Stopa eutanazja psa
Transkrypt
Stopa eutanazja psa
wpisz tylko blogmedia24.pl i zostañ z nami! 17 XII 2013 ========================================================================================== 178 co nowego na blogach - tygodniowy serwis blogerów i komentatorów ========================================================================================== tygodnia Bud¿et Vincenta Rostowskiego Były już minister finansów Vin- Po³owy cent Rostowski przedstawiając tygodnia Po³owy na 2014 rok przyjêty w czerwcu 2013 r. projekt bug³osami koalicji PO-PSL dżetu założył, że PKB wzrośnie w przyszłym roku o 2,5 proc. wobec spodziewanych 1,5 proc. w tym roku. Wykonanie budżetu zależy od tego, czy rządowi uda się do końca roku przeforsować ustawę o zmianach w OFE i najpóźniej w styczniu uzyskać podpis prezydenta . Gdyby się nie udało, zabraknie w nim blisko 9 mld złotych, których rząd PO-PSL poszuka w naszych kieszeniach. E merytury dla nielicznych. Działania rządu PO - PSL nie sprzyjają naszej zasobności na emeryturze zauważa dr Cezary Mech.Rząd zdecydował, że praktycznie niewypłacalny za kilka lat ZUS przejmie 150 mld zł z OFE. Pieniędzy starczy najwyższej na następną kadencję rządu, a później będziemy płatnikami netto do Unii Europejskiej. OFE dostaną natomiast, można powiedzieć, wolną rękę na inwestowanie naszymi środkami. Bez ustanowienia nad nimi odpowiedniego nadzoru nie ma żadnej gwarancji, że przyniosą przyszłym emerytom zyski. Obecna polityka zdaje się wpisywać w komunistyczne hasło: „Emeryci, popierajcie partię czynem – umierajcie przed terminem”. Podwykonawcy budujący drogi protestowali w Warszawie. Kilkudziesięciu przedsiębiorców, którzy nie otrzymali zapłaty za prace przy budowie dróg, protestowało w piątek przed Sejmem. Zwracali uwagę, że nie mają jak dochodzić swoich praw i odzyskać należnych pieniędzy, a w rezultacie ich firmy upadają. Sytuacja na kolei. Jest źle, chociaż są pieniądze. W bieżącej perspektywie budżetowej UE Polska ma do dyspozycji 4 mld 830 mln euro środków unijnych właśnie na infrastrukturę kolejową i poprawę bezpieczeństwa na kolei. Do dzisiaj jest wykorzystane około 15 proc. Jesteśmy najgorsi w Europie. PKP się tłumaczy. Spółka Polskie Linie Kolejowe odpowiada na miażdżącą krytykę raportu NIK o bezpieczeństwie na torach.Jak wskazuje NIK w świeżo opublikowanym raporcie, aż jedna trzecia polskich torów nie spełnia wymagań bezpieczeństwa. Zajmujemy drugie, po Rumunii, miejsce w Europie pod względem liczby wypadków na kolei. Natomiast liczba ofiar znaczących wypadków kolejowych jest u nas najwyższa na Starym Kontynencie. W Niemczech czy Francji jest ich dziesięć razy mniej - bije na alarm NIK. Szewczak: Narodowa Fikcja Zdrowia. Z budżetu NFZ w 2012 r. i 2013 r. w kwocie ok. 63 mld zł chce się płacić szpitalom i przychodniom coraz mniej za coraz większą liczbę coraz ciężej chorych pacjentów. Cięcia dotyczą prawie wszystkiego, nawet tych, bardzo ciężko czy nieuleczalnie chorych, a więc tych chorujących na nowotwory, oszczędza się na respiratorach, na chorych na stwardnienie rozsiane, na dzieciach, na oddziałach ratunkowych tzw. SOR-ach. Pomimo tego, że co roku zapada na raka w Polsce 160 tys. Polaków, a aż 100 tys. z nich umiera, w 2012 r. NFZ wydał na leki stosowane w chemioterapii tylko ok. 60 proc. z zaplanowanej kwoty. W listopadzie i grudniu nie warto nawet wybierać się do szpitala czy na operację, bo te z reguły nie mają już budżetów. Zapisy do specjalisty za 6 czy 8 miesięcy czy na zabiegi i operacje na 2028 r. zdarzają się coraz częściej. W tym tempie wyludnimy Polskę błyskawicznie, wystarczy jeszcze jedna kadencja tej władzy. Limitowane jest dziś przez NFZ nawet leczenie chorych w bezpośrednim stanie zagrożenia zdrowia i życia, przed czym ostrzega decydentów OZZL. Leczenie Polaków nie może być dalej formą wojny podjazdowej z własnym narodem, zasadzką, pułapką prawną i totalną bezkarnością. Jedynym winnym w sensie prawnym, nie może być tylko pielęgniarka, dyspozytorka pogotowia ratunkowego czy nawet lekarz. Ryba psuje się od głowy i niektóre głowy już dawno powinny spaść. Nic dziwnego, że z powodu takiego dziadowskiego leczenia, Narodowej Fikcji Zdrowia i cichej eutanazji na zasiłki chorobowe Polskie