Pobierz PDF - Tygodnik Ilustrowany

Transkrypt

Pobierz PDF - Tygodnik Ilustrowany
bezpłatny tygodnik
www.tygodnikilustrowany.pl
www.facebook.com/tygodnikilustrowanypl
TYGODNIK ILUSTROWANY NR 17/2015. 12 MAJA 2015 R. NAKŁAD: 10.000 EGZ. REDAKTOR PROWADZĄCY: MAREK SZYPERSKI.
TEMAT NUMERU: 80. rocznica śmierci Marszałka
Spłonął w aucie
Znajdź nas na
www.facebook.com/tygodnikilustrowanypl
Jest nas już ponad 1.000
Fot. facebook.com/andrzejduda
Fot. KPP Mława
Dziękujemy!
Z Mławy do Płocka
Dotychczasowy komendant powiatowy policji w Mławie mł. insp. Jarosłw
Hofman został komendantem miejskim policji w Płocku.
W Mławie pełniącym obowiązki
komendanta został dotychczasowy
pierwszy zastępca mł. insp. Artur Ryfiński.
Za dwuletnią współpracę Jarosławowi Hofmanowi dziękowali starosta
mławski Włodzimierz Wojnarowski
oraz burmistrz Mławy Sławomir Kowalewski. Jarosław Hofman podkreślił, że były to dla niego dwa bardzo
ważne i dobre lata, podczas których
poznał wspaniałych ludzi. Sprawą
najważniejszą było dla niego poczucie
bezpieczeństwa mieszkańców Mławy
i pow. mławskiego. Ten priorytet pozostawia do dalszej realizacji swemu
dotychczasowemu zastępcy.
Mazowsze:
Duda gromi
Komorowskiego
Waldemar Godlewski
“Burmistrzem
25-lecia”
Waldemar Godlewski, burmistrz
Glinojecka, otrzymał tytuł “Burmistrza 25-lecia”. Konkurs zorganizowały dziennik „Rzeczpospolita”
i Instytut Studiów Wschodnich.
Godlewski został wyróżniony w kategorii gminy miejsko-wiejskie
i miejskie. Znalazł się tym samym
w gronie najlepszych samorządowców minionego ćwierćwiecza w kraju. STR. 7
•
Fot. BRJ TV
Fot. archiwum M. i G. Glinojeck
RED/AG
50-letni mieszkaniec Ciechanowa zginął w płonącym aucie. Do tragedii doszło w poniedziałek 11 maja w Pniewie – Czeruchach na drodze wojewódzkiej nr 615 Ciechanów –
Mława.
Kierowca z nieznanych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Auto stanęło w płomieniach i niemal doszczętnie spłonęło. Kierowcy nie udało się wydostać z auta. Na miejscu
pojawiła się straż pożarna, która ugasiła pożar. Utrudnienia i objazdy trwały do godziny 13.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że autem przewożone były dodatkowe zbiorniki z paliwem.
reklama
•
NO
Andrzej Duda – 46,51 proc. głosów;
Bronisław Komorowski – 24,48 proc.;
Paweł Kukiz – 18,99 proc. – to pierwsza trójka w prezydenckiej gonitwie na
Mazowszu na podstawie częściowych
danych podanych przez Państwową
Komisję Wyborczą.
Pozostała ósemka kandydatów nie przekroczyła 3 proc. poparcia. Gdyby wybory odbywały się tylko w niektórych
gminach, tak jak np. w gminie Grudusk
w powiecie ciechanowskim, to niepotrzebna byłaby druga tura. Andrzeja
Dudę w wyborczą niedzielę poparło tam
59,57 proc. głosujących, podczas gdy za
urzędującym prezydentem opowiedziało się tylko 19,7 proc. wyborców.
W miastach regionu walka była o wiele
bardziej wyrównana, tak jak np. w Ciechanowie – Duda – 37,38 proc.; Komorowski – 32,25 proc.; w Płońsku – Duda
– 35,77 proc.; Komorowski – 33,99
proc.; w Mławie – 37,86 do 33,31 proc.
Przed nami ciekawe dwa tygodnie.
W powietrzu zapachniało wielką zmianą…
Marek Szyperski
518. nr
Tygodnika
•
str. 7-10
O groźnym wypadku w gminie Gołymin – s. 7
POŻYCZKA
Nawet w 24 godziny!
do 25 000 zł
szybko i uczciwie
668 319 288
*
www.pozyczkiwarszawa.proficredit.pl
*koszt połączenia zgodny
z taryfą operatora
Twoje pieniądze
2 | TEMAT NUMERU
Jego postać fascynowała mnie od
wczesnej młodości. W domu rodzinnym wychowywałem się w kulcie Marszałka. Już jako pięciolatek
przeglądałem, a nawet próbowałem
czytać „Płomyczek”. W jednym
z numerów tego pisemka dla dzieci
natknąłem się na zdjęcie przedstawiające chorego Marszałka leżącego na łóżku w otoczeniu gromadki
dzieci. Na pierwszym planie widać
dwóch małych chłopców w mundurach ułanów trzymających wartę
honorową. 19 marca 1927 r. Marszałek odbierał życzenia imieninowe od polskich dzieci.
Przez długie powojenne lata nie
można było mówić, ani pisać
o twórcy polskich Legionów.
W swoim zbiorze piłsudczanów,
oprócz wielu książek, posiadam
materiały z przedwojennego „Płomyczka” z postacią Marszałka i Legionistami, pieśni z nutami sławiące
Wodza i piłsudczyków oraz „jego
chłopców” – żołnierzy (dodatki
muzyczne do numerów „Śpiewu
w szkole” z 1935 r., m.in. z marszem
żałobnym pt. „Marszałek”, zaczynającym się od słów: „To nieprawda,
że Ciebie już nie ma…”), pocztówki z tamtych lat i wiele innych materiałów. To są moje cenne pamiątki
po rodzicach.
W tym okolicznościowym artykule
zamieszczam krótką relację z uroczystości pogrzebowych Piłsudskiego sprzed 80 lat.
Wiadomość o Jego śmierci była
szokiem. Nie tylko dla najbliższych, czy dla ludzi z elity władzy.
Również była wielkim szokiem dla
zwykłego, szarego człowieka. Kraj
pogrążył się w żałobie. Uroczystości pogrzebowe miały wspaniałą
oprawę. Przez trzy dni trumna ze
zwłokami Marszałka wystawiona
była w Belwederze. Przeszły przez
nią w milczeniu tłumy ludzi. Hołd
Marszałkowi składała także zagranica. W Niemczech, Francji, a nawet w ZSSR zarządzono oficjalną żałobę. Tłumy „zastygłe wraz
z całą Polską, w chwili ciszy składały hołd człowiekowi, który za
życia stał się symbolem” – napisał
W. Suleja.
15 maja wieczorem trumnę przewieziono z Belwederu na lawecie
armatniej do warszawskiej katedry
św. Jana. Tłumy posuwały się przed
nią przez dwa dni.
W Warszawie zapalone latarnie
uliczne okryte były kirem, biły
dzwony, warczał werbel wojskowy.
Po mszy orszak udał się na Pole
Mokotowskie, gdzie przed trumną
zmarłego Wodza odbyła się ostat-
W 80. rocznicę śmierci J. Piłsudskiego
„Tak żyć jak żyłem – warto było,
Warto było ten ból przezwyciężać,
Jak przezwyciężałem.” - J. Piłsudski
Ostatnia Droga
Pierwszego
Marszałka Polski
Fot. archiwum Autora
12 maja 1935 r. zmarł w Belwederze Józef Piłsudski, twórca
drugiej Rzeczypospolitej.
12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY
Wilno - Mauzoleum Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, 1939 r.
nia defilada armii na cześć Marszałka.
„… szły wszystkie pułki ze sztandarami, wspaniała piechota, kawaleria, artyleria. Bębny warczały
głucho. Było to widowisko groźne,
wspaniałe, imponujące – zwłaszcza kiedy poza trumną Marszałka
zaczęły się kłębić coraz czarniejsze
chmury i błyskawice zaczęły bić
poza tą trumną. Wśród nagłego
deszczu, błyskawic i grzmotów,
Marszałek Polski opuszczał stolicę.
Wszystkich ogarnął nastrój groźby
i obawy, co będzie z Polską”. Tak
opisywał to wydarzenie Stanisław
Cat-Mackiewicz. „…gdy pociąg żałobny szedł wolno nocą z Warszawy
do Krakowa, tysiące ludzi na całej
trasie oblegało linię kolejową paląc ogniska, żeby choć na moment
ujrzeć trumnę i zmówić modlitwę.
Pochód w Krakowie przekroczył
wszelkie obliczenia. Dzwon Zygmunt dzwonił. I tłum szedł na Wawel od godz. 8 rano do 6 wieczorem. Była to rzeka, lawina, morze
ludzi“ (St. Cat Mackiewicz)
Niezwykle wzruszająco żegnały Go
Kielce, w których w sierpniu 1914r.
rozpoczynał swój etap wskrzeszenia Polski.
„Gdy pociąg ruszył wolno w stronę
Krakowa, 40-to tysięczny tłum runął na kolana i wstrząsający płacz
przeszył powietrze. A wokoło płonęły zapalone ogniska“ (W. Jędrzejewicz).
W pogrzebie Marszałka wzięło
udział ponad 100 oficjalnych delegacji zagranicznych i krajowych.
W kondukcie żałobnym oprócz
władz państwowych i rodziny
Piłsudskiego brały udział poczty
sztandarowe wszystkich pułków
wojska polskiego. Kilkukilometrowy kondukt liczył ponad 10 tysięcy
uczestników.
Po dotarciu konduktu na krakowski
Rynek, przy biciu dzwonu „Zygmunt“, generałowie wnieśli trumnę
do katedry. Po mszy pontyfikalnej
generałowie ponownie wzięli trumnę na ramiona i zanieśli ją do kryp-
reklama
ty św. Leonarda. Znów odezwał się
dzwon i zabrzmiało 101 wystrzałów
armatnich. W ca;ej Polsce zapanowała 3 minutowa cisza poprzedzająca 6-cio tygodniową żałobę narodową.
Obecnie srebrna trumna znajduje
się w krypcie pod Wieżą Srebrnych
Dzwonów.
Prezydent, Ignacy Mościcki, w specjalnym przemówieniu podkreślał
zasługi Józefa Piłsudskiego, człowieka, który „dał Polsce wolność,
granice, moc i szacunek“.
Wykonany został gipsowy odlew
twarzy Marszałka, a następnie zabalsamowano jego ciało.
Zgodnie z wolą Marszałka, jego
serce spoczęło obok szczątków jego
matki na wileńskiej Rossie.
W mauzoleum „Matka i serce Syna“,
na granitowej płycie wykuto słowa
J. Słowackiego, ukochanego poety
Marszałka, które zawierają w sobie
najpełniejszą charakterystykę życia
i walki o wolność, którą wiódł mój
ulubiony Bohater, Józef Piłsudski:
„Ty wiesz, że dumni nieszczęściem nie
mogą
Za innych śladem iść tą samą drogą“
(Fragment „Wacława“ J. Słowackiego)
Na dole płyty, pod napisem:
Matka i serce Syna widnieje fragment z „Broniewskiego“:
„Kto mogąc wybrać, wybrał zamiast
domu
Gniazdo na skałach orła, niechaj
umie
Spać, gdy źrenice czerwone od gromu
I słychać jęk szatanów w sosen szumie
Tak żyłem ...“
TAK ŻYŁ.
Ryszard Sobotko
W REGIONIE | 3
TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015
Fot. mazovia.pl
OGŁOSZE N I E WŁA SN E WY DA WCY
TRADYCJA I SMAKI MAZOWSZA - LAUR MARSZAŁKA 2014
nie tylko wśród konsumentów. Patrząc na liczbę zgłoszeń do tegorocznej edycji
Lauru – producenci też
coraz chętniej i śmielej sięgają po stare, sprawdzone
przepisy i udoskonalają je.
Zależy im, by to właśnie
ich produkt był wyjątkowy
i jedyny w swoim rodzaju.
Udział w takich wydarzeniach to dla nich doskonały
sposób na promocję ich działalności i zaprezentowanie swoich
produktów szerszemu gronu odbiorców – powiedział marszałek
Adam Struzik.
Nasi wśród
najlepszych
Maria Kołakowska z Opinogóry Górnej ze „Staropolskim piernikiem
świątecznym” oraz Nalewkarnia Linginus R. Dziliński
z Ciechanowa i jej „Nalewka szeptuchy – z kwiatu
czarnego bzu” znalazły się
wśród laureatów i wyróżnionych w dorocznym konkursie o „Laur Marszałka”.
