Wpatrywała się w niego, a następnie przygryzła
Transkrypt
Wpatrywała się w niego, a następnie przygryzła
Wpatrywała się w niego, a następnie przygryzła wargę. – Dla mnie to nie jest jakaś gra. Kocham cię, Ivy Lyons, a ty kiedyś mi uwierzysz. Otoczyła go ramionami i mocno uścisnęła. – Kocham cię, Tristanie Carruthersie – szepnęła w jego szyję. Ivy mu wierzyła – i ufała jak nikomu na świecie. Pewnego dnia będzie miała dość odwagi, żeby powiedzieć to głośno. Kocham cię, Tristanie. Wykrzyczy to z okna. Rozwiesi transparent nad szkolnym basenem. Doprowadzenie się do porządku zajęło im kilka minut. Ivy znów zaczęła się śmiać. Tristan uśmiechnął się i patrzył na nią, gdy usiłowała poskromić burzę złotych włosów – co okazało się zbytecznym trudem. Później uruchomił samochód, wyjeżdżając po kamieniach i koleinach na wąską drogę. – Ostatni rzut oka na rzekę – odezwał się, gdy droga ostro zakręcała, oddalając się od wody. Czerwcowe słońce, które opadało nad zachodnim skrajem krajobrazu Connecticut, rzucało smugi światła na same czubki drzew, oprószając je złotem. Kręta droga wślizgnęła się do tunelu utworzonego przez klony, topole i dęby. Ivy czuła się tak, jakby wraz z Tristanem zanurzała się w falach; zachodzące słońce migotało w górze, a ich dwoje poruszało się razem w przepaści błękitu, fioletu i ciemnej zieleni. Tristan zapalił przednie reflektory. – Naprawdę nie musisz się spieszyć – powiedziała Ivy. – Już nie jestem głodna. – Popsułem ci apetyt? 8