Pobierz numer w PDF

Transkrypt

Pobierz numer w PDF
DWUTYGODNIK NR: 6 (75) Nakład 6500 13 marca 2013 REDAKCJA: Bielsko-Biała, ul. Krańcowa 35, tel: 33 4876606
Gazeta
bezpłatna
Następny numer:
27 MARCA
Walki psów
Wilamowice
www.region.info.pl
[email protected]
Nr indeksu: 285080
ISSN: 2299-0976
w Wilamowicach?
czy taj na str on ie 14
Wilkowice
NFZ nie ma pieniędzy
na bystrzański
OIOM
c z y t a j n a s t r o n ie 9
Bielsko-Biała
Szukają miejsca
REKLAMA
dla renomowanej
szkoły
Region
c z y ta j n a s tr o n ie 5
Niepewna przyszłość
bielskiego PKS-u
czy taj na str oni e 15
www.region.info.pl
[email protected]
Region
2
Szczyrk
Wilamowice
Bielsko-Biała
Słabe światełko Rada chce taniej, Latający
w tunelu
Burmistrz drożej problem
– czytaj na stronie 14
Przerwana
sesja
– czytaj na stronie 15
– czytaj na stronie 16
– czytaj na stronie 21
W ośrodku rekreacyjno-narciarskim na Dębowcu
w Bielsku-Białej nadal
można jeździć na nartach
i to po niższych cenach.
Spółka ZIAD zarządzająca ośrodkiem zdecydowała się obniżyć ceny
najbardziej popularnych
karnetów. I tak za 2 godziny szusowania zapłacimy
19 zł, za karnet 4-godzinny
26 zł, natomiast normalny
a następnie podjęto decyzję
o zawieszeniu sesji, której
obrady zostały dokończone we wtorek 12 marca
(relacja z tego posiedzenia
ukarze się w następnym
wydaniu gazety oraz na
www.region.info.pl).
Z amieszanie wokół
śmieciowej stawki zdezorientowało radnych. Zastanawiający jest jednak
fakt, iż wszystkie cztery
komisje, które oceniały
projekt uchwały (polityki
społecznej, rozwoju i rolnictwa, samorządności
i porządku publicznego,
budżetu i finansów), co
prawda nie jednogłośnie,
ale zaopiniowały go pozytywne. Radni przed podjęciem decyzji o przerwaniu
obrad tłumaczyli się tym,
że wcześniej nie mieli wglądu w wyliczenia burmistrza
i prezesa. Pozytywną opinię
jednak wydali! Pojawia się
zatem pytanie, na jakiej jej
podstawie?
beka
Redakcja:
ul. Krańcowa 35, 43-300 Bielsko-Biała
tel: 33 487 66 06
e-mail: [email protected]
www.region.info.pl
Zachęcamy Was Drodzy Czytelnicy do
udziału w tworzeniu „Regionu”.Czekamy
na maile i telefony z uwagami i wskazówkami na temat tego, o czym chcielibyście
przeczytać.
– czytaj na stronach 22-23
karnet 10-przejazdowy,
ważny do końca sezonu,
będzie dostępny w cenie
karnetu ulgowego, czyli za
29 zł.
Nowe ceny obowiązują
od wtorku 12 marca. Obecnie na stoku Dębowca panują „dostateczne warunki
śniegowe”. Grubość warstwy białego puchu waha
się od 20 do 50 cm.
pH
Zabiła dwóch chłopców.
Przeprosiła...
Ruszył proces oskarżonej o śmiertelne potrącenie dwóch chłopców w Kozach,
do którego doszło 10 października minionego roku. Sprawczynią tragedii była
21-letnia Karolina Z., która jak się okazało prowadziła pojazd pod wpływem
amfetaminy. W czasie pierwszej rozprawy kobieta milczała. Podczas drugiej
zabrała głos i przeprosiła bliskich nieżyjących dzieci.
