Gazetka Parafialna Bóg zapłać!
Transkrypt
Gazetka Parafialna Bóg zapłać!
Gazetka Parafialna Bóg zapłać! + 8 % VAT Sentencja: ”Dobry cz ł owiek jest jak rzeka, przychodz ą do niego spragnieni ludzie.” ks. Mieczysław Maliński Drodzy Czytelnicy! Witamy Was w wielkanocnym wydaniu Gazetki. Dziś chcielibyśmy przypomnieć Wam znaczenie najważniejszych symboli związanych z Wielkanocą, a także przybliżyć osobę rekolekcjonisty – o. Jacka, z którym udało nam się przeprowadzić wywiad. Mamy również dla Was czekoladową niespodziankę . Wesołych Świąt!!! (przemarznięta W N U M E R Z E ) Redakcja. Kalendarium: 01.04. Poniedziałek Wielkanocny 01.04. Prima Aprilis 02.04. VIII rocznica śmierci Jana Pawła II 07.04. Światowy Dzień Zdrowia 07.04. Niedziela Miłosierdzia Bożego 08.04. Zwiastowanie NMP 17.04. Im. ks. Roberta 21.04. Niedziela Dobrego Pasterza 24.04. Świętego Wojciecha Opowiadanie – 3 Wielkanocne symbole – 4 Wywiad – 6 Życzenia – 10 W skrócie – 12 ABC Liturgii – 14 Stopka redakcyjna Kronika – 15 Redaktorzy: Kącik poezji – 16 Ministranci i lektorzy Historia parafii – 17 Współ praca: Humor – 18 Marcin – Korespo ndent Zakony – 19 Eryk – Siatkarz Konkurs – 20 Adres Redakcji: [email protected], 2 nakład: 220 egz. Most Pewien człowiek pracował jako operator zwodzonego mostu. Kiedy podnosił most, przepływały pod nim barki, opuszczając go przepuszczał mknące po szynach pociągi. Pewnego dnia wziął ze sobą do pracy swego kilkuletniego, jedynego synka. Gdy wykonywał swoje rutynowe czynności, jego syn bawił się na zewnątrz dyżurki. Wtem rozległ się dźwięk telefonu, który jak zwykle był zapowiedzią informacji o nadjeżdżającym pociągu. Szybko włączył urządzenie opuszczające most i właśnie wtedy usłyszał przeraźliwy krzyk swego syna. Gdy wyjrzał na zewnątrz, zobaczył, że jego noga uwięziona została w trybach maszyny, które powoli miażdżyły ją i wciągały do środka. W tej chwili usłyszał także sygnał nadjeżdżającego z oddali pociągu. W tak dramatycznej sytuacji miał jedynie dwie możliwości – opuścić lub podnieść most wybawiając syna od śmierci, ale skazując na nią setki pasażerów nadjeżdżającego pociągu. Ojciec wybrał śmierć syna... Kiedy pociąg przejeżdżał po moście, niektórzy ludzie uśmiechnięci machali mu rękoma na powitanie. On tymczasem stał zalany łzami, a jego serce przeszywał ogromny ból z powodu męki, w jakiej zginął jego jedyny, ukochany syn. Przed dwoma tysiącami lat ktoś cierpiał w ten sam sposób. Ktoś utracił ukochanego Syna, by także ratować ginących ludzi. Jego Dziecko nie zginęło w trybach maszyny umożliwiającej unoszenie zwodzonego mostu, umierało znacznie dłużej – przybite kilkunastocentymetrowymi gwoździami do drewnianego Krzyża. Bóg poświęcił swego Syna, byśmy my mogli żyć! 3 Symbole Wiersz Wywiad Historia parafii W skrócie Humor Liturgia Zakony Kronika Konkurs Wielkanocne symbole Wielkanoc, najważniejsze święto chrześcijańskie, obfituje w symbole, każdy dzień Świąt Wielkanocnych jest nimi przepełniony. C. G. Jung pisał, że „słowo lub obraz jest symboliczny, jeśli zawiera on w sobie więcej treści, niż potrafimy w nim na pierwszy rzut oka rozpoznać”, dlatego chcielibyśmy przypomnieć Wam znaczenie najważniejszych symboli wielkanocnych. Nie jest odkryciem stwierdzenie, że ogień rozprasza