie w tym samym miejscu zakończył. Przewodnikiem jak za pierwszym razem był historyk Przemysław Mycielski. Z tej ciekawej propozycji poznania historii miejsca gdzie mieszkamy skorzystało około 40 osób. Podczas pierwszego spaceru poznawaliśmy ślady średniowiecza na naszych ziemiach, a drugi spacer poświęcony był wpływom husytów i reformacji. Historia Śląska inna niż Polski Z około tysiącletniej historii regionu jakim jest Śląsk, tylko niespełna 200 lat to przynależność do Polski. Śląsk w całej swej historii należał do siedmiu państw: najpierw do państwa wielkomorawskiego, potem czeskiego, polskiego (od Mieszka do rozbicia dzielnicowego), następnie ponownie czeskiego, w XV mamy epizod węgierski, po którym Śląsk dostaje się Austrii (za czasów Habsburgów), od XVIII wieku Prusom, potem Niemcom i w XX wieku ponownie przypada Polsce. – Historia naszego regionu jest bogata i różnorodna, czasami łączy się i przeplata z historią naszego państwa, ale najczęściej różni się od niej. Tak było z ruchem husyckim którego w Polsce praktycznie nie było, a reformacja u nas i w Polsce przebiegała zupełnie inaczej – mówił P. Mycielski. W obronie Kazimierza Wielkiego, czyli wielka historia dociera pod nasze strzechy Od XIV wieku Śląsk nie jest już w granicach naszego państwa, a powróci do niego dopiero w wieku XX. Z tego okresu warto wspomnieć postać Kazimierza Wielkiego, bo za jego sprawą wielka historia ociera się o nasze ziemie. Pokutuje mit, że Kazimierz Wielki sprzedał Śląsk, a nawet że go przepił. Ale to opinia krzywdząca dla tego władcy. – Bo tak naprawdę nikt inny nie zrobił tak wiele by Śląsk przywrócić Polsce. Co prawda był zmuszony zrezygnować ze Śląska w 1339 roku po zjeździe w Wyszehradzie, a książęta śląscy którzy wcześniej jemu złożyli hołd lenny teraz składali go królowi czeskiemu. Ale już 6 lat później o ten Śląsk walczy z Luksemburgami władającymi Czechami – przekonywał nasz przewodnik. Wtedy też do nas dociera wielka historia. Najważniejszym i najbardziej znanym epizodem tej wojny było oblężenie Żor. Kazimierz przybywa z wojskami z Małopolski, najpierw zajmuje Ks. Piotr Borkowy opowiada historię kościółka św. Wawrzyńca. Pszczynę, a potem przez dwa tygodnie oblega Żory, ale ich nie zdobywa. Zdążył jeszcze złupić Rybnik, a potem wraca do siebie. Wszystko na to wskazuje, że jak wycofywał się spod Żor, to przechodził przez tereny dzisiejszego Orzesza, bo jego szlak na Gliwice prowadził przez Woszczyce, Zawadę i Orzesze. – Więc jeśli na ostatnim spotkaniu obaliłem mit że Jan III Sobieski był w Królówce, to w ramach zadośćuczynienia przypominam ten epizod z pobytem innego króla na naszych ziemiach, a przynajmniej w ich bliskości – mówił P. Mycielski. Dodajmy jeszcze, że Kazimierz zniszczył wszystkie wsie leżące wokół Żor co miało być przestrogą dla potencjalnych sojuszników Jana Luksemburskiego czym takie sojusze będą się kończyć. Natomiast Woszczyc nie tknął, a wiemy to stąd, bo płaciły świętopietrze. Gdyby były zniszczone, podatku nie musiałyby uiszczać. XIV wiek, czyli kończymy średniowiecze Średniowieczne ślady na naszych ziemiach opisaliśmy w ostatnim numerze gazety. Można je uzupełnić jeszcze o takie informacje: w tym okresie tereny dzisiejszego Orzesza były częścią kasztelani pszczyńskiej która