Ratownictwo Górnicze
Transkrypt
Ratownictwo Górnicze
ISSN 1426–3092 Nr 3 (56) wrzesieñ 2009 r. KWARTALNIK CENTRALNEJ STACJI RATOWNICTWA GÓRNICZEGO S.A. Redaguje zespół: Jerzy Kaczmarek – redaktor naczelny Barbara Kochan – z-ca redaktora naczelnego Jacek Dubiel – sekretarz redakcji Katarzyna Myślińska Łukasz Burda Adres redakcji: Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego S.A. 41-902 Bytom ul. Chorzowska 25 tel. (032) 388 04 45 lub (032) 388 05 92 fax. (032) 388 04 44 e-mail: [email protected] Okręgowa Stacja Ratownictwa Górniczego w Bytomiu ul. Chorzowska 12d 41-902 BYTOM tel. (032) 388 06 22 e-mail: [email protected] Okręgowa Stacja Ratownictwa Górniczego w Jaworznie ul. Krakowska 95 43-600 JAWORZNO tel. (032) 616 22 86 fax. (032) 616 44 33 e-mail: [email protected] Okręgowa Stacja Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śl. ul. Marklowicka 3 44-300 WODZISŁAW ŚL. tel. (032) 455 47 06 e-mail: [email protected] Okręgowa Stacja Ratownictwa Górniczego w Zabrzu ul. Jodłowa 33 41-800 ZABRZE tel. (032) 271 35 06 e-mail: [email protected] SPIS TREŚCI • Krótko Pokaz sprzętu w „Dniu z Polonią Bytom” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Akredytacja dla szkolenia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 1 • Rozmowa z mgr inż. Mirosławem Bagińskim, dyrektorem technicznym CSRG S.A. w Bytomiu: Uczą się od nas, czasem my od nich . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 • Mirosław Sobczak Zapalił się metan . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 • Adam Nowak Pożar w chodniku likwidacyjnym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 • Dariusz Brzózka Pożar endogeniczny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 • Mirosław Bagiński, Jerzy Kaczmarek Ratownictwo górnicze w Kolumbii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 • Kazimierz Lebecki Co wiemy o zagrożeniu pyłowym? (1) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 • Bogdan Ćwięk Pomoc nie może być jednosezonową gwiazdką . . . . . . . . . . . . . . 24 • Dariusz Brzózka Zwyciężył zastęp z „Pniówka” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 • Jolanta Patlewicz Najlepsze „Szczygłowice” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 • Tomasz Klag, Aleksander Cholewiński, Stanisław Suchocki Skuteczna inertyzacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 • Andrzej Plata Sterowane siłą płuc . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31 • Irena Zaszkodna Samoakceptacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32 Redakcja nie odpowiada za treść reklam i zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów tekstów oraz zamieszczania własnych tytułów i śródtytułów. Nie zamówionych materiałów nie zwracany. Skład, opracowanie techniczne oraz druk: Oficyna Drukarska, 01-142 Warszawa, ul. Sokołowska 12a, tel./fax (022) 632 83 52 Zdjęcie na okładce: uczestnicy szkolenia ratowniczego w Ubate w Kolumbii – autor Horacjo Estrada. RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 ROK XIV KRÓTKO POKAZ SPRZĘTU W „DNIU Z POLONIĄ BYTOM” Mieszkańcy Bytomia mieli niecodzienną okazję do zapoznania się z wyposażeniem pogotowia ratowniczego Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A. Pokaz zorganizowany był w ramach „Dnia z Polonią Bytom” 25 lipca 2009 r. przy stadionie „Polonii Bytom”. Prezentowany sprzęt to m.in.: przewoźny wyciąg ratowniczy (PWR), wóz bojowy pogotowia pomiarowego z pełnym wyposażeniem, wóz bojowy zawodowych zastępów ratowniczych OSRG Bytom, wóz bojowy grupy poszukiwawczo-ratunkowej, sprzęt ochrony układu oddechowego do wykorzystania w akcjach ratowniczych, nowoczesny sprzęt nurkowy do prowadzenia prac nurkowych w podziemnych wyrobiskach i środowisku skażonym, nowoczesny sprzęt alpinistyczny do prowadzenia prac w wyrobiskach pionowych i o dużym nachyleniu. Przewoźny wyciąg ratowniczy (PWR). Podczas prezentacji sprzętu przeprowadzono pokaz pozorowanych działań ratowniczych z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu do cięcia elementów metalowych i betonowych oraz bezdetonacyjnego rozkruszania bloków skalnych, jak również wykorzystania PWR. Przedstawiciele służb ratowniczych uczestniczyli w mini turnieju piłkarskim, zajmując 3 miejsce. Nowoczesny sprzęt nurkowy do prowadzenia prac nurkowych w podziemnych wyrobiskach. Zaprezentowana została również oferta usługowa Centrum Usług Specjalistycznych Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A. CEN-RAT Sp. z o.o. w Bytomiu, która obejmuje: • usługi inertyzacyjne, • produkcję i sprzedaż przewodowej łączności ratowniczej, • utylizację zużytego sprzętu ochrony układu oddechowego, • usługi rzeczoznawstwa i opracowań ekspertyzowych, • usługi transportowe, • sprzedaż obudów przeciwwybuchowych w wersjach konstrukcyjnych: zamykanych od strony dojścia i od strony pola, • usługi w zakresie serwisowania sprzętu ratowniczego. mgr inż. Mirosław Bagiński AKREDYTACJA DLA SZKOLENIA Śląski Kurator Oświaty decyzją z 23 czerwca 2009 roku przyznał akredytację Działowi Ratownictwa ds. Szkolenia Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego NR 3/2009 S.A. w Bytomiu w zakresie kształcenia ustawicznego w formach pozaszkolnych dotyczących kursów prowadzonych przez Centralną Stację Ratownictwa Górniczego S.A. i Okręgowe Stacje Ratownictwa Górniczego w Bytomiu, Zabrzu, Jaworznie i Wodzisławiu. Działania zmierzające do uzyskania akredytacji podjęto jesienią 2007 roku. Powołany zespół dokonał kompleksowego przeglądu dokumentacji dotyczącej bazy dydaktycznej, kwalifikacji kadry dydaktycznej, materiałów metodyczno-dydaktycznych, jakości kształcenia oraz dokumentacji przebiegu kształcenia we wszystkich jednostkach szkoleniowych CSRG S.A. Na tej podstawie sporządzono plan ujednolicenia całej dokumentacji prowadzonych kursów, ewidencji kart wykładowców, a także modernizacji sal wykładowych i ich zapleczy. Po zrealizowaniu założeń i po sprawdzeniu stanu faktycznego we wszystkich ośrodkach złożono w siedzibie Śląskiego Kuratorium Oświaty w Katowicach wniosek o przyznanie akredytacji. Akredytacja stanowi swoistego rodzaju gwarancję jakości działalności edukacyjnej placówki, co oznacza: • poprawę jakości świadczonych usług, • wzrost zaufania do placówki edukacyjnej, • zwiększenie konkurencyjności na rynku usług edukacyjnych, • zwiększenie motywacji pracowników do podnoszenia kwalifikacji, • wzrost prestiżu placówki. Dla potencjalnych słuchaczy wiąże się to z: • możliwością korzystania z usług edukacyjnych na wysokim poziomie, • zwiększeniem szansy zatrudnienia, • możliwością otrzymania zaświadczenia wydanego przez wiarygodną placówkę. Akredytacja została przyznana Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A. bezterminowo. Z chwilą jej uzyskania podlega ona kontroli Śląskiego Kuratorium Oświaty pod kątem spełnienia warunków akredytacji. Niespełnienie tych warunków i nieusunięcie uchybień może skutkować jej cofnięciem. mgr inż. Barbara Kochan Rodzinom i Przyjaciołom tragicznie zmarłych górników podczas katastrofy w kopalni „Wujek-Śląsk” przekazujemy wyrazy głębokiego współczucia i troski Rada Nadzorcza, Zarząd i pracownicy Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A. w Bytomiu 1 RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 NR 3/2009 ROK XIV UCZĄ SIĘ OD NAS, CZASEM MY OD NICH Rozmowa z mgr inż. Mirosławem Bagińskim, dyrektorem technicznym CSRG S.A. w Bytomiu – Polskie ratownictwo górnicze ma stuletnią tradycję na którą pracowały pokolenia ratowników. Jest postrzegane jako jedno z najlepszych na świecie. Chodzi o kwalifikacje ratowników, czy też o nowoczesny sprzęt? Co – Pańskim zdaniem – złożyło się na taki obraz? – Rzeczywiście, cieszymy się dobrą opinią w środowisku ratownictwa górniczego na świecie. Głównie, jak sadzę, z uwagi na bardzo duże doświadczenie wynikające z wielu przeprowadzonych akcji ratowniczych, ze stopnia skomplikowania struktury polskich zakładów górniczych oraz występujących w kopalniach zagrożeń, z którymi niejednokrotnie przychodzi sobie nam radzić. Oczywiście, chodzi tutaj przede wszystkim o kwalifikacje ratowników, które są bardzo wysokie, co jest pochodną doświadczenia zawodowego, ale także efektem całego systemu szkolenia ratowników górniczych, funkcjonującego u nas w kraju. System ten jest pozytywnie oceniany przez ratownictwo zagraniczne i można powiedzieć, że nieraz go eksportujemy – jako myśl techniczną – do innych krajów. Przykładamy wielką wagę do jakości sprzętu ratowniczego. Staramy się o pozyskiwanie jak najnowocześniejszych urządzeń, oczywiście optymalnych pod względem przewidzianego wykorzystania, które później często mogą stanowić przykład dla wyposażenia również zakładów górniczych. Dbamy nie tylko o ich jakość, ale także o zaawansowanie techniczne. Aby rozwiązania jakie stosujemy były najlepsze i jak najlepiej wspomagały walkę z zagrożeniami. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że nasze wyposażenie w kilku dziedzinach jest wiodące wśród światowych służb ratowniczych. A więc ofiarność, wyszkolenie i doświadczenie ratowników, nowoczesny sprzęt i już ponad 100-letnia tradycja zbudowały polskiemu ratownictwu górniczemu dobrą markę na świecie. – Kiedy nawiązano pierwsze kontakty zagraniczne CSRG S.A.? – Pierwsze kontakty datują się z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to w ramach Stałej Komisji Węglowej powstała Rada NaukowoTechniczna zajmująca się zagadnieniami bezpieczeństwa pracy. Później niejako instytucjonalnie współpracowaliśmy z krajami ówczesnej RWPG na mocy porozumienia podpisanego pod koniec lat siedemdziesiątych. Nawiązaliśmy intensywną współpracę z bliskimi sąsiadami: z ratownictwem czeskim, ze stacją ratowniczą w Ostrawie i z ratownictwem słowackim, ze stacją ratowniczą w Prievidzy. Ta współpraca jest kontynuowana do dzisiaj, dotyczy zarówno wymiany 2 doświadczeń ratowniczych, jak i informacji związanych ze sprzętem, wspólnie uczestniczymy w rzeczywistych i symulowanych działaniach ratowniczych, kontaktujemy się na krajowych i międzynarodowych konferencjach czy obradach zespołów, których jesteśmy uczestnikami. – Jaki charakter ma współpraca z zagranicznymi ratownikami, na czym ona polega? – Na wymianie doświadczeń zawodowych i wspólnym uczestnictwie w akcjach ratowniczych. Ważne są też wzajemne szkolenia. Aczkolwiek trudno jest mówić czasem o wzajemnych szkoleniach, bo często szkolimy tylko my. Takie szkolenia były prowadzone od końca lat osiemdziesiątych np. w Kolumbii, gdzie w praktyce tworzyliśmy ratownictwo górnicze. Tę współpracę znów kontynuujemy w tym roku. Od dawna, jeżeli zachodzi taka potrzeba, bierzemy udział w akcjach ratowniczych na całym świecie. Uczestniczyliśmy np. w jednej z najpo- ROK XIV ważniejszych w ostatnich latach akcji ratowniczej na Ukrainie po wybuchu metanu w kop. „Zasjadźko” w 2001 roku, gdzie zginęło kilkadziesiąt osób. Braliśmy także udział w akcjach ratowniczych w kopalniach USA – np. gaszenie pożaru w kopalni w Zachodniej Wirginii oraz w RPA, gdzie sprzedaliśmy m.in. gazowe agregaty gaśnicze i w wielu innych krajach. Od lat również współpracujemy z Chinami. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku była prowadzona wymiana pracowników i myśli technicznej. Braliśmy m.in. udział w II Ogólnochińskim Pokazie Techniki Ratownictwa Górniczego. My gościliśmy u nich, zaś stamtąd przyjeżdżali zainteresowani fachowcy. Obecnie dzieje się to w skromniejszym rozmiarze, ale współpraca nadal trwa. Przyjeżdżają także do nas przedstawiciele ratownictwa górniczego z wielu innych krajów, aby na miejscu zorientować się jak funkcjonuje nasza firma, jak zorganizowane jest polskie ratownictwo górnicze, jak szkoleni są polscy ratownicy i jakim potencjałem technicznym dysponujemy. Nasi ratownicy nie tylko brali udział w wielu akcjach ratowniczych w zagranicznych kopalniach. Walczyli także ze skutkami innych zagrożeń np. trzęsień ziemi, chociażby wchodząc w skład grup poszukiwawczo-ratowniczych np. w Gruzji. Uczestniczyliśmy i uczestniczymy w opracowaniach wielu ekspertyz dla naszych partnerów zagranicznych. Uczestniczyliśmy również i staramy się być zawsze obecni na konferencjach i sympozjach międzynarodowych. Kraje, z którymi współpracowaliśmy w wielu zakresach, to oprócz już wymienionych m.in. Rosja, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Hiszpania, Meksyk, Turcja, Wietnam i Indie. – Ratownicy z CSRG S.A. działali w wielu krajach świata. Które z tych akcji ratowniczych były najważniejsze? – Przypomnę dosłownie w kilku słowach: lata siedemdziesiąte i osiem- RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 dziesiąte – czeskie kopalnie m.in. „Cingr”, „Fucik”, „Doubrawa” wraz z czeskimi ratownikami m.in. z wykorzystaniem gazowego agregatu gaśniczego, rok 1982 – kopalnia „Babino” – Bułgaria, przełom lat 1992/1993 – współudział w gaszeniu pożarów w kopalniach złota „Libanon” i „Deelkrall” – Republika Południowej Afryki – z wykorzystaniem gazowego agregatu gaśniczego, rok 2001 – współudział w gaszeniu pożaru w kopalni „Zasjadźko” w Doniecku na Ukrainie, gdzie m.in. wykorzystanie posiadanego przez nas generatora azotu z powietrza atmosferycznego bardzo istotnie przyspieszyło zakończenie akcji ratowniczej, 2003 rok – kopalnia „Pinacle” – USA, 2005 rok – kopalnia „Buchanan” – USA, również z wykorzystaniem gazów inertnych. – Uczymy się jak długo żyjemy – mówi przysłowie. Zapewne także korzystacie z doświadczeń zagranicznych ekip ratowniczych… – Wychodzimy z założenia, że ratownictwo jest służbą, w związku z tym pełnimy funkcje służebne z pokorą, starając się robić to, czego się od nas wymaga jak najlepiej i pozyskiwać jak najwięcej wiedzy w tej dziedzinie. Od każdego w każdej sytuacji można się czegoś nauczyć. Nikt nie ma patentu na mądrość, więc korzystamy z każdej okazji żeby zdobyć dodatkową wiedzę. Studiujemy informacje dotyczące akcji ratowniczych przeprowadzanych we wszystkich miejscach na świecie przez służby ratownicze innych krajów, analizujemy na bieżąco to, co dzieje się w tej dziedzinie np. w USA, Chinach, które robią wielkie kroki w ratownictwie górniczym i w innych państwach. Dano nam wielokrotnie do zrozumienia, że wiele krajów chciałoby mieć podobnie zorganizowane ratownictwo górnicze jak u nas. My zaś twierdzimy, że ratownictwo górnicze powinno być dostosowane do potrzeb konkretnego kraju, m.in. jego górniczej struktury, prawa i możliwości organizacyjnych oraz stwierdzonych, występujących 3 NR 3/2009 zagrożeń. W Polsce istnieją wieloletnie tradycje w tej dziedzinie pozytywnie oddziaływujące na dzisiejsze oblicze ratownictwa górniczego, na które składa się długoletnia praca kopalń, struktur ratowniczych, władz górniczych oraz działalność naukowa. Nauka polska związana z górnictwem jest bardzo wysoko oceniana na świecie, zaś ratownictwo jest pochodną górnictwa. – Doskonałą okazją pozyskiwania wiedzy są chyba także międzynarodowe zawody ratownictwa