ciemność. Ogień w liturgii i symbolice wielkanocnej odnosi się do Jezusa, jako Tego, który oświetla drogę człowieka, staje się przewodnikiem w mroku. Człowiek zamknięty w ciemnym pomieszczeniu, jest zagubiony, nie wie jak się poruszać. Dopiero, gdy pojawia się światło, może wybrać właściwą drogę. Wielkanoc wskazuje właśnie na Jezusa jako tę „drogę”. Kolejnym ważnym symbolem jest wykonany z pszczelego wosku paschał. Kiedy go zapalmy, daje nam światło, ale też sam się kurczy. Podobnie jak Jezus, który przyniósł ludziom życie, przebaczenie, wolność, jednocześnie umierając i samemu płacąc cenę za ludzkie grzechy. Pięć czerwonych kulek na paschale oznacza pięć ran Jezusa. Wyryty jest też na nim bieżący rok oraz greckie litery – alfa i omega – symbole wieczności, która należy do Boga. Baranek oznacza niewinność, łagodność, ofiarę za grzechy, ofiarę miłości. Izraelici regularnie składali baranka w ofierze, by przebłagać Boga za grzechy. Ofiara ta jednak nie była wystarczająco doskonała, by raz na zawsze zapłacić za wszystkie grzechy człowieka. Pojawił się więc Jezus, Syn Boga, symbolizujący baranka, który miał umrzeć za grzechy całego świata. Jego ofiara jednak była na tyle doskonała, że stała się raz na zawsze zapłatą za wszystkie grzechy. W symbolice chrześcijańskiej woda kojarzy się z obmyciem z grzechów, źródłem duchowego życia. Ona nas formuje, odnawia, krzepi i uzdalnia do wydawania duchowych owoców, zaspokaja nasze pragnienie. Jezus wspomina w swoich nauczaniach, że On może dać 4 człowiekowi wodę Ducha, z której wszyscy możemy czerpać, a która gasi najważniejsze ludzkie pragnienie – pragnienie życia. Palma Wielkanocna upamiętnia wjazd Jezusa do Jerozolimy. W polskiej symbolice wielkanocnej palmę zastępują bazie i zielone gałązki wierzby. Związane są one z wiosną, budzącym się do życia światem, a symbolizują Zmartwychwstanie Chrystusa. Najczęściej Wielkanoc kojarzymy ze święconką. Dobór pokarmów w święconce nie jest przypadkowy, każdy z nich oznacza coś innego, a symbolika ta została zaakceptowana zarówno przez tradycję chrześcijańską, jak i ludową. Koszyk wielkanocny powinien być zrobiony z wikliny bądź słomy – materiałów, pochodzących z ziemi, symbolizującej płodność. Na białej, ozdobionej gałązkami bukszpanu serwetce umieszcza się następujące pokarmy: - Chleb, który w symbolice wielkanocnej jest darem Boga dla ludzi. Jezus siebie nazywa „żywym chlebem”, który podobnie jak woda, daje życie i który zaspakaja głód, którego nic innego nie jest w stanie zgasić. Chleb, który możemy jeść, powstaje z ludzkiej pracy oraz z owoców ziemi i tak jak w Jezusie połączony jest w nim pierwiastek boski i ludzki. - Jajko, czyli nowe życie, nadzieja. To symbol zwycięstwa życia nad śmiercią. Śmierć Jezusa na krzyżu nie prowadziła do końca i beznadziei, ale do Zmartwychwstania, nowego początku, nadziei dla ludzi, którzy w Niego uwierzyli, nadziei życia w Niebie, ale także lepszego życia tu, na ziemi. Jajko symbolizuje więc nowy początek. - Sól nadaje smak potrawom, sprawia, że stają się smaczniejsze, sól we właściwych proporcjach jest źródłem witalności, przedłuża życie. Bez soli potrawa nie ma smaku, tak jak życie bez Boga nie ma sensu – to ogólna wymowa tego symbolu. Św. Hieronim nazywa Chrystusa „niebieską solą”, która swoją ożywczą mocą przenika niebo i ziemię i czyni nasze życie smaczną potrawą. - Chrzan – u pogan symbolizował zdrowie, siłę fizyczną, a chrześcijanie rozumieją go jako symbol męki Jezusa. Podobno w połączeniu z cukrem symbolizuje Mękę Pańską zakończoną słodyczą Zmartwychwstania. - Wędlina – oznacza dostatek, zapewnia zdrowie i płodność. 