Lamennaise F. R - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Lamennaise F. R - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Lamennaise F. R. de Fideizm wieku XIX we Francji. Terminologia
teologiczna słowa „natura” ma dwóch „ojców chrzestnych”. Pierwszym z nich
jest Arystoteles. Według niego natura jest tym, co danej rzeczy musi
przysługiwać, aby mogła zgodnie ze swą istotą być sobą i realizować siebie.
Jako drugiego „ojca” można wymienić Augustyna. Nazywa on naturą
pierwotny dobry stan człowieka. Stan ten został przez grzech w najwyższym
stopniu osłabiony, i w ten sposób natura potrzebuje łaski, aby osiągnąć swój
cel. Natura jest tutaj pojęciem historiozbawczym. W tym kontekście nauka o
łasce mówi o naturze B20 117. Fideizm dojście do prawdy wiary przyjmuje
nie na drodze rozumowania i argumentacji, lecz wyłącznie dzięki
oddziaływaniu jej samej – albo przez uczucie, albo przez autorytet przyjętego
w założeniu „pra-objawienia” czy też tradycji wiary (w tym przypadku mamy
tradycjonalizm).
Postawa
ta
wychodziła
naprzeciw
tendencjom
odnowicielskim, rozpowszechnionym w wieku XIX w kręgach katolickich.
Przedstawicieli fideizmu znajdujemy przede wszystkim na francuskim
obszarze językowym; są to J. M. de Maistre, L. de Bonald, F. R. de
Lamennais, L. Bautain i A. Bonnetty (Obraz teorii fideistycznotradycjonalistycznych znajdziemy w wyjaśnieniach w DH 2751-2756. W ich
przypadku chodzi ostatecznie o odmowę myślenia. Odnajdujemy ją dzisiaj w
fundamentalizmie wszelakich odcieni. Por. W. Beinert, Christentum und
Fundamentalismus, Nettetal 1992; B20 119.
+ Lamennaise F. R. Fideizm wieku XIX. „Pod wpływem filozofii ducha (Hegel,
zm. 1831 r.) pojawia się w pierwszej połowie XIX w. semiracjonalizm
dogmatyczny, którego przedstawicielami są J. Hermes (zm. 1831 r.) i A.
Günther (zm. 1863 r.). Podjęli oni nieudaną próbę zastosowania ówczesnej
filozofii do teologii. Metoda Hermesa było „pozytywne wątpienie”, również
wobec tajemnic wiary, co doprowadziło do utożsamienia aktu wiary z aktem
rozumu. Günther natomiast, przeciwstawiając się monizmowi Hegla,
podkreślał powszechny dualizm, nawet w objawieniu, któremu przypisywał
charakter historyczny. Skutkiem tego również dogmaty uznane zostały za
względne i tymczasowe. Wiek XIX charakteryzuje się również rozwojem
fideizmu. Przybiera on postać tradycjonalizmu, który wychodząc od
przekonania, że wszelka pewność rozumowa jest niewystarczająca i
ograniczona, a dojście do prawdy bez odwołania się do wiary nieskuteczne,
proponuje pełne przylgnięcie do pozytywnego objawienia Bożego,
nadprzyrodzonego i darmowego. Przedstawicielami fideizmu są A. Bonetty i
F. Lamenais. Twórcą fideizmu w formie radykalnej jest A. Sabatier.
Nawiązując do Kanta i Schleiermachera uważał on, że pojęcia religijne i
dogmaty nie dosięgają rzeczywistości transcendentnej. Są one jedynie próbą
wyrażenia uczuć religijnych w sposób odpowiadający rozwojowi kultury
duchowej. Skuteczność wiary nie zależy od jej treści, lecz jedynie od oddania
serca Bogu. Fideizm dążył w ten sposób do przezwyciężenia napięcia między
nauką i wiarą, a przez relatywizację dogmatu do pogodzenia ortodoksji i
liberalizmu. Odpowiedzią na fideizm jest nauczanie soboru watykańskiego I
(1879-1870 r.). który odrzuca również panteizm, materializm i racjonalizm
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
oraz deizm” J. Szczurek, Trójjedyny, Traktat o Bogu w Trójcy Świętej
Jedynym, Wydawnictwo Naukowe PAT, Kraków 1999, s. 24-25.