górniczego… – Oczywiście. Tam spotykają się przedstawiciele różnych krajów. Za każdym razem widać w ekipach tych krajów wielkie zmiany na plus. Ostatnie zawody tego typu, w których mieliśmy okazję uczestniczyć, odbyły się w Reno w Nevadzie w USA w ubiegłym roku i pokazały jak wyrównany jest poziom drużyn w wykonywaniu poszczególnych zadań. Natomiast o szczegółach decydowało doświadczenie, obycie i spokój, co pozwoliło drużynom reprezentującym nasz kraj na zajęcie w konkurencji czołowych lokat. Bardzo pozytywnie oceniali nas fachowcy z różnych instytucji na całym świecie. Można się tam było zapoznać ze sprzętem innych drużyn, a także ze sprzętem, który dostarczał organizator dla prowadzenia zawodów. Jadąc do USA byliśmy przygotowani do rywalizacji mając do dyspozycji tutaj na miejscu nowoczesny sprzęt, wiedzę i doświadczenie. Zawsze jednak szukamy nowości i tam mogliśmy dokonać analizy nowoczesnych rozwiązań np. w zakresie oświetlenia osobistego czy też łączności ratowniczej porównując nasze wyposażenie ze sprzętem innych ekip. Niewątpliwie było warto. – Jak Pan ocenia perspektywy współpracy zagranicznej CSRG S.A. i jakie macie w tej dziedzinie zamierzenia? – Z pewnością będziemy chcieli kontynuować międzynarodową współpracę, którą obecnie prowadzimy. Po- NR 3/2009 cząwszy od ścisłej współpracy z najbliższymi naszymi sąsiadami Czechami i Słowacją, z którymi – jak wiadomo – doświadczenia wymieniamy od wielu lat. Chcielibyśmy nadal wykorzystywać naszą dobrą markę, lepiej jeszcze niż dotychczas promować to, że jesteśmy za granicą dobrze postrzegani. Jeżeli tylko będą takie możliwości, będziemy chcieli poszerzyć naszą współpracę zagraniczną przede wszystkim w zakresie wzajemnie udostępnianej wiedzy i technologii. W Polsce bardzo szeroko stosowana jest chociażby profilaktyka w zakresie zagrożeń pożarowych, RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 niektórych akcji, bowiem nie zawsze sami uczestnicy z natury rzeczy potrafią wyciągnąć z jej przebiegu i skutków najtrafniejsze, a przede wszystkim obiektywne wnioski. Być może rozwinie się nasza współpraca z krajami Ameryki Południowej, ponieważ górnictwo tam się ciągle rozwija, czynione są nowe inwestycje, czego pochodną są m.in. zaproszenia innych polskich firm na tamtejszy rynek. Jest to sprawa jeszcze otwarta, więc nie chcielibyśmy uprzedzać faktów. Nie jest wykluczone również, że struktura organizacyjna ratownictwa górniczego na poziomie jedno- Polscy ratownicy górniczy biorących udział w Międzynarodowych Zawodach Ratownictwa Górniczego w USA (Nevada 2008). szczególnie jeżeli chodzi o gazy inertne. Wykorzystywane są one również w procesie likwidacji zagrożenia pożarowego podczas prowadzonych akcji ratowniczych. I tą chociażby wiedzą będziemy się chcieli z pewnością szerzej podzielić. Zamierzamy także dzielić się doświadczeniami ze wszystkich trudnych akcji ratowniczych przeprowadzonych w kraju, aby nie tylko u nas można było je oceniać i wyciągać wnioski. Dobrze jest, gdy ktoś trzeci zapozna się z przebiegiem stek ratowniczych o wiele szerzej niż dotychczas oprze się na współpracy międzynarodowej. Biorąc choćby pod uwagę wykorzystanie niektórego wyposażenia specjalistycznego, które produkuje się w niewielkiej ilości i które chociażby z tego powodu jest bardzo drogie. Niejednokrotnie kupujemy je za granicą, głównie w Europie. Ten drogi, wysokospecjalistyczny sprzęt z reguły nie jest zbyt często wykorzystywany z uwagi na zastosowanie, aczkolwiek jak wykazuje prak- 4 ROK XIV tyka, jest niezbędny. Problem powinno się rozwiązać być może w oparciu o ściślejszą współpracę międzynarodową. Można wyobrazić sobie różne koncepcje, od wymiany doświadczeń eksploatacyjnych, wspólnej produkcji sprzętu po jego wzajemne udostępnianie, np. wraz z wyszkoloną obsługą. Może tutaj odegrać swoją rolę ratownicza wymiana doświadczeń w ramach współpracy międzynarodowej, która już funkcjonuje w tej dziedzinie. – Przecież od kilku lat działa Międzynarodowy Zespół do spraw Ratownictwa Górniczego, do którego należą reprezentanci ratownictwa górniczego z kilkunastu krajów świata... – Inicjatorem powstania Międzynarodowego Zespołu do spraw Ratownictwa Górniczego była CSRG. Zadaniem zespołu, który spotyka się co dwa lata, jest przede wszystkim wymiana doświadczeń i określanie perspektyw współpracy na przyszłość. Omawia się przebieg najważniejszych akcji ratowniczych, bieżące problemy, strukturę organizacyjną, zagrożenia i efekty działalności ratowniczej, stopień zabezpieczenia zakładów górniczych, technikę czy wyposażenie, które już funkcjonuje oraz przedstawia propozycje dotyczące wyposażenia technicznego, które chciałoby się posiadać. Kształtuje to perspektywy rozwoju technologii w zakresie wyposażenia i techniki prowadzenia działań ratowniczych. A więc stawiamy w przyszłości na dalszą współpracę międzynarodową w postaci wymiany doświadczeń, uczestnictwa w pracach międzynarodowych zespołów, udziału w konferencjach międzynarodowych, wspólnych zawodów ratowniczych, szkoleń oraz oczywiście wspólnych akcji ratowniczych. Świat się przecież globalizuje, a polskie ratownictwo nie jest samotną wyspą. – Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał: JACEK DUBIEL RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 ROK XIV NR 3/2009 KWK „Sośnica-Makoszowy” Ruch Makoszowy ZAPALIŁ SIĘ METAN Eksploatowana część pokładu 412/1 ścianą P43, systemem diagonalnym z zawałem stropu zalegającego na poziomie 850 m znajduje się w zachodniej części złoża „Makoszowy II” pomiędzy uskokami należącymi do strefy uskokowej uskoku kłodnickiego a uskokiem o zrzucie h=15 m, występującym na południe od ściany P43. Ściana P43 charakteryzuje się zmienną miąższością (1,0-1,7 m) i wykształceniem, a jej nachylenie wynosi od 11° do 18°. Przewietrzana była systemem na „U” polegającym na doprowadzeniu świeżego powietrza i odprowadzeniu powietrza zużytego wzdłuż calizny węglowej w ilości około 1200 m3/min, ponadto powietrze na wylocie ze ściany było doświeżane w ilości około 300 m3 z wentylatora zabudowanego w przekopie V równoległym. Rejon wentylacyjny ściany P43 znajduje się w całości w podsieci szybu wentylacyjnego „Północnego”. Po uzyskaniu 300 mb postępu ściana prowadzona była poniżej poziomu udostępnienia. Pokład 412/1 został zaliczony do następujących stopni i kategorii zagrożenia naturalnego: • wybuchem pyłu węglowego – klasa B, • pożarowym – II grupa samozapalności, • metanowym – III kategoria zagrożenia metanowego, • tąpaniami – I stopień, • wodnym – I stopień. Od momentu uruchomienia ściany P43 prowadzone było wczesne wykrywanie pożarów endogenicznych (próby 3 razy w tygodniu), ponadto raz na dwa tygodnie dokonywano precyzyjnej analizy chromatograficznej w GIG w Katowicach ze stacji pomiarowych: mgr inż. MIROSŁAW SOBCZAK OSRG Zabrze • w chodniku nadścianowym P43, • w pochylni Bp01. Analogicznie dla określenia wskaźnika Grahama pobierano próby ze stacji pomiarowych: • zawał chodnika nadścianowego P43, • zawał chodnika P43, • zawał chodnika P43 z rury pomiarowej. Ponadto w celu prewencji pożarowej izolowano piankami mocznikowymi zawały chodników przyścianowych i ostatnich 10 sekcji kompleksu ścianowego, podawano do zrobów ściany P43 środek mineralny ANTYPIROGEL oraz podano do zrobów ściany ponad 883 200 m3 azotu (1.12.2008 – 18.02.2009 r.). PRZEBIEG AKCJI RATOWNICZEJ 9 maja 2009 r. na zmianie nocnej rozpoczynającej się o godzinie 100 do rejonu ściany skierowane zostały 3 osoby dozoru oraz 33 pracowników, których zadaniem było przeprowadzenie robót konserwacyjno – remontowych. O godzinie 214 czterech pracowników, przechodząc przez ścianę P43 od strony wlotu świeżego powietrza (chodnik nadścianowy P43) do miejsca wykonywania prac remontowych, poczuło podmuch gorącego powietrza spowodowany najprawdopodobniej zapaleniem się metanu w zrobach ściany. Po czym wszyscy czterej pracownicy znajdujący się w tym momencie na wysokości 120130 zestawu (z 132) wycofali się do prądu świeżego powietrza na przekop V, a następnie zostali odtransportowani na powierzchnię i do szpitala. Pozostałe 32 osoby wycofały się z zagrożonego rejonu o własnych siłach bez użycia aparatów ucieczkowych. W chwili zdarzenia analizatory CO zabudowane w wylotowym prądzie powietrza zare- 5 jestrowały przekroczenie zakresu pomiarowego (200 ppm), a czujniki metanometrii automatycznej zarejestrowały maksymalnie 1,5 % CH4. W związku z przekroczeniem dopuszczalnych stężeń CO w opływowym prądzie powietrza rozpoczęto akcję ratowniczą. Wykonano czynności wymagane przepisami polegające między innymi na wyznaczeniu strefy zagrożenia oraz jej zabezpieczeniu dziewięcioma posterunkami obstawy, wycofano załogę z zagrożonego rejonu, skierowano w rejon zdarzenia zastępy dyżurujące, wyznaczono lokalizację bazy ratowniczej w przekopie V. O godzinie 448 wezwano pogotowie ratownicze OSRG Zabrze oraz pogotowie pomiarowe CSRG. W związku z podejrzeniem zapalenia się metanu w zrobach ściany P43, a w konsekwencji pożaru endogenicznego w zrobach ściany kierownictwo akcji podjęło decyzję o izolacji rejonu ściany P43 dwoma tamami przeciwwybuchowymi zlokalizowanymi odpowiednio: • TP1 WLOT chodnik nadścianowy w podwójnych odrzwiach tam bezpieczeństwa zlokalizowanych w odległości około 3 m od siebie i około 30 m od skrzyżowania z przekopem V (korek przeciwwybuchowy na bazie tekblendu z dwoma przepustami), • TP2 WYLOT chodnik P43 korek wodny w obniżeniu (muldzie) w odległości kilkudziesięciu metrów przed ścianą P43 (pojemność zbiornika Q=ok. 600 m3). Zastęp ratowniczy KWK „SośnicaMakoszowy” Ruch Makoszowy skierowany do rejonu, na miejscu stwierdził w chodniku P43 w wylotowym prądzie powietrza gęste dymy i stężenie CO do 0,5%. Po przybyciu do bazy pogotowia pomiarowego rozwinięto linię chromatograficzną L-1 o długości 850 m z koń- NR 3/2009 RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 cówka termistorową w pochylni Bp01 (15 m od wlotu) oraz linię L-2 o długości 750 m do chodnika nadścianowego P43 z końcówką za planowaną tamą przeciwwybuchową TP1. Do końca zmiany A dostarczono w rejon budowy tamy na wlot do chodnika nadścianowego P43 dwie sztuki przepustów tamowych oraz obudowę przeciwwybuchową, w rejon bazy dwie pompy MONO do zatłaczania tekblendu oraz część tekblendu. Na zmianie B i C przystąpiono do zabudowy przepustów tamowych wraz z obudową przeciwwybuchową, a następnie do murowania tamy. Równocześnie z budową tamy przygotowano do zatłaczania dwie pompy MONO na wlocie chodnika nadścianowego P43, zabudowano na rurociągu p.poż. w pochylni Bp01 zasuwę wraz z przepływomierzem celem zalania korka wodnego w chodniku P43, wykonano prace transportowe tekblendu do chodnika nadścianowego P43. 10 maja na zmianie A o godzinie 920 odebrano konstrukcję tamy przeciwwybuchowej i rozpoczę- Schemat ściany P43. to zatłaczanie tekblendu, równocześnie zabudowano w przekopie V dawanie azotu za TP1. Analiza chrowentylator celem nadmuchu na tamę matograficzna z linii L2 na godzinę 855 wykazała mieszaninę w granicach TP1 w chodniku P43 po jej zamknię15 ciu. Na zmianie B o godzinie 17 trójkąta wybuchowości, a kolejny poKierownik Akcji polecił rozpoczęcie miar z linii L2 znajdował się już poza podawania azotu za tamę TP1 w ilotrójkątem. Na zmianie B do godziny ści 700 m3/godz, a o godzinie 2130 do1640 trwał 12-godzinny okres wyczekonano odbioru tamy po zatłoczeniu kiwania po zamknięciu rejonu, potekblendem. Na zmianie C rozszerzoczym przystąpiono do uszczelniania no strefę zagrożenia i przeniesiono TP1 (pomiary w miejscu pracy zastębazę do przecinki zerowej. O godzinie pu: O2 19,2%; CO2 1%; CO 0,3% CH4 022 Kierownik Akcji polecił rozpoczę2,5% ), dolewania wody do korka TP2 cie zalewania korka wodnego, o godzioraz zabudowy tamy kompensacyjnie 310 zamknąć jeden przełaz w TP1, nej. Na zmianie C kontynuowano doo godzinie 437 drugi przełaz, załączyć szczelnianie tamy TP1 i budowę tamy wentylator w chodniku nadścianowym kompensacyjnej. P43 i wycofać zastępy do bazy. 12 maja do godziny 1833 zakoń11 maja na zmianie A o godzinie 800 czono budowę tamy kompensacyjnej zatrzymano podawanie wody do kori w dalszym ciągu kontynuowano ka wodnego TP2, a o godzinie 845 podoszczelnianie tamy TP1 oraz ocio- 6 ROK XIV sów chodnika nadścianowego P43 poprzez wykonanie szalunku i zatłaczanie tekblendu na długości 3,5 m do wysokości ocios północny 3,2 m, ocios południowy 1,4 m. 13 maja po uzyskaniu szczelności na tamie TP1, spenetrowaniu zagrożonego rejonu i stwierdzeniu składu powietrza dróg odprowadzających powietrze do szybu „Północnego” zgodnego z przepisami, Kierownik Akcji o godzinie 704 zakończył akcję ratowniczą. Akcja ratownicza prowadzona była siłami sześciu zastępów na zmianę w układzie 3-zmianowym: 4 zastępy KWK „Sośnica-Makoszowy” oraz 2 zastępy OSRG Zabrze (zm. A), 2 zastępy KWK „Halemba-Wirek” Ruch Halemba (zm. B), 2 zastępy KWK „Bielszowice” (zm. C). ■ RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 ROK XIV NR 3/2009 Akcja w KWK „Staszic” POŻAR W CHODNIKU LIKWIDACYJNYM Pokład 510 w KWK „Staszic” w rejonie gdzie wystąpiło zagrożenie pożarowe zaliczony jest do: IV kategorii zagrożenia metanowego, III stopnia zagrożenia tąpaniami, klasy B zagrożenia wybuchem pyłu węglowego, I stopnia zagrożenia wodnego oraz III grupy skłonności węgla do samozapalenia. Pożar wystąpił w chodniku likwidacyjnym ściany 9b-S, oddział KG-3 na poziomie 900 m w pokładzie 510 o miąższości ok.10 m w III warstwie (przystropowej) o grubości 3 m i upadzie 4-6°. Ściana była wyposażona w obudowę zmechanizowaną. Zakończyła bieg 1 kwietnia 2009 r. Do czasu wystąpienia pożaru ze ściany wydano kombajn oraz przenośnik ścianowy. Od 2 maja 2009 r. do zrobów ściany 9b-S był podawany azot. 3 maja o godz. 2314 stwierdzono w upadowej Xb-S badawczej silne dymy oraz stężenia CO powyżej 200 ppm. W strefie zagrożenia znalazło się 25 osób załogi, które zostały wycofane bez użycia aparatów ucieczkowych. mgr inż. ADAM NOWAK dyrektor OSRG w Bytomiu Dyspozytor kopalni o tym zdarzeniu poinformował dyspozytora Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A. oraz OSRG w Bytomiu 4 maja o godz. 130. Pogotowie OSRG Bytom oraz pogotowie pomiarowe Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A. przybyły na stację ratowniczą KWK „Staszic” o godz. 205. W pierwszej fazie akcji brały udział dwa zastępy KWK „Staszic”, dwa zastępy OSRG Bytom oraz zastęp pogotowia pomiarowego Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A. PRZEBIEG AKCJI RATOWNICZEJ Kierownik Akcji po wycofaniu załogi z zagrożonego rejonu wyznaczył strefę zagrożenia, zabezpieczył dojścia do niej ośmioma posterunkami oraz wyznaczył lokalizację bazy ratowniczej w chodniku dojściowym 1 do komory rozdzielni przy szybie VII na poz. 900 m. W bazie zostało wyznaczone stanowisko chro- 7 matografu z którego rozciągnięto linię chromatograficzną i termistorową L-1 o długości około 650 m, a ich końcówki wprowadzono do upadowej