W ósmej już edycji konkursu
o Laur Marszałka Województwa Mazowieckiego wybrano
najsmaczniejsze, najlepsze i najzdrowsze produkty żywnościowe wytwarzane na Mazowszu
w roku ubiegłym. Do rywalizacji
zgłoszono aż 147 produktów.
Wybrano 14 laureatów i przyznano 6 wyróżnień. Zwycięzcy otrzymali grawerton oraz
wybraną przez siebie nagrodę
rzeczową, np. grill, komplet
garnków czy nawigację samochodową. Oprócz tego podczas
gali nowi członkowie Sieci Dziedzictwa Kulturowego Mazowsze
otrzymali specjalne dyplomy.
– Zdrowa, tradycyjna żywność,
bez sztucznych dodatków cieszy
się niesłabnącą popularnością
Producentów oceniano w dwóch
kategoriach: producenci indywidualni i przedsiębiorcy produkujący żywność z przeznaczeniem na sprzedaż rynkową.
W każdej grupie wybrano laureatów siedmiu kategorii: wyroby
piekarnicze, wyroby cukiernicze, przetwory mięsne i produkty pochodzenia zwierzęcego,
przetwory owocowe i warzywne
oraz produkty pochodzenia roślinnego, produkty mleczarskie,
miody i napoje.
OGŁOSZE N I E
reklama
MSz
PRODUCENCI INDYWIDUALNI
STAROPOLSKI PIERNIK ŚWIĄTECZNY
Laureat – Maria Kołakowska, Opinogóra Górna
Ciasto przygotowuje się cztery tygodnie przed pieczeniem i jeszcze surowe przechowuje się w chłodnym miejscu, by dojrzało. Z dojrzałego ciasta pieczone są placki, które po ostygnięciu przekłada się
masą kajmakową lub powidłami. Po nadaniu wybranego kształtu oblewane jest lukrem czekoladowym lub zdobione masą marcepanową.
PRZEDSIĘBIORCY
WYRÓŻNIENIA
NALEWKA SZEPTUCHY – Z KWIATU CZARNEGO BZU
Laureat – NALEWKARNIA LONGINUS R. DZILIŃSKI, Ciechanów
Nalewka Szeptuchy z kwiatu czarnego bzu sporządzona jest ze świeżych kwiatostanów. Kwiaty
muszą być zbierane rano, przed opadnięciem rosy i w ciągu dwóch godzin przerobione. Nalewka wymaga kilku tygodni leżakowania. Kwiatostany czarnego bzu pozyskiwane są z ekologicznego gospodarstwa rolnego. Proces jej wytwarzania wymaga bardzo rygorystycznego przestrzegania kolejnych
etapów produkcji.
Zużycie paliwa i emisja CO2: Ford Kuga 2.0 Duratorq TDCi 150 KM M6 4x2; 4,7 l/100 km, 122 g/km
(zgodnie z rozporządzeniem WE 715/2007 z późniejszymi zmianami w WE 692/2008, cykl mieszany).
Na zdjęciu samochód z wyposażeniem opcjonalnym. Oferta limitowana ograniczona w czasie i ilości.
Budmat Auto 2 Sp. z o.o., ul. Sońska 2, 06-400 Ciechanów
tel. 23 674 81 00 www.budmatauto.pl
4 | W REGIONIE
12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY
Mazowsze lokalnie
W płockim Centrum Organizacji Pozarządowych 39
lokalnych grup, stowarzyszeń
i organizacji z powiatów: z powiatów płockiego, płońskiego,
ciechanowskiego, mławskiego i żuromińskiego zaprezentowało swoje projekty w ramach konkursu grantowego
FIO Mazowsze Lokalnie.
Wszystkie inicjatywy oceniane były
przez komisję konkursową, która
przyzna najciekawszym pomysłom
do 5 tys. zł mikrodotacji.
Prezentacja każdej grupy trwała 5 minut, w trakcie których
w niezwykle kreatywny sposób
przedstawiane były pomysły na
pobudzenie i integrację lokalnych
społeczności. Członkowie komisji
mieli również możliwość zadawania pytań dotyczących poszczególnych wystąpień.
– Pomysłów na jak najlepsze wykorzystanie potencjału małych spo-
łeczności było wiele, m.in. zorganizowanie miejsca spotkań, klubów
zainteresowań, warsztatów tematycznych, zawodów sportowych,
wolontariatu na rzecz potrzebujących – zauważa Daniel Prędkopowicz, przedstawiciel operatorów
programu FIO-Mazowsze Lokalnie.
Jak można było się dowiedzieć
z większości prezentacji głównym
powodem działania była potrzeba
zmian w postrzeganiu swojego oto-
czenia, na takie, w którym dużo się
dzieje i gdzie można ciekawie spędzić czas z dala od komputera czy
telewizora.
Jeden z członków komisji doceniając zaangażowanie uczestników konkursu dodaje - Sposób
prezentacji był na pewno ważny,
ale komisja oceniająca zwracała
przede wszystkim uwagę na zaangażowanie twórców oraz na to,
w jakim stopniu włączą w swoje
działania lokalnych mieszkańców i czy projekt ma szansę zapoczątkować trwałą zmianę społeczną.
Inny członek komisji docenia bezpośrednie spotkania z lokalnymi
liderami, gdyż dają one możliwość
właściwej weryfikacji informacji
przedstawianych w formie papierowej przy zgłoszeniu do konkursu.
Jak mówi:- Pozwala to zobaczyć pasję i entuzjazm lokalnych działaczy.
Każdy projekt może dostać maksymalnie 15 punktów. Najciekawsze
inicjatywy otrzymają dotację do 5
tys. zł. Wyniki będą znane w połowie maja, ponieważ do tego czasu
będą miały miejsce kolejne posiedzenia komisji konkursowej w pozostałych powiatach województwa
mazowieckiego.
Więcej o konkursie: www.mazowszelokalnie.pl
AF
reklama
Dźwięk modulowany przez 3 minuty to zagrożenie z powietrza
W województwie zawyją syreny
We wtorek 12 maja od
godziny 6. do godziny
19. w 44 mazowieckich
miastach uruchomione
zostaną syreny alarmowe.
Ostrzegać mają mieszkańców przed atakiem z powietrza.
reklama
Spodziewać się możemy 3 minutowego sygnału modulowanego. Tak
sygnalizowane jest naruszenie przestrzeni powietrznej kraju. Nie jest to
jednak rzeczywiste zagrożenie. Włączenie syren alarmowych jest jednym z elementów ćwiczeń w ramach
RENEGADE–KAPER 15/I organizowanych przez Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Działanie syren i całego systemu
ostrzegania sprawdza się minimum
raz w roku. W województwie mazowieckim test tradycyjnie przeprowadzany był do tej pory 1 sierpnia.
Jednocześnie było to symboliczne
uczczenie pamięci powstańców warszawskich.
Jeśli z syren alarmowych usłyszymy
dźwięk ciągły trwający 3 minuty, to
wiedzieć musimy, że to alarm o klęskach żywiołowych i zagrożeniu środowiska.
Dźwięki trwające 10 sekund, powta-
rzane przez 3 minuty (z przerwą długości 25-30 sekund) to alarm o skażeniach.
Każdy z takich alarmów odwoływany
jest dźwiękiem ciągłym, trwającym 3
minuty.
Ponieważ we wtorek syreny zawyją
w ramach testu, to 12 maja również
możemy się spodziewać odwołania
alarmu w taki sam sposób.
Zatem gdy przez 3 minuty modulowany dźwięk syren będzie przeszywał
Twoje uszy i nie usłyszysz w chwilę
potem 3 minutowego sygnału ciągłego, to wiedz, że coś się dzieje. Oby to
była tylko awaria systemu ostrzegania.
NO
Płońsk
Burmistrz, Książę i Czarownica
W sobotę, 9 maja w burmistrz Płońska Andrzej
Pietrasik spotkał się
z cyklistami z Łeby, wśród
których znaleźli się m.in.
Książę Łeby i Czarownica
z Gminy Wicko.
Nadmorscy rowerzyści w 12
dni pokonać dystans tysiąca km
z Łeby do Szczyrku. Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest Komisja
Fot. plonsk.pl
reklama
Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Łebie, która realizuje
trzy cele: nagłośnienia problem
osób chorych na mukowiscydozę,
propaguje życia bez nałogów oraz
promuje Łebę i gminę Wicko.
Spotkanie było okazją do nawiązania współpracy i wymiany doświadczeń. Przebieg rajdu można
śledzić na stronie: http://rajd.
leba.eu/
Plonsk.pl
Sprostowanie
Bardzo serdecznie przepraszam rodzinę Państwa
Niezgodzińskich za błędne
podanie nazwiska w poprzednim numerze tygodnika Extra Ciechanów.
Marek Szyperski
OPINIE | 5
TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015
Kaluszkiewicz
Dlaczego ludzie idą bezmyślnie z kamieniami na policjantów, ryzykując
własnym (i nie tylko własnym) życiem?
Są zjawiska, które towarzyszą
naturze ludzkiej od zawsze.
Władza zawsze lubiła i lubi
otaczać się zausznikami,
poplecznikami, dworakami,
a pewne osobowości lubią
tworzyć tzw. dwór. Pragną
przebywać w pobliżu władzy,
odczuwać jej splendor, lubią
awanse w koterii dworskiej
i poczucie wywyższenia w porównaniu z innymi. Jest wtedy
pewność, że są lepsi. Daje to
psychiczny komfort.
Pięć dni temu (7 maja) oglądaliśmy pogrzeb młodego
człowieka. 27-latek pożegnany został niemal jak bohater.
A zmarł, bo wykrwawił się na
boisku.
Kamienne
Rozrabiał, wszczynał
Schodki…(4) burdy, napadał
Zazwyczaj temu poczuciu wyższości, towarzyszy również realna korzyść materialna, płynąca z zabezpieczenia sobie posadek, synekur
i innych nadań. Nie jest to dziwne.
W dobie współczesnego konsumpcjonizmu, dbałość o dobro społeczne jest na dalszym planie. Wychodzi na powierzchnię indywidualna
pazerność, a system gratyfikacji za
pracę został sprowadzony do karykaturalnej postaci. Nie ma on nic
wspólnego z wkładem własnego wysiłku i realnymi osiągnięciami. To
nie ważne. Ważna jest pozycja w hierarchii, w koterii, na dworze władzy.
reklama
Na koniec trzeba ostrzec decydentów. Jeden z moich bliskich znajomych, biznesmen, otrzymał kiedyś
dobrą radę od kolegi z Ameryki:
„Jeżeli twój pracownik pali lepsze
papierosy od ciebie lub (nie daj
Boże!) jeździ lepszym samochodem – twoja pozycja jest zagrożona”.
To nie średniowiecze. Dziś dworak
może za chwilę być władcą i odwrotnie. Historia nie jedno widziała, lubi
się powtarzać. Demokracja…? Tak,
ale człowiek powinien być zawsze
człowiekiem, a jest… tylko człowiekiem.
Andrzej Kaluszkiewicz
Kibica Concordii Knurów, podczas
meczu trafiła w szyję gumowa kula
wystrzelona z policyjnej broni. Precyzyjniej mówiąc, to w czasie rozróby,
podczas gdy z kolegami wtargnął na
murawę boiska. Po raz kolejny uczestniczył w burdach i rozróbach. Tym
razem jednak koniec takiej „zabawy”
okazał się dla niego tragiczny.
Chłopak, który rozrabiał, wszczynał
burdy, napadał na kibiców przeciwnych drużyn. Człowiek, który wielokrotnie ze swoimi kolegami przerywał
różnymi wyczynami mecze. W końcu
sie doigrał. Szedł na uzbrojony szwadron policjantów. I czuł się niepokonany. Może nawet czuł się nieśmiertelny. Przeliczył się. Niestety. Stracił
życie. Gumowa kulka, przeznaczona
do uspokajania tego typu zadymiarzy
trafiła go tak niefortunnie, że przypłacił to życiem. Niewątpliwie stało się
nieszczęście. Nieszczęście dla rodziny, bo zginął człowiek. Ale i nieszczę-
ście dla społeczeństwa, bo widzimy,
jak bardzo tacy ludzie są bezkarni.
Żegnany niczym bohater. Od kiedy
tak się pozmieniało, że jak bohaterów żegnamy zadymiarzy? Od kiedy
przeciwko policjantowi, który strzelił
wszczyna się postępowanie i stawia
zarzut nieumyślnego spowodowania
śmierci? Jak to jest, że zwyczajnych
bandytów chowamy jak bohaterów?