powstaje na początku XIV wieku, i z Pszczyną będziemy związani aż do XX wieku, a dokładnie do powojennej reformy terytorialnej kraju. W XIV wieku w Woszczycach działała szkoła parafialna, prawdopodobnie był też browar, a wiemy to bo znajdowały się tu chmielniki czyli sady chmielne. Browar być może był także w Gardawicach. Z tą z kolei wsią wiąże się również epizod wielkiej historii, a to za sprawą postaci rycerza Jana z Gardawic. W wojnie przyłączył się do Macieja Korwina, króla Węgier, jednego z najwybitniejszych władców Europy tego okresu. W zamian za co Korwin nadał mu wieś. I jeszcze w Kronikach Jana Długosza pojawia się wzmianka o Woszczycach, jako wsi leżącej w okolicach rzeki Ruda. Reformacja Późne średniowiecze i wczesny renesans to bardzo szybki rozwój miast i bogacenie się mieszczaństwa. Ale kościół katolicki nie jest przychylny bogaceniu się, zwłaszcza z lichwy. Lichwa była traktowana jako grzech śmiertelny obarczony karą klątwy. Dlatego w dużych i bogatych ośrodkach miejskich ruch reformacyjny mający na celu reformę chrześcijaństwa pada na podatny grunt. Teolog okresu reformacji Jan Kalwin przekonywał, że jeśli dobrze ci się powodzi, to znaczy, że Bóg ci błogosławi. Czyli odwrotnie niż doktryna katolicka. To był główny sukces reformacji, że mieszczanie masowo przechodzili na luteranizm czy kalwinizm. Widać to było bardzo na bogatym wówczas Dolnym Śląsku, ale też na Górnym. W połowie XVI wieku zbór protestancki był w Bytomiu, Tarnowskich Górach, całe księstwo cieszyńskie stało się luterańskie. Również państwo pszczyńskie (nie ma już kasztelani) przejmuje w dużym stopniu luteranizm. – Wiele na to wskazuje, że pod koniec XVI wieku luteranizm dociera także do Woszczyc, ale było to takie nie do końca jasne. Otóż ówczesny proboszcz Woszczyc, Augustyn, mówił o sobie „Jestem pastorem parafii Woszczyce”. Po nim proboszcz Gallus przedstawiał się jako ksiądz katolicki, ale nie przeszkodziło to mu mieć żonę i dzieci. Odprawiał msze na które chodzili katolicy i protestanci. Protestantom udzielał komunii pod dwiema postaciami, a katolikom pod jedną, a spowiadał wszystkich w sposób powszechny. Jego następcy postępowali podobnie. Więc na pytanie, czy Woszczyce były wtedy parafią katolicką czy protestancką trudno jednoznacznie odpowiedzieć, określano ją na poły heretycką – opowiadał Przemysław Mycielski. Wiemy, że taka sytuacja w parafii trwała do 1628 roku gdy kończył się drugi etap wojny trzydziestoletniej i gdy mocno tu wchodzą Habsburgowie z kontrreformacją i na powrót zaprowadzają doktrynę katolicką. Kościółek na Górce – świadek reformacji Spacer zakończyliśmy wizytą w salkach parafialnych kościoła św. Wawrzyńca na Górce. Jego historię przedstawił proboszcz, ks. Jan Borkowy. Kościół został wybudowany ok. 1590 r. jako fundacja ówczesnych właścicieli Orzesza Wawrzyńca Tracha i jego żony Anny Marii z Frankenbergów. Co ciekawe, do 1628 roku był w rękach protestantów, dopiero potem stał się kościołem filialnym katolickiej parafii Woszczyce. /I.W./ 11 Dożynki w Woszczycach Dożynki w Woszczycach rozpoczęły się tradycyjnym korowodem dożynkowym, który uformował się pod strażnicą OSP, skąd przemaszerował do kościoła. Na czele korowodu jechały konno amazonki ze Stajni w Królówce i kroczyła orkiestra