Xb-S badawczej na odległość 10 m od skrzyżowania z pochylnią kamienną odstawczą. Zabudowę linii zakończono o godz. 800 i pierwszy pomiar wykazał: O2 – 17,27%, CO2 – 2,08% , CO – 0,55%, CH4 – 2,12%, H2 – 0,91%, C2H4 – 0,04%, C2H6 – 0,05%, t – 38,3ºC. Na zmianie rannej w akcji pożarowej brały udział cztery zastępy własne kopalni. O godzinie 1045 dwa zastępy ratownicze, zgodnie z poleceniem kierownika akcji, rozpoczęły zabudowę drugiej linii chromatograficznej L-2, której końcówkę polecono zabudować w upadowej badawczej Xb-S w odległości 10 m na północny zachód od skrzyżowania z upadową IX’b-S. Ustalono obłożenie zastępów ratowniczych na cztery zmiany po 9 zastępów tzn.: • na zm. „A” – 5 KWK „Staszic”, 2 OSRG „Bytom”, 2 KWK „Piast”, • na zm. „B” – 3 KWK „Staszic”, 2 OSRG „Zabrze”, 2 KWK „Mysłowice-Wesoła”, 2 KWK „Wujek”, NR 3/2009 • na zm. „C” – 3 KWK „Staszic”, 2 OSRG „Jaworzno”, 2 KWK „Wieczorek”, 2 KWK „Kazimierz-Juliusz”, • na zm. „D” – 3 KWK „Staszic”, 2 KWK „Murcki”, 2 KWK „Wujek”, 2 KWK „Ziemowit”. O godzinie 1447 zakończono budowę II linii termistorowej i chromatograficznej L-2 , a uzyskany pierwszy pomiar z tej linii przedstawiał się następująco: O2 – 3,14%, CO2 – 12,23% , CO – 2,81%, CH4 – 8,89%, H2 – 2,16%, C2H4 – 0,21%, C2H6 – 0,13%, t – 70ºC. Kierownik Akcji powołał zespół doradczy w skład, którego weszli między innymi specjaliści z zakresu zagrożeń wentylacyjno-metanowo-pożarowych. W celu likwidacji zagrożenia zdecydowano na zabudowę 3 m korka przeciwwybuchowego TP-1 w upadowej IXb-S na północ od skrzyżowania z upadową VIII’b-S, 3 m korka przeciwwybuchowego TP-2 w upadowej Xb-S badawczej na północny zachód od skrzyżowania z pochylnią kamienno – odstawczą (korki ze spoiw mineralnych szybkowiążących wyposażone w dwa przepusty tamowe obudowy przeciwwybuchowej). Zastępy rozpoczęły prace związane RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 z przygotowaniem miejsc w upadowej IXb-S oraz upadowej Xb-S badawczej pod wykonanie wrębów oraz wykonywały transport materiałów niezbędnych do zabudowy korków przeciwwybuchowych TP-1 i TP-2. Korek wodny w rozcince badawczej ściany 8b-S zalewany był poprzez naturalny dopływ wody. W nocy 4 maja o godz. 2220 wystąpiło tąpnięcie o sile 4x103 kJ około 80 m za frontem ściany 9b-S. W związku z bardzo dużym zadymieniem oraz wysoką temperaturą w upadowej Xb-S badawczej w celu poprawy warunków pracy oraz widoczności wykonano przegrodę wentylacyjną wyprowadzoną z pochylni kamienno – odstawczej do upadowej Xb-S badawczej na odległość ok. 5 m, a następnie przedłużono ją do 11 m. Zastępy prowadziły prace związane z wykonaniem wrębów oraz zabudową tam przeciwwybuchowych TP-1 i TP-2. 7 maja Kierownik Akcji ponownie zwołał zespół doradczy w celu przeanalizowania istniejącej sytuacji pożarowej. Zalecono zintensyfikowanie prac przy budowie tamy TP-1 oraz przyspieszenie zalewania korka wodnego w rozcince ba- 8 ROK XIV dawczej ściany 8b-S przy pomocy rurociągu systemu odwadniania. W związku z niemożnością wykonania planowanej tamy TP-2 z powodu braku widoczności (widoczność zerowa) oraz wysokiej temperatury zaproponowano wykonanie korka podsadzkowego za pomocą podsadzki hydraulicznej w upadowej XbS badawczej. 8 maja około godz. 1210 w upadowej IXb-S badawczej zakończono zalewanie spoiwem mineralnym Tekblend tamy przeciwwybuchowej TP1, jednocześnie w rozcince ściany 8b-S lustro wody uzyskało kontakt ze stropem, zaś o godzinie 2100 korek wodny spełniał parametry korka przeciwwybuchowego TP-4. W celu utrzymania wentylacji w upadowej VIII’b-S zabudowano wentylator Korfmann ES9 – 500/80 w chodniku odstawczo – badawczym poniżej upadowej VIII’b-S i wyprowadzono z niego lutniociąg Ø 1000 mm do skrzyżowania z upadową IXb-S. Jednocześnie zatrzymano podawanie azotu, aby wykorzystać rurociąg, którym był tłoczony N2 do podania podsadzki hydraulicznej w upadową Xb-S badawczą (w sumie podczas akcji wtłoczono do pola pożarowego 196 500 m3 N2). Przekrój niwela- RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 ROK XIV cyjny upadowej Xb-S badawczej wskazywał, że na około 240 m występuje niecka, która może spowodować, iż podanie podsadzki hydraulicznej zamknie wylot z zagrożonego rejonu. Dalsze prace polegały na wprowadzeniu do upadowej Xb-S badawczej rurociągu Ø 150 mm Victolik, połączeniu go z rurociągiem podsadzkowym i podaniu podsadzki hydraulicznej. Podanie do upadowej Xb-S badawczej 400 m3 piasku i 820 m3 wody oraz zamknięcie przepustów tamowych w korku przeciwwybuchowym TP-1 zamknęło rejon pożaru. Jednakże brak wiedzy o utworzonym korku posadzkowym w niecce upadowej Xb-S badawczej spowodował konieczność wykonania na wylocie upadowej Xb-S badawczej korka podsadzkowego przeciwwybuchowego zgodnego z wymogami przepisów. W tym celu wydłużono linię chromatograficzną L-1, wykonano zawarcia ryglowe na 11 i 27 metrze, które wypełniono podsadzką otrzymując 16 metrowy przeciwwybuchowy korek podsadzkowy TP-2. Jednakże zamknięcie pożaru tamami TP-1 i TP-2 nie doszczelniło rejonu z powodu występujących uskoków w upadowej IXbS oraz upadowej Xb-S badawczej. Z powyższych względów należało wykonać komory kompensacyjne, doszczelnić strop i ociosy przed tamami, a dodatkowo przed TP-2 w upadowej Xb-S badawczej zabudować 1,5 m korek z Durafoamu. Prace trwały do 16 maja. Strop i ociosy doszczelniono odwiercając otwory przy pomocy wiertnicy WD02 i wtłaczając klej Erkadur-Erkadol, zbudowano przed TP-1 i TP-2 komory kompensacyjne oraz wydłużono lutniociąg w upadowej VIII’b-S do korka wodnego TP-4 stwierdzając wodę 20 m przed rozcinką ściany 8b-S. 16 maja o godz. 606 Kierownik Akcji uznając na podstawie pomiarów laboratoryjnych, iż skład powietrza kopal- NR 3/2009 nianego jest zgodny z wymogami przepisów, zakończył akcję ratowniczą. WNIOSKI • Przyczyną powstałego zagrożenia było najprawdopodobniej samozagrzanie węgla, które mogło spowodować zapalenie metanu, co tłumaczyłoby tak gwałtowny rozwój pożaru. • Akcja była prowadzona w bardzo trudnych warunkach spowodowanych wysoką temperaturą oraz zerową widocznością na wylocie z rejonu. Spowodowało to konieczność zaangażowania tak wielu zastępów ratowniczych oraz wydłużyło czas usunięcia zagrożenia. • W akcji brały udział zastępy KWK „Staszic”, OSRG „Bytom” , OSRG „Jaworzno”, OSRG „Zabrze”, KWK „Wujek”, KWK „Wieczorek”, KWK „Murcki”, KWK „Ziemowit” , KWK „Mysłowice-Wesoła”, KWK „Kazimierz-Juliusz” oraz KWK „Piast”. ■ KWK „Chwałowice” POŻAR ENDOGENICZNY Pochylnia transportowa/PI pokł. 404/5 drążona była w oparciu o Dodatek nr 6 do Planu Ruchu na lata 2008-2010 części szczegółowej. Wyrobisko zlokalizowane jest w partii macierzystej w części B na wschodnim skrzydle niecki. Pokład 404/5 w części PI zaliczony został do: • I kategorii zagrożenia metanowego, • klasy B niebezpieczeństwa wybuchu pyłu węglowego, • I stopnia zagrożenia wodnego, • V grupy samozapalności. Pochylnia transportowa/PI pokł. 404/5 została wydrążona w obudowie ŁP9/V25 kombajnem AM-50. Drążenie wyrobiska rozpoczęto 12 listopada 2008 r. z chodnika odstawczego 3/B, pokł. 404/5 poz. 550 m przez oddział GRP-2. Drążenie wyrobiska zakończono zaś 26 lutego 2009 r. po zbiciu mgr inż. DARIUSZ BRZÓZKA OSRG Wodzisław Śl. się do przekopu I wschodniego poz. 390 m. Długość wydrążonej pochylni transportowej/PI, pokł. 404/5 wynosi 556 m. W trakcie drążenia wyrobiska na metrażu 290 do 300 zmieniono kierunek drążenia z południowo-wschodniego na północno-wschodni. Do 20 marca zakończono wycofanie kombajnu i wybudowę odstawy i urządzeń z tego wyrobiska. Powietrze do pochylni transportowej/PI jest doprowadzane następującymi drogami: szybem VIII i II na poz. 700 m, przekopem transportowym, przekopem łączącym do pokł. 404/3, pochylnią zbiorczą/Bw/404/34, chodnikiem podstawowym pokł. 404/3-4, poz. 550 m, przekopem Iw 9 poz. 550 m, chodnikiem odstawczym 4/B, pokł. 404/5 i chodnikiem odstawczym 3/B, pokł. 404/5 do pochylni transportowej/PI, pokł. 404/5. Z pochylni transportowej/PI, pokł. 404/5 powietrze jest odprowadzane przekopem I wschodnim, poz. 390 m do szybu wentylacyjnego VII. 19 kwietnia 2009 r. w godzinach porannych czujnik CO-metryczny zabudowany w przekopie Iw poz. 75 m wskazał powolny wzrost stężeń tlenku węgla. Systematyczna kontrola i sprawdzanie poszczególnych wyrobisk przez osoby dozoru pozwoliło wykryć ognisko pożaru zlokalizowane w górnej części zachodniego ociosu pochylni transportowej/PI, pokł. 404/5, ok. 310 m powyżej skrzyżowania z chodnikiem odstawczym 3/B, pokł. 404/5. Dyspozytor ruchu powiadomił niezbędne do prowadzenia akcji ratowniczej osoby NR 3/2009 RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 10 ROK XIV RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 ROK XIV kierownictwa i dozoru ruchu zakładu. Akcję ratowniczą rozpoczęto o godzinie 925. Plan akcji obejmował gaszenie przez zastęp ratowniczy, ewentualnie zamykanie rejonu ściany. Do miejsca pożaru zostały skierowane zmobilizowane w trybie alarmowym kopalniane zastępy ratownicze. Wyznaczono strefę zagrożenia obejmującą pochylnię transportową/PI, pokł. 404/5 i drogi odprowadzenia powietrza do szybu wentylacyjnego VII. Wszystkie drogi dojścia do strefy zagrożenia zostały zabezpieczone posterunkami. W strefie zagrożenia nie było załogi. Akcja prowadzona była przy użyciu czterech zastępów własnych KWK „Chwałowice” (dwa zastępy uczestniczyły aktywnie w prowadzonej akcji ratowniczej, kolejne dwa stanowiły zabezpieczenie zastępów będących w akcji). Akcja gaśnicza polegała na schładzaniu palącego się węgla, wypuszczaniu go na spąg i schładzaniu. NR 3/2009 Przekrój poprzeczny pochylni transportowej/PI, pokł. 404/5. Aktywne ugaszenie pożaru i zakończenie akcji ratowniczej miało miejsce o godzinie 1435. Dalsze prace w pochylni transportowej/PI, pokł. 404/5 polegające na zabezpieczeniu stropu i ociosu i ich izolacji przy pomocy spoiw mineralnych, prowadzi się na zasadach prac profilaktycznych. ■ Ratownictwo górnicze w Kolumbii DIAGNOZA I SZKOLENIE Początek współpracy pomiędzy służbami polskiego ratownictwa górniczego, a ratownictwem górniczym w Kolumbii należy datować na koniec lat osiemdziesiątych. W ramach tej współpracy podjęto przede wszystkim wspólne działania w zakresie organizacji ratownictwa górniczego w Kolumbii, uwzględniając również pełny proces szkoleniowy oraz udział w akcjach ratowniczych. Jednakże po wykonaniu zleconych zadań, w okresie ostatnich kilkunastu lat kontakt wzajemny w przedmiotowym zakresie można uznać za incydentalny. mgr inż. MIROSŁAW BAGIŃSKI dyrektor techniczny CSRG S.A. w Bytomiu mgr inż. JERZY KACZMAREK kierownik Działu Ratownictwa ds. Szkolenia CSRG S.A. w Bytomiu Zasadniczym polem działalności ratownictwa kolumbijskiego jest zabezpieczenie bardzo dużej ilości małych kopalń (od kilkunastu do kilkudziesięciu 11 pracowników), w tym również kopalń pracujących bez licencji, znajdujących się na rozległych terytorialnie i trudno dostępnych obszarach. Kopalnie nie posiadają własnych zorganizowanych służb ratowniczych, jak również nie ma określonych prawnie zobowią- NR 3/2009 zań dla pracodawców w tym zakresie. Stąd też stanowi to bardzo istotny problem w organizacji działań ratowniczych oraz skutecznym ich prowadzeniu. W kwietniu 2009 roku, nawiązując do podjętej uprzednio współpracy, przedstawiciele Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A. oraz FSRiLG „FASER” S.A. przeprowadzili na zlecenie strony kolumbijskiej przegląd istniejącego ratownictwa górniczego w Kolumbii, w tym również wyposażenia technicznego, w celu zdiagnozowania obecnego stanu ratownictwa górniczego oraz sprzętu ratowniczego w stacjach ratowniczych i punktach obsługi. Diagnoza w formie przeglądu objęła swoim zasięgiem 6 Regionalnych Stacji Ratownictwa Górniczego znajdujących się w UBATE, NOBSA, ZULIA, AMAGA, La JAGUA, JAMUNDI oraz 5 Punktów Ratownictwa Górniczego znajdujących się w SAMACA, BUKARAMANGA, MARMATO, IBAGUE, PASTO. Podczas przeglądu Regionalnych Stacji Ratownictwa Górniczego przeprowadzono szczegółowy przegląd infrastruktury każdej stacji, z uwzględnieniem co najmniej: RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 • lokalizacji względem zewnętrznych ciągów transportowych, • ilości, rodzaju oraz przygotowania pomieszczeń do prowadzenia szkoleń, • przygotowania do ćwiczeń komory ćwiczeń, • pomieszczeń do wykorzystania przez dyżurujących, bądź znajdujących się w cyklu szkoleniowym ratowników, w tym również zabezpieczenia warunków sanitarno-higienicznych. Dokonano również szczegółowej inspekcji sprzętu technicznego sta- 12 ROK XIV nowiącego wyposażenie każdej stacji oraz przeprowadzono szczegółowe sprawdzenie sposobu dokumentowania danych określających sprawność oraz zestawienie ilościowe posiadanego wyposażenia technicznego. Podczas przeglądu każdej Regionalnej Stacji i Punktu Ratownictwa Górniczego omówiono co najmniej: • stosowany w praktyce sposób mobilizacji do prowadzenia akcji ratowniczej, • stosowany w praktyce sposób wykorzystania posiadanych zasobów transportowych, • sposoby prowadzenia akcji ratowniczych w zależności od stwierdzonych zagrożeń oraz zakresu przewidywanych do prowadzenia działań ratowniczych, jak również dokonano przeglądu wymaganej odrębnymi wewnętrznymi regulacjami formalnymi dokumentacji z przeprowadzonych akcji ratowniczych. Na podstawie dokonanych obserwacji oraz analiz stwierdzono, że poddane przeglądowi organizacyjne jednostki ratownictwa górniczego (stacje) posiadają bardzo dobrą infrastrukturę budowlaną, z dobrą bazą szkoleniową i do ćwiczeń, są zlokalizowane przy drogach o dobrej przepustowości, wyposażone są w sprzęt ratowniczy w różnej ilości i rodzaju natomiast posiadają wykwalifikowany i doświad- ROK XIV RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 czony personel techniczny w niewystarczającej ilości. Organizacja akcji ratowniczej przez poddane przeglądowi organizacyjne jednostki ratownictwa górniczego związana jest w zasadniczym zakresie z: • telefonicznym przyjęciem zgłoszenia o zdarzeniu i jego weryfikacji w celu potwierdzenia i identyfikacji adresu kopalni, • organizacją wyjazdu sprzętu i ratowników do miejsca zdarzenia, przy czym nie we wszystkich przypadkach zabezpieczony jest właściwy transport ratowników i sprzętu ratowniczego, a organizacja odpowiedniej ilości ratowników nie wszędzie jest zabezpieczona proceduralnie i formalnie, • organizacją współpracy z innymi służbami ratowniczymi i jednostkami pomocniczymi, • organizacją i prowadzeniem działań ratowniczych (możliwość braku łączności ratowniczej podczas działań ratowniczych, brak pomiarów parametrów klimatycznych w miejscu pracy ratowników, nie zawsze zapewniony udział lekarza w akcji ratowniczej), • przygotowaniem i przekazaniem wymaganej dokumentacji po zakończonej akcji ratowniczej. Działania ratownicze są prowadzone z bardzo dużym zaangażowaniem i poświeceniem ratowników natomiast organizację wyjazdu do akcji ratowniczych można usprawnić chociażby