Czemu z człowieka, którego stawiamy naprzeciwko grupy zbirów robimy kryminalistę? I zabójcę. Co się
w tym kraju stało, że rujnuje się życie
policjantom, oskarża ich za pełnienie
obowiązków, których uczą się w szkole policyjnej, i nazywa się strzelającymi do ludzi jak do kaczek? Policja nieludzka? Horda hołoty czy bohaterów?
Dziwny to kraj. Doprawdy dziwny.
Czy był kibicem? Pewnie też. Ale
jeszcze bardziej był kibolem. I teraz,
reklama
na pogrzeb jednego kibola, przybywają tłumy innych kiboli. Wcale nie
po to by pożegnać swego przyjaciela,
kolegę. Po to by zademonstrować niechęć i pogardę dla policji. Czy któryś
z nazywających siebie kibicami przeprosił rodzinę za odebranie syna, brata czy w tym wypadku nawet i ojca?
Nie sądzę. Ale deklaracje pomszczenia pojawiały się, choćby w mediach
społecznościowych, wręcz lawinowo.
Dlaczego nawet w obliczu takiej tragedii jak śmierć młodego człowieka
nie można liczyć na refleksję? Dlaczego ludzie idą bezmyślnie z kamieniami na policjantów, ryzykując własnym (i nie tylko własnym) życiem?
W imię czego?
Tej jednej rzeczy w tym wszystkim
nie rozumiem ...
NO
6 | BIZNES
12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY
Ruszyła kampania reklamowa
piwa Bojan Toporek
Grupa Browary Regionalne
Jakubiak promuje Toporek Wielko Polskie piwo
z Browaru Bojanowo. Działania
marketingowe obejmują outdoor i internet.
Kampania reklamowa Toporka z hasłem „Bojan Toporek – Wielko Polskie piwo” jest realizowana przez
cały maj br. Obejmuje prezentację
dwóch wersji kreacji outdoorowych
w kilkudziesięciu lokalizacjach w Poznaniu, zarówno w centrum miasta,
jak i przy głównych arteriach komunikacyjnych i w okolicach centrów
handlowych. Do ekspozycji zostały
wybrane nośniki segmentu premium
18m2 (6x3), które uzupełniono
o citylighty. Reklama na outdoorze
została wsparta szeroką promocją
w internecie oraz na Facebooku
(www.facebook.com/BrowarBojanowo). Działania zostały zaplanowane
przez dział marketingu Grupy BRJ.
„Jest to pierwsza kampania reklamowa realizowana przez Grupę BRJ.
Zdecydowaliśmy się promować
Browar Bojanowo, a z portfolio pro-
duktów wybraliśmy markę Toporek
jako piwo mocno kojarzone z tym
wielkopolskim browarem. Z jednej
strony zależy nam na przekazaniu, że
to piwo regionalne z wszystkimi jego
zaletami, a z drugiej - wychodzimy do
klienta z komunikatem, że to więcej
niż regionalny produkt. Mieszkańcom Wielkopolski pokazujemy też,
że mają w regionie swój browar, który
opiera swoje wartości o historię i tradycję piwowarstwa” - mówi Aneta
Jakubiak, Dyrektor Marketingu Browarów Regionalnych Jakubiak
W Bojanowie warzy się obecnie
kilka marek piwa: Bojan Wielkopolskie, Bojan Czarny, Bojan Toporek,
Bojan Strażackie, Bojan Kokosowe
oraz propozycje wprowadzone na
rynek w 2015 roku: Bojan Maorys
– piwo żytnie typu IPA i Bojan
Szwejk – dedykowany sieci Żabka
i Feshmarket. Promowany Bojan
Toporek jest niefiltrowanym lagerem o ciemnozłotej barwie, rześkim aromacie z nutami żywicznymi,
słodowymi i owocowymi. Toporek
został twarzą browaru w Bojanowie, ponieważ jest to szczególny
produkt. Nazwa piwa związana jest
z historią browaru, bowiem na jego
terenie mieściła się siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej. Marka
prezentowana jest konsekwentnie
w kolorach i symbolice strażackiej.
Jest to też piwo, które cieszy się największą sympatią dotychczasowych
klientów spośród wszystkich produktów bojanowskiego browaru.
Pierwsze wzmianki o Browarze
w Bojanowie – pochodzą z 1685 r.
Historia obecnego browaru o przepięknych zabudowaniach sięga 1881
r. Nowa karta Browaru Bojanowo
zaczyna się od 2012 r., kiedy to Marek Jakubiak – przedsiębiorca przywracający do życia zabytkowe regionalne browary - kupił zakład i po
remoncie wznowił produkcję piwa.
Browar w Bojanowie, podobnie jak
Browar Ciechan i Browar w Lwówku Śląskim, należy do Browarów
Regionalnych Jakubiak od 2013 r.,
tj. od daty powstania spółki. Dziś
w skład Grupy BRJ wchodzą także
Browar Tenczynek oraz Browar w Biskupcu, które zostaną uruchomione
jeszcze w bieżącym roku.
Więcej informacji:
www.brjsa.pl oraz www.browar-bojanowo.pl
Grupa Browary Regionalne
Jakubiak – wskrzeszamy polskie
historyczne browary
Do Grupy BRJ należy 5 browarów
z historią: Ciechan, Lwówek, Bojanowo, Tenczynek i Biskupiec.
\ Prezes BRJ Marek Jakubiak jest
jedynym inwestorem, który od
lat 90 ratuje nieczynne historyczne browary w Polsce. Reanimując
browary regionalne Grupa BRJ
dynamicznie się rozwija, warzy
łącznie 27 marek piwa zatrudniając ponad 200 osób. Najstarszy
browar Grupy – Lwówek - posiada tradycje piwowarskie datowane od 1209 r.; pierwsze wzmianki o przepięknym browarze
– Bojanowo – pochodzą z 1685
r.; Ciechan – flagowy browar
o największym wolumenie produkcji w Grupie BRJ - w 2014 r.
obchodził 150-lecie. W 2014 r.
Grupa BRJ zakupiła dwa kolejne
historyczne browary: Tenczynek, którego piwa smakował sam
Jan III Sobieski wracając do kraju po odsieczy wiedeńskiej oraz
zabytkowy Biskupiec, który jako
pierwszy w Polsce wprowadził
konfekcjonowanie piwa w KEG-ach. Wszystkie marki Grupy BRJ
powstają w poszanowaniu historycznych tradycji piwowarskich.
Produkty Ciechana znajdują się
na polskiej Liście Produktów Tradycyjnych. Trunki Grupy BRJ
to piwa naturalne (często niepasteryzowane, nieutrwalone i nie
poddawane mikrofiltracji), ich
walory smakowe zostały przypieczętowane licznymi nagrodami.
Red/JK
Pierwsze Impulsy już w Kolejach Mazowieckich
Koleje Mazowieckie zakupiły 12 pięcioczłonowych Impulsów wyprodukowanych przez nowosądecki Newag.
Pierwsze dwa już znajdują się w spółce, a w najbliższych dniach zakończą
się ich odbiory. Wkrótce o wygodzie
podróżowania nowoczesnymi Impulsami będą mogli się przekonać sami
podróżni.
- To ważny z punktu widzenia ciągłego
rozwoju Kolei Mazowieckich zakup.
Dzięki niemu możliwe będzie wykorzystanie pojazdów tam, gdzie potoki
podróżnych są największe, czyli na linii Warszawa - Skierniewice. To także
poważne wzmocnienie, jeśli chodzi
o liczbę zupełnie nowych pojazdów
będących w posiadaniu spółki – powiedział Czesław Sulima, członek zarządu, dyrektor eksploatacyjny Kolei
Mazowieckich.
Każdy z Impulsów to dodatkowe 206
miejsc siedzących oraz 325 miejsc
stojących do dyspozycji podróżnych.
Nowe pojazdy to jednak nie tylko
nowe miejsca, ale także wysoki komfort podróży dzięki klimatyzacji, wi-fi, systemowi informacji pasażerskiej
oraz intercomowi. Przewidziano także
dodatkową przestrzeń na większy bagaż. Pamiętano też o potrzebach osób
niepełnosprawnych. Oprócz specjalnie przystosowanych miejsc dla pasażerów poruszających się na wózkach
inwalidzkich do dyspozycji są urządze-
nia ułatwiające wjazd do pociągu oraz
specjalnie przystosowane toalety. Dla
osób podróżujących z małymi dziećmi
dostępny jest przewijak. Nowe pięcioczłonowe ezt będą mogły rozwijać
prędkość do 160 km/h.
Umowa na dostawę impulsów została podpisana z firmą Newag S.A. 28
listopada 2014 r. Koszt inwestycji to
257 mln zł brutto, z czego 82 mln zł
stanowią środki pozyskane z Unii Europejskiej.
JM/Red
Fot. archiwum Kolei Mazowieckich
Pierwsze dwa elektryczne zespoły trakcyjne Impuls 45WE są
już w Sekcji Napraw i Eksploatacji Taboru Warszawa Grochów
Kolei Mazowieckich. Właśnie
trwają ich odbiory.
EXTRA WYDARZENIA | 7
TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015
EXTRA CIECHANÓW | Tygodnik
nr 518 | rok XII | 12 maja 2015 | nakład 10 000 egz. | ISSN: 1733-5124
Glinojeck dumą przesiąknięty
Nie tylko miłośnik górskich szczytów
Uroczysta gala „Lider Samorządu
25-lecia” odbyła się w Krakowie,
podczas Europejskiego Kongresu
Samorządów. W konkursie wyróżniono najlepszych w kraju wójtów,
burmistrzów oraz prezydentów
miast.
A rywalizacja toczyła się między
najlepszymi z najlepszych, bo pod
uwagę brani byli tylko ci samorządowcy, którzy przez co najmniej
4 kadencje piastowali swój urząd,
a zarządzane przez nich Jednostki
Samorządu Terytorialnego mogły
O G ŁOSZ E N I E
pochwalić się najlepszymi wynikami ekonomicznymi, według danych
Ministerstwa Finansów i Głównego
Urzędu Statystycznego. Pod uwagę
brane było również wykorzystanie
środków z Unii Europejskiej. Gratulujemy!
NO
W ostatnie, sobotnie popołudnie do Ciechanowa przyjechał
himalaista Piotr Cieszewski,
który dwa lata temu zdobył
Mount Everest, a w swoim
portfolio ma również Aconcaguę, Kilimandżaro, Mount Blanc
i Elbrus.
Ale Piotr, to nie tylko miłośnik górskich szczytów. To również mówca
motywacyjny i wolontariusz. I o tym
jak wspinać się na szczyty mówił na
spotkaniu zorganizowanym przez
Stowarzyszenie Ciechanowski Wolontariat dla ciechanowskich wolon-
tariuszy.
Spotkanie sobotnie to element realizacji zadania publicznego “Promocja
wolontariatu poprzez działalność
Ciechanowskiego Centrum Wolontariatu” współfinansowanego z budżetu
miasta. W ramach tego cyklu, co miesiąc organizowane będą spotkania nie
tylko dla wolontariuszy. Spotkania
kierowane są również do osób, które jeszcze nie związane są z pracą na
rzecz innych. Podczas spotkań, zainaugurowanych przez Piotra Cieszewskiego, wolontariusze będą dzielić się
swoimi doświadczeniami i wiedzą.
Wypadek w Osieku
Nieprzytomny, 22-letni mieszkaniec
powiatu pułtuskiego trafił do ciechanowskiego szpitala po tym, gdy
kierując bmw stracił panowanie nad
autem i uderzył w drzewo.
Do wypadku doszło w piątek – 8 maja po
południu w Osieku Górnym, gm. Gołymin.
– Trwa ustalanie przyczyn i okoliczności
zdarzenia – mówi rzeczniczka ciechanowskiej policji sierż. sztab. Jolanta Bym.
MSz
Fot. KPP Ciechannów
Waldemar Godlewski, burmistrz Glinojecka, otrzymał
tytuł “Burmistrza 25-lecia”.
Konkurs zorganizowały dziennik „Rzeczpospolita” i Instytut
Studiów Wschodnich. Godlewski został wyróżniony w kategorii gminy miejsko-wiejskie
i miejskie. Znalazł się tym
samym w gronie najlepszych
samorządowców minionego
ćwierćwiecza w kraju.
Fot. archiwum Miasta i Gminy Glinojeck
Waldemar Godlewski Pokazać, że warto
“Burmistrzem
pomagać
25-lecia”
W sobotę uczestnicy spotkania wyszli
z niego z ogromną dawką pozytywnej energii. Nie mamy wątpliwości,
że przełoży się ona na jeszcze lepszą
pracę na rzecz lokalnej społeczności.