Państwo wydaje, aż 50 mld zł czyli niewiele mniej niż wynosi cały budżet NFZ - 63 mld zł. I nie jest to tylko powód ucieczki przed biedą, bezrobociem, czy zwykłe bumelowanie. Prawa pacjenta. Coraz więcej skarg na służbę zdrowia. W 2012 r. biuro Rzecznika Praw Pacjenta odnotowało znacznie więcej zgłoszeń od pacjentów niż w poprzednim roku - poinformowała RPP Krystyna Kozłowska. Albo odwołamy Arłukowicza albo trzeba będzie odwoływać pacjentów. Ci którzy się ubezpieczą, będą je mieli świadczone nieodpłatnie w wyznaczonych placówkach, ci którzy takich ubezpieczeń nie wykupią, będą musieli za nie zapłacić ze swoich kieszeni. Służba zdrowia w Polsce. NFZ tnie, a rząd milczy. W liczbach wydatki na służbę zdro-2 F akt, że Platforma do dzisiaj w Polsce rządzi, bijąc wszelkie rekordy, to patrząc na te chlubne sześć lat Platformy jest to, że to, co motywuje ludzi do tego, by nas wesprzeć, są dowody tej zmiany powiedział Tusk na zbiórce partyjnej. Niezbornie trochę, ale cóż, z niczego mówił. Zupełnie jak na zlocie sprzedawców garnków czy rocznicy „Gazety Wyborczej” lub jak dawniej na zjeździe PZPR. Nie sądzę, że Tusk myślał to mówiąc, a jeśli, to w że szczególności myślał to samo co ja... Co fakt, to fakt. Biją wszystkie rekordy. W tym tygodniu też bili. Komorowski zapowiedział, że nie jedzie na olimpiadę do Soczi, bo nie ma zwyczaju jeździć na olimpiady do Soczi, a wcześniej Tusk powiedział, że nie pojedzie na olimpiadę do Soczi, bo nie planował wyjazdu na olimpiadę do Soczi i dodał, że na olimpiadę do Soczi wybierze się Komorowski. Oświadczył również, że Polska nie bojkotuje olimpiady w Soczi. W ten sposób dowiedziałem się, że jakieś kraje planują bojkot i nasi nie chcąc musieli się dołączyć... Potem Po i PSL przegłosowały ustawę budżetową. Tusk pochwalił się: wydaje mi się, że to jest najszybciej w historii przegłosowany budżet od roku 1989. Rekordy partii są rekordami narodu, więc i moim. Cieszę się na swój mały jednostkowy sposób... W międzyczasie (uwaga: Rada Języka Polskiego uznała słowo międzyczas i w międzyczasie trafiło do słownika poprawnej polszczyzny) prokuratura umorzyła sprawę prezydenta Sopotu (PO), bo nagranie mogło być spreparowane... ... i umorzyła dwa śledztwa smoleńskie: ws. spreparowania zapisów ze skrzynek (6 różnej długości i treści zapisów) i ws. odpowiedzialności polskiej dyplomacji. To ostatnie mnie nie dziwi, bo od jakiegoś czasu (chlubne sześć lat) nie mamy dyplomacji. A to pierwsze też nie, bo przecież sowieci nie mogli zapisów spreparować... Tusk zapowiedział, że poprosi Komorowskiego o okrągłostołową debatę ws. mianowania Tuska na ważne stanowiska w UE, a Komorowski odpowiedział, że miejscem debat w normalnych krajach jest parlament. Pogadali sobie jak w sprawie olimpiady w Soczi... Na koniec Tusk wyrzucił Grasia z rzecznikowania i podobno szuka w to miejsce kobiety. Podpowiem, że zwykła kobieta to mało - to musi być transwestyta. Dlaczego zboczeniec? Bo nikt normalny nie powinien się zgodzić... tu.rybak, 14/12/2013-23:42 http://blogmedia24.pl/node/65793 ============================= co nowego na blogach jest niezależną inicjatywą grupy użytkowników portalu http://blogmedia24.pl. Serwis przygotowali: „Maryla”, „Morsik”, „Natenczas”, „tu.rybak”. 1 wia w 2014 r. będą podobne jak w tym roku: ok. 63,3 mld zł. NFZ zamierza jednak kupić za te same pieniądze leczenie większej liczby pacjentów. Leczenie dzieci w Polsce. Oto ocena Watch Health Care. W bardzo trudnej sytuacji są też dorośli po udarach i zawałach. Na rehabilitację po udarze czeka się prawie pięć miesięcy.Na wizytę u kardiologa dziecięcego trzeba czekać pięć miesięcy.Na gwarantowane świadczenia czeka się średnio około 10 tygodni, ale w przypadku dzieci 13 tygodni. Na założenie aparatu ortodontycznego czeka się aż dwa i pół roku. Polacy liderami efektywności pracy w Europie? Polscy pracownicy są liderami wzrostu wydajności w Europie – wynika z danych OECD i Eurostatu za 2012 r. Związkowcy z NSZZ „Solidarność ” podkreślają, że jest to kolejny dowód na to, że pracodawcy, wykorzystując kryzys, sztucznie zaniżają wynagrodzenia. Według unijnego urzędu statystycznego w ubiegłym roku efektywność naszej pracy wzrosła o 5,6 proc. Z