Fliozof. chrz. t. 9
Transkrypt
Fliozof. chrz. t. 9
193 RECENZJE Robert Spaemann, Odwieczna pog³oska. Pytanie o Boga i z³udzenia nowo¿ytnoci, t³um. Jaros³aw Merecki, Oficyna Naukowa, Warszawa 2009, ss. 339. Prace niemieckiego filozofa, Roberta Spaemanna, ucznia Joachima Rittera, ostatnimi laty ciesz¹ siê w Polsce pewn¹ popularnoci¹. Obok wydanego w 1996 roku, kluczowego dla myli Spaemanna, zbioru esejów Szczêcie a ¿yczliwoæ w nastêpnych latach pojawi³y siê kolejne polskie t³umaczenia1. Ostatnia w tym gronie jest Odwieczna pog³oska, której orygina³ powsta³ w 2007 roku2. We wstêpie do prze³o¿onej przez siebie ksi¹¿ki Jaros³aw Merecki przedstawia j¹ jako próbê odpowiedzi na pytanie o istotê religii, wiary czy te¿ adekwatnoæ dowodów istnienia Boga. Mo¿na ksi¹¿kê tak odczytywaæ i zapewne jest to zgodne z intencj¹ samego Spaemanna. Praca sk³ada siê z 11 rozdzia³ów, choæ lepiej by³oby powiedzieæ z 11 osobnych rozwa¿añ. Tematami s¹ zarówno tytu³owa pog³oska o istnieniu Boga zwi¹zana z mo¿liwoci¹ dowodzenia Jego istnienia, jak Szczêcie a ¿yczliwoæ. Esej o etyce, t³um. J. Merecki SDS, Lublin 1996; Podstawowe pojêcia moralne, t³um. J. Merecki, P. Mikulska, Lublin 2000; Osoby. O ró¿nicy miêdzy czym a kim, t³um. J. Merecki SDS, seria: Terminus, Warszawa 2001; Granice, t³um. J. Merecki SDS, seria: Terminus, Warszawa 2006; R. Spaemann, R. Löwe, Cele naturalne. Dzieje i ponowne odkrycie mylenia teleologicznego, t³um. A. Pó³tawski, seria: Terminus, Warszawa 2008. 2 R. Spaemann, Das unsterbliche Gerücht. Die Fragenach Gott und die Täuschung der Moderne, Stuttgart 2007. 1 i: problem funkcjonalnego traktowania religii, grzech pierworodny, to¿samoæ religijna, stosunek religii i prawdy faktycznej, chrzecijañskie spojrzenie na cierpienie, problem relacji religii uniwersalistycznych do swoich misji czy wreszcie uwagi o obecnym stanie chrzecijañstwa. Tematyka jest wiêc rozleg³a. Jednak¿e traktowana z perspektywy filozoficznej w g³ównym rdzeniu dotyka problemu napiêcia i konsekwencji ró¿nych sposobów rozumienia tego, co przygodne, i tego, co konieczne. Temat ten pojawia siê w pracy Spaemanna w ró¿nych ods³onach. Autor ujawnia go na przyk³ad w napiêciu miêdzy naukami humanistycznymi a empirycznymi, kiedy wspomina podjêt¹ przez Leibniza próbê wyjanienia mo¿liwoci ruchu. Pokazuje go te¿ we wspó³czesnej debacie na temat inteligentnego projektu. Dualizm przygodne-konieczne widaæ przede wszystkim w rozbiciu obrazu wiata na dwie perspektywy: nauk humanistycznych i przyrodniczych. Zdaniem Spaemanna, nie da siê owego dualizmu przezwyciê¿yæ ani przez zredukowanie jednej perspektywy do drugiej, ani przez pominiêcie której z nich. Na przyk³ad ukazanie biologicznej genezy procesów mentalnych nie oznacza ich ca³kowitego wyjanienia. Zauwa¿enie, ¿e nietoperz odczuwa g³ód, nie jest tym samym, co odczucie g³odu przez nietoperza3. Spaemann proponuje raczej widzieæ rzeczywistoæ w sposób zintegrowany, nieneguj¹cy ¿adnej z perspektyw. R. Spaemann, Odwieczna pog³oska. Pytanie o Boga i z³udzenia nowo¿ytnoci, t³um. J. Merecki, Oficyna Naukowa, Warszawa 2009, s. 65nn. 3 194 RECENZJE G³ówny nurt rozwa¿añ, miêdzy koniecznoci¹ a przygodnoci¹, staje siê w ksi¹¿ce Spaemanna na tyle istotny, ¿e