dęta elektrowni „Łaziska”. W korowodzie szły dzieci w strojach ludowych, delegacje z darami, poczty sztandarowe, mieszkańcy i zaproszeni goście. Przy kościele powitał wszystkich ks. proboszcz Jerzy Kiecka, który następnie odprawił mszę św. w intencji rolników z woszczyckiej parafii i ich rodzin. Szczególnie ciepło przywitani zostali starostowie dożynek, którymi byli Celina i Antoni Malcher. Po mszy bawiono się do późnej nocy na festynie, który obywał się na placu przy strażnicy. Organizatorem imprezy była Rada solecka z Woszczyc, a wśród gości obecni byli burmistrz Andrzej Szafraniec, wiceburmistrz Andrzej Bujok, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Eugeniusz Szala i radna Maria Fuchs. /I.W./ Dzień seniora w Woszczycach Tym razem święto najstarszych mieszkańców Woszczyc odbyło się w scenerii kompleksu Baron. Tu w sali restauracyjnej drewnianego obiektu ulokowanego tuż nad samym stawem zebrało się liczne grono woszczyckich seniorów, a poczęstunek dla nich przygotowała Rada sołecka. Sołtys Krystyna Kieś złożyła wszystkim życzenia, życząc, by spełniły się teraz wszystkie marzenia odkładane na potem. Z kolei burmistrz Andrzej Szafraniec podziękował seniorom za trud wychowania młodego pokolenia oraz za pracę i zaangażowanie w sprawy miasta oraz najbliższej okolicy. Życzenia złożyła również radna Maria Fuchs. Po życzeniach, toaście za zdrowie i poczęstunku, przyszedł czas na tańce, i trzeba przyznać, że wiekowi mieszkańcy Woszczyc bawili się znakomicie. Uroczystość na Baronie poprzedziła msza św. w intencji seniorów, którą odprawił ks. proboszcz Jerzy Kiecka. W Woszczycach mieszka ponad 130 osób liczących sobie 70 i więcej lat. /I.W./ Stowarzyszenie promuje turystykę górską wśród dzieci Udział 123 dzieci w trzech pieszych górskich wycieczkach to efekt zakończonego pierwszego etapu „Programu Promocji Turystyki Górskiej” wśród dzieci, którego organizatorem było Stowarzyszenie Rozwoju Edukacji w Orzeszu Zazdrości „Dorośli Dzieciom”. Założeniem wprowadzonego w tym roku po raz pierwszy „Programu” było zwiększenie aktywności a zarazem promocja turystyki górskiej wśród dzieci. Wstępny plan „Programu” zakładał udział w pieszych wycieczkach stosunkowo niewielkiej grupy dzieci, dla których dodatkową motywacją miało być zbieranie punktów do Górskiej Odznaki Turystycznej GOT w stopniu „Popularnym”. Okazało się, że zainteresowanie wycieczkami było tak ogromne, że chętnych trzeba było podzielić na dwie grupy – młodszą i starszą. Starsza grupa była natomiast tak liczna, że aby wszystkim dzieciom zagwarantować jednakowe atrakcje, zorganizowane zostały dwa wyjazdy – dzień po dniu – na tą samą trasę górską. Każdorazowo dzieci pod opieką osób dorosłych – członków Stowarzyszenia „Dorośli Dzieciom” -udawały się autokarem w rejon wejścia na szlak górski, gdzie pod opieką Przewodnika Turystyki Górskiej przechodziły wcześniej ustaloną trasę . W ramach tego etapu „Programu Promocji Turystyki Górskiej” dzieci zdobyły m. in. Baranią Górę, Szyndzielnię 12 i Klimczok. Wszystkie koszty udziału w górskich wycieczkach pokryło Stowarzyszenie „Dorośli Dzieciom”. Program dofinansowany był również przez Urząd Miasta Orzesze. Biorąc pod uwagę ogromne zainteresowanie dzieci tą formą aktywnego wypoczynku, Stowarzyszenie