Pobierz PDF - Tygodnik Ilustrowany
Transkrypt
Pobierz PDF - Tygodnik Ilustrowany
bezpłatny tygodnik www.tygodnikilustrowany.pl www.facebook.com/tygodnikilustrowanypl TYGODNIK ILUSTROWANY NR 17/2015. 12 MAJA 2015 R. NAKŁAD: 10.000 EGZ. REDAKTOR PROWADZĄCY: MAREK SZYPERSKI. TEMAT NUMERU: 80. rocznica śmierci Marszałka Spłonął w aucie Znajdź nas na www.facebook.com/tygodnikilustrowanypl Jest nas już ponad 1.000 Fot. facebook.com/andrzejduda Fot. KPP Mława Dziękujemy! Z Mławy do Płocka Dotychczasowy komendant powiatowy policji w Mławie mł. insp. Jarosłw Hofman został komendantem miejskim policji w Płocku. W Mławie pełniącym obowiązki komendanta został dotychczasowy pierwszy zastępca mł. insp. Artur Ryfiński. Za dwuletnią współpracę Jarosławowi Hofmanowi dziękowali starosta mławski Włodzimierz Wojnarowski oraz burmistrz Mławy Sławomir Kowalewski. Jarosław Hofman podkreślił, że były to dla niego dwa bardzo ważne i dobre lata, podczas których poznał wspaniałych ludzi. Sprawą najważniejszą było dla niego poczucie bezpieczeństwa mieszkańców Mławy i pow. mławskiego. Ten priorytet pozostawia do dalszej realizacji swemu dotychczasowemu zastępcy. Mazowsze: Duda gromi Komorowskiego Waldemar Godlewski “Burmistrzem 25-lecia” Waldemar Godlewski, burmistrz Glinojecka, otrzymał tytuł “Burmistrza 25-lecia”. Konkurs zorganizowały dziennik „Rzeczpospolita” i Instytut Studiów Wschodnich. Godlewski został wyróżniony w kategorii gminy miejsko-wiejskie i miejskie. Znalazł się tym samym w gronie najlepszych samorządowców minionego ćwierćwiecza w kraju. STR. 7 • Fot. BRJ TV Fot. archiwum M. i G. Glinojeck RED/AG 50-letni mieszkaniec Ciechanowa zginął w płonącym aucie. Do tragedii doszło w poniedziałek 11 maja w Pniewie – Czeruchach na drodze wojewódzkiej nr 615 Ciechanów – Mława. Kierowca z nieznanych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Auto stanęło w płomieniach i niemal doszczętnie spłonęło. Kierowcy nie udało się wydostać z auta. Na miejscu pojawiła się straż pożarna, która ugasiła pożar. Utrudnienia i objazdy trwały do godziny 13. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że autem przewożone były dodatkowe zbiorniki z paliwem. reklama • NO Andrzej Duda – 46,51 proc. głosów; Bronisław Komorowski – 24,48 proc.; Paweł Kukiz – 18,99 proc. – to pierwsza trójka w prezydenckiej gonitwie na Mazowszu na podstawie częściowych danych podanych przez Państwową Komisję Wyborczą. Pozostała ósemka kandydatów nie przekroczyła 3 proc. poparcia. Gdyby wybory odbywały się tylko w niektórych gminach, tak jak np. w gminie Grudusk w powiecie ciechanowskim, to niepotrzebna byłaby druga tura. Andrzeja Dudę w wyborczą niedzielę poparło tam 59,57 proc. głosujących, podczas gdy za urzędującym prezydentem opowiedziało się tylko 19,7 proc. wyborców. W miastach regionu walka była o wiele bardziej wyrównana, tak jak np. w Ciechanowie – Duda – 37,38 proc.; Komorowski – 32,25 proc.; w Płońsku – Duda – 35,77 proc.; Komorowski – 33,99 proc.; w Mławie – 37,86 do 33,31 proc. Przed nami ciekawe dwa tygodnie. W powietrzu zapachniało wielką zmianą… Marek Szyperski 518. nr Tygodnika • str. 7-10 O groźnym wypadku w gminie Gołymin – s. 7 POŻYCZKA Nawet w 24 godziny! do 25 000 zł szybko i uczciwie 668 319 288 * www.pozyczkiwarszawa.proficredit.pl *koszt połączenia zgodny z taryfą operatora Twoje pieniądze 2 | TEMAT NUMERU Jego postać fascynowała mnie od wczesnej młodości. W domu rodzinnym wychowywałem się w kulcie Marszałka. Już jako pięciolatek przeglądałem, a nawet próbowałem czytać „Płomyczek”. W jednym z numerów tego pisemka dla dzieci natknąłem się na zdjęcie przedstawiające chorego Marszałka leżącego na łóżku w otoczeniu gromadki dzieci. Na pierwszym planie widać dwóch małych chłopców w mundurach ułanów trzymających wartę honorową. 19 marca 1927 r. Marszałek odbierał życzenia imieninowe od polskich dzieci. Przez długie powojenne lata nie można było mówić, ani pisać o twórcy polskich Legionów. W swoim zbiorze piłsudczanów, oprócz wielu książek, posiadam materiały z przedwojennego „Płomyczka” z postacią Marszałka i Legionistami, pieśni z nutami sławiące Wodza i piłsudczyków oraz „jego chłopców” – żołnierzy (dodatki muzyczne do numerów „Śpiewu w szkole” z 1935 r., m.in. z marszem żałobnym pt. „Marszałek”, zaczynającym się od słów: „To nieprawda, że Ciebie już nie ma…”), pocztówki z tamtych lat i wiele innych materiałów. To są moje cenne pamiątki po rodzicach. W tym okolicznościowym artykule zamieszczam krótką relację z uroczystości pogrzebowych Piłsudskiego sprzed 80 lat. Wiadomość o Jego śmierci była szokiem. Nie tylko dla najbliższych, czy dla ludzi z elity władzy. Również była wielkim szokiem dla zwykłego, szarego człowieka. Kraj pogrążył się w żałobie. Uroczystości pogrzebowe miały wspaniałą oprawę. Przez trzy dni trumna ze zwłokami Marszałka wystawiona była w Belwederze. Przeszły przez nią w milczeniu tłumy ludzi. Hołd Marszałkowi składała także zagranica. W Niemczech, Francji, a nawet w ZSSR zarządzono oficjalną żałobę. Tłumy „zastygłe wraz z całą Polską, w chwili ciszy składały hołd człowiekowi, który za życia stał się symbolem” – napisał W. Suleja. 15 maja wieczorem trumnę przewieziono z Belwederu na lawecie armatniej do warszawskiej katedry św. Jana. Tłumy posuwały się przed nią przez dwa dni. W Warszawie zapalone latarnie uliczne okryte były kirem, biły dzwony, warczał werbel wojskowy. Po mszy orszak udał się na Pole Mokotowskie, gdzie przed trumną zmarłego Wodza odbyła się ostat- W 80. rocznicę śmierci J. Piłsudskiego „Tak żyć jak żyłem – warto było, Warto było ten ból przezwyciężać, Jak przezwyciężałem.” - J. Piłsudski Ostatnia Droga Pierwszego Marszałka Polski Fot. archiwum Autora 12 maja 1935 r. zmarł w Belwederze Józef Piłsudski, twórca drugiej Rzeczypospolitej. 12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY Wilno - Mauzoleum Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, 1939 r. nia defilada armii na cześć Marszałka. „… szły wszystkie pułki ze sztandarami, wspaniała piechota, kawaleria, artyleria. Bębny warczały głucho. Było to widowisko groźne, wspaniałe, imponujące – zwłaszcza kiedy poza trumną Marszałka zaczęły się kłębić coraz czarniejsze chmury i błyskawice zaczęły bić poza tą trumną. Wśród nagłego deszczu, błyskawic i grzmotów, Marszałek Polski opuszczał stolicę. Wszystkich ogarnął nastrój groźby i obawy, co będzie z Polską”. Tak opisywał to wydarzenie Stanisław Cat-Mackiewicz. „…gdy pociąg żałobny szedł wolno nocą z Warszawy do Krakowa, tysiące ludzi na całej trasie oblegało linię kolejową paląc ogniska, żeby choć na moment ujrzeć trumnę i zmówić modlitwę. Pochód w Krakowie przekroczył wszelkie obliczenia. Dzwon Zygmunt dzwonił. I tłum szedł na Wawel od godz. 8 rano do 6 wieczorem. Była to rzeka, lawina, morze ludzi“ (St. Cat Mackiewicz) Niezwykle wzruszająco żegnały Go Kielce, w których w sierpniu 1914r. rozpoczynał swój etap wskrzeszenia Polski. „Gdy pociąg ruszył wolno w stronę Krakowa, 40-to tysięczny tłum runął na kolana i wstrząsający płacz przeszył powietrze. A wokoło płonęły zapalone ogniska“ (W. Jędrzejewicz). W pogrzebie Marszałka wzięło udział ponad 100 oficjalnych delegacji zagranicznych i krajowych. W kondukcie żałobnym oprócz władz państwowych i rodziny Piłsudskiego brały udział poczty sztandarowe wszystkich pułków wojska polskiego. Kilkukilometrowy kondukt liczył ponad 10 tysięcy uczestników. Po dotarciu konduktu na krakowski Rynek, przy biciu dzwonu „Zygmunt“, generałowie wnieśli trumnę do katedry. Po mszy pontyfikalnej generałowie ponownie wzięli trumnę na ramiona i zanieśli ją do kryp- reklama ty św. Leonarda. Znów odezwał się dzwon i zabrzmiało 101 wystrzałów armatnich. W ca;ej Polsce zapanowała 3 minutowa cisza poprzedzająca 6-cio tygodniową żałobę narodową. Obecnie srebrna trumna znajduje się w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Prezydent, Ignacy Mościcki, w specjalnym przemówieniu podkreślał zasługi Józefa Piłsudskiego, człowieka, który „dał Polsce wolność, granice, moc i szacunek“. Wykonany został gipsowy odlew twarzy Marszałka, a następnie zabalsamowano jego ciało. Zgodnie z wolą Marszałka, jego serce spoczęło obok szczątków jego matki na wileńskiej Rossie. W mauzoleum „Matka i serce Syna“, na granitowej płycie wykuto słowa J. Słowackiego, ukochanego poety Marszałka, które zawierają w sobie najpełniejszą charakterystykę życia i walki o wolność, którą wiódł mój ulubiony Bohater, Józef Piłsudski: „Ty wiesz, że dumni nieszczęściem nie mogą Za innych śladem iść tą samą drogą“ (Fragment „Wacława“ J. Słowackiego) Na dole płyty, pod napisem: Matka i serce Syna widnieje fragment z „Broniewskiego“: „Kto mogąc wybrać, wybrał zamiast domu Gniazdo na skałach orła, niechaj umie Spać, gdy źrenice czerwone od gromu I słychać jęk szatanów w sosen szumie Tak żyłem ...