+ Lamennaise F. R. Historyk wieku XIX zajmujący się władzą papieską i
istotą autorytetu Kościoła. „Pierwszym podręcznikiem historii Kościoła
utrzymanym w duchu oświeceniowym i antyrzymskiego episkopalizmu były
Institutiones
historiae
ecclesiasticae
Novi
Testamenti
Matthiasa
Dannenmayera (1744-1805). Jego wersja niemiecka opublikowana została w
1790 r. i była przez długi czas obowiązującym podręcznikiem seminaryjnym.
Dannenmayer, jak wielu katolickich historyków, uległ historiografii
protestanckiej i mimo samodzielności sądów historycznych, której mu
odmówić nie sposób, nie potrafił jednak uchwycić należycie dogmatycznej
treści Kościoła” /Z. Zieliński, Epoka rewolucji i totalitaryzmów. Studia szkice,
RW KUL, Lublin 1993. s. 14/. „Wpływ jego na dydaktykę był jednak w XIX w.
znaczny, zwłaszcza w krajach habsburskich, a więc kręgach o tradycji
józefińskiej. Racjonalizm innych dzieł historycznych z końca XVIII w.
traktujących o Kościele był większy niż u Dannenmayera, tym bardziej że
chodziło w nich często o wykładnię treści filozoficzno-etycznych
wyprowadzanych z odpowiednio spreparowanej przeszłości kościelnej. […]
Józefinizm, wprowadzając historię Kościoła do nauczania teologicznego,
sprowokował powstawanie licznych syntez i studiów historycznokościelnych, stopniowo wypracowujących terminologię i przybliżających
czytelną panoramę dziejów kościelnych. Romantyzm, w przeciwieństwie do
Oświecenia, wyakcentował wartości średniowiecza, rzucił też nowe światło na
papiestwo i jego rolę w świecie. W obu przypadkach w polu widzenia stają
treści i wartości transcendentne, tym łatwiej dostrzegalne, iż Restauracja
niesie ze sobą automatycznie niejako odrodzenie chrześcijaństwa i
waloryzacje papiestwa, wartości przez rewolucję skazanych na unicestwienie.
W tym duchu pisał François René Chateaubriand i Joseph de Maistre. Mało
są zauważane w historiografii inspiracje ks. Felicité de Lamennais’a (17821854). Jego doktryna na temat władzy papieskiej i istoty autorytetu Kościoła
znalazła później oddźwięk w programie infallibilizmu oraz w projekcji
centralizmu rzymskiego czasów Piusa IX na historiografię kościelną” /Tamże,
s. 15.
+ Lamennaise F. R. potępiony przez Grzegorza XVI w encyklice Mirari vos z
1832 roku.
„W kręgach kościelnych umacnia swe pozycje filozofia
neotomistyczna, będąca powrotem do myśli św. Tomasza, lecz zastosowana
polemicznie do zwalczania nowoczesnego myślenia politycznego oraz
poglądów fizycznych i metafizycznych autorów XVII i XVIII wieku. Służy więc
do walki z newtonowskim mechanicyzmem oraz koncepcjami Leibniza.
Umacnianie hylemorfizmu – doktryny o duszy jako formie substancjalnej
ciała – zostaje wprzęgnięte w starcie z kartezjańskim dualizmem i
zmysłowym empiryzmem. Tacy autorzy, jak Serafino Sordi, Mateo Liberatore
czy Gioacchino Ventura de Raulica oraz całe naukowe środowisko jezuitów
włoskich, poza dyskusjami akademickimi, zaangażuje się w zwalczanie
tendencji narodowych wśród tych, których myślenie zostanie uznane za zbyt
„liberalne”. Niektórych reprezentantów tego kierunku będzie musiał
przecierpieć „na własnej skórze” Antonio Rosmini. Inny nurt myślowy wyjdzie
z Niemiec. Friedrich Schlegel, Adam Müller, Joseph Görres czy wreszcie
Schelling dadzą początek „romantyzmowi” w filozofii, koncentrując się przede
2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
wszystkim na rozwoju subiektywnej świadomości religijnej oraz filozofii
idealistycznej. Jeszcze inna tendencją w myśli włoskiej będzie „katolicki
liberalizm”, wzrastający na bazie idei zapożyczonych z rewolucji francuskiej i
filozofii burżuazyjnej XVI i XVII wieku, szukający sposobów na zaszczepienie
zarówno w środowisku politycznym, jak i w samym Kościele pojęcia wolności.