Organizator spotkania, Ciechanowski Wolontariat, już uruchamia Klub
Wolontariusza. Spotkania ze znanymi osobami-wolontariuszami, mają
zmotywować i zachęcić mieszkańców
do pomocy innym. Mają pokazać, że
warto być wolontariuszem. Pokazać,
że warto angażować się w sprawy społeczne. Pokazać, że warto pomagać.
Szczegółowe informacje na temat
stowarzyszenia znajdziecie na facebooku Stowarzyszenie Ciechanowski
Wolontariat. Z członkami można się
również skontaktować mailowo: [email protected]
•
NO
Materiał wideo ze spotkania
z Piotrem Cieszewskim już na
brjtv.pl
8 | REKLAMA
EXTRA FIRMA
12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY
REKLAMA | 9
TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015
EXTRA USŁUGI
OGŁOSZENIA DROBNE
BUDOWLANE
Kierownik budowy, świadectwa energetyczne, kosztorysy,
inwentaryzacje.
Tel. 504 544 024
Kierownik budowy, projekty,
kosztorysy.
Tel. 606 399 121
Docieplenia, remonty, gipsy.
Tel. 608 528 911
Usługo dekarskie, remonty, docieplenia.
tel. 516 041 155
NIERUCHOMOŚCI
Sprzedam mieszkanie 39 m2,
ul Sikorskiego.
Tel. 883 666 608
KOMOROWSKI Biuro
Pośrednictwa i Zarządzania
Nieruchomościami
Ciechanów
Pl. T. Kościuszki 13
(I piętro)
www.komorowskinieruchomosci.pl
tel. 790 258 011, 23 672 72 71
POLECAMY USŁUGI ZARZĄDZANIA
I ADMINISTROWANIA
WSPÓLNOT MIESZKANIOWYCH
Na sprzedaż:
- Dom w Władysławowie na działce 0,67
ha - 427 tys. zł,
- Dom dwurodzinny na Podzamczu 350 tys. zł,
- Budynek warsztatowo-mieszkalny
w rejonie ul. Płońskiej - 185 tys. zł,
- Dom za pływalnią - 345 tys. zł,
- Dom przy Płońskiej 690 tys. zł,
- Nowy dom k/Gąsocina 290 tys. zł,
- KAMIENICA w Pułtusku,
- Dom w środku Ciechanowa - 485
- M-3, 44,2 mkw. I piętro - 119 tys. zł,
mkw. - 1 200 tys. zł,
tys. zł,
- M-4 62,3 m2 , os. 40-lecia - 138 tys.
- Zakład produkcyjno-magazynowy -
- LUKSUSOWY NOWY DOM k/
zł,
195 tys. zł
Ciechanowa,
- M-5, 134,5 m2, ul. Sienkiewicza - 187
- Baza z dwoma budynkami w Unierzy-
Pożyczka ANANAS od 300 do 1500 zł.
- Dom z lokalami handlowymi, Gąsocin,
tys. zł,
żu - 198 tyś. zł,
Dojeżdzamy do klienta.
- Dwurodzinny dom - 235 tys. zł,
- Kawalerka w Toruniu - 165 tyś. zł,
- Lokal handlowo-usług, Działdowo -
tel. 606 545 877, 607 919 919
- Dom z lokalem na Kargoszynie - 556
- NOWE mieszkania w CENTRUM 465 tys. zł.
tys. zł,
C-nowa,
Do wynajęcia:
- Dom na działce 2042 m2 - 85 tys. zł,
- Działka Rutki 2000 mkw. - 39 tys. zł
- Mieszkanie czteropokojowe 1480
Zaopiekuję się dzieckiem
- Dom + 3,5 ha Śródborze gm. Glinojeck
- Działki budowlane w Ciechanowie oraz
zł/m-c,
tel. 726 713 086
- 230 tyś, zł,
wokół Ciechanowa,
- Mieszkanie 73 mkw. 1500 zł/m-c,
- Dom 250 m2 w Ciechanowie - świetna
- Działka pod bud. wielorodzinne,
- M-4 (dla firmy) 1100 zł/m-c,
lokalizacja
- Działka ul. Wojska Polskiego - 89
- Magazyn - hala produkcyjna - - Dom w Konopkach,
tys. zł,
pow. 750 kw. 4600 zł/m-c,
- Dom stan surowy otwarty 16 km od
- Działka 0,8 ha, Pniewo-Czeruchy - 59
- Magazyn 143 m2, Centrum, 2440 zł +
Ciechanowa, 169 tyś.,
tyś. zł,
VAT/m-c,
- Dom piętrowy z budynkiem mag-prod.
- Działka z rozpoczętą budową domu, 9
- Mieszkania o pow. od 35 do 90 m2,
i garażem w Mławie - 255 tys. zł,
km od Ciechanowa - 145 tys. zł,
- Zakład biurowo-magazynowy 1328
- Mały dom + 0,84 ha na wsi - 250 tys.
- Działka C-ów ul. Kosynierów 822m2
mkw. 8,5 tys. zł/m-c
zł,
- 79 tyś. zł,
- Pomieszczenia handlowe i biurowe
- PRZYCHODNIA Z APTEKĄ W KO-
- Działka budowlana 760 m2, okolice
w Centrum Ciechanowa od 20 do 250
NOPKACH,
Warszawy - 160 tys. zł,
m2, cena: 12-50 zł/m2 netto
- NOWY dom na działce 0,87 ha, ładny
- Działka 1,38 ha (z podziałem na 7
staw, gm. Krasne,
działek) ze stajnią i stawem, 5 km
- Dom, stan surowy, Chruszczewo - 175
od Ciechanowa,
Sprzedam drewno kominkowe, więźbę
tys. zł,
- Działka 900 m2. Gąsocin Centrum -
dachowa, łaty, kontrłaty
- Dom w stanie surowym zamkniętym 2
45 tyś. zł,
tel. 516 041 155
km od Ciechanowa,
- Działka 5 km od Ciechanowa 1000m2
- Dom drewniany, 13 km od C-nowa - 40
- 40 tyś. zł,
tys. zł,
- Działka w Gołotczyźnie, budowlana
- Dom wypoczynkowy na Mazurach -
3323 m2,
225 tys. zł,
- Działka rolno-leśna 1,58 ha gm. Glino-
- Dom w Sinogórze - 195 tyś. zł,
jeck - 35 tys. zł,
- Pawilon - Aleksandrówka - 237 tys. zł,
- Działka pod budownictwo wielo-
- Pawilon handlowy C-nów Cen-
rodzinne 1,1 ha,
trum 110 tys. zł,
- Grunty rolnicze 3,7 ha, Rydzewo, 125
- Pawilon handlowo - usługowy - 157
tys. zł,
tys. zł
- Gospodarstwo 3,2 ha, budynki, gm.
- M-4 65,0 m2 - Armii Krajowej, 159
Krasne,
tys. zł,
- DUŻE siedlisko 12 km od C-nowa - 395
- M-2, 37,0 mkw. I p. Przasnysz - 117
tys. zł
tys. zł,
- Lokal użytkowy Armii Krajowej - 157
- M-5, 73,1 mkw. II p. z windą 210 tys.
tys. zł,
zł,
- Baza magazynowo - produkcyjna
- M-3 przy ulicy Warszawskiej,
-240 tys. zł,
- M-5 68,7 m2, Okrzei, parter - 180 tys.
- Zakład produkcyjny - 400 tys. zł,
zł lub zamiana,
- Zakład magazynowo biurowy 1300
SPRZEDAM
USŁUGI
Usługi BHP i PPOŻ.
Przewozy krajowe i międzynarodowe, 8
osób. Tel. 887 347 510
PRACA
MOTORYZACJA
Samochody do 5 tys. złotych
Skup, sprzedaż.
Tel. 604 609 231,
512 048 941
ZDROWIE
Medycyna naturalna, masaże, świecowanie uszu, wróżbiarstwo.
Tel. 602 842 374
UWAGA!
ogłoszenia drobne
zamieścisz również
na portalu
www.tygodnikilustrowany.pl
Szkolenia, doradztwo, ocena ryzyka
zawodowego.
Tel. 696 659 423
Usługi koparką JCB 4 CX,
kruszywa, żwir, czarnoziem.
Ciechanów.
Tel. 602 711 443
POŻYCZKA DLA KAŻDEGO OD RĘKI.
Bez zaswiadczeń, bez BIK.
Promocja do 15 maja!
Zadzwoń: 324207389
Pożyczki chwilówki od ręki.
Ciechanów – 500 407 047
Mława – 510 915 715
O G ŁO SZE N I E WŁA SN E WY DA WCY
10 | EXTRA WYDARZENIA
Z APR O SZ E N I E
12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY
Ciechanów
Pomóżmy rodzinie, która
w pożarze straciła prawie wszystko
- Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej
udzielił pomocy finansowej na zakup
najpotrzebniejszych rzeczy, przekazane
zostały śpiwory, ubrania, buty, zapewniono rodzinie noclegi w Hotelu Olimpijskim i obiady – informuje rzeczniczka Urzędu Miasta Renata Jeziółkowska.
- Towarzystwo Budownictwa Społecznego wkrótce udostępni jej lokal.
Ciechanowianie również mogą pomóc
ofiarowując za pośrednictwem MOPS
niepotrzebne meble, sprzęt AGD, czy
Fot. KPP Ciechanów
Przypomnijmy: 3 maja rano wybuchł pożar w mieszkaniu przy
ul. Kopernika wynajmowanym
przez pięcioosobową rodzinę.
Policjanci i strażacy szybko ją
ewakuowali z płonącego mieszkania, ale pogorzelcy stracili
prawie wszystko.
ubrania.
- Poszkodowani to małżeństwo z trójką
dzieci – pięcioletnim synem oraz córkami w wieku 17 i 19 lat. Każdy, kto
chciałby przekazać odzież lub wyposa-
żenie do przygotowywanego dla nich
mieszkania proszony jest o kontakt
z MOPS (tel. 23 672 23 41, 23 672 20
91) – mówi Renata Jeziółkowska.
MSz
Przyjdź, powiedz swoje zdanie
Pierwsze spotkanie już za nami: w poniedziałek 11 maja mieli wypowiedzieć
się [już po zamknięciu tego numeru –
red.] Mieszkańcy dzielnicy „Śródmieście”. Na wtorek – 12. maja w Miejskim
Zespole Szkół nr 1 przy ul. Powstańców
Wielkopolskich na godzinę 18. zaproszono mieszkańców osiedli: Powstańców Wielkopolskich, Aleksandrówka,
Aleksandrówka II.
A oto pozostałe terminy spotkań: 13
maja Szkoła Podstawowa nr 4 ul. Płońska: mieszkańcy osiedli: Jeziorko, Bie-
lin, Krubin; 15. maja Szkoła Podstawowa nr 5 ul. Broniewskiego, mieszkańcy
osiedla Kargoszyn, i Podzamcze; 18.
maja: Gimnazjum nr 3 ul. 17.go Stycznia, mieszkańcy osiedla Bloki; 19. maja
w Miejskim Zespole Szkół nr 2, ul.
Czarnieckiego: mieszkańcy osiedli: Zachód, Przemysłowe, Kwiatowe.
MSz
Mazowieckie Eliminacje
Kinder+Sport w Mini Siatkówce
Po trzech turniejach eliminacyjnych znamy już wszystkich
półfinalistów Mazowieckich
Eliminacji Kinder+Sport w czwórkach dziewcząt (rocznik 2002).
K.S.Ciechan reprezentują dwie
drużyny i obie znalazły się
w półfinałach. Dalsza rywalizacja
będzie przebiegała w czterech
grupach. Do finału awansują dwa
pierwsze zespoły z każdej grupy.
Nike II Ostrołęka
Plas II Warszawa
Set II Lesznowola
GRUPA D
NOSiR Nowy Dwór
Atena II Warszawa
Set Lesznowola
Trzynastka II Radom
Dziewczęta o rok młodsze rywalizowały
w trójkach. Do rozgrywek zgłosiły się 64
zespoły. Po turniejach eliminacyjnych
do dalszych gier awansowała pierwsza
drużyna K.S.Ciechan. O pechu może
mówić drugi nasz zespół, który wejście
do półfinałów przegrał dwoma małymi
punktami. Poniżej przedstawiamy ogólną klasyfikacje czwórek i trójek po turniejach eliminacyjnych.
