Racjonalizm odrzucony - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Racjonalizm odrzucony - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Racjonalizm odrzucony Luter M. pod wpływem nominalizmu przyjął teorię
podwójnej prawdy: religijnej i światowej. Podobnie jak awerroizm, luteranie
odrzucali metafizykę jako teren dochodzenia do jakiejkolwiek prawdy
zbawczej. Według teologii luterańskiej, metafizyka to bluźnierstwo wobec
Boga. Intelekt nie jest zdolny dojść do prawdy zbawczej, gdyż został w tym
wymiarze zupełnie zniszczony przez grzech Adama. Mądrość naturalna jest
przez protestantów w płaszczyźnie zbawczej całkowicie odrzucona.
Odrzucona jest tym samym metafizyka jako refleksja dotycząca prawd
ogólnych, uniwersalnych, dotyczących wszystkich bytów. Stąd odrzucenie
racjonalizmu i empiryzmu niemieckiego, francuskiego i angielskiego.
Prowadziło to z jednej strony do postawy sceptycyzmu i agnostycyzmu /M. E.
Sacchi, La crisis de la metafísica en teología protestante, T. 112 (1985) 487514, s. 492/, a z drugiej do fideizmu. Obie postawy zgadzały się z tym, że
rozum ludzki nie może poznać Boga. Wiara nie jest działaniem intelektu
oświeconego przez Ducha Świętego, jest ona całkowicie przeciwstawna
rozumowi /Tamże, s. 493/. Taki sposób myślenia eksplodował u
protestanckiego myśliciela Emanuela Kanta. Widoczny jest u niego dualizm,
charakterystyczny dla manicheizmu. Kant dokonał przy tym swoistego
przewrotu Kopernikańskiego. Luteranie odrzucali rozum na korzyść wiary,
Kant odsunął na bok wiarę i zajął się tylko rozumem. Luteranizm zajmuje się
tym, co jest ponad naturą, Kant zajmuje się naturą. Utworzył on religijność
zsekularyzowaną /Tamże, s. 495/. Nurt ten został oceniony krytycznie w
encyklice Pascendi dominici gregis (Pius X, rok 1907) /Tamże, s. 496/.
Kryzys metafizyki przyniósł ze sobą tez dewiacje religijne. Agnostycyzm
Kanta podjęli teologowie luterańscy tworząc specyficzną szkołę teologiczną.
Człowiek nie może poznać atrybutów Boga, może jedynie je odczuć (Gefühl) i
wyrazić w ludzkim języku. Niektóre „atrybuty” są tylko przypisywane, w imię
pragnienia przylgnięcia człowieka do Boga. Sentymentalizm religijny do
szczytu doprowadził Schleiermacher, wchodząc w puste miejsce
pozostawione w luteranizmie po odrzuceniu teologii. Według protestantów
uczucie bliższe jest wierze (zaufanie) niż intelekt. Eksterioryzacja
emocjonalna zastępuje pustkę w sytuacji deficytu metafizyki.
+ Racjonalizm odrzucony na wydziałach teologicznych Hiszpanii wieku XVIII
włączonych do uniwersytetów państwowych, pozostając przy dogmatach.
Teologia hiszpańska przeżywała kryzys przez kilka wieków. Wielką stratą
było wygnanie jezuitów przez Karola III. W wieku XVIII dokonuje się reforma
seminariów duchownych, które dzięki postawie intelektualnej i moralnej
swoich wykładowców osiągnęły wysoki poziom i kształciły dobrze
uformowanych kapłanów. Na wydziałach teologicznych włączonych do
uniwersytetów państwowych studia teologiczne trwały siedem lat: cztery lata
scholastyki według Summy św. Tomasza, poprzedzone były traktatem De
locis theologicis Melchiora Cano. Absolwent otrzymywał tytuł bakałarza. W
następnych trzech latach poznawano historię Kościoła, poznawano teologię
moralną i zapoznawano się z nowymi nurtami filozoficznymi. Odrzucono
racjonalizm, pozostając przy dogmatach. Zaznaczył się jednak wpływ
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
jansenizmu oraz hiszpańskiego regalizmu, a także gallikanizmu. Podczas
dwóch ostatnich lat zdolniejsi mogli przygotowywać się nie tylko do licenjatu,
lecz również do doktoratu. Reforma nakazywała prowadzenie dysput
teologicznych. Nakaz ten przestał obowiązywać dopiero po ogłoszeniu
Konstytucji Deus Scientiarum Dominus w roku 1931. Plan studiów
obowiązujący w całym kraju każda uczelnia dostosowywała do swoich
warunków. Istotne było, że reformę przeprowadził król ze swoimi ministrami,
a nie biskupi /M. Andrés Martín, Los centros de estudio de teología desde
1700 a 1970, w: Historia de la Teologia Española, t. II: Desde fines del siglo
XVI hasta la actualidad, M. Andrés Martinez (red.), Fundación Universitaria
Española: Seminario Suarez, Madrid 1987, 311-357 (r. XIII), s. 319/. Rząd
kontrolował realizowanie programu na wydziałach teologicznych. Karol III
dekretem z dnia 14 sierpnia 1768 wprowadził ten program również do
seminariów duchownych. Wydziałach. Króla mianował rektorów seminariów
duchownych. Interwencja państwa w program nauczania teologii trwała od
roku 1713 do roku 1851. Rządy liberalne, oświeceniowe zamknęły otwartą
myśl teologiczną do ciasnych form jednego nurtu, do scholastyki
tomistycznej. Zabroniono np. sięgania do bogatego i otwartego na świat
nurtu myśli tworzonego w ciągu kilku wieków przez jezuitów. Dekret
królewski z 11 marca 1771 nakazywał, aby seminaria duchowne były
podłączone do uniwersytetów /Tamże, s. 320.