Kościół oficjalnie nie chce brać strony ani tradycjonalistów, ani tym bardziej
liberałów, w których dostrzega zagrożenie iluminizmem. W związku z tym
odcina się od nowoczesnych prądów myślowych pojawiających się wewnątrz
środowisk kościelnych” /R. Skrzypczak, Przezorność proroków, „Fronda”
2008, nr 44/45, 96-121, s. 103/. „Głośne staje się potępienie ojca
Lamennaisa przez Grzegorza XVI, który w encyklice Mirari vos z 1832 roku
próbuje udowodnić, jak niebezpiecznym dla wiary jest mówienie o wolności
słowa, sumienia czy wolnych wyborach” /Ibidem, s. 104.
+ Lamennaise F. R. potępiony przez Grzegorza XVI w encyklice Mirari vos z
1832 roku. „Głośne staje się potępienie ojca Lamennaisa przez Grzegorza
XVI, który w encyklice Mirari vos z 1832 roku próbuje udowodnić, jak
niebezpiecznym dla wiary jest mówienie o wolności słowa, sumienia czy
wolnych wyborach. Nie dopuszcza jakichkolwiek innowacji na polu praw
jednostki czy obywatela. Nie dostrzega też żadnego pożytku w dyskutowaniu
o reformie Kościoła. Choćby nie wiem jak dziwne i odległe wydawałoby się
nam się dzisiaj tamto myślenie, nie należy zapominać, że ludzie żyjący w
Europie w pierwszej połowie XIX wieku muszą żyć w sytuacji permanentnego
szoku wywołanego dopiero co zakończoną wojenną epoką napoleońską,
rewolucją przemysłową, narastającymi tendencjami rewolucyjnymi z życiu
społecznym oraz w filozofii. Poczucie zagrożenia wzmaga się wraz ze
wzrostem towarzyszących tamtym zjawiskom sił antykościelnych i
antychrześcijańskich. Nic dziwnego, ze w uszach niektórych czujnych
stróżów wiary czy tradycji słowa „wolność” czy też „odnowa” nie brzmią
sympatycznie. Geniusz intelektualny Rosminiego, wsparty zachęta ze strony
papieży, zaczyna przygotowywać „umysłowe lekarstwo” na zagrożenia
myślenia ideologicznego epoki. Powstaje cała seria książek […] Jednakże
najważniejszą i wzbudzającą najwięcej kontrowersji książką – za którą
Rosmini zapłacił najwyższą cenę szykan i uprzedzeń – była pozycja
poświęcona eklezjologii Delle cinque piaghe della santa Chiesa (O pięciu
ranach Kościoła świętego – 1848). Beatyfikacja Antonio Rosminiego zawiera
w sobie z całą pewnością uznanie dla jego odwagi inspirowanej „miłością
intelektualną”, za którą prorocy płacą wielka cenę. Porównanie z naszą
obecną sytuacją pozwala dostrzec w ostrzejszych kolorach, o co walczył
filozof z Rovereto. Świat zachodni sukcesywnie wprawia człowieka w coraz to
dotkliwsze wewnętrzne męki. Najpierw oddalił go od Boga, gasząc w nim
nadprzyrodzony posmak nieba” /R. Skrzypczak, Przezorność proroków,
„Fronda” 2008, nr 44/45, 96-121, s. 104/. „Następnie poddał umartwieniom
jego umysł, skłaniając go do ofiary z intelektu w nihilistycznym amoku. W
końcu spustoszył mu wolę, pozostawiając go w świecie moralnej dowolności.
Bez wątpienia powrót do postaci takich, jak Rosmini, może okazać się
pomocą Opatrzności w odzyskaniu człowieka w jego całości” /Ibidem, s. 105.
