ŚW. ANTONINA
Transkrypt
ŚW. ANTONINA
10 maja 2016r.- Wtorek ŚW. ANTONINA ( Biskupa i Wyznawcy ) S. Antonii Episcopi Confessoris - III classis Tempora: Feria III post Ascensionem 10 maja 2016r. [ kolor szat białe ] Wtorek – Św. Antonina, Biskupa i Wyznawcy. ( 3. kl.) Msza Statuit, Gloria, modlitwa wł., w Mszach czytanych 2. modlitwa: Wspomnienie świętych Gordiana i Epimacha, Męczenników, bez Credo, prefacja o Wniebowstąpieniu Pańskim, bez Communicantes wł. Św. Antonin (urodzony w roku 1389), mając 16 lat wstąpił do zakonu Kaznodziejskiego. Odznaczał się czystością i surowością życia. W roku 1446 został wyniesiony do godności arcybiskupa Florencji. Na swoim wysokim urzędzie zachował surowy tryb życia i ze szczególną troskliwością opiekował się biednymi i nieszczęśliwymi. Jego roztropność zjednała mu przydomek „Antonina Dobrej Rady”. Umarł w r. 1459. Św. Gordian poniósł śmierć męczeńską w Rzymie, św. Epimach w Aleksandrii. Relikwie spoczywają we wspólnym grobie przy drodze Latyńskiej w Rzymie. 3klasy INTROITUS: Pan zawarł z nim przymierze pokoju i ustanowił go przełożonym, aby godność kapłańska została przy nim na wieki. Allelúia, allelúia. Ps. Pomnij, Panie, na Dawida i na całą jego gorliwość. V. Chwała Ojcu. ORATIO: Panie, niech nas wspomagają zasługi św. Antonina, Twego Wyznawcy i Biskupa, abyśmy tak wielbili Twoje miłosierdzie wobec nas, jak sławimy Twoje cudowne działanie w nim. Przez Pana. Szaty białe Syr 45,30 Státuit ei Dóminus testaméntum pacis, et príncipem fecit eum: ut sit illi sacerdótii dígnitas in ætérnum. Allelúia, allelúia. Ps 131,1 Meménto, Dómine, David: et omnis mansuetúdinis eius. V. Glória Patri. Sancti Antonini, Dómine, Confessóris tui atque Pontíficis méritis adiuvémur: ut, sicut te in illo mirábilem prædicámus, ita in nos misericórdem fuísse gloriémur. Per Dominum. Daj, prosimy Cię, wszechmogący Boże, abyśmy obchodząc uroczystość świętych Męczennikow Twoich Gordiana i Epimacha, doznali pomocy dzięki ich wstawiennictwu. Przez Pana. Da, quaesumus, omnípotens Deus: ut, qui beatórum Mártyrum tuórum Gordiáni et Epimachi sollémnia cólimus, eórum apud te intercessiónibus adiuvémur. Per Dominum. LECTIO: Oto wielki kapłan, ktory za dni swoich podobał się Bogu i okazał się sprawiedliwym, a w czasie gniewu stał się pojednaniem. Nie znalazł się jemu podobny, który by zachował prawo Najwyższego. Przeto na mocy przysięgi sprawił Pan, iż rozrósł się on w ludzie Jego. Dał mu błogosławieństwo dla wszystkich narodów i przymierze swoje utwierdził nad głową jego. Uznał go przez swe błogosławieństwa, zachował dlań swe miłosierdzie, (tak iż) znalazł on łaskę w Syr 44, 16-27; 45, 3-20 Ecce sacérdos magnus, qui in diébus suis plácuit Deo, et invéntus est iustus: et in témpore iracúndiæ factus est reconciliátio. Non est invéntus símilis illi, qui conservávit legem Excélsi. Ideo iureiurándo fecit illum Dóminus créscere in plebem suam. Benedictiónem ómnium géntium dedit illi, et testaméntum suum confirmávit super caput eius. Agnóvit eum in benedictiónibus suis: conservávit illi misericórdiam suam: et invenit oczach Pańskich. Wobec królów uczynił go wielkim i dał mu wieniec chwały. Postanowił z nim wieczne przymierze i dał mu najwyższe kapłaństwo, i w chwale go uszczęśliwił, by sprawował władzę kapłańską i czci doznawał dla Jego imienia, i składał Mu godną ofiarę kadzenia ku wdzięcznej wonności. GRADUALE: Alleluja, alleluja. V. Tu es sacerdos in aternum, secundum