5 Symbole Wiersz Wywiad Historia parafii W skrócie Humor Liturgia Zakony Kronika Konkurs Od Redakcji: W tym roku rekolekcje wielkopostne prowadził dla nas franciszkanin o. Jacek Staszewski. Przeczytajcie, co ciekawego opowiedział o sobie i o swoim zgromadzeniu. Redakcja: W niepokalanowskim sanktuarium OO. Franciszkanów (OFM Conv) pełni Ojciec wiele funkcji, m.in. rzecznika prasowego klasztoru. Czym dokładnie Ojciec się zajmuje? O. Jacek: Poza tym, że jeżdżę na rekolekcje, to na co dzień (poza sprawowaniem funkcji kapłańskich) zajmuje się oprowadzaniem grup turystycznych i pielgrzymkowych po Sanktuarium w Niepokalanowie. Skończyłem też kurs pilota wycieczek krajowych i zagranicznych w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Natomiast rzecznikiem zostałem we wrześniu ubiegłego roku. Do tej funkcji powołał mnie gwardian – o. dr Mirosław Bartos. Jestem odpowiedzialny za kontakt z mediami. Do moich obowiązków należy informowanie na portalach internetowych o wszystkich wydarzeniach z życia klasztoru niepokalanowskiego. Można mnie również czasami usłyszeć na falach „Radia Niepokalanów” albo poczytać na stronie: www.niepokalanow.pl lub www.franciszkanie.pl. Informuję tam na bieżąco o aktualnych wydarzeniach z życia niepokalanowskiego konwentu. Red.: Dlaczego wybrał Ojciec akurat to zgromadzenie zakonne? O. Jacek: Jako uczeń szkoły średniej zaangażowałem się w Drogę Neokatechumenalną przy duszpasterstwie ojców jezuitów w Łodzi. Było to na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Wtedy też zrodziła się myśl o powołaniu do prezbiteratu. Moja Wspólnota skończyła już Drogę. W międzyczasie odbyłem dwuletnią zasadniczą 6 służbę wojskową w jednostce czołgowej na Pomorzu. Po wojsku pracowałem w fabryce. Mając 25 lat postanowiłem wstąpić do zakonu. Będąc w neokatechumenacie miałem dylemat, czy być prezbiterem Drogi, czy wybrać życie zakonne. Zdecydowałem się na zakon św. Franciszka. Red.: W młodości grał Ojciec główną role w serialu telewizyjnym pt. „Detektywi na wakacjach”. Jak Ojciec wspomina tamten czas? O. Jacek: Moja przygoda z filmem rozpoczęła się pod koniec szkoły podstawowej. Faktycznie udało mi się przebrnąć przez cały etap eliminacji (dziś byśmy powiedzieli – castingu ). Była to fajna przygoda. W czasie wakacji mieliśmy zdjęcia plenerowe w Sandomierzu i okolicach. Zawsze się śmieje, że to ja byłem pierwszy w tym mieście niż Ojciec Mateusz. Sentyment do tego miasta pozostał mi do dziś. Bywam tam przynajmniej raz w roku. Najczęściej w porze wakacji. Pokochałem to miasto. Później w szkole średniej przyszła kolej na film animowany. W Bałuckim Domu Kultury (w Łodzi) próbowałem realizować film techniką wycinankową, ale w międzyczasie w Polsce ogłoszono stan wojenny i… wszystko się skończyło. Red.: A czy w tej chwili jest Ojciec w jakiś sposób związany z kinem? O. Jacek: Od kilku lat w Niepokalanowie zajmuje się Międzynarodowym