“ TAK ŻYŁ. Ryszard Sobotko W REGIONIE | 3 TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015 Fot. mazovia.pl OGŁOSZE N I E WŁA SN E WY DA WCY TRADYCJA I SMAKI MAZOWSZA - LAUR MARSZAŁKA 2014 nie tylko wśród konsumentów. Patrząc na liczbę zgłoszeń do tegorocznej edycji Lauru – producenci też coraz chętniej i śmielej sięgają po stare, sprawdzone przepisy i udoskonalają je. Zależy im, by to właśnie ich produkt był wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju. Udział w takich wydarzeniach to dla nich doskonały sposób na promocję ich działalności i zaprezentowanie swoich produktów szerszemu gronu odbiorców – powiedział marszałek Adam Struzik. Nasi wśród najlepszych Maria Kołakowska z Opinogóry Górnej ze „Staropolskim piernikiem świątecznym” oraz Nalewkarnia Linginus R. Dziliński z Ciechanowa i jej „Nalewka szeptuchy – z kwiatu czarnego bzu” znalazły się wśród laureatów i wyróżnionych w dorocznym konkursie o „Laur Marszałka”. W ósmej już edycji konkursu o Laur Marszałka Województwa Mazowieckiego wybrano najsmaczniejsze, najlepsze i najzdrowsze produkty żywnościowe wytwarzane na Mazowszu w roku ubiegłym. Do rywalizacji zgłoszono aż 147 produktów. Wybrano 14 laureatów i przyznano 6 wyróżnień. Zwycięzcy otrzymali grawerton oraz wybraną przez siebie nagrodę rzeczową, np. grill, komplet garnków czy nawigację samochodową. Oprócz tego podczas gali nowi członkowie Sieci Dziedzictwa Kulturowego Mazowsze otrzymali specjalne dyplomy. – Zdrowa, tradycyjna żywność, bez sztucznych dodatków cieszy się niesłabnącą popularnością Producentów oceniano w dwóch kategoriach: producenci indywidualni i przedsiębiorcy produkujący żywność z przeznaczeniem na sprzedaż rynkową. W każdej grupie wybrano laureatów siedmiu kategorii: wyroby piekarnicze, wyroby cukiernicze, przetwory mięsne i produkty pochodzenia zwierzęcego, przetwory owocowe i warzywne oraz produkty pochodzenia roślinnego, produkty mleczarskie, miody i napoje. OGŁOSZE N I E reklama MSz PRODUCENCI INDYWIDUALNI STAROPOLSKI PIERNIK ŚWIĄTECZNY Laureat – Maria Kołakowska, Opinogóra Górna Ciasto przygotowuje się cztery tygodnie przed pieczeniem i jeszcze surowe przechowuje się w chłodnym miejscu, by dojrzało. Z dojrzałego ciasta pieczone są placki, które po ostygnięciu przekłada się masą kajmakową lub powidłami. Po nadaniu wybranego kształtu oblewane jest lukrem czekoladowym lub zdobione masą marcepanową. PRZEDSIĘBIORCY WYRÓŻNIENIA NALEWKA SZEPTUCHY – Z KWIATU CZARNEGO BZU Laureat – NALEWKARNIA LONGINUS R. DZILIŃSKI, Ciechanów Nalewka Szeptuchy z kwiatu czarnego bzu sporządzona jest ze świeżych kwiatostanów. Kwiaty muszą być zbierane rano, przed opadnięciem rosy i w ciągu dwóch godzin przerobione. Nalewka wymaga kilku tygodni leżakowania. Kwiatostany czarnego bzu pozyskiwane są z ekologicznego gospodarstwa rolnego. Proces jej wytwarzania wymaga bardzo rygorystycznego przestrzegania kolejnych etapów produkcji. Zużycie paliwa i emisja CO2: Ford Kuga 2.0 Duratorq TDCi 150 KM M6 4x2; 4,7 l/100 km, 122 g/km (zgodnie z rozporządzeniem WE 715/2007 z późniejszymi zmianami w WE 692/2008, cykl mieszany). Na zdjęciu samochód z wyposażeniem opcjonalnym. Oferta limitowana ograniczona w czasie i ilości. Budmat Auto 2 Sp. z o.o., ul. Sońska 2, 06-400 Ciechanów tel. 23 674 81 00 www.budmatauto.pl 4 | W REGIONIE 12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY Mazowsze lokalnie W płockim Centrum Organizacji Pozarządowych 39 lokalnych grup, stowarzyszeń i organizacji z powiatów: z powiatów płockiego, płońskiego, ciechanowskiego, mławskiego i żuromińskiego zaprezentowało swoje projekty w ramach konkursu grantowego FIO Mazowsze Lokalnie. Wszystkie inicjatywy oceniane były przez komisję konkursową, która przyzna najciekawszym pomysłom do 5 tys. zł mikrodotacji. Prezentacja każdej grupy trwała 5 minut, w trakcie których w niezwykle kreatywny sposób przedstawiane były pomysły na pobudzenie i integrację lokalnych społeczności. Członkowie komisji mieli również możliwość zadawania pytań dotyczących poszczególnych wystąpień. – Pomysłów na jak najlepsze wykorzystanie potencjału małych spo- łeczności było wiele, m.in. zorganizowanie miejsca spotkań, klubów zainteresowań, warsztatów tematycznych, zawodów sportowych, wolontariatu na rzecz potrzebujących – zauważa Daniel Prędkopowicz, przedstawiciel operatorów programu FIO-Mazowsze Lokalnie. Jak można było się dowiedzieć z większości prezentacji głównym powodem działania była potrzeba zmian w postrzeganiu swojego oto- czenia, na takie, w którym dużo się dzieje i gdzie można ciekawie spędzić czas z dala od komputera czy telewizora. Jeden z członków komisji doceniając zaangażowanie uczestników konkursu dodaje - Sposób prezentacji był na pewno ważny, ale komisja oceniająca zwracała przede wszystkim uwagę na zaangażowanie twórców oraz na to, w jakim stopniu włączą w swoje działania lokalnych mieszkańców i czy projekt ma szansę zapoczątkować trwałą zmianę społeczną. Inny członek komisji docenia bezpośrednie spotkania z lokalnymi liderami, gdyż dają one możliwość właściwej weryfikacji informacji przedstawianych w formie papierowej przy zgłoszeniu do konkursu. Jak mówi:- Pozwala to zobaczyć pasję i entuzjazm lokalnych działaczy. Każdy projekt może dostać maksymalnie 15 punktów. Najciekawsze inicjatywy otrzymają dotację do 5 tys. zł. Wyniki będą znane w połowie maja, ponieważ do tego czasu będą miały miejsce kolejne posiedzenia komisji konkursowej w pozostałych powiatach województwa mazowieckiego. Więcej o konkursie: www.mazowszelokalnie.pl AF reklama Dźwięk modulowany przez 3 minuty to zagrożenie z powietrza W województwie zawyją syreny We wtorek 12 maja od godziny 6. do godziny 19. w 44 mazowieckich miastach uruchomione zostaną syreny alarmowe. Ostrzegać mają mieszkańców przed atakiem z powietrza. reklama Spodziewać się możemy 3 minutowego sygnału modulowanego. Tak sygnalizowane jest naruszenie przestrzeni powietrznej kraju. Nie jest to jednak rzeczywiste zagrożenie. Włączenie syren alarmowych jest jednym z elementów ćwiczeń w ramach RENEGADE–KAPER 15/I organizowanych przez Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Działanie syren i całego systemu ostrzegania sprawdza się minimum raz w roku. W województwie mazowieckim test tradycyjnie przeprowadzany był do tej pory 1 sierpnia. Jednocześnie było to symboliczne uczczenie pamięci powstańców warszawskich. Jeśli z syren alarmowych usłyszymy dźwięk ciągły trwający 3 minuty, to wiedzieć musimy, że to alarm o klęskach żywiołowych i zagrożeniu środowiska. Dźwięki trwające 10 sekund, powta- rzane przez 3 minuty (z przerwą długości 25-30 sekund) to alarm o skażeniach. Każdy z takich alarmów odwoływany jest dźwiękiem ciągłym, trwającym 3 minuty. Ponieważ we wtorek syreny zawyją w ramach testu, to 12 maja również możemy się spodziewać odwołania alarmu w taki sam sposób. Zatem gdy przez 3 minuty modulowany dźwięk syren będzie przeszywał Twoje uszy i nie usłyszysz w chwilę potem 3 minutowego sygnału ciągłego, to wiedz, że coś się dzieje. Oby to była tylko awaria systemu ostrzegania. NO Płońsk Burmistrz, Książę i Czarownica W sobotę, 9 maja w burmistrz Płońska Andrzej Pietrasik spotkał się z cyklistami z Łeby, wśród których znaleźli się m.in. Książę Łeby i Czarownica z Gminy Wicko. Nadmorscy rowerzyści w 12 dni pokonać dystans tysiąca km z Łeby do Szczyrku. Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest Komisja Fot. plonsk.pl reklama Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Łebie, która realizuje trzy cele: nagłośnienia problem osób chorych na mukowiscydozę, propaguje życia bez nałogów oraz promuje Łebę i gminę Wicko. Spotkanie było okazją do nawiązania współpracy i wymiany doświadczeń. Przebieg rajdu można śledzić na stronie: http://rajd. leba.eu/ Plonsk.pl Sprostowanie Bardzo serdecznie przepraszam rodzinę Państwa Niezgodzińskich za błędne podanie nazwiska w poprzednim numerze tygodnika Extra Ciechanów. Marek Szyperski OPINIE | 5 TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015 Kaluszkiewicz Dlaczego ludzie idą bezmyślnie z kamieniami na policjantów, ryzykując własnym (i nie tylko własnym) życiem? Są zjawiska, które towarzyszą naturze ludzkiej od zawsze. Władza zawsze lubiła i lubi otaczać się zausznikami, poplecznikami, dworakami, a pewne osobowości lubią tworzyć tzw. dwór. Pragną przebywać w pobliżu władzy, odczuwać jej splendor, lubią awanse w koterii dworskiej i poczucie wywyższenia w porównaniu z innymi. Jest wtedy pewność, że są lepsi. Daje to psychiczny komfort. Pięć dni temu (7 maja) oglądaliśmy pogrzeb młodego człowieka. 27-latek pożegnany został niemal jak bohater. A zmarł, bo wykrwawił się na boisku. Kamienne Rozrabiał, wszczynał Schodki…(4) burdy, napadał Zazwyczaj temu poczuciu wyższości, towarzyszy również realna korzyść materialna, płynąca z zabezpieczenia sobie posadek, synekur i innych nadań. Nie jest to dziwne. W dobie współczesnego konsumpcjonizmu, dbałość o dobro społeczne jest na dalszym planie. Wychodzi na powierzchnię indywidualna pazerność, a system gratyfikacji za pracę został sprowadzony do karykaturalnej postaci. Nie ma on nic wspólnego z wkładem własnego wysiłku i realnymi osiągnięciami. To nie ważne. Ważna jest pozycja w hierarchii, w koterii, na dworze władzy. reklama Na koniec trzeba ostrzec decydentów. Jeden z moich bliskich znajomych, biznesmen, otrzymał kiedyś dobrą radę od kolegi z Ameryki: „Jeżeli twój pracownik pali lepsze papierosy od ciebie lub (nie daj Boże!) jeździ lepszym samochodem – twoja pozycja jest zagrożona”. To nie średniowiecze. Dziś dworak może za chwilę być władcą i odwrotnie. Historia nie jedno widziała, lubi się powtarzać. Demokracja…? Tak, ale człowiek powinien być zawsze człowiekiem, a jest… tylko człowiekiem. Andrzej Kaluszkiewicz Kibica Concordii Knurów, podczas meczu trafiła w szyję gumowa kula wystrzelona z policyjnej broni. Precyzyjniej mówiąc, to w czasie rozróby, podczas gdy z kolegami wtargnął na murawę boiska. Po raz kolejny uczestniczył w burdach i rozróbach. Tym razem jednak koniec takiej „zabawy” okazał się dla niego tragiczny. Chłopak, który rozrabiał, wszczynał burdy, napadał na kibiców przeciwnych drużyn. Człowiek, który wielokrotnie ze swoimi kolegami przerywał różnymi wyczynami mecze. W końcu sie doigrał. Szedł na uzbrojony szwadron policjantów. I czuł się niepokonany. Może nawet czuł się nieśmiertelny. Przeliczył się. Niestety. Stracił życie. Gumowa kulka, przeznaczona do uspokajania tego typu zadymiarzy trafiła go tak niefortunnie, że przypłacił to życiem. Niewątpliwie stało się nieszczęście. Nieszczęście dla rodziny, bo zginął człowiek. Ale i nieszczę- ście dla społeczeństwa, bo widzimy, jak bardzo tacy ludzie są bezkarni. Żegnany