+ Lamennaise F. R. prorok wyzwalający Kościół z jarzma zależności feudalnej
od sił politycznych. „Potencjalni rywale unicestwili się nawzajem. Zresztą nie
tylko siebie. Byli na najlepszej drodze do unicestwienia państwa, z którym po
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
dokonaniu rewolucji nie bardzo wiedzieli, jak postępować. […] zamykało się
koło, wywołując fałszywe wrażenie, jakoby czas dramatycznej walki i
krwawego przewrotu minął bezpowrotnie. Rzeczywistość była inna, jako owoc
rewolucji bowiem nie może być rozważana utrata przywilejów przez jedną
grupę społeczną, a zyskanie ich przez inną, innymi słowy, zmiany przy stole
biesiadnym” /Z. Zieliński, Epoka rewolucji i totalitaryzmów. Studia szkice,
RW KUL, Lublin 1993, s. 59/. „Życie i struktury kościelne – bo nie Kościół,
jak to się często fałszywie mówi – uległy w czasie rewolucji daleko idącej
dewastacji i dezorganizacji. […] Niektórych grup nie udało się już nigdy
odzyskać. Co ciekawsze, apostazja opanowała przede wszystkim niektóre
regiony wiejskie. Świadczy to oczywiście przede wszystkim o jakości
katolicyzmu będącego wizytówką ancien régime’u, […] Świat doby Restauracji
potrzebował Kościoła wyposażonego w atrybuty feudalizmu. Inaczej nie
mógłby być podporą feudalnych instytucji powracających na scenę historii. I
tu leży właśnie swoista tragedia katolicyzmu, który bliski był wyzwolenia, ale
nie dostrzegał siły, która chciała i mogła mu je zagwarantować. Tragedia ta
wiąże się z nazwiskiem ks. Lamennaise’a, nie zrozumianego proroka
demokracji, wyzwolonego z jarzma feudalnej zależności Kościoła” /Tamże, s.
60/. „Co sprawiło, że słowo demokracja niosło ze sobą zapach herezji? […]
Geneza rewolucyjna demokracji odstręczała jednak Kościół, […] Kościół
stawał się więc mało widoczny w świecie zdominowanym coraz bardziej przez
liberalną laickość. Jeśli można mówić o startach, jakie katolicyzm poniósł
przez rewolucję francuską, to nie należy do nich ta najbardziej rzucającą się
w oczy, tzn. pauperyzacja Kościoła, ale właśnie bierne przypatrywanie się
przechodzącemu lub odchodzącemu obok światu, który przez wieki był
punktem odniesienia ewangelizacji, a teraz poszedł własną drogą. Nie
usiłowano jej rozpoznać, by wnieść na nią wartości, jakimi Kościół zawsze w
dziejach karmił społeczności poddane jego pieczy” /Tamże, s. 61.
+ Lamennaise F. R. rozwija kierunek konserwatywny, restauracyjny.
„Podczas kolejnej wizyty w Rzymie, 15 maja 1829 roku, w trakcie audiencji u
Piusa VIII, trzydziestodwuletni kapłan z Roveto usłyszy z ust papieża: „jest
wolą Bożą, abyś się zajął pisaniem książek. Takie jest twoje powołanie.
Kościół dzisiejszy ma pilną potrzebę pisarzy” /A. Rosmini, Introduzione alla
filosofia, red. P.-P. Ottonello, Roma 1979, n. 11, s. 30/. Stąd rodzi się w
Rosminim głębokie przekonanie o konieczności zastosowania „miłości
intelektualnej”, mającej na celu oczyszczenie umysłów. Korzeń zła
współczesnego świata nie leży, według niego, w niewłaściwych wyborach
politycznych, co raczej w błędnym sposobie myślenia ludzi. Ten rodzaj
nieprawości, ukryty pomiędzy zwojami mózgowymi w ludzkich myślach,
poglądach i interpretacjach, da się usunąć jedynie dzięki „zdrowej” filozofii.
„Ludzie odeszli daleko, w związku z tym również i my musimy ruszyć w dal,
by ich odnaleźć” – mówił /Rosmini do jednego z przyjaciół, podane przez
autora artykułu za: F. Cossiga, Monsignor Rosmini, „30giorni”, 2007, nr 46,
s. 43/. /R. Skrzypczak, Przezorność proroków, „Fronda” 2008, nr 44/45, 96121, s. 102/. „Rosmini należy do tych, którym towarzyszy przekonanie o
naglącej konieczności odnowy życia zarówno etyczno-politycznego, jak i
kościelnego. W tym względzie rolę „zaczynu” ma do spełnienia
chrześcijaństwo. W tamtej epoce dominują cztery zasadnicze kierunki
myślenia. We Francji odradza się nurt tradycjonalistyczny, będący
4
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
odreagowaniem stresu porewolucyjnego i koncepcji oświeceniowych. Ten
konserwatywny, restauracyjny kierunek rozwijają René Chateaubriand,
Louis de Bonald, Joseph de Maistre czy wspomniany już Felicité Robert de
Lamennais. W kręgach kościelnych umacnia swe pozycje filozofia
neotomistyczna, będąca powrotem do myśli św. Tomasza, lecz zastosowana
polemicznie do zwalczania nowoczesnego myślenia politycznego oraz
poglądów fizycznych i metafizycznych autorów XVII i XVIII wieku” /Ibidem, s.