Katolickim Festiwalem Filmów i Multimediów, jestem dyrektorem do spraw organizacyjnych. Wchodzę w skład komisji selekcyjnej, która wybiera filmy do pokazów konkursowych oraz zasiadam w międzynarodowym jury tego Festiwalu z ramienia Klasztoru Niepokalanów. W tym roku nadesłano 154 filmy z 13 krajów: Białorusi, Hiszpanii, Indonezji, Indii, Izraela, Filipin, Madagaskaru, Łotwy, Rosji, USA, Wielkiej Brytanii, Włoch i Polski – oczywiście. Więcej informacji na stronie: www.festiwalniepokalanow.pl. Red.: Na niedzielnych Mszach świętych w Niepokalanowie gości wiele osób z różnych miejscowości, w tym z Międzyborowa. W jaki sposób potrafią Ojcowie przyciągnąć tylu wiernych? 7 Symbole Wiersz Wywiad Historia parafii W skrócie Humor Liturgia Zakony Kronika Konkurs O. Jacek: Do Niepokalanowa przyciąga postać założyciela tego miejsca – św. Maksymiliana Marii Kolbego. To on jest tym, który pokazuje dziś współczesnemu człowiekowi, że można żyć Ewangelią na co dzień. To miejsce obrała sobie Niepokalana Dziewica Maryja, która zsyła zdroje łask dla wszystkich pielgrzymów. To miejsce ma swój urok. Tutaj ludzie odzyskują siły duchowe, jednają się z Bogiem i otrzymują pokrzepienie. Sanktuarium w Niepokalanowie jest kościołem stacyjnym w Roku Wiary – wszyscy pielgrzymi przybywający do tego miejsca mogą otrzymać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami. Red.: Często rekolekcjonista chce przekazać wiernym jakieś szczególne przesłanie. Jak w skrócie przedstawiłby Ojciec to, co powinniśmy zapamiętać z tegorocznych rekolekcji wielkopostnych? O. Jacek: Pan Bóg przemawia do drugiego człowieka poprzez fakty i wydarzenia. Zechciejmy słuchać, co Bóg ma nam do powiedzenia. On posyła anioła: czasem jest to jakiś człowiek, czasem jest to wydarzenie, poprzez które Bóg pragnie do nas przemówić. Nierzadko będzie to wydarzenie trudne, może bolesne – takie, które rodzi pytania, które może interpretujemy jako karę Bożą, a tymczasem to znak, to słowo Boga do nas. Bądźmy otwarci na znaki czasu. Rok Wiary zachęca nas do tego, abyśmy zatrzymali się nad swoim życiem i zrewidowali je w świetle Słowa Bożego. Bo jak powiada św. Hieronim: „nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa”. Słowa zachęcają, przykłady pociągają, stąd też ważne jest świadectwo ludzi świeckich, którzy angażują się we wspólnoty istniejące przy parafii. Dziś coraz częściej mówi się w Kościele o tym, że parafia jest wspólnotą wspólnot. Stąd też mój apel: Nie bójcie się zaangażować w życie parafii!!! 8 Red.: Czy zdarzyło się Ojcu już wcześniej być w Międzyborowie? Jak Ojciec zapamięta naszą parafię? O. Jacek: Moje pierwsze spotkanie z Międzyborowem miało miejsce kilka lat temu, gdy oczekiwałem w Żyrardowie na pociąg do Łodzi, który nie przyjechał z Warszawy (bo była awaria sieci elektrycznej). Wtedy też postanowiłem sprawdzić, jaka stacja jest przed Żyrardowem i jak bardzo jest ona oddalona. Udałem się wzdłuż torów kolejowych w kierunku Warszawy i tak dotarłem pieszo do stacji Międzyborów. Już wtedy to miejsce mi się bardzo spodobało, gdyż jest położone pośród lasów, a w młodości myślałem, żeby być leśniczym. W budynku stacji, gdzie mieści się kasa biletowa i punkt sprzedaży pieczywa kupiłem sobie jakieś bułki – chyba coś w