Pobierz i przeczytaj artykuł

Transkrypt

Pobierz i przeczytaj artykuł
PIERWSZE WRAŻENIE
Opel Astra GTC
WIĘCEJ JADU
Z własną tożsamością. Nowa Astra GTC ma być czymś więcej niż tylko trzydrzwiową odmianą
popularnego kompaktu. Ma podkręcać emocje nie tylko wśród motoryzacyjnych smakoszy.
Próbujemy ustalić, czy ta deklaracja ma potwierdzenie w faktach.
R
zadko się zdarza, by w czasach gdy cięcie
kosztów jest dominującą praktyką ktoś budował odmianę istniejącego modelu tak
różną od pierwowzoru. Zwłaszcza jeśli tym kimś
jest firma, która „przedwczoraj” niemal zaliczyła plajtę. Opel – należący do koncernu General
Motors – zadecydował jednak, że GTC powalczy
o klienta, który ceni indywidualizm. Nowy model
musi być zatem z wyglądu i temperamentu niepowtarzalny i powinien być poza podejrzeniami
o koneksje z samochodami miejsko-rodzinnymi
należącymi do niższej klasy średniej. Styliści poszli na całość i oprócz lusterek, klamek oraz anteny na dachu wszystkie elementy nadwozia Astry
GTC zaprojektowali na nowo. Dzięki temu samochód ma własny, drapieżny styl. Najbardziej przyciąga uwagę tylna część nadwozia. Choć nieco
przysadzista – dzięki wyjątkowo mocno „napompowanym” błotnikom i małym powierzchniom
przeszklonym – dodaje autu dynamiki.
34 luty 2012
Wnętrze trzydrzwiowej Astry jest bardziej
przestronne niż odmiany pięciodrzwiowej. I nie
chodzi tu nawet o 1 mm przewagi w rozstawie
osi. Tego akurat nikt nie jest w stanie zauważyć.
Ilość schowków zwiększono aż o 50%, a bagażnik
urósł o 10 litrów. Dostęp do wnętrza ułatwiają szerokie drzwi, co może być też wadą na ciasnych parkingach. Fotele przednie, po złożeniu oparcia, przesuwają się do przodu, co z kolei pomaga w zajęciu
miejsca na tylnej kanapie. Zamontowano ją na
tyle sprytnie, że mimo stromo opadającego dachu
auta, nawet osoby bardzo wysokie nie odczują
braku przestrzeni nad głową.
Fotele przednie są wygodne i dobrze podtrzymują ciało w zakrętach. Deska rozdzielcza wygląda modnie, choć najeżona przyciskami konsola
środkowa w pierwszej chwili odstrasza. Po kilku
minutach obsługa nie sprawia większych kłopotów. Szkoda tylko, że wygląd wnętrza jest tak zwyczajny. Brakuje mu choćby krzty indywidualności.
W Astrze GTC ważniejsze są jednak emocje
towarzyszące jeździe. Zawieszenie zostało nieco
obniżone, a z przodu zamiast kolumn McPhersona zastosowano kolumny zawieszenia HiPerStrut,
żywcem przejęte z Insignii. Za tajemniczą nazwą
kryje się patent, który pozwala maksymalnie, na
ile to tylko możliwe, odciąć układ kierowniczy
od wibracji pochodzących z układów zawieszenia i napędowego. To bolączka wielu mocnych,
przednionapędowych samochodów. Inżynierowie
nie zapomnieli także o przekonstruowaniu belki
skrętnej tylnego zawieszenia, by poprawić stabilność poprzeczną. Zmiany te bardzo pozytywnie
wpływają na prowadzenie pojazdu. Na krętych
drogach szybciej niż Astra kapitulowały opony,
które nie były w stanie bez zbędnych pisków przenieść sił napędowej i poprzecznej na asfalt, a także błędnik kierowców.
Między kołami może pracować jeden z trzech