kolei Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju mówi o wzroście na poziomie 4,1 proc. Związkowcy zestawiają te wskaźniki ze wzrostem płac. W 2012 roku realne wynagrodzenie w Polsce zmalało o 0,6 proc., a w 2011 wzrosło zaledwie o 0,2 proc. Poziom zatrudnienia w UE nie zmienił się w trzecim kwartale. Stopa zatrudnienia w strefie euro nie zmieniła się w III kw. 2013 roku wobec poprzedniego kwartału, podobnie jak w całej Unii Europejskiej, wynika z szacunków unijnego urzędu statystycznego Eurostat. MPiPS: Stopa bezrobocia rejestrowanego wzrosła do 13,2 proc. w listopadzie, czyli o 0,2 pkt proc. wobec poprzedniego miesiąca. Niskie bezrobocie nie ma znaczenia, kiedy na 1 ofertę pracy przypada 86 bezrobotnych. Paradoks rynku pracy: stopa bezrobocia niby niska, a na jedną ofertę pracy przypada po kilkadziesiąt osób.Dużo bezrobotnych przypadających na jedną ofertę zatrudnienia to również problem innych miast. We wrześniu w Kielcach było ich 82, w Lublinie 57, Łodzi- 49, Białymstoku - 46, a w Olsztynie -30. Płace urzędników wynoszą 88 miliardów. Z raportu Fundacji Republikańskiej pt. „Wynagrodzenia w administracji publicznej” wynika, że aż 70% Polaków zarabia mniej, niż wynosi średnia pensja w administracji. Eksperci twierdzą że za wysokie w stosunku do zarobków w sektorze prywatnym pensje urzędnicze zapłacą młodzi Polacy wchodzący na rynek pracy. Wszystkie wynagrodzenia w sektorze publicznym kosztują Polaków 88 mld zł, pracuje w nim prawie 1,9 mln osób. Urzędnicy zarabiają przeciętnie 4395 zł, podczas gdy średnia pensja w prywatnym sektorze to 3522 zł. Tusk: W 2014 r. rząd zajmie się kolejkami do lekarzy i umowami śmieciowymi. W 2014 roku trzeba będzie nadal ograniczać wydatki budżetowe - zapowiada premier Donald Tusk. Do 2015 roku trzeba rozwiązać kilka ważnych problemów, między innymi zająć się kolejkami do lekarzy. Donald Tusk oczekuje, że do wiosny minister zdrowia Bartosz Arłukowicz przedstawi konkretny plan działań, które zdecydowanie skróci czas oczekiwania na wizyt do lekarzy. Premier mówił też, że należy rozwiązać problem umów śmieciowych oraz zbyt drogich podręczników szkolnych. Rząd obcina plan budowy dróg. Ale i tak wyda dwa miliardy więcej. Zyskają na tym mieszkańcy Warszawy. Zobacz, czyim kosztem.Teraz 2 jednak okazuje się, że dróg ma być jeszcze mniej, bo odłożona została budowa trasy S3 z Legnicy do Lubawki, mimo głosów sprzeciwu samorządowców i mieszkańców regionu.Dlatego zamiast 70 kilometrów drogi ekspresowej do Czech, ma powstać niecałe 20 kilometrów Południowej Obwodnicy Warszawy, fragmentu drogi ekspresowej S2 MF wytypowało wstępnie grupy wydatków ewentualnej deindeksacji. Resort finansów przymierza się do deindeksacji, czyli odejścia od automatycznego zwiększania wydatków budżetowych o wskaźnik inflacji.Mamy dwa typy indeksacji. Pierwsza jest ustawowa, jej przykład to wzrost emerytur. Drugi typ to zwiększanie wydatków o inflację, które nie wynika z przepisów prawa, raczej z praktyki budżetowej.Racjonalizację wydatków można osiągnąć na dwa sposoby. Pierwszy: poczekać na działanie reguły wydatkowej, która w średnim i długim okresie wymusi to na dysponentach. Drugi sposób: przejrzeć indeksacje. Rząd totalnie uzależnił nas od dopływu unijnej kroplówki z Brukseli. „Istnieje realna obawa w kontekście ostatnich afer przetargowych i największej infoafery III RP, że lwia część tych środków mogła być dotknięta korupcją, zmarnotrawiona lub wręcz rozkradziona.” Szewczak pisze o tym, że odtrąbiona jako sukces „pomoc” ze strony UE stała się dziś dla Polski kroplówką, która nie do końca korzystnie odbija się na polskiej gospodarce:Polskie rządy, a zwłaszcza ten obecny, totalnie uzależniły nas od dopływu unijnej kroplówki z Brukseli, niczym narkomana od tzw. kolejnej działki. Rzeczona kroplówka nie pozwala co prawda pacjentowi zejść z tego padołu, ale nie gwarantuje też szybkiego wyzdrowienia ani tym bardziej awansu do ścisłej czołówki. Środki unijne. Elżbieta Bieńkowska mówi, na co pójdą pieniądze. Jej zdaniem odpowiednie wydanie unijnych pieniędzy nie powinno sprawić problemów. Dokument przyjęty przez rząd w tym roku, trzeba będzie negocjować z Komisją Europejską. Między 2014 a 2020 rokiem Polska będzie mogła wydać 82,3 miliardy