poprzez uprzednie przygotowanie i wykorzystanie wykazów sprzętu do zabrania do danego rodzaju akcji ratowniczej oraz stabilne zapewnienie lub wykorzystanie już posiadanych środków transportu sprzętu i ratowników. Przedmiotowe jednostki realizują działania ratownicze wg. posiadanych możliwości organizacyjnych i działają z dużym zaangażowaniem personelu i ratowników. Jednak aktualna obsada pracowników inżynieryjno-technicznych zatrudnionych w poszczególnych jednostkach ratowniczych jest co naj- 13 NR 3/2009 NR 3/2009 mniej niewystarczająca dla prowadzenia prawidłowej gospodarki i nadzoru nad posiadanym wyposażeniem technicznym, organizacji i prowadzenia interwencyjnej działalności ratowniczej, jak również dalszego rozwoju ratownictwa górniczego w Kolumbii. Jak wykazują wnioski z dokonanej podczas przeglądu analizy ostatnich zdarzeń w kopalniach kolumbijskich oraz przeprowadzonych działań ratowniczych ratownictwo górnicze w Kolumbii jest w stanie prowadzić skutecznie i prawidłowo jednostkowe akcje ratownicze z uwzględnieniem obecnej struktury wydobywczej kopalń oraz obecnego stanu zagrożeń w nich występujących. Jest to związane jednak przede wszystkim z indywidualnymi kwalifikacjami kadry kierowniczej, personelu technicznego oraz ratowników górniczych, ich zaangażowaniem i osobistym poświęceniem natomiast nie wynika w pełni z ustabilizowanej organizacji zabezpieczenia ratowniczego. Z uwagi na ciągły rozwój górnictwa kolumbijskiego, związany z tym postępujący wzrost ilości wyrobisk podziemnych, skomplikowania ich konfiguracji i sytuacji wentylacyjnej, specyfikę prostoty wyposażenia górniczego oraz spodziewany wzrost zagrożeń, istnieje istotne pole do działania w zakresie pracy nad zabezpieczeniem bezpieczeństwa pracy, w tym również organizacją ratownictwa górniczego. Jak już wspomniano, bardzo istotnym problemem jest konieczność zabezpieczenia dużej ilości małych kopalń, w tym również kopalń pracujących bez licencji, znajdujących się na rozległych terytorialnie i trudnodostępnych obszarach, przez zorganizowane jednostki ratownictwa górniczego (stacje i punkty). Stąd też, dla zwiększenia operatywności działalności ratowniczej konieczna jest pewna reorganizacja struktur ratowniczych, zorganizowanie nowych oraz reaktywowanie istniejących już punktów ratownictwa górniczego, szczególnie w rejonach eksploatacyjnych znacznie RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 ROK XIV oddalonych od jednostek ratownictwa oraz rejonach, w których występuje koncentracja wydobycia i związana z tym koncentracja zatrudnienia górników, np. kopalnie szmaragdów. Wyposażenie punktów ratowniczych oraz ich organizacja powinny zapewniać możliwość sprawnego i pełnego zabezpieczenia bezpiecznego wykonania prac ratowniczych w kopalni, przynajmniej w pierwszej fazie akcji ratowniczej, tj. do czasu przyjazdu pogotowia ratowniczego ze stacji ratow- wodnego, zawałowego, sprzęt wiertniczy, p.poż, itp.). Z dokonanego przeglądu sporządzony został szczegółowy raport, który przekazano stronie kolumbijskiej. W raporcie zaproponowano również rozważenie możliwości wprowadzenia formalnego wymagania dotyczącego posiadania i organizacji ratownictwa w poszczególnych kopalniach (punktów-stacji ratowniczych w większych kopalniach), w zależności np. od stanu zatrudnienia oraz zapewnienia moż- niczej lub innych służb ratowniczych. Niezmiernie istotny jest oczywiście czas reakcji od zgłoszenia zagrożenia w kontekście powodzenia akcji ratowniczej, szczególnie w przypadku ratowania ludzi, gdzie jak najszybsze podjęcie działań przez odpowiednio wyszkolonych ratowników wyposażonych w odpowiedni sprzęt ratowniczy ma ogromne znaczenie dla skuteczności tych działań. Ponadto, jak się wydaje, istnieje potrzeba stałej koordynacji organizacji systemu ratownictwa w zakres której wchodziłoby również zabezpieczenie systemu szkoleń specjalistycznych, nadzoru medycznego oraz specjalistycznego wyposażenia dodatkowego (np. do likwidacji zagrożenia liwości uczestnictwa w szkoleniach ratowniczych ratowników małych kopalń liczących niewielką ilość pracowników. Organizacyjne jednostki ratownicze kopalń mogłyby stanowić istotny element zorganizowanego systemu ratownictwa górniczego wspomagający w reakcji, a tym samym w skuteczności działania ratownicze. Dalszym elementem współpracy z ratownictwem kolumbijskim było prowadzone w Kolumbii przez przedstawicieli CSRG S.A. szkolenie w zakresie ratownictwa górniczego. Szkolenie przeprowadzone było dla personelu technicznego i administracyjnego każdej rejonowej stacji ratownictwa górniczego i punktu ratowniczego oraz personelu nadzorującego 14 ROK XIV i kontrolującego kopalnie, jak również siedmiu ratowników z różnych rejonów kraju. Jego celem było podniesienie poziomu wyszkolenia ratowników, stworzenie podstaw dla ciągłego szkolenia ratowników poprzez przekazanie koniecznej wiedzy. Drugim założonym celem było przeszkolenie personelu nadzorującego i kontrolującego kopalnie, zwłaszcza w zakresie zabezpieczenia na wypadek zaistnienia niebezpiecznego zdarzenia. Zakres szkolenia obejmował wszystkie elementy przekazywane podczas kursów ich uczestnikom w naszym kraju, wzbogacone o specyfikę górnictwa Kolumbii oraz wnioski wynikające z diagnozy przeprowadzonej w kwietniu. Szkolenie prowadzone było w Regionalnej Stacji Ratownictwa Górniczego UBATE. Wykładowcami byli przedstawiciele Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego S.A. w Bytomiu: mgr inż. Jerzy Kaczmarek i mgr inż. Jerzy Krótki. Zajęcia na kursie odbywały się w sali wykładowej przy zastosowaniu nowoczesnych środków dydaktycznych: laptop, rzutnik multimedialny i tablica biała – suchościeralna. Oprócz zajęć teoretycznych były zajęcia praktyczne związane z nabyciem umiejętności posługiwania się sprzętem ochrony układu oddechowego, sprzętem pomiarowym i sprzętem do prac związanych z przejściem zawałów. Przeprowadzono również praktyczne ćwiczenia ratownicze. Jedno z ćwiczeń praktycznych przeprowadzono w komorze ćwiczeń. Spośród uczestników szkolenia wyznaczony został kierownik akcji, sztab doradczy, obłożenie bazy i dwa zastępy ratownicze, a także cztery osoby poszkodowane. W komorze ćwiczeń zainscenizowano wybuch metanu oraz szereg miejsc w których znajdowały się zawały. Uczestnikom ćwiczeń odczytano informację o zdarzeniu. Dotyczyła ona danych technicznych kopalni oraz opisu zdarzenia. Wynikało z niej, że spośród całej załogi znajdującej się na dole kopalni w momencie zaistnienia RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 zdarzenia, nic nie wiadomo o 20 osobach. Dalsze informacje dla zastępów biorących udział w ćwiczeniach zawarte były na porozkładanych w różnych miejscach komory ćwiczeń kartkach. Po przeprowadzeniu przewidzianych dla ratownika i zastępowego kontroli aparatów regeneracyjnych wyznaczony zastęp udał się do komory ćwiczeń rozwijając łączność ratowniczą. Jedną z pierwszych otrzymanych wiadomości było powiadomienie o wycofaniu 16 osób i konieczności odszukania oraz wytransportowania pozostałych 4 poszkodowanych. Do poszkodowanych docierano kolejno penetrując wyrobiska, wykonując pomiary stanu atmosfery i zabezpieczając miejsca zawalone. Wszyscy poszkodowani po udzieleniu pierwszej pomocy przez ratowników transportowani byli na noszach i przekazywani pod opiekę lekarza przebywającego w bazie ratowniczej. Przez cały czas ćwiczeń zastępy utrzymywały stałą łączność z bazą ratowniczą. Po wytransportowaniu poszkodowanych i zabezpieczeniu wyrobisk ćwiczenia zostały zakończone. Podsumowanie i omówienie ćwiczeń odbyło się 26 lipca podczas wykładów. W trakcie ćwiczeń praktycznych jedna z osób nadzorowała pracę kierownictwa akcji i sztabu, druga zaś prowadząca ćwiczenia nadzorowała pracę bazy ratowniczej i ratowników. 15 NR 3/2009 Przeprowadzono również dwa ćwiczenia ratownicze w kopalniach węgla kamiennego. Jedno z nich odbyło się 4 lipca 2009 r. w kopalni El Triunfo. Wzięli w nich udział uczestnicy I modułu szkolenia oraz ratownicy z kopalni El Triunfo. W trakcie ćwiczeń po przeprowadzeniu kontroli aparatów W-70 przez ratowników oraz zastępowego rozciągnięto łączność za pomocą telefonu UŁR i przystąpiono do penetracji wyrobisk podziemnych kopalni. Wszyscy uczestnicy szkolenia zostali podzieleni na cztery grupy. Udały się one wraz z ratownikami do wyrobisk kopalni, gdzie przeprowadzono szereg pomiarów atmosfery kopalnianej oraz wizję warunków pracy. Bezpośrednio po wyjściu na powierzchnię oraz w dniu następnym omawiano spostrzeżenia z przeprowadzonego ćwiczenia. Stwierdzono, że w kopalni istnieje duże zagrożenie metanowe potęgowane przez okresowe wyłączanie wentylacji. Stan zagrożenia jest wprawdzie monitorowany, niemniej dopuszcza się do stężeń bliskich dolnej granicy wybuchowości. Istnieje także duże nagromadzenie pyłu węglowego. Nagromadzenie tego pyłu jest widoczne zarówno w przodku eksploatacyjnym, jak również w wyrobiskach którymi odbywa się transport materiałów oraz urobku. Stosowane urządzenia oraz osprzęt elektryczny nie posiadające budowy NR 3/2009 przeciwwybuchowej oraz niestaranny sposób zamontowania w nich przewodów mogą być przyczyną inicjału zapłonu węgla, metanu, a w konsekwencji wybuchu pyłu węglowego. Również połączenie odcinków kabli i przewodów nie gwarantuje bezpieczeństwa. Podobne ćwiczenia odbyły się 25 lipca 2009 r. w kopalni węgla kamiennego Tres Mantos. Spośród uczestników szkolenia wyznaczono, podobnie jak w trakcie zajęć prowadzonych w komorze ćwiczeń rejonowej Stacji Ratownictwa Górniczego UBATE, kierownika akcji, sztab doradczy, obłożenie bazy i dwa zastępy ratownicze. Zadanie zastępów polegało na wytransportowaniu z wyrobisk dołowych jednego poszkodowanego z pozorowanym złamaniem uda. Jeden z zastępów wykonywał to, natomiast drugi ubezpieczał go w bazie ratowniczej założonej na powierzchni kopalni. Po wytransportowaniu poszkodowanego zastęp ubezpieczający przystąpił do penetracji wyrobisk. Przez cały czas ćwiczeń zastępy utrzymywały stałą łączność z bazą ratowniczą. Prowadzący pozytywnie ocenili przebieg ćwiczeń mając na uwadze pracę wszystkich osób biorących w nich udział. Podsumowując cały cykl szkolenia prowadzonego w lipcu w Kolumbii należy potwierdzić duże zaangażowanie jego uczestników, wyrażające się aktywnym uczestnictwem w wykładach, pokazach sprzętu ratunkowego, jak i zainspirowanym pod nadzorem szkolących prowadzeniem zajęć przez uczestników pierwszych trzech modułów dla grupy ratowników uczestniczących w zajęciach ostatniego modułu. Prowadzący szkolenie starali się przekazać uczestnikom nie tylko wiedzę na temat zagrożeń, metod walki z nimi i prowadzenia akcji, ale też przekonać do zasad i standardów obowiązujących w ratownictwie, a zwłaszcza w zakresie wzajemnego ubezpieczenia zastępów, konieczności stałej łączności między zastępem a kierownictwem akcji czy obecności lekarza. Starano się również dać wskazówki co do or- RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 ganizacji akcji w pierwszym momencie zaistnienia zagrożenia i zabezpieczenia zakładu górniczego na wypadek prowadzenia akcji w aspekcie istnienia szeregu małych, rozproszonych zakładów, 16 ROK XIV nie posiadających własnego ratownictwa. Zwracano uwagę na konieczność szybkiego powiadamiania o zdarzeniu, jak i możliwości szybkiej mobilizacji zastępów ratowniczych. ■ : ych z c rni gó ne wa o s sto ty, a, k u n l d ra pro m oa F 67 3 MP ów O® ład C k a z EY w ach M k bó s i o – ex b r l z ro a F y a i w n aln 64 wa ych p 3 o n l e o ru P em ni M , z iz wo dzi t a o a r o ® w ór wp ko e ato ust k p i nia sil nia CO nia g Y a lni ME e – zcz ł y s e u n p al raz wy p o , e e e u a n l in or ni cyj ęg , m tw w wa y o o r n ó no ow kładów z e in ag t i z c s i n a a Na an lik ał i po lni i e g s z r c k y, hs usz ao n c l o n y d ra ękan Pia ne p i m ia s n a zno macni c i an ji i wz g r j o bilizac e l K sta do Nasze produkty odpowiadają standardom Unii Europejskiej BASF Polska sp. z o.o. Oddział w Myślenicach, ul. Kazimierza Wielkiego 58, 32-400 Myślenice, Tel. +48 12 372 80 00 www.basf.pl, www.basf-mining.com, Fax +48 12 372 80 10 e-mail: [email protected] RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 ROK XIV NR 3/2009 Jedno z największych w górnictwie CO WIEMY O ZAGROŻENIU PYŁOWYM? 1 Wiedza o zagrożeniu pyłowym w górnictwie podziemnym, oparta na naukowych podstawach tworzyła się podczas całego wieku 20-tego, aczkolwiek jej fundamenty zostały stworzone już w 19-tym stuleciu. Po gigantycznej katastrofie w Courrieres (1906 rok) powstały stacje badawcze z zadaniem rozpoznania zjawiska wybuchu pyłu węglowego. Pierwsza taka stacja badawcza powstała we Francji (to całkowicie zrozumiałe w kontekście katastrofy w Courrieres), potem kolejno w Wielkiej Brytanii, Niemczech i USA. Te stacje powstały przed pierwszą wojną światową. Po wojnie powstawały w innych państwach, w tym w Polsce Kopalnia Doświadczalna „Barbara” (1925). Działalność tych ośrodków doprowadziła do rozpoznania zjawiska wybuchu pyłu węglowego, ustalenia okoliczności jego powstawania i rozchodzenia się, znalezienia zależności własności wybuchowych węgli od ich własności fizyko-chemicznych, a w końcu do opracowania zasad i środków zwalczania zagrożenia wybuchem pyłu. Podstawowe rozwiązania – jak sposoby zapobiegania powstawaniu i rozchodzeniu się pyłu w wyrobiskach, eliminacja źródeł zapłonu, opanowanie, a przynajmniej znaczny postęp w opanowaniu zagrożenia metanowego, ograniczenie stosowania robót strzelniczych na rzecz mechanizacji wydobycia i transportu, zastosowanie neutralizacji pyłu osiadłego, wprowadzenie zapór przeciwwybuchowych pyłowych i wodnych pozwoliły na znaczne zmniejszenie liczby Prof. dr hab. KAZIMIERZ LEBECKI Główny Instytut Górnictwa w Katowicach wybuchów, ograniczenie ilości wytwarzanego pyłu, a tym samym zmniejszenie liczby zachorowań na pylicę. Wymienione podstawowe rozwiązania zostały opracowane do końca lat 60tych, dalsze lata przynosiły rozwiązania specyficznych problemów konkretnych kopalń lub zagłębi węglowych, albo próby zastosowania nowych technik materiałów do górnictwa. W szczególności dotyczy to elektroniki, automatyki, informatyki i chemii. Wielki wpływ na stan techniki opanowania zagrożenia pyłowego miały rewolucyjne zmiany w geografii górnictwa. W latach 80-tych XX wieku zaczął się gwałtowny spadek wydobycia węgla w Europie, który doprowadził do całkowitej likwidacji podziemnych kopalń we Francji (2004 r.), znacznego spadku wydobycia w Niemczech i Wielkiej Brytanii (z ponad 200 ml ton rocznie do 26 i 16 odpowiednio). Oznacza to, że państwa europejskie o największym potencjale naukowo-technicznym po prostu przestały się interesować lub ograniczyły zainteresowanie rozwojem techniki górniczej. Środek ciężkości światowego górnictwa znalazł się na pozostałych czterech kontynentach, w każdym razie poza Europą. Ale tam problemy bezpieczeństwa są zupełnie inne. Górnictwo USA, Australii, Południowej Afryki korzysta z warunków geologiczno-górniczych, jakie Europa miała w końcu 18, początku 19 wieku i technik wydobycia 21 wieku. Powszechny w Europie system ścianowy jest mało rozpowszechniony – chociaż w USA około połowa eksploatacji podziemnej jest prowadzona systemem ścianowym. 