OddajMy - ThinkTank

Transkrypt

OddajMy - ThinkTank
rekomendacje _
Oddajmy
Polsce swoje
kompetencje
Liderzy pokolenia, które weszło w dorosłość po 1989 r. stoją dziś
przed dylematem. Polityka ciągle ma dużą moc sprawczą. Oni zaś – są kompetentni
i przygotowani, by dobrze rządzić. Jeśli nie włączą się w życie publiczne,
Polska straci szansę na rozwój.
M
omenty prawdziwie przełomowe zdarzają się
w historii rzadko. By wywołać falę zmian,
potrzeba naprawdę dużego stężenia
społecznego gniewu lub silnej nowej idei.
Dziś prawdopodobnie mamy do czynienia
z taką chwilą. 25 lat od początku transformacji
struktury i idee, które napędzały rozwój
gospodarczy i społeczny przestały działać.
Stały się obciążeniem. Znudzenie starymi
politykami, zniecierpliwienie i gniew
na jakość polityki, deficyt szacunku
i wizji, bunt pokolenia wychowanych
już w wolności Polaków – zatrzęsły
w ostatnich miesiącach życiem publicznym.
O nasilaniu się tych trendów mówimy
w THINKTANK od kilku lat. Dokonywały
one cichej, ale głębokiej rewolucji
w organizacjach. Pojawienie się pokolenia
Y i Z, rozwój technologii i rosnąca przejrzystość,
domaganie się przez pracowników partycypacji,
uwagi i dialogu – to, co obserwujemy dziś w polityce,
widzieliśmy już wcześniej w firmach. Tam nie będzie
już powrotu do stanu „folwarcznego przywództwa”,
autorytarnych praktyk zarządzania, mistyfikacji wartości
czy braku autentycznej rozmowy.
Złość nie podpowiada dobrych rozwiązań
W sferze publicznej też trudno będzie wrócić do stanu
sprzed „czasu gniewu”. Przyczyny jego wybuchu będą
jeszcze długo analizowane, ale z pewnością jednym
z nich była bezczynność i lenistwo starych partii
politycznych. Od liderów zawsze oczekujemy
trzech rzeczy: wizji, uczciwości i odpowiedzialności.
Zabrakło ich. Partyjne kadry wyczerpały
swoje możliwości.
Dostrzegła to świetnie nowa generacja, którą kilka lat
temu nazwaliśmy „Pokoleniem Wielkiej Zmiany”.
Tworzą je ludzie, którzy weszli w dorosłość
po 1989 r. – profesjonalni, krytyczni, wymagający,
chcący europejskich standardów życia i działania
tu i teraz. A także, z drugiej strony, ludzie rozczarowani
realiami nowego systemu: przegrani, sfrustrowani,
których potrzeby i obawy są traktowane
bez szacunku, pogardliwie i z wyższością.
Liderzy polityczni starych partii nie byli w stanie
12 _ 13
wstęp
dać nadziei na zmianę ani jednym, ani drugim.
Ostatnie kilka lat było mistyfikacją rządzenia i opozycji,
spektaklem bezczynności, cynizmu i oportunizmu.
Tak działający zarząd każda rada nadzorcza zmieniłaby
natychmiast. Dlatego obywatele chcą zmian teraz, już.
Problem polega na tym, że gniew nie podpowiada
dobrych rozwiązań. Postawa „na złość babci
odmrożę sobie uszy” jest nieodpowiedzialna.
Można ją zrozumieć, bo mamy prawo czuć się oszukani
i rozczarowani. Nie rozwiąże jednak automatycznie
żadnego z problemów, przed którymi stoi dziś Polska.
„Stop” niskim standardom polityki
Od sześciu lat staramy się tworzyć w THINKTANK
miejsce refleksji nad najważniejszymi wyzwaniami
dla państwa, samorządów, firm i obywateli.
Mówimy o lepszym zarządzaniu, przywództwie,
efektywności, tworzeniu kapitału miękkiego.
Rozmawiamy z administracją publiczną na temat
efektywnych polityk publicznych. Wspieramy
ideami i pomysłami na rozwiązania każde środowisko
modernizacyjne, nie opowiadając się za żadną
ideologią. Pozwala nam to rozmawiać z każdym,
kto zgadza się z tym, że warto prowadzić dialog
społeczny, szukać lepszych rozwiązań
i zmieniać państwo tak, by lepiej odpowiadało
na potrzeby obywateli.
Z doświadczeń tych wynika wniosek, że przepaść
wiedzy, umiejętności i empatii pomiędzy
profesjonalizmem menedżerów i ekspertów a światem
polityki jest przerażająca. Opinia ta
nie jest efektem pogardy, ale szczerą
informacją zwrotną. Mamy słabych polityków,
którzy robią nie to, co powinni. To jednak my sami,
obywatele, pozwoliliśmy, by świat polityki
rządził się innymi regułami niż realny świat.
Zgodziliśmy się na niższe wobec niego standardy.
Tolerujemy bezkarność, oszukiwanie, obietnice
bez pokrycia, nieodpowiedzialność. Akceptujemy
kłótnie, spin, nakręcanie za nasze pieniądze
W W W. M T T P. P L
25 _ 2015
politycznego hejtu, baloniki i konfetti
na bizantyjskich konwencjach.
Nie rozliczamy z efektów. Przez
ostatnie dziesięć lat wydaliśmy
na partie polityczne ponad miliard
złotych. Nie doczekaliśmy się jednak
zbyt wielu godnych uwagi i debaty
refleksji, programów i wizji. Rozsądek
