Szkolne lęki - Nowemiasto.edu.pl

Transkrypt

Szkolne lęki - Nowemiasto.edu.pl
Szkolne lęki
Dzieci nie mają wrodzonego lęku przed szkołą - on zawsze pojawia się z zewnątrz. Jego
źródłem
najczęściej
są
niewłaściwe
relacje
w
domu
lub
w
szkole.
Każdy z nas pamięta lęk towarzyszący podjęciu nowej pracy – nowe obowiązki, miejsca,
ludzie... Podobny lęk przeżywają dzieci, gdy idą do szkoły. Towarzyszy im od przedszkola
przez podstawówkę, gimnazjum i liceum aż do zmiany miasta i rozpoczęcia studiów. Dorośli
mogą znacznie ułatwić dzieciom te trudne chwile.
W zależności od tego, w jakim wieku jest dziecko i jaki etap swojej edukacji rozpoczyna,
różne będą jego lęki, choć niektóre pojawią się na początku każdego nowego etapu edukacji,
bez względu na „stopień wtajemniczenia”. Na przykład dziecko, które idzie do przedszkola,
może manifestować tzw. lęk separacyjny, naturalny już dla ośmiomiesięcznych niemowląt. W
pierwszych miesiącach życia normalnym zachowaniem dziecka jest płacz, zaniepokojenie,
pobudzenie i strach, kiedy rodzic oddala się, gdy znajdzie się ono w nowym miejscu lub w
towarzystwie nieznajomych osób. Z czasem ta emocja powinna łagodnieć, bywa jednak, że
utrzymuje się nawet u kilkuletnich dzieci. To często jedynacy, najmłodsi w rodzinie albo
dzieci nadgorliwych rodziców, którzy nadmierną opieką wzbudzają w nich strach przed
nowością. U takich dzieci lęk narasta, gdy muszą opuścić dom, w którym czuły się
bezpiecznie, bo przynajmniej jedno z rodziców było w pobliżu, i kilka godzin dziennie
spędzić w otoczeniu obcych dzieci oraz opiekunów.
Już w przedszkolu dzieci obawiają się odrzucenia ze strony nowej grupy. Co gorsza, ten
strach może się z wiekiem nawet nasilać. Najmłodsi martwią się, że nie znajdą sobie
przyjaciół, będą niepopularni czy wręcz nielubiani. Takie obawy mogą szczególnie
towarzyszyć dzieciom nieśmiałym, cichym, u których rodzice nie budują pozytywnej
samooceny, oraz tym, które do tej pory nie miały okazji do konfrontacji z rówieśnikami,
choćby w osiedlowej piaskownicy.
Skąd się bierze lęk
Źródłem wielu szkolnych lęków są sami rodzice. Wywołują je nadmierne, obciążające dzieci
ambicje i oczekiwania, obarczanie ich nadmiarem dodatkowych zajęć oraz przelewanie na nie
negatywnych uczuć z czasów, kiedy to rodzice siedzieli w szkolnej ławce i drżeli przed lekcją
matematyki. W najgorszym przypadku takie obarczone nadmierną odpowiedzialnością,
karane za ocenę niższą niż celująca dziecko wierzy, że tylko przez oceny i wyjątkowe
osiągnięcia zasłuży na miłość rodziców.
Im dziecko starsze i im wyższy szczebel edukacji, tym więcej pojawia się potencjalnych
źródeł lęków. Już w szkole podstawowej występuje problem bullyingu i przemocy ze strony
uczniów. Do tego dochodzi niepewność dotycząca nowych nauczycieli, obawy związane z
nadmiarem obowiązków, przedmiotów i zajęć szkolnych... Lęk przed szkołą może też
wywoływać zmiana miejsca zamieszkania, odejście kogoś bliskiego czy nawet śmierć
ukochanego zwierzęcia. Dziecko wyjątkowo przeżywa problemy w domu, z których
najboleśniejszy jest rozwód rodziców. Gwałtowne, niezrozumiałe zmiany burzą porządek
znanego świata i odbierają poczucie bezpieczeństwa.
Lękom szkolnym sprzyjają także długie przerwy (wakacje, ferie, choroba). W ich trakcie
dziecko przyzwyczaja się do opieki i obecności najbliższych, a odzwyczaja od szkoły, w
której często następują niezrozumiałe zmiany – inne są choćby przyjaźnie i podziały w klasie.
Długie przerwy spowodowane chorobami lub wyjazdami przyczyniają się też do zaległości,
gorszych ocen czy spadku popularności. Te wszystkie czynniki również wywołują lub
pogłębiają lęki szkolne.
Sprzyja im także odmienność wynikająca z innej wiary czy wyglądu. Dla dorosłych np.
naturalne są zmiany w wyglądzie dojrzewającego dziecka. Dla niego jednak bycie
najwyższym, najniższym czy najbardziej dojrzałym płciowo (szczególnie dotyczy to
dorastających
dziewcząt)
może
być
źródłem
ogromnych
stresów.
Osobną kwestią są lęki wynikające z przemocy. Trzeba poważnie brać pod uwagę, że