silników benzynowych – 1.4 Turbo (o mocy 120
www.auto-motor-i-sport.pl
Na krętej drodze Astra GTC czuje się jak
ryba w wodzie. Wpływ zawieszenia na
układ kierowniczy jest znikomy
Bagażnik o regularnych kształtach
należy do największych w swojej klasie
– pomieści 380 litrów bagażu
Najmocniejszy silnik ma pojemność 1,6 l
i moc 180 KM – wystarcza, ale wygląd
zewnętrzny auta zapowiada większe emocje
Wnętrze GTC najbardziej rozczarowuje – nie ma za
grosz indywidualności, w przeciwieństwie do sylwetki
auta. Można się poczuć jak w wersji 5-drzwiowej
DANE TECHNICZNE
DAWKA ADRENALINY
Trzy magiczne litery – OPC – i wszystko staje
się jasne. Takie oznaczenie z prawdziwą dumą
noszą najszybsze wersje Opli. Astra OPC pojawi się w marcu tego roku. Pod maską będzie
rządził dwulitrowy turbodoładowany silnik
benzynowy o mocy 280 KM, kipiący „wulkanicznym” momentem obrotowym o wartości
400 Nm. O tym, że nie będzie to zabawka dla
„grzecznych dzieci” świadczyć mogą hamulce
firmy Brembo i adaptacyjne zawieszenie OPC
FlexRide. O to, by osiągi łatwiej można było
przenieść na asfalt, zadba aktywny dyferencjał. Prędkość maksymalna wynosi 250 km/h.
OPEL ASTRA GTC 1.6 TURBO ENJOY
lub 140 KM), 1.6 Turbo (180 KM) – lub jeden
z trzech diesli: 1.7 CDTi (110 lub 130 KM), 2.0
CDTi (165 KM). Delikatne dreszcze u kierowcy
wywołują dwie mocniejsze jednostki napędowe. Niestety, moda na ekologię dotarła nawet tu
– oprócz silnika 1.6 Turbo, wszystkie pozostałe
wyposażono w system start/stop. Pozwala on zaoszczędzić paliwo, zwłaszcza w ruchu miejskim,
lecz wyłączony silnik do usportowionego auta pasuje średnio. Tak samo jak mało soczysty dźwięk
z układu wydechowego.
Na przełomie lutego i marca w ofercie znajdzie się jeden z bardziej charakterystycznych elementów wyposażenia dodatkowego – panoramiczna szyba przednia, sięgająca do połowy dachu.
Ceny Astry GTC startują z poziomu 76 800
złotych. W wyposażeniu auta znajdziemy między
innymi komplet poduszek, klimatyzację, radio CD
z MP3, system ESP oraz... stalowe obręcze kół. Za
podobnie wyposażone auto u konkurencji trzeba
zapłacić ok. 10 000 zł mniej. Czy piękna linia jest
w stanie zrekompensować ewentualnemu nabywcy tak znaczącą różnicę w cenie?
Cena
82 600 zł
Konkurenci
VW Golf, Renault Mégane
Silnik
benzynowy, R4, 1.6 turbo
Moc/przy obrotach
180 KM/5500 obr/min
0–100 km/h
8,3 s
Prędkość maksymalna 220 km/h
Zużycie paliwa
7,2 l/100 km
Emisja CO2
168 g/km
Silnik: poj. skokowa 1598 cm3, maksymalny moment
obrotowy 230 Nm w zakresie 2200–5400 obr/min,
skrzynia biegów 6M, napęd na przednie koła.
Nadwozie: 3-drzwiowe, 5-miejscowe coupé, długość
x szerokość x wysokość 4466 x 1840 x 1482 mm,
rozstaw osi 2695 mm, masa własna 1393 kg, poj.
bagażnika 380/1165 l, poj. zbiornika paliwa 56 l.
dane producenta
NASZYM ZDANIEM
Michał Hutyra
Szkoda, że Oplowi zabrakło
determinacji, by dopracować
swoje dzieło. Świetne właściwości jezdne nie idą
w parze z ofertą silników. Rozczarowują też wnętrze i cena.
Tekst Michał Hutyra
luty 2012 35

Podobne dokumenty