euro. Dodatkowo, Polska otrzyma ponad 252 mln euro na wsparcie bezrobotnej młodzieży. Bieńkowska zaznaczyła, że celem jest, by w 2020-2022 roku, gdy nie będzie już tak dużo środków europejskich, polska gospodarka była konkurencyjna, a badania i rozwój pochłaniały blisko 2 procent PKB. Polska walczy ze zmowami przetargowymi. Zdaniem Komisji Europejskiej mamy problem z nielegalnymi porozumieniami przy zamówieniach.W tej chwili Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi 57 postępowań wyjaśniających dotyczących podejrzeń o próby manipulowania wynikami przetargów. To sporo, zważywszy, że w całej swojej dotychczasowej działalności wydał tylko kilkanaście decyzji stwierdzających zmowy. Tymczasem, jak wynika z raportu opublikowanego niedawno przez Komisję Europejską, ze wszystkich zagrożeń związanych z przetargami w Polsce najczęściej wymienia się właśnie nielegalne porozumienia mające na celu osiągnięcie przewagi nad konkurencją i tym samym korzyści. Czy banki centralne pompują bańki spekulacyjne? Stymulowanie gospodarek, które ma pomóc w wychodzeniu z obecnego kryzysu, tworzy zarazem zalążek następnego. Szybko rosnące ceny akcji i nieruchomości grożą powstaniem nowych baniek spekulacyjnych. „Maryla”, 14/12/2013 http://blogmedia24.pl/node/65789 Wywa¿ona analiza polityczna Przypomnę, że Gowin to ten kto firmował zachowania Tuska i towarzyszy (w tym Palikota) przez wiele lat i jak Tusk osłabł, to postanowił porzucić legitymację partyjną. Nie przeszkodziła mu żadna większa afera, ba nawet Smoleńsk. P rzez analogię można powiedzieć, że to taki członek PZPR, który był w partii dopóki mu się opłacało (przynajmniej oportunista) i mógł bez konsekwencji wystąpić dopiero wtedy jak partia osłabła (gdy była w sile to o wystąpieniu bał się nawet pomyśleć). Nie przeszkadzała mu nomenklatura, najazd na Czechosłowację, ba nawet stan wojenny. Co myślę ja - wiem, co myśli salon - to mnie nie obchodzi. Ale jest jeszcze przedpokój. Kwintesencją publicystyki przedpokojowej jest jak zwykle wyważony Zaremba zaczynający swój tekst następująco: Jedni hołdują wizji uosabiającego nieomylne dobro Jarosława Kaczyńskiego walczącego ze zjednoczonym złem całego establishmentu. Dla nich Gowin musi być agentem tych wrogich sił wynajętym przez Donalda Tuska aby oszukiwał prawicową publikę. A w najbardziej wyrozumiałej wersji – pożytecznym durniem, który nie rozumie, że skoro już porzucił PO, jego psim obowiązkiem jest zaciągnąć się pod sztandary Prezesa i czekać w pokornym milczeniu na jego dalsze rozkazy. Inni z kolei, społecznie i zwłaszcza medialnie dużo silniejsi, widzą polską politykę jako proces cywilizowania ciemnogrodu, a przy okazji wielkiego polowania na największego szkodnika, którym jest ma się rozumieć Jarosław Kaczyński. Dla nich z kolei Gowin jest częścią ciemnogrodu, a poza tym człowiekiem, który osłabia wspólny front myśliwych. Jego wypowiedzi uznające PiS za normalną demokratyczną partię jawią się jako sygnał, że nowy gracz na scenie to w istocie kryptopisowiec, a w najbardziej wyrozumiałej wersji – ktoś kto nie rozumie dziejowych procesów. Taki wstęp zafundował nam mistrz wyważenia. Oba warianty są nieprawdziwie i nie warto nawet na ten temat pisać. Ale wyważony publicysta musi stać pośrodku, więc musi mieć dwie skrajne wizje. Tylko po to, żeby stwierdzić: Nie lubię być szantażowany przez nikogo, więc obie interpretacje odrzucam. Są nieprawdziwe i nie opisują świata, który nawet dziś, w dobie bezwzględnej politycznej polaryzacji, jest bardziej wielobarwny niżby to wynikało z dziarskich komend politycznych kiboli. [wszystkie cytaty za wpolityce.pl, 10 XII 2013 r.] Po prostu geniusz eseju. Resztę daruję, gdyż jest o niczym. Zabawne jest zakończenie: Mimo wszystko jednak, życzę posłowi Gowinowi jak najlepiej, bo uważam go za człowieka uczciwego, który może poszerzyć w Polsce krąg debaty o rzeczach wyrzucanych przez polityczną poprawność na margines. Uczciwy Gowin? Ciekawe co to jest uczciwość według Zaremby? Po połowie zapłacić rachunek w knajpie? Nie ukraść choć dałoby się? W takim razie co Gowin robił przez ostatnie lata? Uczciwie rzecz jasna? Zaremba może życzyć Gowinowi dobrze, nic mi do tego. Może Zaremba chcieć poszerzenia debaty? Może. Gowin-pagon