Policja Bielsko-Biała
W trakcie ponad dwugodzinnej debaty nad wysokością stawek swoje wyliczenia
i obszerną prezentację na
temat rewolucji śmieciowej,
w pierwszej kolejności zaprezentował burmistrz. Po
nim uczynił to Adam Nocoń, prezes Czechowickiej
Spółdzielni Mieszkaniowej.
Obaj panowie przedstawili
zgoła odmienne wnioski
końcowe w postaci kwot.
Zdezorientowani radni po
wysłuchania argumentów
obu stron i pobieżnym zapoznaniu się z propozycjami przerwali obrady.
Według projektu uchwały, której inicjatorem
uchwałodawczym był burmistrz, od 1 lipca czechowiczanie za odpady segregowane płaciliby 9 zł, a za
niesegregowane 18 zł. Natomiast według wyliczeń
Noconia, opłaty mogłyby
wynosić odpowiednio, 7,40
zł i 8,80 zł.
Na wniosek części radnych ogłoszono przerwę,
sudoku
taniej
w Czechowicach
Podczas ostatniej Sesji Rady Miejskiej
w Czechowicach-Dziedzicach
doszło do burzliwej dyskusji nad
„pakietem śmieciowy”, w skład którego
wchodziło pięć uchwał regulujących
kwestię gospodarowania odpadami
komunalnymi. Obrady zostały
przerwane, a przysłowiową „kością
niezgody” okazały się stawki opłat za
owo gospodarowanie odpadami, które
uiszczać od 1 lipca 2013 roku będą
wszyscy mieszkańcy gminy.
Rozrywka
Humor,
horoskop,
Na Dębowcu
REKLAMA
– czytaj na stronie 7
Zdrowie, Uroda Sport
Jedzenie na
Wicemistrzowo
dobry humor
Rekordu
Karolina Z. pędziła ulica Krakowską z niebotyczną prędkością.
Pierwsza rozprawa odbyła
się 27 lutego br. W bielskim
Sądzie Rejonowym pojawiła się oskarżona Karolina Z.
i członkowie rodzin dwóch
ofiar wypadku, którzy trzymali w dłoniach zdjęcia
chłopców – Patryka i Kon-
Redaktor naczelny: Mirosław Brzezowski
Zespół redakcyjny: Krzysztof Biłka,
Danuta Brzezowska, Paweł Hetnał,
Grzegorz Pastwa
Reklama: Krzysztof Biłka
Współpraca: Łukasz Mleczko,
Jerzy Słaboń, Stanisław Biłka
Wydawca: MD-House Sp.z o.o.
KRS 0000388896
Skład i łamanie: Michał Duława
Drukarnia: Agora S.A.
rada. Przed obliczem sądu
21-letnia kobieta odmówiła
składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Wobec
takiego stanowiska oskarżonej, sąd odczytał jej zeznania
złożone w trakcie śledztwa.
Najbardziej szokujące jest
Za treści ogłoszeń
redakcja nie odpowiada. Redakcja
zastrzega sobie
prawo dokonywania
skrótów, przeredagowywania i zmiany
tytułów nadesłanych
materiałów.
tłumaczenie kobiety, która
argumentowała zażycie amfetaminy tym, że „nie pija
kawy”. Ponadto tłumaczyła,
że nie widziała chłopców
przechodzących przez przejście dla pieszych, ponieważ
oślepiało ją słońce. Innego zdania byli oskarżyciele
posiłkowi, którzy starali się
dowieść, że promienie słoneczne o tej porze dnia i roku
nie mogły przyczynić się do
tej tragedii. Wedle ekspertyz
jakie przedstawiła prokuratura, pojazd kierowany przez
Karolinę Z. uderzył w dwójkę dzieci z prędkością 100
km/h. Gdy chłopcy wchodzili na jezdnię, samochód
był oddalony od nich o 100
m. Sąd wysłuchał także przejmujących zeznań świadków,
w tym ojca Konrada.