+ Racjonalizm odrzucony na wydziałach teologicznych Hiszpanii wieku XVIII
włączonych do uniwersytetów państwowych, pozostając przy dogmatach.
Teologia hiszpańska przeżywała kryzys przez kilka wieków. Wielką stratą
było wygnanie jezuitów przez Karola III. W wieku XVIII dokonuje się reforma
seminariów duchownych, które dzięki postawie intelektualnej i moralnej
swoich wykładowców osiągnęły wysoki poziom i kształciły dobrze
uformowanych kapłanów. Na wydziałach teologicznych włączonych do
uniwersytetów państwowych studia teologiczne trwały siedem lat: cztery lata
scholastyki według Summy św. Tomasza, poprzedzone były traktatem De
locis theologicis Melchiora Cano. Absolwent otrzymywał tytuł bakałarza. W
następnych trzech latach poznawano historię Kościoła, poznawano teologię
moralną i zapoznawano się z nowymi nurtami filozoficznymi. Odrzucono
racjonalizm, pozostając przy dogmatach. Zaznaczył się jednak wpływ
jansenizmu oraz hiszpańskiego regalizmu, a także gallikanizmu. Podczas
dwóch ostatnich lat zdolniejsi mogli przygotowywać się nie tylko do licenjatu,
lecz również do doktoratu. Reforma nakazywała prowadzenie dysput
teologicznych. Nakaz ten przestał obowiązywać dopiero po ogłoszeniu
Konstytucji Deus Scientiarum Dominus w roku 1931. Plan studiów
obowiązujący w całym kraju każda uczelnia dostosowywała do swoich
warunków. Istotne było, że reformę przeprowadził król ze swoimi ministrami,
a nie biskupi /M. Andrés Martín, Los centros de estudio de teología desde
1700 a 1970, w: Historia de la Teologia Española, t. II: Desde fines del siglo
XVI hasta la actualidad, M. Andrés Martinez (red.), Fundación Universitaria
Española: Seminario Suarez, Madrid 1987, 311-357 (r. XIII), s. 319/. Rząd
kontrolował realizowanie programu na wydziałach teologicznych. Karol III
dekretem z dnia 14 sierpnia 1768 wprowadził ten program również do
seminariów duchownych. Wydziałach. Króla mianował rektorów seminariów
duchownych. Interwencja państwa w program nauczania teologii trwała od
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
roku 1713 do roku 1851. Rządy liberalne, oświeceniowe zamknęły otwartą
myśl teologiczną do ciasnych form jednego nurtu, do scholastyki
tomistycznej. Zabroniono np. sięgania do bogatego i otwartego na świat
nurtu myśli tworzonego w ciągu kilku wieków przez jezuitów. Dekret
królewski z 11 marca 1771 nakazywał, aby seminaria duchowne były
podłączone do uniwersytetów /Tamże, s. 320.
+ Racjonalizm odrzucony przez Donoso Cortés. Od roku 1848 społeczeństwo
europejskie traciło wiarę w tempie przyspieszonym. Donoso Cortés
zastanawiał się nad sposobem działania władzy politycznej, zmierzającej do
niszczenia wiary chrześcijańskiej. R. Sánchez Abelenda uważa, że myśl jego
jest istotnie polityczna. Dostrzega trzy etapy ewolucji tej myśli. Pierwszy, od
1832 do 1839/40, charakteryzuje liberalizm doktrynalny; w drugim,
trwającym od 1840 do 1848, w którym jawi się wyraźnie element religijny,
bronił on monarchii izabelińskiej; trzeci etap, trwający od 1849 do 1853
charakteryzuje słynne nawrócenie intelektualne i religijne, naznaczony jest
koncepcją chrześcijańskości życia i krytyką współczesnego sposobu
myślenia. Początkowo głosił doktrynę liberalno-burżuazyjną, tracąc jednak
stopniowo zaufanie do racjonalizmu i do liberalno-burżuazyjnej polityki.
Nawrócenie intelektualne polegało na porzuceniu liberalizmu dla wizji
teologicznej, w której znalazła się też teologia historii oraz teologia polityki
/R. Sánchez Abelenda, La teoría del pode ren el pensamiento político de
Donoso Cortés, Buenos Aires 1969/. /J. M. Magaz, Providencia e historia en
Donoso Cortés (I), „Revista Española se Teología” 59 (1999) 5-58, s. 8/.
Stałymi elementami myśli Donoso Cortés są: teologia historii, dualizm
antropologiczny,
akcentowanie
egzystencji,
obecność
władzy
w
społeczeństwie, ważność religii, poszukiwanie mocy duchowej, która potrafi
wspierać społeczeństwo po upadku dawnego reżimu /R. Fernández Carvajal,
Las constantes de Donoso Cortés, „Revista de Estudios Políticos 61 (1957)
75-107, s. 76/. Trzeba u niego odróżnić ewolucję ideologiczną od nawrócenia
religijnego. Nawrócenie miało miejsce w roku 1847, natomiast ewolucja
ideologiczna i polityczna była powolna, nie tak gwałtowna. W trakcie tej
ewolucji utracił zaufanie zarówno do liberalizmu, jak i do socjalizmu.
Poszukiwał rozwiązania w tradycji katolickiej /Tamże, s. 9/. Nie wszedł on w
błędy tradycjonalizmu, czy integryzmu. Ciągle szukał możliwości pogodzenia
chrześcijaństwa i nowoczesnego społeczeństwa. Jego myśl krytyczna wobec
jego społeczeństwa zlaicyzowanego miała trzy fazy: przyjmowanie z ufnością,
krytyka, potępienie i odrzucenie. Jego myśl nie jest doktryną
tradycjonalistyczną, jest krytyczna wobec samej siebie, rozwija się,
poszukując aktywnej obecności chrześcijaństwa w kulturze i w całości życia
społecznego /Tamże, s. 10.
+ Racjonalizm odrzucony przez filozofię egzystencjalną. Utożsamienie
całkowite Boga biblijnego i Boga filozofów jest błędem. Hegel skonstruował
system totalny, przeciwko któremu walczył S. Kierkegaard, tworząc wizję
egzystencjalną. Błędem jest też całkowite oddzielenie myśli biblijnej od
filozofii. Filozofia jest już wewnątrz Biblii. Bez niej zamiast refleksji
teologicznej jest biblicyzm infantylny, a z drugiej strony pozbawiony życia
twór intelektualny F. Raurell, Dio, Padre nella visione veterotestametaria.
Una verbalizzazione ambigua, “Laurentium” 1-2 (1999) 167-200, s. 167/.
Błędem jest sprowadzenie egzegezy biblijnej do filologii, w dodatku
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
pozbawionej odniesienia do fundamentu filozoficznego. Nawet w wymiarze
czysto filologicznym potrzebna jest filozofia języka. Według zasad
filozoficznych dokonuje się krytyka metafizycznego języka religijnego.
Znaczenie terminów (significans) przekracza poziom doświadczenia
empirycznego w ogóle, a nie tylko wychodzi poza doświadczenie empiryczne
aktualne. Niebezpieczeństwo błędnego odczytania terminów włożone jest
często w samą strukturę wypowiedzi, w konstrukcję syntaktyczną, która jawi
się jako całkowicie poprawna i precyzyjna. Stąd pojawia się przekonanie, że
również zawarte w niej treści są jednoznaczne i jasne, całkowicie zrozumiałe
do umysłu ludzkiego /Przypis nr 3: R. Carnap, twardy racjonalista,
traktował Biblię jako tekst mityczny, w którym przejawiają się nienaukowe
wierzenia, albo uzewnętrzniają się ludzkie pragnienia, co wyraża się w
szczególności w nadawaniu Bogu imienia „Ojciec”. Termin „Słowo Boże” nie
znajduje realnego odpowiednika w rzeczywistości. Pod tym określeniem kryje
się ludzkie marzenie o szczęściu człowieka. Prawda jest tylko po stronie
filozofii. Zastosowanie metafizyki do tekstu biblijnego sprawia, że traci on
swoje pierwotne znaczenie (R. Carnap, Überwindung der Metaphysik durch
logische Analyse der Sprache, „Erkenntnis” 2 (1931) 219-241). Należał do
„Koła Wiedeńskiego”, uczestniczył w redagowaniu Manifestu Programowego
Neopozytywizmu (Wissenschaftliche Weltaufassung der Winer Kreis)/.
Człowiek wypowiada się o Bogu, mówi o treści objawionej, językiem ludzkim.
Scholastyka tę kwestię ujęła w doktrynę analogii /Tamże, s. 168.
+ Racjonalizm odrzucony przez irracjonalizm. Irracjonalizm „(łac. irrationalis
pozbawiony rozumu, nieobliczalny, nierozumowy), pogląd negujący lub
ograniczający zasięg (wartość, rolę) rozumu w różnych dziedzinach bytu,
poznania i działania oraz postawa dopuszczająca lub akcentująca
przekonania pozbawione racjonalnego uzasadnienia. Przeciwstawia się
racjonalizmowi (niekiedy także intelektualizmowi), ale nie musi być
antyracjonalizmem” /A. Stępień, Irracjonalizm. I. Rodzaje. II. W filozofii, w:
Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 491493, kol. 491/. „Źródłem irarcjonalizmu może być przypisanie władzom lub
czynnościom niepoznawczym funkcji poznawczych (przy czym nie jest
irracjonalizmem odwołanie się np. do poznania zmysłowego, jeśli spełnia ono
warunki racjonalności) bądź takie zaostrzenie rygorów racjonalności, iż poza
nią znajduje się obszerne sfery ludzkiego działania i aspekty bytu.
Niewłaściwe jest dopatrywanie się irracjonalizmu w koncepcjach
podkreślających rolę intuicji (ze względu na jej różne odmiany) lub w
poznaniu religijnym, m.in. ze względu na jego egzystencjalne, a niekiedy
nadprzyrodzone odniesienia czy charakterystyczne dla poszczególnych
wyznań chrześcijańskich zróżnicowanie ujęcia relacji rozumu do objawienia
(wiara)” /Tamże, kol. 492/. Rodzaje irracjonalizmu. „Zwykle wyróżnia się:
irracjonalizm metafizyczny (ontologiczny), który głosi, że byt w ogóle
(irracjonalizm zupełny) lub w pewnych aspektach czy kategoriach
(irracjonalizm częściowy) jest nieracjonalny, tzw. niezdeterminowany,
pozbawiony racji dostatecznej (ostatecznej), a nawet wewnętrznie sprzeczny;
irracjonalizm teoriopoznawczy (epistemologiczny), wskazujący, że 1) poznanie
racjonalne (tzn. zdobyte przez rozum lub spełniające wymogi racjonalności)
ma ograniczone zastosowanie i nie dotyczy pewnych dziedzin czy stron
rzeczywistości,
lub
2)
poznanie
racjonalne
jest
powierzchowne,
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nieadekwatne, zniekształcające rzeczywistość, lub 3) u podstaw ludzkiego
poznania i jego pewności leżą motywy i czynniki pozaracjonalne, np.
emocjonalno-wolitywne, lub 4) nie można racjonalnie odeprzeć (obalić)
powszechnego, radykalnego sceptycyzmu; irracjonalizm aksjologiczny,
uznający, iż wartości mają charakter pozaracjonalny lub są racjonalnie
niedostępne (wymykają się poznaniu intelektualnemu); irarcjonalizm
psychologiczny, wykazujący, że w bycie ludzkim są sfery lub aspekty
pozaracjonalne, które nie dają się racjonalnie uchwycić, zrozumieć, wyjaśnić.
Dotyczy to zarówno życia i działania poszczególnych ludzi, jak i grup
społecznych, kultury oraz dziejów” /Tamże, kol. 491-492.
+ Racjonalizm odrzucony przez Kartezjusza w teologii. Kartezjusz odrzucając
scholastykę, odrzucił cały szereg prawd stanowiących rdzeń chrześcijaństwa:
Trójca Święta, Wcielenie, Zmartwychwstanie Jezusa, grzech pierworodny itp.
Czy Kartezjusz może być uważany za zwolennika apofatyzmu,
charakterystycznego dla Tradycji Wschodniej, czy raczej za zwolennika
sufizmu, zżerającego treść wiary we wszelkich religiach. „Pisząc, że
prawdziwe jest to, co umysł postrzega jasno i wyraźnie, Kartezjusz przyznał
jednej części naszego poznania absolutną słuszność, natomiast pozostawił
resztę w całkowitej nieprzeniknioności. Zaznaczył oczywiście, iż umysł ludzki
nie jest indeksem prawdy – co sugeruje, iż prawdy objawione są czymś więcej
niż tworami przesądnych umysłów – ale pozostawił bez zadowalającej
odpowiedzi pytanie, dlaczego mielibyśmy w ogóle przyjmować jakiekolwiek
prawdy religijne. Możliwa odpowiedź brzmiała: ponieważ zostały nam
przekazane przez kościelne sobory, a więc ich prawdziwość oraz nasza
powinność ich przestrzegania wywodzą się z autorytetu samego Kościoła
/tradycjonalizm/. Ale to nie mogło wystarczyć. Kartezjusz zerwał bowiem i
odrzucił tradycję, na której opierał się autorytet soborów. Umysł
Kartezjański, wyzwolony z tradycji, stał się całkowicie autonomiczny i
przybrał funkcję jedynego trybunału prawdy. W pewnym sensie Voltaire,
D’Alambert i Jefferson byli równie prawowitymi dziedzicami filozofii
Kartezjusza jak Arnauld, Nicole, czy Malebranche, którzy głęboko wierzyli w
niepokalane
poczęcie
Jezusa,
jego
boskość,
zmartwychwstanie,
wniebowstąpienie, cielesną obecność w Eucharystii, Trójcę i grzech
pierworodny. Mówiąc, że byli oni prawowitymi Kartezjanistami nie mam na
myśli tego, iż sam filozof zaakceptowałby ich teorie; wprost przeciwnie,
najprawdopodobniej uznałby ich wywody za płytkie i oburzające oraz że
potraktowałby je z najwyższym niesmakiem. Nie znalazł by jednak w łonie
własnej filozofii żadnego przekonującego argumentu przeciw nim” Z.
Jankowski, Teodycea kartezjańska, Arkana, Kraków 1998, s. 228.
+ Racjonalizm odrzucony przez Kościół. Historia dogmatów jest opracowana
obszernie zarówno u katolików jak i u protestantów. Poza tym historia
teologii jest słabo opracowana, zarówno w kwestii uwarunkowań
środowiskowych, jak i w jej dynamice wewnętrznej. Teologia z istoty nie
ogranicza się do informacji intelektualnych, lecz rodzi się z życia wiary i
wpływa na nie. /Bóg przyszedł do ludzi i wiara dotyczy obecności Bożej
integralnej. Nosicielem wiary jest Kościół, który zachowuje depozyt w całości
swego życia. Ostatecznym odniesieniem weryfikującym nie jest tekst biblijny,
lecz żywy Kościół /. Teologia scholastyczna, akademicka powinna być zawsze
złączona z mądrością, zawartą w życiu codziennym, a szczególnie w życiu
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
mistycznym. W wiekach XII-XIII rozróżniono dicta authentica Ojców Kościoła
od magistralia profesorów szkół i uniwersytetów. Oscylacja między fideizmem
a racjonalizmem przewija się w historii Kościoła od początku, widoczna
bardziej ostro w odnowie karolińskiej, w krytycyzmie scholastycznym wieku
XIV, w protestantyzmie, erazmianizmie, Oświeceniu, aż do naszych czasów,
kiedy dialog między religiami z wielką siłą przypomina o konieczności
refleksji nad różnicą porządków: przyrodzonego i nadprzyrodzonego /M. A.
Martin, Pensamiento teológico y kultura. Historia de lateología, Sociedad de
Educación Atenas, Madrid 1989, s. 17/. Humanizm hebrajski jest konkretny
i egzystencjalny, plastyczny i powiązany z codziennym życiem. Widoczne to
jest w apokryfach, które są plastycznym obrazem wyrażającym istotne
prawdy religijne. /Język apokryfów wymaga zrozumienia, aby odczytać
istotną treść ukrywającą się w szacie barwnego opowiadania/. Kultura
grecka przynosi metafizykę Arystotelesa (Antiochia) i platonizm średni szkoły
Aleksandryjskiej. Objawienie chrześcijańskie wyrażane jest coraz bardziej w
kategoriach antropologicznych i psychologicznych (Augustyn, Pelagiusz).
/Dzisiaj, zamiast dążenia do równowagi, aspekt psychologiczny jest jeszcze
bardziej wyolbrzymiany. Styl myślenia niemieckiego teologa Drewermanna
staje się coraz bardziej przyjmowany przez ogół katolików w Polsce,
zwłaszcza u księży/. Grzegorz Wielki podkreślał sferę moralną, Abelard
logikę, scholastyka wieku XII była metafizyczna, romantyzm podkreślał
uczucia, historię i egzystencje podkreślał pozytywizm, dziś. Przeważa
psychologia, socjologia i polityka /Tamże, s. 18.
+ Racjonalizm odrzucony przez nominalizm. Nominalizm w wieku XVII był
już tylko smutnym wspomnieniem. W wieku XVIII wprowadzono termin
nominalizm jako system i szkołę. Tymczasem ojcowie nominalizmu
wprowadzili ten nurt właśnie po to, aby odejść od systemów i tworzyć w
sposób otwarty, bez precyzowania struktur. W wieku XIX, kiedy historia
filozofii otrzymała charakter instytucjonalny, jako odrębna nauka, przyjęto
ten nowy sens terminu nominalizm jako nazwę całości doktryny
nominalistów, zapominając zupełnie o nominalizmie jako ruchu kulturowym
i metodzie prowadzenia badań. W ten sposób do naszych czasów dotarł obraz
ubogi i pełen cieni dawnego nurtu myśli scholastycznej /J. Gallego
Slavadores, El nominalismo, como opción metodológica y sus conscuencias en
la teología actual, Actas del I Symposion de Teología Histórica (29-31 mayo
1980), Valencia 1981, 165-195, s. 174/. Nominalizm nie jest systemem, jest
szkołą doktrynalną i ruchem kulturowym. Tworzył on nowe problemy
badawcze, krytykuje dotychczasową sytuację i szuka nowych rozwiązań.
Wpłynął na życie, zwłaszcza na politykę, ale przede wszystkim na filozofię,
teologię i mistykę. Sprzeciwiał się racjonalizmowi wieku XIII, sprzeciwiał się
wprowadzaniu do teologii filozofii „artystycznej”. Podkreślali znaczenie uczuć
i woli. Uciekali od precyzji w kierunku niejasności misterium. Jest to swoista
mieszanka krytycyzmu, empiryzmu, sceptycyzmu, świeckości i mistycyzmu.
Jordán Gallego Salvadores uważa, ze nominalizm nie był typowym
fenomenem scholastycznym, nie był to nurt wewnątrz scholastyki, a tym
bardziej nie był to system. Był to fenomen, który pojawia się we wszystkich
kulturach, po okresie silnie spekulatywnym i abstrakcyjnym. Zdarzył się w
Grecji, po wielkich syntezach Platona i Arystotelesa, gdzie owi wielcy
systematyce w zasadzie nie byli rozumiani i przyjmowani. Zamiast
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
kontynuacji i rozwoju pojawił się nurt sprzeciwu, w ramach którego był
stoicyzm, epikureizm i sceptycyzm. To samo zdarzyło się w wieku XIV, a
później powtórzyło się jako sprzeciw wobec idealistycznego realizmu
Kartezjusza, gdy po nim pojawił się empiryzm, materializm i naturalizm. Dziś
mamy sytuację podobną. Jako sprzeciw wobec idealizmu Hegla pojawił się
nurt
humanizmu,
który
skrystalizował
się
w
egzystencjalizmie,
skonkretyzował się w antropologii i doszedł do szczytu w logice neopozytywizmu /Tamże, s. 175.
+ Racjonalizm odrzucony przez Pismo Święte. Pismo Święte powstawało w
długim czasie, w którym następował rozwój języka. „Geneza Biblii mieści się
w pierwszej, metaforycznej fazie języka, ale większa część Biblii powstawała
współcześnie z należącym do drugiej fazy rozdzieleniem tego, co dialektyczne,
od tego, co poetyckie, na co wskazuje w szczególności jej metonimiczny
„Bóg”. Poetyckie użycie języka oczywiście nie zamyka jej w kategorii
literackiej, ale Biblia nigdy nie podpada całkowicie pod konwencję drugiej
fazy. W Biblii nie ma prawdziwie racjonalnych argumentów – nawet w
Nowym Testamencie, który jeśli chodzi o stosunek do języka, mimo swej
późnej daty powstania trzyma się bardzo blisko Starego Testamentu. To, co
może nam przypominać racjonalny argument, jak na przykład List do
Hebrajczyków, okazuje się w bliższym oglądzie zawoalowaną formą
eksportacji. Nie ma tu także wiele funkcjonalnego posługiwania się
abstrakcją. Biblijna hebrajszczyzna jest językiem niemal obsesyjnie
konkretnym, i mimo że w Nowym Testamencie spotykamy kilka
abstrakcyjnych terminów takich jak „natura”, w niewielkim stopniu mają
one wpływ na wciąż metaforyczną strukturę. W tej sytuacji Biblia z trudem
da się dopasować do naszego cyklu trzech faz” W047 59.
+ Racjonalizm odrzucony przez rozum ludzki romantyczny. „Objaśniając
względność wiedzy jej zależnością od wrażeń i spostrzeżeń poznającej osoby,
Kant otwierał furtkę, przez którą wkroczyć mógł romantyczny indywidualizm
– i wkrótce sam tę furtkę przeistaczał w szeroką bramę. W sferze bowiem
dostępnej poznaniu nie widząc odpowiedzi na dręczące zagadnienia o Bogu i
duszy, szedł on w głąb sumienia i tam, w sumieniu, z rozkazującego głosu
powinności wyciągnął naukę o autonomii, czyli wolności człowieka w
dziedzinie moralnej, oraz nieśmiertelności jego i odpowiedzialności przed
Bogiem. Obie tezy Kanta – zależność wiedzy od osoby poznającej i
autonomizm moralny – romantycznie w romantycznej epoce rozumiano – i na
obu budował bezpośredni Kanta następca, Fichte, najromantyczniejszą
filozofię, jaka kiedykolwiek była, bo najbardziej indywidualistyczną,
stawiającą ją jako jedyną rzeczywistość i z Jaźni usiłująca wysunąć
wszechświat cały. Romantykiem był również Schelling, gdy w twórczości
artystycznej najwyższy wyraz Jaźni upatrywał – i romantykiem przeciwnik
Schellinga – Hegel, gdy filozofię z romantycznej pogardy rozumu wyzwolić
chcąc, tłumaczył wszechświat jako rozwój idei, której objawieniem ostatnim,
najwyższym – myśl człowieka. Romantykiem był rozumu, bo w upojeniu
wszechmocą jego, nie widział jego granic i zuchwałe pomysły jego, pomysły
swoje
za
wiedzę absolutną
uznawał.
Romantyczna
świadomość
nieograniczonych pragnień ducha, a ograniczoność jego środków musi z
natury swojej być mniej lub bardziej pesymistyczna i do pesymizmu
absolutnego drogą prostą prowadzi. Leopardi uzupełnił Byrona – podobnież z
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
romantyzmu romantycznych filozofii niemieckich, zwłaszcza zaś z systemu
Hegla, jako nieunikniona konsekwencja powstała filozofia Schopenhauera”
/M. Zdziechowski, Wybór pism, Znak, Kraków 1993, s. 83/. „na gruncie
przygotowanym przez pesymizm nauki o wyzwoleniu. Rozwinęły się poglądy
najwybitniejszych przedstawicieli myśli religijnej tak w świecie katolickim,
jak i poza nim. Przede wszystkim zaś odbicie, najczęściej nie uświadomione
na odbicie indyjsko-Schopenhauerowskiego poglądu na świat widzimy w tzw.
ruchu modernistycznym w katolicyzmie. […] na gruncie religii wybuchła
odwieczna walka romantyzmu z klasycyzmem, zmysłu nieskończoności ze
zmysłem miary i dyscypliny […]. Idea religijna potężnie się zaznaczyła w
literaturze i w filozofii w pierwszej połowie wieku zeszłego [XIX] ona nam dała
mesjanizm. Potem jakby się wyczerpała i skryła” /Tamże, s. 84/.
„Antyromantyczną reakcję po roku 1863 znamionuje upadek zmysłu
mistycznego; zanika interes do zagadnień religii; jeśli niekiedy się budzi, to
płomykiem słabym, który wnet gaśnie” /Tamże, s. 85.
+ Racjonalizm odrzucony przez Tomasza z Akwinu. Średniowiecze odrzucało
wieczność świata głoszoną przez filozofów, gdyż ich poglądy przekreślały
takie prawdy, jak stworzenie, wcielenie i istnienie sytuacji eschatologicznej.
Wieczność świata łączy się z antropologią silną, według której człowiek potrafi
swym umysłem poznać wszystko. Moc poznania ludzkiego według tego nurtu
(Awerroes) wynikać może z pomocy ze strony mocy kosmicznych, ze strony
aniołów /G. Lafont, Storia teologica della Chiesa. Itinerario e forme della
teologia, Edicioni San Paolo, Torino 1997, s. 161/. Podział na antropologię
słabą i silną ma podłoże filozoficzne (wieczność lub stworzenie świata).
Brakuje odniesienia do fundamentu chrześcijaństwa, którym jest
zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Antropologia Tomasza z Akwinu jest
już nowożytna. Przyjmuje dla swej teologii zasadę konieczności zbawienia,
która była też zasadą całości życia społecznego w średniowieczu. Odchodzi
jednak od nurtu pesymistycznego, podkreślającego skażoność natury
ludzkiej grzechem pierworodnym. Celem chrześcijanina jest dążenie do Boga,
a nie uchronienie się przed piekłem. Czyny ludzkie powinny wynikać a
pozytywnego pragnienia szczęścia a nie z lęku przed potępieniem. W Summa
theologiae po traktacie o stworzeniu człowieka nie mówi o grzechu
pierworodnym na tym samym poziomie ważności. Traktuje go jako coś
negatywnego, jako jeden z elementów negatywnych, przeszkadzających na
swobodną realizację człowieka w drodze do ostatecznej szczęśliwości. Św.
Tomasz tworzy antropologię silną, która wynika z jedności człowieka, z
integralności ciała i duszy, z możliwości wolnego podejmowania decyzji
(liberum arbitrium), czyli z posiadania podwójnej autonomii człowieka: na
polu poznania i w działaniu. Autonomia nie oznacza niezależności. Zasada
pragnienia zbawienia i zasada autonomii człowieka nie pozwalają św.
Tomaszowi z Akwinu wpaść w zamknięty racjonalizm. W jego teologii istnieją
trzy poszukiwania, wzajemnie na siebie otwarte, czyli żadne z nich nie jest
wyłączne: poszukiwanie „naturalne”, „ponadnaturalne” (ku Bogu widzianym
w sobie samym) oraz „chrześcijańskie”, które zapewnia odkupienie z
grzechów i jednoczy w Jezusie Chrystusie dwie pierwsze płaszczyzny
ludzkiego dążenia. W ten sposób teologia wiąże wiarę z ożywczymi nurtami
kultury /Tamże, s. 164.
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Racjonalizm odrzucony przez wiarę. Wiara [pistis] ustanawia „inny
wymiar”, ten mianowicie, którego nie można przenieść jedynie na
płaszczyznę intelektu. Przeto i paradoksalność [paradoxis] jest jej
nieodłączną cechą, jest negacją wszelkiej racjonalnej [systemowej] próby jej
eksplikacji. Paradoks wiary wyraża się w tym, iż wiara jest poznaniem
istnienia innego niż podmiot. Nie jest to zatem sokratejskie poznaj samego
siebie, lecz pełne miłości Bożej objawienie [revelatio] transformujące
pojedynczego człowieka. Paradoks wiary jest więc granicą ludzkich
możliwości poznawczych, nie wyklucza jednak „współpracy” wiary i rozumu.
Owa specyficzna jakościowa dialektyka wiary ogarnia to, co jest super
rationem, nigdy zaś contra rationem. Dialektyka paradoksu wiary w swym
niekończącym się stawaniu, sytuuje się ponad jakąkolwiek racjonalną
spekulacją, nie pomijając przy tym jednak poznawczych dążności ludzkiego
rozumu F2 7.
+ Racjonalizm odrzucony wraz z fideizmem Przewrót antropocentryczny
spowodował zmianę rozumienia przedmiotu teologii. Reizm, całkowita
obiektywność, wymaga uzupełnienia subiektywnością, bez wpadania w
drugą skrajności, czyli w radykalny subiektywizm irracjonalny. Są to dwie
skrajności, odrzucone przez Sobór Watykański I jako racjonalizm i fideizm.
Teologia nie jest abstrakcyjną teorią oderwaną od realiów życia, a wiara nie
jest irracjonalnym odczuciem, jakimś „azylem ignorancji” Wolfhart
Pannenberg/. W teorii abstrakcyjnej nieobecny jest podmiot tworzący tę
teorię, w kartezjanizmie i kantyzmie podmiot pozostaje sam, bez realnej
rzeczywistości poza nim. Teologia jest przede wszystkim refleksją o relacjach,
jej zadaniem jest łączenie jednego z drugim, ukazywanie autonomicznej
zawartości obu stron a jednocześnie sposobu ich złączenia w jedną wspólną
rzeczywistość, która przerasta obie strony, nie niszcząc ich /A. Torres
Queiruga, Retos para la teología de cara al siglo XXI, w: Actas del X Simposio
de Teología Histórica 3-5 marzo 1999, Valencia 2000, 531-566, s. 553/.
Immanentyzm powinien być połączony z transcendentalizmem. Idee powinny
być włączone w realizm historii, idealizm (idealizm niemiecki) z
historycyzmem. Dialektyka teologiczna tego rodzaju rozwijana jest od wielu
dziesięcioleci w teologii katolickiej i protestanckiej. Przykładem tego jest
krytyka „pozytywizmu objawienia” (Offenbarungdpositivismus), o który
Bonhöffer oskarżał Karola Bartha. Pozytywizm objawienia oznacza
traktowanie orędzia Bożego jako czegoś zewnętrznego, poza człowiekiem, nie
wnikającego w głąb osoby ludzkiej. Bonhöffer proponuje teologię bardziej
personalistyczną /Tamże, s. 555/. W środowisku katolickim Blondel, Rahner
i Pannenberg wprowadzili kategorię maieutyki historycznej. Według nich
prawda Boża nie przychodzi do umysłu ludzkiego z zewnątrz coś z innej
sfery, nieprzystającego do sfery ludzkiej, lecz jako coś, co już od aktu
stwórczego jest w człowieku zakodowane zalążkowo, a przynajmniej jako
otwartość człowieka na prawdy transcendentne, które znajdują w człowieku
odpowiednie dla nich siedlisko, w którym się usadawiają i czują jak u siebie.
Człowiek powinien uczyć się przyjmować Bożą Prawdę, powinien
przygotowywać siebie, otwierać się, „uczyć się umiejętności uczenia się” Bożej
Prawdy (aprender a aprender; Juan Luis Segundo) /Tamże, s. 556.
+ Racjonalizm potępiony przez Kościół tak samo, jak fideizm.
Wykorzystywanie dorobku nauk szczegółowych w teologii jest konieczne nie
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
tylko dla lepszego otwarcia się człowieka na Objawienie, lecz również dla
lepszego poznania Bożego sensu znajdującego się w całym świecie. Nie
zrozumiał tego Zdziechowski. „W tym sensie odbył on podróż typową dla całej
myśli nowożytnej Europy. Jak pisał w tekście O okrucieństwie, wiara zawsze
jest gwałtem zadawanym rozumowi. W Pesymizmie… zaś: „Bóg jest. Tylko
fakt istnienia Boga to coś przekraczającego zakres myśli światem
zewnętrznym zajętej, to cud. Le monde est irrationel. Dieu est un miracle.
Początkowo owa cudowność Boga może być przyjęta z radością. Zamykamy
się na świat, nie martwimy się roszczeniami nauki, obiektywnymi
prawidłami. Co też one mogą dla mnie znaczyć? Nic zgoła. Czujemy, że Bóg
jest, i tyle. Niech ktoś zaprzeczy, a będziemy się śmiać. Niech przytoczy
argumenty, a śmiech stanie się jeszcze bardziej głośny. U wielu chrześcijan
widzimy pokusę takiej postawy. Ale czy jej ostatecznym skutkiem nie musi
być rozpacz? „I w miarę lat, im dalej w życie i w świat szedłem, tym wyraźniej
i boleśniej uświadamiałem sobie, że świat ten, gdy go myślą, jako całość,
objąć, bezładem jest i bezrozumem, nie zaś, jak nas uczą, dziełem rozumu:
nie z ręki Boga on wyszedł”. Z tego spętania myśli nowożytna nie może się
wydostać. Wystarczy tylko zastąpić słowo „cud” „szaleństwem” i zamiast
religii mamy kult buntu. Być może jest w nim przeczucie nieskończoności.
Ale to zdecydowanie za mało, aby dostrzec w Jezusie z Nazaretu Prawdę
wcieloną” /P. Lisicki, Szantaż serca, „Fronda” 13/14 (1998) 228-254, s. 244.
+ Racjonalizm potępiony przez Pierwszy Sobór Watykański w Konstytucji
dogmatycznej Dei Filius (24 kwietnia 1870). Obowiązującą naukę
sformułowano jak następuje: „Jeżeli ktoś powie, że jednego i prawdziwego
Boga, Stwórcę i Pana naszego, nie można poznać ze stworzeń w sposób
pewny przy pomocy naturalnego światła rozumu (naturali rationis humanae
lumina certo cognosci non posse) – niech będzie wyłączony ze społeczności
wiernych”. (DH 3026. Odpowiada temu fragment DH 3004, który dodatkowo
wskazuje na Rz 1, 20). Na temat objawienie się Boga i zdolności człowieka do
przyjęcia tego objawienia Sobór Watykański I wypowiedział się przeciw
wszystkim pesymistycznie widzącym rozum prądom i za daną w stworzeniu
otwartością człowieka jako całości (a więc również z jego rozumnością) na
Stwórcę. Stanął tym samym po stronie podstawowej koncepcji i
podstawowego życzenia myśli scholastycznej. Sprawą otwartą po
orzeczeniach Soboru Watykańskiego I pozostaje, jak i w jaki sposób człowiek
poznaje swego Stwórcę. Formuła certo cognosci posse broni jedynie
zasadniczej otwartości rozumu ludzkiego na Boga. Nie przeczy, że dopiero
przez zwrócenie się do Boga rozum zyskuje pełną jasność. Jest ona darem
Boga; formuła ta daje więc odpór nie tylko fideizmowi, ale również
przesadnemu racjonalizmowi. Logicznie biorąc, rozum poprzedza objawienie.
Pierwszy Sobór Watykański mówi abstrakcyjnie. Nie interesuje się zbytnio,
jak to przebiegało to w konkretnym porządku historii. Będzie to dopiero
tematem drugiego zgromadzenia Kościoła w Watykanie B20 120.
+ Racjonalizm potępiony przez Sobór Watykański I na podstawie wypowiedzi
św. Pawła z Listu do Rzymian. Teza Pawłowego dokumentu brzmi: Bóg
ofiarowuje wszystkim ludziom sprawiedliwość z wiary. Potrzebują jej wszyscy
ludzie, zarówno poganie, jak i Żydzi, gdyż wszyscy tak samo zgrzeszyli.
Powszechność winy stanowi temat pierwszego fragmentu (Rz 1, 18-3, 20)
systematycznej części listu (Rz 1, 18-5, 21). Nie jest ona nieszczęściem, które
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
pojawiło się z zewnątrz, lecz wynikiem tego, że zawiódł człowiek. Dlaczego?
Paweł odpowiada: „Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką
bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają
prawdzie pęta. To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich,
gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego
przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widoczne dla
umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. Ponieważ,
choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali” (Rz
1, 18-21) B20 120. Biskupi roku 1870 mogli więc w pełni opierać się na tej
części teologii Apostoła. W zgodzie z nią nie ustalili też, jak przebiega droga
rozumu do Boga. Wystarczyło im pouczenie o zasadniczej możliwości
(cognosci posse) „naturalnego” poznania Boga. B20 121.
11