dziecko, które za żadne skarby świata nie chce iść do szkoły, stało się ofiarą lub świadkiem
traumatycznych wydarzeń – gwałtu, napaści, molestowania.
Bóle, smutki, łzy
Najlepiej widocznym objawem szkolnego lęku jest niechęć do szkoły. Dziecko nie chce tam
iść, a zmuszane – okazuje wyraźny strach, płacze, ma ataki złości lub paniki. Mogą też
pojawić się objawy fizjologiczne: bóle brzucha i głowy, wymioty, biegunka itd. Bywa, że
dziecko zaczyna się moczyć w nocy, ma koszmary senne. Zmienia się również jego nastrój –
dotychczas otwarte i radosne, teraz jest przygnębione i małomówne. O szkole, nauczycielach
czy rówieśnikach mówi w kategoriach zagrożenia. Często bywa, że nie potrafi wskazać
konkretnego źródła swoich obaw przed szkołą.
Dla dziecka cierpiącego z powodu lęków szkolnych o nieokreślonych przyczynach źródłem
stresu będzie niemal każde wydarzenie: wezwanie do odpowiedzi, żarty kolegów, uwagi
nauczycieli. W przeciwieństwie do dorosłych, często nie zdaje sobie ono sprawy, że poziom
jego lęku jest nieadekwatny do poziomu zagrożenia. W takiej sytuacji bardzo ważna jest
pomoc dziecku w ustaleniu, kogo lub czego i dlaczego się boi. Lęk określony jest
zdecydowanie łatwiejszy do opanowania.
Szczególnym rodzajem lęku, który według statystyk dotyka nawet 5 procent dzieci, jest fobia
szkolna. Prowadzi do niej w zasadzie wszystko, co jest związane ze szkołą. Jej objawy
przypominają te, które towarzyszą naturalnemu fizjologicznemu lękowi: czerwienienie się,
drżenie rąk, kołatanie serca, nudności, duszności, biegunka, bóle brzucha. Ustępują, gdy mija
„groźba” pójścia do szkoły.
Sposoby i metody
W rozwiązywaniu wszelkich problemów, jakie dokuczają dziecku, najważniejszy jest
właściwy kontakt z nim – relacja, w której nie boi się powiedzieć o swoich zmartwieniach i
zawsze usłyszy zapewnienie o wsparciu ze strony rodziców czy nauczycieli. Czasami jednak
z różnych powodów (wstydu, strachu) nie chce ono czy nawet nie może mówić o tym, co je
dręczy. Wtedy sygnałem do interwencji mogą być pojawiające się u niego objawy
fizjologiczne,
świadczące
o
przeżywanych
trudnościach.
Wychowawcy i opiekunowie nie powinni ignorować ani lekceważyć żadnego ze zgłaszanych
przez dziecko problemów, nawet tych z pozoru zupełnie „dziecinnych”. Aby ułatwić mu
mówienie o lęku, dorosły może podawać przykłady z czasów, gdy był w jego wieku i musiał
stawić czoła podobnym w gruncie rzeczy problemom. Warto słuchać dziecka i pobudzać je do
szukania rozwiązań – wtedy uczy się samodzielności i przekonuje, że nie jest bezsilne.
W pewien sposób szczególna jest sytuacja, gdy dziecko przeprowadza się z rodzicami do
innej części miasta czy nowej miejscowości. Wtedy lęk mogą u niego wywoływać najprostsze
rzeczy: zgubienie się w nieznanym budynku szkoły, trudność ze znalezieniem toalety.
Dorosły może mu pomóc w ich uniknięciu, np. oprowadzając po nowej szkole jeszcze przed
rozpoczęciem nauki. Mało skuteczne będzie natomiast przekonywanie, że nie ma się czego
bać, bowiem dziecko nie boi się bez przyczyny. Ograniczeniu lęków w nowym miejscu
sprzyja też ustalenie zrozumiałych zasad i prostych rytuałów, np. stałych godzin kładzenia się
do łóżka i wstawania, odrabiania lekcji i zabawy.
W przypadku najmłodszych pomocne będzie wspólne odgrywanie scenek, które pokażą
dzieciom, czego będą się w szkole uczyły i pozwolą im porównać nowe obowiązki z dobrze
znanymi zabawami domowymi. Starszym zaś warto podać konkretne informacje – przede
wszystkim o tym, kogo poprosić o pomoc, gdy zgubią się na szkolnym korytarzu, nie będą
mogły znaleźć Sali albo drogi do szkolnej szatni.
Nie ma sensu zapewniać dziecko, że w szkole będzie zawsze prosto i przyjemnie. Prędzej czy
później pojawią się trudne momenty, którym będzie musiało stawić czoła. Rodzice i
nauczyciele powinni dziecko na to przygotować i wytłumaczyć, że jeśli pojawią się trudności,
to
z
pewnością
poradzi
sobie
–
samodzielnie
lub
z
zespół redakcyjny magazynu psychologicznego „Charaktery”. www.charaktery.eu/
pomocą
dorosłych.

Podobne dokumenty