Do kolejnej rozprawy doszło 6 marca. Tym razem Karolina Z. zabrała głos i przeprosiła wszystkich bliskich
zabitych chłopców. - Chciałam przeprosić pokrzywdzonych za to, co się stało. Dla
mnie, to także wielka tragedia – mówiła przed obliczem
sądu. Poza wystąpieniem
oskarżonej, zeznania przedstawili kolejni świadkowie
wypadku.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło 10 października
w Kozach. 21-letnia kobieta śmiertelnie potrąciła na
przejściu dla pieszych dwóch
10-letnich chłopców wracających ze szkoły. Okazała się, że
kierująca była pod wpływem
amfetaminy. Grozi jej do 12
lat pozbawienia wolności.
pH
Listy do Regionu
Potrzebujesz pomocy lub wsparcia? Chcesz abyśmy opisali Twoją sprawę lub masz ważne informacje. Pisz na
adres redakcji, a nasz dziennikarz skontaktuje się z Tobą.
Redakcja
Piszcie na adres: [email protected]
lub dzwońcie: 33 487 66 06.
Region
BEZPOŚREDNI IMPORTER KAMIENIA
MARMURY GRANITY ONYXY TRAWERTYNY
SCHODY
PARAPETY
BLATY KUCHENNE
KOMINKI
ŁAZIENKI
ZAKŁAD KAMIENIARSKI
www.marlex-m.pl
50 lat tradycji
Z KAMIENIA ZROBIMY WSZYSTKO
Bielsko-Biała, ul. Krańcowa 35 (obok Kościoła w Małych Kozach) tel. 33 817 40 83, 506 400 835
REKLAMA
www.region.info.pl
[email protected]
Bielsko-Biała
4
Chcą budżetu Ściana bielskiego browaru
Podczas lutowej sesji Rady Miasta Bielska-Białej,
przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości
złożył wniosek o wprowadzenie w stolicy Podbeskidzia tzw.
„budżetu partycypacyjnego”. Jego propozycja nie spotkała
się ze aprobatą prezydenta miasta Jacka Krywulta.
-Budżet obywatelski,
zwany też partycypacyjnym,
jest demokratycznym procesem, który powierza obywatelom prawo alokowania
części środków z budżetu
miejskiego. Dzięki temu
mieszkańcy mogą uczestniczyć w projektowaniu lokalnych wydatków. Władze
samorządowe oddają cześć
budżetu – w praktyce polskiej jest to 1-2 proc – do
dyspozycji mieszkańców,
którzy sami rekomendują
na co przeznaczą pieniądze – proponował Roman
Matyja.
Budżet tego rodzaju został wprowadzony po raz
pierwszy w brazylijskim
Porto Alegre i staje się coraz popularniejszy w Europie zachodniej. W Polsce
do takich praktyk przygotowują się samorządowcy
w Sopocie, Łodzi, Płocku,
Chorzowie i Dąbrowie
Górniczej. Zdaniem Matyi
Bielsko-Biała jako miasto nowoczesne powinno
podążać za tym trendem.
Radny zaproponował wydzielenie z budżetu miasta
6 mln zł na realizację założeń tego budżetu i rozdzielenie go na 31 bielskich
osiedli. Propozycje projektów mogliby zgłaszać:
każdy mieszkaniec miasta
dysponujący prawem wyborczym i poparty 20 podpisami, organizacje pozarządowe i Rady Osiedla.
Niezbyt entuzjastycznie do takiej propozycji
odniósł się Jacek Krywult.
– Te sześć milionów trzeba
Deklaracje za
gospodarowanie
odpadami komunalnymi
W sobotę 2 marca doszło do zawalenia się części budynku
starego browaru przy ulicy Cieszyńskiej. Odłamki runęły na
chodnik, na szczęście nikt nie ucierpiał.