z banana Kiedy i jak wolno Wczoraj byłem na (90tych!) urodzinach kochanej Cioci Oli, wśród zacnych ludzi, w samym sercu Kampinosu i po przyjeździe do stolicy dowiedziałem się, że ten (...) - i tu każdy może wstawić dowolny komplement - Ziemkiewicz uwalił się na wyścielonej wojskową pałatką kanapie Gowina. Kiedyś odnotowałem uwagi mędrców w rodzaju Gowina, Safjana, Grupińskiego. Za każdym razem kiedy władza (PO i PSL) coś likwidowała, mędrcy wymagali (od innych) refleksji. To wymaganie refleksji miało miejsce w 2009 kiedy władza (PO i PSL) przejmowała kolejne instytucje po PIS. K to jest Gowin – wiadomo, a jeśli nie wiadomo, to można było u mnie przeczytać: Za to za pagon prawy robi pan Gowin, który jest katolik, że tak to ujmę, certyfikowany, co znaczy nie tylko świetnie, ale nawet święcie. I jest konserwatysta. To akurat nie epitet - to przydział służbowy. Kto jest Ziemkiewicz - wiadomo też, a jeśli nie wiadomo to jak wyżej: Ja podziwiam Ziemkiewicza za sposób, w jaki zmonetyzował coś, co się w III RP wydawało nie do zmonetyzowania - niepokorność mianowicie. Wnieść niepokorność aportem do biznesu Pana Lisieckiego (nie Lisickiego - Lisieckiego, bo to on ma pakiet większościowy ), to jest lekcja poglądowa rozwiązania nierozwiązywalnego zadania pt. „jak przemienić g… w złoto.(...) Wg mnie, ujmując rzecz metaforycznie, RAZ handluje w sklepie z „artykułami patriotycznymi”. Zawsze coś tam jakiemuś frajerowi opyli, ale generalnie - wygląda mi to na „wyprzedaż”. Mam tylko jedną uwagę, dotyczącą logo tej założonej przez generałów prowadzących (bo oficerowie prowadzący są do mniej ważnych zadań przeznaczeni - ot, do trzymania różnych z przeproszeniem „bolków” za twarz kwitami. Jabłko jako logo jest po prostu idiotyczne, i już. Żeby jednak nie było, że się czepiam, proponuję rozwiązanie konstruktywne: banan. Może być nawet zielony, jak tak bardzo chcą. A dlaczego banan? Bo cały ten Gowin nie dość, że pagon, to wystrugany z banana. Puenta: banan nie banan, Platformie i PiSowi po parę punktów procentowych urwie, bo generałowie prowadzący jak w coś inwestują, to zawsze z zyskiem i to ponadprzeciętnym. A Ziemkiewicz, jako pisarz niepokorny komercyjnie, jak już się pod coś podwiesza, to przecież nie po to, żeby stracić. „Ewaryst Fedorowicz”, 08/12/2013 http://blogmedia24.pl/node/65720 ============================= Co prawda są rzeczy dużo ważniejsze od poszerzania debat, ale ja nie jestem wyważonym intelektualistą. Pisanie o uczciwym Gowinie (Zaremba), o Gowinie przydającym polityce powagi (Karnowski), to w najlepszym razie szukanie dla siebie pozycji okrakiem, a w najgorszym - nawet nie chce mi się sugerować. Uważam, że tego typu publicystyka jest w dwójnasób szkodliwa. Po pierwsze zakłamuje rzeczywistość i nie nazywa rzeczy po imieniu. A po drugie dewaluuje analizę polityczną zastępując ją rozważaniami małego, ale za to wyważonego, Dyzia... „tu.rybak”, 08/12/2013 http://blogmedia24.pl/node/65723 O d 2010 r. miejsca na refleksję nie było. Aż tu nagle, z okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego znowu się pojawiła (mam nadzieję, że refleksja spina klamrami pewien rozdział historii i traktuję to jako dobrą przepowiednię). Myślę, że nawet trzeba było wybrać inną datę, bo to jest taka jedna z nielicznych dat z polskiego kalendarza, że nie pora na partyjne demonstracje. Tu trzeba wspólnej refleksji, wspólnego poglądu wszystkich liczących się na scenie. Myślę, że nie można wykorzystywać tego dnia do takiego partyjnego kłusowania. Bo najważniejsze jest, aby prawdziwy obraz stanu wojennego docierał do ludzi młodych. Oni dzisiaj po pierwsze na ten temat niewiele wiedzą, a jeśli już, to są gotowi rozgrzeszać tamto wydarzenie. Bo jeśli są ludzie w Polsce, którzy uważają, że właściwie między dzisiejszą Polską a tamtą Polską, wielkiej różnicy nie ma i trzeba się o te same rzeczy ciągle dobijać, to młodzi ludzie patrzą na to i mówią: „tak źle nie było. Taką refleksją podzielił się z nami jeden z mózgów Komorowskiego Nałęcz (mąż wiceminister, d. SP, UP, SdRP, PZPR). Powiedział, że młodzi ludzie uważają, że gorzej niż dziś to być nie mogło. Dodatkowo zauważył, że demonstracja PIS to kłusowanie. A już w rocznicę stanu wojennego to w