Nieśmiałość - nie taki diabeł straszny…

Transkrypt

Nieśmiałość - nie taki diabeł straszny…
Nieśmiałość - nie taki diabeł straszny…
Czy znasz uczucie, gdy zależy Ci na tym by kogoś poznać, ale czujesz, że jak tylko znajdujesz się
w jego towarzystwie nogi robią Ci się jak z waty, na policzki wyskakują rumieńce, a w całym ciele
czujesz falę gorąca? Dodatkowo przypuszczasz, że on/ona na pewno to wszystko widzi i w duchu śmieje
się z Ciebie, że się tak wstydzisz.
Problem nieśmiałości dotyczy wielu osób, choć nie zawsze to zauważasz. Pojawia się przeważnie
w wieku dorastania, gdy zaczynamy porównywać się z innymi. Wtedy mogą pojawiać się w Tobie takie
uczucia, jak częstsze zakłopotanie, uczucie niepewności czy obawy przed oceną. Możesz mniej mówić
martwiąc się, że powiedziesz „coś głupiego” lub mieć pustkę w głowie. Może Ci się wydawać, że inni są
lepsi od Ciebie, bo są bardziej przebojowi, pewni siebie, „wygadani”. Nieśmiałość jest naturalną cechą
i nie trzeba się jej koniecznie całkowicie pozbyć lub ją ukrywać.
W rzeczywistości jest tak, że:
•
Ludzie są różni i nie ma jednego wzoru na to, jaki „powinieneś być”.
•
Jak każda osoba, masz prawo czuć zakłopotanie lub obawy w otoczeniu, które jest dla Ciebie
nowe. TO NATURALNE!
•
Jeśli nie masz ochoty o czymś mówić lub z kimś rozmawiać, to jest w porządku. Wystarczy
powiedzieć np.: „Przepraszam, ale nie chcę na ten temat rozmawiać”.
•
Możesz zachowywać się w różnych sytuacjach różnie, w zależności od tego jak się czujesz.
Wystarczy powiedzieć, np. „ Możemy wrócić do tego tematu później, nie czuję się najlepiej?”
•
Możesz próbować nowych zachowań, jeśli podejmiesz taką decyzję.
•
Masz prawo nie zgadzać się z cudzą opinią i nie musisz się „zmieniać się dla kogoś”.
np. „Szanuję Twoją opinie, uszanuj moją”
•
Możesz dać sobie czas na podjęcie decyzji, jeśli nie jesteś czegoś pewny, np. „Nie wiem, pozwól
mi się zastanowić”.
Czy można radzić sobie z nieśmiałością?
•
Warto spróbować zaakceptować siebie i to, że w niektórych sytuacjach możesz czuć się
niepewnie i nie mieć na coś odwagi.
•
Możesz rozmawiać z innymi, czy czasem czują się podobnie i jak sobie z tym radzą.
•
Daj sobie czas na radzenie z nieśmiałością – jest większa szansa, by zmienić coś małymi krokami.
•
Pamiętaj, że masz prawo rozwijać w sobie takie umiejętności jak: pewność siebie czy odwaga
do wyrażania własnego zdania.
•
Możesz ćwiczyć panowanie nad reakcjami swojego ciała (np. przez oddech, czy relaksację).
•
Spróbuj powstrzymywać negatywne myśli o sobie, szukaj swoich mocnych stron.
By to osiągnąć warto rozmawiać o tym jak się czujesz i jak możesz sobie z tym radzić z bliskimi osobami
z Twojego otoczenia. Mogą to być przyjaciele, rodzina czy inne osoby, którym ufasz.
Trzykrokidoś miałoś ci
► Bądź dobry/a dla siebie
Lęk, jaki przeżywasz w obecności innych, to w znacznej mierze wynik zbyt wysokich wymagań, jakie
sobie stawiasz. Warto nieco obniżyć poprzeczkę. Gdy pozwolisz sobie na więcej luzu, stres będzie dużo
mniejszy. A zatem...
Bo kto powiedział, że musisz być pod każdym względem idealny/a? Nic nie
szkodzi, że nie umiesz np. opowiadać zabawnych anegdotek czy nie sypiesz dowcipami jak z rękawa.
Za to pewnie nikt tak szczerze jak Ty nie śmieje się z cudzych kawałów. Poza tym Twoje słabsze strony
czynią Cię przystępniejszym/ą dla innych. Ludzie wcale nie przepadają za ideałami.
Jeśli ktoś np. ziewnie podczas rozmowy z Tobą, nie myśl od razu, że
to jawna oznaka znudzenia tym, co mówisz. Weź pod uwagę, że ta osoba może być zwyczajnie zmęczona
lub śpiąca. A sąsiad, który Ci się nie odkłonił, niekoniecznie demonstrował swoją niechęć do Ciebie,
tylko mógł się po prostu spieszyć, albo najzwyczajniej nie zauważył Cię.
Przebaczaj sobie różne porażki, pomyłki, chwile zakłopotania.
Spaliłeś/aś dowcip? Zagadnięty/a przez kolegę, zaczerwieniłeś/aś się? Nie przejmuj się takimi
drobiazgami! Przecież zdarzają się każdemu. Pamiętaj, to Ty oceniasz siebie najsurowiej. Inni wcale nie
są aż tak krytyczni lub w ogóle nie komentują twojego zachowania, bo ignorują sprawy, które Ty
wyolbrzymiasz.
Idąc, np. na przyjęcie, zapomnij o myśleniu w rodzaju:
„Wszyscy będą na mnie patrzeć i komentować moje gafy”, „Znowu nie będę wiedziała o czym