17 Dominuje jednak system filarowo-komorowy stwarzający inne problemy wentylacyjne, transportowe i wymagania bezpieczeństwa. Taka sytuacja sprawia, że w technice monitoringu i zwalczania zagrożeń nie ma olśniewających rozwiązań, postęp jest powolny i osiągany żmudną pracą. STAN ZAGROŻENIA WYBUCHEM PYŁU WĘGLOWEGO NA ŚWIECIE Zarówno system ścianowy, jak filarowo-komorowy nie są wolne od niebezpieczeństwa wybuchu pyłu węglowego. Zestawienie dużych katastrof górniczych, w tym wybuchów, wykazuje, że od 1812 roku wydarzyło się w światowym górnictwie 27 wybuchów pyłu węglowego z 4688 ofiarami śmiertelnymi i 235 wybuchów metanu z 12138 ofiarami. Wiarygodność tej statystyki jest mało wątpliwa, jeżeli chodzi o ilość ofiar, może budzić natomiast wątpliwość, jeżeli chodzi o proporcje ilościowe wybuchów metanu i pyłu. Wystarczy powiedzieć, że wybuch w kopalni „Mysłowice” z 1987 roku jest zakwalifikowany do wybuchów metanu. Również ewidentny wybuch pyłu węglowego w kopalni „Westray” (Kanada) z 1992 roku ma w rubryce „przyczyna” zapisany ”metan plus zawał stropu”. Lata 90 XX wieku przyniosły dwie wielkie katastrofy związane z wybuchem pyłu węglowego: • 26 sierpnia 1990 r. w kop. „Dobrnja”, na terenie byłej Jugosławii, obecnie Bośnia-Hercegowina, 180 ofiar śmiertelnych, zginęła cała załoga kopalni przebywająca pod ziemią, wyłączenie kopalni z dalszej eksploatacji, • 9 maja 1992 r. w kop. „Westray” we wschodniej Kanadzie, 26 ofiar śmiertelnych, cała załoga przebywa- NR 3/2009 jąca pod ziemią, wyłączenie kopalni z dalszej eksploatacji. Obydwa były spowodowane kardynalnymi zaniedbaniami w spełnianiu wymagań przepisów bezpieczeństwa. WYBUCH W KOPALNI „DOBRNJA” 26 sierpnia 1990 roku doszło do wybuchu pyłu węglowego z katastrofalnymi skutkami. I pokład stropowy i II pokład stropowy w kopalni „Dobrnja” koło Tuzli (Bośnia-Hercegowina). Eksploatację prowadzono na dwóch poziomach: I pokład stropowy i II pokład stropowy. Poziom I pokład stropowy RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 węglowego przeniósł się wzdłuż całego poziomu I, przeniósł się przez przekopy na poziom II i przeszedł prawie przez wszystkie wyrobiska. Skutkiem tej katastrofy była śmierć 180 górników i całkowite zniszczenie obydwu poziomów. Spośród wszystkich górników przy życiu pozostał tylko jeden, znaleziony w upadzie w pobliżu wyjścia na powierzchnię. Po wypadku kopalnia nie została uruchomiona ponownie po dzień dzisiejszy. W kopalni „Dobrnja” jedyną ochronę przed wybuchem stanowiła wiara kierownictwa kopalni w pozbawienie pyłu zdolności do wybuchu w wyniku jego wysokiej natural- ROK XIV spie Nowa Szkocja została wybudowana w latach 1990-1991. Rozpoczęła wydobycie w we wrześniu 1991 r. i zakończyła swoje istnienie w wyniku katastrofalnego wybuchu 9 maja. Kopalnia pracowała w systemie filarowo-komorowym, pokład węgla był udostępniony pochylniami bez szybów pionowych. Urobek był dostarczany na powierzchnię taśmociągiem. Należy zaznaczyć, że przepisy kanadyjskie nie wymagają stosowania zapór przeciwwybuchowych, które zresztą w systemie filarowo-komorowym są mało skuteczne. Schemat wyrobisk kopalni „Westray” jest pokazany na rysunku 1. Rys.1. Szkic wyrobisk kopalni „Westray” i kierunki rozpływu powietrza przed wybuchem (Mc Person, 2001). był niemetanowy, a II pokład stropowy-metanowy. Poziomy były między sobą połączone czterema przekopami, które służyły do transportu węgla z poziomu I na poziom II i na powierzchnię. Powietrze na skutek różnicy potencjału płynęło z poziomu I do poziomu II przez przekopy, w których znajdowały się tamy wentylacyjne. Do zainicjowania wybuchu doszło, gdy górnicy w rejonie wydobycia na poziomie I rabowali stalową obudowę łukową przy pomocy wolno przyłożonych ładunków skalnego materiału wybuchowego. Spowodowało to wybuch pyłu węglowego nagromadzonego w górnych partiach wyrobisk. Wybuch pyłu nej wilgotności. Dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy zakończyło się w 2005 roku. Jednym z ustaleń komisji było hipoteza o zajściu detonacji pyłu, o czym świadczy ogrom zniszczeń. WYBUCH W KOPALNI „WESTRAY” Wybuch ten stanowi przykład skutków daleko idących zaniedbań w przestrzeganiu elementarnych przepisów bezpieczeństwa. Opis oparty jest na publikacji M. Mc Phersona (1) i własnych doświadczeniach autora zaangażowanego w badania powypadkowe. Kopalnia „Westray”, zlokalizowana we wschodniej Kanadzie na półwy- 18 Wydobycie było prowadzone maszynami Continous miner CM12 firmy Joy w dwóch sekcjach kopalni. Cykl pracy składał się z urabiania i kotwienia, kopalnia wydobywała około 2000 ton węgla na dobę. Była słabo metanowa, według polskiej klasyfikacji na granicy I i II kategorii zagrożenia metanowego. W wyniku wybuchu zginęła cała 26osobowa załoga znajdująca się na dole, a kopalnia została prawie doszczętnie zniszczona i zakończyła eksploatację. W sumie czynne życie kopalni trwało niecałe 9 miesięcy. Jak wyglądała sytuacja przed wybuchem? Opierając się na zeznaniach około 100 górników, którzy pracowali w kopalni przedtem (płyn- ROK XIV RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 NR 3/2009 Rys.2. Sekcja południowo – wschodnia, wydatki powietrza w stopach sześciennych na minutę (podzielić przez 2.1, aby otrzymać w m3/s). ność załogi była bardzo duża) lub akurat nie pracowali na pechowej zmianie stwierdzono bezspornie, że wszystkie wyrobiska były pokryte warstwą pyłu grubości 6-8 cali (15-20 cm). Nieliczni górnicy widzieli pył kamienny do opylania wyrobisk. Worki z pyłem kamiennym były nie otwarte i nigdy nie przerywano pracy w celu opylania wyrobisk. Zaznaczyć należy, że w kopalniach kanadyjskich, jak i w amerykańskich opylanie wyrobisk jest podstawowym środkiem zabezpieczenia przeciw wybuchowi pyłu węglowego. Dla zwiększenia wydobycia zlikwidowano zmianę remontową nie pozostawiając czasu na opylanie wyrobisk. Hydrauliczne urządzenie do opylania było nieczynne. Niedoświadczeni górnicy nie byli świadomi zagrożenia metanowego, zawałów stro- pu, zagrożenia wybuchem pyłu węglowego, ani konieczności opylania. Często komentowali zapłony metanu podczas kotwienia oraz pracę kombajnu typu continous miner zaopatrzonego w metanomierz wyłączający. Kombajnista często meldował stężenia metanu do 2.5%, w których to przypadkach wycofywał maszynę aż do momentu, gdy stężenie metanu spadło. Nie wiadomo w jakich warunkach metanowych prowadzono kotwienie, gdyż nie było metanomierza na kotwiarce. Były doniesienia o nagromadzeniach metanu w nieprzewietrzanych wyrwach stropowych. Górnikom meldującym o nadmiernych stężeniach metanu wyjaśniano, że produkcja jest ważniejsza. W Panelach – Północnym Głównym (North Main Panel) i Północno Zachodnim (North-West 19 Panel) obserwowano częste obwały stropu, natomiast metan pojawiał się częściej w Panelu Południowo Wschodnim (South-East Panel). W tym ostatnim oddziale przewietrzanie było mniej intensywne, a zużyte powietrze z Panelu Północnego służyło do przewietrzania Panelu Południowo Wschodniego. Stosowano maszyny z napędem spalinowym, z rozrusznikami akumulatorowymi bez zabezpieczeń ognioszczelnych. Często widywano iskry z układów wydechowych maszyn lub rozgrzane do czerwoności powierzchnie. Znajdywano porzucone po pracach spawalniczych butle z tlenem i acetylenem. Nie istniał lub nie był stosowany system identyfikowania załogi, co w decydującym momencie poważnie utrudniło identyfikację ofiar wybuchu. 29 kwietnia 1992 roku, NR 3/2009 a więc 10 dni przed wybuchem kopalnia była inspekcjonowana, co skutkowało wydaniem czterech nakazów, niektóre z realizacją natychmiastową, pozostałe w terminie do 15 dni. Ale pracownikom nie powiedziano o tym ani słowa. Wydano górnikom plany wydobycia i mapy pokładów na okres od 1 do 8 maja. Wyznaczono poziomy produkcji oraz rejony wydobycia i kotwienia. Nie było instrukcji usuwania pyłu i zmywania, ani opylania pyłem kamiennym. Pierwszy meldunek zastępów ratowniczych stwierdzał, że szkody były mniejsze w chodniku S2-3 Road. Ofiary nie były w wysokim stopniu poparzone, lecz wyglądały na uduszone z braku tlenu. Najwidoczniej ludzie w tym oddziale zorientowali się w niebezpieczeństwie, gdyż opuścili stanowiska pracy uciekając przed wybuchem, gubiąc po drodze hełmy. W pobliżu oddziału wydobywczego w panelu Północno Wschodnim (North-East Panel), w odległości około 1,5 km (w oryginale około 1 mili) ślady ognia i poparzenia były znacznie bardziej intensywne; ponadto stwierdzono obszerny obwał stropu. Co najmniej jedne zwłoki były zmasakrowane, ubrania na kilku ofiarach spalone. Jedenastu ciał nie udało się wyciągnąć spod gruzowiska. Jeden z ratowników zauważył, że na spągu wyrobisk wciąż zalega warstwa pyłu grubości 25 cm, (ok.6 cali). Nie było śladów opylania pyłem kamiennym, nie dokopał się do „białego pyłu”. Zauważył również ślady małych pożarów, najprawdopodobniej kanistrów z paliwem dieslowskim, traktora w sekcji wydobywczej, kompresora i nie dopuszczonego do użytku na dole transformatora. Ratownik podkreślił też brak dowodów na istnienie metanometrii automatycznej, z wyjątkiem tej, która została zainstalowana po wybuchu. Siła wybuchu została oszacowana przez ratowników, którzy zauważyli świeże obwały stropu, przewrócone łuki obudowy, szczególnie w Panelu Północno Wschodnim i w Chodniku Głównym. Po wznowieniu przewietrzania w Chodniku Głównym Wlotowym (Main In- RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 take) i Wylotowym (Main Return), o długości około 1 mili każdy, wykonano fotografie szkód. Tamy (przegrody wentylacyjne w systemie filarowo-komorowym) były zniszczone w 10 przecinkach między Chodnikami Głównymi i musiały być odbudowane dla zapewnienia przepływu powietrza. Większość stalowych łuków obudowy była przewrócona. Fala podmuchu wyszła na powierzchnię, a niesione przez nią odłamki gruzu i sprzętu spowodowały uszkodzenia budynku na powierzchni. W samochodach znajdujących się w odległości około 200 m wypadły szyby. Nadciśnienie w fali podmuchu oszacowano na więcej niż 1 bar. Najbardziej prawdopodobnym źródłem zapłonu metanu było iskrzenie skał podczas wiercenia w stropie lub przy urabianiu kombajnem Continuous Miner. Mieszanina metanowo-powietrzna została utworzona w wyniku przecieków przez tamy i dopływu zanieczyszczonego powietrza z Panelu Północnego. Fakt, że górnicy mieli czas na podjęcie ucieczki i przebiegnięcie kilku metrów wskazuje na powolny rozwój wybuchu w tym rejonie. Wybuch gazu osiągnął prędkość dostateczną do uniesienia pyłu osiadłego, zapoczątkowując wybuch pyłu węglowego. Płomień był szybki, gdyż ludzie nie byli mocno poparzeni i zmarli z braku tlenu i zatrucia tlenkiem węgla. Niezabezpieczony pył węglowy zalegał wszędzie tak, że wybuch pyłu zaczynając się w chodnikach B (B Road) i C1 (C1 Road), przeszedł przez załamanie chodnika i objął całą kopalnię. Ponieważ strefa płomienia w wybuchu pyłu węglowego jest znacznie szersza niż w wybuchu gazu, za frontem płomienia utrzymuje się wysoka temperatura i ciśnienie, a ziarna węgla palą się długo w postaci skoksowanych ziaren węgla. W Kopalni Doświadczalnej „Barbara” zbadano próby pyłu pobrane po wybuchu stwierdzając we wszystkich obecność skoksowanych ziaren węgla. Fakt, że górnicy, którzy zginęli mieli spalone ubrania świadczy, że wybuch był w pełni rozwinięty. Ponieważ podczas wybuchu wentylator główny nadal 20 ROK XIV pracował, wybuch rozwijał się w kierunku wylotu powietrza, a więc w chodniku taśmowym, gdzie były znaczne nagromadzenia pyłu. Wszystkie tamy w przecinkach w chodniku głównym były zniszczone, co powinno osłabić wybuch, ale jak wynikało ze zniszczeń wybuch stał się gwałtowniejszy. W akcji ratowniczej brały udział zastępy z kopalni „Westray” i pozostałych kopalń stanu Nowa Szkocja i stanu Nowy Brunswik. W akcję było zaangażowanych ponad 200 ludzi. Pierwszy zastęp zszedł do kopalni w sobotę 9 maja o godzinie 6.20, godzinę po wybuchu. Zastęp stwierdził zniszczenie wszystkich tam na trasie, podał, że stężenie metanu w powietrzu wyniosło 3%, tlenku węgla od 700 do 800 ppm. O godzinie 11.00 przyjechali przedstawiciele władz górniczych, zorganizowano sztab akcji, bazę ratowników, następnie przywrócono przepływ powietrza. W akcji brały udział służby cywilne: policja, ratownictwo medyczne, straż pożarna. W niedzielę 10 maja znaleziono pierwsze ofiary w rejonie SW2, gdzie pracował Continuous Miner. Oparzenia były powierzchowne, odnaleziono pokrywy aparatów ucieczkowych. Dalsze 5 ofiar z poważnymi oparzeniami znaleziono w przodku SW2 B. Ciała zostały wyciągnięte na powierzchnię w poniedziałek 11 maja. W części północnej akcja była kontynuowana w warunkach skrajnego zagrożenia przy nieustannie walących się stropach. Ratownicy pracowali w warunkach dużego stresu psychicznego i fizycznego. W środę 13 maja znaleziono dalsze 4 ciała z silnymi poparzeniami. Wyciągnięto je na powierzchnię. W czwartek 14 maja rozpoczęto penetrację Sekcji Południowo Wschodniej. Z racji skrajnie trudnych warunków i zagrożenia życia ratowników zakończono akcję pozostawiając jedenaście ciał pod ziemią. Katastrofa w kopalni „Westray” jest uważana za klasyczny już przykład konsekwencji wynikających z zaniedbania bezpieczeństwa kosztem produkcji. A katastrofa była do uniknięcia ROK XIV przy zachowaniu elementarnych zasad bezpieczeństwa. Katastrofy związane z wybuchem pyłu węglowego, które zdarzyły się w ostatnich latach: • 14.02.2005 Sunjiawan, Chiny: 203 ofiary śmiertelne, • 21.07.2005 Tongchuan, Chiny: 26 ofiar, • 27.11.2005 Dongfeng, Chiny: 134 ofiary, • 14.01.2006 Anina, Rumunia: 7 ofiar, • 19.02.2006 Pasta de Conchos, Meksyk: 65 ofiar, • 3.06.2006 Odaköy, Turcja: 17 ofiar, • 20.03.2007 Uljanowskaja, Rosja – Syberia: 110 ofiar. W ciągu roku 2006 (1.12.2006) w Chinach było łącznie 12.000 ofiar śmiertelnych, co daje 3,2 wypadki śmiertelne na milion ton wydobycia. MIĘDZYNARODOWE DZIAŁANIA LEGISLACYJNO ORGANIZACYJNE Przepisy bezpieczeństwa pracy w górnictwie podziemnym były i są dostosowywane do warunków geologiczno-górniczych w danym państwie (przepisy państwowe) lub w danym zagłębiu (przepisy regionalne). Nie było prób utworzenia jednolitych przepisów międzynarodowych, w pewnych zagadnieniach wielostronne porozumienie było możliwe. Największe osiągnięcia ma na tym polu Unia Europejska, której organy wydały szereg Dyrektyw i zharmonizowanych z nimi norm. Do górnictwa odnoszą się następujące Dyrektywy Unii Europejskiej, które dotyczą: • Dyrektywa 92/104/EEC [2] – minimalnych wymagań w zakresie poprawy bezpieczeństwa i ochrony zdrowia pracowników odkrywkowego i podziemnego przemysłu wydobywczego, • Dyrektywa 92/91/EEC [3] – minimalnych wymagań w zakresie poprawy bezpieczeństwa i