Makieta Kwiecień 2.p65 - Klaster Firm Informatycznych Polski

Transkrypt

Makieta Kwiecień 2.p65 - Klaster Firm Informatycznych Polski
RAPORT: Firma w Internecie
Czy firma w Internecie to nadal „żyła złota” czy też rynek jest już na tyle przesycony,
że są niewielkie szanse na sukces?
E-biznes
Janusz Maruszewski
Polski rynek e-biznesu
wciąż rośnie. Szacunkowa
wartość samego sektora
e-handlu wyniosła w 2009 r.
ponad 13 mld zł.
To ok. 18 proc. więcej niż rok
wcześniej. Od kilku lat kolejne
firmy odnoszą sukcesy
w Internecie. Liczba nowych
e-biznesów także rośnie,
szczególnie ostatnio,
gdy można na nie otrzymać
pieniądze z UE. Czy w związku
z tym wciąż można odnieść
sukces w e-biznesie?
10
Osiągnięcia internetowych gigantów,
takich jak Allegro.pl, Fotka.pl czy dobrze znana Nasza Klasa i innych mniejszych firm skłaniają do myślenia, że
e-biznes jest prosty. Wydaje się, że każdy, kto będzie miał dobry pomysł, ma
szansę na sukces. Fakt jest jednak taki,
że owszem, teoretycznie e-biznes jest
prosty, ale w praktyce nie jest łatwy. Jest
prosty, ponieważ (ogólnie rzecz biorąc)
zasady jego tworzenia nie są skomplikowane. E-biznes nie jest jednak łatwy,
gdyż to wciąż biznes. Sam pomysł nie
wystarczy. Trzeba go zrealizować, a następnie (co ważniejsze) dobrze sprzedać.
E-biznes wymaga pracy i poświęceń,
czasem większych niż prowadzenie
firmy poza Internetem.
Czym tak naprawdę
jest e-biznes?
E-biznes to z definicji biznes elektroniczny, w praktyce biznes działający w Internecie. Tak jak w przypadku innych form przedsiębiorczości,
wyróżniamy różne rodzaje e-biznesu:
B2B (np. giełdy towarowe, katalogi
branżowe), B2C – najpopularniejszy
obszar e-biznesu (wszelkiego rodzaju
sklepy internetowe), C2C (aukcje internetowe) i rzadko występujący C2B
(np. tzw. aukcje odwrotne). Największymi sektorami pod względem ilości
zamówień są oczywiście B2C i C2C.
W ramach e-biznesu typu B2C warto zająć się dwoma najistotniejszymi
rodzajami: handlem internetowym
i e-biznesem opartym o e-usługi, pomijając różnego rodzaju usługi finansowe czy turystyczne. W jakim celu
wprowadzać takie rozróżnienie?
Dlaczego sklep internetowy
nie jest książkowym wzorem
e-biznesu?
W praktyce działalność sklepu internetowego nie różni się bardzo od zwykłego sklepu stacjonarnego. System
składania zamówień w sklepie (czyli
serwis WWW) jest dostępny całą dobę
i zamówienia można składać w każdej
chwili. Mimo to, w uproszczeniu,
można przyjąć, że pozostałe aspekty
działania e-sklepu są takie same, jak
w przypadku sklepu stacjonarnego.
Sytuacja się zmienia, gdy towar zamówiony przez klienta można dostarczyć niezwłocznie po zamówieniu,
z wykorzystaniem automatyzacji.
Udział człowieka w procesie realizacji zamówienia jest mały lub nawet niepotrzebny. Wtedy właśnie mamy do
czynienia z e-usługą, prawdziwym e-biznesem, który wykorzystuje wszystkie
zalety Internetu. Tego rodzaju e-biznes świadczy usługi i dostarcza pro-
kwiecień 2010
RAPORT: Firma w Internecie
dukty w pełni elektronicznie. Przykładami są serwisy z płatną zawartością
(produkty informacyjne) lub usługami, wydawnictwa e-booków lub audiobooków, serwisy umożliwiające korzystanie z oprogramowania przez sieć
(tzw. SAAS, software as a service) i inne
dostarczające produkty lub usługi
w wersji cyfrowej.
Przewaga automatycznego
e-biznesu
Prawdziwy automatyczny e-biznes
jest o wiele bardziej skalowalny i daje
dzięki temu ogromne możliwości
wzrostu. Zwiększanie liczby klientów
w wielu przypadkach może się odbyć bez znacznego zwiększania kosztów. Prawdziwy e-biznes o wiele szybciej może także osiągnąć rentowność,
gdyż koszty jego działania są mniejsze, a tym samym marża większa niż
w przypadku sklepu internetowego.