Ściana jednego z budynków bielskiego browaru runęła na chodnik
i jezdnię przy ulicy Cieszyńskiej
Strażacy zabezpieczyli teren, a następnie ratownicy
z kosza drabiny mechanicznej wyburzyli część niestabilnej ściany. Na miejsce
wezwano Inspektora Nadzoru Budowlanego, policję
oraz przedstawiciela Urzędu
Miejskiego w Bielsku-Białej.
jeszcze w tym roku
Jeszcze w tym roku zostanie przeprowadzony remont ulicy Grażyńskiego w Bielsku-Białej. Inwestycja obejmie odbudowę drogi w ramach usuwania szkód powodziowych z 2010 roku. To miła niespodzianka, zważywszy na fakt, że w ostatnim
numerze gazety pisaliśmy o braku środków w budżecie miasta na ten cel.
UM Bielsko-Biała
Ratusz uruchomił dodatkowe stanowiska do obsługi petentów
skłądających deklarację „śmieciowe”
Jezdnia ulicy Grażyńskiego obecnie przypomina bardziej ser
szwajcarski niż trakt, po którym mają poruszać się pojazdy
W pierwszej kolejności będą przyjmowane
deklaracje właścicieli
nieruchomości niezamieszkałych (DGO-2,
działalność gospodarcza,
instytucje, itp.) oraz właścicieli nieruchomości
wielolokalowych, w których zarząd lub zarządca
został wybrany (DGO-1,
deklaracje składa tylko
zarząd spółdzielni lub
zarządca wspólnoty). Następnie, po 15 marca br.,
deklaracje będą mogli
składać właściciele tzw.
domów jednorodzinnych
Podczas styczniowej sesji
Rady Miasta Bielska-Białej
radna niezależna Grażyna
Staniszewska apelowała
do władz miasta o jak najszybszy remont ulicy Grażyńskiego na odcinku od
granicy z Czechowicami
– Dziedzicami w kierunku
centrum miasta. Była eurodeputowana wnioskowała
w tym miejscu również
o ścieżkę rowerową nad
rzeką Białą. – Inwestycja ta
jest obiecywana mieszkańcom Komorowic Śląskich
i Krakowskich od wielu lat.
2 lata temu i przed rokiem
na zebraniach mieszkańców,
oraz właściciele nieruchomości wielolokalowych, w których zarząd
lub zarządca nie został
wybrany (DGO-3, deklaracje składają właściciele
i współwłaściciele). Wzór
deklaracji DGO-3 zostanie opublikowany w terminie późniejszym.
Formularze deklaracji
DGO-1 i DGO-2 wraz
z załącznikami oraz objaśnieniami można pobrać
na stronie internetowej
www.czystemiasto.bielsko-biala.pl.
Region
Policjanci i strażacy zabezpieczali miejsce zdarzenia. Na czas akcji zablokowano ruchu na ul.
Cieszyńskiej. Strażacy usunęli cegły i pustaki, które
w każdej chwili mogły spaść
na chodnik. Funkcjonariusze zorganizowali objazdy.
Nadzór budow lany
ukarał kierownika budowy mandatem za nieprzestrzeganie przepisów
BHP w czasie rozbiórki i brak tablicy informacyjnej w widocznym
miejscu. Dlaczego doszło
do zawalenia się ściany?
Przyczyna wydaje się prozaiczna – wiek budynku.
Być może do zawalenia
by nie doszło, gdyby prac
rozbiórkowych nie przerwała zima. Nie zmienia
to jednak faktu, że zabezpieczenie ściany było
niewystarczające.
Właściciel obiektu, firma deweloperska z Łodzi, ma pozwolenie na
wyburzenie 17 z 19 stojących na terenie browaru
obiektów. Dwa pozostałe
wpisane są do rejestru zabytków.
pH
Remont ulicy Grażyńskiego
UM Bielsko-Biała
Od dnia 4 marca do 29 marca 2013 r. w Bielsku-Białej są przyjmowane deklaracje za
gospodarowanie odpadami komunalnymi.