ochrony zdrowia pracowników górnictwa otworowego. Podstawowe rozporządzenia wykonawcze do Prawa geologicznego i górniczego wdrażające wymagania Dyrektyw to: RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 • Rozporządzenie Ministra Gospodarki (4) z 28 czerwca 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy, prowadzenia ruchu oraz specjalistycznego zabezpieczenia przeciwpożarowego w podziemnych zakładach górniczych, ze zmianami wprowadzonymi Zarządzeniem Ministra Gospodarki z 9 czerwca 2006 r. (Dz.U. Nr 124, poz. 1169). Dla wdrożenia wymagań wymienionych rozporządzeń w każdym zakładzie górniczym opracowany został „dokument bezpieczeństwa i zdrowia”, zawierający udokumentowane oceny ryzyka dla typowych miejsc i stanowisk pracy. Ryzyko oceniane jest przy pomocy prostych, standardowych metod opartych o normę PN-N-18002 (5) lub metodę Risk Score. Główny nacisk przy ocenie i dokumentowaniu ryzyka zawodowego kładziony jest na spełnienie formalnych wymagań ustawodawstwa. Powoduje to, że często działania związane z oceną i dokumentowaniem ryzyka zawodowego dla planowanych procesów wydobywczych i technologicznych sprowadzają się do opisu stosowanych od lat metod zwalczania zagrożeń. Jest to w dużej mierze spowodowane brakiem jednoznacznych kryteriów ilościowego szacowania ryzyka, polegających na oszacowaniu prawdopodobieństwa lub częstotliwości występowania określonego zdarzenia niebezpiecznego. W zakresie bezpieczeństwa przeciwwybuchowego sytuacja ta uległa diametralnej zmianie wraz z opracowaniem zasad oceny ryzyka, które ujęte zostały w normie EN-1127-2 „Atmosfery wybuchowe. Zapobieganie wybuchom i ochrona przed wybuchem. Pojęcia podstawowe i metodologia dla górnictwa” (6). Ustanowienie tej normy jest dowodem rozumienia odrębnej specyfiki górnictwa podziemnego. PODEJŚCIE DO RYZYKA WYBUCHU WEDŁUG NORMY EN11272 Europejski Komitet Normalizacyjny ustanowił normę europejską EN-1127-2 w kwietniu 2002 roku i od grudnia 2004 21 NR 3/2009 roku norma ta uzyskała status Polskiej Normy. Jest ona drugą częścią normy EN-1127-1 „Atmosfery wybuchowe. Zapobieganie wybuchom i ochrona przed wybuchem. Pojęcia podstawowe i metodologia” (7) ustanowionej jako PN w 2001 roku. Tym samym obie części normy weszły do prawa polskiego. Oprócz wymienionych we wstępie Dyrektyw górniczych, wymienione normy są zharmonizowane także z następującymi Dyrektywami: • Dyrektywą 98/37/WE „Bezpieczeństwo maszyn”, • Dyrektywą 94/9/WE „Sprzęt i systemy zabezpieczające przeznaczone do użytku w atmosferach potencjalnie wybuchowych (Dyrektywa ATEX)” [5]. Wymagania normy PN-EN 1127-1 są zawarte w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z 29 maja 2003 r. w sprawie minimalnych wymagań dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy pracowników zatrudnionych na stanowiskach pracy na których może wystąpić atmosfera wybuchowa. Rozporządzenie to zostało znowelizowane w 2007 roku. Postanowienia Dyrektywy ATEX są wprowadzone do stosowania Rozporządzeniem Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z 28 lipca 2003 r. w sprawie zasadniczych wymagań dla urządzeń i systemów ochronnych w przestrzeniach zagrożonych wybuchem (8). To Rozporządzenie weszło w życie z dniem uzyskania przez Rzeczpospolitą Polską członkostwa w Unii Europejskiej. Jego nowelizacja nastąpiła w postaci wydania Rozporządzenia Ministra Gospodarki z 22 grudnia 2005 r. w sprawie zasadniczych wymagań dla urządzeń i systemów ochronnych przeznaczonych do użytku w przestrzeniach zagrożonych wybuchem. Normy Europejskie oznaczane symbolem EN różnią się znacznie od polskich dokumentów normalizacyjnych, stawiających w sposób lakoniczny wymagania techniczne. Normy EN są najczęściej poradnikami metodologicznymi, w których wyma- NR 3/2009 gania techniczne są ujęte w licznych komentarzach i wyjaśnieniach. Opisane powiązania pomiędzy wymaganiami Dyrektyw, wynikających z nich rozporządzeń i zharmonizowanymi z nimi normami przedstawia schemat (rys. 3). PODSTAWOWE WYMAGANIA NORMY PNEN 11272. ATMOSFERY WYBUCHOWE. ZAPOBIEGANIE WYBUCHOWI I OCHRONA PRZED WYBUCHEM Norma PN-EN 1127-2 akcentuje kilka pojęć dotychczas wcale, słabo lub w innym rozumieniu funkcjonujących w górnictwie. Pojęcia te zdefiniowane są w następujący sposób: • atmosfera wybuchowa: Mieszanina substancji palnych w postaci gazów, par, mgieł lub pyłów z powietrzem w warunkach atmosferycznych, w której po zapaleniu spalanie rozprzestrzenia się na całą niespaloną mieszaninę, • mieszanina hybrydowa: Mieszanina substancji palnych z powietrzem, w różnych stanach skupienia. Przykładami mieszanin hybrydowych są mieszaniny metanu, pyłu węglowego i powietrza lub mieszaniny pary benzyny i kropelek benzyny z powietrzem, • atmosfera potencjalnie wybuchowa: Atmosfera, która zależnie od warunków lokalnych i ruchowych, może stać się wybuchowa, • system ochronny: Za „systemy ochronne” uznaje się wszystkie części i podzespoły, których zadaniem jest natychmiastowe powstrzymanie powstającego wybuchu, i/lub ograniczenie skutecznego zasięgu płomienia i ciśnienia wybuchu. Systemy ochronne mogą być zintegrowane z urządzeniem lub wprowadzane na rynek oddzielnie, do zastosowania ich jako systemów samodzielnych. Pojęcie atmosfery wybuchowej, podstawowe w normalizacji europejskiej w dziedzinie bezpieczeństwa przeciwwybuchowego, nie było stosowane w polskim słownictwie technicznym. Poniżej przytoczone zostają najważniejsze postanowienia normy znacznie RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 różniące się od naszych dotychczasowych przepisów: • Wszystkie kopalnie węgla zwyczajowo uznaje się za kopalnie gazowe. Zagrożenie wybuchem traktuje się całościowo nie rozdzielając zagrożeń na pyłowe i gazowe. • Zagrożenia wybuchem klasyfikuje się następująco: ♦ Stan zagrożenia 1 (atmosfera wybuchowa): dół kopalni i związane z nim instalacje na powierzchni są zagrożone przez metan i /lub pył palny. Chodzi tu o wyrobiska w których stężenie metanu mieści się w granicach wybuchowości w wyniku na przykład awarii wentylatora, nagłego wydzielenia się dużych ilości metanu (wyrzut) lub zwiększenia jego emisji (z powodu spadku ciśnienia atmosferycznego lub intensywniejszego urabiania). ♦ Stan zagrożenia 2 (atmosfera potencjalnie wybuchowa): istnieje prawdopodobieństwo, że dół kopalni i związane z nim instalacje na powierzchni są zagrożone przez metan i /lub pył palny. Chodzi tu o wyrobiska w których stężenie metanu w powietrzu wentylacyjnym i w instalacji odmetanowania znajduje się poza granicami wybuchowości. • Norma PN-EN 1127-2 określa kategorie sprzętu odzwierciedlające wymagania dla różnych warunków zagrożenia atmosferą wybuchową. Kryteria podziału na kategorie są następujące: ♦ Kategoria M1 obejmuje urządzenia zaprojektowane i w razie potrzeby wyposażone w specjalne dodatkowe środki zabezpieczenia przeciwwybuchowego tak, aby mogły funkcjonować zgodnie z parametrami ruchowymi ustalonymi przez producenta oraz zapewniając bardzo wysoki poziom zabezpieczenia. Urządzenia tej kategorii są przeznaczone do pracy w podziemiach kopalń i w częściach ich instalacji powierzchniowych, w których jest prawdopodobne wystąpienie zagro- 22 ROK XIV żenia wybuchem metanu i/lub pyłu węglowego. Urządzenia tej kategorii powinny pozostawać zdolne do działania nawet w przypadku rzadko występującej awarii urządzenia i charakteryzują się takimi środkami zabezpieczenia, że: – albo, w przypadku uszkodzenia jednego ze środków zabezpieczenia, przynajmniej drugi, niezależny środek zapewni wymagany poziom zabezpieczenia, – albo wymagany poziom bezpieczeństwa będzie zapewniony w przypadku wystąpienia dwóch niezależnych od siebie uszkodzeń. ♦ Kategoria M 2 obejmuje urządzenia zaprojektowane tak, aby mogły funkcjonować zgodnie z parametrami ruchowymi ustalonymi przez producenta i zapewniać wysoki poziom zabezpieczenia. Urządzenia tej kategorii są przeznaczone do pracy w podziemiach kopalń i w częściach ich instalacji powierzchniowych, w których jest prawdopodobne wystąpienie zagrożenia wybuchem metanu i/lub pyłu węglowego. Norma precyzuje następujące źródła zapłonu atmosfer wybuchowych: • Gorące powierzchnie, • Płomienie i gorące gazy, • Iskry generowane mechanicznie, • Urządzenia elektryczne, • Elektryczność statyczna, • Wyładowania elektryczne (uderzenie pioruna), • Fale elektromagnetyczne o częstotliwości radiowej (RF) od 104 Hz do 3 x 1012 Hz, • Fale elektromagnetyczne od 3 x 1011 Hz do 3 x 1015 Hz, • Promieniowanie jonizujące, • Ultradźwięki, • Adiabatyczne sprężanie i fale uderzeniowe, • Reakcje egzotermiczne z włączeniem samozapalenia pyłów. Wykaz ten jest dosłownie przeniesiony z normy EN-1127-1 przeznaczonej dla przemysłu nie górniczego. Niektóre pozycje tej listy są w warunkach górni- ROK XIV RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 NR 3/2009 Rys.3. Powiązanie wymagań Dyrektyw i ustawodawstwa w zakresie bezpieczeństwa przeciwwybuchowego. czych egzotyczne, np. ultradźwięki, czy promieniowanie jonizujące, tak znane w górnictwie i często występujące źródło zapłonu, jak nieprawidłowe stosowanie materiałów wybuchowych jest ukryte i to w sposób niewłaściwy pod enigmatycznym sformułowaniem „adiabatyczne sprężanie i fale uderzeniowe”. Do powyższej normy zostały zgłoszone przez stronę polską następujące zastrzeżenia: • norma EN-1127-2 zakłada, że wszystkie kopalnie są gazowe, co sugeruje udział metanu w każdym wybuchu; w rzeczywistości zachodzą wybuchy bez udziału metanu, „czyste” wybuchy pyłu węglowego, • myśl, że urządzenia bezpieczne wobec metanu są tym samym bezpieczne wobec pyłu węglowego jest bardzo nieprecyzyjna i błędna, • wystąpi konflikt z przepisami państwowymi przy ustalaniu warunków niebezpiecznych 1 i 2, • należy ustalić zasady profilaktyki metanowej; wybuchy metanu stwarzają większe ryzyko; pył jest widoczny ■ i łatwo usuwalny. 5. Polska Norma PN-N-18002 „Systemy Dokończenie w następnym numerze. ną pracy. Wytyczne do oceny ryzy- zarządzania bezpieczeństwem i higieka zawodowego”. PKN Warszawa, Literatura styczeń 2000. 1. M. McPherson The Westray Mine 6. PN-EN 1127–2 „Atmosfery wybuchowe. Explosion, Proceedings of the 7th Inter- Zapobieganie wybuchom i ochrona national Mine Ventilation Congress przed wybuchem. Pojęcia podstawowe i metodologia dla górnictwa”. Kraków, 2001. 2. Dyrektywa UE Nr 92/104/EEC dotycząca 7. PN-EN 1127-1 „Atmosfery wybuchowe. minimalnych wymagań w zakresie Zapobieganie wybuchowi i ochrona poprawy bezpieczeństwa i ochrony zdro- przed wybuchem. Pojęcia podstawowe wia pracowników odkrywkowego i pod- i metodologia”. ziemnego przemysłu wydobywczego. 8. Rozporządzenie Ministra Gospodarki 3. Dyrektywa UE Nr 92/91/EEC dotyczą- Pracy i Polityki Społecznej z dnia 28 lipca ca minimalnych wymagań w zakresie 2003 w sprawie zasadniczych wymagań poprawy bezpieczeństwa i ochrony dla urządzeń i systemów ochronnych zdrowia pracowników górnictwa otwo- w przestrzeniach zagrożonych wybu- rowego. chem (Dz. U. Nr 143, poz. 1393). 4. Rozporządzenie Ministra Gospodarki 9. PN-EN 61508: „Bezpieczeństwo funk- z 28 czerwca 2002 r. w sprawie bez- cjonalne pieczeństwa i higieny pracy, prowad- nych/programowalnych elektronicz- zenia ruchu oraz specjalistycznego nych systemów związanych z bezpie- zabezpieczenia przeciwpożarowego czeństwem”. Części 1-7. International w podziemnych zakładach górniczych. Electrotechnical Commission (IEC) 1998 (Dz. U. Nr 139, poz. 1169). +AC:1999, IDT. 23 elektrycznych/elektronicz- RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 NR 3/2009 ROK XIV Aktualne problemy Fundacji Rodzin Górniczych POMOC NIE MOŻE BYĆ JEDNOSEZONOWĄ GWIAZDKĄ Fundacja Rodzin Górniczych powołana w roku 1997 przez ówczesne spółki węglowe, niektóre samodzielne kopalnie i duże przedsiębiorstwa górnicze w tym CSRG, miała za zadanie wspieranie rodzin, gdzie mąż i ojciec zginął w kopalni w wyniku wypadku przy pracy. Pomoc na rzecz tych rodzin zapewniał fundusz statutowy jaki utworzyli założyciele. Oni też zdecydowali, że środki finansowe Fundacji powinny być uzupełniane poprzez dobrowolne składki zadeklarowane przez pracowników górnictwa w szerokim tego słowa znaczeniu, a także poprzez sponsorów rozumiejących znaczenie tej pomocy, również spoza górnictwa. Skromność funduszy w początkowym okresie działalności pozwalała na uruchomienie pomocy w niewielkim zakresie. W roku 1998 fundowano tylko 17 stypendiów i przyznano 13 zapomóg finansowych. Z biegiem czasu rosły możliwości finansowe Fundacji, głównie z tytułu świadczeń przekazywanych spoza górnictwa. Przełomowym w tym zakresie stał się rok 2006, kiedy to tragiczna katastrofa w kopalni „Halemba” spowodowała znaczący napływ środków finansowych od różnych instytucji i osób prywatnych z całego kraju. Do dziś stanowią one źródło, które umożliwia utrzymanie pomocy na wysokim poziomie osiągniętym w roku 2007. Jego miarą jest liczba stypendiów, która przekroczyła wtedy 350 w skali miesiąca i zapomóg wypłaconych dla ponad 300 rodzin w skali roku. Co najważniejsze, pozyskane środki finansowe pozwoliły na aktualizację założeń pomocowych określonych dr inż. BOGDAN ĆWIĘK Prezes Zarządu Fundacji Rodzin Górniczych w Katowicach w statucie i ukierunkowanie pomocy nie tylko dla rodzin dotkniętych wypadkami śmiertelnymi, ale także do inwalidów górniczych i innych osób będących z różnych powodów w trudnych życiowych sytuacjach. Tak znaczące rozszerzenie zakresu pomocy ze strony Fundacji spowodowało, że wielkość rocznych świadczeń przekazywanych podopiecznym rodzinom przekracza aktualnie 1,7 mln zł. Trzeba podkreślić, że potrzeby w tym zakresie rosną, co wynika zarówno z sytuacji w przemyśle węglowym, jak również z położenia rodzin związanych kiedyś z obecnie zlikwidowanymi kopalniami. Stąd też najważniejszym zadaniem zarządu Fundacji jest zapewnienie takich przychodów finansowych, aby była możliwość co najmniej utrzymania pomocy na dotychczasowym poziomie. Niestety, jeżeli pracownicy górnictwa nie ugruntują w swej świadomości tej prawdy, sytuacja będzie 24 trudna i prawdopodobnie nie da się zrealizować takiego założenia. ROLA GÓRNICTWA W ZAPEWNIENIU DZIAŁAŃ FUNDACJI Powołując Fundację założyciele nie wzięli pod uwagę zmian reformatorskich wprowadzonych w gospodarce narodowej, które spowodowały ograniczenie możliwości świadczeń finansowych z ich strony na potrzeby rodzin. Trudno bowiem wyobrazić sobie, aby stworzono instytucję charytatywną bez zaplecza finansowego, jakie jest niezbędne dla jej działalności. Chodzi oczywiście o zaplecze oparte o trwałe obligatoryjne podstawy, a nie o deklaracje bazujące tylko na bardzo subiektywnych odczuciach ludzi. Darczyńcy spoza górnictwa, mający uprawnienia do finansowego wspierania Fundacji, tylko w wyjątkowych przypadkach deklarują wsparcie w określonym dłuższym okresie czasowym. W podstawowym wymiarze są to z ich strony świadczenia o zróżnicowanej wielkości i jednorazowe. Mają swoją wartość, za co należą im się słowa uznania, ale na ich