W przypadku e-usługi największy
koszt ponosi się na początku, przy
tworzeniu systemu e-biznesu – serwisu WWW wraz z potrzebnym oprogramowaniem do automatycznego
przyjmowania i dostarczania zamawianych przez klienta produktów czy
usług. Później, gdy e-biznes już działa, koszty są mniejsze. W przypadku
dobrze zaprojektowanego e-biznesu,
jeden człowiek może świadczyć usługi (np. pisać płatne artykuły) nawet
dla kilkuset czy kilku tysięcy osób.
W celu podniesienia zysku, bardzo
często trzeba inwestować tylko w rozwój (nowe produkty i usługi oraz ich
promocję). Koszt przechowania czy
dostarczenia klientowi wyrobu cyfrowego jest znikomy.
W przypadku sklepu internetowego każde nowe zamówienie ma zawsze określony, stały koszt. Handel
internetowy ma w związku z tym
ograniczenia. Zwiększenie obrotów
e-sklepu nie przekłada się tym samym na wzrost zysków, gdyż jednocześnie rosną koszty.
W wypadku e-biznesu bazującego na
e-usłudze skalowalność jest o wiele
większa. W przeciwieństwie do e-sklepu, kilkukrotne zwiększenie liczby
klientów nie powoduje znaczącego
zwiększenia kosztów. Koszt obsłużenia nowego klienta jest bardzo mały
w stosunku do przychodu, jaki jest
generowany dzięki nowej sprzedaży.
Czy warto robić e-biznes?
Dane i wyniki badań
Sklepy internetowe to wciąż najpopularniejszy wśród początkujących
przedsiębiorców rodzaj e-biznesu.
Mają jedną, dużą zaletę. Stworzenie
i prowadzenie e-sklepu jest stosunkowo proste – nie trzeba wyrafinowanego pomysłu – jest bowiem dużo
gotowych rozwiązań technicznych.
Sprawdźmy więc, jak to jest w rzeczywistości i jakie są szanse na sukces nowego przedsięwzięcia tego rodzaju.
Podstawą dobrej analizy rynku jest
sprawdzenie jego wielkości i trenREKLAMA
kwiecień 2010
11
RAPORT: Firma w Internecie
du. W przypadku e-biznesu wiemy,
że liczba internautów w Polsce wciąż
systematycznie rośnie. Według różnych badań, odsetek użytkowników
Internetu w populacji Polaków
w 2009 r. zawierał się w przedziale
44 – 59 proc. Dla porównania
w Niemczech jest to (wg Eurostatu)
79 proc., w Szwecji 86 proc., a w USA
ok. 80 proc. Wciąż jest więc w Polsce
miejsce na wzrost tej liczby. Można
w takim razie założyć, że liczba potencjalnych klientów e-sklepów powinna dalej rosnąć. Potwierdzają to
także niezależne badania przeprowadzone przez serwis Money.pl: Perspektywy dla internetowego handlu wciąż są
optymistyczne. Liczba e-klientów będzie
nadal rosła. Chęć kupowania w sieci
w przyszłości deklaruje ponad 90 proc.
internautów badanych w listopadzie 2009
przez Money.pl.
Jaka w takim razie jest wartość rynku handlu internetowego? Według
szacunków Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego, wartość towarów
i usług kupionych za pośrednictwem
Internetu w ubiegłym roku przekroczyła 13 mld zł (w tym 6 mld zł to
szacunkowa wartość transakcji w serwisie aukcyjnym Allegro.pl). 7 mld zł
(po odjęciu transakcji zrealizowanych
na aukcjach) to wystarczająco dużo,
by móc liczyć, że uda się znaleźć kawałek tortu dla siebie.
Jak w obliczu tych danych wygląda więc konkurencja na tym rynku?
Według raportu „e-Handel Polska
2009”, przygotowanego przez serwis
Sklepy24.pl, można przyjąć z dużym
prawdopodobieństwem, że w grudniu 2009 było w Polsce ok. 7,5 tys.
sklepów internetowych. W raporcie
można jednak przeczytać także, że
mimo wzrostu liczby internautów
i wartości kupowanych przez nich
produktów, obroty polskiego e-handlu i liczba internautów kupujących
online rosną obecnie znacznie wolniej, niż liczba sklepów internetowych. To główny powód znaczącego
zaostrzania się konkurencji w ramach tego sektora.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na
inny fakt z raportu Sklepy24.pl. Skle-
12
py ze stażem poniżej dwóch lat stanowią aż 50,9 proc. ogółu sklepów internetowych w Polsce. Oznacza to, że
połowa istniejących sklepów wciąż
walczy o swoje miejsce na rynku, co
nie pozostaje bez wpływu na jego konkurencyjność. Dodatkowo, co trzeci
sklep internetowy ma sprzedaż nie
przekraczającą 10 tys. zł miesięcznie,
a co drugi osiąga sprzedaż z przedziału 10 – 100 tys. zł.