103.
+ Lamennaise F. R. Tradycjonalista francuski wieku XIX zależny od common
sense’u. „Drugim, pośrednim źródłem informacji o szkockiej filozofii common
sense’u” w Polsce była jej recepcja w myśli francuskiej, w „spirytualistycznej
szkole eklektycznej” P. P. Royer-Collarda, V. Cousina, Th. Jouffroya, w myśli
tradycjonalistycznej J. de Maistre’a, L. de Bonalda, R.F. H. de
Lamennais’iego i przede wszystkim we francuskiej „filozofii religijnej” A.
Gratry’ego i G. Ventury. Niemałe znaczenie dla recepcji filozofii zdrowego
rozsądku w Polsce miały też francuskie przekłady dzieł hiszpańskiego filozofa
J. Balmesa” /W. Jaworski, Comon sense w Polsce. Z dziejów recepcji
szkockiej filozofii zdrowego rozsądku w polskiej myśli konserwatywnej
połowy XIX wieku, Kraków 1994, s. 9/. „Szczególną rolę odgrywały przekłady
zaś w orientowaniu polskich filozofów i publicystów w nurtach i
przewartościowaniach filozofii europejskiej dzieła przedstawiciela „szkoły
ideologów” J.M. de Gèrando, […] Do tego drugiego źródła sięgali również i
przede wszystkim katoliccy „obrońcy wiary”. Dla polskich konserwatywnych
krytyków tradycji oświeceniowej, jak i maksymalizmu filozoficznego to drugie
źródło wydawało się być bardziej inspirujące od bezpośredniego czerpania z
klasyków szkockich. Znamienna jest tutaj publikacja na łamach Tygodnika
Petersburskiego (r. 1830, nr. 2/3) szkicu anonimowego autora angielskiego,
zatytułowanego „O mechanicznym charakterze naszego wieku”, w którym
sytuuje się Th. Reda obok J. Locke’a, P. Cabanisa i D. Hume’a jako filozofów,
którzy odegrali istotną rolę w „zmaterializowaniu” współczesnej kultury i
życia społecznego. Reid i „szkoła szkocka” odczytywani są jako
przedstawiciele tradycji oświeceniowej, jej mechaniczno-materialistycznego
skrzydła” /Tamże, s. 10.
+ Lamennaise F. R. wpłynął na mistycyzm społeczny Peczorina. Socjalizm
rosyjski wieku XIX. „Do prekursorów rosyjskiego socjalizmu należeli
Radiszczew i Pestel. Socjalizm Pestela miała charakter agrarny. Początkowo
rozwijał się u nas mistycyzm społeczny, jego przedstawicielem był np.
Peczorin, który pozostawał pod wpływem Lamennaise’go. Rosjanie byli
zagorzałymi simonistami i furierystami. Socjalizm ten był początkowo
zjawiskiem apolitycznym. M. W. Pietraszewski, rosyjski ziemianin, był
zaprzedanym furierystą, w swojej posiadłości urządził nawet wzorcowy
falanster, który chłopi spalili, jako nowinkę sprzeczną z ich życiem. Socjalizm
w jego wydaniu był ugodowy, apolityczny i idylliczny. Dominowała w nim
wiara w możliwość szczęśliwego i sprawiedliwego życia. Kółko
Pietraszewskiego zbierało się na spokojnych, marzycielskich pogawędkach.
Dyskutowano o urządzeniu ludzkości „w nowym porządku” (wyrażenie
Dostojewskiego). Pietraszewski wierzył, że socjalizm na modłę Fouriera może
być urzeczywistniony w Rosji nawet w warunkach monarchii absolutnej. […]
Skończyło się to wszystko bardzo smutno i symptomatycznie dla
5
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
politycznych dziejów naszej władzy. W roku 1849 Pietraszewcy, jak ich
nazywano, zostali aresztowani; 21 osób skazano na karę śmierci, między
innymi Dostojewskiego, przy czym w ostatniej chwili wyrok został
złagodzony. Z członków kółka Pietraszewskiego najbardziej rewolucyjne
poglądy reprezentował Spieszniew, którego można uznać za poprzednika
komunistów. Był wojującym ateistą, najbliższym ideom marksistowskim.