okrela nawet naturê filozofii. Otó¿, nie jest ona nauk¹ humanistyczn¹ ani te¿ empiryczn¹. Zdaniem Spaemanna, próbuje ona zrozumieæ podstawy owego dualizmu, rozdarcia miêdzy koniecznoci¹ a przygodnoci¹. W tym kontekcie autor omawia te¿ takie zagadnienia, jak relacje miêdzy nauk¹ chrzecijañsk¹ a filozofi¹ nowo¿ytn¹ czy funkcjonalne uzasadnienie religii. Filozofia redniowieczna stara³a siê poruszaæ wokó³ tego, co konieczne, mo¿liwe i niemo¿liwe. Omija³a jednak przygodnoæ ¿ycia ludzkiego. Na przyk³ad raczej nie interesowa³a siê sposobami na szczêliwe ¿ycie. Sytuacjê zmienia wygrana nominalizmu w sporze o uniwersalia. Z czasem przygodnoæ wypiera koniecznoæ nawet z filozofii. Zamiast mówiæ o prawdzie religii jako czym koniecznym i niezale¿nym, filozofia zastêpuje j¹ geograficznym uwarunkowaniem wyznawania religii4. Jedna z ciekawszych myli, co czêste w omawianej pracy, id¹ca wbrew obiegowym opiniom filozoficznym stwierdza, ¿e filozofia redniowieczna broni³a siê przed zbytnim maria¿em z chrzecijañstwem. Dopiero nowo¿ytna filozofia wch³ania problematykê chrzecijañsk¹5. Spaemann zauwa¿a, ¿e jest to pewne uproszczenie, ale nawet jako takie brzmi ciekawie. Krytykuj¹c ³¹czenie teologii i religii z ide¹ przygodnoci, autor Odwiecznej pog³oski przestrzega przed funkcjonalistycznym pojmowaniem religii. Funk4 5 Tam¿e, 89-90. Tam¿e, 87-88. cjonalizm jest konsekwencj¹ wspó³czesnego traktowania religii jako odpowiedzi na przygodnoæ ludzkiej egzystencji. Tymczasem funkcjonalne t³umaczenie religii jest wynikiem nieporozumienia. Przygodnoæ jako idea wykorzystywana w opisie wiata pojawia siê wed³ug Spaemanna dopiero dziêki filozofii religii monoteistycznych. Stworzenie wiata jako akt woli boskiej nie jest czynem koniecznym, ale niezdeterminowanym, wolnym, a zatem przygodnym. Dlatego, zdaniem Spaemanna, traktowanie religii jako tylko antidotum na przygodnoæ, na przyk³ad na mieræ czy cierpienie, jest o tyle chybione, ¿e religie monoteistyczne ow¹ przygodnoæ zak³adaj¹ jako co oczywistego6. Przygodnoæ ró¿nicuje te¿ naukê i religiê. Religiê jak stwierdza autor charakteryzuje d¹¿enie do detrywializacji, naukê d¹¿enie do trywializacji. Nauka odnosi przygodne fakty do praw i warunków wyjciowych, które ze swej strony s¹ równie¿ przygodne; w tym sensie naukowa trywializacja nigdy siê nie koñczy nigdy nie dochodzi do punktu, w którym faktyczny wiat wyprowadzony jest tylko z praw7. Tymczasem religie, na przyk³ad buddyzm i chrzecijañstwo, owej przygodnoci nie odsuwaj¹, ale wzmacniaj¹ i wystawiaj¹ cz³owieka zarówno na zdziwienie, jak i skargê. W tym szerszym kontekcie autor rozwa¿a ró¿ne zagadnienia szczegó³owe, m.in. ujêcia grzechu pierworodnego. Trudnoci z pojmowaniem istoty pojêcia peccatum originale widzi Spa6 7 Tam¿e, s. 23, 113nn. Tam¿e, s. 208. 