rozmawiać”. Bądź pewny/a, wzrok gości nie zatrzyma się na Tobie częściej, niż na innych obecnych tam
osobach. To tylko Ty kontrolujesz każdy swój gest i myślisz wciąż o swoich wydumanych wadach.
A jeśli nawet ktoś popatrzy na Ciebie chwilę dłużej, to wcale nie musi znaczyć, że ocenia cię krytycznie.
Czyjeś spojrzenie możesz przecież przykuć choćby ładnym wyglądem, inną fryzurą!
Za każdy, nawet najmniejszy krok ku śmiałości, funduj sobie
nagrody. Zabrałeś/aś głos na zebraniu? Sam(a) zagadnąłeś/ęłaś ekspedientkę w sklepie? Kup sobie za to
lody lub inny drobiazg. Nagrodą może być też pochwalenie samego siebie.
► Trenuj w myślach
W oswajaniu się z różnymi trudnymi sytuacjami społecznymi pomóc może Ci... wyobraźnia. Zostało
bowiem udowodnione, że wyobrażanie sobie tego, co nas przeraża i poradzenie sobie z tym (choćby tylko
w myślach) bardzo skutecznie uodpornia na stres.
, w których zwykle czujesz się onieśmielony/a.
Jak najdokładniej odtwarzaj zdania, jakie wtedy wypowiadasz (np. na pytanie ekspedientki: „Czy w
czymś Ci pomóc?” odpowiadasz najczęściej: „Nie, dziękuję”) oraz towarzyszące im gesty (np. garbisz
się, chowasz głowę w ramiona, przygryzasz wargi, odwracasz wzrok).
, jak zachował(a)byś się w danej sytuacji, gdybyś był(a) śmiała. Co
byś wtedy powiedział(a) i jaką przyjąłbyś postawę? Prawdopodobnie spojrzałabyś ekspedientce prosto
w oczy i z uśmiechem poprosił(a) o pomoc w wyszukaniu odpowiedniego rozmiaru spodni.
, jak dana sytuacja dalej może się rozwinąć, gdy unikniesz
zażenowania. Czując się swobodnie w sklepie, możesz się np. spodziewać, że spędzisz miłe dziesięć
minut i wrócisz do domu dokładnie z tym, czego szukałaś.
. Gdy podobna sytuacja będzie
miała miejsce w rzeczywistości, niemal odruchowo postąpisz właśnie tak, jak robiłeś/aś to w wyobraźni.
► Chwyć byka za rogi
Teraz już nie unikaj sytuacji, budzących w Tobie lęk, tylko próbuj świadomie się z nimi konfrontować.
Nabierzesz wtedy większej wiary w siebie, bo na własnej skórze się przekonasz, że masz wiele do
zaoferowania i Twoje najgorsze przewidywania („Skompromituję się!”) bardzo rzadko się sprawdzają.
Szukaj więc wyzwań!
A OTO PRZYKŁADY NAJCZĘŚCIEJ ZAWSTYDZAJĄCYCH NAS SYTUACJI
I PODPOWIEDŹ MOŻLIWEGO PORADZENIA SOBIE Z NIMI:
* Są to jedynie przykłady, możliwości jest wiele!
Peszą cię rozmowy z nieznajomymi? Spróbuj np. spytać kogoś o drogę, a potem skieruj rozmowę na
inne tory. W sklepie czy w autobusie uśmiechnij się i wypowiedz kilka luźnych uwag.
Sama nigdy nie odwiedzasz żadnych kafejek? Wejdź do dużej zatłoczonej kawiarni choć na kwadrans.
Siedząc przy kawie, od czasu do czasu rozejrzyj się po sali. Czy faktycznie wszyscy cię obserwują? Nic
podobnego! Jeśli ktoś zerknął, to tylko przypadkowo i przelotnie. Wcale nie jesteś w centrum
zainteresowania!
Trudno ci nawiązać bliski kontakt z kolegami w szkole? Zainicjuj czasem luźną pogawędkę.
Koleżankę spytaj np. o jej ciuch, a kolegę zagadnij o nową komórkę lub z kim macie zastępstwo.
Zobaczysz, jak gładko potoczy się rozmowa!
Krępujesz się załatwiać sprawy przez telefon? Zadzwoń np. do informacji turystycznej i zapytaj
o wycieczki do Egiptu. Możesz też zatelefonować do księgarni i dowiedzieć się, czy mają jakąś
reklamowaną ostatnio książkę. Staraj się mówić pewnym głosem, pozwól sobie nawet na jakiś słowny
żarcik. Rozmawiając przez telefon, pozostajesz przecież anonimowy/a. W każdej chwili możesz się
pożegnać i odłożyć słuchawkę.
Boisz się odezwać w towarzystwie? Nie czekaj na przyjęciu, aż ktoś się tobą zainteresuje. Spróbuj
wyłowić spośród zaproszonych gości miłą twarz i zagadnij do tej osoby. Bez trudu podtrzymasz
pogawędkę, gdy będziesz uważnie słuchać rozmówcy. Pochyl się lekko w jego stronę, potakuj, wtrącaj
„acha”, „to ciekawe...”. Lub idź ze znajomymi, w grupie zawsze łatwiej o temat do dyskusji, wtrącenie
początkowo jednego zdania, a potem... kto wie… ☺. Zobaczysz, nim się obejrzysz, pierwsze lody zostaną
przełamane!
Oczywiście my, pedagodzy, także chętnie pomożemy Ci odzyskać pewność siebie i radość
obcowania z ludźmi. Jeśli podejmowane próby nie przyniosły upragnionego skutku – przyjdź, wspólnie
zastanowimy się co z tym zrobić ☺
Przygotowała Aleksandra Mazur

Podobne dokumenty