niczym bohater. Od kiedy tak się pozmieniało, że jak bohaterów żegnamy zadymiarzy? Od kiedy przeciwko policjantowi, który strzelił wszczyna się postępowanie i stawia zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci? Jak to jest, że zwyczajnych bandytów chowamy jak bohaterów? Czemu z człowieka, którego stawiamy naprzeciwko grupy zbirów robimy kryminalistę? I zabójcę. Co się w tym kraju stało, że rujnuje się życie policjantom, oskarża ich za pełnienie obowiązków, których uczą się w szkole policyjnej, i nazywa się strzelającymi do ludzi jak do kaczek? Policja nieludzka? Horda hołoty czy bohaterów? Dziwny to kraj. Doprawdy dziwny. Czy był kibicem? Pewnie też. Ale jeszcze bardziej był kibolem. I teraz, reklama na pogrzeb jednego kibola, przybywają tłumy innych kiboli. Wcale nie po to by pożegnać swego przyjaciela, kolegę. Po to by zademonstrować niechęć i pogardę dla policji. Czy któryś z nazywających siebie kibicami przeprosił rodzinę za odebranie syna, brata czy w tym wypadku nawet i ojca? Nie sądzę. Ale deklaracje pomszczenia pojawiały się, choćby w mediach społecznościowych, wręcz lawinowo. Dlaczego nawet w obliczu takiej tragedii jak śmierć młodego człowieka nie można liczyć na refleksję? Dlaczego ludzie idą bezmyślnie z kamieniami na policjantów, ryzykując własnym (i nie tylko własnym) życiem? W imię czego? Tej jednej rzeczy w tym wszystkim nie rozumiem ... NO 6 | BIZNES 12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY Ruszyła kampania reklamowa piwa Bojan Toporek Grupa Browary Regionalne Jakubiak promuje Toporek Wielko Polskie piwo z Browaru Bojanowo. Działania marketingowe obejmują outdoor i internet. Kampania reklamowa Toporka z hasłem „Bojan Toporek – Wielko Polskie piwo” jest realizowana przez cały maj br. Obejmuje prezentację dwóch wersji kreacji outdoorowych w kilkudziesięciu lokalizacjach w Poznaniu, zarówno w centrum miasta, jak i przy głównych arteriach komunikacyjnych i w okolicach centrów handlowych. Do ekspozycji zostały wybrane nośniki segmentu premium 18m2 (6x3), które uzupełniono o citylighty. Reklama na outdoorze została wsparta szeroką promocją w internecie oraz na Facebooku (www.facebook.com/BrowarBojanowo). Działania zostały zaplanowane przez dział marketingu Grupy BRJ. „Jest to pierwsza kampania reklamowa realizowana przez Grupę BRJ. Zdecydowaliśmy się promować Browar Bojanowo, a z portfolio pro- duktów wybraliśmy markę Toporek jako piwo mocno kojarzone z tym wielkopolskim browarem. Z jednej strony zależy nam na przekazaniu, że to piwo regionalne z wszystkimi jego zaletami, a z drugiej - wychodzimy do klienta z komunikatem, że to więcej niż regionalny produkt. Mieszkańcom Wielkopolski pokazujemy też, że mają w regionie swój browar, który opiera swoje wartości o historię i tradycję piwowarstwa” - mówi Aneta Jakubiak, Dyrektor Marketingu Browarów Regionalnych Jakubiak W Bojanowie warzy się obecnie kilka marek piwa: Bojan Wielkopolskie, Bojan Czarny, Bojan Toporek, Bojan Strażackie, Bojan Kokosowe oraz propozycje wprowadzone na rynek w 2015 roku: Bojan Maorys – piwo żytnie typu IPA i Bojan Szwejk – dedykowany sieci Żabka i Feshmarket. Promowany Bojan Toporek jest niefiltrowanym lagerem o ciemnozłotej barwie, rześkim aromacie z nutami żywicznymi, słodowymi i owocowymi. Toporek został twarzą browaru w Bojanowie, ponieważ jest to szczególny produkt. Nazwa piwa związana jest z historią browaru, bowiem na jego terenie mieściła się siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej. Marka prezentowana jest konsekwentnie w kolorach i symbolice strażackiej. Jest to też piwo, które cieszy się największą sympatią dotychczasowych klientów spośród wszystkich produktów bojanowskiego browaru. Pierwsze wzmianki o Browarze w Bojanowie – pochodzą z 1685 r. Historia obecnego browaru o przepięknych zabudowaniach sięga 1881 r. Nowa karta Browaru Bojanowo zaczyna się od 2012 r., kiedy to Marek Jakubiak – przedsiębiorca przywracający do życia zabytkowe regionalne browary - kupił zakład i po remoncie wznowił produkcję piwa. Browar w Bojanowie, podobnie jak Browar Ciechan i Browar w Lwówku Śląskim, należy do Browarów Regionalnych Jakubiak od 2013 r., tj. od daty powstania spółki. Dziś w skład Grupy BRJ wchodzą także Browar Tenczynek oraz Browar w Biskupcu, które zostaną uruchomione jeszcze w bieżącym roku. Więcej informacji: www.brjsa.pl oraz www.browar-bojanowo.pl Grupa Browary Regionalne Jakubiak – wskrzeszamy polskie historyczne browary Do Grupy BRJ należy 5 browarów z historią: Ciechan, Lwówek, Bojanowo, Tenczynek i Biskupiec. \ Prezes BRJ Marek Jakubiak jest jedynym inwestorem, który od lat 90 ratuje nieczynne historyczne browary w Polsce. Reanimując browary regionalne Grupa BRJ dynamicznie się rozwija, warzy łącznie 27 marek piwa zatrudniając ponad 200 osób. Najstarszy browar Grupy – Lwówek - posiada tradycje piwowarskie datowane od 1209 r.; pierwsze wzmianki o przepięknym browarze – Bojanowo – pochodzą z 1685 r.; Ciechan – flagowy browar o największym wolumenie produkcji w Grupie BRJ - w 2014 r. obchodził 150-lecie. W 2014 r. Grupa BRJ zakupiła dwa kolejne historyczne browary: Tenczynek, którego piwa smakował sam Jan III Sobieski wracając do kraju po odsieczy wiedeńskiej oraz zabytkowy Biskupiec, który jako pierwszy w Polsce wprowadził konfekcjonowanie piwa w KEG-ach. Wszystkie marki Grupy BRJ powstają w poszanowaniu historycznych tradycji piwowarskich. Produkty Ciechana znajdują się na polskiej Liście Produktów Tradycyjnych. Trunki Grupy BRJ to piwa naturalne (często niepasteryzowane, nieutrwalone i nie poddawane mikrofiltracji), ich walory smakowe zostały przypieczętowane licznymi nagrodami. Red/JK Pierwsze Impulsy już w Kolejach Mazowieckich Koleje Mazowieckie zakupiły 12 pięcioczłonowych Impulsów wyprodukowanych przez nowosądecki Newag. Pierwsze dwa już znajdują się w spółce, a w najbliższych dniach zakończą się ich odbiory. Wkrótce o wygodzie podróżowania nowoczesnymi Impulsami będą mogli się przekonać sami podróżni. - To ważny z punktu widzenia ciągłego rozwoju Kolei Mazowieckich zakup. Dzięki niemu możliwe będzie wykorzystanie pojazdów tam, gdzie potoki podróżnych są największe, czyli na linii Warszawa - Skierniewice. To także poważne wzmocnienie, jeśli chodzi o liczbę zupełnie nowych pojazdów będących w posiadaniu spółki – powiedział Czesław Sulima, członek zarządu, dyrektor eksploatacyjny Kolei Mazowieckich. Każdy z Impulsów to dodatkowe 206 miejsc siedzących oraz 325 miejsc stojących do dyspozycji podróżnych. Nowe pojazdy to jednak nie tylko nowe miejsca, ale także wysoki komfort podróży dzięki klimatyzacji, wi-fi, systemowi informacji pasażerskiej oraz intercomowi. Przewidziano także dodatkową przestrzeń na większy bagaż. Pamiętano też o potrzebach osób niepełnosprawnych. Oprócz specjalnie przystosowanych miejsc dla pasażerów poruszających się na wózkach inwalidzkich do dyspozycji są urządze- nia ułatwiające wjazd do pociągu oraz specjalnie przystosowane toalety. Dla osób podróżujących z małymi dziećmi dostępny jest przewijak. Nowe pięcioczłonowe ezt będą mogły rozwijać prędkość do 160 km/h. Umowa na dostawę impulsów została podpisana z firmą Newag S.A. 28 listopada 2014 r. Koszt inwestycji to 257 mln zł brutto, z czego 82 mln zł stanowią środki pozyskane z Unii Europejskiej. JM/Red Fot. archiwum Kolei Mazowieckich Pierwsze dwa elektryczne zespoły trakcyjne Impuls 45WE są już w Sekcji Napraw i Eksploatacji Taboru Warszawa Grochów Kolei Mazowieckich. Właśnie trwają ich odbiory. EXTRA WYDARZENIA | 7 TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015 EXTRA CIECHANÓW | Tygodnik nr 518 | rok XII | 12 maja 2015 | nakład 10 000 egz. | ISSN: 1733-5124 Glinojeck dumą przesiąknięty Nie tylko miłośnik górskich szczytów Uroczysta gala „Lider Samorządu 25-lecia” odbyła się w Krakowie, podczas Europejskiego Kongresu Samorządów. W konkursie wyróżniono najlepszych w kraju wójtów, burmistrzów oraz prezydentów miast. A rywalizacja toczyła się między najlepszymi z najlepszych, bo pod uwagę brani byli tylko ci samorządowcy, którzy przez co najmniej 4 kadencje piastowali swój urząd, a zarządzane przez nich Jednostki Samorządu Terytorialnego mogły O G ŁOSZ E N I E pochwalić się najlepszymi wynikami ekonomicznymi, według danych Ministerstwa Finansów i Głównego Urzędu Statystycznego. Pod uwagę brane było również wykorzystanie środków z Unii Europejskiej. Gratulujemy! NO W ostatnie, sobotnie popołudnie do Ciechanowa przyjechał himalaista Piotr Cieszewski, który dwa lata temu zdobył Mount Everest, a w swoim portfolio ma również Aconcaguę, Kilimandżaro, Mount Blanc i Elbrus. Ale Piotr, to nie tylko miłośnik górskich szczytów. To również mówca motywacyjny i wolontariusz. I o tym jak wspinać się na szczyty mówił na spotkaniu zorganizowanym przez Stowarzyszenie Ciechanowski Wolontariat dla ciechanowskich wolon- tariuszy. Spotkanie sobotnie to element realizacji zadania publicznego “Promocja wolontariatu poprzez działalność Ciechanowskiego Centrum Wolontariatu” współfinansowanego z budżetu miasta. W ramach tego cyklu, co miesiąc organizowane będą spotkania nie tylko dla wolontariuszy. Spotkania kierowane są również do osób, które jeszcze nie związane są z pracą na rzecz innych. Podczas spotkań, zainaugurowanych przez Piotra Cieszewskiego, wolontariusze będą dzielić się swoimi doświadczeniami i wiedzą. Wypadek w Osieku Nieprzytomny, 22-letni mieszkaniec powiatu pułtuskiego trafił do ciechanowskiego szpitala po tym, gdy kierując bmw stracił panowanie nad autem i uderzył w drzewo. Do wypadku doszło w piątek – 8 maja po południu w Osieku Górnym, gm. Gołymin. – Trwa ustalanie przyczyn i okoliczności zdarzenia – mówi rzeczniczka ciechanowskiej policji sierż. sztab. Jolanta Bym. MSz Fot. KPP Ciechannów Waldemar