ordinem Melchisedech. Alleluja. V. Hic est sacerdos, quem coronavit Dominus. Alleluja. EVANGELIUM: Onego czasu: Rzekł Jezus uczniom swoim tę przypowieść ≪Człowiek pewien odjeżdżając daleko, zwołał sługi swoje i oddał im majętność swoją. I jednemu dał pięć talentów, a drugiemu dwa, a innemu jeden: każdemu według jego zdolności. I wnet odjechał. A ten, który był wziął pięć talentów, poszedł i zarabiał nimi, a zyskał drugie pięć. Podobnie i ten, który dwa otrzymał, zyskał drugie dwa. Ale ten, który otrzymał był jeden, odszedłszy, zakopał go w ziemi i skrył pieniądze pana swego. A po długim czasie wrócił pan sług onych i począł rozliczać się z nimi. I przystąpiwszy ten, który pięć talentów otrzymał, wręczył mu drugie pięć talentów, mówiąc: Panie, dałeś mi pięć talentów, otom drugie pięć zyskał. Rzekł mu pan jego: Dobrze, sługo prawy i wierny, żeś w małym był wierny, dam ci władzę nad wieloma: wnijdź do wesela pana twego. Przystąpił też i ten, który dwa talenty otrzymał, i rzekł: Panie, dałeś mi dwa talenty, otom zyskał drugie dwa. Rzekł mu pan jego: Dobrze, sługo prawy i wierny, żeś w małym był wierny, dam ci władzę nad wieloma: wnijdź do wesela pana twego≫. OFFERTORIUM: Znalazłem Dawida, mojego sługę, namaściłem go świętym olejem moim, by ręka moja zawsze z nim była i ramię moje grátiam coram óculis Dómini. Magnificávit eum in conspéctu regum: et dedit illi corónam glóriæ. Státuit illi testaméntum ætérnum, et dedit illi sacerdótium magnum: et beatificávit illum in glória. Fungi sacerdótio, et habére laudem in nómine ipsíus, et offérre illi incénsum dignum in odórem suavitátis. Allelúia, allelúia Ps109,4 Tu es sacérdos in ætérnum, secúndum órdinem Melchísedech. Allelúia. V. Hic est sacérdos, quem coronávit Dóminus. Allelúia. Mt 25,14-23 In illo témpore: Dixit Iesus discípulis suis parábolam hanc: Homo péregre proficíscens vocávit servos suos, et trádidit illis bona sua. Et uni dedit quinque talénta, álii autem duo, álii vero unum, unicuíque secúndum própriam virtútem, et proféctus est statim. Abiit autem, qui quinque talénta accéperat, et operátus est in eis, et lucrátus est ália quinque. Simíliter et, qui duo accéperat, lucrátus est ália duo. Qui autem unum accéperat, ábiens fodit in terram, et abscóndit pecúniam dómini sui. Post multum vero témporis venit dóminus servórum illórum, et pósuit ratiónem cum eis. Et accédens qui quinque talénta accéperat, óbtulit ália quinque talénta,dicens: Dómine, quinque talénta tradidísti mihi, ecce, ália quinque superlucrátus sum. Ait illi dóminus eius: Euge, serve bone et fidélis, quia super pauca fuísti fidélis, super multa te constítuam: intra in gáudium dómini tui. Accéssit autem et qui duo talénta accéperat, et ait: Dómine, duo talénta tradidísti mihi, ecce, ália duo lucrátus sum. Ait illi dóminus eius: Euge, serve bone et fidélis, quia super pauca fuísti fidélis, super multa te constítuam: intra in gáudium dómini tui. Ps 88,21-22 Invéni David servum meum, óleo sancto meo unxi eum: manus enim mea auxiliábitur ei, et bráchium go umacniało. Alleluja. SECRETA: Panie, niech nam wszędzie sprawiają radość Twoi Święci abyśmy wspominając ich zasługi, doznali rownież ich opieki Przez Pana. Panie, przyjmij łaskawiej przez zasługi świętych Męczennikow Twoich Gordiana i Epimacha ofiarę, i ktorą Ci składamy, i spraw, aby się stała dla nas nieustanną pomocą. Przez Pana. PRAEFATIO DE ASCENSIONE