W tym celu przy Placu Ratuszowym 6, na
1 piętrze (pokój 111) uruchomiono 3 dodatkowe
stanowiska do obsługi interesanta.
zabrać z budżetu miasta
i nie zrealizować któregoś
z wyznaczonych zadań –
mówił prezydent miasta.
– Nie może być tak, że zrobimy budżet obywatelski,
a za chwilę w interpelacjach
będziecie wnioskować o remonty kolejnych ulic. To się
mija z celem. Trzeba wskazać skąd brać na to środki.
Miasto musi mieć priorytety
i nie może ich sobie tworzyć
każdy z osobna, bo każdy
ma inne założenia.
Wg Krywulta nie ma nic
gorszego od rozdrobnienia środków i rozdzielenia
ich pomiędzy liczne Rady
Osiedli. Prezydent stwierdził, że jeśli pieniędzy brakuje, to wówczas środki
powinno się koncentrować.
pH
runęła na chodnik
Mirosław Jamro, Pressmix
obywatelskiego
przedstawiciele Ratusza mówili, że roboty rozpoczną się
najdalej w następnym roku
– czytamy w interpelacji
radnej. Staniszewska dodała, że ulica Grażyńskiego
jest istotną alternatywą dla
ruchu samochodowego na
zatłoczonych ulicach Warszawskiej i Komorowickiej,
a dla rowerzystów jedynym
bezpiecznym traktem prowadzącym do centrum
miasta. Ponadto wg radnej,
droga ta obsługuje szereg
zakładów pracy, do których
dojeżdżają zarówno samochody dostawcze jak i setki
pracowników.
W odpowiedzi zastępca
prezydenta miasta, Lubomir Zawierucha, napisał,
że problemy komunikacyjne na ulicy Grażyńskiego
na odcinku od granicy
miasta do ronda „Ofiar
katyńskich” są władzom
miasta dobrze znane i rozwiązanie ich warunkują
środki finansowe. Zastępca prezydenta przyznał,
że odcinek od ronda do
ulic y Mazańcowickiej
p osiada nawierzchnię
jezdni i chodnika wyeksploatowaną przez ruch
samochodowy w stopniu
najwyższym. Wg jego
zapewnień, Miejski Zarząd Dróg już opracował
projekt remontu tego odcinka z uwzględnieniem
wymiany konstrukcji nawierzchni jezdni, budowy
odwodnienia ulicy wraz
z przepustem, budowy
ciągów pieszych i ścieżki
rowerowej.
Niemniej radna dowiedziała się, że sytuacja
finansowa gminy nie pozwala na zabezpieczenie
środków finansowych na
realizację całości zada-
nia w najbliższych latach.
Czynione są jednak starania o pozyskanie środków
zewnętrznych na realizację
etapu remontu ulicy na
odcinku od ronda „Ofiar
katyńskich” do ulicy Mazańcowickiej. Z chwilą ich
pozyskania zadanie to wejdzie do realizacji, w pełnym zakresie lub nastąpi
odbudowa jezdni w zakresie istniejącej funkcji, tj.
bez ścieżki rowerowej.
Działania w tej sprawie zostały podjęte szybciej niż można byłoby się
spodziewać. Prace przy
Grażyńskiego będą prowadzone na odcinku od ulicy
Kwiatkowskiego do ulicy
Mazańcowickiej, który ma
długość około 1800 metrów. Ich zakres to m.in.:
wykonanie nawierzchni
jezdni szerokości 7 metrów
z ulepszonej nawierzchni
bitumicznej (SMA), wykonanie chodników o szerokości 2 metrów z kostki
betonowej, budowa kanalizacji deszczowej, przebudowa przepustu oraz przekładka sieci gazowej.
pH
www.region.info.pl
[email protected]
Bielsko-Biała
5
Ratusz bez prądu Szukają miejsca
Akcja po raz siódmy zjednoczy setki milionów ludzi
na całym świecie, bez względu na rasę,
religię, kulturę, pochodzenie czy status społeczny,
abyśmy w tym samym czasie
poświęcili chwilę skupienia naszej planecie i razem
podjęli zobowiązanie dbania
o nią przez cały rok.