podstawie nie można rozszerzać, czy budować określonego poziom pomocy. Czy ktoś może akceptować sytuację, gdy w roku 2007 Fundacja przekazuje ponad 350 stypendiów, ale już w roku następnym z braku środków finansowych jest zmuszona do zmniejszenia ich do 100. Jak wytłumaczyć dziecku, że pomoc dla niego na kształtowanie fundamentów życia mogła być tylko jednosezonową gwiazdką, która zgasła zanim zdążyła jaśniej zabłysnąć? Tymczasem, niestety, w takiej sytuacji jest obecnie Fundacja. Założyciele nie mogą przekazać pieniędzy, ludzie górnictwa, subiektywnie i bardzo luź- ROK XIV nie traktujący problem podchodzą do niego w sposób bardzo zróżnicowany. W niektórych kopalniach to zrozumienie jest wysokie, co np. w kopalni „Sośnica - Makoszowy” owocuje wpłatami miesięcznymi przekraczającymi 5.000 zł., w kopalniach „Knurów” czy „Borynia” 3.000 zł. Ale większość kopalń ogranicza składki do kilkuset złotych w miesiącu, a są także takie jak „Ziemowit”, czy „Bielszowice”, gdzie nie przekraczają 40 zł w ciągu miesiąca. Zarząd Fundacji podejmuje intensywne działania zmierzające do aktywizacji załóg kopalń w zakresie tych świadczeń, ale bardzo często napotyka się na bierne stanowisko ludzi do których są kierowane apele. Będziemy je jednak ponawiali, będziemy szukali sprzymierzeńców wśród pracowników górnictwa, którzy rozumiejąc problem potrafią skutecznie przekonać kolegów, aby dołączyli do innych i udokumentowali solidarność zawodową. Dzisiaj podstawowe środki na pomoc Fundacja ma zapewnione przez darczyńców spoza górnictwa. Wspierają Fundację, ale jednocześnie zwracają uwagę na to, w jakim stopniu w tym zakresie angażuje się samo górnictwo. Jeżeli zaangażowanie nie będzie proporcjonalne do potrzeb istnieje zagrożenie ograniczenia pomocy z zewnątrz, co miałoby bardzo przykre następstwa. Pomocna może być m.in. działalność Związku Zawodowego Ratowników Górniczych, który ma przecież swoje agendy w każdej kopalni. Podjęcie tematu przez ratowników w kopalniach, zadeklarowanie płatności, a następnie odpowiednie jego przedstawienie kolegom górnikom z którymi stykają się ratownicy, to praktyczna pomoc tak potrzebna dla realizacji szlachetnego czynu wsparcia dla wdów i sierot oraz innych rodzin górniczych będących w potrzebie. PODSTAWOWE AKTUALNE ZADANIA Fundacja nie może ograniczać się tylko do przekazywania podopiecznym takiej czy innej pomocy, bowiem było- RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 by to uproszczeniem i w pewnym stopniu marnotrawstwem możliwości, jakie w niej tkwią. Organizując np. akcję wypoczynkową dla dzieci i młodzieży, w zasadzie przy tych samych nakładach finansowych można zapewnić uczestnikom pogłębianie wiedzy i ich zainteresowań. Ankieta przeprowadzona wśród stypendystów umożliwiła rozpoznanie tych zainteresowań. Wskazali oni na ponad 20 grup tematycznych jakimi są zainteresowani; od sportu po naukę języków obcych, czy rozwój umiejętności malarskich i plastycznych. W roku bieżącym po raz pierwszy w lipcu został zorganizowany w Szczyrku obóz wy- poczynkowy dla 20 dzieci uczących się języka angielskiego i 20 zainteresowanych malarstwem. Młodzież pod okiem specjalistów pogłębiała wiedzę i zapoznawała się z trudną dziedziną sztuki. Powstało prawie 100 obrazów świadczących o uzdolnieniach godnych uwagi i pomocy w ich rozwoju. Dwa z nich prezentujemy. Przykład ten w sposób jednoznaczny potwierdza kierunek działań jaki podjął Zarząd, ale jednocześnie wymaga uwagi, aby proces edukacyjny nie został przerwany. 12-letnia działalność Fundacji w roku bieżącym znalazła wysokie uznanie społeczne, co udokumentowano uprawnieniem przekazywanym przez Wielką Narodową Kapitułę Orderu Św. Stanisława w Warszawie i Zagłębiowską Komandorię Dam i Kawalerów tego orderu, do wykorzystywania jego wizerunku na dokumentach. Wyróżnienie to jest pierw- 25 NR 3/2009 szym, jakie w Polsce uzyskała instytucja, w okresie blisko 250 lat od ustanowienia orderu przez ostatniego króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego. Uhonorowanie Fundacji to satysfakcja za dotychczasowe dokonania, ale także zobowiązanie do doskonalenia pomocy biednym i poszkodowanym przez los. I znów nie może być mowy o sprostaniu nowym wymaganiom bez szerokiego poparcia ze strony ludzi górnictwa, bez ich praktycznego, nawet drobnego zaangażowania finansowego. GENERALNE WNIOSKI KOŃCOWE Rozwój wielokierunkowej działalności Fundacji wymaga podejmowania następujących problemów: • Stałych działań dla utrzymania ścisłej współpracy zarządu z kierownictwami kopalń w zakresie aktywizacji ich załóg na rzecz pomocy potrzebującym rodzinom górniczym, • Kopalnie i inne przedsiębiorstwa górnicze powinny wspierać Fundację także poprzez umożliwienie jej podopiecznym uczestnictwa w imprezach organizowanych dla swoich załóg, • Zarząd Fundacji, ale także kopalnie i przedsiębiorstwa górnicze powinny podejmować starania, aby w swych kontaktach służbowych i zawodowych pozyskiwać darczyńców na rzecz Fundacji, • Pomoc finansowa Fundacji na rzecz rodzin potrzebujących powinna uwzględniać wszelkie możliwości jej wielokierunkowego wykorzystania. W tym celu Fundacja powinna nawiązywać szerokie kontakty z uczelniami i innymi placówkami, których specjaliści mogliby być zaangażowani w tych działaniach, • Fundacja powinna rozwijać działania zmierzające do zapewnienia inwalidom górniczym możliwości rehabilitacji zdrowotnej w miejscu ich zamieszkania, • Fundacja powinna rozwijać formy pomocy prawnej i psychologicznej dla podopiecznych pomocą taką ■ zainteresowanych. RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 NR 3/2009 ROK XIV Okręgowe Zawody Drużyn Ratowniczych Kopalń JSW S.A. i Zakładu Odmetanowania Kopalń Sp. z o.o. ZWYCIĘŻYŁ ZASTĘP Z „PNIÓWKA” W zawodach drużyn ratowniczych kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Zakładu Odmetanowania Kopalń z Jastrzębia Zdroju, które odbyły się 22-23 czerwca br. na terenie Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śl. zwyciężył zastęp z KWK ,,Pniówek’’. W tegorocznych zawodach ratownicy walczyli po raz pierwszy o puchar ufundowany przez prezesa JSW. W zmaganiach wystartowało siedem zespołów, z których sześć reprezentowało kopalnie JSW: ,,JAS-MOS’’, ,,Zofiówka’’, ,,Borynia’’, ,,Pniówek’’, ,,Krupiński’’, ,,Budryk’’, a jeden ZOK. Każda z drużyn ratowniczych wystawiła do rywalizacji sześciu reprezentantów, czyli pięcioosobowy zastęp ratowniczy i mechanika sprzętu ratowniczego. W pierwszym dniu przeprowadzono praktyczny sprawdzian z zakresu mgr inż. DARIUSZ BRZÓZKA OSRG Wodzisław Śl. pomocy przedmedycznej oraz sprawdzian dla mechaników sprzętu ratowniczego. Kopalnie startowały według wcześniej wylosowanej kolejności. W konkurencji pomocy przedmedycznej sędzią głównym była Jolanta Patlewicz, przewodnicząca komisji sędziowskiej, w skład której wchodzili ratownicy medyczni. Ratownicy górniczy musieli wykonywać różne zadania związane z udzielaniem pierwszej pomocy poszkodowanym, których rolę odgrywali odpowiednio ucharakteryzowani pozoranci. Maksymalnie w tej konkurencji drużyny mogły uzyskać 12 punktów. Za największą ilość uzyskanych punktów przydzielona została do punktacji generalnej ilość punktów równa liczbie biorących udział w zawodach zastępów. Po prawie 7 godzinach rywalizacji poznaliśmy wyniki tej konkurencji, w któ- 26 rej kolejność przedstawiała się następująco: ,,Borynia’’ – 7 pkt., ,,Budryk’’ – 6 pkt., ,,Pniówek’’ – 5 pkt., ,,Krupiński’’ – 4 pkt., ZOK – 3 pkt., ,,Zofiówka’’ – 2 pkt., ,,JAS-MOS’’ – 1 pkt. W czasie, gdy zastępy konkurowały przy udzielaniu pierwszej pomocy przedmedycznej, mechanicy sprzętu ratowniczego przystąpili do swojej konkurencji, która polegała na kontroli aparatu W-70 w celu zlokalizowania i usunięcia w nim usterek. Najdokładniejszym mechanikiem okazał się Gabriel Fojt z KWK ,,Krupiński’’, który jako jedyny wykrył i usunął wszystkie usterki. Po pierwszym dniu rywalizacji klasyfikacja przedstawiała się następująco: ,,Borynia’’ – 12 pkt., ,,Budryk’’ – 11 pkt., ,,Krupiński’’ – 10 pkt., ,,Pniówek’’ – 9 pkt., ZOK – 8 pkt., ,,JASMOS’’ i ,,Zofiówka’’ po 6 pkt. Drugi dzień zawodów rozpoczął sprawdzian wiedzy teoretycznej z zakresu zagrożeń górniczych, przepisów ratowniczych oraz zasad bezpieczeństwa ROK XIV RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 27 NR 3/2009 RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 NR 3/2009 obowiązujących w kopalniach. Składający się z 50 pytań test został opracowany przez Dział Ratownictwa ds. Szkolenia CSRG S.A. O miejscu w tej konkurencji decydowała suma punktów zdobytych przez poszczególnych członków zastępu. Do punktacji generalnej można było uzyskać za pierwsze miejsce 7 punktów, a za ostatnie 1 punkt. Najlepszy wynik w konkursie wiedzy uzyskała drużyna z KWK „Budryk’’, dzięki czemu zrównała się w klasyfikacji generalnej po trzech konkurencjach z dotychczasowym liderem. Dużą wiedzą popisały się również drużyny z KWK ,,Borynia’’ i KWK ,,Pniówek’’, które znalazły się w czołówce punktacji łącznej. Najwięcej emocji zawodnikom, jak również licznie zgromadzonym sympatykom drużyn i zaproszonym gościom dostarczyło pokonywanie toru przeszkód. Na nim ratownicy mieli okazję wykazać się poziomem wyszkolenia, sprawnością fizyczną i umiejętnościami pracy zespołowej. Przeszkód na torze było 11: • pokonanie niskiego przejścia o długości 20 m, • przejście przez przepust tamowy, • podnoszenie obciążonego platonu za pomocą poduszek pneumatycznych, • skręcenie 2 odcinków rur Ø 150 mm (ważna była dokładność i szczelność połączenia), • cięcie stojaka drewnianego piłą kabłąkową, • rozwinięcie i zmontowanie linii z węża przeciwpożarowego Ø 52 mm i prądownicy, uruchomienie strumienia wody oraz za pomocą tego strumienia przekręcenie tarczy o kąt 360º, • przeciągnięcie po torach wozu kopalnianego z zablokowanymi kołami za pomocą ciągarki łańcuchowej, • transport 8 worków z piaskiem o wadze 25 kg każdy, na dystansie 30 m z pokonywaniem płotków o wysokości 0,5 m, • cięcie pręta na 3 równe odcinki (bez użycia przyrządu do pomiaru), • wykonanie tamy deskowej, • przejście przez przepust tamowy i zamknięcie go od wewnątrz. Oprócz szybkości na torze przeszkód, bardzo ważna była dokładność wykonywania poszczególnych zadań. Za nieprawidłowe wykonanie czynności zastęp otrzymywał karne sekundy, które były doliczane do czasu uzyskanego na torze. Bezkonkurencyjni w tej konkurencji okazali się ratownicy z KWK ,,Pniówek’’, a w czołówce znalazły się drużyny z KWK ,,JASMOS’’ i KWK ,,Borynia’’. ROK XIV Uwzględniając sumę punktów uzyskanych we wszystkich czterech konkurencjach końcowa klasyfikacja drużynowa przedstawiała się następująco: 1. KWK ,,Pniówek’’, 2. KWK ,,Borynia’’, 3. KWK ,,JAS-MOS’’, 4. KWK ,Budryk’’, 5. KWK ,,Krupiński’’, 6. ZOK, 7. KWK ,,Zofiówka’’. Zwycięska drużyna startowała w składzie: Krzysztof Kołodziejczyk (zastępowy), Stanisław Kubas, Rafał Tomala, Mariusz Kurkowski, Grzegorz Onysk i Zdzisław Pietrzyk (mechanik). Kierownikiem KSRG ,,Pniówek’’ jest Henryk Staroń. Nad prawidłowym przebiegiem zawodów czuwała komisja sędziowska. Zdobywcom trzech pierwszych miejsc puchary wręczyli wiceprezes Zarządu CSRG S.A. – Jan Syty, wiceprezes Zarządu JSW S.A. – Andrzej Tor, dyrektor Zespołu ds. Zagrożeń JSW S.A. – Antoni Jakubów oraz dyrektor OSRG Wodzisław – Jerzy Krótki. Ratownicy z ,,Pniówka’’ wraz z ratownikami z kopalni ,,Borynia’’, którzy zajęli drugie miejsce, będą reprezentowali JSW w zawodach centralnych. ■ Zawody z pierwszej pomocy w Zabrzu NAJLEPSZE „SZCZYGŁOWICE” Zawody z pierwszej pomocy w Zabrzu 18 czerwca 2009 roku polegały na wykonaniu przez pięcioosobowe zespoły zadania resuscytacji krążeniowo-oddechowej u osoby dorosłej bez urazu. Wykonanie zadania obejmowało: • • • • • ocenę miejsca zdarzenia, ocenę stanu poszkodowanego, podjęcie działań ratunkowych, resuscytację 30:2, współpracę w zastępie. mgr JOLANTA PATLEWICZ Na wykonanie każdego zadania wyznaczono maksymalny czas 10 minut. Przy każdej stacji czynności ratunkowe oceniał odrębny zespół sędziowski złożony z dwóch ratowników medycznych. Głównym sędzią była mgr Jolanta Patlewicz – wykładowca Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego SA, nauczyciel pierwszej pomocy, która organizowała zawody i czuwała nad 28 ich prawidłowym przebiegiem. Sędziami byli: Klaudiusz Nadolny, Michał Kucap, Justyna Muster, Elżbieta Czapla i Damian Pasiek. • Najwyższą liczbę punktów i tym samym I miejsce zdobyła drużyna KWK „Szczygłowice” uzyskując 18 punktów na 20 możliwych, • II miejsce: KWK „Halemba” – 17 pkt., • III miejsce: KWK „Rydułtowy Anna I”, KWK „Piast”, KWK „Sośnica-Makoszowy” Ruch Makoszowy – 16 pkt., RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 ROK XIV Następnie uplasowali się: • ZG „Piekary”, KWK „Ziemowit” – 15 pkt., • KWK „Bielszowice”, KWK „Bolesław Śmiały”, KWK „Pokój” – 14 pkt., • KWK „Jankowice”, KWK „HalembaWirek” Ruch Wirek, KWK „Bobrek”, KWK „Rydułtowy Anna II” – 13 pkt., • KWK „Sośnica-Makoszowy” Ruch Sośnica, KWK „Chwałowice”, KWK „Knurów” – 12 pkt.. Oceniano według algorytmu resuscytacji z 2005 r. dla osób bez wykształcenia medycznego BLS. Czynności takie jak: bezpieczeństwo własne, bezpieczeństwo miejsca, sprawdzenie przytomności, wołanie o pomoc, poprawne udrożnienie dróg oddechowych, sprawdzenie oddechu, telefon do dyspozytora były rejestrowane przez sędziego i wprowadzane do programu obsługującego fantom Ambu. Program komputerowy rejestrował i podawał wyniki procentowe resuscytacji 30:2, głębokości ucisku (4-5 cm), częstość NR 3/2009 ucisku (90-110), relaksacje, objętość oddechów (0,5-0,7). Sędziowie oceniali dodatkowo po zakończeniu resuscytacji sprawdzenie oddechu, zmianę zawodników w trakcie 10 minut i współpracę w zastępie. Pomocne były oprogramowania komputerowe, obiektywnie wyliczające poprawność czynności i nowe fantomy, które są przeznaczone do szkoleń i zawodów. Poziom zastępów był bardzo wyrównany, co widać po ■ punktacji. Centrum Usług Specjalistycznych CEN-RAT Sp. z o.o. SKUTECZNA INERTYZACJA Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego S.A. w czerwcu 2003 r. utworzyła Centrum Usług Specjalistycznych Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego CEN-RAT Sp. z o.o. przekazując jej część działalności nie związanej bezpośrednio z gotowością ratowniczą, która mogła być potraktowana jako działalność komercyjna. Spółka CEN-RAT zatrudnia wysoko wykwalifikowaną kadrę pracowników, dzięki którym w krótkim okresie działalności rozszerzyła znacznie zakres wykonywanych usług i sprzedaży, osiągając dobre wyniki ekonomiczne będące gwarantem prawidłowego jej funkcjonowania. Świadczy szeroko zakrojone usługi, między innymi w zakresie inertyzacji, utylizacji, sprzedaży i serwisu sprzętu ratowniczego. Każdemu wzrostowi zagrożenia towarzyszy wzmożona działalność profilaktyczna, która jednak nie zawsze prowadzi do jego opanowania, kończąc się akcją pożarową. W profilaktyce pożarów podziemnych, a także