rodzaju cebularza i wróciłem pieszo do Żyrardowa. Z wyjazdu do Łodzi nic nie wyszło, więc wróciłem zadowolony do Domu Matki (tzn. do klasztoru) w Niepokalanowie. Kiedy teraz, już na spokojnie, mogłem (dzięki uprzejmości wikariusza – ks. Roberta) zobaczyć bliżej teren parafii, to musze stwierdzić, że Międzyborów jeszcze bardziej mi się podoba. Tutaj czuje się jak w jakimś zaczarowanym lesie. Lubię takie klimaty. Życzliwość proboszcza – ks. Krzysztofa Krawczyka, jest nad wyraz zadziwiająca. Szczerość, otwartość, jakiej tutaj doświadczyłem, będąc wśród Was, na długo pozostanie w mojej pamięci i na pewno myślami będę wracał do tego miejsca. Liczę też na to, że uda mi się zapisać kilku ministrantów, zwłaszcza lektorów na tę listę oni już wiedzą na jaką . Jeszcze mam wolne miejsca! Red.: Dziękujemy za odpowiedzi na nasze pytania i życzymy wszelkich łask Bożych w dalszej pracy duszpasterskiej. O. Jacek: Również Dziękuję i życzę, aby Chrystus Zmartwychwstały wlewał w serca Czytelników Boży pokój i radość. 9 Symbole Wiersz Wywiad Historia parafii W skrócie Humor Liturgia Zakony Kronika Konkurs Habemus papam Trzynastego marca 115 kardynałów-elektorów wybrało spośród siebie nowego papieża. Został nim dotychczasowy arcybiskup Buenos Aires i prymas Argentyny – kardynał Jorge Mario Bergoglio. Nowy papież przybrał imię Franciszek, co ma nam sugerować, że szczególną uwagę będzie zwracał na ubogich, tak jak Biedaczyna z Asyżu i zapewne w tę stronę będzie kierował poczynania Kościoła. Papież Franciszek przypomina nam Jana Pawła II. Tak jak nasz wielki rodak przybył do Rzymu „z dalekiego kraju”, gdzie miał bezpośredni kontakt z potrzebami Kościoła lokalnego. Podobnie jak papież-Polak od razu po wyborze na Stolicę Piotrową odwiedził w szpitalu swojego chorego przyjaciela i cały czas zaskakuje nas swoimi niestandardowymi zachowaniami. Również w swoich wypowiedziach często nawiązuje do nauczania Jana Pawła II. Dziękujmy Bogu, że poprzez kardynałów szybko ustanowił nowego następcę św. Piotra i módlmy się, aby papież Franciszek stał na straży Bożego prawa i prowadził Kościół do jedności i rozwoju. Zaproszenie Już w najbliższą sobotę 6 kwietnia w hali sportowej przy ZSP w Międzyborowie odbędzie się turniej finałowy Grand Prix ministrantów i lektorów w piłce nożnej halowej o Puchar Biskupa Diecezji Łowickiej J.E. Andrzeja F. Dziuby w kategorii szkół podstawowych. Zapraszamy wszystkich do kibicowania naszym ministrantom oraz innym czołowym drużynom z naszej diecezji. Obiecujemy wiele sportowych emocji. Trzymajmy kciuki na naszych zawodników!!! 12 Podobnie jak w latach ubiegłych w piątek przed Niedzielą Palmową wyruszyliśmy w Drogę Krzyżową ulicami naszej miejscowości. Tegoroczne nabożeństwo było prowadzone w niezwykłej atmosferze, gdyż na ulicach leżała gruba warstwa śniegu, a do tego musieliśmy zmagać się z wyjątkowymi, jak na początek astronomicznej wiosny mrozami. Pomimo niesprzyjającej aury wiele osób przybyło na to nabożeństwo, aby podążając za krzyżem rozważać wielkopostne przemyślenia przygotowane przez księdza Roberta. W modlitwie pomagali nam przedstawiciele różnych stanów, którzy czytali rozważania do poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej, a także międzyborowska orkiestra, która