Od rozpoczęcia akcji
w 2007 roku, kiedy to inicjatywę podjęło jedno miasto - Sydney, do roku 2013,
Godzina dla Ziemi WWF
urosła do największej woluntarystycznej akcji w dziejach
świata, podczas której setki
milionów ludzi ze wszyst-
kich kontynentów łączą się
w symboliczny sposób, aby
pokazać jak ważne jest dbanie o środowisko każdego
dnia.
W 2012 oku do Godziny
dla Ziemi WWF przyłączyła się rekordowa liczba 150
państw na świecie oraz 47
miast w Polsce. W ramach
globalnego, symbolicznego gestu na rzecz przyrody,
dokładnie o 20.30 czasu lokalnego zgasły światła w domach setek milionów ludzi
oraz iluminacje świetlne
tysięcy obiektów w ponad 6
500 miast.
Ta niezwykła akcja pokazuje, że z roku na rok zwięk-
sza się globalna świadomość
ekologiczna, a kwestie ochrony środowiska stają się dla
nas coraz ważniejsze.
Działania w zakresie akcji zostaną podjęte również
w stolicy Podbeskidzia. W oznaczonym dniu i godzinie zostanie wyłączone
oświetlenie architektoniczne
ratusza i być może kilku innych reprezentacyjnych budynków w naszym mieście
– zapowiada Izabela Krzempek-Szczotka z biura prasowego bielskiego Urzędu
Miasta, która zaprasza mieszkańców jak i lokalne firmy do
włączenia się do akcji.
pH
dla renomowanej
szkoły
Gdzie podzieje się Liceum Ogólnokształcące nr IV w BielskuBiałej? W czasie lutowej sesji Rady Miasta poinformowano o ośmiu
możliwych lokalizacjach dla tej placówki.
Paweł Hetnał
W sobotę, 23 marca, dokładnie o godzinie 20.30 czasu lokalnego,
w domach, firmach i najważniejszych obiektach publicznych na całym
świecie ponownie zgasną światła na jedną, symboliczną godzinę Godzinę dla Ziemi WWF. Bielsko-Biała także włączyło się do tej akcji.
Na zdjęciu obecna siedziba LO nr IV
Zmiany wydają się być nieuniknione
gronner-raczka.pl
W okolicach wzgórza Trzy Lipki może dojść w niedalekiej przyszłości do wielu
zmian. Wprawdzie przed kilkoma tygodniami bielscy radni nie zgodzili się na
budowę drogi w tej okolicy, ale za to podczas jednej z komisji wyrazili zgodę na
budowę wieżowca, który sięgnie wysokości 30 metra.
Tak w przyszłości może wyglądać wzgórze Trzy Lipki
P r z y p o m n i j my,
że
w styczniu br. na sesji Rady
Miejskiej pojawili się mieszkańcy rejonu wzgórza Trzy
Lipki, którzy oprotestowali
zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego
tej okolicy, które doprowadziłyby do budowy nowej
drogi w tej części miasta.
Chodziło zwłaszcza o budowę arterii która w przyszłości docelowo miała
połączyć ulicę Sarni Potok
z ulicą gen. Andersa, a która
miała prowadzić po terenie
wzgórza, poniżej klasztoru, równolegle do ul. Nad
Potokiem. Oponenci takiego typu inwestycji argumentowali, że powstanie
ruchliwej drogi zaburzy
rekreacyjny oraz kontemplacyjny charakter tego
miejsca. Radni ugięli się
pod naporem argumentów
mieszkańców i odrzucili
uchwałę. Zdziwienia takim
obrotem sprawy nie ukrywał prezydent miasta Jacek
Krywult, który tuż po sesji
skierował do Biura Rady
Miejskiej pismo. Szef Bielska-Białej zwracał w nim
uwagę na konsekwencje
jakie może wywołać ta decyzja. Zdaniem prezydenta
nieuregulowanie tej sprawy doprowadzi do większej
zabudowy tego terenu niż
przewiduje plan zagospodarowania przestrzennego,
bez koniecznej rezerwacji
terenu na budowę ciągów
komunikacyjnych. W efekcie wysoka zabudowa jednorodzinna może zostać
zlokalizowana poniżej
Krzyża Trzeciego Tysiąclecia, nawet w bezpośrednim
sąsiedztwie Klasztoru Sióstr
Redemptorystek, a istniejąca sieć ulic (w większości
wąskich i stromych) okaże
się niewydolna, co doprowadzi do kolejnych konfliktów, pogorszy warunki
bezpieczeństwa ruchu,
a także standardy bytowania starych i nowych mieszkańców.