DOMINI: Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący, wieczny Boże: przez Chrystusa, Pana naszego. On to swoim zmartwychwstaniu jawnie się ukazał wszystkim swoim uczniom i w ich oczach wzniósł się do nieba, aby dać nam udział w swoim Bóstwie. Przeto z Aniołami i Archaniołami, z Tronami i Państwami oraz ze wszystkimi hufcami wojska niebieskiego śpiewamy hymn ku Twej chwale, wołając bez końca: meum confortábit eum. Allelúia. Prosimy Cię, wszechmogący Boże, aby pokarm niebieski, ktoryśmy przyjęli, za wstawiennictwem świętych Męczennikow Twoich Gordiana i Epimacha, chronił nas od wszelkich przeciwności. Przez Pana. Quaesumus, omnípotens Deus: ut, qui coeléstia aliménta percépimus, intercedéntibus sanctis Martýribus tuis Gordiáno et Epímacho, per hæc contra ómnia advérsa muniámur. Per Dominum. Sancti tui, quaesumus, Dómine, nos úbique lætíficant: ut, dum eórum mérita recólimus, patrocínia sentiámus. Per Dominum. Hóstias tibi, Dómine, beatórum Martyrum tuórum Gordiáni et Epimáchi dicátas méritis, benígnus assúme: et ad perpétuum nobis tríbue proveníre subsídium. Per Dominum. Vere dignum et iustum est, æquum et salutáre, nos tibi semper et ubíque grátias ágere: Dómine sancte, Pater omnípotens, ætérne Deus: per Christum, Dóminum nostrum. Qui post resurrectiónem suam ómnibus discípulis suis maniféstus appáruit et, ipsis cernéntibus, est elevátus in coelum, ut nos divinitátis suæ tribúeret esse partícipes. Et ídeo cum Angelis et Archángelis, cum Thronis et Dominatiónibus cumque omni milítia coeléstis exércitus hymnum glóriæ tuæ cánimus, sine fine dicéntes: Łk 12,42 COMMUNIO:. Oto wierny i roztropny sługa ktorego Pan Fidélis servus et prudens, quem postanowił nad swoją czeladzią, by constítuit dóminus super famíliam każdemu wydzielał żywność w suam: ut det illis in témpore trítici odpowiednim czasie. Alleluja. mensúram. Allelúia. POSTCOMMUNIO: Wszechmogący Boże, spraw, prosimy, Præsta, quaesumus, omnípotens Deus: abyśmy składając dzięki za przyjęte dary, ut, de percéptis munéribus grátias za przyczyną świętego Antonina, exhibéntes, intercedénte beáto Wyznawcy Twego i Biskupa, otrzymywali Antoníno Confessóre tuo atque coraz większe dobrodziejstwa. Przez Pana. Pontífice, benefícia potióra sumámus. Per Dominum. BIBLIA PAULISTÓW: EVANGELIUM: Mt 25,14-23 Onego czasu: Rzekł Jezus uczniom swoim tę przypowieść: Będzie też podobnie jak z człowiekiem, który wybierał się w podróż. Zawołał swoje sługi i powierzył im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, a trzeciemu jeden; każdemu według jego zdolności. I wyjechał. Ten, który otrzymał pięć talentów, natychmiast puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. Podobnie i ten, który otrzymał dwa, zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, wykopał dół w ziemi i ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie pan powrócił i zaczął rozliczać się ze sługami. Najpierw przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i powiedział: «Panie! Dałeś mi pięć talentów. Oto zyskałem pięć następnych». Pan powiedział do niego: «Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w drobnych sprawach, nad wieloma cię postawię. Wejdź, aby radować się ze swoim panem». Przyszedł następnie ten, który otrzymał dwa talenty, i powiedział: «Panie! Dałeś mi dwa talenty. Oto zyskałem dwa następne». Pan powiedział do niego: «Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w drobnych sprawach, nad wieloma cię postawię. Wejdź, aby