nakazuje powiedzieć temu „stop”.
Kluczowy moment dla projektu
„modernizacja Polski”.
Dlatego uważam, że dziś kluczowa
jest współpraca wszystkich środowisk
modernizacyjnych w Polsce. A także
ich silny sprzeciw przeciwko polityce
w obecnym kształcie.
Jesteśmy w punkcie zwrotnym.
Po ćwierć wieku demokracji
i gospodarki rynkowej widzimy,
że nasze państwo dojrzało
do poważnych korekt. Widzimy,
że myślenie „tu i teraz” nie wystarczy.
Nie pomoże też robienie tego,
co wcześniej. Nic nie zmienią
hojne obietnice, obniżanie wieku
emerytalnego i nieodpowiedzialne
rozdawnictwo – cały arsenał
przestarzałych politycznych środków,
używany bez cienia refleksji
i odpowiedzialności. Musimy
dostrzec nowe wyzwania, opowiedzieć
o nich zupełnie nowym językiem
– i dobrze na nie odpowiedzieć.
Uważam, że by to mogło się stać,
pokolenie które weszło na scenę po
1989 r. powinno bardziej zaangażować
się w życie publiczne, a zwłaszcza
w działalność polityczną. Polityczne
rekomendacje _
zawodowstwo to umiejętność określania właściwych
kierunków rozwoju kraju i przewodzenia tak, by je
osiągać. Polska potrzebuje ludzi, którzy to potrafią.
Najlepszych ludzi. Takich, którzy swymi osiągnięciami
w różnych dziedzinach udowodnili, że sprawdzają się
w budowaniu i łączeniu, a nie w kłótniach i tworzeniu
problemów. Którzy nie składają pustych obietnic,
ale potrafią proponować rozwiązania i wprowadzać je.
Doświadczonych i sprawdzonych w działaniu.
Bez nich jesteśmy zaś narażeni nie tylko
na cywilizacyjny dryf, ale wręcz na cofnięcie się
w rozwoju.
Czas na odważne decyzje
Oczywiście, zaangażowanie w politykę to trudna
decyzja dla każdego, kto przez lata budował
swoje profesjonalne cv: przedsiębiorcy, menedżera,
profesjonalisty, osoby działającej w organizacjach
pozarządowych czy ruchach miejskich.
To wejście w świat, którego reguły są bezwzględne,
a najlepsze decyzje niekoniecznie służą własnym
interesom. Gdzie dobre pomysły i intencje zostaną
brutalnie wyśmiane, a szczerość i chęć działania
– nagrodzona hejtem. Polityka uchodzi za brudną i złą.
I taka w dużej mierze jest – w obecnej postaci.
To się jednak nie zmieni, jeśli nie wejdą do niej ludzie
o innej mentalności i kulturze bycia: skłonni
do rozmowy, a nie szczucia; poszukiwania najlepszych
dla ogółu kompromisów, a nie siania niezgody;
działający dla dobra wspólnego, a nie traktujący
politykę jako źródło utrzymania i okazję
do upokarzania innych. Dlatego namawiam:
włączcie się w politykę. W działalność jakiejkolwiek
partii, której emocje i idee są bliskie waszym.
Polska potrzebuje dziś zawodowców, z dokonaniami
i z sukcesami, którzy sprofesjonalizują świat polityki.
Ryzyko osobistego niepowodzenia zawsze istnieje.
Ale jeszcze większym ryzykiem jest przyzwolenie,
by polityka pozostała taka, jaką jest.
Pamiętajmy również, że nasza, liderów i menedżerów,
właścicieli i szefów firm szczególna pozycja pozwala
nam wpływać na jakość polityki także na inne sposoby.
Niech w wyborczych urnach nigdy nie zabraknie
naszych głosów. Włączajmy się w debaty i rozmowy
o przyszłości. Podnośmy poziom refleksji
o życiu publicznym, domagając się dobrej,
a nie powierzchownej dyskusji oraz rzetelnych,
a nie przekłamanych informacji. Cynizm, populizm
i złudzenia rosną, bo za mało rozmawiamy
o naturze świata, gospodarki i życia.
Nie miejmy oporów, by demaskować polityczne
kłamstwa i manipulacje mediów. Tłumaczmy innym
jasno i prosto, dlaczego to nieprawda. Jesteśmy liderami
lokalnych społeczności, i ludzie liczą się z naszym
głosem. Często mamy głęboką specjalistyczną wiedzę
– możemy więc z pokorą podzielić się swoją refleksją.
Zabierajmy również głos na ważne dla wspólnoty
tematy, wyrażajmy swoje zdanie, obawy albo poparcie.
Róbmy to jednak tak, jak w swojej codziennej
zawodowej działalności – bez języka pogardy,
obrażania rozmówców, przypisywania im
złych intencji. Zmieniajmy politykę i klimat
wokół niej również w taki sposób.
Groucho Marx powiedział, że polityka jest sztuką
szukania kłopotów, znajdowania ich wszędzie,
niewłaściwego ich diagnozowania, i aplikowania
niewłaściwych rozwiązań. Nie musi być taka,
jeśli włączą się w nią profesjonaliści, eksperci,
ludzie mądrzy, przyzwoici, aktywni i twórczy.
Najlepsi, jakich mamy.
Dajmy Polsce taką możliwość.
Paweł Rabiej: partner zarządzający ośrodka dialogu i analiz
THINKTANK oraz redaktor naczelny „Magazynu THINKTANK”.
e-mail: [email protected]

Podobne dokumenty