planuje zorganizowanie po wakacjach drugiego etapu „Programu Promocji Turystyki Górskiej”. Ponieważ założeniem Stowarzyszenia „Dorośli Dzieciom” było również umożliwienie udziału w pieszych wycieczkach wszystkim chętnym dzieciom, niezależnie od statusu materialnego opiekunów, całkowicie wykluczona zostało pobieranie wszelkich opłat za udział w wycieczkach. Dlatego też ilość wrześniowo – październikowych wycieczek jak i ich kierunek uzależniony będzie od wielkości pozyskanych środków finansowych na organizację wyjazdów. Najważniejsze jednak że dzieci złapały bakcyla górskich wycieczek a to tylko pokazuje, że pomysł organizacji tego typu „Programu” był jak najbardziej trafiony. /D – d/ Dożynki w Woszczycach Dzień seniora w Woszczycach 13 Kronika policyjna Sięgnął po komórkę i spowodował kolizję Przykładów nieostrożności kierowców za kółkiem jest wiele i często kończą się one spowodowaniem poważnych zdarzeń drogowych. 24-letni mieszkaniec Żor jadąc samochodem renault drogą DK-81 w kierunku Mikołowa, poruszał się prawym pasem jezdni. W pewnym momencie zadzwonił do niego telefon komórkowy. Kierowca postanowił wyciągnąć go z kieszeni i w trakcie tej czynności przypadkowo skręcił na lewy pas ruchu, na którym jechało BMW. Jego kie- rowca, 32-letni mieszkaniec Bełku, chcąc uniknąć zderzenia gwałtownie zahamował, utracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawy pas, a następnie samochód wywrócił się w przydrożnym rowie. Nikt nie został ranny, a obydwaj kierowcy byli trzeźwi. 24-letniemu mieszkańcowi Żor za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwu w ruchu drogowym zatrzymano prawo jazdy. Do zdarzenia doszło 23 sierpnia, około 10.30 na DK 81 w Woszczycach. Zmusił dziewczynkę do kupna batoników 1 września niefortunnie rozpoczął się rok szkolny dla 11-latki z Orzesza. Znany policji 24-latek, mieszkaniec naszego miasta, dokonał rozboju na dziewczynce – grożąc jej zmusił do zrobienia mu drobnych zakupów, w tym batoników, na kwotę 24 zł. Zdarzenie miało miejsce na ul. Ściegiennego, około 16. Policja szybko ustaliła i zatrzymała sprawcę, który w tej Przewrócone BMW. chwili przebywa już w areszcie. Ford po przejściach 17 sierpnia nieznany sprawca zniszczył forda focusa zaparkowanego na posesji przy ul. Cichej, wybijając szyby w aucie i tłukąc reflektory. Właściciel oszacował straty na ok. 1000 zł. Okradają cmentarze W ostatnim czasie policja odnotowuje zwiększoną liczbę kradzieży na cmentarzach. Pod osłoną nocy znikają elementy mosiężne z grobów – litery, krzyże, wazoniki, lichtarze. Okradane są raczej stare groby, bo zaśniedziały mosiądz nie wzbudza takich podejrzeń jak nowy, i łatwiej złodziejom go sprzedać, pod pretekstem że pochodzi z rozbiórki starego grobu. Zdarzenie takie miało miejsce m.in. na cmentarzu w Zawiści. Ale złodzieje nie działają tylko w naszym mieście, podobne kradzieże odnotowano na kilku nekropoliach na terenie naszego powiatu, m.in. w Mikołowie. Sobotnia Szkółka dla dzieci przy DFK Orzesze! Kursy języka niemieckiego Projekt skierowany jest do dzieci Zapisy na kursy języka niemieckiego przy DFK Orzesze od października 2014. Podział na grupy (początkująca i zaawansowana), termin rozpoczęcia zajęć do ustalenia. Zgłoszenia: tel. 32 22 12 802 lub 880 271 069 w