ogóle nie wypada. Na dodatek uważa, że powinien istnieć (po refleksji) wspólny pogląd wszystkich liczących się na scenie na stan wojenny. Podobnie uważa inny z rządzących, premier póki co, Tusk. Każdy świętuje rocznice, jakie lubi i w taki sposób, jaki potrafi najlepiej. Ja zawsze to powtarzałem - nie chcę nikomu dokuczać - ale na demonstracje i manifestacje przeciwko stanowi wojennemu był czas 13 grudnia 1981 r. Ja z dumą mogę powiedzieć, że dzisiaj, kiedy patrzyłem na moich przyjaciół z Platformy Obywatelskiej, to rozpoznaję bardzo wielu współtowarzyszy walki z tamtego czasu. I oni dzisiaj niczego nie muszą udowadniać (...) Ale jeśli ktoś uważa, że okres przedświąteczny jest dobry do maszerowania, wykrzykiwania, demonstrowania, to szczęść Boże. Każdy ma swój pomysł na Wigilię. Zapomniał dodać, że część z jego dzisiejszych towarzyszy była po drugiej stronie. Przypomina mi się dowcip, w którym ktoś zapytany o historię rodzinną opowiada jak to jego ojciec zginął w obozie w Auschwitz, zapominając dodać że spadł po pijaku z wieżyczki strażniczej... Tusk ponadto zauważa, że czas na demonstracje z tej okazji już minął. I dorzuca, że przed Bożym Narodzeniem demonstrować nie wypada. Co by oznaczało, że czas na demonstracje jest wyłącznie w dniach 27 - 31 grudnia. Esteta. Jak po Smoleńsku. Przeżywać trzeba estetycznie i z refleksją. I jeszcze musimy znaleźć wspólną ocenę... Podobnie mówią, że wiara powinna być prywatna, księża nie powinni się wypowiadać poza tematyką stricte religijną... I profesorowie powinni zabierać głos wyłącznie w sprawach z ich kręgu badań... „tu.rybak”, 13/12/2013 http://blogmedia24.pl/node/65781 Czy bed¹ siê strzelaæ? Francuski konglomerat Alston, który robi pieniądze na energetyce i transporcie ma od lat ustaloną w świecie renomę. Udowodniono mu korupcje w Indonezji (elektrownia w Lampung na Sumatrze) i w Słowenii (elektrownia w Sostanj). Podejrzewany jest o dawanie łapówek przed zdobytymi kontraktami w: Zambii, Tunisie, Łotwie, Brazylii, Malezji i innych krajach. Karany finansowo, otrząsa się i wraca do recydywy. Zastanowienie budzi postawa świętych banków europejskich, European Investment Bank i European Bank for Reconstruction and Development. T a nadzwyczaj sprytna firma pojawiła się ostatnio w Polsce za sprawa Pięknego Gigi Amoroso, czyli Pendolino. Ale zacznijmy od początku. W 1997 r. PKP ogłosiły przetarg na pociągi jeżdżące dużymi prędkościami z myślą o Centralnej Magistrali Kolejowej. Oferty złożyły następujące firmy: włoska- Fiat Ferroviaria, Siemens i Adtranz. Wygrało włoskie Pendolino. Tyle, że NIK wykrył sporo nieprawidłowości, w tym brak odpowiedniej infrastruktury, czytaj: wytrzymałych torów, i w grudniu 1999 r. całą sprawę anulowano. W 2008 r. ogłoszono następny przetarg i podano, że szybko zgłosiło się sześć firm. Były to: hiszpańskie CAF i Talgo, francuski Alstom, konsorcjum Ansaldobreda i polskiego Newagu, niemiecki Siemens oraz konsorcjum kanadyjskiego Bombardiera i polskiej Pesy. Jednakże, dwa lata później (wrzesień 2009 r.), po otwarciu ofert, okazało sie, że zgłosił się jedynie francuski Alstom z włoskim Pendolino. I tę ofertę przyjęto. Chodzą słuchy, że Alston płaci kickbacks nawet na poziomie 15%. W związku z tym wyliczono, że z kontraktu w wysokości 2.87 mld zł, do rąk życzliwych reprezentujących stronę polską trafić mogło 430 mln zł łapówek. Gdyby podzielić po równemu, choć niekoniecznie sprawiedliwie, to 430 osób stałoby się milionerami w try miga. Małe eleganckie osiedle mieszkaniowe z bardzo zadowolonymi ludźmi. Ale to nie tak przecież pracuje. W dzisiejszym świecie własność zmierza do koncentracji, a nie do rozproszenia. Znamy życie, wiec nie dziwi nas reakcja Alstomu na rożne informacje ukazujące się w prasie i na Internecie. Wysłali na przykład delikatne ostrzeżenie do „Rynku Kolejowego”: „Firma Alstom podejmie wszelkie kroki niezbędne do właściwej ochrony swojej reputacji przed szkodami spowodowanymi na skutek rozpowszechniania informacji, które nie są oparte na faktach”. Nie wiem ile należy odpalić, by nie zasługiwać na odstrzał czy tylko nie dać się ośmieszyć. Jakie są właściwie „właściwe” sumy? Wspominam sobie sławetnego prezydenta Indonezji, Suharto, która oficjalnie był nazywany „Panem 25%”. Tyle kasował od najważniejszych kontraktów państwowych. Jak nie słuchali, udawali głuchych, to nie podpisywał i już. Jednakowoż, myślę, że przesadzał i to jest moja górna granica wyceny/oceny. Lepszą wskazówką jest działanie biznesowe mafii i wolę się nią kierować w uznaniu dla bardzo długiego doświadczenia w wielu krajach, włącznie z Nowym Światem, czyli Ameryką. 