PRAWDA FAŁSZ

Transkrypt

PRAWDA FAŁSZ
Wprowadzenie
szczepień
znacznie
zmniejszyło zachorowalność i śmiertelność z
powodu chorób zakaźnych. PRAWDA.
Chorobę zakaźną lepiej przechorować niż
jej zapobiegać – FAŁSZ.
Szczepienia
zmieniły
zdrowotne
i
społeczne oblicze naszej planety. Ich wpływ
na zdrowie ludzi na całym świecie jest trudny
do przecenienia. Nic innego, z wyjątkiem
czystej wody pitnej, nawet wynalezienie
antybiotyków, nie miało tak znaczącego
wpływu na zmniejszenie śmiertelności i
wzrost liczby ludności.
Największe
osiągnięcia
w
historii
szczepień to:
• usunięcie zagrożenia ospy prawdziwej,
która do późnych lat 60-tych była
przyczyną śmierci 2 milionów ludzi
rocznie;
• spadek
liczby
zachorowań
na
poliomyelitis;
• zmniejszenie zagrożenia zachorowania
na tężec wśród noworodków w 2/3
krajów rozwijających się;
• spadek zarejestrowanych zgonów w
wyniku odry
• spadek liczby zachorowań na krztusiec z
3 milionów do mniej niż 250 tys. rocznie;
• spadek liczby zachorowań na błonicę
spadek liczby zachorowań na zapalenie
opon
mózgowo-rdzeniowych
wywoływanych
przez
Haemophilus
influenzae typu b (Hib) w Europie w
ciągu 10 lat od wprowadzenia szczepień
przeciwko Hib.
Odporność przeciwko chorobom zakaźnym
można uzyskać w sposób naturalny poprzez
zakażenie czynnikiem wywołującym chorobę i
jej
przechorowanie
albo
w
wyniku
szczepienia.
Odporność po przebyciu
choroby zakaźnej bywa trwała i skuteczna,
ale wiele szczepionek rozwija odporność
porównywalną z tą po przebyciu choroby.
Różnicą pomiędzy "naturalnym" a sztucznym
uzyskaniem odporności jest cena, jaką płaci
się za tę odporność. Poważne lub ciężkie
powikłania po szczepieniach zdarzają się
bardzo rzadko i zwykle mają łagodny
przebieg, zaś z zachorowaniem wiąże się
duże ryzyko ciężkiego przebiegu oraz
wystąpienia wielu poważnych powikłań.
Paraliż
po
zachorowaniu
na
polio,
upośledzenie umysłowe w wyniku zakażenia
bakterią Haemophilus influenzae typu b,
uszkodzenie wątroby w wyniku żółtaczki,
głuchota po zachorowaniu na świnkę, czy też
poważne zapalenie płuc w wyniku ospy
wietrznej to wysoka cena za naturalnie
uzyskaną odporność.
Uodpornienie przeciwko chorobie zakaźnej
możliwe dzięki szczepieniom jest o wiele
bezpieczniejsze, niż to uzyskane w wyniku
przechorowania.
Nie trzeba szczepić przeciwko chorobom,
na które od lat nikt nie choruje albo
zachorowania zdarzają się bardzo rzadko.
FAŁSZ.
Większość młodych rodziców nigdy nie
miała styczności z osobą chorą na błonicę,
tężec, krztusiec, polio, odrę czy różyczkę, i
dlatego niektórzy z nich mogą poddawać w
wątpliwość
konieczność
prowadzenia
dalszych szczepień. Pod tym względem
szczepienia stały się w pewnym sensie ofiarą
swego
własnego
sukcesu.
Jednak
zachorowania
na
choroby,
którym
zapobiegamy
prowadząc
masowe
szczepienia, zdarzają się stosunkowo rzadko
właśnie dzięki szczepieniu bardzo dużej
liczby dzieci (ok. 90-95% populacji).
Szczepienia powinny być kontynuowane,
ponieważ:
• niektóre choroby są tak powszechne, że
nie zaszczepienie dziecka jest niemal
równoznaczne z jego zachorowaniem
(np. w przypadku ospy wietrznej,
krztuśca),
• wirusy i bakterie wywołujące niektóre
choroby są ciągle obecne w otaczającym
nas środowisku, choć zachorowania na
nie zdarzają się dość rzadko (np. odra
czy świnka); jeśli spada poziom