akompaniowała nam do śpiewu kolejnych pieśni wielkopostnych. Na zakończenie ks. proboszcz udzielił nam błogosławieństwa i podziękował wszystkim, którzy przygotowali Drogę Krzyżową i czytali rozważania, a także nam, którzy pomimo mrozu daliśmy świadectwo naszej wiary i wzięliśmy udział w tym uroczystym nabożeństwie. Błogosławieństwa Bożego Księdzu Robertowi, z okazji przypadających 17 kwietnia imienin, życzymy: głębokiej wiary, niegasnącej nadziei i Bożej miłości, wytrwałości w posłudze kapłańskiej, wstawiennictwa świętego patrona, zapału i entuzjamu w codziennych obowiązkach. Redaktorzy i Parafianie 13 Symbole Wiersz Wywiad Historia parafii W skrócie Humor Liturgia Zakony Kronika Konkurs ABC LITURGII Miesiąc temu zakończyliśmy omawianie Mszy świętej na doksologii, czyli wezwaniu uwielbiającym Trójcę Świętą. Po Modlitwie Eucharystycznej następują Obrzędy Komunii. Ta część Eucharystii rozpoczyna się od wspólnej modlitwy, na końcu której nie wypowiada się aklamacji „Amen”, ale kapłan dodaje emboliom, czyli modlitwę rozwijającą ostatnią z próśb „Ojcze Nasz”. Wprowadza nas to jednocześnie w następny element Obrzędów Komunii, a mianowicie w znak pokoju. Znak, jakim jest przekazanie pokoju, ma nam uświadomić, że prawdziwy pokój możemy otrzymać wyłącznie od Boga, obecnego na ołtarzu. Następnie śpiewamy wspólnie antyfonę „Baranku Boży”, a kapłan w tym czasie dokonuje łamania chleba. Cząsteczkę chleba wrzuca on do kielicha z Krwią Pańską. Ma to symbolizować zjednoczenie Ciała i Krwi Chrystusa. A po tym odmawia szeptem modlitwę, którą przytoczę dosłownie, aby mogła być ona dla nas inspiracją do naszego przygotowania się do przyjęcia Komunii Św.: Panie Jezu Chryste, * niech przyjęcie Ciała i Krwi Twojej * nie ściągnie na mnie wyroku potępienia, * lecz dzięki Twemu miłosierdziu niech mnie chroni * oraz skutecznie leczy moją duszę i ciało. Następnie kapłan przyklęka, oddając cześć Bogu i ukazuje zebranym Ciało Chrystusa, mówiąc przy tym słowa: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata, błogosławieni, którzy zostali wezwani na jego ucztę”. Na co odpowiadamy: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”. Pamiętajmy, że jeżeli kapłan ukazuje nam Ciało Chrystusa, to powinniśmy się na nie potrzeć, a nie skłaniać głowę. Następnie wszystkim zebranym wiernym jest udzielana Komunia Święta. W naszej parafii, przyjęta została zasada przyjmowania Komunii w niedziele, środy oraz uroczystości w sposób procesyjny środkiem kościoła, zawsze w dwóch rzędach. Należy przy tym pamiętać o przyklęknięciu przed przyjęciem Pana Jezusa do Naszego Serca. Ten 14 gest oznacza cześć i chwałę, jaką oddaję Bogu. W pozostałe dni Komunię przyjmujemy w postawie klęczącej wzdłuż stopnia przed ołtarzem. Komunia Święta udzielana jest zazwyczaj pod postacią chleba, ale kilka razy do roku Komunie przyjmujemy pod dwiema postaciami, czyli Chleba i Wina. Komunia Święta to inaczej zjednoczenie Boga z człowiekiem. Przyjmując Ciało Chrystusa mamy się do Niego upodabniać, a tym samym przemieniać nasze życie. Zastanówmy się przez chwilę, czy przyjęcie Komunii Świętej i uczestnictwo we Mszy świętej zmienia coś we mnie? Acolythus Do naszej wspólnoty parafialnej przez Sakrament Chrztu Świętego zostali włączeni: Kronika Marzec Adam Rosołowski Igor Hinek Niech wzrastają w Bożej łasce! Nasza Rodzina Parafialna pożegnała: Władysława Siwca (lat 77) Franciszka Borowca (lat 90) Mirosława Maciaka (lat 49) Wieczny odpoczynek racz im dać Panie! 