195 RECENZJE emann w dominuj¹cych obecnie w kulturze empiryzmie i naturalizmie. Temu ostatniemu myl chrzecijañska musi siê przeciwstawiæ, gdy¿ inaczej zgubi istotne elementy swojej treci. Jednym z poruszanych w¹tków jest zwi¹zek koncepcji grzechu pierworodnego z ludzk¹ wolnoci¹. Przywo³ana zostaje tutaj myl Tomasza z Akwinu, zgodnie z któr¹ moralnoæ cz³owieka w raju nie wynika³a z nakazów, lecz by³a wyrazem jego natury. Natomiast zakaz spo¿ywania z drzewa poznania dobra i z³a by³ po to, aby cz³owiek w jednej jedynej sytuacji czyni³ co tylko dlatego, ¿e tak nakaza³ Bóg8. Mia³ on pokazywaæ wolê Boga, Jego charakter osobowy, ¿e licz¹ siê nie tylko prawa logiki i rozumnoæ praw natury, które Stwórca sam szanowaæ musi, ale liczy siê te¿ to, co jest wynikiem jedynie Bo¿ej woli. Uszanowanie tej¿e mia³o równoczenie zagwarantowaæ cz³owiekowi mo¿liwoæ zrobienia czego, co jest poza racjonalnoci¹, co j¹ przekracza, co pozwala dowiadczyæ wolnoci nie w ³amaniu, ale w zachowaniu zakazu. W kontracie do pogl¹du Akwinaty stoi, jako jedno ze stadiów przekszta³cenia idei grzechu pierworodnego, myl J.J. Rousseau. Zgodnie z ni¹ grzech pierworodny, jako wynik porzucenia stanu natury i wejcia w relacje spo³eczne, jest nieuniknionym etapem zdobywania wolnoci i stawania siê cz³owiekiem9. Równie¿ w tych analizach Spaemann próbuje wyzwoliæ myl teologiczn¹ z jej wspó³czesnego flirtu z przygodnoci¹. Zdaniem Spaemanna, peccatum originale nie mo¿na nie tyl- ko dowieæ, ale równie¿ nie da siê jemu przyporz¹dkowaæ adekwatnego dowiadczenia10. Nauka ta jest tajemnic¹ w najg³êbszym tego s³owa znaczeniu. Gdyby grzech pierworodny sprowadziæ do jakie formy przygodnoci, sta³by siê podatny na ujêcie funkcjonalne. Pogl¹d ten wydaje siê interesuj¹cy z punktu widzenia oddzielenia teologii od ujêæ empirycznych czy funkcjonalnych. Z drugiej jednak strony oddzielenie nauki o grzechu pierworodnym od dowiadczanej kondycji ludzkiej staje siê nieco abstrakcyjne i podatne na odrzucenie jako teoria niepoparta dowiadczeniem. Spaemann stwierdza, co prawda, ¿e bezporednio dowiadczamy skutków ludzkiej winy, ale nie dowiadczamy tak absolutnego wymiaru naszych przewinieñ, a co za tym idzie, równie¿ absolutnego wymiaru przebaczenia”11. Do przyjêcia idei grzechu pierworodnego potrzebna jest wiara. Tê z kolei autor Odwiecznej pog³oski traktuje jako odpowied na sta³y brak dowiadczenia w czasie ziemskiej pielgrzymki. Wiara w dodatku nie znosi owego braku12. Spaemann jednoznacznie krytykuje modne obecnie próby ³¹czenia wiary religijnej z dowiadczeniem jako nieuprawnione ³¹czenie wiary z przygodnoci¹. Podobnie szczegó³owym zagadnieniem jest problem kryterium moralnej oceny czynu. Zdaniem Spaemanna, niektóre chrzecijañskie autorytety i uczeni moralici zbyt ³atwo przyjmuj¹, ¿e kryterium oceny czynu s¹ konsekwencje owych czynów. Skutki jednak s¹ elementem zmiennym, przygodnym. Tam¿e, s. 232. Tam¿e, s. 233. 12 Tam¿e. 10 8 9 Tam¿e, s. 249. Tam¿e, s. 247nn. 11 196 RECENZJE Kryterium powinno byæ niezale¿ne od elementów zmiennych i osadzone na wiernoci przykazaniom pojmowanym jako sta³e punkty odniesienia13. Innym ciekawym w¹tkiem jest interpretacja brzytwy Ockhama, o której wypowiada siê Spaemann w czêci zatytu³owanej „Pochodzenie i inteligent design”. Stwierdza, ¿e zgodnie z brzytw¹ Ockhama wyjanienie przyrody przez zdarzenia przypadkowe mo¿e okazaæ siê mniej zrozumia³e ni¿ za pomoc¹ idei celowoci14. Poród wielu cennych i inspiruj¹cych fragmentów rozwa¿añ znaleæ mo¿na próbê ³¹czenia zagadnieñ filozoficznych z religijnymi w jedn¹ ca³oæ. Przyk³adem jest choæby przywo³anie wczesnochrzecijañskiego pojmowania mi³oci Boga jako radoci