podczas prowadzenia akcji pożarowych dla zwalczania zagrożeń aerolo- mgr inż. TOMASZ KLAG CEN-RAT Sp. z o.o. mgr inż. ALEKSANDER CHOLEWIŃSKI CEN-RAT Sp. z o.o. mgr inż. STANISŁAW SUCHOCKI CEN-RAT Sp. z o.o. gicznych stosowane są środki wentylacyjne i techniczne. W odniesieniu do środków technicznych najpierw w górnictwie światowym, a począwszy od drugiej połowy lat 70-tych XX wieku również w górnictwie polskim, zaczęto stosować azot do inertyzacji atmosfery gazowej w przestrzeni objętej ogniskiem samozapalenia się węgla lub pożaru, a także do inertyzacji mieszanin wybuchowych. Warunkiem zakończenia akcji pożarowych było aktywne lub pasywne ugaszanie pożaru podziemnego. Głównym celem podawania gazu inertnego do zagrożonej przestrzeni jest utworzenie niskotlenowego składu gazów wokół ogniska pożaru dla uniemożliwienia palenia się materiału palnego, a w przypadku wystąpienia mieszaniny wybuchowej gazów dla zneutralizowania mieszaniny. Innym celem podawania gazu in- 29 ertnego jest wychłodzenie ogniska pożaru. Jako gazów inertnych używa się przede wszystkim azotu i dwutlenku węgla. W polskich kopalniach eksploatacja węgla prowadzona jest na coraz większej głębokości, a eksploatowane pokłady są skłonne do samozapalenia i w coraz większym stopniu zagrożone występującym metanem. Stosowanie inertyzacji ograniczyło liczbę, zasięg pożarów oraz wybuchów. Dlatego też kopalnie w coraz większym zakresie stosują inertyzację w celu zwalczania zagrożenia pożarowego i wybuchowego w profilaktyce. Zagrożenie pożarowe i zapaleniem lub wybuchem metanu spowodowały znaczącą ilość wypadków w kopalniach węgla kamiennego. Z danych uzyskanych z WUG i CSRG S.A. wynika jak kształtowała się w poszczególnych latach ilość pożarów i ich skutki w kopalniach węgla kamiennego. • W 2002 r. zaistniało 8 pożarów, które spowodowały 4 wypadki śmiertelne, 12 wypadków ciężkich i 11 wypadków lekkich. W tym samym roku zanotowano 3 zapalenia metanu, które spowodowały 4 wypadki śmiertelne, 12 wypadków ciężkich i 7 wypadków lekkich. • W 2003 r. na ogólną ilość 41 kopalń węgla kamiennego zaistniało 5 po- NR 3/2009 żarów, które spowodowały 3 wypadki śmiertelne, 7 wypadków ciężkich i 32 wypadki lekkie. Wystąpiło także 5 przypadków zapalenia metanu, które spowodowały 4 wypadki śmiertelne, 7 wypadków ciężkich i 46 wypadków lekkich. • W 2004 roku na ogólną ilość 39 kopalń węgla kamiennego zaistniało 7 pożarów na dole kopalni, które nie spowodowały wypadków. Miał miejsce 1 przypadek zapalenia metanu, który nie spowodował wypadków. • W 2005 r. na ogólną ilość 33 kopalń węgla kamiennego zaistniało 9 pożarów podziemnych, które nie spowodowały wypadków. Miały również miejsce 3 zapalenia metanu, które spowodowały 2 wypadki ciężkie. • W 2006 r. na ogólną ilość 33 kopalń węgla kamiennego zaistniały 4 pożary podziemne, które nie spowodowały wypadków. Wystąpiły też dwa zdarzenia związane z zapaleniem metanu, które spowodowały 23 wypadki śmiertelne. • W 2007 r. na ogólną ilość 31 kopalń węgla kamiennego zaistniało 6 pożarów, które spowodowały 18 wypadków lekkich. W kopalniach węgla kamiennego miały miejsce 4 zdarzenia związane z zagrożeniem metanowym, które spowodowały 4 wypadki lekkie. • W 2008 r. na ogólną ilość 31 kopalń węgla kamiennego zaistniało 6 pożarów, w wyniku których 1 osoba została poparzona, a 18 uległo zatruciu dymem. Wystąpiły też 3 zdarzenia związane z wypływem i wybuchem metanu, które spowodowały 8 wypadków śmiertelnych, 5 wypadków ciężkich i 13 wypadków lekkich. Od 2004 r. nie było wypadków śmiertelnych i ciężkich spowodowanych pożarami, na co mogła mieć wpływ między innymi szeroko stosowana inertyzacja w profilaktyce. W analizowanych latach 2002 do 2008 nastąpiło znaczne zmniejszenie zatrudnienia pracowników w ko- RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 palniach węgla kamiennego do 113319 pracowników w 2008 roku. Stosowanie tradycyjnych metod profilaktycznych dla zwalczania zagrożenia pożarowego i wybuchowego w czasie eksploatacji ścian systemem na zawał polegających między innymi na: • uszczelnianiu źrobów środkami mineralnym lub chemicznymi, • likwidacji chodników przyścianowych za postępem ściany przez podsadzanie piaskiem lub pyłami dymnicowymi, nie zawsze jest możliwe i nie zawsze przynosi oczekiwane skutki. Dlatego też kopalnie stosują inertyzację dla zwalczania tych zagrożeń. Niejednokrotnie stosowanie inertyzacji jest podstawowym sposobem profilaktycznym zwalczania zagrożenia pożarowego i wybuchowego. Jako przykład podajemy wybieranie pokładu 503 w KWK „Bobrek-Centrum”, gdzie trzecią kolejną ścianę prowadzi się po upadzie, a stosowana inertyzacja zapewnia bezpieczną ich eksploatację. Stosowanie innych metod profilaktycznych jest utrudnione. Inertyzację należy stosować przy eksploatacji pokładów skłonnych do samozapalenia, w zagrożeniu metanowym (a tym samym wybuchowym), przy pozostawianiu węgla w zrobach, zagrożeniu tąpaniami oraz tam gdzie występują strefy uskokowe. W pokładach zagrożonych metanem i tąpaniami w strefach uskokowych, przy słabych stropach można się spodziewać nagłych obwałów w zawale, co może spowodować wypchnięcia metanu i innych gazów do wyrobisk. Jednak stosowanie inertyzacji nawet przy wypchnięciu tych gazów do przestrzeni roboczej jest mniej groźne od powstania pożaru czy mieszaniny wybuchowej. Również inertyzację można stosować w przypadkach: • odzyskiwania czasowo otamowanych wyrobisk, w których występuje metan o bardzo dużej koncentracji, 30 ROK XIV • przewietrzania otwieranych rejonów, w których występują gazy kopalniane (w tym metan). Pozwala to na bezpieczne odzyskiwanie nieczynnych wyrobisk. Jako przykład można podać odzyskiwanie w KWK „Wieczorek” otamowanego chodnika 335 w pokładzie 620 na poziomie 730. Po wykonaniu chodnika 335 został on otamowany tamą izolacyjną TI-823 zlokalizowaną przy dowierzchni wentylacyjno-środkowej z opływowym polem powietrza. Zaizolowana przestrzeń chodnika 335 (o długości około 1200 m) stanowiła znaczny zbiornik metanu, którego koncentracja za tamą izolacyjną TI-823 osiągała 60÷80 %. W ramach dalszej rozcinki pokładu 620 w jego partii wschodniej rozpoczęto okrążenie dowierzchni 3 z chodnika 343 w kierunku otamowanego chodnika 335. Zbicie dowierzchni z chodnikiem 335 i odzyskanie jego zachodniego odcinka nastąpiło 23 września 2001 r. Niezbędne roboty zmierzające do odzyskania chodnika 335 prowadzono na zasadach akcji z zastosowaniem inertyzacji atmosfery w chodniku 335 azotem (podawanym otworem OT-1 od strony dowierzchni 3) w celu obniżenia zawartości metanu do wartości 2% przed przebiciem za pomocą robót strzałowych. W trakcie stosowanej inertyzacji przy pomocy azotu punkt charakteryzujący skład mieszaniny gazów przemieszczał się w obszarze niewybuchowym na diagramie Cowarda (trójkąt wybuchowości). Można powiedzieć, że przy wykonywaniu przebić do zagazowanych wyrobisk istotne jest, by w otoczeniu miejsca przebicia wykluczona była możliwość wybuchu mieszaniny gazowej. Są dwie szkoły stosowania inertyzacji. Jedna to inertyzacja w celu niedopuszczenia do powstania pożaru i druga, która mówi, że inertyzację stosować w momencie powstania pożaru, czyli do gaszenia pożaru. W tym pierwszym przypadku gazy inertne stosuje się systematycznie, planowo w większości urządzeniami o nie- RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 ROK XIV wielkich wydajnościach do 500 m3/h. Do gaszenia pożaru stosuje się już urządzenia o dużych wydajnościach, nawet powyżej 1000 m3/h. Te sytuacje z reguły zaskakują kopalnie, które niekiedy nie są przygotowane do stosowania inertyzacji. Wtedy awaryjnie organizuje się przygotowanie rurociągów, zasilanie, miejsce zabudowania instalacji inertyzacyjnej. Trudności piętrzą się szczególnie w okresie zimowym, gdy dojazd i montaż urządzenia utrudnia śnieg, mróz i oblodzenie dróg dojazdowych. Koszty profilaktyki przy stosowaniu inertyzacji są wielokrotnie niższe od kosztów prowadzenia akcji ratowniczej. Spółka CEN-RAT w I półroczu 2009 r. prowadziła prace inertyzacyjne wykorzystując ciekły azot i dwutlenek węgla oraz pozyskując azot z powietrza atmosferycznego w ilości około 24 mln m3. Od 2004 do 2008 roku kopalnie węgla kamiennego od Spółki CENRAT zakupiły następujące ilości gazów inertnych: • 2004 r. – około 17 mln m3 • 2005 r. – około 32 mln m3 • 2006 r. – około 25,5 mln m3 • 2007 r. – około 40 mln m3 • 2008 r. – około 43 mln m3. CEN-RAT posiada specjalistyczny sprzęt i urządzenia do podawania gazów inertnych. Spółka również dysponuje specjalistami przeszkolonymi w zakresie stosowania gazów inertnych oraz obsługi sprzętu. Są oni członkami pogotowia specjalistycznego do inertyzacji powietrza kopalnianego CSRG S.A. NR 3/2009 Sprzęt, którym dysponuje spółka w prowadzeniu inertyzacji to: • urządzenia typu HPLC, MGA i PSA do pozyskiwania azotu z powietrza atmosferycznego, • instalacje do zgazowania ciekłego azotu składające się ze zbiornika ciśnieniowego i parownicy atmosferycznej, • instalacje do zgazowania ciekłego dwutlenku węgla składające się ze zbiornika i parownicy elektrycznej ■ lub atmosferycznej. Literatura: 1. Materiały wewnętrzne CSRG S.A., 2. Materiały WUG, 3. Ratownictwo Górnicze nr 4(32) – grudzień 2003, dr inż. Piotr Markefka, mgr inż. Tadeusz Stefanowicz Dodatkowe możliwości wykorzystania azotu. Historia ratownictwa górniczego STEROWANE SIŁĄ PŁUC W Anglii podobnie jak w Niemczech konstruowano sprzęt ratowniczy służący ratownikom do oddychania. Pierwszym systemem opisywanym w literaturze fachowej był system „Garfortha” model „Weg” 1907/ 08. Na przełomie lat 1906/07 zostało skonstruowane przez W.E. Garfortha urządzenie sterowane siłą płuc. Wszystkie jego części zmontowane zostały na spodnicy i są połączone na plecach użytkownika. Jak pokazano na zdjęciu 1, z dwóch zakrzywionych cylindrów C1 i C2 zamontowanych na wysokości talii użytkownika doprowadzane jest 300 litrów tlenu. Cylindry na plecach połączone są ze sobą rurką. Pierwszy z cylindrów wyposażony jest w widoczny na zdjęciu finimetr (ciśnieniomierz) „m”, drugi cylinder połączony jest z zaworem „r”, który redukuje ciśnienie i automatycznie dozuje tlen. mgr inż. ANDRZEJ PLATA CSRG S.A. w Bytomiu Jest to najwcześniejsze zastosowanie rozwiązania technicznego polegającego na automatycznym stałym dawkowaniu tlenu za pomocą płuc użytkownika przenośnego aparatu. Autor podręcznika opisuje działanie tego zaworu w sposób następujący – „zawór skonstruowany przez pana Garfortha otwiera się zaraz jak spada ciśnienie w ustniku podczas procesu wdychania. Użytkownik może pobierać tlen bezpośrednio z cylindrów, gdy wciąga go nosem lub ustami przez otwartą końcówkę węża do maski „k”. W aparacie z 1907 roku worek stanowi element tzw. spodnicy „b”, nad nim znajduje się pochłaniacz CO2 „g”. Wypełnienie pochłaniacza stanowi wodorotlenek potasu. Jak pokazano na rysunku 1 (schemat zaczerpnięty z podręcznika z 1924 roku) powietrze wydychane pro- 31 Rys. 1. Schemat obiegu powietrza w aparacie, (zaczerpnięty z podręcznika z 1924 r.). RATOWNICTWO GÓRNICZE NR 56 NR 3/2009 wadzone jest wężem s1 do pochłaniacza „g”, wąż wdechowy powietrza „s2” wychodzi z worka „b” i wchodzi do maski. Węże oddechowe są giętkimi wężami metalowymi prowadzonymi nad kalenicą hełmu i są połączone na stałe z maską zakrywającą usta i nos. Maska uszczelniona pneumatyczną uszczelką zapewniającą upust powietrza w wyniku nadciśnienia w masce. Cyrkulacja powietrza przedstawia się następująco; powietrze zużyte jest wdmuchiwane przez zawór „v1” wężem „s1” do pochłaniacza „g”. Oczyszczone z CO2 płynie do worka „b”, stamtąd płynie wężem „s2” i wzbogacone w tlen poprzez zawór „r” jest wdychane do płuc użytkownika i znów wydychane i cykl się powtarza. Aparat przeznaczony był do dwugodzinnej pracy, ważył 18 kg. Rozpowszechniony był w Anglii. Do 1916 r. wykona■ no 132 egzemplarze tego aparatu. ROK XIV Fot. 1. Aparat oddechowy model „Weg” 1907/08 – system „Garforth”. Szacunek dla siebie SAMOAKCEPTACJA Samoakceptacja to szacunek dla siebie. Na ogół wysoka samoakceptacja idzie w parze z dużą zdolnością przystosowania się. Ktoś kto akceptuje siebie spostrzega świat jako przyjazne dla siebie miejsce. Carl Rogers uważał, że samoakceptacja ma decydujące znaczenie dla zdrowia psychicznego. Istnieją w literaturze psychologicznej dowody na to, że samoakceptacja i akceptacja innych są ze sobą połączone. Ci, którzy akceptują samych siebie, zwykle łatwiej akceptują innych. Jeśli dobrze myślisz o sobie, będziesz myślał dobrze o innych ludziach. Ktoś, kto tłumi wrogość będzie krytykował ludzi, którzy okazują wrogość. Samoakceptacja powstaje z wiedzy o tym, że inni cię akceptują. Z samo- mgr IRENA ZASZKODNA akceptacji mogą powstać samospełniające się przepowiednie, w których oczekiwania co do tego, jak inni ludzie będą na ciebie patrzyli, potwierdzają się w wyniku twojego zachowania. Za każdym razem, kiedy się do kogoś zwracasz, dajesz mu poznać, że jesteście w jednym z poniższych układów: • Ja nie jestem „w porządku”, ty jesteś „w porządku”. Człowiek w tym układzie czuje się na łasce innych, tych „w porządku”. Ma nadzieję, że dadzą mu wsparcie i akceptację. • Ja nie jestem „w porządku”, ty nie jesteś „w porządku”. Człowiek okazuje innym, że nie uznaje ani swojej ani ich wartości. • Ja jestem „w porządku”, ty nie jesteś „w porządku’’. Człowiek jest bardzo niezależny, odrzuca poparcie innych 32 i ich akceptację. Okazuje ludziom, że sam jest wspaniały, a oni nie. • Ja jestem „w porządku”, ty jesteś „w porządku”. W tym układzie człowiek uznaje wartość swoją, ale także wartość innych ludzi. Do takiego układu powinien każdy dążyć, ponieważ umożliwia on rozwój bliskich i znaczących kontaktów z ludźmi. Większość ludzi przemawia do innych z tej samej pozycji. Ważne jest, aby być z drugim człowiekiem w opisanym wyżej czwartym układzie. Tylko akceptacja siebie i innych pozwoli na zbudowanie dobrych, dojrzałych relacji z drugim człowiekiem. Okres większej ilości czasu wolnego spędzanego w gronie ludzi może stać się okazją do przemyślenia sobie własnych relacji, własnego stosunku do drugiego człowieka zarówno w środowisku rodzinnym, jak i środowisku pracy. Zainteresowanych odsyłam do „Podaj dłoń” Dawida W. Johnsona. ■ Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego S.A. ul. Chorzowska 25 41 – 902 Bytom tel. 282 – 25 – 25 fax 282 – 26 – 81 e–mail: [email protected] http://www.csrg.bytom.pl
Podobne dokumenty
pobierz - Związek Zawodowy Ratowników Górniczych w Polsce.
zapewnia mu znaczną skuteczność. Skuteczność tę można i należy jednak optymalizować, poprzez doskonalenie systemu doboru do służby ratowniczej, kompetencję ratowników, organizacji szkoleń teoretycz...
Bardziej szczegółowoRG 2012 nr 1
Okręgowa Stacja Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śl. ul Marklowicka 3 44-300 WODZISŁAW Śl. tel. (32) 455 47 06 e-mail: [email protected] Okręgowa stacja Ratownictwa Górniczego w Zabrz...
Bardziej szczegółowo