Pobierz numer w PDF
Transkrypt
Pobierz numer w PDF
DWUTYGODNIK NR: 6 (75) Nakład 6500 13 marca 2013 REDAKCJA: Bielsko-Biała, ul. Krańcowa 35, tel: 33 4876606 Gazeta bezpłatna Następny numer: 27 MARCA Walki psów Wilamowice www.region.info.pl [email protected] Nr indeksu: 285080 ISSN: 2299-0976 w Wilamowicach? czy taj na str on ie 14 Wilkowice NFZ nie ma pieniędzy na bystrzański OIOM c z y t a j n a s t r o n ie 9 Bielsko-Biała Szukają miejsca REKLAMA dla renomowanej szkoły Region c z y ta j n a s tr o n ie 5 Niepewna przyszłość bielskiego PKS-u czy taj na str oni e 15 www.region.info.pl [email protected] Region 2 Szczyrk Wilamowice Bielsko-Biała Słabe światełko Rada chce taniej, Latający w tunelu Burmistrz drożej problem – czytaj na stronie 14 Przerwana sesja – czytaj na stronie 15 – czytaj na stronie 16 – czytaj na stronie 21 W ośrodku rekreacyjno-narciarskim na Dębowcu w Bielsku-Białej nadal można jeździć na nartach i to po niższych cenach. Spółka ZIAD zarządzająca ośrodkiem zdecydowała się obniżyć ceny najbardziej popularnych karnetów. I tak za 2 godziny szusowania zapłacimy 19 zł, za karnet 4-godzinny 26 zł, natomiast normalny a następnie podjęto decyzję o zawieszeniu sesji, której obrady zostały dokończone we wtorek 12 marca (relacja z tego posiedzenia ukarze się w następnym wydaniu gazety oraz na www.region.info.pl). Z amieszanie wokół śmieciowej stawki zdezorientowało radnych. Zastanawiający jest jednak fakt, iż wszystkie cztery komisje, które oceniały projekt uchwały (polityki społecznej, rozwoju i rolnictwa, samorządności i porządku publicznego, budżetu i finansów), co prawda nie jednogłośnie, ale zaopiniowały go pozytywne. Radni przed podjęciem decyzji o przerwaniu obrad tłumaczyli się tym, że wcześniej nie mieli wglądu w wyliczenia burmistrza i prezesa. Pozytywną opinię jednak wydali! Pojawia się zatem pytanie, na jakiej jej podstawie? beka Redakcja: ul. Krańcowa 35, 43-300 Bielsko-Biała tel: 33 487 66 06 e-mail: [email protected] www.region.info.pl Zachęcamy Was Drodzy Czytelnicy do udziału w tworzeniu „Regionu”.Czekamy na maile i telefony z uwagami i wskazówkami na temat tego, o czym chcielibyście przeczytać. – czytaj na stronach 22-23 karnet 10-przejazdowy, ważny do końca sezonu, będzie dostępny w cenie karnetu ulgowego, czyli za 29 zł. Nowe ceny obowiązują od wtorku 12 marca. Obecnie na stoku Dębowca panują „dostateczne warunki śniegowe”. Grubość warstwy białego puchu waha się od 20 do 50 cm. pH Zabiła dwóch chłopców. Przeprosiła... Ruszył proces oskarżonej o śmiertelne potrącenie dwóch chłopców w Kozach, do którego doszło 10 października minionego roku. Sprawczynią tragedii była 21-letnia Karolina Z., która jak się okazało prowadziła pojazd pod wpływem amfetaminy. W czasie pierwszej rozprawy kobieta milczała. Podczas drugiej zabrała głos i przeprosiła bliskich nieżyjących dzieci. Policja Bielsko-Biała W trakcie ponad dwugodzinnej debaty nad wysokością stawek swoje wyliczenia i obszerną prezentację na temat rewolucji śmieciowej, w pierwszej kolejności zaprezentował burmistrz. Po nim uczynił to Adam Nocoń, prezes Czechowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Obaj panowie przedstawili zgoła odmienne wnioski końcowe w postaci kwot. Zdezorientowani radni po wysłuchania argumentów obu stron i pobieżnym zapoznaniu się z propozycjami przerwali obrady. Według projektu uchwały, której inicjatorem uchwałodawczym był burmistrz, od 1 lipca czechowiczanie za odpady segregowane płaciliby 9 zł, a za niesegregowane 18 zł. Natomiast według wyliczeń Noconia, opłaty mogłyby wynosić odpowiednio, 7,40 zł i 8,80 zł. Na wniosek części radnych ogłoszono przerwę, sudoku taniej w Czechowicach Podczas ostatniej Sesji Rady Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach doszło do burzliwej dyskusji nad „pakietem śmieciowy”, w skład którego wchodziło pięć uchwał regulujących kwestię gospodarowania odpadami komunalnymi. Obrady zostały przerwane, a przysłowiową „kością niezgody” okazały się stawki opłat za owo gospodarowanie odpadami, które uiszczać od 1 lipca 2013 roku będą wszyscy mieszkańcy gminy. Rozrywka Humor, horoskop, Na Dębowcu REKLAMA – czytaj na stronie 7 Zdrowie, Uroda Sport Jedzenie na Wicemistrzowo dobry humor Rekordu Karolina Z. pędziła ulica Krakowską z niebotyczną prędkością. Pierwsza rozprawa odbyła się 27 lutego br. W bielskim Sądzie Rejonowym pojawiła się oskarżona Karolina Z. i członkowie rodzin dwóch ofiar wypadku, którzy trzymali w dłoniach zdjęcia chłopców – Patryka i Kon- Redaktor naczelny: Mirosław Brzezowski Zespół redakcyjny: Krzysztof Biłka, Danuta Brzezowska, Paweł Hetnał, Grzegorz Pastwa Reklama: Krzysztof Biłka Współpraca: Łukasz Mleczko, Jerzy Słaboń, Stanisław Biłka Wydawca: MD-House Sp.z o.o. KRS 0000388896 Skład i łamanie: Michał Duława Drukarnia: Agora S.A. rada. Przed obliczem sądu 21-letnia kobieta odmówiła składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Wobec takiego stanowiska oskarżonej, sąd odczytał jej zeznania złożone w trakcie śledztwa. Najbardziej szokujące jest Za treści ogłoszeń redakcja nie odpowiada. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, przeredagowywania i zmiany tytułów nadesłanych materiałów. tłumaczenie kobiety, która argumentowała zażycie amfetaminy tym, że „nie pija kawy”. Ponadto tłumaczyła, że nie widziała chłopców przechodzących przez przejście dla pieszych, ponieważ oślepiało ją słońce. Innego zdania byli oskarżyciele posiłkowi, którzy starali się dowieść, że promienie słoneczne o tej porze dnia i roku nie mogły przyczynić się do tej tragedii. Wedle ekspertyz jakie przedstawiła prokuratura, pojazd kierowany przez Karolinę Z. uderzył w dwójkę dzieci z prędkością 100 km/h. Gdy chłopcy wchodzili na jezdnię, samochód był oddalony od nich o 100 m. Sąd wysłuchał także przejmujących zeznań świadków, w tym ojca Konrada. Do kolejnej rozprawy doszło 6 marca. Tym razem Karolina Z. zabrała głos i przeprosiła wszystkich bliskich zabitych chłopców. - Chciałam przeprosić pokrzywdzonych za to, co się stało. Dla mnie, to także wielka tragedia – mówiła przed obliczem sądu. Poza wystąpieniem oskarżonej, zeznania przedstawili kolejni świadkowie wypadku. Przypomnijmy, że do tragedii doszło 10 października w Kozach. 21-letnia kobieta śmiertelnie potrąciła na przejściu dla pieszych dwóch 10-letnich chłopców wracających ze szkoły. Okazała się, że kierująca była pod wpływem amfetaminy. Grozi jej do 12 lat pozbawienia wolności. pH Listy do Regionu Potrzebujesz pomocy lub wsparcia? Chcesz abyśmy opisali Twoją sprawę lub masz ważne informacje. Pisz na adres redakcji, a nasz dziennikarz skontaktuje się z Tobą. Redakcja Piszcie na adres: [email protected] lub dzwońcie: 33 487 66 06. Region BEZPOŚREDNI IMPORTER KAMIENIA MARMURY GRANITY ONYXY TRAWERTYNY SCHODY PARAPETY BLATY KUCHENNE KOMINKI ŁAZIENKI ZAKŁAD KAMIENIARSKI www.marlex-m.pl 50 lat tradycji Z KAMIENIA ZROBIMY WSZYSTKO Bielsko-Biała, ul. Krańcowa 35 (obok Kościoła w Małych Kozach) tel. 33 817 40 83, 506 400 835 REKLAMA www.region.info.pl [email protected] Bielsko-Biała 4 Chcą budżetu Ściana bielskiego browaru Podczas lutowej sesji Rady Miasta Bielska-Białej, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości złożył wniosek o wprowadzenie w stolicy Podbeskidzia tzw. „budżetu partycypacyjnego”. Jego propozycja nie spotkała się ze aprobatą prezydenta miasta Jacka Krywulta. -Budżet obywatelski, zwany też partycypacyjnym, jest demokratycznym procesem, który powierza obywatelom prawo alokowania części środków z budżetu miejskiego. Dzięki temu mieszkańcy mogą uczestniczyć w projektowaniu lokalnych wydatków. Władze samorządowe oddają cześć budżetu – w praktyce polskiej jest to 1-2 proc – do dyspozycji mieszkańców, którzy sami rekomendują na co przeznaczą pieniądze – proponował Roman Matyja. Budżet tego rodzaju został wprowadzony po raz pierwszy w brazylijskim Porto Alegre i staje się coraz popularniejszy w Europie zachodniej. W Polsce do takich praktyk przygotowują się samorządowcy w Sopocie, Łodzi, Płocku, Chorzowie i Dąbrowie Górniczej. Zdaniem Matyi Bielsko-Biała jako miasto nowoczesne powinno podążać za tym trendem. Radny zaproponował wydzielenie z budżetu miasta 6 mln zł na realizację założeń tego budżetu i rozdzielenie go na 31 bielskich osiedli. Propozycje projektów mogliby zgłaszać: każdy mieszkaniec miasta dysponujący prawem wyborczym i poparty 20 podpisami, organizacje pozarządowe i Rady Osiedla. Niezbyt entuzjastycznie do takiej propozycji odniósł się Jacek Krywult. – Te sześć milionów trzeba Deklaracje za gospodarowanie odpadami komunalnymi W sobotę 2 marca doszło do zawalenia się części budynku starego browaru przy ulicy Cieszyńskiej. Odłamki runęły na chodnik, na szczęście nikt nie ucierpiał. Ściana jednego z budynków bielskiego browaru runęła na chodnik i jezdnię przy ulicy Cieszyńskiej Strażacy zabezpieczyli teren, a następnie ratownicy z kosza drabiny mechanicznej wyburzyli część niestabilnej ściany. Na miejsce wezwano Inspektora Nadzoru Budowlanego, policję oraz przedstawiciela Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej. jeszcze w tym roku Jeszcze w tym roku zostanie przeprowadzony remont ulicy Grażyńskiego w Bielsku-Białej. Inwestycja obejmie odbudowę drogi w ramach usuwania szkód powodziowych z 2010 roku. To miła niespodzianka, zważywszy na fakt, że w ostatnim numerze gazety pisaliśmy o braku środków w budżecie miasta na ten cel. UM Bielsko-Biała Ratusz uruchomił dodatkowe stanowiska do obsługi petentów skłądających deklarację „śmieciowe” Jezdnia ulicy Grażyńskiego obecnie przypomina bardziej ser szwajcarski niż trakt, po którym mają poruszać się pojazdy W pierwszej kolejności będą przyjmowane deklaracje właścicieli nieruchomości niezamieszkałych (DGO-2, działalność gospodarcza, instytucje, itp.) oraz właścicieli nieruchomości wielolokalowych, w których zarząd lub zarządca został wybrany (DGO-1, deklaracje składa tylko zarząd spółdzielni lub zarządca wspólnoty). Następnie, po 15 marca br., deklaracje będą mogli składać właściciele tzw. domów jednorodzinnych Podczas styczniowej sesji Rady Miasta Bielska-Białej radna niezależna Grażyna Staniszewska apelowała do władz miasta o jak najszybszy remont ulicy Grażyńskiego na odcinku od granicy z Czechowicami – Dziedzicami w kierunku centrum miasta. Była eurodeputowana wnioskowała w tym miejscu również o ścieżkę rowerową nad rzeką Białą. – Inwestycja ta jest obiecywana mieszkańcom Komorowic Śląskich i Krakowskich od wielu lat. 2 lata temu i przed rokiem na zebraniach mieszkańców, oraz właściciele nieruchomości wielolokalowych, w których zarząd lub zarządca nie został wybrany (DGO-3, deklaracje składają właściciele i współwłaściciele). Wzór deklaracji DGO-3 zostanie opublikowany w terminie późniejszym. Formularze deklaracji DGO-1 i DGO-2 wraz z załącznikami oraz objaśnieniami można pobrać na stronie internetowej www.czystemiasto.bielsko-biala.pl. Region Policjanci i strażacy zabezpieczali miejsce zdarzenia. Na czas akcji zablokowano ruchu na ul. Cieszyńskiej. Strażacy usunęli cegły i pustaki, które w każdej chwili mogły spaść na chodnik. Funkcjonariusze zorganizowali objazdy. Nadzór budow lany ukarał kierownika budowy mandatem za nieprzestrzeganie przepisów BHP w czasie rozbiórki i brak tablicy informacyjnej w widocznym miejscu. Dlaczego doszło do zawalenia się ściany? Przyczyna wydaje się prozaiczna – wiek budynku. Być może do zawalenia by nie doszło, gdyby prac rozbiórkowych nie przerwała zima. Nie zmienia to jednak faktu, że zabezpieczenie ściany było niewystarczające. Właściciel obiektu, firma deweloperska z Łodzi, ma pozwolenie na wyburzenie 17 z 19 stojących na terenie browaru obiektów. Dwa pozostałe wpisane są do rejestru zabytków. pH Remont ulicy Grażyńskiego UM Bielsko-Biała Od dnia 4 marca do 29 marca 2013 r. w Bielsku-Białej są przyjmowane deklaracje za gospodarowanie odpadami komunalnymi. W tym celu przy Placu Ratuszowym 6, na 1 piętrze (pokój 111) uruchomiono 3 dodatkowe stanowiska do obsługi interesanta. zabrać z budżetu miasta i nie zrealizować któregoś z wyznaczonych zadań – mówił prezydent miasta. – Nie może być tak, że zrobimy budżet obywatelski, a za chwilę w interpelacjach będziecie wnioskować o remonty kolejnych ulic. To się mija z celem. Trzeba wskazać skąd brać na to środki. Miasto musi mieć priorytety i nie może ich sobie tworzyć każdy z osobna, bo każdy ma inne założenia. Wg Krywulta nie ma nic gorszego od rozdrobnienia środków i rozdzielenia ich pomiędzy liczne Rady Osiedli. Prezydent stwierdził, że jeśli pieniędzy brakuje, to wówczas środki powinno się koncentrować. pH runęła na chodnik Mirosław Jamro, Pressmix obywatelskiego przedstawiciele Ratusza mówili, że roboty rozpoczną się najdalej w następnym roku – czytamy w interpelacji radnej. Staniszewska dodała, że ulica Grażyńskiego jest istotną alternatywą dla ruchu samochodowego na zatłoczonych ulicach Warszawskiej i Komorowickiej, a dla rowerzystów jedynym bezpiecznym traktem prowadzącym do centrum miasta. Ponadto wg radnej, droga ta obsługuje szereg zakładów pracy, do których dojeżdżają zarówno samochody dostawcze jak i setki pracowników. W odpowiedzi zastępca prezydenta miasta, Lubomir Zawierucha, napisał, że problemy komunikacyjne na ulicy Grażyńskiego na odcinku od granicy miasta do ronda „Ofiar katyńskich” są władzom miasta dobrze znane i rozwiązanie ich warunkują środki finansowe. Zastępca prezydenta przyznał, że odcinek od ronda do ulic y Mazańcowickiej p osiada nawierzchnię jezdni i chodnika wyeksploatowaną przez ruch samochodowy w stopniu najwyższym. Wg jego zapewnień, Miejski Zarząd Dróg już opracował projekt remontu tego odcinka z uwzględnieniem wymiany konstrukcji nawierzchni jezdni, budowy odwodnienia ulicy wraz z przepustem, budowy ciągów pieszych i ścieżki rowerowej. Niemniej radna dowiedziała się, że sytuacja finansowa gminy nie pozwala na zabezpieczenie środków finansowych na realizację całości zada- nia w najbliższych latach. Czynione są jednak starania o pozyskanie środków zewnętrznych na realizację etapu remontu ulicy na odcinku od ronda „Ofiar katyńskich” do ulicy Mazańcowickiej. Z chwilą ich pozyskania zadanie to wejdzie do realizacji, w pełnym zakresie lub nastąpi odbudowa jezdni w zakresie istniejącej funkcji, tj. bez ścieżki rowerowej. Działania w tej sprawie zostały podjęte szybciej niż można byłoby się spodziewać. Prace przy Grażyńskiego będą prowadzone na odcinku od ulicy Kwiatkowskiego do ulicy Mazańcowickiej, który ma długość około 1800 metrów. Ich zakres to m.in.: wykonanie nawierzchni jezdni szerokości 7 metrów z ulepszonej nawierzchni bitumicznej (SMA), wykonanie chodników o szerokości 2 metrów z kostki betonowej, budowa kanalizacji deszczowej, przebudowa przepustu oraz przekładka sieci gazowej. pH www.region.info.pl [email protected] Bielsko-Biała 5 Ratusz bez prądu Szukają miejsca Akcja po raz siódmy zjednoczy setki milionów ludzi na całym świecie, bez względu na rasę, religię, kulturę, pochodzenie czy status społeczny, abyśmy w tym samym czasie poświęcili chwilę skupienia naszej planecie i razem podjęli zobowiązanie dbania o nią przez cały rok. Od rozpoczęcia akcji w 2007 roku, kiedy to inicjatywę podjęło jedno miasto - Sydney, do roku 2013, Godzina dla Ziemi WWF urosła do największej woluntarystycznej akcji w dziejach świata, podczas której setki milionów ludzi ze wszyst- kich kontynentów łączą się w symboliczny sposób, aby pokazać jak ważne jest dbanie o środowisko każdego dnia. W 2012 oku do Godziny dla Ziemi WWF przyłączyła się rekordowa liczba 150 państw na świecie oraz 47 miast w Polsce. W ramach globalnego, symbolicznego gestu na rzecz przyrody, dokładnie o 20.30 czasu lokalnego zgasły światła w domach setek milionów ludzi oraz iluminacje świetlne tysięcy obiektów w ponad 6 500 miast. Ta niezwykła akcja pokazuje, że z roku na rok zwięk- sza się globalna świadomość ekologiczna, a kwestie ochrony środowiska stają się dla nas coraz ważniejsze. Działania w zakresie akcji zostaną podjęte również w stolicy Podbeskidzia. W oznaczonym dniu i godzinie zostanie wyłączone oświetlenie architektoniczne ratusza i być może kilku innych reprezentacyjnych budynków w naszym mieście – zapowiada Izabela Krzempek-Szczotka z biura prasowego bielskiego Urzędu Miasta, która zaprasza mieszkańców jak i lokalne firmy do włączenia się do akcji. pH dla renomowanej szkoły Gdzie podzieje się Liceum Ogólnokształcące nr IV w BielskuBiałej? W czasie lutowej sesji Rady Miasta poinformowano o ośmiu możliwych lokalizacjach dla tej placówki. Paweł Hetnał W sobotę, 23 marca, dokładnie o godzinie 20.30 czasu lokalnego, w domach, firmach i najważniejszych obiektach publicznych na całym świecie ponownie zgasną światła na jedną, symboliczną godzinę Godzinę dla Ziemi WWF. Bielsko-Biała także włączyło się do tej akcji. Na zdjęciu obecna siedziba LO nr IV Zmiany wydają się być nieuniknione gronner-raczka.pl W okolicach wzgórza Trzy Lipki może dojść w niedalekiej przyszłości do wielu zmian. Wprawdzie przed kilkoma tygodniami bielscy radni nie zgodzili się na budowę drogi w tej okolicy, ale za to podczas jednej z komisji wyrazili zgodę na budowę wieżowca, który sięgnie wysokości 30 metra. Tak w przyszłości może wyglądać wzgórze Trzy Lipki P r z y p o m n i j my, że w styczniu br. na sesji Rady Miejskiej pojawili się mieszkańcy rejonu wzgórza Trzy Lipki, którzy oprotestowali zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego tej okolicy, które doprowadziłyby do budowy nowej drogi w tej części miasta. Chodziło zwłaszcza o budowę arterii która w przyszłości docelowo miała połączyć ulicę Sarni Potok z ulicą gen. Andersa, a która miała prowadzić po terenie wzgórza, poniżej klasztoru, równolegle do ul. Nad Potokiem. Oponenci takiego typu inwestycji argumentowali, że powstanie ruchliwej drogi zaburzy rekreacyjny oraz kontemplacyjny charakter tego miejsca. Radni ugięli się pod naporem argumentów mieszkańców i odrzucili uchwałę. Zdziwienia takim obrotem sprawy nie ukrywał prezydent miasta Jacek Krywult, który tuż po sesji skierował do Biura Rady Miejskiej pismo. Szef Bielska-Białej zwracał w nim uwagę na konsekwencje jakie może wywołać ta decyzja. Zdaniem prezydenta nieuregulowanie tej sprawy doprowadzi do większej zabudowy tego terenu niż przewiduje plan zagospodarowania przestrzennego, bez koniecznej rezerwacji terenu na budowę ciągów komunikacyjnych. W efekcie wysoka zabudowa jednorodzinna może zostać zlokalizowana poniżej Krzyża Trzeciego Tysiąclecia, nawet w bezpośrednim sąsiedztwie Klasztoru Sióstr Redemptorystek, a istniejąca sieć ulic (w większości wąskich i stromych) okaże się niewydolna, co doprowadzi do kolejnych konfliktów, pogorszy warunki bezpieczeństwa ruchu, a także standardy bytowania starych i nowych mieszkańców. Ponadto władze miasta wyjaśniły wątpliwości sióstr redemptorystek, których klasztor znajduje się na zboczu wzgórza. Ich zdaniem proponowana droga ma szerokość kilkunastu metrów i mogłaby stanowić skrót dla ruchu tranzytowego. Wedle tłumaczeń urzędników, szerokość tej drogi uwzględnia nasypy, pas zieleni, jezdnię i chodniki. Prezydent zapewnia w swoim pisemnym wystąpieniu, że byłaby to droga lokalna, której funkcją byłaby obsługa przyległego zagospodarowania terenu. – Zapewniam, że niczyją intencją jest zakłócanie kontemplacyjnego charakteru klasztoru ani rekreacyjnego całego wzgórza. Wręcz przeciwnie – teren na szczycie wzgórza, wokół Krzyża Trzeciego Tysiąclecia od lat jest chroniony przed zabudową. Ustalenia aktualnie obowiązującego planu zagospodarowania przestrzennego zapewniają odpowiednią ekspozycję krzyża oraz zachowanie panoram widocznych ze szczytu. Dodatkowo w pobliżu ustanowiono Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy Sarni Stok, również objęty obowiązującym planem miejscowym. Projektowana droga lokalna przebiegałaby kilkaset metrów od krzyża i ponad 30 m od zabudowań klasztoru, podczas gdy obecnie ul. Portowa, stanowiąca jedyny dojazd na szczyt wzgórza, przebiega tuż obok wejścia do kaplicy. Docelowo rozwiązania planistyczne przewidują możliwość obsługi komunikacyjnej również od wschodniej i północnej stro- ny wzgórza, co niewątpliwie obciążyłoby istniejącą ulice Portową i poprawiło warunki obsługi wzgórza i funkcjonowania klasztoru – czytamy w piśmie prezydenta Krywulta. Co więc dalej z planowaną drogą na Trzech Lipkach? Jeśli zostanie wznowiony temat, to zapewne po zmianach w planie zagospodarowania przestrzennego. Zmiany takie to proces długotrwały, trwający od kilku do kilkunastu miesięcy. Jak na razie temat budowy drogi w tej części miasta zostanie odłożony w czasie, ale i tak wiele wskazuje na to, że rewolucja w zagospodarowaniu przestrzennym Trzech Lipek jest nieunikniona. Podczas obrad Komisji Gospodarki Przestrzennej i Ochrony Środowiska, radni pozytywnie zaopiniowali możliwość budowy w tym rejonie centrum hotelowo-konferencyjnego, w które to będzie wpisywał się również budynek wysoki na 30 metrów. Inwestor pierwotnie ubiegał się o budowlę o wysokości 40 metrów. W planie zagospodarowania przestrzennego widniał zapis o budynku 24-metrowym, więc pułap zatwierdzony przez radnych wydaje się być efektem kompromisu. Obok tych obiektów przedsiębiorca planuje utworzyć także osiedle mieszkaniowe. Czy tak pokaźna inwestycja jest możliwa bez odpowiedniej drogi dojazdowej? Raczej wątpliwe... pH Przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, Roman Matyja złożył interpelację dotyczącą reorganizacji bielskiej oświaty. Radnemu chodziło głównie o głośną ostatnio sprawę nowej siedziby dla Liceum Ogólnokształcącego nr IV w Bielsku-Białej. Jedną z proponowanych lokalizacji dla „czwórki” jest budynek Gimnazjum nr 16. Zdaniem Matyi pomysły ingerujące w organizację tej szkoły wydają się nieprawdopodobne, bo są bardzo szkodliwe dla bielskiej oświaty. Zdaniem radnego jest to jedno z najlepszych gimnazjów w mieście. Przewodniczący pytał retorycznie, czy władze miasta mogą zaryzykować zniszczenie tej szkoły? – Ewentualne tłumaczenia pomysłodawców, że to tylko przeniesienie, reorganizacja i nie spowoduje to szkody dla uczniów, będą nieprawdziwe – twierdzi radny. Matyja pytał także o obecną siedzibę LO nr IV – status prawny obecnej lokalizacji szkoły mieszczącej się przy ulicy Słowackiego 19 i czy istnieje konieczność przekazania budynku sądowi. Kontynuując swoją wypowiedź, radny przypomniał, że zgodnie z przedstawionym w ubiegłym roku planem restrukturyzacji, liceum nr IV miało zostać przeniesione do budynku po Szkole Podstawowej nr 5 i Gimnazjum nr 10 na ulicę Michałowicza. Matyja pytał, kto odpowiada za wprowadzenie Rady Miejskiej w błąd poprzez podanie jako przyczyny likwidacji ww. szkół znalezienie lokalu dla LO IV. Radnemu na pytania odpowiedział dyrektor Miejskiego Zarządu Oświaty, Jan Solich. Dyrektor przypomniał, iż w wyniku pierwszej fazy restrukturyzacji bielskiej oświaty m.in. przeniesiono Zespół Szkół Elek- trycznych z ulicy Lompy do Zespołu Szkół Elektronicznych, Elektrycznych i Mechanicznych. Dodał również, że z budynku przy ulicy Michałowicza przeniesiono Szkołę Podstawową nr 5 na Os. Karpackie, a Gimnazjum nr 10 na ulicę Zofii Kossak-Szczuckiej. – W wyniku tych procesów zaplanowanych pozostały dwa wolne budynki: przy ulicy Michałowicza i przy ulicy Lompy. Prawda jest taka, że nie zwalnialiśmy budynku przy ulicy Michałowicza żeby przenieść tam LO nr IV. O tym mówiłem wielokrotnie i na ostatniej komisji gdy państwo o to pytaliście, powiedziałem wówczas wyraźnie, że w początkowej fazie tego procesu planowaliśmy, że te dwa budynki zostaną w wyniku restrukturyzacji zwolnione do dyspozycji miasta. Przewidywaliśmy, że przy ulicy Michałowicza zostanie zlokalizowane LO nr IV. Ale czy od tego momentu, gdy tak zapisaliśmy to w uchwale Rady Miejskiej, taką lokalizację i przeznaczenie obiektu przy Michałowicza, prezydent i jego służby nie powinny już w przypadku zgłoszeń badać innych możliwości? Rzeczywiście zostało zgłoszonych 8 innych lokalizacji i wszystkie te lokalizacje państwu przedstawiłem. Wśród nich znalazł się także budynek Gimnazjum nr 16 – wyjaśniał Solich. Głos w sprawie zabrał także prezydent miasta. – Żeby podjąć mądrą decyzję, to trzeba rozpatrywać wiele wariantów. Nie raz niektóre mogą wydawać się nierozsądne. Trzeba jednak wziąć pod uwagę wszystkie możliwości i podjąć jakąś decyzję. W takim układzie nie można nic praktycznie zrobić, bo przy rozpatrywaniu jakiegokolwiek z wariantów jest szum, interpelacje i protesty. My nic nie utajniamy i przy otwartej kurtynie rozstrzygamy tę sprawę – zapewniał Jacek Krywult. Z wypowiedzi prezydenta można wiec wnioskować, że budynek Gimnazjum nr 16 jest tylko jedną z możliwości. Sprawa miała wyjaśnić się już na początku marca, ale do momentu zamknięcia składu gazety wiążące decyzje nie zapadły. pH www.region.info.pl [email protected] Bestwina 6 Czy kaniowska społeczność zgodzi się na taką inwestycję? sekcja-wedkarska-kaniow.pl Do wójta gminy Bestwina, Artura Beniowskiego, wpłynął wniosek od dwóch przedsiębiorców, którzy wyrazili chęć zakupu działek w Kaniowie pod gospodarstwo agroturystyczne z profesjonalnym łowiskiem. Problem w tym, że owe grunty po wodzisławskiej żwirowni obecnie znajdują się pod opieką kaniowskiej sekcji wędkarskiej, która od czterech dziesięcioleci prowadzi na tym obszarze gospodarkę rybną i dba o estetykę otoczenia. Prywatni przedsiębiorcy chcieliby zrobić w Kaniowie gospodarstwo agroturystyczne z profesjonalnym łowiskiem. Dwaj przedsiębiorcy, którzy pofatygowali się na obrady radnych, zaproponowali stworzenie profesjonalnego, ogrodzonego i dozorowanego łowiska wędkarskiego o międzynarodowym charakterze wraz z towarzyszącą mu infrastrukturą. Planowana jest niewielkich rozmiarów baza hotelowa, parking, sanitariaty, plac zabaw, restauracje i stanowiska wędkarskie. Przedsiębiorcy chcieliby wejść w posiadanie terenu o powierzchni 24 ha, które stanowią część obszaru będącego w pod opieką kaniowskiej sekcji wędkarskiej. Tandem biznesmanów chciałby prowadzić na tym obszarze zrównoważoną gospodarkę rybacką, nie stanowiącą uciążliwości dla środowiska naturalnego. W folderze przygotowanym dla radnych, przedsiębiorcy zachęcają do poparcia ich inicjatywy, wymieniając korzyści dla gminy jakie mogłoby przynieść ich gospodarstwo. Oferują profesjonalnie zagospodarowany, zadbany i bezpieczny teren o szacunkowym nakładzie finansowym inwestycji ok. 2 mln zł. Miałaby to być teren stanowiący kolejną wizytówkę gminy, która zwiększyłaby jej atrakcyjność turystyczno-rekreacyjną. Inwestorzy proponują także rekultywację terenów przemysłowych, która nie obciąży budżetu gminy. Ponadto urząd zyskałby wpływy z podatków, a mieszkańcy mogliby znaleźć tam kilkanaście miejsc pracy. Ponadto nowy podmiot gospodarczy zapewniłby wykonanie i umocnienie grobli ujęcia wody pitnej sąsiadującego z obiektem. Biznesmeni argumentują również, że realizacja inwestycji mogłaby nastąpić natychmiast, dzięki korzystnym zapisom w planie zagospodarowania przestrzennego. W czasie prezentacji na forum Rady Gminy, obaj panowie uważali, że teren ten nie jest zagospodarowany w odpowiednim stopniu. – Chcemy stworzyć gospodarstwo w wydaniu profesjonalnym – czyli ekologiczne, uporządkowane, ogrodzone, strzeżone, z infrastrukturą dla osób towarzyszącym wędkarzom – zapewniał jeden z potencjalnych inwestorów. - Takiego typu przedsięwzięcia kładą przede wszystkim nacisk na poszanowanie przyrody jak i całego oto- Bielsko-Biała ul. Wyzwolenia 323 33 488 12 62 czenia. Zdajemy sobie sprawę, że tam jest ujęcie wody pitnej dla gminy i nasze działania zmierzałyby w tym kierunku, by zachować ten teren w jak najlepszym stanie przyrodniczym. Byłem przez kilka lat członkiem sekcji wędkarskiej w Kaniowie i niewiele tam się zmieniło w ciągu ostatnich 15 lat. Chcielibyśmy tam stworzyć m.in. parking i trasę do narciarstwa biegowego. Poprzez ogrodzenie terenu i dozorowanie go wykluczymy nocne imprezy i dewastacje. Na sali obrad obecny był Roman Sas, kierownik sekcji wędkarskiej przy klubie LKS Przełom Kaniów, która od czterech dekad sprawuje pieczę nad tym obszarem. O planach inwestycyjnych na terenach pożwirowych dowiedział się tuż przed sesją i nie krył zdumienia zaprezentowaną perspektywą zmiany oblicza tego miejsca. - Chciałbym przypomnieć, że na tych terenach działamy od blisko 40 lat – mówił pełen emocji. Nasza organizacja liczy ok. 350 osób. W ogromnej mierze są to mieszkańcy Kaniowa i powiatu bielskiego, w tym 50 osób to członkowie sekcji młodzieżowej. Przez te wszystkie lata, na zasadzie pracy społecznej, na bieżąco prowadziliśmy i prowadzimy rekultywacje tego obszaru. Doskonale państwo wiedzą, że przed laty te tereny były zarośnięte chaszczami i zasłane śmieciami. Dzisiaj są to piękne tereny: zadbane, uporządkowane i zalesione. W zbiornikach prowadzimy gospodarkę rybacką, a nie tak jak panowie mówią, że są to tereny niezagospodarowane. Jesteśmy pod stałym nadzorem państwowego lekarza weterynarii, także wasze informacje panowie są nieprawdziwe. Tylko w zeszłym roku, na samo za- rybianie, sekcja wydała ponad 120 tys. zł, nie wspominając o innych, licznych pracach na tym terenie. Wszystkie środki, którymi dysponujemy, to są fundusze własne. Jako największa organizacja w gminie, która jest liczniejsza od wszystkich pozostałych związków. Państwo radni wiecie ile pieniędzy przeznaczacie choćby na kluby sportowe, a my nie korzystamy z tego przywileju w żadnym stopniu. Tylko i wyłącznie dzięki uprzejmości pana wójta otrzymujemy pomoc przy wywozie śmieci i ich utylizacji. Wspiera nas również w organizacji dorocznego Święta Karpia Polskiego i imprez związanych z Dniem Dziecka. Co roku z tego terenu wywozimy po kilka i kilkanaście ton śmieci. Ja rozumiem działania osób prywatnych, które są zainteresowane prowadzeniem działalności gospodarczej, ale nie może to tak wyglądać, że wchodzicie na piękne, zadbane łowisko, gdzie od wielu lat nie zabijamy dużych ryb. Staramy się również by te łowiska były atrakcyjne nie na zasadzie komercyjnej, ale ogólnodostępnej. Dzisiaj to wygląda tak, że są piękne plany, a doskonale państwo wiecie jak często kończą się prywatne inicjatywy. Po kilku latach przedsiębiorcom przestanie się opłacać inwestować w obiekt i my zostaniemy z ręką w nocniku, a dziesiątki lat pracy społecznej zostaną zniweczone – zakończył apelem kierownik sekcji. W zgodnej opinii radnych jak i wójta, sprzedaż terenów pożwirowych nie wchodzi w rachubę. Niemniej inwestorzy byliby zainteresowani długoletnią dzierżawą tych gruntów. Niewiele jednak wskazuje, by przedsięwzięcie to doczekać się realizacji. Radni obawiają się konfliktu społecznego, bowiem znaczna cześć mieszkańców Kaniowa przynależy do tej sekcji. Tym bardziej, ze tereny te są obecnie ogólnodostępne, a po komercjalizacji zostałyby ogrodzone. Wobec zaistniałej sytuacji zaproponowano salomonowe rozwiązanie: doprowadzenie do rozmów pomiędzy przedstawicielami sekcji wędkarskiej i przedsiębiorcami. pH Kaniów: Akcja szkoleniowa Ratują na lodzie Okres zimowy jest czasem, gdy zbiorniki wodne są często skute pokrywą lodową. Wiedzą o tym wychodzący na łowienie w przerębli wędkarze, a także dzieci i młodzież organizująca „dzikie” lodowiska. Niestety poczucie bezpieczeństwa na lodzie bywa bardzo złudne i w mediach co sezon słyszymy, że pod kimś załamał się lód, ktoś utonął lub zmarł z wyziębienia. Jednak gdy pomoc przyjdzie w porę, jest szansa na uratowanie ofiary takiej nieszczęśliwej kąpieli. ZaprasZamy REKLAMA Oferujemy m.in.: pożyczki gotówkowe, konta osobiste, rachunki bez opłat. Bielsko-Biała (Hałcnów) ul. Wyzwolenia 323, 33 488 12 62 pn-pt: 8.30-18.00, sob: 9.00-14.00 Sprowadzamy gatunki chronione w Polsce, jak jesiotr czy pstrąg. Także macie panowie nie do końca dobre informacje, co do naszej działalności i ubolewam, że nie mieliście na tyle cywilnej odwagi, by zasięgnąć informacji u źródła. Chcecie stworzyć łowisko, nie ma problemu. Na terenie gminy są stawy prywatne, które można kupić i założyć łowisko, ale żeby prowadzić gospodarkę rybacką, to trzeba ku temu wiele przygotowań. Panowie chcecie przyjść na gotowe. Radnych proszę o roztropne decyzje odnośnie tego terenu. Wiem, że gmina boryka się z ogromnymi problemami finansowymi, dlatego też nie wyciągamy rąk po pieniądze publiczne, tylko działamy w oparciu o środki własne. Pamiętajmy, że nie można wszystkiego komercjalizować, bo idąc tym tropem równie dobrze można powiedzieć, że na Wawelu można stworzyć ekskluzywne apartamentowce. Tereny pożwirowe to nasz taki gminny park narodowy. Nie pozwólmy na to, by przeznaczyć te tereny na prowadzenie działalności gospodarczej. Stąd powstała idea organizowania na terenie Gminnego Ośrodka Sportów Wodnych i Rekreacji w Kaniowie ćwiczeń z zakresu ratownictwa lodowego. Tegoroczne odbyły się w dniu 23 lutego. W tej akcji szkoleniowej brało udział około 75 strażaków. Byli to druhowie ze wszystkich jednostek gminnych, dwóch sekcji Państwowej Straży Pożarnej, pięć osób z OSP Rudołtowice oraz osiem z grupy PCK w Czechow ic ach- Dzie dzic ach. W roli współorganizatorów i instruktorów wystąpili Adam Ubych, Tomasz Indeka, Szymon Kidoń i Marcin Kraus. Głównym koordynatorem czuwającym nad całością był pan Jacek Gruszka. Cel ćwiczeń to przede wszystkim doskonalenie swoich umiejętności podczas akcji na lodzie. Na strażaków i ratowników czekały zadania z zakresu samoratowania i wyciągania poszkodowanego z wody przy użyciu siły własnych mięśni oraz sprzętu: lin, drabiny i specjalnych sań lodowych. „Ćwiczenia na GOSWiR w Kaniowe odbyły się również końcem lutego, aby umożliwić wszystkim stra- żakom z jednostek ratowniczo-gaśniczych zaznajomienie się z trudnymi warunkami, jakimi jest bez wątpienia jezioro skute lodem. Pamiętajmy, że dla osoby która jest uwieziona pod taflą lodu liczy się każda minuta. Dzięki takim ćwiczeniom strażacy nabywają dodatkowych umiejętności, aby szybko i bezpiecznie wyciągnąć poszkodowanego z zamarzniętego akwenu.” - mówi Patrycja Pokrzywa oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej. KM PSP Bielsko-Biała www.region.info.pl [email protected] Szczyrk 7 Słabe światełko w tunelu Budynek szczyrkowskiego Urzędu Miejskiego Rada Miasta jak i burmistrz już dawno stracili cierpliwość do Centralnego Ośrodka Sportu z siedzibą w Szczyrku. Organ ten otrzymał pozwolenie na bezpłatne użytkowanie gruntów pod budowę wyciągu Jaworzyna-Skrzyczne. Jak na razie inwestycja ta nie ruszyła i nie wiadomo kiedy może się rozpocząć. Przedłużony przez urzędników termin oddania wyciągu do użytkowania upływa wraz z końcem br. Na lutowym spotkaniu radnych mieli zjawić się przedstawiciele COS-u, ale i tym razem wezwały ich inne obowiązki zawodowe. - Dzisiaj powinien się stawić pan dyrektor i ostatecznie sprawę załatwić. Tak się nie stało – mówił przewodniczący Rady Miejskiej, Antoni Byrdy. - Spotkałem się z zarządem szczyrkowskiego COS-u i ponoć mają 10 mln zł na inwestycję na Jaworzynie, ale na realizację całości potrzebne jest drugie tyle. Są dwa wyjścia z tej sytuacji – albo wezmą kredyt, albo będą liczyć na dodatkowe środki, ponoć obiecane im przez ministrę Joannę Muchę. Rozgoryczenia lekceważącym podejściem COS-u do sprawy nie ukrywał burmistrz miasta Wojciech Bydliński, który skierował do Ośrodka dwa pisma i na żadne nie otrzymał odpowiedzi. Radni jak i gospodarz miasta oczekują od dyrekcji COS-u pisemnej deklaracji, na której będzie widniał konkretny termin rozpoczęcia i zakończenia inwestycji. Pismo takie ma wpłynąć do szczyrkowskiego magistratu do 25 marca. - Damy im jeszcze trzy tygodnie, po to żeby później nikt nie powiedział, że coś tam znowu zablokowaliśmy. Do końca roku i tak nie mamy narzędzi prawnych żeby tę ziemię odebrać – zakomunikował Byrdy. To był podstęp? Lekko tlące się światełko pojawiło się w ciemnym tunelu konfliktu miasta ze Szczyrkowskim Ośrodkiem Narciarskim. Niedawno doszło do spotkania z zarządem jak i radą nadzorczą SON-u. Okazało się, że warto było do niego doprowadzić, bowiem SON dogadał się z prywatnym właścicielem gruntów w kwestii dzierżawy i nieoficjalnie można ogłosić, że doprowadzi to do budowy wyciągu na „Pośrednim”. Niemniej burmistrz dodał, że nie otrzymał oficjalnego stanowiska SON-u w tej sprawie. Bydliński zadeklarował, że jeśli do urzędu wpłyną niezbędne dokumenty, to wówczas pojawią się zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego. To jedyny pozytyw w tym ostrym konflikcie. Zarządza- jący miastem wnioskowali do SON-u o wycofanie się ze ścieżki sądowej. Przypomnijmy, że spółka wystąpiła do sądu o zasiedzenie spornych gruntów, negując tym samym roszczenia miasta wobec nich. Wg prezesa zarządu Ośrodka, taka możliwość nie istnieje. - Dostaliśmy odpowiedź od prezesa zarządu spółki, który poinformował, że ze względu na bardzo nieprzychylne nastawienie Rady Miejskiej wycofanie sprawy z sądu jest niemożliwe. Wg prezesa nie wykonano wyceny spornych gruntów, co wg niego jest aktem złej woli samorządu. Dodał, że gmina Szczyrk nigdy nie była i nie jest właścicielem gruntów na Hali Skrzyczeńskiej. Wg prezesa wpisanie aktu własności miasta do ksiąg wieczystych było dziełem podstępu – w ten sposób Byrdy relacjonował treść korespondencji z przedstawicielem SON-u. - Jeśli ktoś chce coś kupić to powinien wystąpić z odpowiednim wnioskiem do sprzedającego. Tego nigdy nie było. Pan prezes nie lubi jednak kupować i woli dochodzić do własności innymi ścieżkami. Własność jest nadal podważana i dalsze inwestycje poprzez to mogą być zablokowane na najbliższe kilka lat – skomentował treść pisma przewodniczący Rady. Zupełnie inaczej prezentuje się współpraca urzędników z inwestorem chcącym budować wyciąg na Beskidku. Tam sprawa wydaje się dogadana i obecnie jest na etapie administracyjnym. Obie strony wymienią się działkami, w efekcie czego będzie mogła ruszyć budowa wyciągu. Miasto pełne zabytków Radni długo dyskutowali nad włączeniem ponad 130 budynków w mieście na listę zabytków. Takową sporządziła bielska delegatura Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Do Szczyrku zaproszono przedstawiciela tej jednostki. Ten jednak nie stawił się na lutową sesję, tłumacząc, że nie będzie wdawał się w słowne przepychanki z radnymi. Wobec takich okoliczności przewodniczący Byrdy pofatygował się osobiście do bielskiej delegatury w tej sprawie. - Mieliśmy odmienne podejście do piękna. Przedstawia nam się jako zabytek budynek gdzie widać tylko kawałek strzechy, a jedna ściana budynku jest okuta eternitem, druga zaś klejem i styropianem. Jeśli próbuje mi się udowodnić, że to jest zabytek, to chyba mamy do czynienia z kuriozum – relacjonował przebieg spotkania. - Nikt nie neguje pewnych obiektów zasługujących na opiekę konserwatora, ale mieliśmy już w centrum miasta kilka ruder, których nie można było ruszyć. To że mamy zabytkowe wyciągi to nie znaczy, że pół miejscowości jest zabytkiem. My na pewno tej listy nie przyjmiemy uchwałą. W odpowiedzi usłyszałem, że nasza zgoda nie jest nikomu potrzebna, bo oni wiedzą co robią. O krok dalej poszła radna Bożena Dziedzic, która pofatygowała się osobiście do zwierzchnika bielskich znawców obiektów zabytkowych, którzy swoją siedzibę mają w Katowicach. Tam również nie usłyszała konstruktywnych uzasadnień wpisania niektórych budynków do rejestru urzędu. - Pani która zechciała się ze mną spotkać w tej sprawie nie miała żadnych odpowiedzi na moje pytania. Nie potrafiono mi odpowiedzieć na jakiej podstawie była sporządzana lista zabytków. Generalnie odesłano mnie do delegatury w Bielsku-Białej – mówiła radna. Skąd te niepokoje w szczyrkowskim urzędzie? W opinii radnych wciągnięcie danego obiektu do rejestru zabytków znacznie obniża jego rynkową wartość. Co więcej, ich zdaniem konserwator ustanawiając dany budynek obiektem zabytkowym jednocześnie nie dysponuje środkami na jego renowację. Nie chcą dużych imprez? W dalszej części obrad dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Promocji i Informacji, Sabina Bugaj, podsumowała jedną z największych imprez w roku jakie mają miejsce w Szczyrku. Chodzi o imprezę pod nazwą Burn in Snow, która początkiem lutego przyciągnęła tysiące miłośników snowboardowych akrobacji i muzyki klubowej na najwyższym światowym poziomie. Miasto pomagało organizatorom w różnym zakresie, m.in. zapewniając płotki ogrodzeniowe i czystość wokół miejsca gdzie toczyła się zabawa. Przybycie tłumów ludzi spowodowało, że w czasie trwania imprezy na ulicach miasta panował tłok, a na drogach tworzyły się korki. Szczyrkowianie, jako społeczność żyjąca z biznesu turystycznego, powinni być zachwyceni tym faktem i liczyć się z ewentualnymi utrudnieniami. Nie wszystkim jednak wystarczyło dobrej woli i cierpliwości. Nie wiem czy organizatorzy, a przede wszystkim sponsorzy będą chcieli tutaj wrócić, ponieważ spotkali się z wieloma utrudnieniami ze strony niektórych mieszkańców Szczyrku – mówiła Bugaj. – Był problem blokowania ratraka i wiele innych wpadek. Dwoiliśmy się troiliśmy, by sponsorzy nie zderzali się z problemami. Z relacji dyrektor MOKPiI odnotowano mnóstwo interwencji zgłaszanych na policję przez mieszkańców. Przeszkadzało dosłownie wszystko, włącznie ze wzmożonym przejazdem samochodów w ciągu dnia. – Niektórzy po prostu z zasady nie chcą imprez w Szczyrku – stwierdziła Bugaj. Niemniej pewne zasadne uciążliwości dla mieszkańców pojawiły się. Do Urzędu Miasta wpłynęło pismo od mieszkańców ulicy Skośnej, którzy rozumieją i cieszą się z organizacji dużej imprezy w Szczyrku, ale... Wg nich wiele zdarzeń jakie miały miejsce podczas imprezy nie mogą się powtórzyć. Lista niedociągnięć, które utrudniały im żywot była długa. - Dlatego należy stworzyć coś na wzór komitetu organizacyjnego, gdzie powinna znaleźć się osoba odpowiedzialna za kontakt z mieszkańcami okolicznych ulic i informowanie ich o utrudnieniach – uważa Bugaj. Wg opinii niektórych radnych, w bezpośrednim REKLAMA Paweł Hetnał Kolejna sesja Rady Miejskiej w Szczyrku nie przyniosła żadnych konkretnych rozstrzygnięć w kwestii dalszych inwestycji narciarskich w mieście. To tylko jeden