Kasia długo czekała na przyjście zimy. Dziewczynka

Transkrypt

Kasia długo czekała na przyjście zimy. Dziewczynka
Kasia długo czekała na przyjście zimy. Dziewczynka lubi tę
porę roku. Minął listopad i kończył się grudzień. Na świecie wciąż
było szaro, ponuro i smutno. Kiedy obudziła się w niedzielę
świąteczną, mama przywitała ją radosną nowiną:
- Córeczko, przyjechała pani zima, więc idziemy na spacer!!!!
Szczęśliwa dziewczynka szybko przygotowała się do wyjścia.
Razem z mamą ruszyły w stronę pobliskiego lasu. Cisza wypełniła
całą okolicę. Wszyscy ludzie korzystali z świątecznego odpoczynku.
Miłośniczki zimy były w lesie same. Podziwiały piękno natury.
Krzewy uginały się pod ciężarem śniegu. Wysokie dostojne świerki
okryły się białym, puszysty puchem. Kiedy doszły do jeziora,
zobaczyły zamarzniętą taflę wody. Lód pokryty był błyszczącym
śniegiem. Kasia, zachwycona scenerią, powiedziała:
- Mamo, to jest bajka zimowa!
- Ja też tak sądzę– odrzekła mama.
W tym momencie dziewczynka usłyszała jakieś szamotanie się
w krzakach. Początkowo przestraszyła się, ale razem z mamą ruszyła
w stronę dziwnych odgłosów. Po drugiej stronie jeziorka w stercie
śmieci mały zajączek zaplątany w jakieś sznurki i druty walczył
o
przeżycie. Biedne zwierzę męczyło się. Mama podjęła
natychmiast decyzję:
- Kasiu, delikatnie przytrzymaj zajączka, a ja spróbuję
go uwolnić.
Na szczęście po kilku minutach mama
poradziła sobie ze śmieciami, wydobyła z nich szaraka i
wypuściła
na
wolność.
W drodze powrotnej Kasia była niezwykle szczęśliwa, że bajka
zimowa się dobrze skończyła.
Gabrysia Kałasza VIB SP 1.

Podobne dokumenty