Godlewski, burmistrz Glinojecka, otrzymał tytuł “Burmistrza 25-lecia”. Konkurs zorganizowały dziennik „Rzeczpospolita” i Instytut Studiów Wschodnich. Godlewski został wyróżniony w kategorii gminy miejsko-wiejskie i miejskie. Znalazł się tym samym w gronie najlepszych samorządowców minionego ćwierćwiecza w kraju. Fot. archiwum Miasta i Gminy Glinojeck Waldemar Godlewski Pokazać, że warto “Burmistrzem pomagać 25-lecia” W sobotę uczestnicy spotkania wyszli z niego z ogromną dawką pozytywnej energii. Nie mamy wątpliwości, że przełoży się ona na jeszcze lepszą pracę na rzecz lokalnej społeczności. Organizator spotkania, Ciechanowski Wolontariat, już uruchamia Klub Wolontariusza. Spotkania ze znanymi osobami-wolontariuszami, mają zmotywować i zachęcić mieszkańców do pomocy innym. Mają pokazać, że warto być wolontariuszem. Pokazać, że warto angażować się w sprawy społeczne. Pokazać, że warto pomagać. Szczegółowe informacje na temat stowarzyszenia znajdziecie na facebooku Stowarzyszenie Ciechanowski Wolontariat. Z członkami można się również skontaktować mailowo: [email protected] • NO Materiał wideo ze spotkania z Piotrem Cieszewskim już na brjtv.pl 8 | REKLAMA EXTRA FIRMA 12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY REKLAMA | 9 TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015 EXTRA USŁUGI OGŁOSZENIA DROBNE BUDOWLANE Kierownik budowy, świadectwa energetyczne, kosztorysy, inwentaryzacje. Tel. 504 544 024 Kierownik budowy, projekty, kosztorysy. Tel. 606 399 121 Docieplenia, remonty, gipsy. Tel. 608 528 911 Usługo dekarskie, remonty, docieplenia. tel. 516 041 155 NIERUCHOMOŚCI Sprzedam mieszkanie 39 m2, ul Sikorskiego. Tel. 883 666 608 KOMOROWSKI Biuro Pośrednictwa i Zarządzania Nieruchomościami Ciechanów Pl. T. Kościuszki 13 (I piętro) www.komorowskinieruchomosci.pl tel. 790 258 011, 23 672 72 71 POLECAMY USŁUGI ZARZĄDZANIA I ADMINISTROWANIA WSPÓLNOT MIESZKANIOWYCH Na sprzedaż: - Dom w Władysławowie na działce 0,67 ha - 427 tys. zł, - Dom dwurodzinny na Podzamczu 350 tys. zł, - Budynek warsztatowo-mieszkalny w rejonie ul. Płońskiej - 185 tys. zł, - Dom za pływalnią - 345 tys. zł, - Dom przy Płońskiej 690 tys. zł, - Nowy dom k/Gąsocina 290 tys. zł, - KAMIENICA w Pułtusku, - Dom w środku Ciechanowa - 485 - M-3, 44,2 mkw. I piętro - 119 tys. zł, mkw. - 1 200 tys. zł, tys. zł, - M-4 62,3 m2 , os. 40-lecia - 138 tys. - Zakład produkcyjno-magazynowy - - LUKSUSOWY NOWY DOM k/ zł, 195 tys. zł Ciechanowa, - M-5, 134,5 m2, ul. Sienkiewicza - 187 - Baza z dwoma budynkami w Unierzy- Pożyczka ANANAS od 300 do 1500 zł. - Dom z lokalami handlowymi, Gąsocin, tys. zł, żu - 198 tyś. zł, Dojeżdzamy do klienta. - Dwurodzinny dom - 235 tys. zł, - Kawalerka w Toruniu - 165 tyś. zł, - Lokal handlowo-usług, Działdowo - tel. 606 545 877, 607 919 919 - Dom z lokalem na Kargoszynie - 556 - NOWE mieszkania w CENTRUM 465 tys. zł. tys. zł, C-nowa, Do wynajęcia: - Dom na działce 2042 m2 - 85 tys. zł, - Działka Rutki 2000 mkw. - 39 tys. zł - Mieszkanie czteropokojowe 1480 Zaopiekuję się dzieckiem - Dom + 3,5 ha Śródborze gm. Glinojeck - Działki budowlane w Ciechanowie oraz zł/m-c, tel. 726 713 086 - 230 tyś, zł, wokół Ciechanowa, - Mieszkanie 73 mkw. 1500 zł/m-c, - Dom 250 m2 w Ciechanowie - świetna - Działka pod bud. wielorodzinne, - M-4 (dla firmy) 1100 zł/m-c, lokalizacja - Działka ul. Wojska Polskiego - 89 - Magazyn - hala produkcyjna - - Dom w Konopkach, tys. zł, pow. 750 kw. 4600 zł/m-c, - Dom stan surowy otwarty 16 km od - Działka 0,8 ha, Pniewo-Czeruchy - 59 - Magazyn 143 m2, Centrum, 2440 zł + Ciechanowa, 169 tyś., tyś. zł, VAT/m-c, - Dom piętrowy z budynkiem mag-prod. - Działka z rozpoczętą budową domu, 9 - Mieszkania o pow. od 35 do 90 m2, i garażem w Mławie - 255 tys. zł, km od Ciechanowa - 145 tys. zł, - Zakład biurowo-magazynowy 1328 - Mały dom + 0,84 ha na wsi - 250 tys. - Działka C-ów ul. Kosynierów 822m2 mkw. 8,5 tys. zł/m-c zł, - 79 tyś. zł, - Pomieszczenia handlowe i biurowe - PRZYCHODNIA Z APTEKĄ W KO- - Działka budowlana 760 m2, okolice w Centrum Ciechanowa od 20 do 250 NOPKACH, Warszawy - 160 tys. zł, m2, cena: 12-50 zł/m2 netto - NOWY dom na działce 0,87 ha, ładny - Działka 1,38 ha (z podziałem na 7 staw, gm. Krasne, działek) ze stajnią i stawem, 5 km - Dom, stan surowy, Chruszczewo - 175 od Ciechanowa, Sprzedam drewno kominkowe, więźbę tys. zł, - Działka 900 m2. Gąsocin Centrum - dachowa, łaty, kontrłaty - Dom w stanie surowym zamkniętym 2 45 tyś. zł, tel. 516 041 155 km od Ciechanowa, - Działka 5 km od Ciechanowa 1000m2 - Dom drewniany, 13 km od C-nowa - 40 - 40 tyś. zł, tys. zł, - Działka w Gołotczyźnie, budowlana - Dom wypoczynkowy na Mazurach - 3323 m2, 225 tys. zł, - Działka rolno-leśna 1,58 ha gm. Glino- - Dom w Sinogórze - 195 tyś. zł, jeck - 35 tys. zł, - Pawilon - Aleksandrówka - 237 tys. zł, - Działka pod budownictwo wielo- - Pawilon handlowy C-nów Cen- rodzinne 1,1 ha, trum 110 tys. zł, - Grunty rolnicze 3,7 ha, Rydzewo, 125 - Pawilon handlowo - usługowy - 157 tys. zł, tys. zł - Gospodarstwo 3,2 ha, budynki, gm. - M-4 65,0 m2 - Armii Krajowej, 159 Krasne, tys. zł, - DUŻE siedlisko 12 km od C-nowa - 395 - M-2, 37,0 mkw. I p. Przasnysz - 117 tys. zł tys. zł, - Lokal użytkowy Armii Krajowej - 157 - M-5, 73,1 mkw. II p. z windą 210 tys. tys. zł, zł, - Baza magazynowo - produkcyjna - M-3 przy ulicy Warszawskiej, -240 tys. zł, - M-5 68,7 m2, Okrzei, parter - 180 tys. - Zakład produkcyjny - 400 tys. zł, zł lub zamiana, - Zakład magazynowo biurowy 1300 SPRZEDAM USŁUGI Usługi BHP i PPOŻ. Przewozy krajowe i międzynarodowe, 8 osób. Tel. 887 347 510 PRACA MOTORYZACJA Samochody do 5 tys. złotych Skup, sprzedaż. Tel. 604 609 231, 512 048 941 ZDROWIE Medycyna naturalna, masaże, świecowanie uszu, wróżbiarstwo. Tel. 602 842 374 UWAGA! ogłoszenia drobne zamieścisz również na portalu www.tygodnikilustrowany.pl Szkolenia, doradztwo, ocena ryzyka zawodowego. Tel. 696 659 423 Usługi koparką JCB 4 CX, kruszywa, żwir, czarnoziem. Ciechanów. Tel. 602 711 443 POŻYCZKA DLA KAŻDEGO OD RĘKI. Bez zaswiadczeń, bez BIK. Promocja do 15 maja! Zadzwoń: 324207389 Pożyczki chwilówki od ręki. Ciechanów – 500 407 047 Mława – 510 915 715 O G ŁO SZE N I E WŁA SN E WY DA WCY 10 | EXTRA WYDARZENIA Z APR O SZ E N I E 12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY Ciechanów Pomóżmy rodzinie, która w pożarze straciła prawie wszystko - Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej udzielił pomocy finansowej na zakup najpotrzebniejszych rzeczy, przekazane zostały śpiwory, ubrania, buty, zapewniono rodzinie noclegi w Hotelu Olimpijskim i obiady – informuje rzeczniczka Urzędu Miasta Renata Jeziółkowska. - Towarzystwo Budownictwa Społecznego wkrótce udostępni jej lokal. Ciechanowianie również mogą pomóc ofiarowując za pośrednictwem MOPS niepotrzebne meble, sprzęt AGD, czy Fot. KPP Ciechanów Przypomnijmy: 3 maja rano wybuchł pożar w mieszkaniu przy ul. Kopernika wynajmowanym przez pięcioosobową rodzinę. Policjanci i strażacy szybko ją ewakuowali z płonącego mieszkania, ale pogorzelcy stracili prawie wszystko. ubrania. - Poszkodowani to małżeństwo z trójką dzieci – pięcioletnim synem oraz córkami w wieku 17 i 19 lat. Każdy, kto chciałby przekazać odzież lub wyposa- żenie do przygotowywanego dla nich mieszkania proszony jest o kontakt z MOPS (tel. 23 672 23 41, 23 672 20 91) – mówi Renata Jeziółkowska. MSz Przyjdź, powiedz swoje zdanie Pierwsze spotkanie już za nami: w poniedziałek 11 maja mieli wypowiedzieć się [już po zamknięciu tego numeru – red.] Mieszkańcy dzielnicy „Śródmieście”. Na wtorek – 12. maja w Miejskim Zespole Szkół nr 1 przy ul. Powstańców Wielkopolskich na godzinę 18. zaproszono mieszkańców osiedli: Powstańców Wielkopolskich, Aleksandrówka, Aleksandrówka II. A oto pozostałe terminy spotkań: 13 maja Szkoła Podstawowa nr 4 ul. Płońska: mieszkańcy osiedli: Jeziorko, Bie- lin, Krubin; 15. maja Szkoła Podstawowa nr 5 ul. Broniewskiego, mieszkańcy osiedla Kargoszyn, i Podzamcze; 18. maja: Gimnazjum nr 3 ul. 17.go Stycznia, mieszkańcy osiedla Bloki; 19. maja w Miejskim Zespole Szkół nr 2, ul. Czarnieckiego: mieszkańcy osiedli: Zachód, Przemysłowe, Kwiatowe. MSz Mazowieckie Eliminacje Kinder+Sport w Mini Siatkówce Po trzech turniejach eliminacyjnych znamy już wszystkich półfinalistów Mazowieckich Eliminacji Kinder+Sport w czwórkach dziewcząt (rocznik 2002). K.S.Ciechan reprezentują dwie drużyny i obie znalazły się w półfinałach. Dalsza rywalizacja będzie przebiegała w czterech grupach. Do finału awansują dwa pierwsze zespoły z każdej grupy. Nike II Ostrołęka Plas II Warszawa Set II Lesznowola GRUPA D NOSiR Nowy Dwór Atena II Warszawa Set Lesznowola Trzynastka II Radom Dziewczęta o rok młodsze rywalizowały w trójkach. Do rozgrywek zgłosiły się 64 zespoły. Po turniejach eliminacyjnych do dalszych gier awansowała pierwsza drużyna K.S.Ciechan. O pechu może mówić drugi nasz zespół, który wejście do półfinałów przegrał dwoma małymi punktami. Poniżej przedstawiamy ogólną klasyfikacje czwórek i trójek po turniejach eliminacyjnych. ŁG GRUPA A Olimpia Węgrów Victoria II Kobyłka KS Ciechan Polonez Wyszków GRUPA B Legionovia KS Ciechan II Nike III Ostrołęka Atena III Warszawa GRUPA C Volley Płock Fot. archiwum KS Ciechan O G ŁOSZ E N I E W Ł A SN E WYDA WCY Przypomnijmy: w ubiegłym tygodniu przewodniczący Rady Miasta Ciechanów Leszek Goździewski ogłosił społeczne konsultacje w sprawie budowy sklepu Lidl. Adres Redakcji Tygodnika Extra Ciechanów: 06-400 Ciechanów, ul. Kilińskiego 8, tel. 23 672 55 88 Redaktor naczelny Marek Szyperski Wydawca Gambrynus Sp. z o.o. ul. Kilińskiego 5, 06-400 Ciechanów HISTORIA | 11 TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015 Osada Kargoszynek, jak to określono na mapie, wtłoczona była w kąt między ziemie wsi Chruszczewo, Tatary i Śmiecin sięgając, mniej więcej, dzisiejszej linii kolejowej i chyba ul. Reja. Pod zabudowę przeznaczono pas po wschodniej stronie środkowego odcinka obecnej ul. Wiosennej – ok.1980 r. było wyraźnie czytelne jądro dawnej wsi. Na wschód od planowanej wsi rozciągała się duża przestrzeń bardzo podmokłego terenu. Nazwa miejscowości była oczywiście pochodną od Kargoszyna i warto coś wspomnieć o tej miejscowości, aczkolwiek przed laty opisana była w „Spotkaniach z Zabytkami”. Mniema się, że jako Targoscine Kargoszyn wymieniony był w dokumencie z 1155 r. jako własność klasztoru czerwińskiego. Osobiście sądzę, że jest to bardzo wątpliwe z uwagi na istnienie przed wiekami innego Kargoszyna, w parafii Ciemniewko, leżącego w okolicy o stwierdzonym gęstym wczesnośredniowiecznym osadnictwie. Nazwa Kargoszyn pochodzi od nazwy osobowej (przezwiska) Kargosz, co ma się wywodzić od słowa kargol, czyli pokręcony pień, sękate drzewo. „Nasz” Kargoszyn dowodnie występował w 1413 r., a po piętnastu latach pisano, że ma prawo chełmińskie. Była to własność rycerska, w XV w. należąca do dość możnych rodów. W 1531 r. miało tu być 11 włók osadzonych, ale czy orany był obszar późniejszego Kargoszynka, to dość wątpliwe gdyż był tu sam koniec majątku, znacznie oddalony od wsi; może po prostu był tu las przecięty traktem z Ciechanowa do Mławy. By nie rozwijać szerzej historii Kargoszyna dodajmy tylko, że od jego nazwy powstało nazwisko Kargoski (później pisane też jako Kargoszyński), którzy, choćby na częściach, władali tu jeszcze około połowy XVIII w. W XVIII i początkach XIX w. wymieniano wśród właścicieli Kargoszyna Żmijewskich, Duczymińskich, Nosarzewskich, Rościszewskich, Łebkowskich. Historie ciechanowskie KARGOSZYNEK Dom ul. Wiosenna 9. Jeszcze daje się poznać, że to dawna budowla Fot. archiwum Autora Kolejna z młodszych miejscowości, składających się na dzisiejszy Ciechanów. Słownik Geograficzny donosił, że folwark w Kargoszynie (mający 900 mórg) rozparcelowano w 1866 r. sprzedając ziemię dla 22 osadników. Nie jest to jednak do końca prawda, albowiem istnieje mapa parcelacyjna Kargoszynka, dowodząca, że w 1864 r. wydzielono tu 7 gospodarstw (każde na trzech polach), a już rok później notowano żyjących w tej miejscowości gospodarzy. Plan parcelacji z 1864 r. Ostatnim znanym właścicielem Kargoszyna był (jeszcze w 1861 r.) Mikołaj Mieszkowski. W roku 1877 odnotowano w Kargoszynku dwóch morgowników. O tyle to ciekawe, że nie rolników czy gospodarzy, a więc może pierwotne działy były już rozdrabniane. Pięć lat późniejsze wydawnictwo donosiło o istnieniu tu 5 domów z 27 mieszkańcami. Jak więc widać nie powstało siedem (jak planowano) gospodarstw. Także z 1882 r. mamy pierwszą wzmiankę o dróżniku kolejowym, który strzegł przejazdu znajdującego się tam gdzie był jeszcze do niedawna. Kargoszynek w tym okresie miał zabudowę zwartą, ale – o dziwo – na zachód od uli- cy. Sądząc po nazwiskach właścicieli części wsi, notowanych pod koniec XIX w., to wywodzili się oni w większości z drobnej szlachty. Na krótko przed wybuchem Wielkiej Wojny na obszarze Kargoszynka pojawiała się nowa zabudowa, a na większą skalę miało to miejsce w okresie międzywojennym, wtedy też powstawały obiekty murowane. Mogły to być domy blisko stacji kolejowej, a na pewno wznoszono je na terenie między ul. Mławską a linią kolejową. Teraz są tu ulice Wąska, Boczna i Krzywa gdzie stworzono przestrzeń niemal nieznaną większości ciechanowian, a dość interesującą. Mamy tu mianowicie niezbyt duże wolnostojące domy rozmiesz- czone w nieregularnym układzie mającym swoiste mikrownętrza. Całość wygląda bardzo bałaganiarsko ale też malowniczo i jakoś przytulnie. Odnosi się wrażenie, że jeśli panują tu dobre sąsiedzkie stosunki, to mieszkańcy mają „swój intymny mały świat”, odrębny od otoczenia. Tylko, że to sąsiedztwo pociągów… Około 1935 r. Kargoszynek, w tym zabudowa bliżej stacji i torów, miał 17 domów. Planując „Wielki Ciechanów” Niemcy włączyli Kargoszynek do miasta, budując w południowej części gruntów wsi (na wschód od ul. Sienkiewicza) kilka baraków i elektryfikując niektóre domy bliżej stacji. Ulicami tu były Bahnhofstrasse (Sienkiewicza), Weg nach Kargoschyn (Wiosenna) i Zigenestrasse (Reja). Wedle wykazu z około 1943 r. przy Bahnhofstr. było 16 działek zabudowanych i 40 pustych, przy Ziegenstr. tylko 10 pustych, przy Weg nach Kargoschin 9 zabudowanych i 8 pustych, przy Feldweg II tylko 9 pustych i przy Durchfahrt 3 zabudowane. W sumie dawałoby to minimum 28 domów. Warto może dodać, że Niemcy zapisali iż jeden z domów powstał w 1879 r. Chyba zapomniano o niemieckich decyzjach i w 1955 r. ponownie Kargoszynek włączono do miasta Ciechanowa. Zabudowa wówczas skupiała się w trzech obszarach – pierwotne jądro (środkowy odcinek ul.Wiosennej) bardzo zagęszczone, ale teraz bardziej na zachód od ulicy, niemal też tak gęsto między ul.Mławską i torami oraz, już mniej obiektów, w rejonie ul. Koziej (dziś Reja) i na wschód od ul.Sienkiewicza. Po około 1960 r., a zwłaszcza po 1975 i po 2000 r. następowały wymiany i zagęszczanie zabudowy. Jako ostatnie powstało, w południowej części Kargoszynka, bardzo duże osiedle domów jednorodzinnych, mających bardzo różną wartość architektoniczną, najczęściej nijaką lub żałosną. Niestety, jak niemal wszędzie u nas, skala domów nie jest dostosowana do wielkości działek, po prostu jest za ciasno, ale za to mamy „kapitalizm” (maksymalne zyski zbywających działki). Oczywiście, wszystko jest zgodne z przepisami, ale co to za przepisy… Dziś już bardzo mało co ocalało z dawnego wyglądu Kargoszynka, a to co było rejestrowane około 1982 r. i jeszcze istnieje to zostało „unowocześnione” i trudne do rozpoznania. Jak się zdaje przyszłością całego obszaru Kargoszynka jest zamiana na wielki zespół domów jednorodzinnych, czasem dziwacznie nazywanych willami. Mając to na względzie warto zatroszczyć się o jakieś przestrzenie wspólne, mogące sprzyjać integracji tu się osiedlających. Warto, ale w „kapitalizmie” takie dyrdymały.. Ryszard Małowiecki (na podstawie archiwum Autora) Ps. Słyszałem od paru osób, że można było więcej napisać o niektórych miejscowościach. Przypomnę jednak, że prezentuję tylko wybór zebranych przekazów, a i one to niewielki fragment tego co gdzieś napisano czy jest zapamiętane. Zachęcam więc do własnego pisania. Bodaj o historii każdej istniejącej miejscowości, mającej średniowieczną metrykę, można napisać książeczkę albo choć spory artykuł, i to z ilustracjami. 12 | SPOŁECZEŃSTWO 12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY Janusz Zalewski Powroty – poza Nadrzeczną (7) Mały incydent prześwietlenia taśmy u fotografa po kręceniu filmu mógł się przydarzyć albo nie, bo fotograf twierdził, że prześwietliliśmy go my sami. Faktem jest, natomiast, że ten zawód, bardziej niż jakiekolwiek inne rzemiosło, wymaga wyjątkowego profesjonalizmu, bo jest oparty na rozwoju technologii. Aczkolwiek kontakt z fotografami ostatnio miewałem rzadko, robiąc co najwyżej zdjęcia paszportowe lub do wizy na Białoruś, to wiem dobrze, że aby utrzymać się w zawodzie muszą oni być bardzo profesjonalni i nadążać za rozwojem technologicznym, bo w przeciwnym razie czeka ich zawodowa śmierć. Dotyczy to zarówno małych jak i dużych firm, a najlepszym przykładem jest firma Kodak, która w szczytowym okresie powodzenia nie zadbała dostatecznie o rozwój innowacyjny i po nadejściu fotografii cyfrowej, mimo że w efekcie włączyła się w ten nurt, to bardzo szybko upadła i musiała poddać się bolesnej restrukturyzacji. Ale to tylko część techniczna, której można samemu się nauczyć, co zresztą staje się coraz mniej potrzebne, bo większość parametrów fotograficznych ustawia automatycznie mikroprocesor aparatu na podstawie bieżących danych z czujników i wewnętrznych obliczeń. Ważniejsza jest kompozycja obrazu, uzyskanie efektów światła i cienia, ostrości, przyciągnięcie uwagi widza, i tu wkraczamy w fotografikę, jako swoistą dziedzinę sztuki. Tak jak mówi się, że papier wytrzyma wszystko, nawet największe brednie, czego dowodem są zastępy grafomanów, to można by powiedzieć, że paper świa- tłoczuły też wiele wytrzyma – nawet największy kicz, czego dowodzą zapewne tysiące naszych własnych zdjęć i miliony innych zgromadzone na Facebooku, Flickr i wszelakich tego rodzaju serwerach. Już bardzo dawno temu, zachęceni stosunkową łatwością rejestrowania świata na kliszy, niepomni na to, że w Ciechanowie istniały firmy fotograficzne takie, jak Buczek (Edward Buczek, ujawniony później jako fotoreporter AK wart jest oddzielnego wspomnienia), Szoll i Kalina, zaczęliśmy robić zdjęcia sami. Co z tego wynikło, widać na fotografii kilku młodzieńców z drabiną, pochodzącej chyba sprzed pół wieku. Mówiąc oględnie, jej jakość techniczna pozostawia wiele do życzenia, ale trzeba zastrzec, że gdyby najpierw nie było słabego zdjęcia, to nie powstałoby wiele innych ważniejszych zdjęć. Liczy się wszakże inspiracja, a inspi- Fot. archiwum Autora Zrobić zdjęcie, to nie tylko przycisnąć guzik, ale też wiedzieć, jak zmierzyć oświetlenie i użyć tego pomiaru, jak dobrać i ocenić czułość aparatu na światło, jak ustawić czas ekspozycji, przysłonę, bo inaczej fotografuje się portret a inaczej dom lub ulicę, a nawet – wiedzieć do czego służy i jak ustawić statyw. Ciemnia i odczynniki odgrywały też ogromna rolę w czasach, gdy słowo „film” naprawdę znaczyło film, a więc – światłoczułą warstwę rejestrującą. racją jest w tym wypadku przedmiot zwany drabiną, bo okazało się, że nikt tego przedmiotu przedtem nie traktował w fotografii poważnie. Spośród kilkudziesięciu zdjęć drabin w różnych cyklach, proponuję dziś obejrzenie trzech ujęć, gdzie zauważalne są pewne różnice w podejściu do tematu pracy, w zagranicznym Kownie, w stołecznej Warszawie i w rodzinnym Ciechanowie na Aleksandrówce. A poza tym, jako że lubię się wspinać, wzbijać i wzlatywać, mam też swoje własne osiągi na drabinach, jak to na zdjęciu z bieżącego roku, ze sceny w przerwie przedstawienia „Romeo i Julia” w Teatrze Buffo, skąd zdjęli mnie sprawnie porządkowi. PS. Podobieństwo osób i zdarzeń do rzeczywistości jest całkowicie przypadkowe. Copyright 2015 by Janusz Zalewski Kontakt z autorem: [email protected] KULTURA | 13 TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015 Majówka pozytywistów i Stowarzyszenia „Sokołówek” Stowarzyszenie „Sokołówek działa (pisaliśmy o nim niedawno). 9 maja wspólnie z Muzeum Szlachty Mazowieckiej z Ciechanowa i Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego z Warszawy zorganizowało tzw. majówkę pozytywistów, a miejscem tego wydarzenia było Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie. Przybyło tu, głównie z Ciechanowa, wyjątkowo liczne grono sympatyków Sokołówka, a także działaczy społecznych, reprezentantów środowiska kultury, oświaty, samorządowców, młodzieży. Witając gości inicjatorka i prezes Stowarzyszenia „Sokołówek” Maria Klonowska stwierdziła, że najważniejszym wydarzeniem spotkania jest otwarcie bogatej, cennej wystawy planszowej o dawnych szkołach rolniczych w Sokołówku, a także wystawy obrazów powstałych podczas pleneru malarskiego zatytułowanego: „Sokołówek dawniej i dziś”. Wystawa przygotowana przez Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego przedstawia historię szkół w Sokołówku od 1919 do 1939 r., czyli do wybuchu II wojny światowej, kiedy to przestały one istnieć. Na wystawie zaprezentowano wiele bardzo ciekawych, wydobytych z archiwów dokumentów i zdjęć dotyczących tych szkół. Podczas spotkania wielokrotnie zwracano uwagę na związki między ówczesnymi szkołami rolniczymi w Sokołówku i w Gołotczyźnie. - Myślę, że nie ma lepszego miejsca niż Gołotczyzna i miejscowe Muzeum Pozytywizmu, w którym mogłaby zaistnieć pamięć o Sokołówku – stwierdziła Maria Klonowska. Wiele łączy postacie Tomasza Klonowskiego i Aleksandry Bąkowskiej. A. Bąkowska nabyła w 1888 r. zadłużony majątek – Gołotczyznę i przeznaczyła go na utworzenie szkoły dla dziewcząt. Podobnie uczynił T. Klonowski kupując w 1874 r. podupadły majątek nazywany wówczas – Sokołówko przenaczając go na szkołę dla chłopców wiejskich. Zarówno w Sokołówku, jak i w Gołotczyźnie w dworach panowała patriotyczna atmosfera, spotykała się postępowa inteligencja o demokratycznych poglądach, dyskutowano o sytuacji na wsi, panującej tam ciemnocie i nędzy. Byli to ludzie, którym nie były obojętne losy kraju pozostającego pod zaborem. Rozmawiano o znaczeniu oświaty rolniczej. W Gołotczyźnie przewodzili wówczas Aleksandra Bąkowska i Aleksander Świętochowski, a w Sokołówku Tomasz Klonowski i Franciszek Rajkowski. - Od samego początku pomiędzy Gołotczyzną i Sokołówkiem istniała wszechstronna współpraca – mówiła Maria Klonowska. - 14 listopada 1909 r. w szkole w Gołotczyźnie pod pretekstem wystawy rolniczej odbył się pierwszy zjazd chłopski. W zjeździe tym brali udział młodzi mężczyźni, kandydaci do szkoły w Sokołówku. Drugiego dnia zjazdu 500 osób pomaszerowało pieszo z Gołotczyzny do Sokołówka, gdzie nastąpił drugi akt uroczystości zjazdu chłopskiego, otwarcie szkoły dla chłopców. Przybliżona została zebranym sylwetka Tomasza Klonowskiego – fundatora szkół w Sokołówku. Oprócz niego jako zasłużonych dla Sokołówka należy jeszcze wymienić przede wszystkim Franciszka Rajkowskiego, Reginę Zienkiewiczową, a zwłaszcza Jadwigę Dziubińską – kierowniczkę szkoły, autorkę programów nauczania, wspaniałego pedagoga. Prowadzone w Sokołówku szkoły nie tylko uczyły zawodu i kształtowały charaktery, ale budowały wśród młodych ludzi świadomość narodową. Na majówce w Gołotczyźnie zjawiła się grupa uczniów Publicznego Gimnazjum z Gumowa. Przedstawili ciekawą scenkę poświęconą Kajetanowi Sawczukowi, wychowankowi Sokołówka, podlaskiemu poecie i działaczowi niepodległościowemu. Fot. Muzeum Szlachty Mazowieckiej W Muzeum w Gołotczyźnie Wystąpili w niej: Angelika Przybyłowska, Julia Nowczyk, Monika Tarnowska, Sylwia Przybysz, Julia Przybyszewska, Hubert Wojciechowski, Maciej Krzyżanowski i Sebastian Klimkiewicz. Przybyli tu w towarzystwie nauczyciela historii Pawła Kosudy, opiekuna istniejącego w szkole koła przyjaciół Sokołówka. Po młodzieży wystąpiła Beata Krętkowska ze Stowarzyszenia „Sokołówek”, przedstawiła zebranym zapomnianą postać działaczki społeczno-oświatowej Wandy Żebrowskiej-Kacprzak. Dali o sobie znać artyści. Stanisław Osiecki zaprezentował wszystkim wiszące obrazy swoich kolegów powstałe podczas pleneru poświęconego Sokołówkowi. Poeci: Janina Janakakos, Ewa Stangrodzka, Barbara Sitek-Wyrembek i Zdzisław Zembrzycki przeczytali swoje wiersze o Sokołówku. Piękny mini-koncert fortepianowy zagrali uczniowie ciechanowskiej Szkoły Muzycznej: Piotr Żandurski z kl. I (uczeń I kl. gimnazjum) i Adam Sadowski z kl. II (uczeń I klasy liceum). Na zakończenie, niejako poza programem, zabrała głos Lucyna Janikowa, emerytowana nauczycielka obecnych szkół w Gołotczyźnie, autorka m.in. książek: „Z buntem przez życie” i „Nieodrodna córka”. Przedstawiła wiele bardzo ciekawych faktów dotyczących związków łączących dawne szkoły w Gołotczyźnie i w Sokołówku, szkoły, które – jak określiła – opierały się na tym samym programie ideowo-wychowawczym. Wyraźnie usatysfakcjonowana ciekawym przebiegiem spotkania Maria Klonowska podziękowała wszystkim, którzy przyczyniają się do wskrzeszania pamięci o dawnym Sokołówku, a takich społeczników i sponsorów jest coraz więcej. Majówka pozytywistów w Gołotczyźnie zakończyła się poczęstunkiem w ogrodach muzeum. Wiele przybyłych na spotkanie osób miało okazję odnowić znajomości, wymienić poglądy, zjeść upieczoną na ognisku kiełbaskę i inne specjały. Tadeusz Woicki Niedzielny koncert w Opinogórze Karol Radziwonowicz i Fryderyk Chopin w Oranżerii Na wymienienie najważniejszych tylko jego osiągnięć artystycznych nie starczyłoby tu miejsca. Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną w Warszawie ukończył w 1982 r., po czym wyjechał na 2 lata na studia muzyczne w USA. Jego podróże artystyczne prowadzą niemal przez wszystkie kontynenty. Konceruje z wieloma znanymi orkiestrami symfonicznymi, uczestnicząc w wielu międzynarodowych festiwalach. Występował jako solista w tak prestiżowych salach koncertowych, jak: Carnegie Hall w Nowym Jorku, Festspielehaus w Salsburgu, Berlińska Filharmonia, Concertgebo- uw w Amsterdamie, Kitara Concert Hall w Sapporo itd., itd. Jako jedyny pianista na świecie dokonał nagrania wszystkich dzieł fortepianowych Ignacego Jana Paderewskiego, a także utworów Fryderyka Chopina na fortepian z orkiestrą w wersji kameralnej. Jako pianista zajmuje się również działalnością pedagogiczną – zapraszany przez różne uczelnie do prowadzenia klas mistrzowskich. Jest jurorem wielu pianistycznych konkursów w kraju i za granicą. W programie opinogórskiego koncertu Karola Radziwonowicza znalazło się 10 utworów Fryderyka Chopina, w tym jeden z nokturnów, trzy walce, dwa mazurki i „Wielki Polonez Es dur”. Pianista zaprezentował się niezwykle ciekawie. Grał po mistrzowsku utwory naszego kompozytora, a pomiędzy poszczególnymi wykonaniami rozmawiał z publicznością, która wypełniła salę koncertową. Zdążył opowiedzieć, że był w Opinogórze przed wieloma laty, jeszcze jako uczeń szkoły średniej, grało się tu wówczas na... pianinie. Wspomina to dziś z dużym sentymentem. Pochwalił się też, że jego nagrania zabrzmiały w kosmosie z okazji dwusetnej rocznicy ciekawie mówił o twórczości Chopina, o warsztacie pianisty. Słuchacze np. dowiedzieli się ciekawych rzeczy o słynnych chopinowskich mazurkach. urodzin Chopina, podczas ekspedycji promu „Endeavour”. Karol Radziwonowicz okazał się świetnym dydaktykiem. Tłumaczyl utwory, które za chwilę zagra, bardzo Publiczność nagrodziła pianistę długimi brawami na stojąco, były bisy. - To koncert chopinowski, ale nie byłbym sobą, gdybym na koniec nie zagrał Paderewskiego – oświadczył. Fot. Muzeum Romantyzmu w Opinogórze Na kolejny niedzielny koncert w oddanym niedawno do użytku wspaniałym gmachu Oranżerii w kompleksie Muzeum Romantyzmu w Opinogórze zaproszony został wybitny polski pianista – Karol Radziwonowicz. I zagrał jego „Krakowiaka fantastycznego”. Pod koniec wszedł na scenę dyrektor Muzeum Romantyzmu - Roman Kochanowicz. Bardzo ciekawie opowiadał o spotkaniu Fryderyka Chopina z Zygmuntem Krasińskim, gdy pierwszy miał 10, drugi 8 lat. Zaprzyjaźnili się. W 1821 r. wystąpili razem: Chopin grał, Krasiński recytował. - Dzieła jakich kompozytorów oprócz Fryderyka Chopina znajdują się w pana repertuarze? - zapytaliśmy Karola Radziwonowicza. - Oczywiście Ignacego Jana Paderewskiego, a także Juliusza Zarębskiego i Karola Mikulego. Nie mogło nie paść pytanie, jak gość ocenia gmach opinogórskiej oranżerii. - Imponujący obiekt, doskonała akustyka sali koncertowej, świetny fortepian, znakomita publiczność – padła odpowiedź. Czy trzeba usłyszeć coś więcej od wybitnego pianisty? Tadeusz Woicki 14 | HISTORIA O husarzach na moskiewskim Kremlu słyszała już spora grupa Polaków. Ale kto pamięta, że husaria była także w Bukareszcie, instalując tam propolskiego władcę? Wkrótce potem zmuszona była bronić go przed groźnym rywalem. 25 listopada 1600 roku doszło do bitwy, w której husarze pokonali kilkukrotnie liczniejszą armię rumuńskiego bohatera Michała Walecznego. Dzięki temu zapobiegli zjednoczeniu etnicznych ziem rumuńskich w jedno państwo. Przed bitwą W drugiej połowie XVI wieku przodkowie dzisiejszych Rumunów, zwani w Polsce Wołoszą, zamieszkiwali trzy leżące na południe od Rzeczypospolitej księstwa: wołoskie (zwane wówczas przez Polaków Multanami), mołdawskie (zwano je wówczas Wołoszczyzną) i Siedmiogród. O ile w dwóch pierwszych hospodarstwach (jak je również nazywano) stanowili klasę rządzącą, o tyle w Siedmiogrodzie nie posiadali praw politycznych. Sytuacja każdego z tych księstw podlegała w owym czasie dynamicznym zmianom. Poszczególni władcy lawirowali między tureckim sułtanem, polskim królem, a cesarzem austriackim, by osiągnąć jak największą autonomię. Wychodziło to lepiej lub gorzej. W każdym razie księstwa te były terenami gdzie ścierały się interesy sąsiednich potęg. I choć dzieliło je bardzo wiele, to jeden cel miały wspólny. Ani sułtan, ani cesarz, ani polski król nie byli zainteresowani zjednoczeniem księstw pod rządami jednego władcy. Dlatego, gdy pod koniec XVI wieku pojawił się człowiek, który na krótko objął kontrolę nad wszystkimi ziemiami zamieszkiwanymi przez Wołochów, spotkał się z wrogą reakcją sąsiednich mocarstw. Dzisiejszy bohater Rumunów, Michał Waleczny, od 1593 roku był hospodarem Multan. Wyciąwszy tureckie załogi stacjonujące w jego księstwie, pobiwszy Turków w wąwozie Calugareni (w 1595 roku), wyłamał się spod władzy sułtana. Wkrótce uderzył na Siedmiogród, który opanował w 1599 roku. Nie poprzestał na tym, gdyż kolejnym celem stała się Wołoszczyzna (czyli Mołdawia) rządzona przez propolskiego hospodara Jeremiego (inaczej Jeremiasza) Mohyłę. Mohyła przegrał (maj 1600 roku) i uciekł do Polski, prosząc o pomoc. Rzeczpospolita Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego może by i pozostała obojętna na krzywdę Mohyły, lecz nie o niego tylko tu chodziło. Chodziło o wpływy w Mołdawii i o postawienie tamy wybujałym ambicjom Michała Walecznego, który marzył o stworzeniu wielkiej antypolskiej koalicji, a nawet o polskiej koronie. Polacy obawiali się również poparcia dla niego, jako prawosławnego władcy, które okazywać zaczęli niechętni Unii Brzeskiej 1596 roku, zamieszkujący Królestwo Polskie Rusini. Tak więc mimo, że sejm nie uchwalił podatków na tę wojnę, wysłano na południe bardzo silną armię, dowodzoną przez hetmana Jana Zamojskiego. Ten, 20 października 1600 roku, w bitwie 12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY Kresy.pl Curtea de Argeş 1600 roku – bitwa o Rumunię pod Bukowem, pokonał Michała Walecznego. Interwencja Polaków przywróciła Jeremiemu Mohyle władzę na Wołoszczyźnie (dzisiejszej Mołdawii). Z kolei jego brat, Szymon (Symeon), został przez zwycięskiego Zamojskiego wyniesiony do godności hospodara Multan. Husarze starosty kamienieckiego Jana Potockiego uroczyście wprowadzili polskiego poplecznika do ówczesnej stolicy Multan, a dzisiejszej stolicy Rumunii – Bukaresztu. W tym momencie dwa z trzech księstw były rządzone przez propolskich władców. Aby zabezpieczyć rządy Szymona Mohyły w Multanach, Zamojski pozostawił mu niewielką, za to doborową armię polską. Liczyła ona etatowo 950 husarzy i 500 piechurów pod ogólnym dowództwem wspomnianego już Jana Potockiego. Gdy Mohyła dowiedział się, że Michał Waleczny nie dał za wygraną, lecz zebrał przeciw niemu 7000 żołnierzy, to opuścił Bukareszt i z Polakami ruszył w stronę Curtea de Argeş. Husaria Skład wojska Mohyły nie jest do końca znany. Z całą pewnością ich trzon stanowiła husaria, którą pozostawił mu Zamojski. Były to następujące roty: (w nawiasach podaję ich wielkości etatowe): Jana Potockiego (100 koni), Jakuba Potockiego (200 koni), Buczackiego (150 koni), Janusza Poryckiego (100 koni), Stefana Potockiego (100 koni), Jerzego Zbaraskiego (100 koni),Walentego Kalinowskiego (100 koni), Andrzeja Potockiego (100 koni). Jako ciekawostkę można podać, że Jan (1552 – 1611), Jakub (1554 – 1613) i Andrzej (ok. 1553 – 1609) Potoccy herbu Pilawa, byli braćmi. Z kolei Janusz Porycki (1572 – 1615), to przyszły uczestnik bitwy pod Kłuszynem. Husarię biorącą udział w tej ekspedycji, po kilku dekadach opisał wychowany w Polsce mołdawski szlachcic, Miron Costin: „Jak wspomniano, wojska wojewody Michała nie były przyzwyczajone do tego rodzaju wojsk, jakim była husaria. Ten rodzaj wojsk, jak się rzekło, jest cały w żelazie, że widać tylko oczy i wargi. Wielu zakłada i skrzydła ustawione OGŁ OSZE N I E WŁ ASNE WY DAW CY z piór orlich lub innych wielkich ptaków, Udrea z rodziny Băleni. Michał prowadził a znaczniejsi skóry lamparcie na zbroję. Na- kolejne 3000 żołnierzy, będąc już w pobliżu tomiast słudzy, którzy nie mają skór lampar- Curtea de Argeş, ale Polacy pobili Udreę zacich, zakładają kilimy na wzór turecki, zaś nim siły przeciwników zdążyły się połączyć. na łby koni kładą płytki żelazne, a wielu i na Bitwę pokrótce opisała Danuta Bieńkowska piersi koni dla ochrony od kul. Nie każdego w biografii Michała Walecznego: „Baba Nokonia dosiadają husarze, ale tylko najwięk- wak dowodził lewym skrzydłem, Udrea zaś sze, ażeby mogły unieść tarę [tara – miara przygotowywał zasadzkę, chciał wpuścić nieciężkości licząca około 160 lub około 125 przyjaciół do miasta i zaatakować ich później kg] i zawsze konie fryzyjskie z Niemiec albo z trzech stron. Potocki wszakże zajął wzgórze konie tureckie czystej krwi. W walce nigdy dominujące nad miastem i brodem na rzece nie poruszają się szybciej niż kłusem, Argesz [Argeş], a jego żołnierze ale tylko przeciw piechocie czy okrążyli wojsko Michała taborowi, przeciw wojskom od strony lasu. Udrea jazdy lekkiej, jakim są uciekł zostawiając Tatarzy, nigdy nie użypółtora tysiąca powa się ich, ponieważ ległych i siedemTatarzy rozpraszają naście chorągwi. się i [husarze] nie Na wieść o tym mogą uczynić żadMichał przenego użytku z kopii. prawił się przez Kopie ich są długie Alutę pod Rumna osiem łokci [około nikiem. […] bo4,8 m] z proporcami aż jarzy opuścili Mido ziemi. W walce stoją chała i przybyli do jak mur.” [Szymona] Mohiły, by Jeśli husarzom towarzyszyła mu ofiarować swe służby.” cała piechota polska, to na polu Bogatszy w szczegóły był Mibitwy pod Curtea de Argeş znaron Costin: „Wojewoda Mileźć się mogło etatowo co najwy- Jan i Jakub Potoccy. chał natomiast, po przegranej żej 1450 żołnierzy. Ze względu na Rycina z 1819 roku. bitwie nad Teleżyną [to inna nazwa bitwy pod Bukowem], ślepe porcje w kawalerii i wakaty, rzeczywista liczba tych żołnierzy musiała być zebrał w górach wojska, zwolenników ze jednak niższa o co najmniej 100. Nie odnala- swych posiadłości i z Węgier, zgromadził złem źródła, które by wspominało o udziale tam blisko 7000 ludzi i, jak pisze kronikarz, wojsk multańskich w bitwie, choć cytowany wysłał Udrię z 4000 ludzi, aby trzymał straż w dalszej części tego artykuł Miron Costin [przednią]. Sam zaś czynił wielkie przygotowspomniał, że Szymon Mohyła nakazał ich wania w górach, ażeby tym razem wystąpić mobilizację. lepiej przygotowanym i z armatami. Spieszył się wojewoda [hospodar] Szymon, ażeby nie miał się czasu już wzmocnić, przeto wzywaBitwa 25 listopada 1600 roku armia polska pod jąc natychmiast wojska miejscowe i Polaków, dowództwem Jana Potockiego pobiła 4000 za radą miejscowych bojarów, wyszedł z Buwojsk wołoskich. Gdy wieść o tym dodarła karesztu i maszerował dzień i noc do obrondo pozostałych przy Michale Walecznym nego miejsca, do miasta Argeş, nazwanego 3000 żołnierzy, spanikowali oni i w większo- od rzeki Argeş. W tym miasteczku był Udrea ści odstąpili swego wodza, poddając się Szy- z wojskiem wojewody Michała, jako straż. Rankiem tego dnia przybyło pod to miamonowi Mohyle. Wspomniane 4000 żołnierzy było wydzielo- steczko wojsko wojewody Szymona. Tam też ną przez Michała awangardą, którą dowodził otrzymał [o nim] wiadomość Udrea i starał się wyprowadzić swoje wojsko na pole, gdyż miejsca ucieczki nie było, ponieważ zbliżyli się żołnierze wojewody Szymona. Trzykrotnie zawracając wydawał bitwę Polakom, aż za czwartym razem wojsko Udrii zostało rozbite. Wojewoda Michał był już niedaleko w tamtych górach, przybywając, aby się połączyć z tamtym wojskiem. Skoro jednak Udrea dał wiadomość o swym rozbiciu, poczęli i inni zupełnie go porzucać. Starał się więc tylko opuścić Ziemię Munteńską [Multany] i przejść góry do Siedmiogrodu. Niedługo potem przybył Udrea i pokłonił się wojewodzie Szymonowi.” Mniej szczegółów dostarczają polscy kronikarze. Reinhold Heidenstein pisał: „Tymczasem Michał na granicy około 9000 nowego wojska zebrał i na Wołoszczyznę [Multany] napadł. Symeon [Szymon Mohyła] nowy władca razem z Polakami przy nim będącymi, dnia 25 listopada rozbił go na głowę pod Argisztą.” Kilka dekad później Paweł Piasecki zanotował: „[...] Michał z rozproszonych wojsk swoich i z góralów serbskich, do których się schronił, niejaką siłę zbrojną zgromadziwszy, do Ziemi Wołoskiej [Multan] powrócił i odzyskać ją usiłował. Ale znowu pospołu z Buzowijuszami, przychylnymi sobie bojarami wołoskiemi na polu Łowiska zwanem u rzeki Hardysz od Jana Potockiego na głowę zbity, zaledwie w towarzystwie kilku służalców uszedł na powrót do Siedmiogrodu [...]