z ciekawszych tematów podjętych w czasie tych obrad. sąsiedztwie miejsca gdzie odbywały się imprezy, dochodziło do różnorakich ekscesów. Ich zdaniem kiepsko ze swoich zadań wywiązywali się policjanci. - Po prostu przyjechali się do Szczyrku przespacerować – mówił przewodniczący Rady Miasta, Antoni Byrdy. - Oni jak przez coś nie przepadną, to nie zauważą, że coś się dzieje. W statystykach im jednak wszystko pasuje. Podobnego zdania był radny Borys Matlak: - Policja gdzieś tam się pojawiała, ale głównie wystawiała mandaty za picie alkoholu w miejscach publicznych. Oczywiście są to wykroczenia i nie można tego tolerować, ale nie taka była podstawowa funkcja stróżów porządku w czasie tej imprezy. Z informacji, które posiadam, patrole z Bieska-Białej strzegły ulic nie zawsze w tym miejscu gdzie ta impreza się obywała. Tam był newralgiczny fragment miasta gdzie mundurowi powinni skupić swoją uwagę, a tymczasem oni krzątali się gdzieś po centrum miasta, a tam gdzie powinni być, dochodziło do bójek i różnych innych incydentów. Wg burmistrza miasta Wojciecha Bydlińskiego, podstawowym błędem organizatorów Burn in Snow było niezbudowanie relacji z okolicznymi mieszkańcami. Burmistrz dodał, że jest to jednak cenne dla miasta przedsięwzięcie i warto czynić starania o organizację kolejnych odsłon tej imprezy właśnie w Szczyrku. pH 8 www.region.info.pl [email protected] Czechowice-Dziedzice / Region Rozbudowa Krzyż Pro Mari Nostro Region: Rada powiatu odznaczona W połowie lutego miało miejsce ważne wydarzenie dla mieszkańców Zabrzega. W Urzędzie Miejskim w Czechowicach-Dziedzicach odbyło się bowiem publiczne otwarcie ofert przetargowych związanych z rozbudową zabrzeskiej szkoły. uwagi odnośnie jego przebiegu. W postępowaniu przetargowym wzięło udział aż 30 wykonawców. Oferta najtańsza oszacowała koszt wykonania inwestycji na około 3,5 mln zł, a najdroższa na 6,1 mln zł. Prace na terenie szkoły rozpoczną się 14 dni po zawarciu umowy z wykonawcą. Budynek w stanie surowym i zamkniętym ma być gotowy 13 grudnia 2013 roku. Termin zakończenia wszystkich robót budowlanych wyznaczono na 31 października 2014, a dwa tygodnie później obiekt powinien być oddany do użytku. Zespołu Szkół w Zabrzegu zlokalizowany przy ul. Karola Pytla 1 wzbogaci się o nowe trzykondygnacyjne skrzydło wraz z windą połączone ze starą częścią obiektu za pomocą korytarzy. Ponadto na jego terenie zostaną wykonane drobne zmiany adaptacyjne. Nowopowstały gmach szkoły będzie miał charakter obiektu dydaktycznego, z którego korzystać będą uczniowie podstawówki i gimnazjum. W budynku zlokalizowane zostaną szatnie, pomieszczenia do nauki, pomieszczenia sanitarne, magazynowe oraz techniczne. (w materiale wykorzystano materiały UM Czechowice-Dziedzice) beka Zespół Szkół w Zabrzegu - Przed nami bardzo ważna, z punkt widzenia najmłodszych mieszkańców Zabrzega inwestycja - rozbudowa szkoły. W urzędzie Miejskim w Czechowicach-Dziedzicach otwarte zostały koperty z ofertami potencjalnych wykonawców. Teraz są one analizowane. Nie znam szczegółów poszczególnych ofert, ale od burmistrza dowiedziałem się, że koszt budowy nowego skrzydła szkoły i prac adaptacyjnych może być niższy, niż początkowo zakładano - mówi Władysław Wiśniewski, sołtys Zabrzega. Rozbudowa Zespołu Szkół z Zabrzegu została zapisana w budżecie miasta Czechowice-Dziedzice. Według planu ta inwestycja ma zostać zrealizowana w latach 2013-2014. Dokładny termin ukończenia prac wyznaczono na 15 grudnia 2014 roku. Gmina przeznaczy na ten cel kwotę 4.600.000 zł, którą zarezerwowała w budżecie. W najbliższych dniach powinniśmy poznać ostatecznego wykonawcę inwestycji, tyle bowiem czasu na analizę poszczególnych ofert ma komisja przetargowa, która każdą z osobna musi wnikliwie ocenić i wybrać tą najkorzystniejszą. Oczywiście ów proces może się z kilku powodów wydłużyć. Po pierwsze komisja może zwrócić się do wykonawców z prośbą o uzupełnienie dokumentów, bądź udzielenie dodatkowych wyjaśnień odnośnie oferty. Po drugie każdy z wykonawców biorących udział w przetargu może do Urzędu Zamówień Publicznych złożyć odwołanie, w którym zgłasza swoje Jesionka J. zabrzeskiej szkoły Zarząd Główny Ligi Morskiej i Rzecznej „w dowód uznania za wielki wkład w wychowanie morskie młodych pokoleń, rozwój, umacnianie idei i ducha trwania Polski na Morzu” przyznał Radzie Powiatu w Bielsku-Białej Krzyż Ligi Morskiej i Rzecznej „Pro Mari Nostro”. Wyróżnienie dla Rady Powiatu Odbierając odznaczenie z rąk przedstawicieli Okręgu – Edwarda Szpaczka, Jerzego Ryrycha i Andrzeja Stąsieka, Przewodniczący Rady Roman Migdał podziękował za to wysokie wyróżnienie oraz zapewnił, że Rada i Zarząd Powiatu będą otwarci na dalszą współpracę. 93 – rocznica Zaślubin Polski z Morzem jest okazją, by przypominać wydarzenia, które miały miejsce 10 lutego 1920 r. w Pucku, ale także honorować instytucje i osoby, które przez te lata wierne były przesłaniu ks. Stanisława Staszica – „Trzymajmy się morza”. Od 15 lat realizację tej idei szczególnie wspiera Starostwo Powiatowe w Bielsku-Białej - Rada i Zarząd. Starostwo Powiatowe w Biel- sku-Białej od wielu lat pomaga Okręgowi Ligi Morskiej i Rzecznej w Bielsku-Białej w działalności na rzecz wychowania morskiego dzieci i młodzieży na swoim terenie. Dlatego podczas Sesji Rady Powiatu w dniu 28 lutego 2013 r. Prezes Okręgu Edward Szpoczek dziękował za to, oraz przypomniał, że utworzone w 1918 Stowarzyszenie „Bandera Polska”, które dzisiaj nosi nazwę „Liga Morska” było ogólnopolskim ruchem społecznym, który miał wspierać odrodzoną po latach niewoli Ojczyznę w zagospodarowaniu przyznanego przez Traktat Wersalski skrawka wybrzeża bałtyckiego, pomagać w tworzeniu Polskiej Marynarki Wojennej i Handlowej, a także propagować w narodzie przywiązanie do morza. W 1936 r. dolaczyli mieszkańcy Podbeskidzia. Wielotysięczna rzesza, zebrana nad brzegami utworzonego na Sole Jeziora Międzybrodzkiego, brała udział w otwarciu i poświęceniu Zapory i Elektrowni „Porąbka”. Uczestnicy uroczystości, wśród których był Premier Eugeniusz Kwiatkowski i Metropolita ks. bp Adam Sapieha, demonstrowali swoje przywiązanie do morza, ale i włączyli się w akcję zbierania pieniędzy na budowę floty. Z tych składek został zbudowany np. ORP „Orzeł”. Wielu z nich wstępowało do „Ligi Morskiej i Kolonialnej”, posiadającej prężnie działające Oddziały w Bielsku, Czechowicach, Cieszynie, Międzybrodziu, Żywcu itd. Młodzi ludzie, którzy po raz pierwszy usłyszeli o Bałtyku, zapałali miłością do morza, wybierając służbę i pracę na morzu jako swoje życiowe powołanie. Obecnie, gdy jak się wydaje tego entuzjazmu jest jakby mniej, bielska Liga stara się kształtować i stale rozwijać świadomość morską społeczności lokalnej, ze szczególnym uwzględnieniem młodego pokolenia, jako jednej z podstaw bytu narodowego. Mimo, że tak oddaleni od morza, 405 członków 26 szkolnych kół jest najlepszych w corocznym, ogólnopolskim rankingu, zdobywając cenne nagrody np. rejsy żaglowcem „Iskra”, promami do Danii i Szwecji, flisy po Odrze i Wiśle. Region Kozy, Porąbka, Wilamowice: komisariat policji w Kobiernicach Podsumowali działalność policji archiwum Podczas ostatniej Sesji Rady Gminy Kozy, która odbyła się 1 marca, Komendant Piotr Sołtysik przedstawił analizę stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie działania komisariatu policji w Kobiernicach w 2012 roku. Mundurowi podsumowali rok Podczas sesji Piotr Sołtysik przedstawił stan bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie działania komisariatu policji w Kobiernicach, który swo- im zasięgiem obejmuje trzy gminy: Kozy, Wilamowice i Porąbkę. Daję to łącznie 150 km2 terenu oraz ponad 44 tysiące mieszkańców, nad których bezpieczeństwem czuwają stróże prawa z Kobiernic. Jest to największy rejon działania przydzielony pojedynczej jednostce w całym garnizonie bielskim. - Chciałem państwu przedstawić zakres naszej działalności, który jest bardzo szeroki. Zdaje sobie sprawę z tego, że obywatel ocenia nas przez pryzmat ilości policjantów w terenie, bo to przekłada się na jego poczucie bezpieczeństwa. Stawia się nam jednak bardzo dużo innych zadań, które my musimy realizować, a które niekoniecznie są związane z tą namacalną i widoczną aktywnością - powiedział Piotr Sołtysik. - Na terenie działania komisariatu w 2012 roku nie odnotowano drastycznych przestępstw skierowanych przeciwko zdrowiu i życiu, a także aktów naruszeń ładu publicznego. Najczęściej występująca kategorią przestępstw stanowiły kradzieże mienia i kradzieże z włamaniem. Ogólna wykrywalność przestępstw kształtowała się na poziomie 69%. Rok wcześniej było to 73,6%. Warto także zwrócić uwagę na bezpieczeństwo na drogach. Małymi kroczkami idziemy do przodu. Na terenie całej Polski jest coraz lepiej. Poprawia się infrastruktura, jest coraz więcej patroli - dodał komendant. W poprzednim roku nie odnotowano na tere- nie wspomnianych trzech gmin żadnych symptomów, które mogłyby wskazywać na działalność sekt, bądź grup specjalizujących się w przestępczości zorganizowanej. Nie było żadnego użycia broni palnej, rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, ani morderstwa. W 2012 popełniono łącznie 733 czyny o charakterze przestępstwa, natomiast w 2011 roku 1007. W tym przestępstwa kryminalne to odpowiednio, 396 w 2012 i 555 w 2011 roku. Spadła także ilość kradzieży, ze 112 czynów do 108, kradzieży z włamaniem, ze 131 do 104 czynów, uszkodzeń ciała, z 16 do 3 oraz bójek z 4 do 3 czynów. Nie odnotowano żadnego rozboju, a w 2011 było ich aż 18. Zauważalna jest zatem tendencja spadkowa. Funkcjonariusze KP Kobiernice w 2012 roku interweniowali 1578 razy. Na to składa się 329 interwencji domowych i 1242 w miejscach publicznych m.in. podczas zdarzeń drogowych i kryminalnych, wylegitymowali 5087 osób W 2012 roku mundurowi zatrzymali 100 nietrzeźwych kierowców, nałożyli 612 mandatów karnych oraz zrealizowali 138 doprowadzeń do sądów, prokuratur, czy miejsca zamieszkania. beka www.region.info.pl [email protected] Wilkowice / Buczkowice 9 NFZ nie ma pieniędzy na bystrzański OIOM Paweł Hetnał W odstępie ostatnich kilkunastu miesięcy Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Bystrej zmieniło się nie do poznania. Wypiękniało otoczenie kompleksu oraz zabudowa szpitala. Centrum kierowane przez Urszulę Kuc dynamicznie prze naprzód. Ten pęd ku rozwojowi może jednak zostać wstrzymane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, który obecnie nie dysponuje środkami na utrzymanie powstałego już w placówce Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej. Autorka metamorfozy bystrzańskiego szpitala, Urszua Kuc Rozmowa z Urszulą Kuc, dyrektor Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Bystrej: W ostatnim czasie bystrzański szpital zyskał zupełnie nowe oblicze. Proszę powiedzieć jakie działania zostały tutaj podjęte? - Działania w kierunku modernizacji kompleksu szpitala rozpoczęliśmy przed sześcioma laty. Wszelkie inwestycje odbywały się przy udziale Środków z Regionalnego Programu Operacyjnego oraz wsparcia Urzędu Marszałkowskiego - organu założycielskiego. Dzięki środkom finansowym z Brukseli zrewitalizowaliśmy teren szpitala, powstały ścieżki, drogi, wypiękniały budynki i ogrodzenie. Pierwsza została wyremontowana „Dyrektorówka”, czyli budynek zlokalizowany tuż przy ulicy Fałata, gdzie obecnie mieszczą się poradnie specjalistyczne oraz jednostkę Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Ta udana inwestycja tak nas zdopingowała, że został napisany kolejny projekt, a po nim kolejny. Mamy tym samym m.in. piękny park, który służy wszystkim mieszkańcom Bystrej. Dzięki pożyczce oraz dotacji z WFOŚ w Katowicach Pawilony nr 1, 2 i 4 zostały ocieplone, wymieniono okna, drzwi, zmodernizowano ogrzewanie gazowe - powstały kotłownie przy każdym budynku. Dzięki uszczelnieniu systemu ocieplania i sieci wodociągowej udało się wygenerować wiele oszczędności. Zrobiliśmy o wiele więcej, ale długo by wymieniać. Co dalej? - Centrum poprzez przystąpienie do kolejnego projektu RPO otrzymało środki finansowe na informatyzacje. Obecnie trwają prace nad przygotowaniem specyfikacji do przetargu. Ostatnim z pawilonów Centrum , który nie był modernizowany, jest pawilon nr 2. Posiadamy projekt przeniesienia oddziału gruźlicy – obecnie projekt jest na liście rezerwowej RPO. Budynek „ Dom Zdrowia” jest dla nas dużą szansą na noclegi dla pacjentów, którzy docelowo mogą korzystać z dziennej rehabilitacji. Remont tego budynku trwa już od 2009 roku i może w tym roku dzięki środkom finansowym z PFRON zostanie dokończony i będzie służył pacjentom. Bolączką jest również mała liczba parkingów przy poszczególnych budynkach. Wśród planów na 2013 r. jest również modernizacja wejścia głównego w pawilonie czwartym. Jak prezentuje się kondycja finansowa szpitala i ewentualne szanse na dalsze inwestycje? - Aby szpital mógł się rozwijać, musi mieć środki finansowe z zewnątrz, a w naszym przypadku jest to umowa z NFZ oraz jej realizacja w 100 proc. Oczywiście nie możemy pobierać pieniędzy od pacjentów, jak to czynią choćby jednostki niepubliczne. Aby pozyskać środki finansowe, muszę otwierać kolejne komórki organizacyjne, które Fundusz będzie chciał z nami zakontraktować. Ostatnio np. uruchomiliśmy jednostkę POZ gdzie okoliczni miesz- kańcy korzystają z pomocy lekarza pierwszego kontaktu. Otwarliśmy też poradnię rehabilitacyjną. Postanowiliśmy również otworzyć w Bystrej OIOM. Są jednak pewne przeszkody. Fundusz refunduje pobyt pacjentów na tym oddziale tylko na podstawie podpisanej umowy w wyniku rozstrzygniętego konkursu, a takiej nie posiadamy. Czyli każdorazowe otwarcie nowej jednostki wiąże się ze sporym ryzykiem. - Dokładnie tak. Jeśli chodzi o przeprowadzenie małych remontów czy zakup drobnego sprzętu, to można ewentualne niepowodzenie jakoś przeboleć. W przypadku OIOM-u w grę wchodzą jednak ogromne sumy. Samo przygotowanie pomieszczeń kosztuje około 200 tys. zł., sprzęt pół miliona, a wypłaty dla pracowników to równie pokaźna kwota. OIOM mamy już wpisany do statutu, a także spełnimy wszystkie formalne wymagania. Teraz jesteśmy na etapie „proszenia” i przekonywania, że OIOM w tym miejscu jest konieczny. W NFZ tłumaczą się, że obecnie nie mają na ten cel środków. Musimy więc czekać na ogłoszenie kolejnego konkursu na OIOM w tym rejonie do 2014 roku. Czy brak dochodów z tego tytułu może wpłynąć negatywnie na dynamiczny rozwój bystrzańskiej placówki? - Szpital cały czas się rozwija, chcemy aby nadal tak było. Chcielibyśmy doposażyć go, tym bardziej, że mamy prężną torakochirurgię (dziedzina medycyny zajmująca się leczeniem operacyjnym narządów klatki piersiowej, z wyłączeniem serca – przyp. red.). Druga jednostka wykonująca podobne zabiegi w tym zakresie w województwie śląskim mieści się w Zabrzu. Nasi lekarze są cenieni i wykonują kawał dobrej roboty. Przyjeżdżają do nas ludzie z całego regionu. To znaczy, że darzą nas zaufaniem. Niemniej takie zabiegi i operacje często są dla pacjentów bardzo obciążające, dlatego też OIOM jest tutaj, na miejscu niezbędny. Transport pacjenta w ciężkim stanie do innego szpitala, to dla niego niepotrzebne obciążenie i ryzyko. Dążymy do tego aby u nas diagnozować i leczyć wszystkie choroby płucne. Nazwa Centrum do czegoś zobowiązuje. Czy to oznacza, że bystrzański OIOM, w pełni przygotowany do przyjęcia pacjentów, w ogóle nie funkcjonuje? - Nie, na to byśmy sobie nie mogli pozwolić. Nie przyjmujemy na ten oddział pacjentów z zewnątrz, ale tych przebywających w naszym szpitalu staramy się nie odsyłać. Byłaby to kuriozalna sytuacja, gdybyśmy mieli warunki do prowadzenia OIOM-u, a nie obejmowali opieką medyczną naszych pacjentów. Fundusz oczywiście nie płaci za ten oddział, więc ponosimy koszty. Szpital podoła dalszemu utrzymaniu tego oddziału? - Dla NFZ ten OIOM nie istnieje, podczas gdy dla nas stanowi spore obciążenie budżetu szpitalnego i bardzo dobrą opiekę dla pacjentów. Niemniej otwierając taką komórkę byliśmy przygotowani na konsekwencję tego posunięcia. Ponadto sporo sprzętu udało się pozyskać w drodze darowizny. Nikt nie planuje takiej inwestycji nie mając odpowiedniego zabezpieczenia. Przed otwarciem OIOM-u na terenie szpitala istniał pooperacyjny oddział sześciołóżkowy, gdzie byli lekarze, były pielęgniarki i odpowiedni sprzęt. Pacjenci naszego szpitala byli prowadzeni na tym oddziale. Różnica polega na tym, że ci którzy potrzebowali intensywnej terapii w takiej formie jak dziś mamy, byli kierowani do innych szpitali. Jeśli sytuacja taka, a więc brak kontraktu, utrzyma się jeszcze do czerwca 2013 roku, może będziemy zmuszeni odsyłać naszych pacjentów wymagających opieki OIOM-u do innych jednostek. Nie chcemy tego, ale brak przychodów wymusi na nas taką decyzję. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał: Paweł Hetnał Pracownicy budowy ratowali Łuna nad lasem W nocy 27 lutego dyżurny straży pożarnej odebrał zgłoszenie od mieszkańca z Buczkowic, który widział z oddali łunę ognia w lesie. Gdy jednostki straży pożarnej dojechały na skraj lasu, okazało się że nie ma możliwości dalszego dojazdu pojazdami gaśniczymi. - W między czasie dyżurny wezwał do zdarzenia grupę GOPR-u (Szczyrk) oraz dodatkowe samochody terenowe wyposażone w łańcuchy przeciwśnieżne. Strażakom udało się dojść pieszo do palącego się drewnianego budynku gospodarczego o powierzchni ok. 20m2, który uległ całkowitemu spaleniu. Po wstępnym rozpoznaniu odwołano grupę GOPR-u, a tlące się elementy konstrukcji dogaszono - relacjonuje Patrycja Pokrzywa z bielskiej jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej Prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie. Właściciela drewnianego budynku ustala policja. W akcji wzięło udział sześć jednostek straży pożarnej z PSP oraz OSP Buczkowice i Wilkowice. pH rannego kierowcę W czwartek 7 marca, o dziewiątej rano z nieznanych przyczyn samochód dostawczy marki Ford Transit zjechał z drogi i uderzył czołowo w drzewo w Buczkowicach na ulicy Grunwaldzkiej. Poszkodowanemu kierowcy pierwszej pomocy udzielił będący na miejscu zespół Pogotowia Ratunkowego. W czasie prowadzenia czynności medycznych doszło do zatrzymania akcji serca u 49-letniego kierowcy. - Ratownikom medycznym udało się przywrócić funkcje życiowe i mężczyznę przewieziono do szpitala. Działania straży pożarnej polegały na odłączeniu akumulatora oraz zabezpieczeniu miejsca zdarzenia – relacjonuje Patrycja Pokrzywa, rzecznik prasowy bielskiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej. Z ustaleń policji wynika, że kierowca forda transita utracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze, gdzie uderzył w przy- drożne drzewo. - Na skutek zderzenia pojazd zapalił się. Wypadek zauważyli pracownicy pobliskiej budowy, którzy ruszyli na pomoc kierującemu. Wyciągnęli nieprzytomnego mężczyznę z pojazdu i udzieli mu pierwszej pomocy – mówi Elwira Jurasz z bielskiej policji. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które przewiozło poszko- dowanego do szpitala. Mężczyzna ma uraz głowy i złamane nogi. Strażacy szybko ugasili pożar komory silnika pojazdu. Szczegółowe okoliczności wypadku wyjaśniają bielscy policjanci. Świadkowie zdarzenia proszeni są o kontakt z oficerem dyżurnym bielskiej policji – na alarmowe 997, 112. pH www.region.info.pl [email protected] Jasienica / Jaworze 10 Jasienica: Dzień Kobiet Europejskie Spotkanie Kobiet Region Tegoroczne spotkanie dla Pań z Kół Gospodyń Wiejskich powiatu bielskiego zorganizowano 8 marca z okazji Dnia Kobiet w gminie Jasienica. Panie do świętowania Europejskiego Dnia Kobiet zaprosiła Poseł do Parlamentu Europejskiego Małgorzata Handzlik. W spotkaniu wzięło udział ponad 250 kobiet. Region Medal dla Małgorzaty Handzlik Ponad 250 kobiet spotkało się w Jasienicy. Panie z KGW Miedzyrzecze „Jak zaczynałam w 2004 roku to był wówczas taki czas, że Koła Gospodyń Wiejskich moim zdaniem nie były doceniane. Te panie działały w lokalnych społecznościach, ale nie szczególnie było to poważane. Ponieważ ja, gdzieś mocno z naszymi tradycjami w naszym regionie byłam związana, więc wtedy po raz pierwszy wymyśliłam, że przecież można by było robić takie spotkania przedstawicie- wództwa śląskiego mogą się spotykać na Europejskich Spotkaniach Kobiet. „Dla mnie jest to forma docenienia tego co te panie na co dzień robią. Absolutna forma docenienia.” - dodaje Europosłanka. Pani Małgorzata Handzlik bardzo wysoko ocenia dzialalność pań z KGW z powiatu bielskiego. „Znakomicie. Znakomicie bez dwóch zdań. My nie możemy mieć żadnych lek Kół Gospodyń Wiejskich z poszczególnych powiatów.” - mówi Małgorzata Handzlik. W tym roku panie z KGW z całego powiatu bielskiego spotkały się w Jasienicy w nowym kompleksie rekreacyjno-kulturalno-sportowym . Wcześniej takie spotkania odbywały się w innych powiatach województwa śląskiego. Część spotkań planowana jest na kolejne dni. Panie z KGW praktycznie z całego woje- kompleksów. Te panie są prężne, mało tego ja nawet bym powiedziała, że nasz teren powiatu bielskiego ma to „coś”, co nie zawsze mają w innych powiatach. My mamy stosunkowo dużo młodych pań, które angażują się w małych miejscowościach w działalność kół. To jest naprawdę kapitalne, bo te tradycje mają być komu przekazywane. Trudno mi sobie wyobrazić teraz funkcjonowanie małych miejscowości Jaworze: A-klasa Bielsko-Biała Oko w oko z Danielem Bąkiem archiwum - Testujemy kilku zawodników. Na nazwiska przyjdzie jeszcze czas – mówi tajemniczo Daniel Bąk, opiekun Czarnych Jaworze. Czwarty zespół na półmetku zmagań w bielskiej A-klasie w nieznacznie zmienionym personalnie składzie szuka optymalnej formy przed startem rundy wiosennej. Daniel Bąk - Testujemy od dłuższego czasu kilku zawodników. Trzech, może czterech nowych piłkarzy na wiosnę poREKLAMA winno pojawić się w naszych szeregach. Są to zawodnicy, którzy grali na wyższym poziomie niż A-klasa. Na nazwiska przyjdzie jeszcze czas, rozmowy z ich obecnymi klubami są w toku. Dwóch zawodników odchodzi. Michał Sztykiel został wypożyczony do Wilamowiczanki Wilamowice. Chłopak ma talent, niech spróbuje swoich sił w „okręgówce”. Natomiast z przyczyn osobistych grę w piłkę na pół roku zawiesił nasz podstawowy obrońca, Robert Roik – opisuje zimowe transfery Daniel Bąk, trener Czarnych. Jaworzanie w dotychczasowych sparingach grali w kratkę. Trzy z nich wygrali, cztery przegrali. - Przegraliśmy z BKS-em Stal, Zamkiem Grodziec Śląski z LKS-em Bestwina oraz w ostatnia niedzielę z GLKS-em Wilkowice. Natomiast pokonaliśmy zespół Bielskich Orłów, Orła Kozy oraz naszego rywala zza między, Zaporę Wapienica. Do wyników sparingów nie przywiązuję uwagi. Sprawdzamy różne rozwiązania taktyczne, trenujemy pewne boiskowe schematy. Rezultaty są sprawą drugorzędną – kontynuuje nasz rozmówca. W przyszłym tygodniu Czarni wybierają się na krótkie zgrupowanie. - Mamy w planach trzydniowe mini-zgrupowanie. To będzie dobra okazja do integracji zespołu, zbudowania atmosfery. Naszym następnym sparingpartnerem będzie Wilamowiczanka. Natomiast 23 marca jestem umówiony na mecz z trenerem Spójni Landek. On jednak dojdzie do skutku tylko w przypadku ewentualnego odwołania, ze względu na złe warunki atmosferyczne, pierwszej kolejki rozgrywek okręgowych – kończy Bąk. beka bez Kół Gospodyń Wiejskich. Bo jak coś się dzieje, trzeba coś zorganizować to można iść w ciemno do tych pań. Panie z KGW są wszędzie – dożynki, wspólne pieczenie kołaczy. Powoduje to to, że to co jest najcenniejsze w każdym narodzie i z czego powinniśmy być zawsze dumni to są nasze zwyczaje i nasze tradycje. To nie umiera dzięki tym kobietom. To one są motorem napędowym bardzo wielu działań. Ja staram się to zawsze doceniać i podkreślać na każdym kroku, że to one i to im wiele miejscowości aktywne działanie zawdzięcza.” Wzorem lat ubiegłych Panie nie tylko mogły porozmawiać o swoich codziennych problemach. Spotkanie było doskonałą okazją, by w mi- łej atmosferze pochwalić się swymi pracami i osiągnięciami. Region Oddaj krew Klub HDK PCK przy OSP Jaworze informuje, że w Jaworzu przy Centrum Handlowym Lewiatan przy ul.Pałacowej w dniu 16 marca 2013 odbędzie się zbiórka odbioru krwi. Rejestracja od godziny 9.30-13.00. Prosimy o przyniesienie dowodu osobistego, zjedzenie lekkiego śniadania i wypicie 1,5 litra płynu. Serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych o podzielenie się tak cennym darem jakim jest krew. HDK Miejscowy Plan dla Jaworza - jest projekt W dniach od 4 marca do 5 kwietnia 2013 r. Urząd Gminy Jaworze wyłożył publicznego wglądu projekty Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Jaworze. Zawiadomienie o wyłożeniu do publicznego wglądu dotyczy projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru gminy Jaworze ograniczonego ulicami: - Wapienicką, Zdrojową, Bielską, Niecałą i granicami z gminą Jasienica oraz miastem Bielsko-Biała wraz z prognozą oddziaływania na środowisko, - Zdrojową, Słoneczną, Wrzosową, Cisową oraz granicą z gminą Jasienica wraz z prognozą oddziaływania na środowisko, - Wapienicką, Zdrojową, Słoneczną, Wrzosową, Cisową oraz granicami: z miastem Bielsko – Biała, gminami Jasienica i Brenna z wyłączeniem obszaru Lasów Państwowych oraz terenów położonych powyżej mostu na potoku Jasionka wraz z prognozą oddziaływania na środowisko. Projekt planu można obejrzeć w Referacie Gospodarki i Infrastruktury w Urzędzie Gminy Jaworze przy ul. Zdrojowej 82. Region www.region.info.pl [email protected] Kultura 11 Galeria Bielska BWA: LESZEK OPRZĄDEK Teatr Lalek Banialuka - frajda nie tylko dla najmłodszych A.Morcinek/Banialuka Banialuka? Teatr lalek? Nie jeden z was pomyśli, że to nie dla niego, że to miejsce tylko i wyłącznie dla dzieciaków. W pewnym sensie tak, gdyż docelowego widza Banialuki stanowią głównie dzieci i młodzież, ale... Teatr lalek w Bielsku-Białej Wizyta w tym osobliwym miejscu, to gwarancja rozrywki i dobrej zabawy, a przecież każdy z Was lubi chwile beztroski i zapomnienia. Każdy z Was ma zapewne w sobie coś z dziecka. Często jednak, ze względu na obowiązki i rzeczywistość, wymagającą od dorosłych poważnej postawy na co dzień, zapominacie o tym. Ten dziecięcy pierwiastek gdzieś w Was zanika, umiera śmiercią naturalną. Jest jednak na to sposób i lekarstwo, w przypadku którego nie musicie czytać ulotki i konsultować się z lekarzem, to Teatr Lalek Banialuka. Miejsce, w którym możecie odnaleźć w sobie niewinną radość z życia, z rzeczy prostych. Dzięki niemu ponownie poczujecie się jakbyście mieli kilka, kilkanaście lat, wrócicie do czasów Waszego dzieciństwa. Teatr Lalek Banialuka to świetny pomysł na spędzenie rodzinnego popołudnia. Zaproście swoje pociechy na niesamowitą przygodę, zafundujcie im oraz sobie dawkę dobrej zabawy, śmiechu oraz wrażeń estetycznych. Banialuka to bowiem nie tylko lalki i bajki, ale także obcowanie ze sztuką. Dzieciaki jej arkany mogą poznać dzięki aktorom teatru, którzy pokazują swoją pracę od kulis, prowadzą zajęcia edukacyjne oraz warsztaty teatralne i muzyczne. Wszystkie wyżej wymienione atrakcje, te materialne i niematerialne, to dzieło wieloosobowej grupy pasjonatów. Grupy, dla której aktorstwo i sztuka lalkarska, to coś więcej niż wykonywany zawód. Zamiłowanie do tego co robią, sprawia że oddają się temu w pełni. Dzięki ich zaangażowaniu powstają spektakle zaskakujące rozmachem, bogactwem środków formalnych, humorem. Spektakle przeznaczone nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale dla wszystkich, którzy potrafią się śmiać, cenią sobie dobrą zabawę i sztukę na najwyższym poziomie. Historia, legendy Teatr Lalek Banialuka jest jednym z najstarszych w Polsce teatrów tego typu. Założony został w 1947 roku przed Jerzego Zitzmana i Zenobiusza Zwolskiego. Bardzo szybko Banialuka zyskała uznanie i renomę w świecie sztuki. Swoje przedstawienia prezentowała widzom w wielu krajach. Wśród nich można wymienić m.in: Stany Zjednoczone, Japonię, Chile. Jej przedstawiciele uczestniczyli także w różnorakich festiwalach organizowanych w: Edynburgu, Awinionie, Nowym Jorku i Charleville-Mezieres. Od 1966 roku do Bielska-Białej zjeżdżają ludzie sztuki i teatru. Banialuka organizuje bowiem Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek, jeden z najważniejszych przeglądów lalkarskich świata. beka/znanenieznane.pl Aga Zaryan Fotografie: Cmentarz żydowski w Cieszynie Po drugiej www.bck.bielsko.pl stronie ciszy Aga Zaryan śpiewa w BCK Region Aga Zaryan zaśpiewa w Domu Muzyki najpiękniejsze piosenki o miłości. „ Aga Z ar yan L ove Songs” to nastrojowy program złożony z ponadczasowych tematów miłosnych. Koncert „Love Songs” to podróż poprzez standardy komponowane w okresie złotej ery jazzu, bossa novy oraz jazzowe interpretacje polskich evergreenów. W repertuarze Cmentarze nierozerwalnie wpisane są w ziemię, na której się znajdują. W kamiennych mogiłach, nagrobnych inskrypcjach i ciszy nekropolii zapisana jest historia zarówno całych narodów, jak i zwykłych ludzi. Zdjęcia prezentowane na wystawie „Po drugiej stronie ciszy...” zostały wykonane na Starym Cmentarzu Żydowskim w Cieszynie. Fotografie zostały wybrane z ok. 2000 zdjęć, które powstały na 3 plenerach fotograficznych. Autorami zdjęć są uczestnicy warsztatów fotograficznych organizowanych przez GOK Jasienica, a prowadzone są przez artystę plastyka Moni- kę Zawadzką-Adamiak. „Na cmentarzach zawsze panuje specyficzny rodzaj ciszy i bezwładu, w którym każdy ruch zdaje się być dostrzegalny, a dźwięk zwielokrotniony. Wydaje się, że groby zawsze spowija lekka mgiełka i inny wymiar ciszy” - mówił kurator wystawy podczas wernisażu, na którym gościło ponad 150 osób. Wystawa dostępna: Gminny Ośrodek Kultury w Jasienicy „Drzewiarz” do końca marca br. Wystawa będzie prezentowana w kwietniu w Galerii Mlejn w Ostrawie w Czeskiej Republice (wernisaż: 4.04.2013, godzi. 18.00) PAG REKLAMA Wernisaż wystawy nie zabraknie najbardziej popularnych utworów, które wykonuje wokalistka. Wszystko łączy jeden mianownik: miłość, o której swoim ciepłym, matowym głosem śpiewa Aga Zaryan. Koncert zatytułowany Love Songs w bielskim Centrum Kultury już 23 marca o g. 18.00. Bilety mozna kupować na stronie www.bck. bielsko.pl BCK X Obiekty, rentgenogramy BWA Kultura: Nie tylko dla dzieci Leszek Oprządek, Martwa natura, 2005, gablota Wystawa prac krakowskiego artysty wizualnego, absolwenta Wydziału Rzeźby (1988) i Wydziału Malarstwa (1991) na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Artysta traktuje przestrzeń wewnętrzną swoich obiektów jako niedostępną tajemnicę. Tworzył początkowo ażurowe struktury ceramiczne, chowając jedną w drugiej, uwidaczniając tylko częściowo formę wewnętrzną. Od 1996 roku zaczął sięgać po technikę zdjęć rentgenowskich, które odczytują i przekazują to, co ukryte wewnątrz. Od tego czasu prace artysty składają się z dwóch ściśle zespolonych elementów: ceramicznej, betonowej lub gipsowej formy z tajemnicą zamkniętego w niej kształtu i podświetlonej kliszy rentgenowskiego zdjęcia ujawniającego ten kształt. „Od iluzji obrazu bardziej interesuje mnie konkretna przestrzeń, z której ten obraz pochodzi. Moje działania plastyczne są zapisem spostrzeżeń, relacji ze światem otaczającym. Bardzo ważną rolę spełnia warsztat, technologia, użyty materiał. Konstruowane przez siebie obiekty przestrzenne poddaję różnym doświadczeniom, m.in prześwietlam promieniami rentgenowskimi lub poddaję działaniu tomografu. Wykonany obiekt traktuję jako wycinek przestrzeni, którą badam i odkrywam na nowo. Okazuje się, że przestrzeń daje początek nieskończonej liczbie obrazów, które segreguję i wybieram. Czasem pozostaje jeden, najważniejszy. Przestrzeń złożona jest z nieskończonej ilości punktów, które oko rozróżnia jako położone bliżej lub dalej. Punkty układają się w linie, przecinają się, tworząc trójkąty, kwadraty, okręgi, bryły geometryczne. Tworzy się siatka, trwała struktura odniesień i wzajemnych relacji, dająca poczucie ładu” - mówi Leszek Oprządek. W 2009 roku Leszek Oprządek wraz z żoną - Tamarą Berdowską - również artystką, przeprowadził się na stałe z Krakowa do Bielska-Białej. Jego prace pokazywane były w Galerii Bielskiej BWA dwukrotnie: na wystawie zbiorowej „Z kolekcji Bożeny Kowalskiej” (2010) oraz podczas Bielskiego Festiwalu Sztuk Wizualnych w 2011 roku. „X” - to pierwsza wystawa indywidualna prac artysty w Bielsku-Białej. Prace artysty znajdują się w zbiorach Muzeum w Bochum (Niemcy), Galerii Studio w Warszawie, Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku oraz w wielu kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą. Wystawa w Galerii Bielskiej BWA trwa od 8 marca do 1 kwietnia 2013 roku. BWA www.region.info.pl [email protected] Kozy / Porąbka 12 Kozy: Europejskie Drzewo Roku 2013 Kozy: Sesja Rady Gminy Koziański platan „wicemistrzem” W Kozach o PKS-ie Na ostatnią Sesję Rady Gminy w Kozy zawitał Grzegorz Szetyński, Wicestarosta Powiatu Bielsko-Biała. Podczas obrad pod głosowanie miała być bowiem poddana uchwała przyznająca zarządzanemu przez powiat PKS-owi 120 000 zł. Razem dla platana Koziański platan w internetowym głosowaniu zdobył 13 898 głosów, co przełożyło się na drugie miejsce w konkursie na Europejskie Drzewo Roku. . Plebiscyt wygrał „krewny” reprezentanta Polski, platan z Węgier, który uzyskał 14 205 głosów, czyli o 307 więcej niż drzewo z Kóz. - Drugie miejsce w konkursie jest dla nas wszystkich sukcesem. O platanie rosnącym w Kozach usłyszała cała Polska. Dla naszej miejscowości była to dobra okazja do promocji oraz integracji lokalnej społeczności. Dziękuję wszystkim mieszkańcom Kóz oraz naszym rodakom, którzy włączyli się w głosowanie i oddali swój głos na koziańskiego platana. „mistrzostwo Polski” i „wicemistrzostwo Europy”, to nasz wspólny sukces. Chcielibyśmy atmosferę, która utworzyła się wokół platan wykorzystać. Mamy kilka pomysłów na najbliższe miesiące. Proszę to wszystko traktować jako zabawę oraz okazję do promocji Kóz – powiedział Krzysztof Fiałkowski, wójt Kóz. W lutym kozianie zorganizowali wiele akcji promujących platana. Jedną z nich był happening, podczas którego zaprezentowano „naj-otul” dla platana, czyli patchworkowy szalik, wykonany przez dzieci ze Szkoły Podstawowej Nr 1 i Nr 2 w Kozach. Efekt końcowy przerósł najśmielsze oczekiwania organizatorów, gdyż szalik osiągnął długość 1614,4 metra! 7 marca Dionizy Zeler specjalnie zaproszony kontroler Towarzystwa Kontroli Rekordów Niecodziennych dokonał komisyjnego pomiaru „naj-otula”. Rekordowej długości szalik wkrótce trafi do polskiej Księgi Rekordów i Osobliwości, a w przyszłości być może do Księgi Rekordów Guinnessa. Udział koziańskiego drzewa w konkursie zaowocował ponadto powstaniem archiwum W 2012 roku platan został zgłoszony przez Urząd Gminy w Kozach do Konkursu organizowanego przez ekologiczny Klub Gaja na Drzewo Roku 2012 w Polsce. Platan klonolistny zdobył ponad 6,5 tysiąca głosów i zwyciężył w 2. edycji owego konkursu wyprzedzając m.in. 340-letnia lipę z Wambierzyc (woj. dolnośląskie) oraz słynny dąb Bartek. W lutym laureat stanął do walki o miano Europejskiego Drzewa Roku 2013. akcji społecznej „Razem dla platana”. W jego promocję zaangażował się także Urząd Gminy Kozy. Specjalnie na tą okazję „zainwestowano” w widokówki i plakaty oraz pamiątkową tablicę. Zorganizowano także konferencję prasową, podczas której wójt uroczyście oddał swój głos na koziańskiego pretendenta do tytułu Europejskiego Drzewa Roku. Organizatorem konkursu na Europejskie Drzewo Roku 2013 była czeska fundacja „Partnerstwo dla Środowiska”, a Polsce w jego przebieg zaangażowany był klub ekologiczny Gaja. O końcowy tryumf rywalizowały drzewa z sześciu krajów: Czech, Słowacji, Irlandii, Bułgarii, Węgier i Polski. beka Urząd Gminy w Kozach W trakcie sesji radni podjęli kilka istotnych uchwał. Powiatowi Bielsko-Biała przekazano 120 000 zł z przeznaczeniem na świadczenie usług przewozowych w zakresie transportu publicznego. Innymi słowy, Gmina Kozy ową kwotą wesprze funkcjonowanie PKS-u, który boryka się z problemami finansowymi. - PKS-ów nigdzie w okolicy nie ma. Wszędzie się rozsypały. Nam udało się go przejąć jako jedynemu powiatowi w okolicy. Oczywiście wraz z tym pojawiły się określone problemy. Obecnie trwa dyskusja na temat tego, jaka powinna być jego przyszłość. Ostatnio byliśmy z wizy- Porąbka: „ustawa śmieciowa” Śmieci a`la Porąbka Pojemność pojemnika 55 litrów (0,055 m3) 60 litrów (0,06 m3) 80 litrów (0,08 m3) 110 litrów (0,11 m3) 120 litrów (0,12 m3) 240 litrów (0,24 m3) 1100 litrów (1,1 m3) 1500 litrów (1,5 m3) 5000 litrów (5,0 m3) 7000 litrów (7,0 m3) 10000 litrów (10,0 m3) powyżej 10,0 m3 UBEZPIECZENIA I OPŁATY UBEZPIECZENIA W 15 NAJLEPSZYCH FIRMACH NA RYNKU! PROMOCJA!! z tera izja prow 0zł do końca kwietnia 2013 UBEZPIECZENIA FPHU ‘ANNA’ - ANNA JOPEK adres: 43-384 JAWORZE, UL. BIELSKA 56 (STACJA STATOIL) tel: 604-471-204, 33 488-32-44, e-mail: [email protected] czynne: PONIEDZIAŁEK - PIĄTEK 9:00 - 17:00 / SOBOTA 10:00 - 14:00 REKLAMA OPŁATY I RACHUNKI Z NISKĄ PROWIZJĄ A NNA T W O J E tą w niemieckim powiecie, w którym nad transportem publicznym piecze sprawuje związek międzygminny, a nie powiat. Do komunikacji publicznej w całej Europie się dopłaca. Jeśli mamy utrzymać nierentowne kursy, czyli sobotnie, niedzielne oraz te w nieopłacalnych godzinach, to gminy do funkcjonowania PKS-u muszą dopłacać. Nie mamy jeszcze gotowych rozwiązań, ale tak jak wspomniałem, mocno na ten temat dyskutujemy z wójtami. W zeszłym roku zrobiliśmy promocję. Obniżyliśmy ceny biletów o około złotówkę. Autobusy się zapełniły, ale firma nie wytrzyma tego pod względem finansowym. Ceną biletów będzie trzeba niestety podnieść, może nie o złotówkę, ale o połowę. Kursy rano i wieczorem, z których korzysta młodzież dojeżdżająca do szkół są opłacalne. Z pozostałymi różnie bywa. Przez to, że rachunek się nie domyka, muszą być dopłaty. Jest to nasz wspólny problem i wspólne działanie na rzecz mieszkańców - powiedział Grzegorz Szetyński, bielski wicestarosta. Ponadto podczas obrad Komisji Rewizyjnej Rady Gminy Kozy zlecono przeprowadzenie kontroli Urzędu Gminy Kozy. Kontrola dotyczyć będzie wszelkiej działalności urzędu, w tym przede wszystkim prawidłowości prowadzenia gospodarki finansowej oraz polityki kadrowej. Podjęto także uchwałę, na mocy której Gminna Biblioteka Publiczna zostanie połączona z Domem Kultury w Kozach. decyzja wejdzie w życie 1 stycznia 2014 roku. Nowy twór będzie nazywał się – Centrum Kultury w Kozach. Siedzibą owego Centrum będzie odrestaurowany Pałac Czeczów. beka W środę 27 lutego podczas Sesji Rady Gminy Porąbka podjęto uchwałę dotyczącą gospodarowania odpadami komunalnymi na terenie gminy. Ustalono wysokość stawek za odbiór odpadów. Zgodnie z uchwałą, jeżeli odpady komunale będą zbierane odpady segregowane 6,70 zł 7,30 zł 9,80 zł 13,40 zł 14,70 zł 29,30 zł 34,40 zł 183,30 zł 611,00 zł 855,40 zł 1222,00 zł 1222,00 zł + 50 zł za m3 i odbierane w sposób selektywny, stawka opłaty za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych wyniesie 8,00 zł od osoby. Natomiast za odpady nieselektywne opłata wyniesie 16,00 zł od osoby. Dotyczy to wszystkich nieruchomości zamieszkałych przez mieszkańców. odpady niesegregowane 8,10 zł 8,80 zł 11,80 zł 16,20 zł 17,70 zł 35,40 zł 162,20 zł 221,20 zł 735,50 zł 1032,50 zł 1475,00 zł 1475,00 zł + 75 zł za m3 W przypadku nieruchomości nie zamieszkałych prze z mieszkańców, na terenie których powstają odpady komunalne, opłata będzie uzależniona od sposobu gromadzenia odpadów (selektywne, nieselektywne) oraz wielkości pojemnika. beka www.region.info.pl [email protected] Region 13 Bestwina: Z obrad Rady Gminy... Ponad dwieście domostw zostanie podłączonych do kanalizacji Podczas marcowej sesji Rady Gminy Bestwina podjęto uchwałę, dzięki której już niebawem ruszą prace związane z kontynuacją budowy kanalizacji. Na terenie sołectwa Bestwina powstanie 18 km sieci sanitarnej, której budowa pochłonie ok. 14 mln zł. Radni jako pierwszą rozpatrywali uchwałę o zaciągnięciu pożyczki długoterminowej z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach na dofinansowanie zadania inwestycyjnego pn.: Budowa sieci kanalizacji sanitarnej w Gminie Bestwina - etap II Bestwina. Pożyczka zostanie udzielona na preferencyjnych warunkach i pozwoli gminie zrealizować koszt własny tej inwestycji. Łącznie II etap budowy kanalizacji w Bestwinie pochłonie ok. 14 mln zł. Wójt Artur Beniowski wyraził jednak nadzieję, że kwota ta ulegnie zmniejszeniu, ze względu na korzystną obecnie na rynku koniunkturę dla zamawiających. Dzięki tej inwestycji skanalizowanych zostanie kolejnych 230 gospodarstw domowych w Bestwinie. Wybudowana w ramach tego REKLAMA przedsięwzięcia sieć będzie miała długość 18 km. Termin realizacji to koniec listopada 2014 r. Funduszu nie będzie, trzeba oszczędzać W czasie marcowej sesji odrzucono koncepcję wyodrębnienia funduszu sołeckiego dla poszczególnych miejscowości gminy. Łączna pula pieniędzy jaka zostałaby rozdzielona pomiędzy sołtysów miałaby wynieść ok. 100 tys. zł. Zdaniem wójta to niepotrzebny zabieg, który mógłby niekorzystnie wpłynąć na współczynniki finansowe gminy. Jego zdaniem urząd i tak w ciągu roku wydaje na podobne cele, które pożytkowałby fundusz sołecki, ok. 20-25 tys. zł. Radni przychylili się do opinii Beniowskiego. Przy okazji wójt dodał, że niewykluczone są w najbliższym czasie niewygodne dla mieszkańców ruchy, które będą prowadzić do oszczęd- ności. - Do gminy wpłynęła pierwsza transza z podatku, która jest mniejsza o 100 tys. zł. niż w latach poprzednich. Jest to sygnał, że sytuacja gospodarcza w Europie nie jest mrzonką i kryzys dociera również do nas – mówił Beniowski. Wójt Bestwiny podał przypadki oszczędności jakie wprowadzają wójtowie okolicznych gmin. Przywołał przykład Porąbki, gdzie zarządzono wyłączenia oświetlenia. W Jasienicy natomiast planują likwidacje oddziałów szkolnych. - Wójt Jasienicy nie wyklucza, że 2-3 szkoły pójdą do likwidacji. Ma również zamiar obciąć o 10 proc. płace w pionie administracyjnym. To także i dla nas znak, że każdą wydaną złotówkę musimy oglądać dwa razy – dodał gospodarz gminy. Radni przyjęli także uchwałę dotyczącą zwierząt bezdomnych z terenu gminy. W porównaniu z rokiem mi- nionym, zwierzęta z Bestwiny będą trafiać nie do Cieszyna lecz do Bielska-Białej. Nowym miejscem gdzie takie zwierzęta będą przyjmowane jest posesja państwa Maroszek, zamieszkałych przy ulicy Witosa w Bestwinie. Radny Jan Stanclik przy okazji omawiania tej uchwały zaapelował do właściciel czworonogów, by ci zatroszczyli się o swoich pupili beztrosko biegających po poszczególnych sołectwach. Jak zaznaczył, takich zwierząt nie jest mało. Kładka do likwidacji? Sporo czasu radni poświęcili dyskusji na temat kładki na rzece Białej, łączącej Kaniów i Czechowice-Dziedzice. Mieszkańcy korzystający z tego mostu zwrócili się do Urzędu i Rady Gminy o doprowadzenie do ładu ścieżki po drugiej stronie kładki. Droga ta ułatwia dzieciom podróż do szkoły, a dorosłym do zakładów pracy. Prowadzi tam asfaltowa ulica Modra. Po czechowickiej stronie zalega jednak błoto i rosną bujne chaszcze. Mieszkańcy jakiś czas temu na własną rękę poprawiali stan tamtej drogi. Gmina jednak nie może w żaden sposób ingerować w drogę na nie swoim terenie. Odcinek po drugiej stronie rzeki należy do trzech właścicieli. Jednym z nich jest skarb państwa, za którego mienie odpowiada Starostwo Powiatowe. Obecny na sali obrad radny powiatowy Józef Maziarz obiecał, że starostwo zwróci się do pozostałych dwóch właścicieli o remont należących do nich odcinków drogi, po czym zmodernizuje także swoją część. Jak poinformował wójt gminy, również na samym mostku urząd nie może zlecić żadnych prac remontowych, ponieważ należy on do Kompani Węglowej SA - Oddział Zakład Zagospodarowania Mienia w Tychach. Organ ten uchyla się jednak od remontu kładki, a jego przedstawiciele sugerują, by obiekt ten został przejęty przez gminę. W przypadku nieprzejęcia kładki, rozpocznie się jej rozbiórka. Takie rozwiązanie odbierze mieszkańcom bezpieczne i szybkie przejście na drugą stronę rzeki. - Nie wyobrażam sobie likwidacji tego mostu. Trudno też wyobrazić sobie jakąkolwiek formę przejęcia tego obiektu przez gminę. Warto pamiętać, że prace tego typu są bardzo kosztowne. Może się później okazać, że trzeba parędziesiąt lub paręset tysięcy wydać na remont. Podejmiemy działania, by most ten nie został zlikwidowany. Nie damy się też wpędzić w utrzymywanie drogi po drugiej stronie kładki, która nie leży na obszarze naszej gminy – wyjaśniał Beniowski. pH Rada chce taniej, burmistrz drożej Paweł Hetnał Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Wilamowice podjęto uchwałę w sprawie ustalenia stawek opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Radni nie przychylili się do „droższej” propozycji burmistrza. Gminy wciąż po omacku ustanawiają stawki opłat za gospodarowanie odpadami Radni w kuluarach argumentowali swoją decyzję faktem, że w innych gminach przyjmuje się stawki za segregowane śmieci nawet na poziomie 5 zł. Ponadto przyjęcie niższych opłat ma być ulgą dla rodzinnych budżetów, które w dobie kryzysu na rynku pracy nie są w najlepszej kondycji. W Wilamowicach jednogłośnie przyjęto uchwałę o stawkach 7 zł za odpady segregowane i 18 zł za zmieszane. Przypomnijmy, że to opłata od jednego mieszkańca. Pierwotnie projekt uchwały mówił o 9 złotych za śmieci segregowane. Radni dyskutując w czasie obrad poszczególnych komisji uznali tę kwotę za zbyt wysoką. Niezbyt przychylnie do takiej decyzji odniosła się skarbnik miasta Zyta Blachura- Majdak. W trosce o miejskie finanse przypomniała, że w budżecie na bieżący rok przyjęto wpływy przewidujące wyższe stawki. Radni przekonywali jednak, że rzeczywiste koszty wywozu i zagospodarowania śmieci będą znane dopiero po rozstrzygnięciu przetargu jak również po ok. pół roku funkcjonowania w nowym systemie. Burmistrz miasta zaniepokojony niższymi wpływami do budżetu z tytułu opłaty śmieciowej, przypomniał radnym, że gmina jest odpowiedzialna za wszystkie odpady wytwarzane na jej terenie. Są to nie tylko odpady segregowane i niesegregowane, ale także inne jak choćby odpady wielkogabarytowe, biodegradowalne i przede wszystkim popiół, którego w gminie o takiej specyfice jest bardzo dużo. Gmina musi także odbierać odpady niebezpieczne. Trela zaznaczył, że ściągalność podatku od poszczególnych osób będzie utrudniona. Opłata ma być bowiem pobierana w oparciu o deklaracje mieszkańców. Jeśli ściągalność wyniesie 8085 proc. to koszty nam oczywiście wzrosną. Dodam tylko, że będziemy musieli również utrzymać całą otoczkę gospodarki odpadami związaną choćby z zatrudnieniem per- sonelu. Po wstępnych wyliczeniach koszty minimalne za odpady segregowane wyszły nam 10 zł. Zaproponowałem stawkę 9 zł czyli już zszedłem o złotówkę. Przypominam, że podatek będzie pobierany nie od zameldowanych osób a zamieszkałych, dlatego też nie będą pobierane np. opłaty od studentów, którzy uczą się w innych miastach czy od ludzi którzy wyjechali za granicę za chlebem. Jest również wielu mieszkańców, których nie będzie stać na uiszczanie opłat, dlatego zaproponowałem stawkę 9 zł, zakładając przy tym, że i tak gmina będzie musiała dołożyć. Oczywiście przyjmuję decyzję Rady i w najbliższym czasie przedstawię jaka kwota dodatkowo będzie potrzebna do budżetu. Na najbliższej sesji zaproponuję gdzie będzie trzeba poczynić cięcia, by zrównoważyć budżet po stronie wydatków – wyjaśnił Trela. Poza wywołującą sporo emocji uchwałą dotyczącą gospodarki odpadami, radni podjęli szereg innych. M.in. poprzez uchwały wyrażono zamiar połączenia Szkoły Podstawowej im. St. Staszica i Gimnazjum im. Ludmiły i Adolfa Kalicińskich w Dankowicach w Zespół Szkół w tejże miesjcowości. Podobnie uczyniono w sprawie zamiaru włączenia Gimnazjum im. Św. Abp Józefa Bilczewskiego do Zespołu Szkolno-Przedszkolnego im. Abp Józefa Bilczewskiego w Wilamowicach. Po włączeniu gimnazjum Zespoło- wi Szkolno-Przedszkolnemu w Wilamowicach zostanie nadana nazwa „Zespół Szkół w Wilamowicach”. Fuzje te miałyby nastąpić 1 września br. Pod głosowanie poddano sprawę zaciągnięcia długoterminowego kredytu inwestycyjnego w wysokości 1,2 mln złotych na dofinansowanie zadania „Przebudowa ulicy Pańskiej i św. Floriana w Pisarzowicach”. Kredyt inwestycyjny gmina zaciągnie na okres 7 lat. Źródłem spłaty kredytu będą dochody własne budżetu gminy Wilamowice. Radni postanowili, że gmina zaciągnie jeszcze jedną pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach w wysokości ponad 725 tys. zł na okres 6 lat z przeznaczeniem na dofinansowanie realizacji zadania inwestycyjnego pod nazwą „Termomodernizacja budynku Ochotniczej Straży Pożarnej w Hecznarowicach”. Kolejna pożyczka zostanie wzięta w Banku Gospodarstwa Krajowego w wysokości ponad 848 tys. zł z przeznaczeniem na wyprzedzające finansowanie zadania: „Budowa kanalizacji sanitarnej w rejonie ulicy Więźniów Oświęcimia w Wilamowicach”. Uruchomienie pożyczki nastąpi w III kwartale 2013 roku. Spłata pożyczki nastąpi w 2014 r. po otrzymaniu środków z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. pH www.region.info.pl [email protected] Sześciolatek w szkole W czwartek 28 lutego w Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Pisarzowicach odbyło się spotkanie „Sześciolatek w szkole”. Zdjecie nadesłała Lidia Dziubek Wilamowice 14 W Pisarzowicach przekonywano, że naukę lepiej zacząć wcześniej, choć ponoć na nią nigdy nie jest za późno... Była to inicjatywa śląskiego kuratora oświaty. Dzięki niej rodzice sześciolatków mogli przekonać się, że jednym z najważniejszych zadań w obszarze kształcenia jest umożliwienie dzieciom jak najwcześniejszego dostępu do wysokiej jakości edukacji, dostosowanej do ich wieku, możliwości i umiejętności. To właśnie szkoła staje przed nowym zadaniem zapewnienia właści- wego standardu edukacji dzieci sześcioletnich. Konferencja „Sześciolatek w szkole” rozpoczęła się od występów artystycznych uczniów klas I i II. Następnie 6-latkowie mieli okazję uczestniczyć w zajęciach dydaktyczno-sportowych. Rodzice natomiast zwiedzali szkołę przez pod kątem przygotowania dla dzieci 6-letnich oraz wysłuchali argumentacji kuratora śląskiego. pH Walki psów w Wilamowicach? Hecznarowice: Jubileusz stulecia http://otozanimalsoswiecim.pl Z babci to taki Anioł Stróż UG Wilamowice Pani Aniela Kwarciak obchodzi 100-lecie. Urodziła się 14 marca 1913 r. w Hecznarowicach. Szanowna Jubilatka Aniela Kwarciak Jako najmłodsze dziecko z trojga rodzeństwa. Przed II wojną pracowała w Pisarzowicach w Dworze Jerzego Krzemienia. Po wojnie zamieszkała z mężem w Pisarzowicach, pracowała zawodowo w Wilamowicach w zakładzie lniarskim, następnie została w domu wychowując wspólnie z mężem córki Krystynę i Domicelę, zajmowała się domem, pomagała swoim rodzicom w gospodarstwie. Wychowała dwie córki, dochowała się 5-ciu wnuków, 11-cioro prawnuków. Obecnie szanowna jubilatka miesz- ka z rodziną córki Domiceli w Hecznarowicach, niedaleko swojego domu w Pisarzowicach. Jest w świetnej kondycji psychicznej jak i fizycznej. Jak podaje jej wnuczka pani Alicja Kudzia cyt.”Z babci to taki Anioł Stróż”, nadal decyduje o swoim życiu, bierze czynny udział w życiu rodziny. Mając 93 lata jeździła ze swojego domu na rowerze do rodziny mieszkającej w Hecznarowicach. Z okazji 100 lat życia szanowną jubilatkę odwiedził Marian Trela Burmistrz Gminy Wilamowice, Stanisław Peszel sołtys Pisarzowic, a także przedstawicielki Koła Gospodyń Wiejskich z Pisarzowic. Wszyscy z radością jak i wzruszeniem składali serdeczne życzenia, uznania, głę- bokiego szacunku i podziwu. Życzenia i gratulacje przyjmowała cierpliwie i uśmiechem. Po odśpiewaniu 200 lat życia przy suto zastawionym stole wspomnieniom nie było końca. „Dostojna jubilatko z całego serca, życzymy Pani zdrowia, wielu sił, pogody ducha, oby nigdy nie opuszczała Panią ludzka życzliwość i wsparcie ze strony tych których Pani kocha. Niech każdy nowy dzień zawsze obfituje w piękne wydarzenia, a każda kolejna chwila będzie jeszcze piękniejsza od poprzedniej.” - Cecylia Puzoń Przewodnicząca KGW Pisarzowice. Redakcja Gazety Region dołącza się do gratulacji i życzy wiele zdrowia, pociechy z wnuków i prawnuków. Region Więcej szczegółów na temat tego zdarzenia można znaleźć na stronie internetowej: otozanimalsoswiecim.pl W dniu 25.02.2013r. na terenie Wilamowic przy ul. Więźniów Oświęcimia znaleziono zwłoki młodego, około półtora rocznego mieszańca rasy Amstaf. Na ciele zwierzęcia widoczne były liczne rany kąsane i szarpane, prawdopodobnie powstałe podczas walk psów. Ulica przy której został znaleziony pies znajduje się blisko granicy powiatu oświęcimskiego i bielskie- go i jest drogą przelotową Oświęcim - Brzeszcze - Wilamowice - Bielsko Biała. Jeżeli ktoś posiada jakiekolwiek informacje na temat tego zdarzenia prosimy o kontakt z OTOZ Animals Oświęcim: otoz.oddzial@ gmail.com, kontakt telefoniczny: 691-485-682; 698-024-633. Za wskazanie sprawcy tego czynu przewidziana jest nagroda pieniężna. Region www.region.info.pl [email protected] Region 15 Niepewna przyszłość bielskiego PKS-u www.powiat.bielsko.pl PKS Bielsko-Biała przynosi coraz większe starty. Wedle szacunkowych wyliczeń, w 2013 roku spółka akcyjna przyniesie stratę w wysokości 4,3 mln zł. Receptą na zmniejszenie deficytu maja być podwyżki cen biletów. Ponadto sporą konkurencję dla PKS-u stanowią prywatni przewoźnicy. Czy przedsiębiorstwo w obecnej formie przetrwa? PKS przynosi coraz większe straty Starostwo powiatowe w Bielsku-Białej, jako jedno z nielicznych w kraju, zdecydowało się przejąć PKS. Tym samym powiat wziął na swoje barki wszystkie problemy z nim związane. Początek funkcjonowania w tym układzie przyniósł milion złotych strat. W ubiegłym roku deficyt wyniósł już 1,5 mln zł. Później obniżono ceny biletów i niedoszacowanie środków wyniosło bagatela 2,8 mln zł. Prognoza na ten rok przewiduje deficyt na poziomie aż 4,3 mln zł. PKS przewozi około 4 mln ludzi na biletach jednorazowych w ciągu roku - to wzrost o 200 tys. w porównaniu z rokiem 2011. Po wymianie taboru przewoźnik dysponuje 86 autobusami. Obecnie PKS zatrudnia 150 osób w tym 95 kierowców. Średnia płaca wynosi 2742 zł brutto - kierowcy pobierają wypłaty miesięczne na poziomie 2764 zł. Średni koszt wozokilometra w 2012 roku wyniósł 3,68 zł, z czego 1,20 zł to koszty zatrudnienia kierowcy, zużycie paliwa 1,15 zł, części zamienne 0,10 zł, utrzymanie zaplecza technicznego 0,43 zł, amortyzacja 0,30 zł i pozostałe wydatki to 50 gr. Średnia przychodów z tytułu zakupionych biletów wynosi 2,35 zł. Średnia dopłata do wozokilometra wyniosła więc 1,33 zł. W MZK Kęty wozokilometr kosztuje 4,08 zł (dopłata samorządu 2,09 zł), MZK Oświęcim 4,90 zł (dopłata 2,60 zł), MZK Żywiec 5,50 zł, (dopłata 2,27 zł), MPK Czechowice 6,64 zł (dopłata 2,37 zł), Cieszyn 6,01 zł (dopłata 2,33 zł), Łomża 5,17 zł, MZK Bielsko-Biała 6,24 zł (dopłata 2,01 zł). Jak widać transport publiczny generuje w każdym z przypadków starty i wiążące się z nimi dopłaty ze strony samorządów. W powiecie bielskim ta dopłata jest i tak niewielka w porównaniu do powyższych przykładów. Niektórzy przedstawiciele gmin kręcą jednak nosem wobec rosnących kosztów utrzymania transportu publicznego. Dlatego też w skali roku planowane są dwie podwyżki cen biletów, każda wyniesie 50 gr. - To wywołało burzliwą dyskusję – komentuje Jerzy Kanik, radny powiatowy. - Powstaje kolejna perturbacja na linii powiat-gminy. Już przy deficycie 2,8 mln zł był problem z wyegzekwowaniem od niektórych gmin tych pieniędzy. Ostatecznie udało się je odzyskać. Dla powiatu funkcjonowanie PKS-u to też dodatkowe koszty, bowiem do zakupu nowego taboru starostwo dopłaciło 4 mln zł, a do zbilansowania zeszłorocznego budżetu powiat dołożył 800 tys. zł. Pierwsza zmiana w cenniku ma nastąpić już w kwietniu, druga w lipcu. Zakładając, że obecna licz- się w głowach, że dopłacamy do czegoś i nie mamy na to wpływu. Dziwią się, że autobusy jeżdżą jeden po drugim. Nie chodzi o to żeby zniszczyć prywatnych przewoźników, ale podzielić się sprawiedliwie kursami. Podobnego zdania jest szczyrkowska radna Dorota Walaszek: - Prywatni przewoźnicy nie stosują się do rozkładów. Jeżdżą tak jak im się podoba i tam gdzie można więcej zarobić. Mieszkańcy skarżą się i proszą o interwencję. Samorządowcy dodają, że kolejnym nieczystym zagraniem ze strony przedsiębiorców świadczących usługi transportowe jest niewydawanie paragonów pasażerom. Ponadto zaznaczają, że ich autobusy są często przepełnione i wielokrotnie nie spełniają wymogów bezpieczeństwa. PKS natomiast oferuje nowoczesny tabor, przestronny i przystosowany do przewozu osób niepełnosprawnych. Czy PKS wytrzyma próbę czasu? Wydaje się, że tak, bo gminy mają interes w tym, by nadal finansować jego funkcjonowanie. Przed rokiem 2016 gminni urzędnicy muszą zapewnić na swoim terytorium transport publiczny – taki jest wymóg ustawowy. - Nie wyobrażam sobie aby każda gmina miała swój transport. Autobus miałby dojeżdżać do granicy i ludzie mieliby przesiadać się do kolejnego? Mało prawdopodobne – mówi Kanik. - Jakaś komunikacja funkcjonująca na terenie całego powiatu musi być stworzona – dodaje Marian Trela, burmistrz Wilamowic. - Jeżeli zaprzepaścimy, to co na ba pasażerów utrzyma się na tym samym poziomie, dałoby to przychód w wysokości 1,5 mln zł i wtedy strata zamknęłaby się planowaną wcześniej kwotą 2,8 mln zł. Przewodniczący Rady Miasta Szczyrk twierdzi, że zeszłoroczna obniżka cen biletów była zupełnie niepotrzebna. - Autobus PKS to nie jest ani wyciąg narciarski i nie karuzela, gdzie jak sobie taniej zrobimy przejazd, to pojedzie więcej pasażerów lub będą podróżować częściej – mówi Byrdy. - Jedzie się autobusem tylko wtedy gdy jest taka potrzeba. Nie sądzę, by ktoś jeździł tam i powrotem dla przyjemności. Jak wprowadzimy ponownie podwyżki, to ludzie wrócą do tańszych przewoźników, a przede wszystkim do tych, którzy zjawią się wcześniej na przystanku. Poprawa kondycji finansowej bielskiego PKS-u jest raczej niemożliwa w najbliższej perspektywie. Samorządowcy narzekają, że prywatni przedsiębiorcy pogrywają sobie nie fair. Koncesję na transport pasażerski wydaje im marszałek województwa, który już jednak nie reguluje o jakiej porze i z jaką częstotliwością mają kursować autobusy. - Przejazdy nakładają się i mają miejsce chwilę wcześniej. Dla ludzi pracujących w Urzędzie Marszałkowskim minimalna różnica musi wynosić 3 minuty. Starostwo wnioskowało o 10, ale odrzucono ten pomysł - dodaje Byrdy. - Teraz trzeba rozpatrzyć jak w ramach konkurencji zmusić małych przewoźników do tego by grali z fair – dodaje szczyrkowianin. - Ludziom nie mieści dzisiaj funkcjonuje, wówczas pozostaną prywatne busy, nieprzystosowane do transportu ludzi. Wiele z tych pojazdów nie otrzyma homologacji na przewóz pasażerów. Może być wówczas kłopot, bo ludzie nie będą mieli jak dojechać do szkół i miejsc pracy. Nie wszyscy jednak czują potrzebę istnienia tego rodzaju komunikacji, ale tak czy inaczej zapłacimy za transport w gminach. Trzeba uregulować ten temat i nie ma od tego odwrotu. Jaka więc przyszłość czeka bielski PKS? Wielu samorządowców twierdzi, że konieczne jest powrócenie do związku międzygminnego. Temat ten będzie dyskutowany na najbliższych konwentach wójtów i burmistrzów powiatu bielskiego. Czarny scenariusz przedstawia się tak, że po pięciu latach funkcjonowania pod zarządem powiatu (jest to wymóg unijny, jaki został narzucony po dofinansowaniu na zakup nowych autobusów) przedsiębiorstwo zostanie zlikwidowane, a niemały majątek, choćby w postaci dworca autobusowego zlokalizowanego w centrum Bielska-Białej, zostanie sprzedany. Natomiast najbardziej optymistyczna perspektywa może przewidywać, że pasażerowie będą podróżować za darmo. Ta idylliczna wizja mogłaby zostać urzeczywistniona gdyby PKS skorzystał z możliwości 100 - procentowego dofinansowania unijnego na zakup nowych autobusów. W zamian jednak przedsiębiorstwo musiałoby przez kilka lat nie pobierać opłat za przewóz pasażerów. pH Latający problem Podczas lutowej sesji Rady Miasta z interpelacją o rozwiązanie problemu dokarmiania gołębi wystąpił Józef Łopatka. Radny skierował prośbę do komendantów Straży Miejskiej i Policji o karanie tzw. „dokarmiaczy”. Jego zdaniem żadne apele i uwagi do nich nie docierają, a często proceder ten uprawiają wyrzucając jedzenie wprost z okien. - Trzeba robić wszystko, by z nimi walczyć. Gołębie niszczą substancję miejską w sposób znakomity. Wśród mieszkańców są jednak zdania podzielone co do tej kwestii. Kilkukrotnie byłem świadkiem gdy podejmowany był problem gołębi na Radach Osiedli. W czasie jednej z dys- kusji wstała mieszkanka miasta i powiedziała: „a kto mi zabroni dalszego dożywiania ptaków”? – wtórował radnemu prezydent miasta Jacek Krywult. W słowach Krywulta można odnaleźć clou problemu. Z punktu widzenia prawa, dokarmiającym właściwie nie grozi nic. Większość spółdzielni mieszkaniowych zabrania dokarmiania ptaków poza sezonem zimowym. W innych porach roku jest to jednak wykroczenie bardzo trudne do udowodnienia. Samo dożywianie gołębi i innego ptactwa nie jest czynem zabronionym i organy strzegące porządku nie mogą w żaden sposób ukarać dokarmiającego. To zjawisko Paweł Hetnał Gołębie od wielu lat są zmorą polskich miast i miasteczek. Ich odchody niszczą elewacje budynków i czynią wiele innych szkód. Winni są jednak ludzie, nie ptaki. Nierozsądne dokarmianie gołębi sprawia, że te zostają w miastach. Problem tzw. „dokarmiaczy” poruszył niedawno jeden z bielskich radnych. Gołębie w miastach czują się znakomicie jest bardziej problemem natury społecznej. Od wielu pokoleń, nawet w szkołach, krzewi się przekonanie, że zwierzęta należy dokarmiać, co skąd inąd jest czynem słusznym i szlachetnym. We wszystkim jednak należy zachować rozsądek i umiar, także w tym przypadku. Jedyne co może grozić dokarmiającym, to oskarżenie o zaśmiecanie terenu. Jest to wykroczenie, za które grozi mandat nawet do 500 zł. Ktoś mógłby się jednak zastanawiać, czym gołębie sobie zasłużyły na taką niechlubną popularność. Niewątpliwie jest to gatunek najliczniej reprezentujący rodzinę ptaków w miastach. Gołębie przelatują kilka kilometrów w poszukiwaniu pokarmu. W miejscach odpoczynku produkują duże ilości odchodów, dokarmianie zaś zniechęca je do zmiany miejsca. W efekcie, skala zanieczyszczeń kumulująca się w jednym punkcie jest ogromna. Gołębie odchody mają negatywny wpływ na elewację budynków, pokrycia dachowe, rynny i lakier, którym pokryte są samochody. Gołębie przenoszą też mnóstwo chorób. Dzięki tym negatywnym oddziaływaniom na miasta i ludzkie zdrowie, ptaki te zasłużyły sobie na miano „latających szczurów”. Są zmorą w szczególności zarządców osiedli i budynków. Jednorazowe usunięcie szkód spowodowanych przez nie, to koszt rzędu 1,5 tys. zł, a zabiegi takie należałoby przeprowadzać raz na kwartał. Coraz częściej więc spotyka się na budynkach urządzenia odstraszające ptactwo, które przybierają kształt rządków wysuniętych kolców. Ta prosta metoda wg producentów nie rani gołębi i zmusza je do relokacji. pH 16 Pilne www.region.info.pl [email protected] Zdrowie, uroda temperatur między dniem, a nocą, a ponadto dużym mrozom towarzyszy często silne nasłonecznienie co może spowodować rozsadzenie pnia drzewa. Obielone drzewo odbija promienie słoneczne i tym samym ochrania roślinę. Jerzy Słaboń mrowka.com.pl bielenie drzew Najpóźniej w marcu należy powtórzyć bielenie pni i nasad konarów drzew owocowych, jeżeli wapno zostało zmyte przez deszcz. Jeśli zabieg nie był wcześniej wykonywany, należy go niezwłocznie przeprowadzić, ponieważ w marcu często występują duże różnice Soja, Profilaktyka: Obniż cholesterol cudowne ziarno Pielęgnacja drzew w marcu Zdrowie: Odżywiaj się zdrowo Bakalie i orzeszki poprawią Ci humor Przekąski, po które sięgamy między posiłkami mogą być cennym źródłem witamin i minerałów. Wystarczy tylko pamiętać, które z nich zawierają zdrowe i pełnowartościowe składniki a nie tylko puste kalorie. Jedną z najlepszych przekąsek są bakalie, odpowiednie zarówno dla dzieci, kobiet w ciąży, osób pracujących pod presją a także dla osób dbających o linię. Zaledwie garść tych smakołyków wystarczy aby dostarczyć do organizmu dzienną dawkę nienasyconych kwasów tłuszczowych, korzystnie wpływających na układ krwionośny. Poza tym bakalie obniżają cholesterol we krwi, zapobiegają zawałom, nowotworom i mają korzystny wpływ na układ trawienny. Są również źródłem witaminy E, potasu, magnezu, błonnika i kwasu foliowego. Bakalie, czyli wszelkiego rodzaju orzeszki i suszone owoce możemy jeść już od rana, dodając je np. do jogurtu. O tym jak ważne są warzywa w codziennej diecie chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Ich różnorodność powoduje, że możemy je spożywać pod różnymi postaciami: na surowo, gotowane, pieczone albo smażone. Oczywiście najzdrowsze są te zjadane na surowo, idealnie nadające się na przekąskę. Jednym z warzyw, które może przyczynić się do poprawy naszego samopoczucia jest marchew. Zawiera w sobie dużo błonnika, który daje uczucie sytości przez co nie mamy już ochoty np. na słodki batonik. Marchewka zawiera także beta-karoten, który przyczynia się do ochrony przed drobnoustrojami i wpływa korzystnie na nasz wzrok. Dlatego też jest wskazana przede wszystkim dla osób spędzających dużo czasu przed monitorem. Nie lubisz warzyw? Sięgnij po owoce, które również mają korzystny wpływ na nasz organizm i nasze samopoczucie. Energii dostarczy nam banan a przy okazji zmniejszy przygnębienie i poprawi koncentrację. Zjadając awokado podwyższamy poziom serotoniny, czyli hormonu szczęścia. Ucztą dla zmysłów będzie więc sałatka owocowa. Połączenie soczystych barw i cennych składników ukrytych w owocach sprawi, że znów poczujemy energię i chęć do działania. MR Soja zmniejsza ryzyko zachorowań z grupy B (witamina B1 w ilości 0,690 mg/100 g produktu, B2 - 0,189 mg/100 g produktu, a witamina B6 - 0,81 mg/100 g produktu).Porcja 100 g suchych nasion soi jest również doskonałym źródłem potasu (2132 mg), żelaza (8,9 mg), wapnia (240 mg), magnezu (216 mg) i fosforu (743 mg). Niektóre badania wskazują, że soja może być jednym z wielu czynników zmniejszających ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe i miażdżycę. Stwierdzono, że może być pomocna w obniżaniu poziomu „złego” cholesterolu frakcji LDL, bez jednoczesnego obniżenia „dobrego” cholesterolu frakcji HDL. Choć jest bardzo zdrowa i lekko strawna, można jej jeść do 50 g dziennie. Ziarna soi, podobnie jak innych roślin strączkowych, zawierają tioglikozydy, związki chemiczne upośledzające pracę tarczycy. Długotrwałe spożywanie dużych ilości soi może doprowadzić do powstania wola tarczycy. Należy pamiętać, że gotowanie i przetwarzanie zmniejsza co prawda zawartość tych szkodliwych substancji, ale tylko o 30 %. 50 g ziarna sojowego zastępuje półtorej szklanki mleka krowiego albo 150 g wołowiny. Sojowe białko jest porównywalne ze zwierzęcym, a niektórymi zaletami je przewyższa. Nie zawiera bowiem szkodliwych puryn, związków organicznych powodujących odkładanie się złogów kwasu moczowego w stawach i utrudniających przyswajanie wapnia. Zapobiega więc osteoporozie. Soja dostarcza witamin i składników mineralnych. Spośród witamin na uwagę zasługuje dość duża zawartość witamin Mleko sojowe - Jest napojem otrzymanym z namoczonych w wodzie, a następnie rozdrobnionych ziaren sojowych. Jest bardzo bogate w białko oraz witaminy z grupy B. Niestety zawiera mniej wapnia i witaminy D niż zwykłe mleko krowie.Z mleka sojowego w procesie koagulacji (cząsteczki białka łączą się w większe skupienia, tworząc skrzep) otrzymuje się serek tofu. Ma on łagodny smak, dlatego może być wykorzystywany do przyrządzania wielu różnych potraw. Pod wpływem dodanych przypraw może uzyskiwać zupełnie odmienny smak. REKLAMA Jedzenie na dobry humor Soja dla zdrowia - Regularne jedzenie produktów sojowych nie usunie, ale z pewnością złagodzi najbardziej dokuczliwe objawy przekwitania, takie jak nieprzyjemne uderzenia gorąca, pocenie się czy zbytnią nerwowość. To wynik działania naturalnych hormonów, fitoestrogenów. Wiadomo, że jeden z nich - genisten - działa hamująco na rozrost komórek rakowych. Zdaniem ekspertów wystarczy codziennie zjadać 20-30 g produktów sojowych, by nie tylko poprawić własne samopoczucie, ale też zmniejszyć ryzyko zachorowania na osteoporozę, a także na nowotwory piersi, jajników, czy szyjki macicy. J.S. www.region.info.pl [email protected] Kulinaria Schab pieczony Składniki: 1 kg schabu bez kości, główka czosnku, 1/4 szklanki oleju, sól, pieprz, majeranek, torebka do pieczenia opcja: suszone śliwki kalifornijskie Zaczynamy od przygotowania zalewy: do szklanki oleju dodajemy wyciśnięty przez praskę czosnek oraz sól, pieprz i majeranek według uznania (uważać należy tylko z solą, z pieprzem i majerankiem możemy poszaleć). Całość mieszamy (ja używam do tego blendera) i odstawiamy na chwilę. Schab (im ładniejszy, tym lepiej) myjemy, osuszamy i nacieramy naszą zalewą. Możemy do środka dać suszone śliwki kalifornijskie. Można jeszcze zrobić ostrym nożem kilka kieszonek na górze schabu i umieścić w nich przekrojone na pół ząbki czosnku. Tak przyrządzony wkładamy do rondla lub plastikowego pojemnika, zalewamy resztą zalewy i wkładamy na ok 12 godzin (najlepiej na noc) do lodówki. Następnego dnia wyciągamy nasz schab z zalewy, wkładamy do worka (lub rękawa) do pieczenia, worek zamykamy, na górze robimy nożem niewielkie nacięcie (tak, żeby para w trakcie pieczenia znalazła sobie ujście) i kładziemy na blachę. Blacha z workiem zawierającym nasz schab powinna teraz wylądować w piekarniku nagrzanym do temperatury 220 st. C. Po pół godzinie pieczenia zmniejszamy temperaturę do 180 st. C i pieczemy jeszcze 1 godz. Po godzinie wyciągamy naszą pieczeń z piekarnika, czekamy aż nieco ostygnie i wyciągamy z worka. Podawać z frytkami bądź gotowanymi ziemniakami. Jako dodatek proponuję czerwoną kapustę lub borówki. Grzegorz 17 Włoskie spaghetti Składniki: Mięso mielone wieprzowe 400 g. Ma k a r o n „ s p a g h e t t i” 150 g. dwa ząbki czosnku jedna średnia cebula smalec wieprzowy 40 g. puszka pomidorów krojonych np Łowicz p r z y p r a w y : o r e g a n o, pi e pr z z i o ł ow y, pi e pr z czarny, imbir, chilli, sól doprowadzić do wrzenia i wrzucić dużą łyżkę soli wraz z pokruszonym makaronem. Gotować ok 20 minut. Ugotowany makaron przełożyć na sitko przelać zimną wodą. Makaron położyć na talerz polać gęstym mięsnym sosem. Sos jest ostry i aromatyczny. Spaghetti jest mięsne bo dodałam mało makaronu. Duże porcje starczą na dwie osoby... jak nie więcej :) Ania Czosnek, cebulę drobno posiekać. Rozpuścić w rondelku smalec, wrzucić na rozgrzany cebulę i czosnek. Smażyć aż do zeszklenia, dodać mięso wieprzowe i smażyć aż zmieni kolor na „siwy”. Podczas smażenia dodać przyprawy: oregano, pieprze, chilli, imbir, sól i puszkę pomidorów. Dusić na małym ogniu. Do garnka wlać wodę, Deser z serka mascarpone i truskawek Składniki: - opakowanie serka mascarpone (czyli 250 g) - skórka otarta z połowy cytryny - 3 łyżeczki cukru pudru - 30 dkg truskawek - 3 łyżeczki cukru - 1/4 łyżeczki kawy rozpuszczalnej domowe-wypieki.blogspot.com Składniki: CIASTO NA BISZKOPT Z KAKAO 6 jajek 1 szklanka cukru 1 szklanka mąki pszennej 1 łyżeczka proszku do pieczenia 2 - 3 łyżki kakao (dałam 2,5 łyżki) MASA MLECZNA 1/2 szklanki mleka 3/4 szklanki cukru (dałam 1/2 szklanki i masa wyszła w sam raz) 25 dag margaryny 2 opakowania cukru waniliowego (16 g) 2 szklanki mleka w proszku POLEWA 10 dag czekolady mlecznej (można dać więcej) 4 łyżki mleka Przepis na biszkopt z kakao: Prostokątną foremkę 21x25 cm wyłożyć papierem do pieczenia (można użyć trochę większej formy, np. 25x36 cm wtedy biszkopt będzie niższy, ale za to ciasto będzie bardziej podzielne). Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodać cukier i dalej ubijać. Dodać żółtka i nadal ubijać. Następnie dodać mąkę, proszek do pieczenia i kakao. Całość delikatnie wymieszać (ja przez chwilę zmiksowałam na bardzo małych obrotach). Ciasto przelać do przygotowanej foremki. Włożyć do nagrzanego piekarnika do 175 stopni C i piec około 25 - 30 minut (max 30 minut). Biszkopt wyjąć z formy, lekko wyrzucając, aby nie opadł, odwrócić. Ostudzić i podzielić na 2 części. Przepis na masę mleczną: Mleko zagotować z cukrem i cukrem waniliowym. Ostudzić. W tym czasie miękką margarynę utrzeć na puszystą masę, dalej ucierając dodawać ostudzone mleko z cukrem i na końcu mleko w proszku. Masę dokładnie wymieszać. Przełożyć biszkopt kremem. Przepis na polewę: Czekoladę połamać na kawałki, dodać mleko i rozpuścić na małym ogniu (od czasu do czasu mieszając). Od razu polać polewę na wierzch ciasta i wyrównać (polewa szybko zastyga, dlatego aby dokładnie wyrównać wierzch można nóż maczać w gorącej wodzie). Jeśli biszkopt pieczesz w większej formie (np. 25x36 cm) - to polewy proponuję zrobić więcej: 15 dag czekolady mlecznej + 6 łyżek mleka. Ciasto schłodzić w lodówce. Podawać najlepiej następnego dnia. Basia z Jasienicy przystole.blox.pl Milky Way Pyszny deser truskawkowy Serek wymieszaj z cukrem pudrem i skórką z cytryny. Możesz zmiksować na puszystą masę. Truskawki zmiksuj z cukrem i kawą. Nakładaj na zmianę obie masy do pucharków. Anna REKLAMA Mistrzostwa Polski w Tarokach W pierwszą sobotę marca w Zabrzegu odbyły się XVI Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Tarokach. W karcianych zmaganiach wzięło udział 64 zawodników z Polski i Czech. Najlepszy okazał się Mirosław Ślosarczyk z Kóz, który zgromadził na swoim koncie 19 dużych i 429 małych punktów. się ustabilizowało. W rywalizacji biorą udział przede wszystkim mieszkańc y Zabrzega, Kóz, Ligoty, Czechowic, Hecznarowic, Kęt oraz Czesi. Poza Mistrzostwami Polski organizujemy także cykliczne turnieje, więc okazji do wspólnej gry jest sporo – dodał nasz rozmówca. Mistrzostwa odbyły się pod oficjalnym patronatem Burmistrza Czechowic-Dziedzic, Mariana Błachuta, który wręczył zwycięzcom pamiątkowe puchary i dyplomy. Sala OSP w Zabrzegu była pełna Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Tarokach odbyły się w zabrzeskim Domu Strażak. Oprócz ponad 60 uczestników, na turnieju pojawili się także: Wiceprzewodnicząc y R ady Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach Bartłomiej Fajfer, Prezesa OSP Zabrzeg, jednostki, która w tym roku obchodzić będzie 120-lecie istnienia, Tomasz Londzin, Prezes Stowarzyszenia Przyjazny Zabrzeg Brunon Kieloch oraz Grzegorz Wąsik, naczelnik Wydziału Strategii, Rozwoju i Promocji czechowickiego Urzędu Miejskiego. Uroczystego otwarcia mistrzostw dokonał Kieloch. - Widzę, że wszyscy są zniecierpliwieni i w blokach startowych już czekają na rozpoczęcie gry. Z tego miejsca chciałbym przywitać wszystkich gości i podziękować wszystkim za tak liczny udział oraz podtrzymywanie naszej pięknej tradycji. Oby przyszłe pokolenia o tym dziedzictwie nie zapomniały. Życzę dobrej gry i zabawy – powiedział prezes zabrzeskiego stowarzyszenia. Punktualnie o godzinie 10:00 64 zawodników z Polski i Czech rozpoczęło rywalizację o punkty. - www.region.info.pl [email protected] Warto wiedzieć / Region 18 Ciekawostką tego turnieju było to, iż dotychczasowy 4-rundowy system zastąpiono 5-rundowym. Każda z rund trwała po 50 minut. Uzyskano prawie ten sam czas gry przy stole co dotychczas, a dodatkowa runda dała zawodnikom możliwość rozłożenia założeń strategii gry na 5 rund. Zawodnicy pozytywnie ocenili tę zmianę w regulaminie Mistrzostw Polski. Kilka minut po godzinie 16:00 wszystko było już jasne. Zwyciężył zawodnik z Kóz Mirosław Ślosarczyk – opisał rywalizację Jacek Tomaszczyk, członek Komitetu Organizacyjnego Turniejów Taroka w Zabrzegu działającego przy Stowarzyszeniu Przyjazny Zabrzeg. O ocenę mistrzostw pokusił się także Ludwik Ty c , pr z e w o d n i c z ą c y wsp omnianego Komitetu. - Ciężko oceniać poziom rozgrywek, bo to w przypadku taroków nie jest takie proste, jak na przykład w brydżu. Tutaj każde rozdanie kart może przynieść klika różnych, równie dobrych rozwiązań – stwierdził Tyc. W organizowanych w Zabrzegu turniejach bierze udział grupa około 60-70 osób. Można powiedzieć, że grono stałych graczy Pier wsza dziesiątka turnieju: 1. Ślosarczyk Mirosław - Kozy 2. Dominiec Jerzy - Zabrzeg 3. Polok Franciszek Zabrzeg 4. Ślosarczyk Roman Kozy 5. Kućka Edward - Kozy 6. Malarz Władysław Kozy 7. Trusło Jendrich Ostrawa (Czechy) 8. Buczek Kazimierz Ligota 9. Kozieł Henr yk Hecznarowice 10. Jurcik Vaclav 15 162 -Petrvald (Czechy) beka Cykl w Regionie: Obywatel w postępowaniu sądowoadministracyjnym Ministerstwo Sprawiedliwości radzi... Kontynuujemy publikację materiałów Ministerstwa Sprawiedliwości związanych z postponowaniem sądowoadministracyjnym. Dzisiaj kontynuujemy część dotyczącą PRAW OBYWATELA PRAWO DO ROZPOZNANIA SPRAWY PRZEZ NIEZALEŻNY I NIEZAWISŁY SĄD Czy każdy sędzia może orzekać w mojej sprawie? Nie, istnieje instytucja wyłączenia sędziego, która ma na celu niedopuszczenie do sytuacji, w której w sprawie orzeka sędzia związany ze sprawą lub osobą, której ona dotyczy. Wyłączenie sędziego może nastąpić: - z mocy prawa (kiedy ustawa wymienia okoliczności, których zrealizowanie powoduje, ze konkretny sędzia nie może dalej orzekać w Twojej sprawie); - na wniosek strony. Sędzia jest wyłączony z mocy prawa (co oznacza, że nie musisz podejmować żadnych działań, aby doszło do zmiany sędziego), w kilku wskazanych przez ustawę przypadkach. Sędzia nie może orzekać w sprawie: - w której jest stroną lub pozostaje z jedną z nich w takim stosunku prawnym, ze wynik sprawy oddziałuje na jego prawa lub obowiązki; - która dotyczy jego małżonka, krewnych, powinowatych lub osób związanych z nim przysposobieniem, opieką lub kuratelą; Dzień otwarty w Urzędzie Jeśli w Twojej sprawie nie zachodzą podane wyżej okoliczności, a podejrzewasz, że sędzia, który prowadzi postępowanie może nie być obiektywny, złóż wniosek o jego wyłaczenie. Wniosek taki możesz złożyć ustnie (podczas rozprawy) lub na piśmie. Pamiętaj o wskazaniu we wniosku, dlaczego uważasz, ze sędzia może być nieobiektywny oraz o tym, że w przypadku złożenia wniosku po rozpoczęciu rozprawy musisz wskazać okoliczności uzasadniające to, że dowiedziałeś się o możliwej nieobiektywności sędziego dopiero w jej trakcie. Sędzia, który zostaje wyłączony od prowadzenia Twojej sprawy, nie może w niej dalej orzekać, a jego miejsce zajmie inny sędzia. Przykład: Augustyn zaskarżył decyzję o wywłaszczeniu nieruchomości, którą odziedziczył po dziadkach. na wywłaszczonej działce miało powstać nowe osiedle. W sprawie miał orzekać sędzia, który zawarł już umowę sprzedaży jednego z mieszkań, które miały powstać na spornej działce. Augustyn uznał, że sędzia z tego powodu może być stronniczy i złożył na najbliższej rozprawie wniosek o jego wyłączenie. Czy złożenie wniosku o wyłączenie sędziego może mieć dla mnie jakieś negatywne konsekwencje? Jeśli sąd uzna, że wniosek o wyłączenie złożyłeś w złej wierze, bo np. chcesz doprowadzić do przedłużenia postępowania, może ukarać Cię grzywną do wysokości przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w roku poprzednim. PRAWO DO ROZPOZNANIA SPRAWY BEZ NIEUZASADNIONEJ ZWŁOKI Rozlicz swój PIT w urzędzie Naczelnik Drugiego Urzędu Skarbowego w Bielsku-Białej zawiadamia, że 16 marca 2013 r. (sobota) jest dniem otwartym w urzędach skarbowych. Godziny otwarcia od 9:00 do 13:00, - w której udzielił wcześniej porady prawnej lub był pełnomocnikiem strony; - w której już orzekał lub brał udział w wydaniu zaskarżonej decyzji lub czynności. kasy czynne od 9:00 do 12:00. W ramach Dnia Otwartego będą przyjmowane zeznania roczne oraz udzielane informacje w zakresie wypełniania formularzy PIT. Drugi US Kiedy mogę uznać, że moja sprawa toczy się zbyt długo? Masz prawo, aby Twoja sprawa została rozpoznana bez nieuzasadnionej zwłoki. Z nieuzasadnioną zwłoką będziesz miał prawo do czynienia wówczas, gdy postępowanie będzie trwać dłużej niż jest to konieczne dla wyjaśnienia tych okoliczności faktycznych i prawnych, które są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. pamiętaj, że przewlekłość postępowania ocenia się zawsze w odniesieniu do konkretnej sprawy! Da oceny, czy w Twojej sprawie doszło do nieuzasadnionej zwłoki, trzeba wziąć pod uwagę m.in. takie elementy, jak: terminowość i prawidłowość czynności podjętych przez sąd w celu rozstrzygnięcia sprawy, charakter sprawy, stopień zawiłości sprawy, znaczenie dla Ciebie rozstrzyganych w sprawie zagadnień oraz zachowania stron postępowania, w szczególności Twoje. Co mogę uczynić, gdy moja sprawa toczy się zbyt długo? Jeżeli uważasz, że Twoja sprawa ciągnie się zbyt długo, jako strona postępowania możesz wnieść do sądu skargę o stwierdzenie, że w postępowaniu, którego skarga dotyczy, nastąpiło naruszenie Twojego prawa do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, zwaną skargą o stwierdzenie przewlekłości postępowania. Skargę taką możesz złożyć jedynie w toku postępowania w sprawie do sądu, przed którym toczy się postępowanie. Naczelny Sąd Administracyjny, uznając Twoją skargę za zasadną, stwierdzi, że w postępowaniu nastąpiła jego przewlekłość, ponadto może zlecić sądowi rozpoznającemu Twoją sprawę podjęcie określonych czynności w wyznaczonym terminie, a na Twoje żądanie przyzna Ci odpowiednią sumę pieniężną. --Region dziękuje Ministerstwu Sprawiedliwości za wyrażenie zgody na powyższą publikację. Materiał pochodzi z broszury „Obywatel w postępowaniu sądowoadministracyjnym - Prawa i obowiązki” wydanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości pod redakcją Tomasza Sroki. Publikacja była możliwa dzięki współfinansowaniu przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Region www.region.info.pl [email protected] Ogłoszenia / Region Bielsko-Biała: I liga siatkówki mężczyzn Zgodnie z planem Bez większych problemów po trzy punkty w Jaworznie sięgnął BBTS Bielsko-Biała. Podopieczni Janusza Bułkowskiego pokonali Energetyka 3:0. Dzięki temu zwycięstwu awansowali na drugie miejsce w tabeli I ligi mężczyzn. 19 Ogłoszenia medyczne Poradnia logopedyczno-pedagogiczna LOGIS B-B ul Wiśniowa 7/6 Diagnoza i terapia wad wymowy, terapia jąkania, terapia afazji, Terapia pedagogiczna: nauka czytania od 3 r.