Pobierz w pdf - Extrastory
Transkrypt
Pobierz w pdf - Extrastory
Tyfus Neutronowy - wstep Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl Autor: Witek Wstałem Podniosłem zasłony, popatrzyłem w niebo; jak zwykle pogodne... Słonce tego dnia świeciło jak zawsze i spuszczało ciepło na cały świat. na ulicy wszyscy się uśmiechali , przechodząc pod moją platformą , wysyłali gesty pozdrowienia. Wszyscy ubrani tak samo w żółte tuniki, przepasane paskiem ze skory anakondy i sandałach; pomyślałem jaki ten świat jest blogi... i wtedy pomyślałem o dziadku który umarł kilka lat temu; powodem jego śmierci był chyba smutek za tym co było kiedyś…. Poczułem się dziwnie na myśl o nim i cos mnie tchnęło, aby zajrzeć do jego najcenniejszych skarbów które trzymał w najgłębszej tajemnicy przed, całym teraźniejszym Światem. Od dawna nie zaglądałem tam i nawet przyznam ze chyba zapomniałem o istnieniu strychu, ze starymi zakurzonymi i pożółkłymi książkami zbieranymi w tajemnicy gdzie tylko można było Strona: 1/2 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl cos znaleźć, z minionego czasu. Rozległ się huk, w zamyśleniu strąciłem doniczkę z drzewkiem oliwnym, które spadło pod stopy przechodniów, wszyscy rzucili się zobaczyć co z roślinka, podnieśli ja i oglądali ze wszystkich stron, po chwili ktoś, podał brązowa wstążkę, która owinęli połamane gałęzie, ktoś podał nowa doniczkę i włożył do niej korzenie obsypując delikatnie ziemia, a jeszcze ktoś inny przyniósł ja do domu i postawił tam gdzie stała, uśmiechną się pozdrowił i wyszedł. Wciekły złapałem tunikę i wybiegłem z domu. Zadzwonił teleaparat, podszedłem do ściany i odebrałem. Cześć! Janek; usłyszałem glos Johna - co u ciebie stary przyjacielu?, jak pogoda bo u nas pięknie na zachodzie tylko w nocy pada a u ciebie? - tak samo- odparłem, a jak może być inaczej odkąd pozakładali te regulatory pogody na całej ziemi z rozkazu władczyni barnabeli???, wszystko takie samo jest i to mnie zaczyna niepokoić Johnie…nie pleć głupstw Janku –to co masz do życia w zupełności ci wystarczy , przecież masz wszystko…za darmo i ile chcesz, to czego tu jeszcze chcieć? –…cóż myślę ze to nie wszystko i zakończyłem rozmowę uprzejmym – do następnego- trzymaj się! Po rozmowie kilka godzin byłem w sadzie i myślałem nad tym, co dziadek mi kiedyś opowiadał, jak byłem mały, i tym jakie bajki mi czytał…a były piękne, kolorowe i takie inne, od tego co teraz… w zamyśleniu doszedłem aż do zamurka, gdzie było śmieciowisko. Poszperałem tam trochę ale nic ciekawego nie znalazłem. Było tam tylko pełno gumowych puszek, po jednorazowym pokarmie, kilka prętów, i starego robota domowego w którym wiewiórki zrobiły sobie gniazdo… już miałem odchodzić kiedy usłyszałem cichy pisk w robocie, w pierwszej chwili pomyślałem; jakiś drapieżnik dobiera się do gniazda, lecz dźwięk się powtórzył, a robot odezwał się z pytaniem, czym mogę służyć?. Niestety niczym -odparłem i zacząłem iść w stronę domu, bo za godzinę zachodziło słonce, i zaczynał się deszcz, a ja nie miałem ochoty być zmokniętym. Strona: 2/2 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl