kuznica_10_2012
Transkrypt
kuznica_10_2012
1 REDAKTOR NACZELNA: Małgorzata Mitura Z-CA REDAKTOR NACZELNEJ: Paweł Planeta SEKRETARZ REDAKCJI: Jan Wójciak OPIEKUN: Prof. Marzena Majewska REDAKCJA: Barbara Czernecka Karolina Grabowska Katarzyna Guenther Aleksandra Kamińska Paulina Klonowska Karolina Kornelak Daniel Kurnikowki Dominika Mazur Paulina Mierzejewska Jan Niwiński Radosław Podgórski Karolina Pyć Daria Rakwał Marta Rieff Kamila Smętkowska Mateusz Szypuła Aneta Włodarczyk Nela Ziętek Dominika Zotów OPRACOWANIE GRAFICZNE: Małgorzata Mitura 2 FELIETONY KULTURA PODRÓśE KUCHNIA SPORT REPORTAśE Warszawski savoir vivre, Carpe Diem, Szczury na wizji Jednoręki poeta, Niezła sztuka, PodąŜaj za znakami, Płyty, Koncerty, Filmy, KsiąŜki, Teatr Odkryj Polskę na nowo –Zamość, Państwo „kobiet” Korfu – nieznane oblicze kuchni śródziemnomorskiej To miało być przełomowe lato, Na początku nie było niczego Remont trakcji WKD 3 Mogę otwarcie powiedzieć, Ŝe właśnie trzymacie w rękach początek końca. Choć brzmi to dość makabrycznie, to nie da się temu zaprzeczyć. Jesteśmy ostatnią klasą dziennikarską, więc istnieje olbrzymie prawdopodobieństwo, Ŝe to ostatni rok pisania gazety szkolnej, a przynajmniej, póki co, ostatni rok gazety warsztatowej. Ze względu na to, Ŝe w tym roku redakcja znacznie się powiększyła, róŜnorodność tematów jest jeszcze większa. Co prawda dział rozrywkowy został zlikwidowany, ale to nie BruKołłek – bądźmy powaŜni. Mam nadzieję, Ŝe w tym roku uda nam się trafić do jeszcze większej liczby odbiorców. Z naszej strony mogę obiecać, Ŝe będziemy dbali nie tylko o ilość, ale takŜe o jakość naszych artykułów – w końcu, kto by chciał tracić czas na czytanie byle czego. Małgorzata Mitura 4 5 Warszawski savoir vivre -czyli o akulturze w komunikacji miejskiej | Aleksandra Kamińska Wiadomo, Ŝe nie ma miasta doskonałego, a juŜ na pewno nie w Polsce. Jednak Warszawa, stolica, metropolia będąca poniekąd wizytówką naszego kraju na świecie dla rodaków jest największym skupiskiem wad: mało zieleni, korki 24/7, ludzie są tu dla siebie niemili, kaŜdy się gdzieś zawsze śpieszy, (co oczywiście jest nieprawdą, bo czy widział ktoś moŜe kiedyś śpieszącego się bezdomnego?)... Warszawski ZTM jest głównym obiektem drwin. Ludzie jednak sami się juŜ w tym gubią, wytykając najmniejsze błahostki (podarty fotel, autobus z funkcją masaŜu bądź sauny, napis LEGIA KRÓLEM na drzwiach…) zapominają o bon tonie, który najbardziej utrudnia Ŝycie w tym – moim zdaniem - mnie pięknym mieście. Wchodzisz do wagonu, zmęczony po całym dniu i sprincie, który właśnie zagwarantował ci przejaŜdŜkę tym O JAKśE CUDOWNYM! środkiem transportu. W deszczowy wieczór juŜ para na szybach zwiastuje, iŜ ludzi jest tu więcej niŜ zakładano przy konstruowaniu tramwaju. Znad kaŜdego oparcia sterczy beretowa antenka, a parę posiadaczek tego sposobu odbioru radiofonii i telewizji wciąŜ walczy o miejsca, przekrzykując się, która to ma więcej lat i chorób stawów. JeŜeli jesteś nowy, naucz się: ty tu nie usiądziesz. MoŜesz być umierający, mieć 40° gorączki, ale nawet wtedy na to nie licz, bowiem pierwsze prawo ZTM mówi: brak laski, siwych włosów i charakteru starej jędzy sprawia, iŜ automatycznie jesteś zbyt młody na bycie chorym. PrzejeŜdŜasz kilka przystanków, ludzie wchodzą i wychodzą, bilans osób wciąŜ ten sam. Balansując na stopach, by utrzymać równowagę masz nadzieję, iŜ ta stojąca tuŜ przed tobą kobieta, która (na nos) nie miała kontaktu z wodą juŜ ok. 3 dni, wyjdzie na następnym przystanku (oj! Nawet na to nie licz!). Ale zachowujesz spokój, pokerową twarz, jesteś kulturalnym człowiekiem, nie wytkniesz niczyich wad. Trafiasz w końcu na przystanek - wybawienie - Metro Centrum, tramwaj z puszki z sardynkami zmienia się w końcu w pojazd z powietrzem. Stojąc z przodu, grzecznie wychodzisz, by ci stojący dalej mogli wyjść, dostrzegasz jednak szybko, Ŝe mokniesz na marne, bo stojąca w drzwiach starsza pani uparcie trzyma się poręczy, jej ręka wręcz do niej przyrosła, nie widzi dalej niŜ koniuszek własnego nosa, „ludzie chcą wychodzić na innym przystanku niŜ ja? śartujesz sobie?”. Nieuniknione, Ŝe wkrótce ktoś próbując ją wyminąć dotknie jej i usłyszy wiązankę, jaki to on jest niewychowany, jak szerzy brak kultury u młodzieŜy i tym podobnych komplementów. Kolejny dzień, wsiadając znajdujesz wolne miejsce bez nalepki z pierwszeństwem. Na którymś przystanku z rzędu widzisz staruszkę na światłach, która po dostrzeŜeniu tramwaju bierze laskę pod pachę i biegnie z krzepą, której brakuje niejednemu młodemu człowiekowi, m.in. temu, którego właśnie potrąciła na pasach. Zasypiając i patrząc w okno z cierpliwością godną podziwu ignoruję uporczywe dźganie długim, suchym, połamanym paluchem starszej pani i dysputę na temat niewychowanej młodzieŜy w dzisiejszych czasach. „Jesteś oazą spokoju…” Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy będąc w Toruniu i jadąc autobusem nie tylko nie spotkałam się z takimi typami osób, ale jeszcze widziałam czystą Ŝyczliwość. MoŜe warto być grzecznym, czasem spoglądać na boki, ustępować ludziom, którzy nie dadzą rady stać, muzyki słuchać tylko przez słuchawki i myć się. Czy wymagam nazbyt wiele? 6 Tumblr.com 7 Szczury na wizji | Marta Rieff Wszyscy oglądamy telewizję. Jesteśmy fanatykami kolorowej skrzynki, która zabierając nasz cenny czas, zachwyca ludzi urozmaiconą ramówką. Uwielbiamy szczególnie kreatywne scenariuszefilmów, reklam, seriali. UzaleŜniają i to grupowo, poŜerając całe rodziny. Mimo teraźniejszości, w której dumnie wypinając pierś cytujemy „mądrości” Wikipedii, pamiętamy czasy, gdy wujek na zjeździe rodzinnym uosabiał się z Ferdynandem Kiepskim. Telewizja kreuje sposób myślenia, stwarza problemy, odkrywa gwiazdy, tworzy trendy. Jest kawałkiem naszej codzienności, tematem rozmów, matką idoli. Ale czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się, w jaki sposób rodzą się dani bohaterowie? Nie licząc rzecz jasna tych, którzy mają tzw. „plecy” i za pomocą „siły wyŜszej” zaistnieli w imponująco szybkim czasie, musimy zmierzyć się z humorystycznym wydarzeniem - castingami. Odbywają się one niezwykle często, w końcu jak wiemy telewizje mają ogromne zapotrzebowanie na nowe twarze. Samo zdarzenie to świetna sprawa. Przełamując tremę i decydując się na uczestnictwo, pakujemy się, w co najmniej czterogodzinne oczekiwanie na swoje wejście. Sprostowanie: ten wielki młyn, zawierający ludzi niezwykle skorych do przepychanek jest istną walka o przetrwanie. Natomiast nie jest to nic takiego w porównaniu z tym, co dziej się za drzwiami. W tamtej mrocznej strefie natrafiamy na obszar niezwykle wybujałej wyobraźni ludzkiej. Wszyscy pamiętamy „fazę” na Disney Channel i polski serial „Do dzwonka”. Wyśmiewaliśmy się ze scenariusza, ale nikt nigdy nie pomyślał, jaką zaciętą walkę musieli stoczyć np. statyści, aby się w nim znaleźć. Po wkroczeniu do danego pokoju i rozpoczęciu romansu z kamerą głównym zadaniem była rola szczura. Tak, kaŜdy z nas marzy o wcieleniu się w postać szczura, przecieŜ to rola Ŝycia! Ale co zrobić, uśmiechać się, błagać o zmianę tematu czy w wielkim stylu się ulotnić? Skąd wszyscy walczą jak lwy, a raczej szczury, przeistaczają się w nie, choć dla niektórych jest to całkowicie zbędne. Spotykamy się z totalną dowolnością w tworzeniu. MoŜemy zagrać reakcję na przylot UFO, moment przed śmiercią czy cokolwiek innego. Uśmiechamy się, zatem na słowo casting, gdyŜ pomijając całą Ŝenadę związaną z wykonywaniem poleceń, poznajemy fantastyczne osobowości, a kwota, za którą porzucamy prawdziwe „ja”, jest dobrą rekompensatą. Doceńmy, więc trud nawet tych najgorszych ról. Pamiętajmy, Ŝe podczas wypłaty to aktorzy wyśmiewają się z nas - ludzi, którzy ubezwłasnowolnieni telewizyjnym sidłem, zasiadają przed jego obliczem. 8 9 Tumblr.com Carpe diem - bo co może pójść źle? | Barbara Czernecka „Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest”. To słowa jednej z piosenek, którą usłyszałam, przedzierając się przez tłum ludzi na krakowskim dworcu kolejowym, wracając do Warszawy na rozpoczęcie roku szkolnego. Z powyŜszym postulatem zgadzam się w pełni, a moimi próbami wdrąŜenia go w Ŝycie jestem gotowa się z Wami podzielić. Błahy temat na felieton – rzekłby ktoś i nawet nie zadałby sobie trudu rzucić okiem na to, co kryje się pod tym zagadkowym tytułem. Jednak część z nas podczas ściszania radia zadała sobie pytanie – „czymŜe są te małe rzeczy i skąd zachęta by się nimi cieszyć?” Świat jest pełen tych małych szczególików, spośród których najbardziej cieszą nas małe absurdy Ŝycia codziennego (mural na budynku, błędy w druku, czyjś Ŝart). A odnajdywanie tych psot, czy dzielenie się z nimi z innymi moŜe wywołać uśmiech na twarzy i poprawić humor wielu ponurakom, chociaŜ na pozór nic się tego dnia nie wydarzyło. Gdy wędruję po górach, nie mniej niŜ widok ze szczytu, radują oczy i duszę pozostawione przez ludzi oznaczenia. Często mają one na celu przykucie uwagi, uczynienie odwiedzanej okolicy bardziej atrakcyjną, czy po prostu pozostawienie miłego wspomnienia. Tabliczka przyczepiona w Cetinje w Czarnogórze (obok drogowskazów do najbliŜszych miejscowości) informująca, Ŝe Ŝeby dostać się do Luwru, naleŜy iść w prawo jeszcze przez 1477km, ucieszyła mnie do tego stopnia, Ŝe podejście na najbliŜszy szczyt, który był wówczas moim celem, nie stanowiło juŜ dla mnie najmniejszego problemu. Podobnie uśmiech na twarzy i przypływ nowych sił wywołała metalowa skrzynka na szczycie Grani w Parku Narodowym Durmitor i pozostawione w niej liściki we wszystkich językach świata lub tabliczka oznajmiająca, Ŝe pomieszczenie palarni w schronisku na ŚnieŜniku słuŜy „regulacji oddechu”. Zmierzając trzeciego września na rozpoczęcie roku szkolnego, zakupiłam sok, aby ten dzień stał się, choć trochę bardziej znośnym. W trakcie drogi autobusem, mimochodem spojrzałam na kapsel. Na odwrocie zakrętki znajdował się napis: „Carpe diem”. Sam pomysłodawca butelkowej publikacji nie spodziewał się zapewne, Ŝe aŜ tak mnie rozraduje, przywołując wspomnienia z lekcji historii. Po pierwszym dniu nauki, przeglądając Facebooka, zauwaŜyłam zdjęcie ławki z przyczepioną do niej kartką z napisem „rezerwacja”. Jedna karteczka a tyle radości. Z miejsca wyobraziłam sobie postać postawnego męŜczyzny w ciemnych okularach, który wyskakuje zza ławki, na moment uchyla szkła i w śmiertelnej powadze informuje osobę chętną do zajęcia danego miejsca, Ŝe niestety juŜ nigdy nie będzie przeznaczone ono dla niej. Podobnych sytuacji moŜna by wymienić jeszcze dziesiątki i kaŜdy z czytelników dorzuciłby pewnie po kilka swoich sugestii. Brakuje mi jednak puenty... Tak, to od nas samych zaleŜy, czy ludzie wokół nas będą mieli w dniu dzisiejszym naprawdę dobry humor, choć przez chwilę. Jeśli więc zauwaŜysz śmieszną rzecz w swoim otoczeniu, nie wahaj się pokazać jej wszystkim naokoło. Taki oczywisty wniosek? Czemu więc to Polacy wciąŜ są tymi „ponurakami z Europy”, którzy nie rozmawiają z obcymi, nie uśmiechają się na przystanku i tylko z nosem w chodniku przemierzają trasę dom-praca-dom? Pogoda ducha jedynie wtedy nią jest, gdy jest dzielona. Carpe Diem! 10 11 12 Jednoręki poeta | Paweł Planeta Josef Sudek urodził się w 1886. W młodości został powołany na front włoski, gdzie stracił prawą rękę. Trzy lata tułał się po szpitalach. Weterana czekała przyszłość tytoniowego kioskarza, lecz sam Sudek zadecydował inaczej. Przez całą karierę wspierała fotografa jego siostra BoŜena. Gdy zaczynał fotografować, trendem był piktorializm charakteryzujący się rozmytymi kształtami. Porzucił ten nurt, tworząc Czeskie Towarzystwo Fotograficzne w 1924. Zaczął traktować fotografię jako środek dokumentacji. Nieśmiały, nigdy się nie oŜenił i nigdy nie pojawił się na otwarciu swojej wystawy. Później robił zdjęcia parków oraz prywatnych ogrodów i pracował w swojej pracowni. W ostatniej fazie swojej twórczości (po 1950) zajął się utrwalaniem panoram. Dzięki swoim pracom zyskał przydomek „praskiego poety”. Zmarł w 1976. Kadry Sudka są pozornie statyczne. Przedstawiają sceny, w których nic się nie dzieje, jednak człowiek, patrząc nie moŜe uciec od podróŜowania wzrokiem. W ten sposób obraz nabiera dynamiki dzięki zdecydowanie poprowadzonym liniom często na skos odbitki. Taka kompozycja pozwala na wprowadzenie pewnej dysharmonii. Nie jestem w stanie patrzeć na jego zdjęcia zbyt długo, bo jakaś siła kaŜe odwrócić wzrok, ten jednak w końcu powraca, by zamknąć koło dziwnej obserwacji. Nawet zdjęcia, które przedstawiają niewinne przedmioty wzbudzają w nas niepokój. 13 Niezła sztuka | Daria Rakwał Mimo Ŝe jesienna aura, nie zachęca do wystawiania Ŝadnej części ciała za drzwi ciepłego mieszkania warto zaryzykować zdrowiem i zapoznać się bliŜej z propozycjami Centrum Sztuki Współczesnej na nadchodzące miesiące. Pierwszą z nich jest niezwykły wernisaŜ "Auroryt”, stworzony przez Agnieszkę Polską. Artystka tworzy głównie filmy animowane bazujące na idei oŜywienia materiałów archiwalnych, starych fotografii. Materiałem źródłowym wykorzystywanym przez nią są często przedwojenne gazety, ksiąŜki, czarno-białe zdjęcia z lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych, a takŜe dokumentacja dzieł sztuki. Ta zapoŜyczona estetyka decyduje o atmosferze jej prac, jakby zakorzenionej w utopijnych, nieco wyidealizowanych wizjach przeszłości. W swoich pracach wideo i w fotografiach artystka pokazuje, jak nieporozumienia wynikające z odczytywania archiwalnych materiałów prowadzą do powstania nowych jakości. Jej prace balansują na granicy rzeczywistości i fikcji, a widz pozostaje w stanie niepewności, co do statusu prezentowanego materiału: co jest artystyczną kreacją, a co dokumentem historycznym. Wystawa trwa do 25 listopada 2012 Następną ekspozycją, którą warto zobaczyć jest ,,Freedom Club” autorstwa Radka Szlagi. W centrum wystawy artysta umieszcza mapę kosmosu i portrety rodziców – tworzy obraz świata i wpisuje w to przedstawienie własną genealogię. Ten kosmogoniczny gest sugeruje, Ŝe tworzenie ekspozycji jest konstruowaniem modelu prywatnego uniwersum. Sama wystawa zaś jest przestrzenią pomieszania porządków i nakładania się na siebie róŜnych narracji. Jest wśród nich opowieść o „powrocie do korzeni”, który okazuje się cywilizacyjnym regresem – powrotem do Polski prowincjonalnej, do krainy przodków, pełnej kur, świń, kartofli, nielegalnie pędzonego alkoholu, starych, spalonych samochodów i jeszcze starszych, wciąŜ tlących się przesądów. Jest opowieść o wsi Ochotnica i górze Szlagówka, mitycznej kolebce rodu Szlagów - i o Ameryce, do której wielu przedstawicieli tego rodu wywędrowało w poszukiwaniu nowego Ŝycia. Amerykańska ziemia obiecana przebiera jednak w przewrotnej narracji artysty postać upadłego miasta, które zbankrutowało, wyludnia się w zastraszającym tempie i funkcjonuje dziś, jako symbol przebudzenia z „amerykańskiego snu”. Wystawę moŜna oglądać do 18 listopada 2012. We wrześniu ubiegłego roku pod przełęczą Zawrat w Tatrach zginął tragicznie Jan Dziaczkowski – niezwykle utalentowany młody ilustrator, fotograf i autor oryginalnych kolaŜy, jeden z laureatów pierwszej polskiej edycji szwajcarskiej nagrody Fundacji Vordemberge-Gildewart oraz stypendysta Młodej Polski 2009. Parę miesięcy później kilka osób z jego najbliŜszego otoczenia wspólnie uznało, Ŝe naturalnym sposobem reakcji na to wydarzenie jest twórczość. Nie miały one jednak zamiaru oddawać się sentymentalnym wspominkom, wyraŜać rozpaczy po stracie czy płakać nad tragicznym finałem Ŝycia zdolnego artysty. Ich cel był adekwatny do poglądów samego Dziaczkowskiego, którego Ŝycie i twórczość łączyły się w niepokornej i całkowicie pozbawionej cynizmu gloryfikacji działania jako takiego. Dlatego teŜ stworzyli wystawę ,,Dlaczego nie wszyscy kochamy przygody? Opowieść o Janku Dziaczkowskim”. W gronie organizatorów projektu znaleźli się zarówno artyści wizualni, jak i wybitni muzycy oraz projektanci młodego pokolenia. Są to osoby, których twórczość Dziaczkowski cenił i z którymi współpracował na róŜnych polach. Projekt ma charakter oddolny, jest realizowany z inicjatywy samych twórców. Jego motorem jest przede wszystkim szacunek dla zmarłego przyjaciela. Wystawa czynna do 28 października 2012. 14 csw.art.pl 15 Podążaj za znakami | Paulina Mierzejewska „Moje serce obawia się cierpienia. Powiedz mu, Ŝe strach przed cierpieniem jest straszniejszy niŜ samo cierpienie. I Ŝe Ŝadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgnęło po swoje marzenia(...)” Paulo Coelho „Alchemik” Paulo Coelho komponuje muzykę, pisze teksty piosenek, podróŜuje, jest dziennikarzem, ale przede wszystkim pisarzem czytanym dziś w 46 krajach. Jego dzieło „Alchemik” w wielu państwach stało się lekturą szkolą. Co takiego ma w sobie, Ŝe w czasach kiedy czytanie ksiąŜek schodzi na boczny tor, tak chętnie sięgają po niego zarówno dorośli, jak i młodzieŜ? Główny bohater - hiszpański pasterz Santiago, wędruje ze stadem swych owiec poprzez równiny Andaluzji. Jest bardzo związany ze swoimi zwierzętami. Zarówno jego jak i ich rytm dnia są idealnie dopasowane. Wie wszystko o ich zachowaniu. KaŜdej z nich nadał osobne imię i gdy choć jedna zaginie, spędza cały dzień na poszukiwaniu tej właśnie, jednej zabłąkanej owieczki. Jest biedny, jego cały dobytek to jedynie stary płaszcz. PodróŜując przez pustynie spotyka wielu ludzi na swojej drodze. KaŜde spotkanie skłania go do rozmyślania i poszukiwania Swojej Własnej Legendy. W drodze do Skarbu rozmawia ze sprzedawcą kukurydzy, kryształów, Anglikiem oraz osobą najwaŜniejszą - człowiekiem posiadającym ogromną wiedzę, czyli tytułowym Alchemikiem. A czym właściwie jest Własna Legenda? Całym naszym Ŝyciem. „Bóg wyznaczył na świecie dla kaŜdego z nas szlak, którym musimy podąŜać. Wystarczy tylko odczytać, co zapisał dla Ciebie”. To właśnie od nas zaleŜy, jak wyglądać będzie nasza Legenda, wystarczy jedynie podąŜać za znakami, które wyraźnie wskazuje nam los. Opowieść przesycona jest metaforami i alegoriami. Nie brakuje w niej róŜnego rodzaju symboli. KsiąŜka nie jest skierowana do jednej grupy odbiorców, jest napisana prostym, potocznym językiem, dlatego tak chętnie czytana jest przez wszystkie pokolenia. MoŜe nie naleŜy do bestsellerów, jednak sposób w jaki autor ujął całą historię sprawia, Ŝe nie moŜemy się od niej oderwać i z zaciekawieniem poznajemy kolejne losy ubogiego pasterza. Jest to ksiąŜka, która kaŜe nam marzyć, podąŜać za własnym powołaniem, podejmować ryzyko, pójść w świat jak Santiago i wrócić wystarczająco śmiałym, by stawić czoło wszelkim przeszkodom. Nie pokazuje nam wprost, jak Ŝyć, nie wnosi do naszego Ŝycia nic nowego. Przypomina nam jednak o oczywistych prawdach, które wskazują drogę do szczęścia. KsiąŜka sama w sobie nie zmieni naszego Ŝycia, ale moŜe ponownie naprowadzić nas na drogę prowadzącą do spełniania swoich marzeń. 16 17 Płyty | Paulina Klonowska WIELKI POWRÓT AEROSMITH Legenda rocka powraca z pierwszym od 2004r. studyjnym albumem zatytułowanym "Music From Another Dimension". Zespól w 2001r. Wprowadzony został do prestiŜowego Rock and Roll Hall of Fame. W swojej ponad 40-letniej karierze sprzedał juŜ ponad 150 milionów płyt, zdobył liczne nagrody w tym cztery Grammy, 10 MTV Video Music Awards i siedem American Music Awards. Premiera płyty: 6 listopada 2012r. SYMFONICZNIE, ROCKOWO, DUBSTEPOWO I SYNTHOPOWO ALE TEś Tak będzie na nowej płycie zespołu Muse. Obok piosenek typowych dla Muse, rockowych i epickich napisali numery, w których słychać inspiracje dubstepem a la Skrillex. Jest teŜ kompozycja wyjątkowa, „Follow Me”, którą Matt Bellamy napisał po narodzinach swego synka Binghama. Muzyk wykorzystał w piosence bicie serca Binghama, które zostało zarejestrowane na krótko przed narodzinami dziecka, które nastąpiły 9 lipca 2011 roku. Warto teŜ wspomnieć, Ŝe Muse skorzystali z usług Davida Campbella, znakomitego kompozytora, który wcześniej pracował choćby z Metallicą, Kiss, Linkin Park i Bon Jovi. COŚ DLA FANÓW KYLIE Premiera płyty: 8 października 2012r. Jesienią odbędzie się premiera nowej płyty Kylie Minogue podsumowująca jej trwającą juŜ 25 lat karierę. Album został nagrany w legendarnym londyńskim studiu przy Abbey Road z udziałem nie tylko samej wokalistki, lecz równieŜ orkiestry w pełnym składzie. Gościnnie wystąpi takŜe Nick Cave, który specjalnie na potrzeby albumu ponownie nagrał swoje partie wokalne do słynnego przeboju obydwojga artystów „Where The Wild Roses Grow’ Premiera płyty: 29 października 2012 POWRÓT PO 11 LATACH Nareszcie ukaŜe się wyczekiwana od dawna płyta zespołu No Doubt. Bogatsi w cenne doświadczenia, ósemkę dzieci i dwie solowe płyty charyzmatycznej wokalistki Gwen Stefani, (która w międzyczasie stała się prawdziwą ikoną mody) no Doubt powracają w doskonałej formie. No Doubt zasłynęli takimi przebojami jak „Just a Girl”, „Sunday Morning”, „It's My Life”, a przede wszystkim niezrównanym „Don't Speak”. Teraz zespół wraca z premierowym materiałem zatytułowanym „Push and Shove” Premiera płyty: 25 września 2012 . 18 Koncerty | Niki Dla osób lubiących legendarny zespół „Queen” polecam trochę spokojniejsze wydanie piosenek tego zespołu, czyli Queen Symfonicznie. W niedzielę 30 września, w Teatrze Palladium odbędzie się kolejny koncert tego projektu. Zagra orkiestra Alla Vienna z chórem Vivid Singers a w Freddiego Mercury’ ego wcieli się aktor Mariusz Ostrowski. JuŜ niedługo, bo 16 października w europejską trasę koncertową ruszy zespół Muse. Jest to brytyjskie trio przyjaciół, którzy swój pierwszy zespół załoŜyli w wieku 13 lat pod nazwą Gothic Plague, następnie nazwy zmieniały się na Fixed Penalty i Rocket Baby Dolls, aby 1997 roku pozostać przy Muse. Trasa będzie związana z wydaniem nowego, szóstego albumu – „The 2nd Law”. W Polsce wystąpią 23 listopada, w łódzkiej Atlas Arenie. Bilety: od 154 pln. Osoby tęskniące za latem lub chcące zrelaksować się po miesiącu szkoły powinny pomyśleć o koncercie Eastwest Rockers. Jest to grupa działająca na polskiej scenie reggae od 7 lat. Oryginalne brzmienia modern roots i dancehall pozwala poczuć się jak na jamajskich, piaszczystych plaŜach. Zbudowali oni swoją reputację na występach na Ŝywo, które są bardzo energiczne i Ŝywiołowe. Koncert odbędzie się 8 listopada w Klubie Stodoła. Bilety: przedsprzedaŜ - 34 pln, w dniu koncertu - 44 pln. W tym roku ESKA ROCK będzie świętowała wraz ze słuchaczami i gośćmi 8 urodziny, które wypadają 6 listopada. Z tej okazji na Rocktober Fest Party swoimi występami uraczą nas: Luxtorpeda, Turboweekend, Morning Parade oraz gwiazda - niespodzianka. Przez cały październik 2012 na antenie Radia ESKA ROCK będzie trwała specjalna akcja antenowa ROCKTOBER FEST 2012, podczas której będzie moŜna zdobyć wiele fantastycznych nagród oraz przede wszystkim zaproszenia na ROCKTOBER FEST PARTY 2012. 19 Filmy | Katarzyna Guenther, Karolina Kornelak Tytuł: Zakochani w Rzymie Gatunek: Komedia romantyczna Opis: Film opowiada o Amerykanach i Włochach, którzy zmagają się z rozlicznymi miłosnymi perypetiami w tytułowym Rzymie. W filmie występują najbardziej rozchwytywane młode gwiazdy Hollywood- nominowani do Oscara Ellen Page ("Juno") i Jesse Eisenberg ("The Social Network"). Woody Allen zaprosił teŜ do współpracy Penelope Cruz, która miała juŜ okazję zabłysnąć w innym filmie Allena – „Vicky, Christina Barcelona”. Moja opinia: Pomimo dobrej zapowiedzi, film nie do końca przypadł mi do gustu. Szczerze mówiąc po ostatnim projekcie Woody’ego Allena „O północy w ParyŜu” liczyłam na coś bardziej zabawnego i wciągającego. Tytuł: Siostra Twojej Siostry Gatunek: Komedia, Dramat Opis: Ten film to historia o trójce ludzi i relacjach między nimi. Iris i Hanna to siostry, Jack jest najlepszym przyjacielem Iris. Niespodziewanie spędzą oni razem kilka dni w domku na odludziu. Będą musieli zmierzyć się ze swoimi uczuciami i zrzucić maski. To komedia pełna pomyłek, nieporozumień i skrywanych uczuć. Moja opinia: Według mnie bardzo ciekawy film. Podobała mi się forma połączenia komedii i dramatu jak równieŜ gra aktorska. Czułam, jak gdyby aktorzy utoŜsamiali się z osobami, które grają. Jedyne, co nie do końca przypadło mi do gustu, to otwarte zakończenie. Tytuł: Resident Evil: Retrybucja Gatunek: Akcja / Horror / Science-Fiction Opis: Piąta część kasowej serii. Dawno temu Alice padła ofiarą spisku bezwzględnej korporacji. Teraz walczy o przetrwanie w świecie opanowanym przez hordy bezwzględnych zombie. Kolejna odsłona kultowego cyklu z Millą Jovovich w roli głównej. Za kamerą ponownie Paul Anderson – twórca takich blockbusterów, jak „Mortal Kombat”, „Aliens vs. Predator” oraz „Death Race”. 20 Tytuł: Dwoje do poprawki Gatunek: Komedia, Romans, Dramat Opis: Maeve (Meryl Streep) i Arnold (Tommy Lee Jones) są małŜeństwem od 30 lat. Pewnego razu uświadamiają sobie, Ŝe nic juŜ ich nie łączy, a ich związek opiera się jedynie na rutynie. Nie chcą jednak marnować wspólnych lat, dlatego pragną uratować swój związek. Bohaterka dowiaduje się, Ŝe w Great Hope Springs przebywa specjalista zajmujący się relacjami partnerskimi. Para wybiera się tam na terapię małŜeńską, która ma uratować ich związek. Tytuł: W drodze Gatunek: Dramat, Przygodowy Opis: Młody pisarz Sal Paradise (Sam Riley), jego nieobliczalny przyjaciel Dean Moriarty (Garrett Hedlund) oraz jego wyzwolona dziewczyna Marylou (Kristen Stewart) razem ruszają w wyprawę po Ameryce. PodróŜują kradzionymi samochodami, szukając totalnej swobody, radości, szalonych przygód i wolnej miłości. Tytuł: Wieczór panieński Gatunek: Komedia Opis: W szkole średniej Regan (Kirsten Dunst), Gena (Lizzy Caplan) i Katie (Isla Fisher) kpiły i wyśmiewały się z Becky (Rebel Wilson). Kiedy jednak ta ma zostać panną młodą, wszystkie zgodnie postanawiają zakopać topór wojenny i urządzić jej niezapomniany wieczór panieński. Wszystko jednak zaczyna wymykać się spod kontroli i staje się szaloną nocą, której nie sposób zapomnieć. Moja opinia: Jak kaŜda inna komedia, niektórych oglądających rozbawi, innych zaŜenuje lub nawet znudzi. Sądzę jednak, Ŝe jest idealna na relaksujący wieczór w damskim gronie. 21 Książki | Dominika Mazur „Bez wysiłku“, Dorota Kościukiewicz-Markowska Data premiery: 27.09.2012 Opowieść o poszukiwaniu sensu Ŝycia w świecie egzystencjalnej pustki. KsiąŜka, oparta na prawdziwych wydarzeniach, śledzi losy Blanki- młodej bizneswoman, która rzuca spokojne, poukładane Ŝycie w celu poszukiwania sensu istnienia. Szereg zdumiewających zbiegów okoliczności pozwala jej w ciągu kilku lat zmienić sposób postrzegania rzeczywistości. Dzięki determinacji oraz skrupulatnemu dąŜeniu do celu główna bohaterka realizuje swoje najśmielsze marzenia. „Bez wysiłku” to ksiąŜka, dzięki której czytelnik moŜe się poddać refleksji nad własnym Ŝyciem. Powieść dotyka najgłębszych warstw ludzkiego Ŝycia. PodróŜ Blanki do obcego kraju odsłania nam teŜ i inną podróŜ – duchową– poszukującą odpowiedzi na pytanie: „Kim jestem i dokąd zmierzam?”. „Genetyczna samotność”, Agnieszka Olszanowska Data premiery: 12.11.2012 Zabawne perypetie trojga rodzeństwa: dwunastoletniej Kari, ośmioletniej Edi i sześćoletniego Szczurka, których największą obawą jest genetyka. Bohaterów przeraŜają astma mamy oraz Ŝylaki taty, gdyŜ dwoje z nich odziedziczyło przypadłości po swoich rodzicach, a Kari ma wpisaną w genach samotność. Rodzeństwo wraz z tatą pokonuje codzienne kłopoty oraz dba o dom podczas nieobecności mamy, z którą korespondują podczas jej pobytu w sanatorium. Pełna rodzinnej miłości, ciepła i humoru powieść o pierwszych pasjach, miłości, szkolnych zmartwieniach i radościach. „Niebezpieczne powiązanie”, Ann Kubby Data premiery: 20.09.2012 Akcja toczy się na początku lat dziewięćdziesiątych w prawobrzeŜnej Warszawie, gdy w Polsce zachodzą drastyczne zmiany ustrojowe, w trakcie, których powstają gangi, mafie oraz inne grupy przestępcze, których wpływy się rozprzestrzeniają. Spokojna młoda dziewczyna mieszkająca z rodzicami po ukończeniu szkoły średniej wkracza w dorosłe Ŝycie, jednak przez popełniony przez siebie błąd obraca się ono o 180 stopni, stawiając ją w bardzo niebezpiecznej sytuacji. Gdy postanawia zerwać z groźnym środowiskiem, spotyka na swojej drodze chłopaka marzeń. Będzie zmuszona wybrać między spokojnym Ŝyciem zgodnie z prawem lun wielką miłość powiązaną z przestępczością. 22 Teatr | Nela Ziętek, Aneta Włodarczyk OPOWIEŚCI AFRYKAŃSKIE WEDŁUG SZEKSPIRA Spektakl w reŜyserii Krzysztofa Warlikowskiego, na podstawie tekstów Szekspira: „Otello”, „Kupiec Wenecki”, „Król Lear”. W spiekocie afrykańskiego słońca, w którym praŜą się bohaterowie powieści J.M. Coetzeego krew zasycha i klei się strupami do czystych ubrań, które nosimy, usiłując ukryć codzienny rozpad. Lear, Shylock i Otello – trzech Szekspirowskich herosów, odartych z bezpiecznych narracji staje przed nami z całą mocą swojego upadku. Krwawiący bóg to męŜczyzna szukający desperacko miłości. MęŜczyzna mieniący się nieszczęściami starca, śyda i Czarnego. Otoczony przez kobiety uwikłane w jego słabość. PrzecieŜ kaŜdy z nas prędzej czy później doświadcza stanów Leara, Otella czy Shylocka. Staje się zwierzęciem wykluczonym ze stada, wygnanym. Szekspir przykładał do tych zdarzeń miarę tragiczną, tytanów dziejowych działających w okolicznościach baśniowo-mitycznych. Coetzee znający realia apartheidu opisuje swoich bohaterów wyłącznie w kategoriach egzystencji. Nie buduje strzelistych fabuł, tworzy intymne światy psychotyczne, przez które filtruje własną przetrąconą dumę, światy nie do zniesienia.„Opowieści afrykańskie według Szekspira“ to nowy spektakl Krzysztofa Warlikowskiego realizowany z zespołem Nowego Teatru i artystami, którzy towarzyszą mu od lat. ReŜyser, który ma na swoim koncie realizację aŜ dziesięciu dramatów Szekspira tworzy teraz własną, fascynującą wizję człowieka wydobytego z przestrzeni doświadczeń granicznych. Do obsady spektaklu naleŜą m.in.: Stanisława Celińska, Ewa Dałkowska, Maja Ostaszewska, Adam Ferency, Jacek Poniedziałek. Spektakl powstaje w koprodukcji z grupą Prospero.Projekt ma na celu kreowanie waŜnych wydarzeń kulturalnych oraz promowanie ich w całej Europie, co prowadzi do budowania wspólnej, europejskiej platformy kulturalnej ponad granicami państw. Ponadto w wymiarze polityczno-społecznym zwraca uwagę na kulturę i sztukę, jako czynniki pobudzające kreatywność, wymianę i spójność między poszczególnymi krajami, a jednocześnie dające impuls do rozwoju społeczno-gospodarczego. Dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. śYD Teatr Rampa zaprasza na koleją premierę! Będzie to tragikomedia „Ŝyd” Artura Pałygi w reŜyserii Witolda Mazurkiewicza. Akcja spektaklu toczy się w środowisku nauczycielskim. Dyrektor szkoły w małej miejscowości chce zaprosić jej dawnego mieszkańca – MojŜesza Wassersteina, licząc na to, Ŝe uda się go namówić na finansowe wsparcie placówki. W pokoju nauczycielskim wybucha gorąca dyskusja, w której przewija się skomplikowana przeszłość polsko-Ŝydowska oraz współczesne stereotypy na temat śydów, rodzące zabawne dylematy. Jak przywitać śyda? Czy podać mu rękę czy nie? A moŜe zaintonować pieśń? Ale jaką? Co je śyd? Czy moŜna serwować śydowi „karpia po Ŝydowsku”, a moŜe bigos? Czy mówi się „śyd” czy „Judejczyk”? W czym leŜy polski problem z „śydem”? Czy nauczyciele i wychowawcy są gotowi do obiektywnych odpowiedzi na te i inne tego typu pytania? ReŜyserzy mają nadzieję, Ŝe ten kontrowersyjny temat uda się przedstawić w atrakcyjnej formie spektaklu teatralnego adresowanego zarówno do indywidualnego widza, jak i zorganizowanych grup szkolnych. Chcieliby, aby przedstawienie zachęciło do dyskusji na temat róŜnych postaw wyraŜających niechęć, uprzedzenie, dyskryminację wśród autorytetów dzieci – Rodziców, Nauczycieli i Wychowawców. Do obsady tegoŜ spektaklu naleŜą: Kamila Boruta, Brygida Turowska, Piotr Furman, Konrad Marszałek oraz Grzegorz Mrówczyński. 23 24 EDUKACJA RITY Dzieli ich niemal wszystko. On – uniwersytecki profesor, alkoholik. Ona – Ŝądna wiedzy, ambitna fryzjerka. A jednak… Kultowa sztuka angielskiego autora Willy Russella – „Edukacja Rity”, w adaptacji wybitnego reŜysera teatralnego i filmowego Macieja Wojtyszki. W tytułowej roli Rity jedna z najbardziej obiecujących polskich aktorek młodego pokolenia Małgorzata Socha, a w roli uniwersyteckiego profesora znakomity Piotr Fronczewski. W Teatrze 6.piętro duet ten będziemy mogli podziwiać we wzruszającym komediodramacie, opowiadającym historię przyjaźni Franka, uniwersyteckiego profesora – alkoholika i Rity, jego studentki, ambitnej fryzjerki, słuchaczki niedzielnego uniwersytetu. Dzieli ich niemal wszystko – pochodzenie, status społeczny i wykształcenie, ale szybko okazuje się, Ŝe zarówno Rita, jak i Frank, mają sobie wiele do zaoferowania, a ich relacje stają się źródłem wiary w siebie i siły do pokonania przeciwności losu. Sztuka ta, pełna gorzkiego humoru i przenikliwej obserwacji, w interpretacji Macieja Wojtyszki i wykonaniu doborowej obsady aktorskiej staje się mądrą i zabawną przypowieścią o odwiecznych ludzkich pragnieniach wiary w drugiego człowieka; potrzeby zrozumienia i akceptacji oraz moŜliwości samorealizacji na przekór wszystkim Ŝyciowym przeszkodom. Zapowiada się ciekawy spektakl, myślę, Ŝe warto obejrzeć i zastanowić się nad własnym Ŝyciem! Ciekawostka teatralna: Polska sztuka reŜyserii Mai Kleczewskiej „Zmierzch Bogów” została wystawiona na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym w Tbilisi. Bohaterami tej historii są Essenbeckowie, wpływowa i bardzo bogata rodzina przemysłowców. Głowa rodu, baron von Essenbeck, zostaje skrytobójczo zamordowany. Za sprawą manipulacji na główną postać rodu wyrasta Martin von Essenbeck, młodzieniec o niestabilnej osobowości i perwersyjnych upodobaniach seksualnych, człowiek, który słaby charakter łączy ze skłonnością do okrucieństwa. Spektakl wzorowany jest na filmie z lat sześćdziesiątych, a jego akcja toczy się w czasach współczesnych. 25 26 Odkryj Polskę na nowo – Zamość | Karolina Pyć Zamość- piękne miasto połoŜone w województwie Lubelskim, którego cechą charakterystyczną jest rynek. To właśnie dzięki Wielkiemu Rynkowi miejscowość nazywana jest "Miastem Arkad", „Perłą Renesansu” i "Padwą Północy". Przyczynił się do tego włoski architekt Bernardo Morando, który zaprojektował rynek. Dzięki temu Zamość swoim stylem przypomina włoskie miasta epoki renesansu. Warto równieŜ dodać, iŜ zamojski rynek został wpisany w 1992 na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Najciekawsze miejsca w tym pięknym, polskim mieście to ratusz, który jest reprezentacyjną budowlą Wielkiego Rynku. Został wybudowany na przełomie XVI i XVII w. Do głównego wejścia prowadzą monumentalne schody, przed którymi odbywają się spektakle organizowane w ramach Zamojskiego Lata Teatralnego i wszystkie inne imprezy plenerowe. Nad Rynkiem góruje 52-metrowa wieŜa ratuszowa, z której o godz. 12.00 odgrywany jest miejski hejnał na trzy strony świata. Hejnalista omija kierunek zachodni tam leŜy bowiem Kraków, a jedno z wielu wyjaśnień tłumaczy, iŜ hetman nie chciał pozdrawiać ówczesnej stolicy Polski. Wspaniałe wraŜenie robią róŜnorodne kamieniczki, które zdobią rynek i przyciągając turystów pozostają na zawsze w ich pamięci. KONIECZNIE ZOBACZ: • Dawny pałac Zamoyskich • Dawny arsenał, tzw. cekhaus • Pomnik Batalionów Chłopskich • Stara i Nowa Brama Lwowska • Działobitnia, czyli rotunda • Zamojskie Muzeum 27 28 Państwo „kobiet” | Kamila Smętkowska Jak to by było mieszkać w miejscu pełnym kobiet? W państwie, gdzie męŜczyźni stanowią zaledwie 4% społeczeństwa? Z pewnością skrajne feministki postrzegałby ten kraj, jako miejsce idealne. A męŜczyźni? Niektórzy, byliby pewnie zadowoleni: w końcu, który męŜczyzna nie chciałby codziennie leŜeć w cieniu plamy, popijając zimnego drinka, a przy tym oglądać piękne przechadzające się brzegiem morza kobiety w bikini? Kiedy w małym państwie Samoa, połoŜonym w Polinezji, na świat przychodzi dziecko, nie od razu wiadomo czy jest to chłopiec czy dziewczynka. W tym kraju liczy się stan ducha, a nie płeć. Chłopcy mają do wyboru dwie drogi Ŝycia: mogą zostać głowami rodziny, bądź fa'afafine i Ŝyć jak kobiety. Samo słowo "fa'afafine" w języku Samoan oznacza "w stylu kobiety". Fa'faafine często są utoŜsamiani z transwestytami lub homoseksualistami, choć tak na prawdę mają z nimi niewiele wspólnego. Dla nas, Europejczyków, ich fenomen jest niezrozumiały. W Samoa to rzecz naturalna. Tu liczy się rola, jaką człowiek moŜe pełnić w społeczeństwie, a nie jako jednostka. W Samoa kobiety są bardzo potrzebne- nie tylko do prac domowych. Dlatego fa'afafine często zajmują bardzo wysokie stanowiska np. w rządzie. Pracują równieŜ jako przedszkolanki, opiekunki, stylistki lub pomoc społeczna, gdyŜ cechuje je rzadko spotykana delikatność i empatia. MoŜemy spotkać je ubrane w piękne, subtelne, kobiece sukienki oraz szpilki. Organizowane są wybory miss fa'fafine. Jest to prawdziwa uczta dla oczu adresowana do całego społeczeństwa. Kobiety specjalnie przebierają się i przedstawiają gościom pokaz taneczny, piosenkę bądź inną formę artystyczną. Całość tworzy naprawdę fajne show. 29 30 Korfu – nieznane oblicze kuchni śródziemnomorskiej | Karolina Grabowska Kuchnia śródziemnomorska. - któŜ jej nie zna? Jest zdecydowanie najpopularniejszą z odmian światowych kuchni. Specjaliści zgadzają się równieŜ, iŜ jest kuchnią najzdrowszą. KaŜdy z nas od czasu do czasu w swoim domowym zaciszu przyrządza sobie pyszne sałatki, ryby bogate w kwas foliowy, a co odwaŜniejsi zajadają się pysznymi krewetkami bądź mulami. W czym tkwi sekret popularności śródziemnomorskich potraw? W łatwości przyrządzenia? Powszechności większości produktów? A moŜe ze względu na walory smakowe? UwaŜam, Ŝe to połączenie tych trzech cech czyni ją tak bardzo popularną. Muszę przyznać, iŜ uwaŜałam kuchnię śródziemnomorską za przewidywalną, przynajmniej, jeśli chodzi o nasze polskie realia. Oczywistym jest, Ŝe nie moŜemy sobie pozwolić na zakup świeŜych owoców morza, pokropienie sałaty najlepszą kreteńską oliwą bądź zjedzenie, jako przekąski oliwek z pobliskiego sadu. Lecz podczas mojej ostatniej wyprawy do Grecji, a dokładniej na jej wyspę Korfu, odkryłam całkowicie inny jej wymiar. Trzeba Państwu wiedzieć, Ŝe korfijska kuchnia jest kuchnią złoŜoną. Znajdziemy w niej wpływy greckie, brytyjskie czy chociaŜby weneckie. Jest to kuchnia niezwykle smaczna a potraw typowych dla kuchni korfijskiej nie odnajdziemy w innych rejonach Grecji. Do wyśmienitych sosów stosuje się duŜo aromatycznego wina, oliwę i oliwki wraz z ciepłym oliwkowym chlebem dostaniemy jako przystawkę w kaŜdej restauracji, a przyrządzone mięsa są niezwykle delikatne. Sekretem tej kuchni są przyprawy. Jedynie mała grupa osób wyobraŜa sobie dodanie gałki muszkatołowej lub cynamonu do mięsa, lecz to właśnie korzenne przyprawy nadają mu ten niepowtarzalny, lekko orientalny smak. Jeśli chcemy spróbować typowych dla tego rejonu Grecji potraw powinniśmy wybrać się do miejscowych tawern podających regionalne dania. Tawerny te są małymi zakątkami, z ceratami zamiast obrusów, gdzie często zamówienia składa się bezpośrednio w kuchni, a nad stołami moŜemy ujrzeć drzewa mandarynkowe bądź cytrynowe. Ale to właśnie w takich miejscach moŜemy zjeść zdecydowanie najlepszą wołowinę bądź spróbować popularnych w Grecji jagnięcych szaszłyków nazywanych souvlaki. Inną tradycyjną potrawą jest moussaka. Laicy porównają ją do lassagne, lecz powstaje ona na bazie bakłaŜanów, mielonego wołowego mięsa oraz sosu beszamelowego tak obficie nałoŜonego, iŜ zajmuje prawie połowę objętości tejŜe potrawy. Kuchnia grecka jest kuchnią ciekawą. Jeśli umiemy szukać, znajdziemy w niej kulinarne perełki, które z pewnością urozmaicą nasz codzienny obiad. Jeśli kiedykolwiek będą Państwo w Grecji i będą mieli moŜliwość spróbowania regionalnych dań z tamtejszych, jakŜe świeŜych składników, proszę nie zastanawiać się ani chwili. 31 To miało być przełomowe lato... | Daniel Kurnikowski 32 To miało być przełomowe lato... | Daniel Kurnikowski No właśnie, miało, ale skończyło się tylko na nadmuchanym balonie. Tego lata odbyły się dwie wielkie imprezy sportowe - EURO 2012 i Igrzyska Olimpijskie w Londynie. EURO 2012 DuŜo pojawiało się Ŝartów na temat tego, Ŝe stadionów nie zdąŜą wybudować, Ŝe lotniska będą zaniedbane, ale tak się nie stało. Organizacja Euro 2012 w Polsce przebiegła, koniec końców, bardzo dobrze, co dowodzi tego, Ŝe jak Polak chce, to jednak potrafi. Nie moŜna zapomnieć, Ŝe Polacy jako naród stworzyli atmosferę prawdziwego piłkarskiego święta, która była chwalona przez wiele innych krajów. Do Polski zjechali się fani piłki noŜnej z całej Europy. Kibice biało-czerwonych zachowywali się bardzo dobrze - komunikowali się w przeróŜnych językach z osobami z innych krajów, robili sobie z nimi zdjęcia i bawili się w strefach kibica. Pod tym względem trzeba Polskę pochwalić, choć znajdą się i tacy, co będą wypominać ekscesy przed meczem Polska-Rosja. No, ale Mistrzostwa Starego Kontynentu w piłce noŜnej trzeba rozpatrywać głównie pod względem sportowym. Balonik był pompowany przez media, kibiców i fakt, Ŝe w grupie mieliśmy Rosję, Grecję i Czechy, co dawało powody do wiary w awans Polaków do ćwierćfinału tej imprezy. 8 czerwca 2012r., był dniem, w którym myślę, Ŝe ponad pół Polski zgromadziło się w strefach kibica, przed telewizorami i oczywiście na Stadionie Narodowym. Właśnie - jest czerwiec, ciepło, a mimo to padło rozporządzenie, Ŝe na mecz otwarcia z Grecją dach stadionu Narodowego będzie zamknięty. Sam fakt zamknięcia go sprawia, Ŝe jest gorąco, ale gdy do tego dodamy 40 000 ludzi plus piłkarzy, daje nam to coś jakby „saunę”. Warunki dla obu ekip były te same, z tym, Ŝe w Grecji taki klimat panuje prawie cały rok. Rozpoczęło się dobrze - gol Roberta Lewandowskiego i Polska prowadzi 1:0. Druga połowa, Biało-czerwoni opadają z sił, błąd Wojtka Szczęsnego i 1: 1 (wtedy juŜ Grecy grali w 10). Później błąd bloku defensywnego i winowajca bramki dla Greków musi faulować rywala w polu karnym, co zaowocowało karnym i czerwoną kartką dla polskiego bramkarza. Następnie Tytoń wchodzi do bramki, broni karnego i staje się wręcz bohaterem narodowym. 12 czerwca - czas na Rosję, tutaj wręcz kaŜdy wliczał poraŜkę z faworytem naszej grupy, ale skończyło się remisem, który moŜna uznać za mały sukcesik. Wszystko miało się rozstrzygnąć 16 czerwca we Wrocławiu. Miał to być najwaŜniejszy mecz Polaków i jak na złość poraŜka 0: 1 z Czechami. To, co moŜna odnotować to fakt, Ŝe w kaŜdym z tych 3 meczy tylko przez 45 minut nasi rodacy umieli pokazać się z dobrej strony na boisku. MoŜna, więc sugerować, Ŝe problemem było przygotowanie fizyczne do turnieju. Jednak kapitan reprezentacji Polski, Kuba Błaszczykowski, winy szukał w tym, Ŝe dostał za mało biletów dla swojej rodziny i to nie pozwalało mu się skupić na grze. MoŜna gdybać i szukać przyczyn poraŜki na Euro, ale to niczego nie zmieni. Niepowodzenie w tym turnieju, jak zapewniał sam Grzegorz Lato, miało sprawić, Ŝe poda się on do dymisji ze stanowiska prezesa PZPN-u. Oczywiście tak się nie stało, ale juŜ teraz, przed październikowymi wyborami nowego prezesa, gdyŜ kończy się kadencja aktualnego, który będzie się starał o reelekcje, wiadomo na 80%, Ŝe na najwaŜniejszym stanowisku w Polskim Związku Piłki NoŜnej pojawi się nowa osoba. Sukces organizacyjny na Euro miał przyciągnąć inwestorów z zagranicy, by ci zainwestowali w polską piłkę klubową. Tak się jednak nie stało i widać coraz większe kłopoty 33 finansowe polskich klubów. Mistrz Polski Śląsk Wrocław przed walką o Ligę Mistrzów pozbywa się 5 zawodników z podstawowego składu. Inne polskie kluby grające w Pucharach Europejskich nie popisały się - Ruch Chorzów przegrał z Victorią Pilsno 0: 7, Lech ze szwedzkim AIK 1:3. Jedyną druŜyną, o której moŜna powiedzieć, Ŝe nie zawiodła aŜ tak bardzo jest Legia Warszawa, która w eliminacjach radziła sobie bardzo dobrze i odpadła dopiero w ostatniej fazie przed fazą grupową. Tak oto polska piłka klubowa nie ma Ŝadnego reprezentanta w Lidze Europejskiej. Nie brzmiałoby to jakoś tragicznie gdyby nie fakt, Ŝe nawet AzerbejdŜan ma takiego przedstawiciela. MoŜemy, więc być powaŜnie zatrwoŜeni stanem polskiej piłki. Dodam, Ŝe z reprezentacją AzerbejdŜanu jeszcze kilka lat temu wygrywaliśmy przynajmniej 5:0. TakŜe potrzebne są zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany w polskiej piłce kopanej. IO Londyn 2012 Po zakładanym sukcesie na Euro 2012 olimpijczycy mieli wziąć przykład z polskich kopaczy. Sukcesu nie było, więc olimpijczycy mieli dać przykład, jak naleŜy wygrywać. Oczywiście kaŜdy liczył na polską siatkówkę, bo tuŜ przed IO nasi wygrali Ligę Światową. Jednak moŜna powiedzieć, Ŝe nie wytrzymali presji, przez co odpadli juŜ w ćwierćfinale. Było kilka rozczarowań, ale koniec końców zdobyliśmy 10 medali: 2 złote, 2 srebrne i 6 brązowych. Jest to wynik słaby, ale optymiści powiedzą, Ŝe jest stabilnie, bo z 3 ostatnich Igrzysk Olimpijskich teŜ przywieźliśmy 10 medali. Świadczy to o stagnacji polskiego sportu. Jest jednak i pozytywny rezultat Igrzysk, z tym Ŝe dla osób niepełnosprawnych. Na Paraolimpiadzie zdobyliśmy 36 medali, czyli trochę więcej niŜ pełnosprawni przez 3 minione Igrzyska Olimpijskie. Trzeba dodać, Ŝe było to14 złotych, 13 srebrnych i 9 brązowych medali. Miało być dobrze, polski sport tego lata miał zacząć iść na szczyt, lecz tak naprawdę od kilku lat stale idzie w dół. Zdarzają się wyjątki - jak polscy siatkarze, którzy wygrali Ligę Światową i zajęli 2 miejsce w Pucharze Świata. Jest to jednak zawsze pojedynczy zryw, który tylko rozbudza nadzieje. Tak więc polski sport potrzebuje zmian, bo w przeciwnym razie za kilkanaście lat juŜ nie będzie się o nim nie tylko mówić, ale i pamiętać.. 34 Na początku nie było niczego | Jan Niwiński „Na początku nie było niczego. Potem stała się jasność! Wymiar sportów walki w tej części świata wszedł na nowy, wyższy poziom. Poziom, określany trzema ważnymi znakami. Poziom, znany, jako KSW” Tymi słowami Waldemar Kasta rozpoczął dwudziestą galę Konfrontacji Sztuk Walki. Galę bardzo ważną, bo jubileuszową. Zapowiadano wielkie emocje, wielkie nazwiska, wielkie widowisko. A co dostaliśmy? Galę godną miana „Gali Roku” czy „Kit Roku”? Wielkie emocje czy „pudzianomanię”? Pierwszą walką był pojedynek Anzora Azieva (MMA: 3-0) z doświadczonym Szkotem, Paulem Reedem (MMA: 19-10-1). „Prawie Polskie Serce”(jak o Anzorze wypowiadają się organizatorzy) bez większych problemów wypunktował weterana niemal wszystkich ważniejszych gal europejskich, w każdej z rundy zdobywając obalenie oraz zadając mocne ciosy młotkowe. Po tej walce możemy zadać sobie pytanie, kiedy (bo to kwestia czasu) Anzor osiągnie poziom godny miana „światowego”? Kamil Waluś (MMA: 3-1) pokazał, że MMA to sport, w którym nie ma miejsca dla byle kogo. Jacek Wiśniewski (MMA: 0-1) w połowie pierwszej rundy został solidnym ciosem sierpowym posłany na deski, a chwilę później sędzia Piotr Bagiński przerwał (kontrowersyjnie) pojedynek po ciosach Walusia. Jak pokazały powtórki, ciosy nie doszły głowy, więc nie było podstaw do zakończenia walki. Narożnik Jacka Wiśniewskiego nie zgłaszał jednak o przeanalizowanie werdyktu. Niewątpliwie najlepszą walką na gali był pojedynek Borysa Mańkowskiego (MMA: 12-4-1) i Rafała Moksa (MMA: 6-6). Dwaj przyjaciele, rzuceni sobie na pożarcie w drodze o pas wagi półśredniej, umówili się na realną walkę. Zaprezentowali przepiękny, wyrównany pojedynek. Żaden nie odpuszczał, zarówno w stójce, jak i w (niewielu) akcjach na ziemi. Po 3 rundowym, wspaniałym boju, sędziowie niejedno głośnie wskazali na Borysa Mańkowskiego. Niewątpliwie będzie to kandydat do walki roku. Borys ma teraz obiecaną walkę na KSW 21 na Torwarze o pas z Aslambekiem Saidovem (MMA: 12-2). Aż trzech rund i decyzji sędziów potrzebował Karol „Coco” Bedorf (MMA: 72) na pokonanie Karla Knote (MMA: 20-9). Było widać lekki progres w stójce Coco – aż trzy wysokie kopnięcia na rundę to coś, w co jeszcze rok temu nie uwierzyłby nawet największy optymista. Na razie przyszłość Bedorfa w KSW nie jest jasna z powodu słabego rozbudowania dywizji ciężkiej. Marcin Różalski (MMA: 3-2) pokazał niezwykłe serce do walki. Popularny „Różal” walczył z Rodneyem Glunderem (MMA: 2520-3-(1)), który zastępował dużo wcześniej Jerome Le Bannera, zaplanowanego 35 w dodatku nabawił się zatrucia pokarmowego(trzy godziny przed galą podpięty był do kroplówki). Pomimo tych wszystkich przeszkód jego walka, może nie najzagorzalszych fanów zadowalać dyscypliny, ale pokazała progres w zdolnościach parterowych dwukrotnego mistrza świata K-1. Po walce Różal zapowiedział, że niedługo kończy swoją przygodę z MMA. Jan Błachowicz (MMA: 16-3) zachował pas mistrzowski w kategorii półciężkiej. Weteran największej federacji na świecie Houston Alexander (MMA: 17-9) postawił mimo wszystko twarde warunki. Po trzech, ciężkich dla naszego mistrza rundach (Alexander uciekał z każdej próby poddania jak gdyby uwalniał się z objęć pięcioletniego dziecka) sędziowie jednogłośnie zadecydowali o wygranej Błachowicza. Ta walka mimo wszystko pokazała, że Janek nie jest jeszcze gotowy na UFC. Największą niespodziankę sprawił Mariusz Pudzianowski (MMA: 5-2-(1)). W niecałe cztery minuty znokautował mocno przereklamowanego Christosa Piliafasa (MMA: 4-2). „Szalony Grek” nie zrobił praktycznie nic, by uratować się przed porażką z rąk „Pudziana”. Ciągle nie wiemy nic o formie Mariusza, ani ile nauczył się w American Top Team. Następną walkę Pudzianowski stoczy w 2013 roku. Do tego czasu powinien wyjechać na, co najmniej, dwa miesiące do ATT, by dalej szkolić się w boksie. O oprawie gali nie można właściwie powiedzieć złego słowa. Niestety, musiało się znaleźć to „ale”. A był nim telebim. Nie może, po prostu nie może być tak, że raz na dwie-trzy minuty ekran robi się czarny na około 4 sekundy. Przecież, gdy akcja przechodzi na ziemię, tylko rząd VIP ma możliwość oglądania akcji parterowych. Reszta kibiców musi patrzeć właśnie na telebim. A gdyby wtedy padło poddanie roku? Potrafię sobie wyobrazić reakcję hali... Publiczność zaskoczyła mnie w miarę pozytywnie. Nie tylko dopingowała mniej znanych sobie zawodników (Jak Rafał czy Anzor), ale potrafiła także docenić prowadzone w parterze. akcje Oczywiście największe owacje zebrał Mariusz Pudzianowski. 36 37 38 Remont trakcji WKD | Radosław Podgórski Od dziesiątego września bieŜącego roku do dziewiętnastego października pomiędzy przystankami Warszawskich Kolei Dojazdowych w Nowej Wsi Warszawskiej a Komorowem ma trwać i trwa, remont torów. Oczywiście, naleŜy wreszcie wymienić sędziwą trakcję z oczywistych względów bezpieczeństwa. Ale sposób organizacji remontu i nowy, tymczasowy rozkład jazdy pociągów, są bardzo kontrowersyjne. Po pierwsze: zmniejszono ilość kursów z Grodziska do Komorowa aŜ trzykrotnie. Pociąga to za sobą oczywiste konsekwencje – tłok w kolejkach i bałagan w czasie powrotów (większość kolejek kursuje jedynie do Komorowa… co znaczy, Ŝe pasaŜerowie dojeŜdŜający z dalszych miejscowości muszą wysiadać i czekać w Komorowie ok. 10 – 20 minut) Po drugie, nowe godziny odjazdu „wukadek” są bardzo nieprzemyślane. Jadąc rano do szkoły dociera się do niej albo 30 minut przed wyznaczonym czasem (wtedy oczywiście naleŜy wstać o odpowiedniej godzinie – zazwyczaj o 5:00 rano), albo spóźnia się 10 minut. Mam to gdzieś. – stwierdza, rozkładając bezradne ręce, jeden z mieszkańców Otrębus w rozmowie ze mną – Jadę późniejszą. I ryzykuje spóźnienie się na lekcje. Większość uczniów dojeŜdŜa do szkoły z podmiejskich miejscowości, takich jak na przykład właśnie Otrębusy, Komorów czy Podkowa Leśna. Proszę sobie wyobrazić, jakim ciosem dla zasobów czasowych nie tylko uczniów, ale i dorosłych ludzi jest ów niedobrze zorganizowany remont. Remonty są konieczne i jest to oczywiste. Jednak członkowie spółki Warszawskich Kolei Dojazdowych na pewno zdąŜyli juŜ zauwaŜyć, jak wiele osób korzysta z ich usług (zwłaszcza w godzinach wczesno porannych i popołudniowych), więc powinni starać się nie dać pasaŜerom odczuć konsekwencji remontu. 39 KUŹNIC A 40