ŁG
GRUPA A
Olimpia Węgrów
Victoria II Kobyłka
KS Ciechan
Polonez Wyszków
GRUPA B
Legionovia
KS Ciechan II
Nike III Ostrołęka
Atena III Warszawa
GRUPA C
Volley Płock
Fot. archiwum KS Ciechan
O G ŁOSZ E N I E W Ł A SN E WYDA WCY
Przypomnijmy: w ubiegłym
tygodniu przewodniczący Rady
Miasta Ciechanów Leszek
Goździewski ogłosił społeczne
konsultacje w sprawie budowy
sklepu Lidl.
Adres Redakcji Tygodnika Extra Ciechanów: 06-400 Ciechanów, ul. Kilińskiego 8,
tel. 23 672 55 88
Redaktor naczelny Marek Szyperski
Wydawca Gambrynus Sp. z o.o.
ul. Kilińskiego 5, 06-400 Ciechanów
HISTORIA | 11
TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015
Osada Kargoszynek, jak to określono na mapie, wtłoczona była w kąt
między ziemie wsi Chruszczewo, Tatary i Śmiecin sięgając, mniej więcej,
dzisiejszej linii kolejowej i chyba ul.
Reja. Pod zabudowę przeznaczono
pas po wschodniej stronie środkowego odcinka obecnej ul. Wiosennej
– ok.1980 r. było wyraźnie czytelne
jądro dawnej wsi. Na wschód od
planowanej wsi rozciągała się duża
przestrzeń bardzo podmokłego terenu.
Nazwa miejscowości była oczywiście pochodną od Kargoszyna i warto coś wspomnieć o tej miejscowości, aczkolwiek przed laty opisana
była w „Spotkaniach z Zabytkami”.
Mniema się, że jako Targoscine
Kargoszyn wymieniony był w dokumencie z 1155 r. jako własność
klasztoru czerwińskiego. Osobiście
sądzę, że jest to bardzo wątpliwe
z uwagi na istnienie przed wiekami innego Kargoszyna, w parafii
Ciemniewko, leżącego w okolicy
o stwierdzonym gęstym wczesnośredniowiecznym osadnictwie. Nazwa Kargoszyn pochodzi od nazwy
osobowej (przezwiska) Kargosz, co
ma się wywodzić od słowa kargol,
czyli pokręcony pień, sękate drzewo. „Nasz” Kargoszyn dowodnie
występował w 1413 r., a po piętnastu latach pisano, że ma prawo chełmińskie. Była to własność rycerska,
w XV w. należąca do dość możnych
rodów. W 1531 r. miało tu być 11
włók osadzonych, ale czy orany był
obszar późniejszego Kargoszynka,
to dość wątpliwe gdyż był tu sam
koniec majątku, znacznie oddalony
od wsi; może po prostu był tu las
przecięty traktem z Ciechanowa do
Mławy. By nie rozwijać szerzej historii Kargoszyna dodajmy tylko, że
od jego nazwy powstało nazwisko
Kargoski (później pisane też jako
Kargoszyński), którzy, choćby na
częściach, władali tu jeszcze około
połowy XVIII w. W XVIII i początkach XIX w. wymieniano wśród właścicieli Kargoszyna Żmijewskich,
Duczymińskich, Nosarzewskich,
Rościszewskich,
Łebkowskich.
Historie ciechanowskie
KARGOSZYNEK
Dom ul. Wiosenna 9. Jeszcze daje się poznać, że to dawna budowla
Fot. archiwum Autora
Kolejna z młodszych miejscowości, składających się na
dzisiejszy Ciechanów. Słownik
Geograficzny donosił, że folwark w Kargoszynie (mający
900 mórg) rozparcelowano
w 1866 r. sprzedając ziemię
dla 22 osadników. Nie jest
to jednak do końca prawda,
albowiem istnieje mapa parcelacyjna Kargoszynka, dowodząca, że w 1864 r. wydzielono
tu 7 gospodarstw (każde na
trzech polach), a już rok później notowano żyjących w tej
miejscowości gospodarzy.
Plan parcelacji z 1864 r.
Ostatnim znanym właścicielem Kargoszyna był (jeszcze w 1861 r.) Mikołaj Mieszkowski.
W roku 1877 odnotowano w Kargoszynku dwóch morgowników.
O tyle to ciekawe, że nie rolników
czy gospodarzy, a więc może pierwotne działy były już rozdrabniane.
Pięć lat późniejsze wydawnictwo
donosiło o istnieniu tu 5 domów
z 27 mieszkańcami. Jak więc widać
nie powstało siedem (jak planowano) gospodarstw. Także z 1882 r.
mamy pierwszą wzmiankę o dróżniku kolejowym, który strzegł przejazdu znajdującego się tam gdzie był
jeszcze do niedawna. Kargoszynek
w tym okresie miał zabudowę zwartą, ale – o dziwo – na zachód od uli-
cy. Sądząc po nazwiskach właścicieli
części wsi, notowanych pod koniec
XIX w., to wywodzili się oni w większości z drobnej szlachty.
Na krótko przed wybuchem Wielkiej Wojny na obszarze Kargoszynka pojawiała się nowa zabudowa,
a na większą skalę miało to miejsce
w okresie międzywojennym, wtedy
też powstawały obiekty murowane.
Mogły to być domy blisko stacji kolejowej, a na pewno wznoszono je na
terenie między ul. Mławską a linią
kolejową. Teraz są tu ulice Wąska,
Boczna i Krzywa gdzie stworzono
przestrzeń niemal nieznaną większości ciechanowian, a dość interesującą. Mamy tu mianowicie niezbyt
duże wolnostojące domy rozmiesz-
czone w nieregularnym układzie
mającym swoiste mikrownętrza.
Całość wygląda bardzo bałaganiarsko ale też malowniczo i jakoś przytulnie. Odnosi się wrażenie, że jeśli
panują tu dobre sąsiedzkie stosunki,
to mieszkańcy mają „swój intymny
mały świat”, odrębny od otoczenia.
Tylko, że to sąsiedztwo pociągów…
Około 1935 r. Kargoszynek, w tym
zabudowa bliżej stacji i torów, miał
17 domów.
Planując „Wielki Ciechanów”
Niemcy włączyli Kargoszynek do
miasta, budując w południowej części gruntów wsi (na wschód od ul.
Sienkiewicza) kilka baraków i elektryfikując niektóre domy bliżej stacji. Ulicami tu były Bahnhofstrasse
(Sienkiewicza), Weg nach Kargoschyn (Wiosenna) i Zigenestrasse
(Reja). Wedle wykazu z około 1943
r. przy Bahnhofstr. było 16 działek
zabudowanych i 40 pustych, przy
Ziegenstr. tylko 10 pustych, przy
Weg nach Kargoschin 9 zabudowanych i 8 pustych, przy Feldweg II
tylko 9 pustych i przy Durchfahrt 3
zabudowane. W sumie dawałoby to
minimum 28 domów. Warto może
dodać, że Niemcy zapisali iż jeden
z domów powstał w 1879 r.
Chyba zapomniano o niemieckich
decyzjach i w 1955 r. ponownie
Kargoszynek włączono do miasta
Ciechanowa. Zabudowa wówczas
skupiała się w trzech obszarach –
pierwotne jądro (środkowy odcinek
ul.Wiosennej) bardzo zagęszczone, ale teraz bardziej na zachód od
ulicy, niemal też tak gęsto między
ul.Mławską i torami oraz, już mniej
obiektów, w rejonie ul. Koziej (dziś
Reja) i na wschód od ul.Sienkiewicza.
Po około 1960 r., a zwłaszcza po
1975 i po 2000 r. następowały wymiany i zagęszczanie zabudowy. Jako
ostatnie powstało, w południowej
części Kargoszynka, bardzo duże
osiedle domów jednorodzinnych,
mających bardzo różną wartość architektoniczną, najczęściej nijaką
lub żałosną. Niestety, jak niemal
wszędzie u nas, skala domów nie
jest dostosowana do wielkości działek, po prostu jest za ciasno, ale za
to mamy „kapitalizm” (maksymalne
zyski zbywających działki). Oczywiście, wszystko jest zgodne z przepisami, ale co to za przepisy… Dziś już
bardzo mało co ocalało z dawnego
wyglądu Kargoszynka, a to co było
rejestrowane około 1982 r. i jeszcze
istnieje to zostało „unowocześnione” i trudne do rozpoznania. Jak się
zdaje przyszłością całego obszaru
Kargoszynka jest zamiana na wielki zespół domów jednorodzinnych,
czasem dziwacznie nazywanych willami. Mając to na względzie warto
zatroszczyć się o jakieś przestrzenie
wspólne, mogące sprzyjać integracji tu się osiedlających. Warto, ale
w „kapitalizmie” takie dyrdymały..
Ryszard Małowiecki
(na podstawie archiwum Autora)
Ps. Słyszałem od paru osób, że można było więcej napisać o niektórych miejscowościach. Przypomnę
jednak, że prezentuję tylko wybór
zebranych przekazów, a i one to
niewielki fragment tego co gdzieś
napisano czy jest zapamiętane. Zachęcam więc do własnego pisania.
Bodaj o historii każdej istniejącej
miejscowości, mającej średniowieczną metrykę, można napisać
książeczkę albo choć spory artykuł,
i to z ilustracjami.
12 | SPOŁECZEŃSTWO
12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY
Janusz Zalewski
Powroty – poza Nadrzeczną (7)
Mały incydent prześwietlenia
taśmy u fotografa po kręceniu
filmu mógł się przydarzyć albo
nie, bo fotograf twierdził, że
prześwietliliśmy go my sami.
Faktem jest, natomiast, że ten
zawód, bardziej niż jakiekolwiek inne rzemiosło, wymaga
wyjątkowego profesjonalizmu,
bo jest oparty na rozwoju
technologii. Aczkolwiek
kontakt z fotografami ostatnio
miewałem rzadko, robiąc co
najwyżej zdjęcia paszportowe
lub do wizy na Białoruś, to
wiem dobrze, że aby utrzymać
się w zawodzie muszą oni być
bardzo profesjonalni i nadążać
za rozwojem technologicznym, bo w przeciwnym razie
czeka ich zawodowa śmierć.
Dotyczy to zarówno małych
jak i dużych firm, a najlepszym
przykładem jest firma Kodak,
która w szczytowym okresie powodzenia nie zadbała
dostatecznie o rozwój innowacyjny i po nadejściu fotografii
cyfrowej, mimo że w efekcie
włączyła się w ten nurt, to bardzo szybko upadła i musiała
poddać się bolesnej restrukturyzacji.
Ale to tylko część techniczna, której można samemu się nauczyć, co
zresztą staje się coraz mniej potrzebne, bo większość parametrów fotograficznych ustawia automatycznie
mikroprocesor aparatu na podstawie
bieżących danych z czujników i wewnętrznych obliczeń. Ważniejsza
jest kompozycja obrazu, uzyskanie
efektów światła i cienia, ostrości,
przyciągnięcie uwagi widza, i tu
wkraczamy w fotografikę, jako swoistą dziedzinę sztuki. Tak jak mówi
się, że papier wytrzyma wszystko,
nawet największe brednie, czego dowodem są zastępy grafomanów, to
można by powiedzieć, że paper świa-
tłoczuły też wiele wytrzyma – nawet
największy kicz, czego dowodzą
zapewne tysiące naszych własnych
zdjęć i miliony innych zgromadzone
na Facebooku, Flickr i wszelakich
tego rodzaju serwerach.
Już bardzo dawno temu, zachęceni
stosunkową łatwością rejestrowania
świata na kliszy, niepomni na to, że
w Ciechanowie istniały firmy fotograficzne takie, jak Buczek (Edward
Buczek, ujawniony później jako fotoreporter AK wart jest oddzielnego
wspomnienia), Szoll i Kalina, zaczęliśmy robić zdjęcia sami. Co z tego
wynikło, widać na fotografii kilku
młodzieńców z drabiną, pochodzącej chyba sprzed pół wieku. Mówiąc
oględnie, jej jakość techniczna pozostawia wiele do życzenia, ale trzeba
zastrzec, że gdyby najpierw nie było
słabego zdjęcia, to nie powstałoby
wiele innych ważniejszych zdjęć.
Liczy się wszakże inspiracja, a inspi-
Fot. archiwum Autora
Zrobić zdjęcie, to nie tylko przycisnąć guzik, ale też wiedzieć, jak
zmierzyć oświetlenie i użyć tego
pomiaru, jak dobrać i ocenić czułość aparatu na światło, jak ustawić
czas ekspozycji, przysłonę, bo inaczej fotografuje się portret a inaczej
dom lub ulicę, a nawet – wiedzieć
do czego służy i jak ustawić statyw.
Ciemnia i odczynniki odgrywały też
ogromna rolę w czasach, gdy słowo „film” naprawdę znaczyło film,
a więc – światłoczułą warstwę rejestrującą.
racją jest w tym wypadku przedmiot
zwany drabiną, bo okazało się, że
nikt tego przedmiotu przedtem nie
traktował w fotografii poważnie.
Spośród kilkudziesięciu zdjęć drabin w różnych cyklach, proponuję dziś obejrzenie
trzech ujęć, gdzie zauważalne są pewne
różnice w podejściu
do tematu pracy, w zagranicznym Kownie,
w stołecznej Warszawie i w rodzinnym Ciechanowie na Aleksandrówce. A poza tym, jako że lubię się
wspinać, wzbijać i wzlatywać, mam
też swoje własne osiągi na drabinach,
jak to na zdjęciu z bieżącego roku,
ze sceny w przerwie przedstawienia
„Romeo i Julia” w Teatrze Buffo,
skąd zdjęli mnie sprawnie porządkowi.
PS. Podobieństwo osób i zdarzeń do
rzeczywistości jest całkowicie przypadkowe.
Copyright 2015 by
Janusz Zalewski
Kontakt z autorem:
[email protected]
KULTURA | 13
TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015
Majówka pozytywistów
i Stowarzyszenia „Sokołówek”
Stowarzyszenie „Sokołówek działa
(pisaliśmy o nim niedawno). 9
maja wspólnie z Muzeum Szlachty Mazowieckiej z Ciechanowa
i Muzeum Historii Polskiego Ruchu
Ludowego z Warszawy zorganizowało tzw. majówkę pozytywistów,
a miejscem tego wydarzenia było
Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie.
Przybyło tu, głównie z Ciechanowa, wyjątkowo liczne grono sympatyków Sokołówka, a także działaczy społecznych,
reprezentantów środowiska kultury,
oświaty, samorządowców, młodzieży.
Witając gości inicjatorka i prezes Stowarzyszenia „Sokołówek” Maria Klonowska
stwierdziła, że najważniejszym wydarzeniem spotkania jest otwarcie bogatej,
cennej wystawy planszowej o dawnych
szkołach rolniczych w Sokołówku, a także wystawy obrazów powstałych podczas
pleneru malarskiego zatytułowanego: „Sokołówek dawniej i dziś”. Wystawa przygotowana przez Muzeum Historii Polskiego
Ruchu Ludowego przedstawia historię
szkół w Sokołówku od 1919 do 1939 r.,
czyli do wybuchu II wojny światowej, kiedy to przestały one istnieć. Na wystawie
zaprezentowano wiele bardzo ciekawych,
wydobytych z archiwów dokumentów
i zdjęć dotyczących tych szkół.
Podczas spotkania wielokrotnie zwracano uwagę na związki między ówczesnymi
szkołami rolniczymi w Sokołówku i w Gołotczyźnie.
- Myślę, że nie ma lepszego miejsca niż
Gołotczyzna i miejscowe Muzeum Pozytywizmu, w którym mogłaby zaistnieć
pamięć o Sokołówku – stwierdziła Maria
Klonowska.
Wiele łączy postacie Tomasza Klonowskiego i Aleksandry Bąkowskiej. A. Bąkowska nabyła w 1888 r. zadłużony majątek – Gołotczyznę i przeznaczyła go na
utworzenie szkoły dla dziewcząt. Podobnie uczynił T. Klonowski kupując w 1874
r. podupadły majątek nazywany wówczas
– Sokołówko przenaczając go na szkołę dla
chłopców wiejskich.
Zarówno w Sokołówku, jak i w Gołotczyźnie w dworach panowała patriotyczna
atmosfera, spotykała się postępowa inteligencja o demokratycznych poglądach,
dyskutowano o sytuacji na wsi, panującej
tam ciemnocie i nędzy. Byli to ludzie, którym nie były obojętne losy kraju pozostającego pod zaborem. Rozmawiano o znaczeniu oświaty rolniczej. W Gołotczyźnie
przewodzili wówczas Aleksandra Bąkowska i Aleksander Świętochowski, a w Sokołówku Tomasz Klonowski i Franciszek
Rajkowski.
- Od samego początku pomiędzy Gołotczyzną i Sokołówkiem istniała wszechstronna współpraca – mówiła Maria Klonowska. - 14 listopada 1909 r. w szkole
w Gołotczyźnie pod pretekstem wystawy
rolniczej odbył się pierwszy zjazd chłopski. W zjeździe tym brali udział młodzi
mężczyźni, kandydaci do szkoły w Sokołówku. Drugiego dnia zjazdu 500 osób
pomaszerowało pieszo z Gołotczyzny do
Sokołówka, gdzie nastąpił drugi akt uroczystości zjazdu chłopskiego, otwarcie
szkoły dla chłopców.
Przybliżona została zebranym sylwetka Tomasza Klonowskiego – fundatora
szkół w Sokołówku. Oprócz niego jako
zasłużonych dla Sokołówka należy jeszcze
wymienić przede wszystkim Franciszka
Rajkowskiego, Reginę Zienkiewiczową,
a zwłaszcza Jadwigę Dziubińską – kierowniczkę szkoły, autorkę programów nauczania, wspaniałego pedagoga. Prowadzone
w Sokołówku szkoły nie tylko uczyły
zawodu i kształtowały charaktery, ale budowały wśród młodych ludzi świadomość
narodową.
Na majówce w Gołotczyźnie zjawiła się
grupa uczniów Publicznego Gimnazjum
z Gumowa. Przedstawili ciekawą scenkę
poświęconą Kajetanowi Sawczukowi, wychowankowi Sokołówka, podlaskiemu poecie i działaczowi niepodległościowemu.
Fot. Muzeum Szlachty Mazowieckiej
W Muzeum w Gołotczyźnie
Wystąpili w niej: Angelika Przybyłowska,
Julia Nowczyk, Monika Tarnowska, Sylwia Przybysz, Julia Przybyszewska, Hubert Wojciechowski, Maciej Krzyżanowski i Sebastian Klimkiewicz. Przybyli tu
w towarzystwie nauczyciela historii Pawła
Kosudy, opiekuna istniejącego w szkole
koła przyjaciół Sokołówka. Po młodzieży wystąpiła Beata Krętkowska ze Stowarzyszenia „Sokołówek”, przedstawiła
zebranym zapomnianą postać działaczki
społeczno-oświatowej Wandy Żebrowskiej-Kacprzak.
Dali o sobie znać artyści. Stanisław Osiecki
zaprezentował wszystkim wiszące obrazy
swoich kolegów powstałe podczas pleneru
poświęconego Sokołówkowi. Poeci: Janina Janakakos, Ewa Stangrodzka, Barbara
Sitek-Wyrembek i Zdzisław Zembrzycki
przeczytali swoje wiersze o Sokołówku.
Piękny mini-koncert fortepianowy zagrali
uczniowie ciechanowskiej Szkoły Muzycznej: Piotr Żandurski z kl. I (uczeń I kl. gimnazjum) i Adam Sadowski z kl. II (uczeń
I klasy liceum). Na zakończenie, niejako
poza programem, zabrała głos Lucyna Janikowa, emerytowana nauczycielka obecnych szkół w Gołotczyźnie, autorka m.in.
książek: „Z buntem przez życie” i „Nieodrodna córka”. Przedstawiła wiele bardzo
ciekawych faktów dotyczących związków
łączących dawne szkoły w Gołotczyźnie
i w Sokołówku, szkoły, które – jak określiła – opierały się na tym samym programie
ideowo-wychowawczym.
Wyraźnie usatysfakcjonowana ciekawym
przebiegiem spotkania Maria Klonowska
podziękowała wszystkim, którzy przyczyniają się do wskrzeszania pamięci o dawnym Sokołówku, a takich społeczników
i sponsorów jest coraz więcej.
Majówka pozytywistów w Gołotczyźnie
zakończyła się poczęstunkiem w ogrodach
muzeum. Wiele przybyłych na spotkanie
osób miało okazję odnowić znajomości,
wymienić poglądy, zjeść upieczoną na
ognisku kiełbaskę i inne specjały.
Tadeusz Woicki
Niedzielny koncert w Opinogórze
Karol Radziwonowicz i Fryderyk Chopin w Oranżerii
Na wymienienie najważniejszych tylko jego osiągnięć artystycznych nie
starczyłoby tu miejsca. Państwową
Wyższą Szkołę Muzyczną w Warszawie ukończył w 1982 r., po czym
wyjechał na 2 lata na studia muzyczne
w USA. Jego podróże artystyczne prowadzą niemal przez wszystkie kontynenty. Konceruje z wieloma znanymi
orkiestrami symfonicznymi, uczestnicząc w wielu międzynarodowych
festiwalach. Występował jako solista
w tak prestiżowych salach koncertowych, jak: Carnegie Hall w Nowym
Jorku, Festspielehaus w Salsburgu,
Berlińska Filharmonia, Concertgebo-
uw w Amsterdamie, Kitara Concert
Hall w Sapporo itd., itd. Jako jedyny
pianista na świecie dokonał nagrania wszystkich dzieł fortepianowych
Ignacego Jana Paderewskiego, a także
utworów Fryderyka Chopina na fortepian z orkiestrą w wersji kameralnej. Jako pianista zajmuje się również
działalnością pedagogiczną – zapraszany przez różne uczelnie do prowadzenia klas mistrzowskich. Jest jurorem wielu pianistycznych konkursów
w kraju i za granicą.
W programie opinogórskiego koncertu Karola Radziwonowicza znalazło
się 10 utworów Fryderyka Chopina,
w tym jeden z nokturnów, trzy walce, dwa mazurki i „Wielki Polonez Es
dur”. Pianista zaprezentował się niezwykle ciekawie. Grał po mistrzowsku utwory naszego kompozytora,
a pomiędzy poszczególnymi wykonaniami rozmawiał z publicznością, która wypełniła salę koncertową. Zdążył
opowiedzieć, że był w Opinogórze
przed wieloma laty, jeszcze jako uczeń
szkoły średniej, grało się tu wówczas
na... pianinie. Wspomina to dziś z dużym sentymentem. Pochwalił się też,
że jego nagrania zabrzmiały w kosmosie z okazji dwusetnej rocznicy
ciekawie mówił o twórczości Chopina, o warsztacie pianisty. Słuchacze
np. dowiedzieli się ciekawych rzeczy
o słynnych chopinowskich mazurkach.
urodzin Chopina, podczas ekspedycji
promu „Endeavour”.
Karol Radziwonowicz okazał się
świetnym dydaktykiem. Tłumaczyl
utwory, które za chwilę zagra, bardzo
Publiczność nagrodziła pianistę długimi brawami na stojąco, były bisy.
- To koncert chopinowski, ale nie
byłbym sobą, gdybym na koniec nie
zagrał Paderewskiego – oświadczył.
Fot. Muzeum Romantyzmu w Opinogórze
Na kolejny niedzielny koncert w oddanym niedawno
do użytku wspaniałym
gmachu Oranżerii w kompleksie Muzeum Romantyzmu w Opinogórze
zaproszony został wybitny
polski pianista – Karol
Radziwonowicz.
I zagrał jego „Krakowiaka fantastycznego”.
Pod koniec wszedł na scenę dyrektor
Muzeum Romantyzmu - Roman Kochanowicz. Bardzo ciekawie opowiadał o spotkaniu Fryderyka Chopina
z Zygmuntem Krasińskim, gdy pierwszy miał 10, drugi 8 lat. Zaprzyjaźnili
się. W 1821 r. wystąpili razem: Chopin grał, Krasiński recytował.
- Dzieła jakich kompozytorów oprócz
Fryderyka Chopina znajdują się
w pana repertuarze? - zapytaliśmy
Karola Radziwonowicza.
- Oczywiście Ignacego Jana Paderewskiego, a także Juliusza Zarębskiego
i Karola Mikulego.
Nie mogło nie paść pytanie, jak gość
ocenia gmach opinogórskiej oranżerii.
- Imponujący obiekt, doskonała akustyka sali koncertowej, świetny fortepian, znakomita publiczność – padła
odpowiedź.
Czy trzeba usłyszeć coś więcej od wybitnego pianisty?
Tadeusz Woicki
14 | HISTORIA
O husarzach na moskiewskim Kremlu słyszała już spora grupa Polaków.
Ale kto pamięta, że husaria była
także w Bukareszcie, instalując tam
propolskiego władcę? Wkrótce potem zmuszona była bronić go przed
groźnym rywalem. 25 listopada
1600 roku doszło do bitwy, w której
husarze pokonali kilkukrotnie liczniejszą armię rumuńskiego bohatera
Michała Walecznego. Dzięki temu
zapobiegli zjednoczeniu etnicznych
ziem rumuńskich w jedno państwo.
Przed bitwą
W drugiej połowie XVI wieku przodkowie
dzisiejszych Rumunów, zwani w Polsce Wołoszą, zamieszkiwali trzy leżące na południe
od Rzeczypospolitej księstwa: wołoskie
(zwane wówczas przez Polaków Multanami), mołdawskie (zwano je wówczas Wołoszczyzną) i Siedmiogród. O ile w dwóch
pierwszych hospodarstwach (jak je również
nazywano) stanowili klasę rządzącą, o tyle
w Siedmiogrodzie nie posiadali praw politycznych.
Sytuacja każdego z tych księstw podlegała
w owym czasie dynamicznym zmianom.
Poszczególni władcy lawirowali między tureckim sułtanem, polskim królem, a cesarzem austriackim, by osiągnąć jak największą
autonomię. Wychodziło to lepiej lub gorzej.
W każdym razie księstwa te były terenami
gdzie ścierały się interesy sąsiednich potęg.
I choć dzieliło je bardzo wiele, to jeden cel
miały wspólny. Ani sułtan, ani cesarz, ani
polski król nie byli zainteresowani zjednoczeniem księstw pod rządami jednego władcy.
Dlatego, gdy pod koniec XVI wieku pojawił
się człowiek, który na krótko objął kontrolę
nad wszystkimi ziemiami zamieszkiwanymi
przez Wołochów, spotkał się z wrogą reakcją
sąsiednich mocarstw.
Dzisiejszy bohater Rumunów, Michał Waleczny, od 1593 roku był hospodarem Multan. Wyciąwszy tureckie załogi stacjonujące
w jego księstwie, pobiwszy Turków w wąwozie Calugareni (w 1595 roku), wyłamał
się spod władzy sułtana. Wkrótce uderzył
na Siedmiogród, który opanował w 1599
roku. Nie poprzestał na tym, gdyż kolejnym
celem stała się Wołoszczyzna (czyli Mołdawia) rządzona przez propolskiego hospodara Jeremiego (inaczej Jeremiasza) Mohyłę.
Mohyła przegrał (maj 1600 roku) i uciekł
do Polski, prosząc o pomoc. Rzeczpospolita
Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa
Litewskiego może by i pozostała obojętna
na krzywdę Mohyły, lecz nie o niego tylko tu
chodziło. Chodziło o wpływy w Mołdawii
i o postawienie tamy wybujałym ambicjom
Michała Walecznego, który marzył o stworzeniu wielkiej antypolskiej koalicji, a nawet
o polskiej koronie. Polacy obawiali się również poparcia dla niego, jako prawosławnego władcy, które okazywać zaczęli niechętni
Unii Brzeskiej 1596 roku, zamieszkujący
Królestwo Polskie Rusini. Tak więc mimo,
że sejm nie uchwalił podatków na tę wojnę,
wysłano na południe bardzo silną armię, dowodzoną przez hetmana Jana Zamojskiego.
Ten, 20 października 1600 roku, w bitwie
12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY
Kresy.pl
Curtea de Argeş 1600 roku
– bitwa o Rumunię
pod Bukowem, pokonał Michała Walecznego.
Interwencja Polaków przywróciła Jeremiemu
Mohyle władzę na Wołoszczyźnie (dzisiejszej
Mołdawii). Z kolei jego brat, Szymon (Symeon), został przez zwycięskiego Zamojskiego
wyniesiony do godności hospodara Multan.
Husarze starosty kamienieckiego Jana Potockiego uroczyście wprowadzili polskiego
poplecznika do ówczesnej stolicy Multan,
a dzisiejszej stolicy Rumunii – Bukaresztu.
W tym momencie dwa z trzech księstw były
rządzone przez propolskich władców.
Aby zabezpieczyć rządy Szymona Mohyły
w Multanach, Zamojski pozostawił mu niewielką, za to doborową armię polską. Liczyła
ona etatowo 950 husarzy i 500 piechurów
pod ogólnym dowództwem wspomnianego
już Jana Potockiego. Gdy Mohyła dowiedział
się, że Michał Waleczny nie dał za wygraną,
lecz zebrał przeciw niemu 7000 żołnierzy, to
opuścił Bukareszt i z Polakami ruszył w stronę Curtea de Argeş.
Husaria
Skład wojska Mohyły nie jest do końca znany.
Z całą pewnością ich trzon stanowiła husaria,
którą pozostawił mu Zamojski. Były to następujące roty: (w nawiasach podaję ich wielkości etatowe): Jana Potockiego (100 koni),
Jakuba Potockiego (200 koni), Buczackiego
(150 koni), Janusza Poryckiego (100 koni),
Stefana Potockiego (100 koni), Jerzego Zbaraskiego (100 koni),Walentego Kalinowskiego (100 koni), Andrzeja Potockiego (100
koni).
Jako ciekawostkę można podać, że Jan (1552
– 1611), Jakub (1554 – 1613) i Andrzej
(ok. 1553 – 1609) Potoccy herbu Pilawa,
byli braćmi. Z kolei Janusz Porycki (1572 –
1615), to przyszły uczestnik bitwy pod Kłuszynem.
Husarię biorącą udział w tej ekspedycji, po
kilku dekadach opisał wychowany w Polsce
mołdawski szlachcic, Miron Costin: „Jak
wspomniano, wojska wojewody Michała nie
były przyzwyczajone do tego rodzaju wojsk,
jakim była husaria. Ten rodzaj wojsk, jak się
rzekło, jest cały w żelazie, że widać tylko oczy
i wargi. Wielu zakłada i skrzydła ustawione
OGŁ OSZE N I E WŁ ASNE WY DAW CY
z piór orlich lub innych wielkich ptaków, Udrea z rodziny Băleni. Michał prowadził
a znaczniejsi skóry lamparcie na zbroję. Na- kolejne 3000 żołnierzy, będąc już w pobliżu
tomiast słudzy, którzy nie mają skór lampar- Curtea de Argeş, ale Polacy pobili Udreę zacich, zakładają kilimy na wzór turecki, zaś nim siły przeciwników zdążyły się połączyć.
na łby koni kładą płytki żelazne, a wielu i na Bitwę pokrótce opisała Danuta Bieńkowska
piersi koni dla ochrony od kul. Nie każdego w biografii Michała Walecznego: „Baba Nokonia dosiadają husarze, ale tylko najwięk- wak dowodził lewym skrzydłem, Udrea zaś
sze, ażeby mogły unieść tarę [tara – miara przygotowywał zasadzkę, chciał wpuścić nieciężkości licząca około 160 lub około 125 przyjaciół do miasta i zaatakować ich później
kg] i zawsze konie fryzyjskie z Niemiec albo z trzech stron. Potocki wszakże zajął wzgórze
konie tureckie czystej krwi. W walce nigdy dominujące nad miastem i brodem na rzece
nie poruszają się szybciej niż kłusem,
Argesz [Argeş], a jego żołnierze
ale tylko przeciw piechocie czy
okrążyli wojsko Michała
taborowi, przeciw wojskom
od strony lasu. Udrea
jazdy lekkiej, jakim są
uciekł zostawiając
Tatarzy, nigdy nie użypółtora tysiąca powa się ich, ponieważ
ległych i siedemTatarzy rozpraszają
naście chorągwi.
się i [husarze] nie
Na wieść o tym
mogą uczynić żadMichał przenego użytku z kopii.
prawił się przez
Kopie ich są długie
Alutę pod Rumna osiem łokci [około
nikiem. […] bo4,8 m] z proporcami aż
jarzy opuścili Mido ziemi. W walce stoją
chała i przybyli do
jak mur.”
[Szymona] Mohiły, by
Jeśli husarzom towarzyszyła
mu ofiarować swe służby.”
cała piechota polska, to na polu
Bogatszy w szczegóły był Mibitwy pod Curtea de Argeş znaron Costin: „Wojewoda Mileźć się mogło etatowo co najwy- Jan i Jakub Potoccy. chał natomiast, po przegranej
żej 1450 żołnierzy. Ze względu na Rycina z 1819 roku. bitwie nad Teleżyną [to inna
nazwa bitwy pod Bukowem],
ślepe porcje w kawalerii i wakaty,
rzeczywista liczba tych żołnierzy musiała być zebrał w górach wojska, zwolenników ze
jednak niższa o co najmniej 100. Nie odnala- swych posiadłości i z Węgier, zgromadził
złem źródła, które by wspominało o udziale tam blisko 7000 ludzi i, jak pisze kronikarz,
wojsk multańskich w bitwie, choć cytowany wysłał Udrię z 4000 ludzi, aby trzymał straż
w dalszej części tego artykuł Miron Costin [przednią]. Sam zaś czynił wielkie przygotowspomniał, że Szymon Mohyła nakazał ich wania w górach, ażeby tym razem wystąpić
mobilizację.
lepiej przygotowanym i z armatami. Spieszył
się wojewoda [hospodar] Szymon, ażeby nie
miał się czasu już wzmocnić, przeto wzywaBitwa
25 listopada 1600 roku armia polska pod jąc natychmiast wojska miejscowe i Polaków,
dowództwem Jana Potockiego pobiła 4000 za radą miejscowych bojarów, wyszedł z Buwojsk wołoskich. Gdy wieść o tym dodarła karesztu i maszerował dzień i noc do obrondo pozostałych przy Michale Walecznym nego miejsca, do miasta Argeş, nazwanego
3000 żołnierzy, spanikowali oni i w większo- od rzeki Argeş. W tym miasteczku był Udrea
ści odstąpili swego wodza, poddając się Szy- z wojskiem wojewody Michała, jako straż.
Rankiem tego dnia przybyło pod to miamonowi Mohyle.
Wspomniane 4000 żołnierzy było wydzielo- steczko wojsko wojewody Szymona. Tam też
ną przez Michała awangardą, którą dowodził otrzymał [o nim] wiadomość Udrea i starał
się wyprowadzić swoje wojsko na pole, gdyż
miejsca ucieczki nie było, ponieważ zbliżyli
się żołnierze wojewody Szymona. Trzykrotnie zawracając wydawał bitwę Polakom, aż
za czwartym razem wojsko Udrii zostało
rozbite.
Wojewoda Michał był już niedaleko w tamtych górach, przybywając, aby się połączyć
z tamtym wojskiem. Skoro jednak Udrea
dał wiadomość o swym rozbiciu, poczęli
i inni zupełnie go porzucać. Starał się więc
tylko opuścić Ziemię Munteńską [Multany]
i przejść góry do Siedmiogrodu. Niedługo
potem przybył Udrea i pokłonił się wojewodzie Szymonowi.”
Mniej szczegółów dostarczają polscy kronikarze. Reinhold Heidenstein pisał: „Tymczasem Michał na granicy około 9000 nowego
wojska zebrał i na Wołoszczyznę [Multany]
napadł. Symeon [Szymon Mohyła] nowy
władca razem z Polakami przy nim będącymi, dnia 25 listopada rozbił go na głowę pod
Argisztą.”
Kilka dekad później Paweł Piasecki zanotował: „[...] Michał z rozproszonych wojsk
swoich i z góralów serbskich, do których się
schronił, niejaką siłę zbrojną zgromadziwszy, do Ziemi Wołoskiej [Multan] powrócił
i odzyskać ją usiłował. Ale znowu pospołu
z Buzowijuszami, przychylnymi sobie bojarami wołoskiemi na polu Łowiska zwanem u rzeki Hardysz od Jana Potockiego na
głowę zbity, zaledwie w towarzystwie kilku
służalców uszedł na powrót do Siedmiogrodu [...].
Zakończenie
Bitwa pod Curtea de Argeş oznaczała ostateczną klęskę Michała Walecznego. Pokonany
przez Polaków, opuszczony przez swoich popleczników, zaczął szukać protekcji cesarza.
Gdy jednak nie zrezygnował ze swoich aspiracji, stał się niewygodny. W 1601 roku został
zamordowany z rozkazu cesarskiego namiestnika, Jerzego Basty. Tak skończyła się próba
zjednoczenia ziem zamieszkiwanych przez
Wołochów w jedno państwo. Udało się to dopiero pod koniec XIX wieku, w wyniku czego
powstała Rumunia. Dziś to Michał Waleczny,
a nie propolscy Mohyłowie, jest jej bohaterem.
Mam nadzieję, że niniejszym szkicem zainteresuję Czytelnika tak egzotyczną, z naszego
punktu widzenia, wyprawą. Wyprawą 1600
roku, w której wziął udział kwiat rycerstwa
polskiego i litewskiego, pod wybitnymi dowódcami, którzy w nadchodzących dekadach
wsławili się w walkach ze Szwedami, Moskwą, czy Turcją.
dr Radosław Sikora
Fot. Kresy.pl
KULTURA | 15
TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015
Nie ma jak Lwów
Cmentarz Obrońców Lwowa jest częścią składową Cmentarza Łyczakowskiego, spoczywa na nim znamienna
liczba osób zasłużonych dla naszej
kultury, a także historii: Gabriela Zapolska, Maria Konopnicka, Artur
Grottger, Józef Teodorowicz, Józef
Kallenbach czy Konstanty Ordon.
„Łyczakowska
Nekropolia” posiada status muzeum,
wejście na nią jest płatne 20 hrywien
(stanowi to niespełna 3,50 zł). Dzięki pochodzącym z biletów zyskom,
cmentarz jest systematycznie gruntownie sprzątany oraz wiodące po nim
alejki wykładane są kostką brukową.
Prace te sprawiają, że poruszanie po
cmentarzu odbywa się bez problemów, dodatkowo droga wiodąca do
naszych „Orląt” jest dokładnie wyznaczona strzałkami i nie sposób z niej
zboczyć. Nie będę w tym miejscu opowiadał historii powstania cmentarza
Orląt i przyczyn z jakich doszło do złożenia najwyższej z ofiar w imię Ojczyzny, przez mieszkających we Lwowie
Polaków, w obronie ich ukochanego
miasta, bo nie o to w tym artykule chodzi. Swoją „pielgrzymkę” na Łyczaków
oraz kwaterę „Orląt” odbyłem w celu
oddania im hołdu i przemierzenia tego
cmentarza w zadumie nad okrutnym
losem miasta jakim jest Lwów, miasta
które w połowie XIV wieku stało się
polskim miastem i nim było, aż do zakończenia II wojny światowej.
Polskość Lwowa widać na każdym
kroku i mimo tytanicznego wysiłku
ZSRR oraz Ukrainy, Polskości Lwowa nie da się nigdy zatrzeć. Obecni decydenci tego miasta nigdy nie
złamią jego ducha, kolejne pomniki
„pseudo-bohaterów” pokroju Bandery i jego bojowców czy też Chmielnickiego nie uczynią z jednego z naj-
bardziej zasłużonych dla polskiej
historii, nauki oraz kultury miast,
miasta przygranicznego leżącego na
zachodniej Ukrainie. Dewizą Lwowa jest łacińskie zawołanie – Semper
Fidelis (Zawsze Wierny) – nadane
miastu przez papieża Aleksandra VII
w 1658. Niech ta dewiza pozostanie
pewnego rodzaju wyznacznikiem
postępowania oraz zachowania się
„lwowiaków” w momentach wymagających podejmowania kluczowych
decyzji. Stąd moja obecność na
Cmentarzu Obrońców Lwowa i oddanie im należytego hołdu była moim
obowiązkiem. Miejsce wiecznego
spoczynku obrońców Lwowa składa
się z kilku części. Do najważniejszych
z nich zaliczamy kaplicę stojącą na
najwyższym punkcie wzniesienia
(podczas naszej wizyty odbywały się
stronie polskiej. Pochowani zostali
oni w wydzielonych kwaterach, a groby ich zwieńczone zostały pomnikami lotnika i piechura oraz napisami
odpowiednio w języku polskim i angielskim, a także polskim oraz francuskim.
W okresie 1939 - 1989 władze ZSRR
pozwoliły na nagminne niszczenie
kwater, w których spoczywali polscy
patrioci, na początku lat siedemdziesiątych za cichą zgodą władz naczelnych w Moskwie a także lokalnych
decydentów czołgi czerwonoarmistów zniszczyły kolumnadę otaczającą
Pomnik Chwały, a także próbowały
zburzyć sam pomnik. Niestety na ich
nieszczęście międzywojenni budowniczowie przyłożyli się do swojej pracy
i sowieckim czołgistom udało się jedynie z lekka ukruszyć podstawy po-
Fot. archiwum Autora
Każdy z nas ma listę miejsc,
które chciałby odwiedzić w swoim życiu. Są na nich miejsca
egzotyczne i historyczne,
miejsca odległe jak i leżące tuż
za rogiem. Ja również posiadam
taką listę, od lat jedną z czołowych miejsc zajmował na niej
Cmentarz Obrońców Lwowa we
Lwowie, potocznie zwany Cmentarzem Orląt Lwowskich.
W chwili powołania do życia „wolnej” Ukrainy, władze państwowe oraz
lokalne Lwowa zaczęły piętrzyć kolejne problemy dotyczące odbudowy
cmentarza, zapominając przy okazji,
że międzynarodowe prawo dotyczące
cmentarzy wojskowych obowiązuje
na całym świecie, a jedynie w krajach dawnego ZSRR jakoś nie sposób go przestrzegać. Cmentarz Orląt
Lwowskich dla większości „decydentów oraz polityków” we Lwowie jak
i w Kijowie był symbolem „polskiego
militaryzmu”. A znajdujące się na nim
symbole takie jak szczerbiec, orzeł
czy też lwy były zbyt kontrowersyjne
dla potomków ludzi, których ojcowie
w imię niepodległej Ukrainy mordowali siekierami i widłami swoich
sąsiadów Polaków, Rosjan, Ormian
i Żydów.
Ten prymitywny pełen kompleksów
patriotyzm, zero jedynkowy sposób
postrzegania świata u Ukraińców
widać po dziś dzień. Mimo oficjalnego otwarcia „Cmentarza Orląt” 24
w niej prace konserwatorskie), katakumb położonych, również w części
górnej nekropolii, kwater z mogiłami
żołnierzy walczących w walkach ukraińsko-polskich w latach 1918-1920,
mogiły Pięciu Nieznanych Obrońców
z Persenkówki, a także monumentalnego Pomnika Chwały. Dodatkowo, miejsce spoczynku znaleźli tutaj
żołnierze amerykańcy (lotnicy) oraz
francuscy (piechota) uczestniczący w walkach w latach 1918 – 1920
z Ukraińcami, a także Rosjanami po
mnika, ślady te pozostały po dziś dzień
i stanowią niejako „symbol” braterstwa broni między polskimi a radzieckim żołnierzami. Po roku 1989 i wdrażaniu haseł „pierestrojki” pracownicy
polskiej firmy Energopol (zajmującej
się wznoszeniem różnego rodzaju
zakładów przemysłowych na terenie
Ukraińskiej SRR), zaczęli w sposób
półlegalny porządkowanie terenu
cmentarza Orląt. Z czasem ponownie
zaczęły funkcjonować katakumby oraz
kaplica.
czerwca 2005 roku przez prezydenta
RP Aleksandra Kwaśniewskiego oraz
prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę, Rada Miasta Lwów systematycznie
podejmuje uchwały o zmianie napisów
widniejących na tablicach pamiątkowych, a także notorycznie zmienia informacje na strzałkach prowadzących
do polskich kwater wypisując na nich
sformułowania „Polskie Pochowania
Wojskowe lat 1918 – 1920” (jakby to
było dla nich problemem, przyznanie
się do tego, że w latach 1918 – 1920
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych
ogłoszeń i zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów.
Poglądy wyrażane w publikowanych materiałach są osobistymi
opiniami ich autorów i niekoniecznie muszą odzwierciedlać poglądy
Adres Redakcji
06-400 Ciechanów, ul. Kilińskiego 8
(Browar Ciechan)
e-mail: [email protected]
tel. 23 672 55 88
Redaktor naczelny
Marek Szyperski
Wydawca
Gambrynus Sp. z o.o.
ul. Kilińskiego 5,
06-400 Ciechanów
Redaktor graficzny
Dorota Pogorzelska
Biuro reklamy
Anna Dąbrowska
tel. 509 820 919
e-mail: [email protected]
Redakcji i Wydawcy.
Na podstawie art 25. ust. 1 pkt 1b prawa autorskiego Wydawca
wyraźnie zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów
opublikowanych w „Tygodniku Ilustrowanym” bez uzyskania zgody
Wydawcy jest zabronione.
Rafał Wróblewski
– rdzenny ciechanowianin, obecnie
Kierownik Działu Historii w Muzeum
Romantyzmu w Opinogórze. Wcześniej prawie dekadę spędził w Trójmieście, tam studiował, smażył hamburgery i frytki, sprzedawał usługi
bankowe, w końcu nadzorował funkcjonowanie pierwszego kompleksu kinowego w Gdyni. Po powrocie do Ciechanowa tułał się po różnych urzędach oraz
firmach, w końcu osiadł w opinogórskim
Muzeum. Pasjonat historii wojskowości, a szczególnie epoki napoleońskiej,
malarstwa batalistycznego. W wolnym
czasie lubi posłuchać ciężkich brzmień
zabarwionych o folkową nutę. Gdy czas
mu pozwoli lubi pojechać na koncert lub
odwiedzić przyjaciół, nałogowo uzależniony od zwiedzania muzeów.
w Lwowie i jego okolicach trwała regularna wojna polsko – ukraińska).
Na szczęście w chwili obecnej kwatery „Orląt” są w stanie bardzo dobrym,
nad ich konserwacją oraz opieką czuwają Polacy mieszkający we Lwowie,
a także przedstawicie organizacji kresowych i kombatanckich. W chwili
gdy przebywaliśmy na cmentarzu
prace trwały remontowe w Kaplicy,
dodatkowo dyskretnie po cmentarzu przemieszczały się osoby dbające
o czystość mogił, a także podcinające
trawę między kwaterami. Tak wygląda
dzisiejszy Lwów, który z tętniącego
niegdyś miasta polskiej inteligencji
i elity kulturalnej stał się miastem
nastawionym na obsługę ruchu turystycznego oraz wyprzedaż gadżetów
w sklepach dla turystów.
Rafał Wróblewski
P.S. W najbliższym czasie postaram
się przedstawić więcej moich „osobistych” spostrzeżeń jak i przemyśleń
z objazdu naukowego po południowo
wschodniej Polsce jak i Lwowie, który odbyłem wraz z dyrektorem Muzeum Romantyzmu w Opinogórze
Romanem F. Kochanowiczem oraz
pracownikami merytorycznymi naszej
placówki.
reklama
16 | WYDARZENIA
Za nami XIV powiatowy
etap FESTIWALU PIOSENKI
O ZDROWIU. Organizatorem
festiwalu była Powiatowa
Stacja Sanitarno - Epidemiologiczna w Ciechanowie. Po
raz kolejny honorowy patronat nad imprezą objął starosta ciechanowski.
Fot. archiwum PSSE Ciechanów
Celem konkursu było zainspirowanie dzieci i młodzieży oraz ich
opiekunów tematyką zdrowia oraz
aktywizacja środowisk szkolnych
w zakresie działań prozdrowotnych. Regulamin określał rywalizację uczestników w trzech kate-
reklama
12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY
Ciechanów:
XIV POWIATOWY ETAP
FESTIWALU PIOSENKI
O ZDROWIU
goriach: I kategoria - przedszkola,
II kategoria - szkoły podstawowe
i III kategoria - gimnazja. Teksty
piosenek musiały być własne i po
raz pierwszy wykonywane na festiwalu.
Do tegorocznego przeglądu przy-
stąpiło170 uczestników z 28 placówek.
Laureatami festiwalu zostali:
w Ciechanowie, II miejsce - Przedszkole nr 5 w Ciechanowie, III
miejsce Przedszkole nr 10 w Ciechanowie.
W kategorii I:
W kategorii II:
I miejsce zajęło: Przedszkole nr 8
I miejsce zdobyła Szkoła Podsta-
wowa w Ojrzeniu, II miejsce ex
aequo zajęły: Szkoła Podstawowa
nr 5 i Społeczna Szkoła Podstawowa STO w Ciechanowie, III
miejsce: Szkoła Podstawowa nr 7
w Ciechanowie i Szkoła Podstawowa w Opinogórze Górnej.
W kategorii III:
I miejsce: Gimnazjum TWP w Ciechanowie i II miejsce: Gimnazjum
nr 1 w Ciechanowie.
Na etapie wojewódzkim powiat
ciechanowski reprezentować będą
Szkoła Podstawowa z Ojrzenia
i Gimnazjum TWP z Ciechanowa.
Red

Podobne dokumenty