zaszczepienia
populacji,
znacznie
wzrasta zagrożenie wybuchem epidemii i
wystąpienia dużej liczby zgonów.
Szczepienia odgrywają podstawową rolę w
walce z chorobami zakaźnymi, dlatego też
NIE NALEŻY SAMOWOLNIE Z NICH
REZYGNOWAĆ.
Im
więcej
rodziców
zrezygnuje ze szczepienia dzieci, tym
większe stanie się ryzyko wystąpienia
zachorowań i związanych z nimi ciężkich
następstw. Warto pamiętać o tym, że decyzja
o szczepieniu ma wpływ na zdrowie nie tylko
waszego dziecka, ale także jego rodzeństwa i
przyjaciół, kolegów ze szkoły i znajomych i
wielu innych osób, z którymi ma ono
styczność.
Szczepionki skojarzone 5 w 1 i 6 w 1 są
lepiej tolerowane niż szczepionki tradycyjne
Szczepionki MMR mogą być przyczyną
autyzmu. FAŁSZ.
DTPw. PRAWDA.
Wchodząca w skład szczepionek 5 w 1
oraz 6 w 1 szczepionka przeciwko krztuścowi
zawiera bezkomórkowy (acelularny) składnik
krztuśca,
podczas
gdy
szczepionka
tradycyjna (pełnokomórkowa, tzw. DTPw)
zawiera całe komórki tej bakterii. Szczepionki
bezkomórkowe są lepiej tolerowane i rzadziej
wywołują działania niepożądane. Szczepionki
bezkomórkowe
są
zalecane
przez
Amerykański
Komitet
Doradczy
ds.
Szczepień Ochronnych. Szczepionki 5 w 1
oraz 6 w 1 są skuteczną i bezpieczną
alternatywą dla szczepionek starej generacji i
dlatego są powszechnie stosowane w
kalendarzach obowiązkowych wielu krajów
Unii Europejskiej. Szczepionki skojarzone
różnią się od szczepionek monowalentnych
znacznie mniejszą liczbą wkłuć, ale ich
stosowanie to także szereg innych zalet:
• mają wysoki profil skuteczności i
bezpieczeństwa,
• zapewniają szeroką ochronę przed
chorobami zakaźnymi,
• ograniczają liczbę wkłuć i liczbę wizyt
lekarskich, co minimalizuje ból i łzy
dziecka oraz stres dla niego i jego
rodziców,
• ich stosowanie eliminuje problemy z
odraczaniem szczepień, a więc ryzyko
pominięcia szczepienia
• przyczyniają się do mniejszych i rzadziej
występujących niepożądanych odczynów
poszczepiennych (mniejsza liczba wkłuć,
to
statystycznie
mniej
reakcji
niepożądanych).
Szczepionka typu MMR (z ang. measles,
mumps, rubella, tzn. szczepionka przeciwko
odrze, śwince i różyczce)
NIE POWODUJE reakcji immunologicznej
mogącej być przyczyną autyzmu bądź innych
zaburzeń autystycznych. Sugestie, jakoby
szczepionka MMR powodowała autyzm
pojawiły się w 1998 roku, gdy brytyjski lekarz,
dr Andrew Wakefield, opublikował raport
dotyczący 12 dzieci (z których 8 miało
autyzm), wysuwając hipotezę, że szczepienie
MMR zwiększa ryzyko wystąpienia autyzmu u
dzieci. Dr Wakefield zwrócił uwagę na
zależność czasową między szczepieniem, a
pojawieniem się objawów autyzmu.
Wystąpienie pierwszych objawów autyzmu
i postawienie diagnozy zbiega się zwykle w
czasie
z podaniem
pierwszej
dawki
szczepionki MMR. Wykonano tzw. badania
przeglądowe na bardzo dużych populacjach
dzieci zarówno zdrowych jak i chorych na
autyzm, zaszczepionych i takich, które nie
były
szczepione
szczepionką
MMR
(największe badanie przeprowadzono w Danii
- objęło ono 537 000 dzieci), które
jednoznacznie
wykluczyły
zależność
szczepienia i autyzmu.
Po przebadaniu dzieci z autyzmem,
stwierdzono,
iż autyzm
ma
podłoże
genetyczne, a szczepienie MMR nie miało
wpływu na pogorszenie funkcji przewodu
pokarmowego i stanu psychicznego u tych
dzieci.

Podobne dokumenty