radować się ze swoim panem». Święty Antonin z Florencji, biskup Antonin Pierozzi urodził się w 1389 roku we Florencji. Początkowo nie został przyjęty do Zakonu Kaznodziejskiego. Umiał jednak modlitwą i zaufaniem wpłynąć na decyzję przełożonych. Dano mu habit drogą przypadku, a później przyjęto do Zakonu. Na kapłana został wyświęcony w 1413 r. Całym życiem dowiódł, że w delikatnym ciele może mieszkać wielki duch. Pełnił obowiązki przeora w wielu domach zakonnych, między innymi w Santa Maria sopra Minerva, gdzie kazał umieścić szczątki św. Katarzyny Sieneńskiej we wspaniałym sarkofagu, w którym spoczywają do dziś. Przez kilka lat był wikariuszem generalnym klasztorów o zaostrzonej obserwancji, kontynuując i wdrażając reformę zakonną. Wybudował we Florencji słynny klasztor św. Marka, który bł. Fra Angelico ozdobił swymi freskami. Zaprowadził w nim doskonałą obserwancję zakonną, a piękny duch tego klasztoru wywierał szeroki wpływ na otoczenie. Dbając o rozwój młodego pokolenia udostępnił bibliotekę św. Marka studentom. Od tego czasu ta biblioteka uważana jest za pierwszą publiczną bibliotekę w Europie. Jego wielka roztropność i łatwość rozwiązywania trudności życiowych sprawiły, że zwano go Antoninem Doradcą. Papież Eugeniusz IV powołał go do godności arcybiskupa florenckiego, nie mógł jednak zmusić go do przyjęcia arcybiskupstwa inaczej niż groźbą ciężkiej odpowiedzialności sumienia. Antonin stał się wówczas wzorem odpowiedzialności biskupa. Bulla kanonizacyjna stwierdza, że nie da się opisać, jak dalece był doskonały w roztropności, pobożności, miłosierdziu, słodyczy i żarliwości kapłańskiej. Tak miłował życie klasztorne, że będąc biskupem - zawsze zachowywał w kieszeni klucz od swej opuszczonej celi zakonnej na pamiątkę i w nadziei powrotu. Jest autorem wielu dzieł z zakresu prawa kanonicznego oraz teologii ascetycznej i moralnej, z których najbardziej znana jest Summa di morale. Jest bardzo zasłużony dla Trzeciego Zakonu Dominikańskiego, o który miał wielkie staranie, troszcząc się o powołania i jego rozwój. Zmarł 2 maja 1459 roku, w wigilię uroczystości Wniebowstąpienia. Ponieważ papież Pius II pragnął osobiście przewodniczyć egzekwiom, uroczystości pogrzebowe odroczono o osiem dni. W tym czasie ciało Świętego nie tylko zachowało świeżość, ale wydzielało również piękny, intensywny zapach. Do dziś spoczywa nienaruszone w dominikańskim kościele św. Marka we Florencji. Na obrazach przedstawiany jest w szatach biskupich i z pastorałem. Kanonizował go papież Adrian VI w 1523 roku. Święty Gordian - męczennik Święty Gordian (zm. IV wieku) był nawróconym na chrześcijaństwo rzymianinem. Oskarżony został za wyznawaną wiarę i poddany torturom, a następnie ścięty[2]. Był ofiarą prześladowań chrześcijan na tle religijnym, jakich dopuścił się cesarz Julian Apostata[2]. Pogrzebany w grobowcu przy drodze via Latina w Rzymie, który wcześniej był miejscem pochówku męczennika (za czasów Dioklecjana) św. Epimacha. Jego wspomnienie liturgiczne, wraz ze św. Epimachem[3] obchodzone jest 10 maja. Święty Epimach i towarzysze, męczennicy. (+ r. 250.) Ojczysty Egipt, słynny z życia zakonnego, rychło natchnął św. Epimacha pragnieniem życia pustelniczego. Pochodząc z bogobojnych rodziców, zaprawiał się od młodości w cnotach doskonałości chrześcijańskiej. Obrzydziwszy sobie świat, ruszył w pustynię, aby Bogu jedynie służyć w zaciszu odludnem. Nie napotkał żadnego mistrza życia