Bogaty ziemianin, arystokrata, pięknoduch – posłużył Dostojewskiemu za
pierwowzór postaci Stawrogina. Pierwszymi wyznawcami marksizmu byli
Rosjanie” M. Bierdiajew, Rosyjska idea, wyd. II poprawione, Stowarzyszenie
Kulturalne Fronda, Warszawa 1999, s. 108.
+ Lamennaise F. R. wpłynął na mistycyzm społeczny w Rosji wieku XIX w
latach 30-tych. Towarzystwo Lubomudria powstałe w Rosji w roku 1823 było
pierwszym doświadczeniem budowania wspólnoty filozoficznej. Po upadku
powstania dekabrystów zostało rozwiązane. „Lubomudrzy stawiali filozofię
wyżej od religii. Odojewski popularyzował ideę lubomudrów w beletrystyce.
Lubomudr cenił sobie wolność duchową, nie polityczną. Lubomudrami byli A.
Koszelew i I. Kirejewski, późniejsi słowianofile […] W latach 30-tych pojawiło
się u nas także zainteresowanie mistycyzmem społecznym, wszakże nie już
pod wpływem Niemców, lecz Francuzów, głównie Lamenneise’go. Cały wiek
XIX będzie przeniknięty dążeniem do wolności i poszukiwaniem społecznej
prawdy. W rosyjskiej myśli filozoficznej dominować będą motywy religijne,
moralne i społeczne” /Mikołaj Bierdiajew, Rosyjska idea, wyd. 2, Warszawa
1999 (N. A. Bierdiajew, Russkaja Idieja. Osnownyje probliemy russkoj mysli
XIX i naczała XX wieka, Sud’ba Rassii, Moskwa 1997), s. 36/. Dwa mity
dynamizują życie narodów – mit o pochodzeniu i mit o końcu. „U Rosjan
dominuje mit drugiego rodzaju – mit eschatologiczny. Tak oto ująć można
rosyjska problematykę dominująca w XIX wieku: gwałtowne dążenie do
postępu, do rewolucji, do przyswojenia najnowszych osiągnięć światowej
cywilizacji, do socjalizmu, a zarazem głęboka i drastyczna świadomość
pustki, potworności, bezduszności i mieszczańskiego charakteru wszelkich
efektów światowego postępu, rewolucji, cywilizacji itd.” /Tamże, s. 36/. M.
Bierdiajew przytacza słowa „św. Aleksandra Newskiego, które można uznać
za charakterystyczne dla Rosji i narodu rosyjskiego: „Nie w potędze Bóg, lecz
w prawdzie”. Tragedia narodu rosyjskiego polega na tym, że władza rosyjska
nie dochowała wierności tym słowom” /Tamże, s. 37.
+ Lamennaise F. R. wpłynął na Rosminiego A. „pozycja poświęcona
eklezjologii Delle cinque piaghe della santa Chiesa (O pięciu ranach Kościoła
świętego – 1848)” /R. Skrzypczak, Przezorność proroków, „Fronda” 2008, nr
44/45, 96-121, s. 104/. „W marcu 1833 roku tekst książki o ranach
Kościoła był już gotowy. Przeleżał jednakże przez piętnaście lat w szufladzie,
zanim odmienił się nieco klimat nieufności w stosunku do kogokolwiek, kto
marzył o zreformowaniu życia chrześcijańskiego. Rosmini znał i docenił
książkę Josepha de Maistre’a Du pape, znał też wysiłki podejmowane przez
Lamennaisa w pracy na temat zła w Kościele Le maux de l’Eglise et la société
et des moyens d’y rémedier (Paris 1836). Wiedział również o głośnym
nawróceniu na katolicyzm Johna Henry’ego Newmana i o „ruchu
oksfordzkim” odnowy duchowej powstałym w łonie Kościoła anglikańskiego.