15 Symbole Wiersz Wywiad Historia parafii W skrócie Humor Liturgia Zakony Kącik poezji W czas zmartwychwstania W czas zmartwychwstania Boża moc Trafi na opór nagłych zdarzeń. Nie wszystko stanie się w tę noc Według niebieskich wyobrażeń. Są takie gardła, których zew Umilkł w mogile - bezpowrotnie. Jest taka krew - przelana krew, Której nie przelał nikt - dwukrotnie. Jest takie próchno, co już dość Zaznało zgrozy w swym konaniu! Jest taka dumna w ziemi kość, Co się sprzeciwi - zmartwychwstaniu! I cóż, że surma w niebie gra. By nowym bytem - świat odurzyć? Nie każdy śmiech się zbudzić da! Nie każda łza się da powtórzyć! Bolesław Leśmian 16 Kronika Konkurs Historia parafii cz.4 W latach siedemdziesiątych XX wieku najpilniejszą sprawą była budowa murowanego kościoła, gdyż powstała w 1950 roku prowizoryczna kaplica popadała w ruinę, a jej remont był nieopłacalny. Ks. Suchta odbywał wiele spotkań i wysyłał pisma do urzędów państwowych w Grodzisku Maz. i Skierniewicach, natomiast kuria warszawska zachęcała mieszkańców Międzyborowa do indywidualnych starań, co mogło przyspieszyć uzyskanie pozwolenia na budowę kościoła. W sierpniu 1973 roku oddano do użytku salę katechetyczną w piwnicach plebanii, a w 1975 roku wykonano sejf na przechowywanie naczyń liturgicznych. W tym samym roku odbyło się spotkanie, na którym ks. dziekan powiadamia ks. Suchtę i proboszczów okolicznych parafii o planach stworzenia w Międzyborowie nowej parafii. W czerwcu 1977 roku kuria warszawska zatwierdziła kolejny już projekt kościoła w Międzyborowie, a w sierpniu tego roku, po wielu latach starań, ks. Suchta otrzymuje pozwolenie na budowę kościoła. 12 września 1977 roku bp Jerzy Modzelewski położył kamień węgielny pod budowę kościoła. Przy wmurowanym dokumencie ks. biskup ustawił urnę z ziemią pobraną z grobów członków Szarych Szeregów z batalionów „Zośka” i „Parasol” oraz z grobów z cmentarza w Budach Zosinych. W 1977 roku rozpoczęto wylewanie fundamentów i stawianie dolnego kościoła. Do budowy górnego kościoła ks. Suchta sprowadził górali. Większość prac wykonali w 1979 roku, a na wiosnę 1980 roku przyjechali po to, aby wytynkować kościół od wewnątrz i z zewnątrz. Po trzech latach budowy, 23 sierpnia 1980 roku, kard. Stefan Wyszyński uroczyście konsekrował nowo wzniesioną świątynię. Pięć miesięcy później, w styczniu 1981 r., została erygowana parafia w Międzyborowie, a ks. Czesław Suchta został mianowany jej proboszczem. W tym samym roku ukończono budowę dzwonnicy, na której zawieszono dzwon „Władysław” – dar żyrardowskiej parafii oraz umieszczono tablicę upamiętniającą żołnierzy Armii Krajowej i Szarych Szeregów. 