ż, terapia dysleksji i dysortografii Terapia EEG Biofeedback. Kursy zapamiętywania koncentracji uwagi dla dzieci od 6-16 roku życia. Rejestracja pod tel. 606 873 509 Supra-Med, Ginekologiczne Centrum Medyczne Bielsko-Biała, ul. Olszówki 10A (Cygański Las), tel. 33 / 822-77-22, 822-77-77, www.supra-med.pl Ogłoszenia rożne Rolety, żaluzje, moskitiery, bramy Zapewniamy fachowe doradztwo i serwis. Zamów bezpłatny pomiar i wycenę: 668-410-042 lub 604-584-388. drużynowa narada Przed meczem wszyscy obserwatorzy pierwszoligowych zmagań zakładali wygraną gości, którzy ostatnio przechodzą co prawda mały spadek formy, ale w starciu z outsiderem rozgrywek i tak byli zdecydowanym faworytem. Boiskowe wydarzenia potwierdziły owe przewidywania. Pierwszy i drugi set przebiegał pod dyktando siatkarzy BBTS-u. Gospodarze nie mieli żadnego pomysłu na przeciwstawienie się dobrze grającym bielszczanom. Podopieczni Janusza Bułkowskiego pierwszego seta wygrali do 15, drugiego do 13. W trzeciej partii Energetyk zaprezentował się zdecydowanie lepiej. W pewnym momencie na tablicy świetlnej widniał nawet rezultat 20:20, ale w decydujących momentach bielszczanie wrzucili czwarty bieg, piątego nie musieli, i wygrali 25:21, a cały mecz 3:0. Dość niespodziewanie przed własna publicznością porażki doznał Pekpol Ostrołęka, który uległ 0:3 Jadarowi Siedlce. Dzięki trzem punktom zdobytym w Jaworznie BBTS przeskoczył w tabeli zespół z Ostrołęki i jest niemal pewne, że fazę zasadnicza zakończy na drugim miejscu w tabeli. Bielszczanie za tydzień zagrają u siebie z przedostatnim w stawce AZS-em UAM Poznań, powinni zatem sięgnąć po komplet punktów. Comarch ERP Optima Firma DYNAMIC Usługi Informatyczne Brunon Pieszka autoryzowany partner COMARCH S.A. oferuje wdrożenie, szkolenia, konsultacje z najpopularniejszego na rynku systemu finansowe-księgowego Comarch ERP Optima. Fakturowanie już od 99 zł. Szukasz oszczędności wybierz wersję online jedyne 15 zł /mc Więcej na www.dynamic.net.pl Usługi ogólnobudowlane Bielsko-Biała i okolice Przyjmę zlecenia na wykonanie robót: budowa domów, prace wykończenio- we, docieplanie budynków, remonty. Tel.:797763776 Brukarstwo Biery Profesjonalne układanie kostki, usługi minikoparką, kostka brukowa, drenaże. Tel.: 507098020 nikarzem został w drugiej klasie liceum. Studia politologiczne ze specjalizacją dziennikarską ukończył w 1994 na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Pracował w studiu radiowym, dla Telewizji Katowice przygotowywał programy dla dzieci. Współpraca z Wydawnictwem Siedmioróg przyniosła efekt w postaci serii „Porachunki z przygodą”. Dla Ossolineum pisze serię „Czarny kufer”, pozostałe książki wydaje Agencja Word-Press. pH Kamień: granit, marmur, onyx, trawertyn, piaskowiec Wyroby: blaty kuchenne, parapety, kominki, schody, łazienki. Marlex tel. 33 817 40 83, e-mail: [email protected], www.marlex-m.pl Górale nie sprostali Legii Piłkarskie święto w Bielsku-Białej bez happy-endu. Podbeskidzie Bielsko-Biała przy pełnych trybunach Stadionu Miejskiego przegrało z Legią Warszawa 1:2. BBTS: Macionczyk, Lewiński, Błoński, Wołosz, Kalembka, Gaca oraz Czauderna (libero) Michor, Latocha, Modzelewski. beka Gminna Biblioteka Publiczna w Bestwinie zaprasza w dniu 20 marca o godz. 16.30 na spotkanie z Krzysztofem Petkiem. Wstęp wolny. Ogrodzenia wyprzedaż tel. 33 488 05 65 Bielsko-Biała: T-Mobile Ekstraklasa Energetyk Jaworzno BBTS Bielsko-Biała 0:3 (15:25,13:25,21:25) Survival w Bestwinie To będzie prawdziwy wieczór z przygodą, reportażem i fascynującymi opowieściami. Będzie survival i szkolenie antyterrorystów. Filmy, zdjęcia, reportaże, podróże i nowe wyzwania. A także literatura detektywistyczna. Krzysztof Petek to autor powieści sensacyjno-przygodowych, reportażysta, organizator wypraw i szkół przetrwania. Uczestniczył w szkoleniach organizowanych przez oddziały antyterrorystyczne, przeszedł szkolenia survivalu, walki wręcz, psychologii sytuacji krytycznych. Dzien- Rejestracja i informacje tel.: 515 045 005 Krzysztof Dzierżawa, TS Posbeskidzie Monika Roczyna Psychoterapia indywidualna i grupowa www.psychoterapia-bielsko.eu W ataku Fabian Pawela w białej koszulce W premierowej odsłonie rywalizacji bramki nie padły, choć okazje ku temu były z obu stron. Najpierw groźnie przewrotką uderzał Artur Jędrzejczyk, al na posterunku był Richard Zajac. Gospodarze odpowiedzieli dwójkową akcją Piotra Malinowskiego i Damiana Chmiela, w jej kluczowym momencie zabrakło jednak wykończenia. Przed przerwą dwukrotnie popularnego „Ryśka” próbował zaskoczyć Danijel Ljuboja, Serbowi ta sztuka się jednak nie udała. W 41. minuta przyniosła najgroźniejszą akcję Górali. Z obrębu pola karnego po ziemi uderzył Fabian Pawela. Dusan Kuciak obronną ręką wyszedł z tej opresji, a chwilę później arbiter zaprosił zawodników na przerwę. W drugiej odsłonie rywalizacji pękł worek z bramkami. W 53. minucie wynik meczu otworzył Marek Saganowski. Napastnik Wojskowych skierował futbolówkę do pustej bram- ki. Wcześniej po główce Jakuba Koseckiego odbiła się ona od poprzeczki. „Kosę” próbował powstrzymać Zajac, którego zabrakło w bramce przy dobitce „Sagana”. Gospodarze potrzebowali kilkunastu minut, by otrząsnąć się po stracie bramki i doprowadzić do wyrównania. Dokładne dośrodkowanie z prawej strony wykorzystał skuteczny wiosną Robert Demjan. Odpowiedź gości, ku rozpaczy bielskiej publiczności, była natychmiastowa. Gola na wagę trzech punktów zdobył Jakub Wawrzyniak. Obrońca w polu karnym Podbeskidzia zachował się niczym rasowy napastnik i nie dał żadnych szans na skuteczną interwencję słowackiemu golkiperowi gospodarzy. Bielszczanie w końcówce próbowali doprowadzić do remisu, ale bezskutecznie. Powiedzieli po meczu: Jan Urban (Legia Warszawa): - Wiedzieliśmy, że łatwo o punkty w Bielsku nie będzie. Podbeskidzie po pierwszych wiosennych meczach miało prawo być pewne swojej wartości. Nie mieli nic do stracenia w meczu z nami. Na boisku było bardzo dużo walki. Jestem zadowolony tylko z drugiej połowy. Graliśmy piłką, przenosiliśmy ciężar gry z jednej na drugą stronę i zdobyliśmy bramkę. Później, po drugiej bramce, mieliśmy szanse na przypieczętowanie zwycięstwa. Trzy punkty zawdzięczamy Duszanowi Kuciakowi, który popisał się paradą przy strzale z dystansu w ostatnich minutach. Dariusz Kubicki (Podbeskidzie Bielsko-Biała): - Moi zawodnicy zaprezentowali się godnie. Momentami Legia nas przewyższała piłkarsko. Moi piłkarze włożyli w mecz dużo serca. Szkoda, że nie zostało to nagrodzone choćby jednym punktem. Kluczowym wydarzeniem była kontuzja Telichowskiego. Musiałem szukać ofensywnych wariantów. Gdy wyrównaliśmy stan meczu nie zdążyłem zrobić zmiany i znów przegrywaliśmy. To wymusiło kolejną zmianę ofensywną. Jestem zadowolony z postawy zawodników, ale nie z wyniku. Podbeskidzie Bielsko-Biała – Legia Warszawa 1:2 (0:0) Bramki: Demjan (73’) – Saganowski (53’), Wawrzyniak (76’) Podbeskidzie: Zajac – Sokołowski, Konieczny, Pietrasiak, Telichowski (64’ Deja), Chmiel (77’ Janeczko), Łatka, Sloboda (82’ Ćetković), Malinowski, Pawela, Demjan Legia: Kuciak -Wawrzyniak, Astiz, Vrdoljak, Jędrzejczyk, Radović, Łukasik (89’ Dominik Furman) Bartosz Bereszyński, Danijel Ljuboja, Jakub Kosecki (83’ Tomasz Brzyski), Marek Saganowski (71’ Wladimir Dwalishvili) beka www.region.info.pl [email protected] Sport 20 Sport: Trampkarze z seniorami Nietypowy sparing MRKS-u Zawodnicy IV-ligowego MRKS-u Czechowice-Dziedzice rozegrali podczas trwającego okresu przygotowawczego mecz sparingowy z LKS-em Bestwina. Co ciekawe ich przeciwnikiem nie był jednak pierwszy zespół rywala zza między, ale drużyna trampkarzy starszych. wspólne zdjęcie zawodników obu zespołów Konrad Łuszczak z szalikiem MRKS-u i trenerem Dariuszem Kubicą Oczywiście sparing, który odbył się na hali nie przebiegał w typowej meczowej atmosferze, w której każdy za wszelką ceną chciał być lepszy od rywala. Chodziło bowiem przede wszystkim o dobrą zabawę, a wynik był sprawą drugo- rzędną. Dla trampkarzy z Bestwiny możliwość gry z seniorami IV-ligowego zespołu była nie lada gratką i okazją do weryfikacji swoich umiejętności w kontakcie z bardziej doświadczonymi zawodnikami. Podopieczni Dariusza Kubicy podeszli do meczu z dużym dystansem do samych siebie i tego co działo się na parkiecie. Momentami było bardzo wesoło. - Poprzez sparing z trampkarzami chciałem skonsolidować mój zespół, wprowadzić trochę śmiechu i zabawy. Uznałem, iż taka gra, z punktu widzenia fizjologicznego, będzie lepsza niż zwykłe pomeczowe rozbieganie – powiedział Dariusz Kubica trener MRKS-u. Po nietypowym sparingu opiekunowie obu zespołów zgodnie stwierdzili, że dla jednej i drugiej drużyny było to zupełnie nowe doświadczenie. Młodzi adepci futbolu z Bestwiny dostali od starszych kolegów po fachu klubowy szalik i piłkę z podpisami. Obiecali, że będą trzymać kciuki za MRKS i wesprą ich dopingiem, podczas wiosennego spotkania o czwartoligowe punkty. LKS Bestwina wystąpiła w następującym składzie: Mateusz Nowak – Jan Francuz, Kamil Wójtowicz, Tomasz Drewniak, Sebastian Niemczyk, Mateusz Kal, Michał Hebda, Dawid Gleindek, Przemysław Szczypka, Miłosz Tylutki, Konrad Łuszczak, Norbert Czana, Bartłomiej Ślosarczyk, Dominik Kabot, Hubert Fajkis. beka Zabrzeg: Turniej Rodzinny o Puchar Rady Rodziców Zabrzeg ping-pongiem stoi W wsobotę 2 marca odbył się VI Turniej Rodzinny o Puchar Rady Rodziców przy Zespole Szkół im. ks. J. Londzina w Zabrzegu. Jak co roku zgromadzili się pasjonaci tenisa stołowego żądni sportowej rywalizacji i zabawy w gronie rodzinnym. Na wysokości zadania stanęli organizatorzy. Dopisali również kibice. Ping-pongiści w akcji Rywalizacja toczyła się w ośmiu kategoriach wiekowych. Gospodarze, czyli uczniowie zabrzeskiej szkoły grali do jednego wygranego seta, a goście, osoby dorosłe, do dwóch rozstrzygniętych na swoją korzyść partii. - Mimo małej powierzchni metrażowej sali gimnastycznej nie rezygnujemy z organizacji tego typu imprez, wręcz pragniemy je kontynuować i integrować środowisko. Pomocą służy nam rada rodziców, wspiera pani dyrektor, a także rodzice uczniów. Wspólnie po raz kolejny udało nam się sprawnie przeprowadzić turniej. Z pewnością będziemy czekać na wszystkich chętnych już za rok, aby przeżyć wspólnie kilka sympatycznych chwil ponownie - mówi Joanna Banet, jedna z organizatorek ping-pongowych zmagań w Zabrzegu. Udział w turnieju wzięło 106 zawodników, a wyniki przedstawiają się następująco: Kategoria dziewczynki szkoła podstawowa: 1.Kowalczyk Dagmara 2.Maśka Gabriela 3.Żurowska Agnieszka 4.Figura Weronika 5.Kuś Marta 6.Jarczok Anna 7.Londzin Natalia 8.Kowalczyk Julia 9.Balcarek Karolina 10.Lukas Monika 11.Filapek Anna 12.Lukas Katarzyna 13.Czylok Oliwia 14.Jarczok Justyna 15.Sobel Agnieszka 16.Mędrzak Justyna Kategoria chłopcy szkoła podstawowa: 1.Filapek Jakub 2.Kuś Szymon 3.Tomanek Konrad 4.Banet Joachim 5.Filapek Kacper 6.Baran Patryk 7.Galas Konrad 8.Micor Kacper 9.Bolek Klaudiusz 10.Drobik Jakub 11.Nowak Adian 12.Galas Dominik 13.Kuś Łukasz 14.Stachura Patryk 15.Głombek Bartłomiej 16.Pniok Artur 17.Kosek Kacper Kategoria dziewczynki gimnazjum: 1.Stasicka Aleksndra 2.Chrobak Aleksandra 3.Spyra Agata 4.Gawełek Natalia 5.Chochlińska Anna 6.Nikiel Urszula 7.Czyż Adzia 8.Paszek Ewelina 9.Litwin Dominika 10.Kroczek Sylwia 11.Tomanek Kasandra 12.Cecot Paulina 13.Sikora Karolina 14.Jachymek Joanna 15.Papla Aleksandra 16.Głombek Anna 17.Wojnar Natalia 18.Kozioł Agata 19.Zięba Natalia 20.Filapek Agnieszka 21.Pietrzyk Weronika Kategoria chłopcy gimnazjum: 1.Szewieczek Piotr 2.Sikorsa Krzysztof 3.Buczak Patryk 4.Kajstura Rafał 5.Wrzoł Szymon 6.Gryczka Rafał 7.Nadolski Marcin 8.Dudek Adrian 9.Kowalczyk Marcin 10.Jonkisz Mateusz 11.Stokłosiński Adrian 12.Zięba Adam 13.Klimaniec Patryk 14.Kobiela Arkadiusz 15.Chomin Patryk 16.Kędzierski Filip 17.Figura Bartłomiej 18.Chochliński Mateusz 19.Brzuska Paweł 20.Krawiec Bartłomiej 21.Wizner Bożydar 22.Komraus Piotr 23.Muras Rafał Kategoria kobiety młodsze: 1.Bartecka Michalina 2.Pielgrzym Martyna W turnieju rywalizowali również dorośli 3.Kopeć Justyna 4.Kowalczyk Klaudia Kategoria kobiety starsze: 1.Wrzoł Bogusława 2.Parchańska Barbara 3.Stasicka Edyta 4.Figura Rossita Kategoria mężczyźni młodsi: 1.Jonkisz Dariusz 2.Mikołajczyk Adrian 3.Polok Kacper 4.Pisarek Jakub 5.Dańczak Dariusz 6.Szewieczek Paweł 7.Wrzoł Andrzej 8.Wrzoł Adam 9.Szewieczek Nikodem Kategoria mężczyźni starsi: 1.Brzozowski Jarosław 2.Głombek Piotr 3.Sosna Roman 4.Szwed Antoni 5.Gwizdoń Tadeusz 6.Londzin Jarosław 7.Szewieczek Piotr 8.Sokół Erland 9.Janko Dariusz 10.Gawlik Antoni 11.Puskarczyk Andrzej 12.Stasicki Sławomir Kategoria najliczniejsza rodzina: rodzina Szewieczek: Piotr senior (ojciec) i Paweł, Nikodem, Piotr junior (synowie) rodzina Wrzoł: Adam (ojciec), Bogusława (matka), Szymon (syn) oraz Andrzej (brat Adama) beka/Banet www.region.info.pl [email protected] Sport 21 Łaciok o młodzieży w Drzewiarzu Sporo kontrowersji budzi ostatnio temat przyznania przez władze Gminy Jasienica dotacji na wspieranie i upowszechnianie kultury fizycznej i sportu wśród dzieci młodzieży. Po decyzji Gminy działacze Spójni Landek, nieusatysfakcjonowani otrzymaną kwotą, postanowili wstrzymać treningi wszystkich drużyn młodzieżowych. Dzisiaj żacy, trampkarze i juniorzy w Landeku już trenują. Nie zakończyło to jednak całej sprawy, dyskusja o przyznanych kwotach nadal bowiem trwa, m.in. na łamach Regionu. Po Wojciechu Koźliku, prezesie Spójni głos w tej sprawie zabrał także Mirosław Łaciok, sternik Drzewiarza Jasienica. Herb Drzewiarza jasienica Mirosław Łaciok, nie zgadza się ze stwierdzeniami działaczy Spójni Landek, którzy uważają, że Drzewiarz jest przez gminę faworyzowany. - Wojciech Koźlik, prezes Spójni twierdzi, że gdyby jego klub dostał większe dofinansowanie, to byłby jedynym w gminie, który miałby zgłoszone do rozgrywek organizowanych przez BOZPN trzy zespoły. Otóż nie. Pan Koźlik się myli, ponieważ Drzewiarz w tej chwili ma zgłoszone trzy drużyny: juniorów starszych, młodszych i trampkarzy. Ponadto w klubie jest jeszcze zespół żaków – mówi Łaciok, który dodaje. - Nie do końca zrozumiem także tok rozumowania prezesa Spójni, który porównuje swój klub do Drzewiarza. Nie chodzi tu bynajmniej o osiągnięcia seniorów, ale drużyn młodzieżowych. Nie będę wnikał w szczegóły, ale proszę spojrzeć na to ilu za- wodników szkolimy my, a ilu Spójnia oraz w jakich ligach grają poszczególne zespoły. Prezes Drzewiarza tłumaczy także skąd się wzięła różnica w wysokości dofinansowania, które otrzymały oba kluby. Przypomnijmy, że Drzewiarz dostał 116 tys. zł, a Spójnia 52,5 tys. zł. - Mówi się, że Drzewiarz dostał najwięcej pieniędzy z gminy. Jeśli weźmiemy pod uwagę łączną kwotę, to rzeczywiście tak jest Tak naprawdę, w przeliczeniu na jednego zawodnika dostaliśmy jednak najmniejsze wsparcie. Szkolimy dużo zawodników, stąd taka, a nie inna kwota, którą otrzymaliśmy – stwierdza Łaciok. Sternik jasienickiego klubu zwraca także uwagę na dwie istotne kwestie związane z trenowaniem dzieci i młodzieży. - Warto zwrócić uwagę na kadrę szkoleniową w poszczególnych klubach. Zajęcia z dziećmi powinny prowadzić osoby posiadające odpowiednie uprawnienia oraz doświadczenie. W różnych klubach różnie z tym bywa. W Drzewiarzu z młodzieżą pracują: Damian Zdolski, Daniel Gala oraz Horst Panic. Monitorujemy frekwencję poszczególnych Sport: Futsal Wicemistrzostwo chłopaków na zajęciach. Co miesiąc weryfikujemy listy obecności na treningach. Gmina będzie miała do nich wgląd. Gmina daje pieniądze na określoną ilość młodych piłkarzy, a ilu z nich w rzeczywistości regularnie uczestniczy w treningach? My nie mamy nic do ukrycia. Stawiamy na transparentność – kontynuuje nasz rozmówca. Prezes Drzewiarz ma także swój pomysł na utworzenie ligi dla najmłodszych adeptów futbolu. Żacy mogliby rywalizować w rozgrywkach gminnych lub międzygminnych. - Mam pewien pomysł na utworzenie mini-ligi dla najmłodszych grup, które aktualnie trenują, ale nie uczestniczą w żadnych cyklicznych rozgrywkach. Staramy się, aby brali udział w różnorakich turniejach, ale to nie to samo. Zastanawiamy się w Drzewiarzu jak zorganizować taką ligę. Zobaczymy czy inne kluby wyrażą chęć uczestnictwa w takich rozgrywkach. Jestem umówiony na rozmowę w tej sprawie m.in. z Januszem Szymurą, prezesem Rekordu Bielsko-Biała – opisuje swój pomysł Łaciok. 11 lutego władze Gminy Jasienica wydały zarządzenie, w którym podane są kwoty jakimi gmina wesprze zlecenia zadania publicznego w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej i sportu wśród dzieci młodzieży.. Drzewiarz Jasienica, rywalizujący w IV lidze, otrzyma wsparcie rzędu 116 tys. zł, kluby A-klasowe z Międzyrzecza i Mazańcowic mogą liczyć na 40 tys. zł, a Spójnia Landek, lider Bielskiej Ligi Okręgowej na 52,5 tys. zł. beka Rekordu Ruszyła Liga Region Młodzi zawodnicy Rekordu Bielsko-Biała zostali wiecmistrzami Polski w futsalu. Zmagania, których gospodarzem był Mielec, trwały przez trzy dni. Podopieczni Andrzeja Szłapy i Wojciecha Gumoli w spotkaniu finałowym musieli uznać wyższość Wisły Krakbet Kraków. Bielscy szesnastolatkowi przegrali 5:2. Drużyna Rekordu Bielsko-Biała Andrzej Szłapa mówi o sukcesie swoich podopiecznych, ale podkreśla, że niedosyt pozostał, bowiem złoty medal był na wyciągnięcie ręki. - Oczekiwania przed turniejem były duże. Zapewne jak każdy z zespołów chcieliśmy powalczyć o złoto. Zabrakło niewiele, dlatego odczuwamy lekki niedosyt. Jednak z drugiej strony poziom rywalizacji był bardzo wysoki, więc drugie miejsce należy uznać za sukces – ocenia opiekun wicemistrzów. W wielkim finale bielszczanie musieli uznać wyż- szość krakowskiej Wisły, z którą przegrali 2:5. Przeciwnik zdaniem Szłapy był jednak w zasięgu jego zespołu. - Myślę, że o końcowym wyniku zadecydowała dyspozycja dnia. Rywal był w tym momencie lepszy i zasłużenie wygrał. Krakowianie wykorzystali nasze błędy w pierwszej fazie meczu. Przegrywaliśmy 3:0, musieliśmy podjąć ryzyko. Przy wyniku 0:0 mieliśmy dobrą sytuacje na objęcie prowadzenia, nie udało się, a jak to często w piłce bywa, niewykorzystane sytuację się mszczą – dodaje trener mło- dzieży i zarazem zawodnik pierwszego, futsalowego zespołu Rekordu. Rekordziści podczas turnieju finałowego rozegrali pięć spotkań. Które było w wykonaniu „biało-zielonych” najlepsze? - Graliśmy cały czas bardzo równo. Oczywiście w każdym meczu przydarzały nam się błędy, ale plusów w naszej postawie było więcej i wygrywaliśmy. Najlepszy mecz zagraliśmy chyba w półfinale. Unisław Team to bardzo dobry zespół. Przegrywaliśmy dwa razy, 0:1 i 1:2. W końcówce wycofaliśmy bramkarza i udało nam się wyrównać stan rywalizacji. W karnych okazaliśmy się lepsi. Można powiedzieć, że przełamaliśmy fatum, bo zawodnicy mówili, że jak dotąd Rekordu z MMP najczęściej w konkursie rzutów karnych przegrywał. Chłopcu pokazali w tym spotkaniu charakter – opisuje dramatyczny półfinał zakończony happy-endem Szłapa. Jak przyszłość czeka srebrnych medalistów z Mielca? - Pracuję z tym zespołem od sześciu miesięcy. W tym czasie chłopcy zrobili duży postęp. Dyscyplina i zaangażowanie na treningach procentują. Podziękować za współpracę muszę także Wojtkowi Gumole, który prowadzi tą drużynę w rozgrywkach na trawiastym boisku. Ten medal to jest nasz wspólny sukces. Kilku zawodników urodziło się w 1997 roku, więc będą mogli zagrać w przyszłorocznych mistrzostwach. Oni będą stanowić trzon nowego zespołu U-16. W najbliższym czasie pod okiem trenera Gumoli chłopcy rozpoczną rywalizacje w lidze na otwartych boiskach. Myślę że ten sukces wpłynie na ich postawę pozytywnie – kończy nasz rozmówca. beka Biegów Górskich Andrzej Juraszek z Fortuna Running Team najlepszy w juniorach W pierwszy weekend marca zakończono rywalizację w biegu RMD Winter Run 2013 w Szczyrku, uznawanym za początek sezonu „Ligi Biegów Górskich 2013”. Udany start zaliczyli biegacze nowej drużyny Fortuna Running Team. Jeden z liderów grupy – Andrzej Juraszek – wygrał klasyfikację juniorską i uplasował się na wysokim 11. miejscu w klasyfikacji generalnej biegu. We wspinaczce na Klimczok na dystansie 8,2 km wzięło udział ponad 130 osób. Startu nie ułatwiała mroźna zimowa aura, strome podbiegi pokryte lodem oraz gęsta mgła. Mimo trudnych warunków atmosferycznych, większość „górali” ukończyło jednak bieg i rozgrzało się na mecie gorącym posiłkiem. W rywalizacji mężczyzn najlepszy okazał się Damian Zawierucha z MOSiR Jastrzębie/RMD Montrail Team, który pokonał trasę w ciągu 38 minut i 21 sekund. Najszybszą kobietą na mecie była z kolei Dominika Wiśniewska-Ulfik (RMD Montrail Team/SKB Kraśnik) z czasem 43:43. Rywalizację juniorów wygrał zawodnik Fortuna Running Team, Andrzej Juraszek, osiągając szczyt Klimczoka w 44 minuty i 33 sekundy. Drugi z zawodników Fortuny – Marcin Szczurek – zajął 39. miejsce w klasyfikacji generalnej. Zawody zostały rozegrane w ramach Festiwalu Górskiego „Wondół Challenge 2013”. Region Humor W sklepie: - To jest napad! Dawaj babo kasę! A baba sklepowa spokojnie: - Grycanom? Idzie pogrzeb. Do mężczyzny idącego za trumną podchodzi znajomy: - Żona? - Nie, teściowa. - Też pięknie. - Mam dla pani złą wiadomość. Pani mąż wyskoczył z okna. - Co? Dlaczego? Przecież nie miał powodu. Na to druga: - Też tak pomyślałam, dopóki pani nie zobaczyłam. Po czym poznać, że na rowerze jedzie wokalistka? - Bo światełko ma skierowane na siebie. Rozmawiają dwaj bankowcy: - Wiesz, przez ten kryzys, to nie mogę spać, wiercę się całą noc, ale z nerwów nie daję rady zasnąć. - A ja śpię jak niemowlę. - No co Ty, naprawdę? Jak to, jak niemowlę? - No po prostu... Całą noc ryczę, a nad ranem robię w gacie. Dwaj starzy przyjaciele spotykają się po długim czasie. - Co słychać? - pyta pierwszy. - A, nic dobrego - odpowiada drugi - Cierpię na moczenie nocne i nie wiem, co z tym zrobić. - Wiesz co, tu niedaleko mieszka dobry psychoterapeuta. Spróbuj, może on znajdzie sposób. Przyjaciele spotykają się po kilku miesiącach. - No i co, byłeś u tego psychoterapeuty? - Byłem i jestem Ci bardzo wdzięczny. - Już się nie moczysz? - Moczę, ale teraz jestem z tego dumny! Do żołądka wpada sałatka ale tu fajnie później wpada śledź o jak fajnie pogadamy sobie, na końcu wpada kie- www.region.info.pl [email protected] Rozrywka 22 Horoskop liszek wódki o na górze jest impreza wracamy??? Teściowa do swojego zięcia: -Skoro tak mnie lubisz, to po co masz moje zdjęcie na kominku? -Żeby dzieci nie zbliżały się do ognia. Sędzia do oskarżonego: - Dlaczego żona się chce z panem rozwieźć ? - Sam nie wiem, złociutki... Do księdza zgłosiła się dziewczyna, która chciała wyjść za mąż,ale miała już aż trzech mężów... - No cóż, proszę pani, w tej sytuacji, w świetle prawa kanonicznego, sama pani rozumie, nie mogę