4 3 Z achód (wszystko jedno czy rozumiany jako Europa, Ameryka czy eufemistycznie - „międzynarodowa finansjera”) zainteresowany jest jedynie okradzeniem Ukrainy. To nic nadzwyczajnego - w końcu to ostatni w tej części kontynentu duży i bogaty kraj, i nie ma powodu, żeby nie został okradziony tak, jak inne kraje Europy Wschodniej, z Polską na czele: z oszczędności w bankach, z przemysłu, z ziemi rolnej, z emerytur i w końcu - z godności. Bo Zachód okrada, gdyż po prostu ma to w swojej naturze. Ale - co ważne - kradnie w imię demokracji, praw człowieka, gender i (…) wie czego jeszcze, a zatem – okrada ze znieczuleniem. Poczesne miejsce należy się tu oczywiście Niemcom, jako największej, europejskiej demokracji (tu się można śmiać) którzy Ukrainę podkradli 2 razy (raz w czasie I wojny światowej i raz w czasie wojny światowej II)i tak się im spodobało, że chcieliby jeszcze. Mało kto pamięta, że nawet ukraiński czarnoziem wagonami całymi do Vaterlandu wywozili, o niewolnikach nie wspominając. Mają na Majdanie swojego człowieka, boksera Kliczkę, który dziwnym trafem, zrobił dzięki Niemcom karierę w najbardziej mafijnym spo- ============================ 3 W Kanadzie rządziła przez ostatnich 30 lat rodzina Rizzuto z Montrealu. Wzięła w swoje cieple objęcia około 600 firm z Montrealu i okolic. Stawka była znana - 5%. Jeżeli gdzieś jest sprawiedliwość na świecie, to tu ja znajduje. 25%, to zdzierstwo. Trzy procenty, to naiwność, głupota i łachmaniarstwo. No, a potem władza powsadzała trochę członków familii i przybył młody człowiek z innej rodziny w The Great United State of America. Przetrzepano piórka sławnej rodzinie Rizzuto. Nie było litości, która w tych kręgach jest traktowana jak zbrodnia. Z głównych ofiar, w 2009 r. odstrzelono (6 kul) Nika Rizzuto Jr. przy kolacyjce we własnym domku/pałacu, strzelec wyborowy ustrzelił patriarchę rodu, bardzo starego Nika Rizzuto. Potem szef, 66-letni Vito wyszedł z mamra i zaraz odstrzelono cwaniaka z USA, Gagliano, czy jakoś tak. Jak psa go zastrzelili. Tak skończył nowy rozgrywający. A teraz wypada przystąpić do sedna sprawy. Właściwie, jak to niby ma być z przetargami na uzbrojenie sławnego wojska polskiego, których wysokość grubo przekracza 100 mld. zł? Czy ja kogoś skrzywdzę, jako ja, gdy wycenię, że do wzięcia jest jakieś 10% całości. Ile łup wynosi? Dokładnie 10 mld zł. Gdyby było po równemu, to 10 000 osobników stałoby się milionerami w try miga. l całkiem zgrabne miasteczko czy dzielnica zamieszkała przez sympatycznych, zadowolonych z siebie ludzi by z tej radości wyszła. Ale tak to nie działa. Centralizacja, koncentracja, takie są dzisiejsze tryndy. Nie ma sprawiedliwości na świecie. Rozgrywka w wyniku której legł Nosekskrzypczak jest niewinnym preludium do właściwej rozgrywki. Kiedy zaczną do siebie wreszcie, jak ludzie honoru, strzelać jak do psów? Idzie o cale DZIESIEC TYSIECY MILIONOW do wzięcia. Jak by to powiedzieć, przy użyciu dawnych klisz - TE PIENIĄDZE NA ULICY LEŻĄ. „Tymczasowy”, 13/12/2013 http://blogmedia24.pl/node/65778 Przepraszam, ale nie mam ochoty na to całe ściemnianie, które jest teraz serwowane Polakom, jak przeżuta przez stare Indianki czicza, wprowadzając ich w stan ogłupienia na modłę tym razem ukraińską: w tym majdanogalimatiasie, nawet dziecko wie (a co dopiero ci wszyscy piszący i gadający za kasę, czyli dziennikarze i „analitycy”), że chodzi dokładnie o to, co w tytule. rcie, jakim jest boks zawodowy i nawet bez kie bzdety, jak gwarancje NATO czy USA, o czym wsparcia stosownych organów zrobił (tu też się (że to bzdety są)pisałem i wcześniej i niedawno można śmiać). zupełnie. Dla towarzystwa dosłany mu został pewien I słusznie, że nie wierzą, bo prawda, jak to siwowłosy ekspremier, który już obrobienie jed- prawda, jest nieprzyjemna: NATO wykastrowanego, dużego europejskiego