. Zakończenie Bitwa pod Curtea de Argeş oznaczała ostateczną klęskę Michała Walecznego. Pokonany przez Polaków, opuszczony przez swoich popleczników, zaczął szukać protekcji cesarza. Gdy jednak nie zrezygnował ze swoich aspiracji, stał się niewygodny. W 1601 roku został zamordowany z rozkazu cesarskiego namiestnika, Jerzego Basty. Tak skończyła się próba zjednoczenia ziem zamieszkiwanych przez Wołochów w jedno państwo. Udało się to dopiero pod koniec XIX wieku, w wyniku czego powstała Rumunia. Dziś to Michał Waleczny, a nie propolscy Mohyłowie, jest jej bohaterem. Mam nadzieję, że niniejszym szkicem zainteresuję Czytelnika tak egzotyczną, z naszego punktu widzenia, wyprawą. Wyprawą 1600 roku, w której wziął udział kwiat rycerstwa polskiego i litewskiego, pod wybitnymi dowódcami, którzy w nadchodzących dekadach wsławili się w walkach ze Szwedami, Moskwą, czy Turcją. dr Radosław Sikora Fot. Kresy.pl KULTURA | 15 TYGODNIK ILUSTROWANY | www.tygodnikilustrowany.pl | 12 maja 2015 Nie ma jak Lwów Cmentarz Obrońców Lwowa jest częścią składową Cmentarza Łyczakowskiego, spoczywa na nim znamienna liczba osób zasłużonych dla naszej kultury, a także historii: Gabriela Zapolska, Maria Konopnicka, Artur Grottger, Józef Teodorowicz, Józef Kallenbach czy Konstanty Ordon. „Łyczakowska Nekropolia” posiada status muzeum, wejście na nią jest płatne 20 hrywien (stanowi to niespełna 3,50 zł). Dzięki pochodzącym z biletów zyskom, cmentarz jest systematycznie gruntownie sprzątany oraz wiodące po nim alejki wykładane są kostką brukową. Prace te sprawiają, że poruszanie po cmentarzu odbywa się bez problemów, dodatkowo droga wiodąca do naszych „Orląt” jest dokładnie wyznaczona strzałkami i nie sposób z niej zboczyć. Nie będę w tym miejscu opowiadał historii powstania cmentarza Orląt i przyczyn z jakich doszło do złożenia najwyższej z ofiar w imię Ojczyzny, przez mieszkających we Lwowie Polaków, w obronie ich ukochanego miasta, bo nie o to w tym artykule chodzi. Swoją „pielgrzymkę” na Łyczaków oraz kwaterę „Orląt” odbyłem w celu oddania im hołdu i przemierzenia tego cmentarza w zadumie nad okrutnym losem miasta jakim jest Lwów, miasta które w połowie XIV wieku stało się polskim miastem i nim było, aż do zakończenia II wojny światowej. Polskość Lwowa widać na każdym kroku i mimo tytanicznego wysiłku ZSRR oraz Ukrainy, Polskości Lwowa nie da się nigdy zatrzeć. Obecni decydenci tego miasta nigdy nie złamią jego ducha, kolejne pomniki „pseudo-bohaterów” pokroju Bandery i jego bojowców czy też Chmielnickiego nie uczynią z jednego z naj- bardziej zasłużonych dla polskiej historii, nauki oraz kultury miast, miasta przygranicznego leżącego na zachodniej Ukrainie. Dewizą Lwowa jest łacińskie zawołanie – Semper Fidelis (Zawsze Wierny) – nadane miastu przez papieża Aleksandra VII w 1658. Niech ta dewiza pozostanie pewnego rodzaju wyznacznikiem postępowania oraz zachowania się „lwowiaków” w momentach wymagających podejmowania kluczowych decyzji. Stąd moja obecność na Cmentarzu Obrońców Lwowa i oddanie im należytego hołdu była moim obowiązkiem. Miejsce wiecznego spoczynku obrońców Lwowa składa się z kilku części. Do najważniejszych z nich zaliczamy kaplicę stojącą na najwyższym punkcie wzniesienia (podczas naszej wizyty odbywały się stronie polskiej. Pochowani zostali oni w wydzielonych kwaterach, a groby ich zwieńczone zostały pomnikami lotnika i piechura oraz napisami odpowiednio w języku polskim i angielskim, a także polskim oraz francuskim. W okresie 1939 - 1989 władze ZSRR pozwoliły na nagminne niszczenie kwater, w których spoczywali polscy patrioci, na początku lat siedemdziesiątych za cichą zgodą władz naczelnych w Moskwie a także lokalnych decydentów czołgi czerwonoarmistów zniszczyły kolumnadę otaczającą Pomnik Chwały, a także próbowały zburzyć sam pomnik. Niestety na ich nieszczęście międzywojenni budowniczowie przyłożyli się do swojej pracy i sowieckim czołgistom udało się jedynie z lekka ukruszyć podstawy po- Fot. archiwum Autora Każdy z nas ma listę miejsc, które chciałby odwiedzić w swoim życiu. Są na nich miejsca egzotyczne i historyczne, miejsca odległe jak i leżące tuż za rogiem. Ja również posiadam taką listę, od lat jedną z czołowych miejsc zajmował na niej Cmentarz Obrońców Lwowa we Lwowie, potocznie zwany Cmentarzem Orląt Lwowskich. W chwili powołania do życia „wolnej” Ukrainy, władze państwowe oraz lokalne Lwowa zaczęły piętrzyć kolejne problemy dotyczące odbudowy cmentarza, zapominając przy okazji, że międzynarodowe prawo dotyczące cmentarzy wojskowych obowiązuje na całym świecie, a jedynie w krajach dawnego ZSRR jakoś nie sposób go przestrzegać. Cmentarz Orląt Lwowskich dla większości „decydentów oraz polityków” we Lwowie jak i w Kijowie był symbolem „polskiego militaryzmu”. A znajdujące się na nim symbole takie jak szczerbiec, orzeł czy też lwy były zbyt kontrowersyjne dla potomków ludzi, których ojcowie w imię niepodległej Ukrainy mordowali siekierami i widłami swoich sąsiadów Polaków, Rosjan, Ormian i Żydów. Ten prymitywny pełen kompleksów patriotyzm, zero jedynkowy sposób postrzegania świata u Ukraińców widać po dziś dzień. Mimo oficjalnego otwarcia „Cmentarza Orląt” 24 w niej prace konserwatorskie), katakumb położonych, również w części górnej nekropolii, kwater z mogiłami żołnierzy walczących w walkach ukraińsko-polskich w latach 1918-1920, mogiły Pięciu Nieznanych Obrońców z Persenkówki, a także monumentalnego Pomnika Chwały. Dodatkowo, miejsce spoczynku znaleźli tutaj żołnierze amerykańcy (lotnicy) oraz francuscy (piechota) uczestniczący w walkach w latach 1918 – 1920 z Ukraińcami, a także Rosjanami po mnika, ślady te pozostały po dziś dzień i stanowią niejako „symbol” braterstwa broni między polskimi a radzieckim żołnierzami. Po roku 1989 i wdrażaniu haseł „pierestrojki” pracownicy polskiej firmy Energopol (zajmującej się wznoszeniem różnego rodzaju zakładów przemysłowych na terenie Ukraińskiej SRR), zaczęli w sposób półlegalny porządkowanie terenu cmentarza Orląt. Z czasem ponownie zaczęły funkcjonować katakumby oraz kaplica. czerwca 2005 roku przez prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego oraz prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę, Rada Miasta Lwów systematycznie podejmuje uchwały o zmianie napisów widniejących na tablicach pamiątkowych, a także notorycznie zmienia informacje na strzałkach prowadzących do polskich kwater wypisując na nich sformułowania „Polskie Pochowania Wojskowe lat 1918 – 1920” (jakby to było dla nich problemem, przyznanie się do tego, że w latach 1918 – 1920 Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych ogłoszeń i zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów. Poglądy wyrażane w publikowanych materiałach są osobistymi opiniami ich autorów i niekoniecznie muszą odzwierciedlać poglądy Adres Redakcji 06-400 Ciechanów, ul. Kilińskiego 8 (Browar Ciechan) e-mail: [email protected] tel. 23 672 55 88 Redaktor naczelny Marek Szyperski Wydawca Gambrynus Sp. z o.o. ul. Kilińskiego 5, 06-400 Ciechanów Redaktor graficzny Dorota Pogorzelska Biuro reklamy Anna Dąbrowska tel. 509 820 919 e-mail: [email protected] Redakcji i Wydawcy. Na podstawie art 25. ust. 1 pkt 1b prawa autorskiego Wydawca wyraźnie zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w „Tygodniku Ilustrowanym” bez uzyskania zgody Wydawcy jest zabronione. Rafał Wróblewski – rdzenny ciechanowianin, obecnie Kierownik Działu Historii w Muzeum Romantyzmu w Opinogórze. Wcześniej prawie dekadę spędził w Trójmieście, tam studiował, smażył hamburgery i frytki, sprzedawał usługi bankowe, w końcu nadzorował funkcjonowanie pierwszego kompleksu kinowego w Gdyni. Po powrocie do Ciechanowa tułał się po różnych urzędach oraz firmach, w końcu osiadł w opinogórskim Muzeum. Pasjonat historii wojskowości, a szczególnie epoki napoleońskiej, malarstwa batalistycznego. W wolnym czasie lubi posłuchać ciężkich brzmień zabarwionych o folkową nutę. Gdy czas mu pozwoli lubi pojechać na koncert lub odwiedzić przyjaciół, nałogowo uzależniony od zwiedzania muzeów. w Lwowie i jego okolicach trwała regularna wojna polsko – ukraińska). Na szczęście w chwili obecnej kwatery „Orląt” są w stanie bardzo dobrym, nad ich konserwacją oraz opieką czuwają Polacy mieszkający we Lwowie, a także przedstawicie organizacji kresowych i kombatanckich. W chwili gdy przebywaliśmy na cmentarzu prace trwały remontowe w Kaplicy, dodatkowo dyskretnie po cmentarzu przemieszczały się osoby dbające o czystość mogił, a także podcinające trawę między kwaterami. Tak wygląda dzisiejszy Lwów, który z tętniącego niegdyś miasta polskiej inteligencji i elity kulturalnej stał się miastem nastawionym na obsługę ruchu turystycznego oraz wyprzedaż gadżetów w sklepach dla turystów. Rafał Wróblewski P.S. W najbliższym czasie postaram się przedstawić więcej moich „osobistych” spostrzeżeń jak i przemyśleń z objazdu naukowego po południowo wschodniej Polsce jak i Lwowie, który odbyłem wraz z dyrektorem Muzeum Romantyzmu w Opinogórze Romanem F. Kochanowiczem oraz pracownikami merytorycznymi naszej placówki. reklama 16 | WYDARZENIA Za nami XIV powiatowy etap FESTIWALU PIOSENKI O ZDROWIU. Organizatorem festiwalu była Powiatowa Stacja Sanitarno - Epidemiologiczna w Ciechanowie. Po raz kolejny honorowy patronat nad imprezą objął starosta ciechanowski. Fot. archiwum PSSE Ciechanów Celem konkursu było zainspirowanie dzieci i młodzieży oraz ich opiekunów tematyką zdrowia oraz aktywizacja środowisk szkolnych w zakresie działań prozdrowotnych. Regulamin określał rywalizację uczestników w trzech kate- reklama 12 maja 2015 | www.tygodnikilustrowany.pl | TYGODNIK ILUSTROWANY Ciechanów: XIV POWIATOWY ETAP FESTIWALU PIOSENKI O ZDROWIU goriach: I kategoria - przedszkola, II kategoria - szkoły podstawowe i III kategoria - gimnazja. Teksty piosenek musiały być własne i po raz pierwszy wykonywane na festiwalu. Do tegorocznego przeglądu przy- stąpiło170 uczestników z 28 placówek. Laureatami festiwalu zostali: w Ciechanowie, II miejsce - Przedszkole nr 5 w Ciechanowie, III miejsce Przedszkole nr 10 w Ciechanowie. W kategorii I: W kategorii II: I miejsce zajęło: Przedszkole nr 8 I miejsce zdobyła Szkoła Podsta- wowa w Ojrzeniu, II miejsce ex aequo zajęły: Szkoła Podstawowa nr 5 i Społeczna Szkoła Podstawowa STO w Ciechanowie, III miejsce: Szkoła Podstawowa nr 7 w Ciechanowie i Szkoła Podstawowa w Opinogórze Górnej. W kategorii III: I miejsce: Gimnazjum TWP w Ciechanowie i II miejsce: Gimnazjum nr 1 w Ciechanowie. Na etapie wojewódzkim powiat ciechanowski reprezentować będą Szkoła Podstawowa z Ojrzenia i Gimnazjum TWP z Ciechanowa. Red