udzielić pani ślubu... - Ależ, proszę księdza - kobieta na to - mimo to cały czas jestem... hm... niewinna. - Jak to? - To długa historia. Opowiem księdzu. Mój pierwszy mąż... No cóż, wyszłam za niego na prośbę mego ojca. Antoni był uroczym człowiekiem, bardzo dobrym i poczciwym. Tylko, cóż, miał już 82 lata, już nie był w stanie uszczęśliwić mnie inaczej jak tylko swą dobrocią. Dałam biedakowi tylko pięć miesięcy szczęścia... - Hm, tak, rozumiem. Niezbadane są wyroki Boskie... - Drugi mąż z kolei byl młodym, zabójczo przystojnym oficerem policji. Wykształcony, wysportowany, znał języki, świetnie sie zapowiadał, awans miał w kieszeni. Ale miał pecha. Jako prezent ślubny dostał od kolegów motor. Chciał sie przejechać. Mokre liście na drodze, drzewo, złamana podstawa czaszki, rozległe obrażenia wewnętrzne. Mój kochany Artur, przynajmniej nie cierpiał. - Tak, rozumiem. Serdecznie pani współczuję. A trzeci mąż? Jak długo trwało pożycie? - Och, dziesięć lat. - Dziesięć lat?! I mówi pani, że przez cały ten czas...? - Ani razu. Wie ksiądz, on był politykiem. Co wtorek wieczorem przychodził do mego łózka, siadał na brzegu i przez długie godziny opowiadał, jak będzie fantastycznie, kiedy się weźmie do rzeczy... wesoły Baran 21.III-20.IV Będziesz w bardzo dobrym nastroju. Poczujesz wiatr w skrzydłach i siłę do działania. Jeśli chodzi o zdrowie to oszczędzaj się, bo wcale nie masz żelaznej odporności. Bądź czujny, bo twój dobry nastrój może zwieść cię na manowce, a ktoś nieżyczliwy tylko czeka na twoje potknięcie. gorszej formy powinno dopisywać. stwo i nie kuś niepotrzebnie losu. Rak 23.VI-22.VII Sprawy zawodowe staną się dla ciebie teraz najważniejsze. Przybędzie ci pieniędzy na koncie, co sprawi cię w stan dużego zadowolenia. Będzie się dużo działo w twoim życiu osobistym. Nastanie dobry czas na rozmowy o zawarciu związku małżeńskiego. Waga 24.IX-23.X Twoje serce przepełni radość i zadowolenie. Wydarzy się wiele miłych sytuacji, które rozweselą twoje serce. Twoja kreatywność i zaangażowanie w powierzone zadania będą podstawą sukcesu zawodowego. Zdrowie i dobre samopoczucie będzie ci towarzyszyć przez cały miesiąc. Lew 23.VII-23.VIII Zaproś przyjaciół oraz rodzinę to będzie bardzo dobry czas na pojednania. Bądź otwarty na nowe propozycje pracy, będzie szansa na polepszenie sobie sytuacji bytowej. Samotne lwy powinny otworzyć się na nowe znajomości. Skorpion 24.X-23.XI Będziesz bardzo rozdrażniona, ale będzie to spowodowane przesileniem wiosennym. Złe samopoczucie szybko minie, a słońce, które świeci coraz wyżej i mocniej wprowadzi cię w stan euforii. Wszystkie zaplanowane przedsięwzięcia potoczą się po twojej myśli. Koziorożec 23.XII-20.I Więcej czasu poświęć swojej drugiej połowie oraz dzieciom. Odpocznij, odsapnij od pracy, a jeśli jest to możliwe to po prostu weź sobie urlop. Wybierz się z rodziną na wycieczkę w góry. Nie będziesz narzekał /a na zdrowie, ale mimo wszystko pamiętaj o profilaktyce. Byk 21.IV-21.V Początek miesiąca będzie sprzyjał podejmowaniu ważnych decyzji i zawieraniu umów. Nadchodzi dobry moment na zawieranie związków małżeńskich. Z radością będzie spędzać każdą wolną chwilę na łonie natury. Pamiętaj, że ładna pogoda może być zdradliwa, ubieraj się ciepło. Bliźnięta 22.V-22.VI Będziesz mieć dobrą passę jeżeli chodzi o gry losowe. Postanowisz wyruszyć w daleką podróż, albo przynajmniej nad polskie morze. Z łatwością osiągniesz sukces nad którym tak długo pracowałeś/aś. Twoje zdrowie poza kilkoma dniami Panna 24.VIII-23.IX Sprawy osobiste zejdą na drugi plan. Twoja kariera nabierze tempa, odczujesz korzystne zmiany. Musisz jednak oderwać się na moment od spraw zawodowych i wybrać się do znajomych i rozerwać się trochę. Zadbaj o swoje bezpieczeń- Strzelec 24.XI-22.XII Nastanie bardzo dobry moment na zawieranie związków małżeńskich lub powiększenie rodziny. Dobrze ułożą się stosunki z szefami, dzięki czemu nadarzy się możliwość awansu. Jeśli jesteś na jakiejś diecie to odpuść sobie na chwilę. Wodnik 21.I-19.II Zadbaj o to by w relacjach z najbliższymi nie dochodziło do kłótni i zgrzytów. W wieloletnich związkach będzie bezpiecznie i stabilnie. Tylko nowe znajomości narażone będą na nieporozumienia. Panuj nad emocjami, odreaguj stres na spacerze lub w parku. Ryby 20.II-20.III Nadchodzi dobry moment na realizację wcześniej zaplanowanych zamysłów. Ubieraj się ciepło, pierwsze promienie słońca mogą być zdradliwe. Jeśli chodzi o pozycje zawodową to nic ci nie grozi, ale umocnisz ją dzięki odważnym decyzjom. wróżka Bestseller: Historia wojskowości Druga Książka: Trenuj z Ewą Zmieńswoje z Ewą Wojna życie Chodakowską Światowa Przełomowa panorama II wojny światowej. Dzieło życia prekursora nowoczesnej historii wojskowości analiza największego konfliktu w dziejach ludzkości. Dzieło życia jednego z najwybitniejszych historyków Pisząc swój niezapomniany Stalingrad, Antony Beevor stworzył podwaliny współczesnej historii wojskowości. W Berlinie 1945, Krecie i D-Day szokował spojrzeniem na wojnę z perspektywy szeregowych żołnierzy. Teraz powraca z przełomową książką, która ukazuje pełną panoramę II wojny światowej. To błyskotliwa, poruszająca i dogłębna Od walk na granicy radziecko-chińskiej w sierpniu 1939 roku, przez kampanię wrześniową, podbój Francji i atak na Pearl Harbor, aż po D Day, upadek III Rzeszy oraz kapitulację Japonii. Beevor perfekcyjnie odmalowuje każdy kolejny etap wojny. Ukazuje jej okrucieństwo, uwydatnia ogrom i udowadnia, że globalny konflikt był przede wszystkim tragedią zwyczajnych ludzi. To kontrowersyjna i nowatorska praca historyczna oraz pasjonująca lektura, od której nie sposób się oderwać. Dzieło życia jednego z najwybitniejszych historyków wojskowości, po którym historia XX wieku już nigdy nie będzie taka sama. Znak Ćwicz z Ewą Pierwsza książka Ewy Chodakowskiej, najpopularniejszej polskiej trenerki personalnej, znanej z programu „Pytanie na śniadanie” TVP2, gdzie występuje jako „Trenerka całej Polski”. Jej unikalna metoda treningowa zrewolucjonizowała kobiecy fitness, a programy ćwiczeń wydane na płytach DVD w magazynie SHAPE, okazały się bestsellerami. W rok zdobyła ponad 150 tysięcy fanów na Facebooku, rejestrując 1,5 mln wizyt tygodniowo. Osoby ćwiczące wraz z nią, przechodzą szybką i niewiarygodną metamorfozę. Zaraża optymizmem i pasją oraz pomaga zmienić życie setkom tysięcy kobiet. Za ich namową powstała książka, w której Ewa Chodakowska prezentuje nie tylko instrukcje dotyczące treningów, ale także dzieli się motywacją oraz wiedzą i własnymi doświadczeniami na temat diety oraz stylu życia. Książka wyraża holistyczną filozofię Ewy Chodakowskiej opartą na założeniu, że aktywność fizyczna i jej pozytywne rezultaty przyczyniają się do rozwoju duchowego, emocjonalnego oraz umysłowego . Do współtworzenia książki Ewa zaprosiła swojego partnera życiowego Lefterisa Kavoukisa, jednego z najbardziej znanych i cenionych trenerów personalnych w Grecji. Książka zawiera kompleksowy program miesięcznej metamorfozy z podziałem na poszczególne dni: 30 dni, 30 treningów po 30 minut, 30 jadłospisów. W książce znajduje się motywacja na każdy dzień, praktyczne porady dietetyczne i wskazówki treningowe oraz zdjęcia trenerki prezentującej wszystkie ćwiczenia opatrzone szczegółowym opisem. Empik www.region.info.pl [email protected] Rozrywka 23 Krzyżówka Już w kinach Kazik rodzi się w dniu, w którym Kazimierz Deyna strzela swojego słynnego gola w meczu z Portugalią w 1977 roku. Jego ojciec bierze to za znak: postanawia, że syn zostanie następcą słynnego piłkarza. Wspólne treningi nie przynoszą wprawdzie specjalnych rezultatów, jednak ojciec uparcie wierzy we wrodzony piłkarski talent syna. Również szkolenie pod okiem profesjonalnego trenera – miejscowego rolnika zdradza, że futbol nie jest powołaniem chłopaka. Kazik dorasta i coraz lepiej rozumie, że musi znaleźć w życiu własną drogę Film Web Hitchcock Już w kinach Alfred Hitchcock był mistrzem horroru i jedną z najbardziej niezwykłych postaci w historii kina. Jego twórczość wbijała widzów w fotele i weszła do klasyki filmu, ale życie osobiste Hitchcocka było niemniej ciekawe od jego produkcji – zwłaszcza jego burzliwy romans z Almą Reville która była współautorką scenariuszy do wielu filmów Hitchcocka. Reżyser Sacha Gervasi naświetla historię skomplikowanej lecz fascynującej miłości. Pokazuje ją na tle wydarzeń, które zapisały się na kartach historii kina, mianowicie akcja rozgrywa się podczas kręcenia „Psychozy”. Wtedy nikt nie przypuszczał, że ta produkcja zmieni oblicze całej branży filmowej. Stała za nią niezwykła dwójka. Główne role zagrali nagrodzeni Oscarami Anthony Hopkins i Helen Mirren. Wcielili się w nie w iście hitchcockowskiej manierze – ich bohaterowie to ambitne i pełne pasji indywidualności, szczerze zakochani w sobie artyści, dla których miłość jest siłą napędową. FilmWeb Wokół Szekspira Ewa Kunicka/ Teatr Polski ByćjakKazimierzDeyna Ważne kontakty Wokół Szekspira Spektakl można polecić zarówno znawcom twórczości Szekspira, jak i tym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z jego dziełami. Ci pierwsi usłyszą w nim ulubione monologi i dialogi szekspirowskie w nowych przekładach i w nowych, od- krywczych interpretacjach. Ci drudzy – znajdą zachętę do kontynuowania pasjonującej podróży w świat dramatów geniusza ze Stratfordu. Andrzej Seweryn – wybitny aktor i reżyser – i najpiękniejsze fragmenty bohaterów arcydzieł Szekspira – Ham- Sudoku leta, Makbeta, Otella i wielu innych. To nie tylko popis wielkiego aktora i kunszt Szekspira, ale także zaproszenia skierowane do Publiczności, aby stała się współtwórcą tego wieczoru. Zaproszenie - dla koneserów Szekspira i dla tych, którzy znają go mniej – do interpretacji i reinterpretacji tych znanych tekstów, które jednak cały czas stanowią wyzwanie dla wrażliwości i inteligencji; są niezwykle aktualne, szczególnie, że podane są w zupełnie nowym przekładzie Piotra Kamińskiego. Spotkanie z Andrzejem Sewerynem będzie także okazją do uzyskania odpowiedzi na pytanie, co w Szekspirze najbardziej fascynuje jego jako aktora i nie-aktora... 21 marca 2013, godzina 19.00 Duża Scena Teatru Polskiego - spektakl gościnny. Teatr Polski Telefon alarmowy 112 Policja 997 Pogotowie Ratunkowe 999 Straż Pożarna 998 Pogotowie Energetyczne 991 Pogotowie Gazowe 992 Pogotowie Ciepłownicze 993 Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne 994 GOPR 985, 601 100 300 WOPR 601 100 100 Telefon Zaufania 988 Informacja AIDS 958 Pomoc Drogowa 981 Straż Miejska 986 Bestwina URZĄD GMINY tel. 32 215 77 00 POLICJA tel. 32 215 32 25 Bielsko-Biała URZĄD MIASTA tel. 33 49 71 800 POLICJA tel. 33 812 12 55 Buczkowice URZĄD GMINY tel. 33 499 00 66 POLICJA tel. 33 825 46 10 Czechowice-Dziedzice URZĄD MIASTA tel. 32 214 71 10 POLICJA tel. 32 215 32 35 Jasienica URZĄD GMINY tel. 33 815 22 31 POLICJA tel. 33 825 05 10 Jaworze URZĄD GMINY tel. 33 828 66 00 POLICJA tel. 33 825 05 10 Kozy URZĄD GMINY tel. 33 829 86 50 POLICJA tel. 33 813 07 10 Porąbka URZĄD GMINY tel. 33 827 28 10 POLICJA tel. 33 817 52 13 Szczyrk URZĄD GMINY tel. 33 829 50 00 POLICJA tel. 33 825 46 10 Wilamowice URZĄD GMINY tel. 33 812 94 30 POLICJA tel. 33 8175 212 Wilkowice URZĄD GMINY tel. 33 499 00 77 POLICJA tel. 33 817 82 65 Poszukiwani świadkowie wypadków Bielscy policjanci poszukują świadków wypadków, do których doszło w ostatnich dniach na drogach Bielska-Białej i powiatu bielskiego. 5 marca około 12.30 w Bielsku-Białej na ul. Ceramicznej (w rejonie parkingu przy kortach tenisowych), kierujący osobowym fordem mondeo potrącił 82-letnią pieszą. Na skutek wypadku poszkodowana doznała obrażeń ciała. 1 marca około 6.55 w Wilkowicach na ul. Żywieckiej (w rejonie restauracji „Pod Kuźnią” doszło do zderzenia toyoty corolli koloru srebrnego z mazdą 6 koloru czarnego. Kierujący tymi pojazdami odnieśli obrażenia ciała. 25 lutego około 7.50 w Rudzicy na ul. Roztropickiej w obrębie skrzyżowania z ul. św. Jana Chrzciciela, kierujący ciężarowym iveco daily potrącił rowerzystę. Na skutek potrącenia rowerzysta doznał obrażeń ciała. 23 lutego około 9.30 w Bystrej na ul. Szczyrkowskiej (na wysokości posesji nr 121), doszło do zderzenia dwóch osobówek: renaulta megane i skody felicia. Kierujący skodą odniósł obrażenia. Policjanci proszą wszystkich posiadających informacje na temat tych wypadków o osobisty lub telefoniczny kontakt z Wydziałem do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej przy ul. Rychlińskiego 17, tel. 33 8121230, nr alarmowe 997, 112. Kradzieże w szpitalu Do trzech kradzieży doszło w ostatnich dniach w szpitalu w Bystrej przy ul. Fałata. Z szafek przy łóżkach szpitalnych zginęły torebki wraz z dokumentami, gotówką i kartami płatniczymi. Ofiarami złodziei grasujących w szpitalu były dwie pacjentki w wieku 50 i 72 latach, które nie przypilnowały swoich rzeczy, bo w czasie kradzieży przebywały na zabiegach. Ofiarą rabusia padła www.region.info.pl [email protected] Na końcu 24 Kronika Policyjna także osoba z personelu szpitalnego. Z szafki w pomieszczeniu socjalnym zniknął jej portfel z dowodem osobistym, prawem jazdy, kartą NFZ i pieniędzmi. Złodziej grasował też w jednym z sanatoriów w powiecie bielskim, gdzie włamał się do pokoju pensjonariuszek i skradł pozostawione tam dwie torebki z dokumentami i pieniędzmi. 08.03.2013 - znieważył policjantów W czwartkowy wieczór policjanci zostali wezwani na interwencję do jednego z mieszkań w Starym Bielsku, gdzie doszło do awantury pomiędzy braćmi. Agresywny do tej pory wobec swojego brata 32-latek, swoją agresję skierował nagle na interweniujących, umundurowanych stróżów prawa. Zwracał się do funkcjonariuszy wulgarnym słownictwem i był przy tym wyjątkowo arogancki. Obezwładniono go i zakuto w kajdanki. Badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany miał we krwi prawie 3 promile alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu. Agresywny mężczyzna usłyszał zarzuty znieważania funkcjonariuszy, a o jego dalszym losie rozstrzygnie prokurator. 08.03.2013 - schował się w toalecie Policjanci z komisariatu III zatrzymali 27-letniego bielszczanina podejrzanego o kradzież pięciu sportowych kurtek ze sklepu przy ul. Grażyńskiego. Za przestępstwo to grozi mu do 5 lat za kratami. Złodziej wszedł do sklepu sportowego i w pośpiechu zerwał z wieszaków pięć kurtek o wartości 1300 zł, a następnie rzucił się do ucieczki. Pracownicy sklepu ruszyli w pościg za rabusiem, który w czasie ucieczki porzucił trzy skradzione kurtki. Wbiegł do kamienicy i nagle jakby zapadł się pod ziemię. Zaalarmowani o kradzieży funkcjonariusze przeszukali budynek. W jednej z toalet odnaleźli sprawcę. Odzyskali też skradzione mienie. Złodziej został przewieziony do policyjnej celi. Zuchwały rabuś usłyszał zarzuty kradzieży, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. 07.03.2013 - nieletni włamywacze Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości nieletnich ustalili i zatrzymali dwóch 16-latków, którzy mają na swoim koncie blisko 180 włamań do automatów z napojami i słodyczami oraz uszkodzenia mienia. Nieletni za swoje czyny odpowiedzą wkrótce przed Sądem Rodzinnym. Policjanci otrzymywali liczne zgłoszenia o włamaniach do automatów z napojami i słodyczami, do których dochodziło od kilku miesięcy w jednym z gimnazjów w powiecie bielskim. Sprawą zajęli się policjanci z Grupy Zapobiegania i Zwalczania Przestępczości Nieletnich. W toku prowadzonego postępowania śledczy ustalili, że za włamaniami stoją dwaj 16-latkowie. Zatrzymani przyznali się do włamań do automatów, które systematycznie opróżniali z napojów i łakoci. Wyliczono, że mają na swoim koncie blisko 180 takich włamań i kradzieży. Ponadto jak ustalono, sprawcy „dla zabawy” uszkodzili kilka znaków drogowych i kamerę w rejonie jednej ze szkół. Za swoje czyny nieletni odpowiedzą wkrótce przed Sądem Rodzinnym. Sąd może zastosować wobec nich środki oddziaływania wychowawczego lub poprawczego, włącznie z umieszczeniem w ośrodku szkolno-wychowawczym lub zakładzie poprawczym. 07.03.2013 - zatrzymali wandali Policjanci z komisariatu II zatrzymali dwóch chuliganów, którzy w czwartek w nocy uszkodzili banery reklamowe na ul. Karpackiej w Bielsku-Białej. Za uszkodzenie cudzego mienia zatrzymanym grozi do 5 lat za kratami. Około 2.00 w nocy dyżurny otrzymał informację o dwóch pijanych mężczyznach, którzy zrywali banery reklamowe. Na miejsce natychmiast skierowano patrol. Po krótkim pościgu policjanci zatrzymali dwóch bielszczan w wieku 22 i 23 lat. Badanie stanu ich trzeźwości dało wyniki od 2 – 2,5 promili alkoholu. Zatrzymani trafili do policyjnej celi. Usłyszeli już zarzuty uszkodzenia cudzego mienia, za co mogą spędzić w więzieniu najbliższe 5 lat. 06.03.2013 - w kościele też można Policjanci z komisariatu II zatrzymali 22-letniego bielszczanina, który z parafii pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli skradł pieniądze w kwocie 1600 zł. Rabuś ukradł też pieniądze ze skarbonki w kościele na bielskich Leszczynach i usiłował się włamać do kościoła na ul. Norwida. Za przestępstwa te może teraz trafić do więzienia na najbliższe 10 lat. W minioną niedzielę sprawca zakradł się do pomieszczeń parafii przy ul. św. Andrzeja Boboli. Splądrował pokoje i skradł gotówkę. Powiadomieni o zdarzeniu śledczy poszukiwali rabusia. Szybko ustalili, że związek z tą kradzieżą może mieć 22-latek z Bielska-Białej. W środę go zatrzymano. Policjanci ustalili, że kradzież pieniędzy z parafii to nie jedyne przestępstwo, którego zatrzymany dopuścił się w ostatnim czasie. W grudniu zeszłego roku ukradł datki ze skarbonki – świątecznego anioła w kościele na bielskich Leszczynach. Usiłował się też włamać do kościoła na ul. Norwida w Bielsku-Białej. Nie udało mu się, bo spłoszyli go przypadkowi świadkowie. Sprawca usłyszał już zarzuty usiłowania włamania i kradzieży, za co grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie rozstrzygnie prokurator. 05.03.2013 - złodziej zatrzymany przez dzielnicowych Dzielnicowi z komisariatu w Kobiernicach zatrzymali 37-letniego mieszkańca Mysłowic podejrzanego o kradzież sklepową. Za przestępstwo to rabusiowi grozi teraz do 5 lat za kratami. Złodziej skradł w sklepie przy ul. Krakowskiej w Kobiernicach artykuły spożywcze o wartości blisko 300 zł. Ekspedientka zauważyła rabusia w ostatniej chwili i nie zdążyła go zatrzymać. Jego rysopis podała policjantom z miejscowego komisariatu. Mundurowi poszukiwali złodzieja. Już kilka minut później wśród pracowników zajmujących się naprawą nawierzchni drogowej, rozpoznali mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez sprzedawczynię. Mężczyzna został zatrzymany. W czasie jego przeszukania odnaleziono wszystkie skradzione artykuły spożywcze. Sprawcę doprowadzono do policyjnego aresztu. 05.03.2013 - włamywacze znalezieni i zatrzymani Policyjni wywiadowcy zatrzymali we wtorek w nocy dwóch młodych mężczyzn, którzy włamali się do fiata cinquecento i usiłowali skraść ten pojazd z parkingu przy ul. Koziej w Bielsku-Białej. Do zatrzymania włamywaczy przyczyniły się informacje przekazane przez świadka zdarzenia. Za przestępstwo to sprawcom grozi teraz do 10 lat pozbawienia wolności. Tuż przed 1.00 w nocy bielszczanin zauważył podejrzanych mężczyzn, którzy usiłowali się włamać do fiata. Rabusie wyłamali zamki w pojeździe i uszkodzili szybę. Swoje spostrzeżenia mężczyzna natychmiast przekazał oficerowi dyżurnemu, który skierował na miejsce policyjnych wywiadowców. Świadek zdarzenia przekazał funkcjonariuszom rysopisy rabusiów. Po krótkiej chwili obaj sprawcy zostali zatrzymani. Na widok patrolu jeden z nich odrzucił trzymany w ręku śrubokręt. Zatrzymanymi okazali się dwaj bielszczanie w wieku 20 i 27 lat. W trakcie zatrzymania sprawcy szarpali się i próbowali uciec. Obezwładniono ich i zakuto w kajdanki. Badanie stanu ich trzeźwości dało wyniki od 2 - 2,5 promila alkoholu. Obaj trafili do policyjnego aresztu. Policjanci ustalają teraz, czy sprawcy mają na swoim koncie podobne zdarzenia, do których doszło ostatnio w Bielsku-Białej. Zatrzymani usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grozi im do 10 lat za kratami. W przeszłości starszy z nich był już karany za przestępstwa przeciwko mieniu. Kilka tygodni temu wyszedł z aresztu śledczego. 01.03.2013 - uprawiał konopie na działce Policjanci z referatu antynarkotykowego zatrzymali 23-latka podejrzanego o prowadzenie nielegalnej plantacji konopi indyjskich. Za przestępstwo to zatrzymanemu grozi do 3 lat za kratami. Policjanci uzyskali informację, z której wynikało, że mieszkaniec Czechowic-Dziedzic w jednej z altan na ul. Kaniowskiej prowadzi nielegalną uprawę konopi indyjskich. Policjanci wkroczyli na jego posesję, gdzie odnaleźli 12 krzewów konopi, resztki suszu oraz sprzęt służący do uprawy tych roślin. Właściciel nielegalnej uprawy trafił do policyjnej celi. Usłyszał już zarzuty. Za przestępstwo to grozi mu teraz do 3 lat pozbawienia wolności. Rubryka redagowana na podstawie informacji policyjnych. beka REKLAMA