z powodu Jego istnienia. Pogl¹d ten jest bliski s³owom Bernarda z Clairvaux. Zapytany, dlaczego kocha, mia³ odpowiedzieæ: „Amo quia amo, Amo ut amem” (Kocham, bo kocham – kocham, by kochaæ)15. Nie chodzi tu o pojmowanie wiary i mi³oci funkcjonalnie jako przyjmowanych przez ludzi postaw, które maj¹ zapewniæ szczêliwe ¿ycie. Chodzi raczej o co z gruntu przeciwnego. Przyjmuje siê je dlatego, ¿e s¹ czym bezwarunkowym, ¿e po prostu s¹ mo¿liwe. Tak rozumiana mi³oæ okazuje siê wed³ug Spaemanna istotnym elementem radzenia sobie z przygodnoci¹, której dowiadczamy i o której mówi filozofia. Jak pisze: Najwy¿sz¹ form¹ potrzeby radzenia sobie z przy- godnoci¹ jest potrzeba okazania wdziêcznoci. Ateizm nie ma tu nic do zaproponowania, gdy¿ likwidacja przygodnoci jest tu równoznaczna z likwidacj¹ szczêcia, które polega na tym, ¿e mo¿na komu dziêkowaæ16. Mo¿na jednak odnieæ wra¿enie, ¿e pewne tradycjonalistyczne przekonania autora Odwiecznej pog³oski sk³aniaj¹ go ku dosyæ kontrowersyjnym twierdzeniom. Tak jest w wypadku traktowania pary rajskich rodziców jako faktycznie, historycznie jednej pary. Profesor Spaemann w tym kontekcie wzmiankuje badania genetyczne, maj¹ce raczej potwierdzaæ powy¿sze twierdzenia17.Trudno siê z takimi pogl¹dami jednoznacznie zgodziæ, bior¹c pod uwagê argumentacje przemawiaj¹ce za traktowaniem opisu stworzenia i raju raczej jako pewnej konwencji literackiej, a nie jako wydarzenia, którego literacki zapis jest zgodny ze stanem faktycznym, nie tylko z natur¹ duchow¹ czy moraln¹, ale i wrêcz empiryczn¹. Trudno te¿ do koñca zrozumieæ, co znaczy postulowane oddzielenie wiary religijnej od dowiadczenia. Czy ma to byæ zawieszenie orzekania o prawdziwoci w³asnych dowiadczeñ wewnêtrznych zwi¹zanych z praktykami religijnymi? Czy mo¿e ograniczenie przywo³ywania dowiadczenia jako argumentu w dyspucie z naturalizmem czy empiryzmem? Jest to o tyle trudne, ¿e to, do czego odwo³uje siê myl chrzecijañska, czyli Pismo wiête, Tam¿e, s. 32. Tam¿e, s. 72-73. 15 M. Ziêba, M. Zio³o, Lekarstwo ¿ycia, W drodze, Poznañ 2002, s. 16. 16 R. Spaemann, Odwieczna pog³oska, s. 27-28. 17 Tam¿e, s. 239-241. 13 14 RECENZJE opowiada przede wszystkim o dowiadczeniu Boga. Z tej perspektywy zreszt¹ wiêkszoæ wierz¹cych cierpi faktycznie raczej na brak takowego dowiadczenia ni¿ na jego nadmiar. W wypadku rozwa¿añ na temat przygodnoci w nauce i religii trudno te¿ wyranie wskazaæ uzasadnienie, dlaczego religijna odpowied na przygodnoæ jest lepsza od naukowej. Bez uzasadnienia, ¿e trywializowaæ mo¿na jedynie co, co nie jest tylko le sentiment de l’absurde i ¿e oprócz przygodnoci jest ludziom dostêpna te¿ koniecznoæ, uwagi Spaemanna sprawiaj¹ wra¿enie nie do koñca przekonuj¹cych. 197 Z paroma w¹tkami myli Spaemanna mo¿na, jak widaæ, polemizowaæ. Nie zmienia to jednak faktu, ¿e ksi¹¿ka ta warta jest polecenia. Lektura jest wymagaj¹ca, gdy¿ wiele fragmentów zawiera spore zagêszczenie myli, których tropienie i zrozumienie okazuje siê jednak bardzo owocne. Lekturê u³atwiaj¹ indeksy nazwisk i rzeczowy. Doskona³ym pomys³em okaza³ siê te¿ s³owniczek terminologiczny. Lekturê utrudnia natomiast brak t³umaczeñ cytatów obcojêzycznych, zw³aszcza ³aciñskich. PRZEMYS£AW STRZY¯YÑSKI