kraju na rozkładzie ne, USA fałszywe i daleko, a Rosja - napalona i ma, to się i w Kijowie nadać może. na karku. Rosja z kolei okradała Ukrainę przez ponad Jednego, maleńkiego zupełnie klocuszka w 300 lat i teraz nic dziwnego, że ją ta chwilowa tej całej ich układance jednak brakuje, niezbędnego niestety (dla nas niestety). aby się ona skomponowała: woli samych Ukraińców, a dokładniej woli zwrócenia się przeciwko Rosji. I tu jest kłopot. Większość Ukraińców (a dodając paromilionową mniejszość rosyjską zdecydowana większość obywateli Ukrainy) NIE jest antyrosyjska i być taka nie chce. przerwa w okradaniu frustruje, toteż gra ostro, a Zniesienie wiz do Unii - owszem, zezwolenia że jedyna w Europie „umiejet dat’ pa zubam” (no, na legalną prace tamże - z przyjemnością, ale nie analitycy, kto tak i kiedy dupkom z dużego, euro- kosztem zwrócenia się przeciwko Rosji. pejskiego kraju powiedział?) , to tak naprawdę Jedyny kawałek Ukrainy antyrosyjski do bólu, jedyna się w tej grze liczy. to Galicja wschodnia z jej rozkwitającą, bandeJest jeszcze możliwość, że Ukraina zostanie rowską tradycją. I z nienawiścią do Polski i Polaokradziona przez samych Ukraińców, co wydaje ków wręcz zoologiczną. się opcją dla Ukrainy najmniej bolesną, bo okraBoże broń nas od takich sojuszników. dający przynajmniej nie wszystko co ukradną, wyTu dygresja: mój ulubiony wiceprezes Adam wiozą zagranicę, a już na pewno nie wywiozą Lipiński (ten, co to z Begerową na kanapie w howagonów z czarnoziemem. Nazwałbym ją opcją telu sejmowym, gdzie każde dziecko wie, że napatriotyczną, ale nie chcę trolli drażnić, bo i tak wet atomy powietrza mają oczy i uszy, rozwaleciężką robotę tu mają. nie Samoobrony dilował) wysilił się na kwestię: to Eksponentem tej opcji jest prezydent Janu- co dzieje się na Ukrainie, to największa gra geokowycz, który - pozwolę sobie polskim politykom polityczna ostatnich lat. (na dziennikarzy czasu szkoda, bo oni, jak wspoPhi! Jeśli już, to gra pozorowana, panie wicemniałem, to co piszą, piszą za kasę) przypomnieć prezesie, bo Putin to (zacytuję red. Targalskiego, –ZOSTAŁ WYBRANY W WOLNYCH, DEMO- z którym tu się akurat zgadzam) - „bandyta, ale KRATYCZNYCH WYBORACH, których prawidło- polityk”. Od siebie dodam, że jedyny wśród grająwości przebiegu nawet europejscy obserwatorzy cych. Bo prawdziwa gra zakłada niepewność co nie kwestionowali. do wyniku - gdyby było inaczej, to by nie była gra, I sprawuje swoją władzę LEGALNIE, włącz- a tak dobrze znana nam z wszelkich polskich lig nie z uprawnieniami do rozgonienia towarzystwa ustawka, a tutaj wynik jest znany: nie ma możlibrużdżącego właśnie w Kijowie. wości, żeby Putin Ukrainę odpuścił i jako jedyny Nie muszę oczywiście dodawać, że Polska w Europie jest w wstanie użyć w ostateczności okraść Ukrainy nie zamierza, z tej prostej przy- czołgów. czyny chociażby, że za krótcy jesteśmy. Tu, niestety (dla Ukraińców niestety) , znieJakże romantycznie w zderzeniu z prozą świa- czulenia nie będzie, bo Rosja tego (w przeciwieńtowego, politycznego życia brzmią marzenia czę- stwie do Zachodu) w swej naturze nie ma. ści polskich polityków; mają oni (i wtórujący im Na koniec uwaga natury porządkującej do dziennikarze i „analitycy”) dream: odłączyć Ukra- wspomnianego tekstu red. Sakiewicza z niezaleinę od rosyjskiej strefy wpływów, a tak naprawdę - zna.pl - W Kijowie rozgrywają się losy ukrainy i zwrócić ją przeciwko Rosji, bo to będzie oznaczało narodów Europy Wschodniej. Ten tytuł (i puenta koniec Rosji jako mocarstwa ponadregionalnego. zarazem) to, z całym szacunkiem, absurd: losy Obecnie decyduje się to, czy imperializm rosyjski Ukrainy (i narodów Europy Wschodniej) rozgryw Europie zostanie powstrzymany, czy nie. Spra- wają się nie w żadnym Kijowie, ale w Berlinie, wa Ukrainy jest kluczowa. (Kaczyński). Moskwie i - coraz mniej w Waszyngtonie. Ukraina przyłączona do Rosji to bezpośredTo tam się nami, wschodnimi Europejczykanie zagrożenie niepodległości naszego kraju. (Sa- mi, panie redaktorze, handluje. kiewicz). Przykre, ale prawdziwe. To miłe (dla mojego) ucha stwierdzenia, bo „Ewaryst Fedorowicz”, 12/12/2013 oznaczają, że obaj panowie nie wierzą już w tahttp://blogmedia24.pl/node/65768 Kto okradnie Ukrainê? 4