17 Symbole Wiersz Wywiad Historia parafii W skrócie Humor Liturgia Zakony Kronika Konkurs HUMOR Dwaj robotnicy na budowie rzucają monetę. - Jak wypadnie reszka, gramy w karty – mówi jeden. - Jak orzeł, idziemy na piwo – mówi drugi. - A jak stanie na sztorc? - Trudno, pech to pech, wtedy zabieramy się do roboty… * * * Wędkarz nad brzegiem jeziora łowi ryby, a obok siedzi jego żona. On zarzuca wędką i po chwili wyciąga but. Zarzuca ponownie i wyciąga czajnik. Zaraz potem łowi młynek do kawy, radio, telewizor, fotel… Żona na to: - Zenek, tam chyba ktoś mieszka… * * * Babcia spowiada się księdzu: - Ojcze drogi, w czasie wojny przechowywałam Żyda. - Ale to nie grzech, to chwalebny czyn. - Ja wiem, ale ja brałam od niego 10 dolarów za każdy dzień. - Oj, to trochę nieładnie. - Wiem, wiem, ale najgorsze jest to, że dopiero wczoraj powiedziałam mu, że wojna się skończyła. * * * - Co tak późno wraca dziś pan z biura – pyta się ze dziwieniem sąsiad urzędnika. - A, bo dziś zaspałem… * * * Mąż po powrocie do domu zwraca się do żony: - Skarbie, przysięgam! To nie szminka, tylko krew. Potrącił mnie samochód. - No! Masz szczęście. 18 Benedyktyni Zakon Świętego Benedykta został założony w 529 roku przez św. Benedykta z Nursji i jest najstarszym katolickim zakonem mniszym w kulturze zachodniej. Mnisi ślubują stałość, obyczaje monatystyczne i posłuszeństwo wobec Reguły św. Benedykta, która stała się podstawą reguł w wielu innych zakonach. Benedyktyni przyczynili się do rozwoju kultury europejskiej w początkach średniowiecza. Do tej pory prowadzą słynne szkoły, zajmują się ogrodnictwem i zielarstwem, wytwarzają wiele produktów spożywczych zgodnie z własnymi wielowiekowymi recepturami. Zapoczątkowali zwyczaj mszy gregoriańskich oraz chorału gregoriańskiego, pielęgnują piękno liturgii jako Służby Bożej i najważniejszej czynności Kościoła. Obecnie Kościołowi służy około 8000 benedyktynów, w tym kilkudziesięciu w Polsce. Pierwsze opactwo św. Benedykt założył w VI wieku na wzgórzu Monte Cassino we Włoszech. Istnieje ono do dziś i posiada najstarszą bibliotekę w Europie, a jego scriptorium, w którym przepisywano ręcznie manuskrypty, należy do najcenniejszych zabytków z okresu średniowiecza. W Polsce benedyktyni są obecni od 1006 roku. W dniu dzisiejszym działają zaledwie trzy klasztory benedyktyńskie: w Tyńcu, Biskupowie i Lubiniu, natomiast dawne opactwa znajdują się między innymi w Mogilnie, Trzemesznie, Łęczycy oraz w Świętym Krzyżu na Łysej Górze. Benedyktyni zajmują się pracą naukową i rekolekcyjno-duszpasterską, pod kierunkiem benedyktynów z Tyńca dokonano m.in. przekładu Biblii, nazwanego Biblią Tysiąclecia. Z zakonu benedyktynów wywodzi się 40 papieży oraz wielu świętych i błogosławionych. Najbardziej znani członkowie zakonu to św. Benedykt z Nursji, św. Grzegorz Wielki, św. Anzelm z Canterbury, czy św. Wojciech. 19 Symbole Wiersz Wywiad Historia parafii W skrócie Humor Liturgia Zakony Kronika Konkurs REBUS ż=st da m la t g=m nek u=wy o=w ó=a Dziś zapraszamy Was do rozwiązania rebusu. Każdy, kto do 21 kwietnia prześle na nasz adres mailowy ([email protected]) lub przekaże nam osobiście poprawne rozwiązanie powyższego rebusu wraz ze swoim imieniem i nazwiskiem, ma szanse wygrać nagrodę niespodziankę. Rebus nie jest trudny, dlatego mamy nadzieje, że dostaniemy od Was wiele prawidłowych odpowiedzi. Serdecznie zapraszamy . W poprzednim numerze przygotowaliśmy dla Was krzyżówkę. Jej rozwiązaniem było słowo: Marzec. Otrzymaliśmy od Was kilka zgłoszeń. Po losowaniu okazało się, że tym razem nagrodę niespodziankę otrzyma: Karol Maliszewski Serdecznie gratulujemy i zapraszamy po odbiór nagrody . 20