Głosy wołania o reformę dochodziły także z Niemiec i Szwajcarii (Greith,
Hirscher, Wassenberg). On sam już w 1823 roku podjął pierwszą próbę
6
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
wypowiedzenia się w sprawach kościelnych w Panegiryku o Piusie VII,
słynnym papieżu szykanowanym przez Napoleona. Wyraził tam pragnienie,
aby papież powrócił do roli biskupa pomiędzy biskupami jako pierwszego
pośród nich. Domagał się od samych biskupów, aby byli pasterzami i
nauczycielami dla duchowieństwa i świeckich. Chciał też, aby ich nauczanie
opierało się na pogłębionej znajomości Pisma Świętego. Kościół potrzebuje
bardziej pasterzy niż książąt czy polityków – dowodził. Zarządzanie
diecezjami można pozostawić świeckim, by tym lepiej móc oddać się
duchowemu aspektowi życia chrześcijańskiego. W 1846 roku rozpoczyna się
pontyfikat Piusa XI. To sprzyjający moment na opublikowanie Pięciu ran
Kościoła świętego, […] Inspiracje tytułu Rosmini zaczerpnął z przemówienia
Innocentego IV podczas Soboru w Lyonie z 23 czerwca 1215 roku, w którym
papież mówił o pięciu „nieludzkich ranach” na ciele Kościoła, nawiązując do
ran zadanych Zbawicielowi na Kalwarii” /Ibidem, s. 105/.
+ Lamennaise F. R. wpłynął na Rzewuskiego H. „Rzewuski […] krytycznie
wyrażał się o francuskich konserwatystach za to, że łączą ze sobą filozofię i
politykę, co kończy się też instrumentalnym traktowaniem religii przez
polityków, mimo iż głosi się postulaty by władza świecka podporządkowana
była władzy duchowej. Krytyczne uwagi Rzewuskiego wobec de Maistre’a
zgłoszone w rękopisie dotyczyły głównie postulatów angażowania literatury w
służbę polityki. Wieczory Petersburskie nazywa „apokalipsą polityczną”. […]
Zarzucił mu również postawę monarchistyczną, apologię inkwizycji, wojny.
[…] Zainteresowała go natomiast ogólna koncepcja historiozoficzna autora
Rozważań o Francji, jej tradycjonalizm zawarty w przeświadczeniu o roli
Opatrzności w dziejach, jak i spontanicznym, niewyrozumowanym
kształtowaniu ustrojów politycznych, stosowania się do praw przez
wspólnoty narodowe. W późniejszym okresie przejął od de Maistre’a również
jego opinie o roli inkwizycji, czy wojnie […] przejęcie przez Rzewuskiego
poglądu, iż prawda jest udzielona człowiekowi w objawieniu, potwierdzonym
przez autorytet głosu powszechnego, powagę tradycji, zgodę powszechną
wskazuje na inspiracje lekturą Lamennaise’go. Z lektury tej Rzewuski zdaje
się też przejmować myśl o tym, że prawda objawiona została przekazana
ludziom zanim powstał Kościół chrześcijański” /W. Jaworski, Common sense
w Polsce. Z dziejów recepcji szkockiej filozofii zdrowego rozsądku w polskiej
myśli konserwatywnej połowy XIX wieku, Wydawnictwo AUREUS, Kraków
1994, s. 35/. „istnieje Objawienie pierwotne, z którego dopiero wyłaniają się
religie i kościoły: pogańskie, judejskie, katolickie. Kościół jest tylko
depozytariuszem i kodyfikatorem prawd, a nie ich twórcą, jest tylko jednym z
elementów tradycji. […] sama Ewangelia byłaby martwą, jeśli nie była
ożywiona słowem Kościoła. […] ocena pracy Floriana Bochwica Obraz myśli.
Wyraził ją w artykule, któremu nadał wymowny tytuł „Filozofia narodowa”.
Podkreślał w nim nawiązanie przez autora Obrazu myśli do idei de Bonalda,
de Maistre’a, Lamennaise’go, Fr. Baadera w rozwiązywaniu zagadnienia
związków filozofii z wiarą. […] Jest to artykuł programowy. Rzewuski
ustosunkowuje się w nim bezpośrednio do „szkoły szkockiej zdrowego
rozsądku”, stara się ocenić wartość tej filozofii w czasach współczesnych. […]
w Polsce […] w stanie skostnienia, agonii znajdują się te programy
filozoficzne, które wierzą w autonomię rozumu. Uczniowie Hegla doprowadzili
idee swojego mistrza do ostateczności. Rozpad „absolutnego idealizmu”
7
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
dziejący się na naszych oczach, paradoksalnie ujawnia, iż heglizm spełnił już
swoją misję jako wyraz protestanckiego ducha Niemiec” /Tamże, s. 36.
8