wieku 5-10 lat. Zajęcia odbywać się będą w siedzibie DFK w sobotnie przedpołudnia. Kreatywne zajęcia, zabawy, śpiew i komunikowanie się w języku niemieckim to główne założenia tego projektu. Zajęcia trwają ok. 3 godzin, co sobotę, 10 spotkań, termin rozpoczęcia zależy od Państwa. Zapisy DFK Orzesze tel. 880 271 069 w zakresie ubezpieczeń: majątkowych, AUTO ZŁOM finansowych, turystycznych i komunikacyjnych. Złomowanie wszystkich typów pojazdów Za każdy kompletny pojazd płacimy Wystawiamy zaświadczenia o złomowaniu pojazdów Odbieramy pojazdy od klienta Terenowa Służba Ratownicza S.C. 43-170 Łaziska Górne ul. Starowiejska 1 tel.: 32/22 44 828 kom.: 886 382 328, 602 109 810 14 Kompleksowa obsługa umów ubezpieczeniowych Zapraszam do biura: Orzesze - Zawiść ul. Mikołowska 166, tel. 32/2211563 lub 693850777 MOŻLIWOŚĆ SPOTKANIA U KLIENTA! Prawnik radzi Jak uzyskać D A R M O W Ą pomoc prawną? W Naszym społeczeństwie nadal króluje stereotyp, że usługi prawnicze są bardzo drogie, a przeciętny Polak nie ma możliwości skorzystać z profesjonalnej porady bez znacznego uszczerbku finansowego, w związku z tym wiele spraw pozostawia samych sobie lub podejmuje pochopne kroki. Nie może być nic gorszego, ponieważ skutki takiego działania mogą być tragiczne. Na Polskim rynku pojawia się coraz więcej punktów, gdzie możemy uzyskać pomoc prawną zupełnie za darmo. Już od października br. taka forma bezpłatnej pomocy prawnej ruszy w Orzeszu. Oferuję nieodpłatną pomoc prawną dla osób w trudnej sytuacji materialnej, organizując akcję „porady prawne dla każdego” minimum raz w miesiącu, tj. w każdy pierwszy wtorek miesiąca od godziny 16-19. W ramach takiej pomocy oferuję wsparcie z każdej dziedziny prawa w formie porady ustnej. Wszystkich zainteresowanych proszę o wcześniejszy kontakt pod numerem telefonu 505394101. Zapraszam serdecznie. Hanna Płaczek Prawnik Potrzebujesz porady prawnej? Skorzystaj z profesjonalnej pomocy za rozsądną cenę. Zadzwoń! Doradztwo prawne 505-394-101 Dożynki w Gardawicach Pierwsza część dożynek w Gardawicach, z formowaniem się korowodu dożynkowego i przemarszem do kościoła upłynęła przy pięknej, słonecznej pogodzie, natomiast popołudniowy festyn już niestety w deszczowej aurze. Goście korowodu jak co roku zebrali się na posesji rodzin Figura i Ćmiel – tak już od 18 lat. Obejście gospodarstwa przystrojone było jak zawsze niezwykle pomysłowo i barwnie, a zdobiły je kunsztowne kompozycje z owoców, warzyw, traw i ziół. Stąd zaproszeni goście w barwnym korowodzie wyruszyli do kościoła, gdzie mszę św. dziękczynną za plony odprawił proboszcz ks. Andrzej Ahnert. Po mszy impreza przeniosła się na boisko LKS Gardawice, gdzie organizatorzy czyli Rada sołecka częstowała swojskim kołoczem. Upieczono go 20 blach. – 10 z serem, i po pięć z jabłkami i śliwkami – wylicza Jadwiga Dziuk, pod okiem której gardawickie gospodynie piekły ciasto. A uwinęły się z tym szybko – zajęło im to w sumie 5 godzin. Starostami dożynek byli Irena Radomska i Roman Ćmiel, a wśród osób zaproszonych na dożynki gościli: burmistrz Andrzej Szafraniec i wiceburmistrz Andrzej Bujok, przewodniczący Rady Miejskiej Jan Mach, radny powiatowy Tadeusz Marszolik i radny z Gardawic Mirosław Blaski. /I.W./ Zdjęcia str. 16 15 Dożynki w Gardawicach 16