duchowego; to też samotnie spędzał czas na modlitwie, umartwieniu, dziełach pokuty. Bóg natchnieniami kierował duszę jego, a posłuszny wewnętrznym głosom, pustelnik z chlubą dobywał się szczytów doskonałości. Wieści głuche o nowem prześladowaniu przerwały cichy jego żywot. Słyszał, że cesarz Decyusz surowe wydał rozkazy przeciw zwolennikom nauki Chrystusowej, że siepacze rzymscy krwawych dokonują gwałtów w Aleksandryi, że chrześcijanie giną w męczeńskich katuszach, słabsi zaś w ucieczce szukają zachowania życia doczesnego. Wieści te sprawiedliwym napełniły św. Epimacha gniewem. Jako oskarżyciel postanowił ruszyć do miasta, aby wzywaniem do wymiaru sprawiedliwości poruszyć sumienie prześladowców, ostatecznie zaś padnąć ofiarą zaciekłości rzymskiej. Stanął w Aleksandryi wycieńczony postem pustelnik; zdawałoby się, że żadnej już siły nie posiada, że lada chwilę runie omdlały na ulicach miasta. Groza prześladowań, oburzenie święte na otaczające go świątynie pogańskie, znaki bałwochwalstwa, podnieciły jego siły; ruszył przed posągi bożków, aby rozbijać kruszce, kamienie i drzewo, które odbierały cześć najwyższą, lubo ręką ludzką były tylko ociosane i rzeźbione. Zaślepienie pogan napełniało Epimacha świętym szałem. To też ledwie schwytany za swe rzekomo bluźniercze czyny i ledwie stawiony przed sąd rzymski, kiedy rzucił się na starostę obecnego, aby niejako pomścić swych współwyznawców, którzy z rozkazu właśnie tego najwyższego urzędnika miasta na śmierć szli krwawą. Zdumiał starosta, że jakiś nieznany, obdarty, wynędzniały przybysz czy przybłęda mógł się targnąć na jego osobę i godności nie uszanować. Przekonany, że ma przed sobą człowieka chorego, może i niepoczytelnego, kazał go wrzucić do więzienia aż do dalszych rozporządzeń. Zetknął się św. Epimach w więzieniu z chrześcijanami; korzystał ze sposobności, aby swych współbraci w Chrystusie utwierdzać w wierze i wytrwałości; naukami swemi taki rozpalał w ich sercach ogień miłości Bożej, że wszyscy postanowili, zachować wierność Jezusowi, krew przelać za swego Zbawiciela, a życie doczesne zamienić na chwalebne życie w wieczności. Tradycya wyszczególnia z imienia kilka niewiast, które wówczas śmierć poniosły męczeńską. Opowiada, że pierwszą ofiarą była dziewica Amonarium; ją przedewszystkiem chciał katuszami spowodować sędzia do odstępstwa od wiary, aby tem łatwiej pozyskać dla bałwochwalstwa jej towarzyszki. Cierpiała przecież dziewica zadawane męki z niezwykłą cichością; ani jęku nie wydala, aby nie osłabiać męstwa następnych ofiar. Nie przestawała powtarzać, że nic ją nie zdoła nakłonić do sprzeniewierzenia się Zbawicielowi. Widział sędzia, że żadne męki nie zniszczą wytrwałości w słabej dziewicy; kazał ją więc życia natychmiast pozbawić przez ścięcie. Drugą ofiarą krwiożerczego pogaństwa była podeszła wiekiem zacna matrona, imieniem Merkurya; wielkiego zażywała znaczenia wśród chrześcijan dla swych cnót wybitnych; uwieńczyła je koroną męczeńskiej śmierci pod mieczem kata. Zbliżyli się siepacze do Dyonyzyi, matki kilkorga dzieci. Kochała je wzniosłą miłością macierzyńską; w nich widziała najdroższe skarby na ziemi; mogłaby była dla nich żyć dalej - ale zwyciężyła miłość Boga. Grzechem, zaparciem się wiary prawdziwej okupić kilka lat marnego życia - grzechem żyć dla świata a ginąć dla szczęścia wiecznego, tego Dyonyzya zrozumieć nie mogła i nie chciała. Poleciła więc swe dziatki niewinne opiece Boga, schyliła