Widać więc wyraźnie, że e-handel
nie należy do łatwych. Nawet do
30 proc. młodych sklepów (do dwóch
lat) ma sprzedaż nieprzekraczającą
10 tys. zł miesięcznie. Przy małej marży zyski nie są w związku z tym duże.
Trudno więc także o szybkie osiągnięcie rentowności i utrzymanie jej na
przyzwoitym poziomie. Zwłaszcza, że
każdy e-biznes wymaga największych
nakładów na początku działalności.
Czy w e-biznesie
wciąż można odnieść sukces?
Czy w ramach rynku sklepów internetowych są więc szanse na sukces?
Oczywiście, że tak. Tam gdzie jest
konkurencja, są też pieniądze. Tym
bardziej, że rynek ten wciąż powinien
rosnąć i nie jest jeszcze tak konkurencyjny jak rynki zachodnie. Cały czas
jest jeszcze miejsce na wzrost liczby
klientów, jednak nie będzie on już tak
dynamiczny jak dotąd.
A co z „prawdziwym e-biznesem”?
Czy przytoczone wyniki badań i obliczenia mają zastosowanie w przypadku analizy dla e-usług? Jak najbardziej tak, jednak w obliczu wspomnianych wcześniej badań i wyliczeń,
e-biznes oparty o e-usługę prezentuje się znacznie lepiej. Na jego korzyść
działać będzie zwiększająca się liczba osób korzystających z Internetu,
a także dalszy postęp technologii,
który powodować będzie, że coraz więcej spraw będziemy chętniej załatwiać przez Internet. E-biznes oparty
o e-usługę może być trudniejszy do
stworzenia, jednak powinien osiągnąć
rentowność dużo szybciej niż e-sklep,
dzięki znacznie wyższej marży.
W takiej sytuacji odpowiedź na tytułowe pytanie wydaje się stosunkowo
prosta. Istniejące firmy handlowe czy
handlowo-usługowe, które jeszcze
w Internecie nie sprzedają, powinny
jak najszybciej znaleźć się w sieci. Internet staje się z roku na rok coraz ważniejszym kanałem sprzedaży. Nie tylko sprzedaży za jego pośrednictwem,
ale pod jego wpływem – konsument
dowiaduje się bowiem o produkcie lub
usłudze w Internecie, ale zakupu dokonuje w tradycyjny sposób.
Osoby myślące o rozpoczęciu działalności w Sieci powinny zaś rozważyć stworzenie biznesu w dużej mierze automatycznego, opartego na
e-usłudze, a nie e-sklepu. Mimo że
tego rodzaju przedsięwzięcie jest
trudniejsze do stworzenia (ze względu na wyższą barierę technologiczną),
to jednak powinno ono znacznie szybciej osiągnąć rentowność, mając jednocześnie większe możliwości rozwoju. To niezwykle ważne w przypadku
początkujących przedsiębiorców, którzy nie mogą sobie pozwolić na długotrwałe finansowanie nierentownego biznesu.
Warto przy tym pamiętać, że największe firmy internetowe to wciąż
zdecydowanie mniejsze przedsiębiorstwa, w porównaniu do przedstawicieli
zwykłego biznesu. Co więcej, sukcesy
takich serwisów jak Nasza Klasa czy Allegro.pl nie zdarzają się codziennie.
Rynek wciąż się rozwija, ale to nie wystarczy, by odnieść sukces. Jest on
możliwy, ale wymaga pracy i poświęcenia, tak samo jak w przypadku zwyC
kłego biznesu.
Autor: Współtwórca dwóch e-biznesów
– społeczności inwestorów giełdowych
StrefaInwestorow.pl i narzędzia
dla inwestorów giełdowych SIndicator.net.
Publikuje artykuły na temat e-biznesu
w swoim serwisie PodstawyEBiznesu.pl
[email protected]
Sklepy24.pl, „Raport e-Handel Polska 2009”
www.sklepy24.pl/zakupy/raport_e-handel_2009
Internet Standard, „Raport e-commerce 2009”
www.internetstandard.pl/whitepapers/1131/
Raport.e.commerce.2009.html
Money.pl, „Polski internet w 2009 roku urósł
i zarobił więcej”
www.money.pl/gospodarka/ngospodarka/ebiznes/
artykul/polski;internet;w;2009;roku;urosl;i;zarobil;wiecej,15,0,570127.html
kwiecień 2010