spokojnie głowę, aby odebrać śmiertelny cios z rąk kata. Przecież w wieczności miała opiekę roztaczać nad sierotami swemi na ziemi. Czwartą z rzędu ofiarą była niewiasta, która także się zwała Amonarium; i ona śmiercią pod mieczem kata przeniosła się do chwały wiekuistej. Kolej przyszła i na św. Epimacha. Wynędzniały pustelnik nie taił bynajmniej swej wiary na przesłuchach sądu. Przeciwnie zarzucał śmiało poganom niecne bałwochwalstwo, które w nich zaciera i niszczy wszelkie poczucie sprawiedliwości. Skazany na męki, znosił mężnie bóle biczowania, nie zachwiał się w wierze, kiedy zapalczywość siepaczy nowe obmyśliła katusze; żelaznemi grzebieniskami szarpano ciało wyznawcy Chrystusowego, który cieszył się, że przynajmniej do pewnego stopnia może dorównać w męce samemu Zbawicielowi umiłowanemu. Jeśli Jezus był ukrzyżowany, wołał, jeśli włócznią był przebity i ocet pił z żółcią, czemuż i ja nie mam być uczestnikiem Jego męki? Pragnę jeszcze więcej cierpieć, pragnę jeszcze większych od dotąd mnie przez was zadawanych bólów! Co Pan mój podjął, to i ja chcę ponosić. Towarzyszem niedoli i mąk św. Epimacha był przyjaciel jego św. Aleksander; i on trwał w wierze silnej i pełnej miłości; niezachwiany dorównywał męstwem św. Epimachowi. Powiadają, że wśród mąk krew tryskała z ciała Epimacha na wszystkie strony, że kropla tej krwi męczeńskiej padła na oślepłe oko niewinnej dziewicy, która patrząc na katusze z żalu nad chrześcijanami serdeczne łzy roniła. Bóg nagrodził okazane współczucie, bo ową kroplą krwi przywrócił jej częściowo już utracony wzrok. Nakoniec przyjaciele wspólną ponieśli śmierć męczeńską; wrzucono śśw. Epimacha i Aleksandra do dołu z niegaszonym wapnem, gdzie żywcem się spalili. Uroczystość św. Epimacha i towarzyszy przypada na 12. grudnia; Kościół wspomina go także dnia 10. maja razem z św. Gordyanem, męczennikiem z Rzymu, dlatego, że szczątki św. Epimacha przeniesione zostały później do Rzymu i złożone obok zwłok św. Gordyana. Nauka Święty gniew Epimacha tłomaczy się ogniem serdecznej miłości Bożej, jaki gorzał w jego sercu. Rozpalony niepowstrzymaną dążnością o coraz większą chwałę Bożą, targnął się na bożyszcza pogańskie z narażeniem własnego życia. Wolał śmierć ponieść niż patrzeć na zaślepienie bałwochwalców; wolał dla Boga się poświęcić niźli przynajmniej wysiłkiem nie przeszkodzić bezecnym ofiarom pogaństwa. Miłość Boga właśnie wyjaśnia nam niewymowną odwagę świętych męczenników. Mówił razu pewnego św. Gerard Majella, że Bóg szalał z miłości ku człowiekowi, kiedy tak wielkie dzieła podejmował, aby skruszyć niegodziwość ludzką. Męczennicy przedewszystkiem szaleli z miłości do Boga. Dlatego to śmiało narażali się na grożące katusze, na cierpienia i bóle, aby zaspokoić swe pragnienia, które kazały im życie ziemskie oddawać dla Boga. Pozatem dalszą pobudką męczeństwa była pokora. Uważali męczennicy siebie za najniegodniejszych z ludzi, za grzeszników, dla których cierpienia i katusze pożądaną miały być pokutą. Dopiero wtenczas pokuta wydawała im się wystarczającą, skoro mogli życie oddawać, a więc to, co nas mianowicie przykuwa do świata. Takiemi to i innemi jeszcze pobudkami różni się męczeństwo chrześcijańskie od pozornych ofiar męczeńskich wśród pogan albo poza Kościołem katolickim. Miejsce pokory zajmuje nieraz duma i pycha; zamiast miłości Boga napotykamy zbytnią miłość własną, pragnienie sławy, wogóle pobudki czysto ziemskie i niedoskonałe