Ponadto władze miasta wyjaśniły wątpliwości
sióstr redemptorystek,
których klasztor znajduje
się na zboczu wzgórza. Ich
zdaniem proponowana droga ma szerokość kilkunastu
metrów i mogłaby stanowić skrót dla ruchu tranzytowego. Wedle tłumaczeń
urzędników, szerokość tej
drogi uwzględnia nasypy,
pas zieleni, jezdnię i chodniki. Prezydent zapewnia
w swoim pisemnym wystąpieniu, że byłaby to droga
lokalna, której funkcją byłaby obsługa przyległego
zagospodarowania terenu.
– Zapewniam, że niczyją intencją jest zakłócanie
kontemplacyjnego charakteru klasztoru ani rekreacyjnego całego wzgórza.
Wręcz przeciwnie – teren
na szczycie wzgórza, wokół
Krzyża Trzeciego Tysiąclecia
od lat jest chroniony przed
zabudową. Ustalenia aktualnie obowiązującego planu
zagospodarowania przestrzennego zapewniają odpowiednią ekspozycję krzyża
oraz zachowanie panoram
widocznych ze szczytu. Dodatkowo w pobliżu ustanowiono Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy Sarni Stok,
również objęty obowiązującym planem miejscowym.
Projektowana droga lokalna
przebiegałaby kilkaset metrów od krzyża i ponad 30
m od zabudowań klasztoru, podczas gdy obecnie ul.
Portowa, stanowiąca jedyny
dojazd na szczyt wzgórza,
przebiega tuż obok wejścia
do kaplicy. Docelowo rozwiązania planistyczne przewidują możliwość obsługi
komunikacyjnej również od
wschodniej i północnej stro-
ny wzgórza, co niewątpliwie obciążyłoby istniejącą
ulice Portową i poprawiło
warunki obsługi wzgórza
i funkcjonowania klasztoru
– czytamy w piśmie prezydenta Krywulta.
Co więc dalej z planowaną drogą na Trzech Lipkach? Jeśli zostanie wznowiony temat, to zapewne po
zmianach w planie zagospodarowania przestrzennego.
Zmiany takie to proces długotrwały, trwający od kilku
do kilkunastu miesięcy.
Jak na razie temat budowy drogi w tej części
miasta zostanie odłożony w czasie, ale i tak wiele
wskazuje na to, że rewolucja
w zagospodarowaniu przestrzennym Trzech Lipek
jest nieunikniona. Podczas
obrad Komisji Gospodarki
Przestrzennej i Ochrony
Środowiska, radni pozytywnie zaopiniowali możliwość
budowy w tym rejonie centrum hotelowo-konferencyjnego, w które to będzie
wpisywał się również budynek wysoki na 30 metrów.
Inwestor pierwotnie ubiegał się o budowlę o wysokości 40 metrów. W planie
zagospodarowania przestrzennego widniał zapis
o budynku 24-metrowym,
więc pułap zatwierdzony
przez radnych wydaje się
być efektem kompromisu.
Obok tych obiektów przedsiębiorca planuje utworzyć
także osiedle mieszkaniowe.
Czy tak pokaźna inwestycja
jest możliwa bez odpowiedniej drogi dojazdowej? Raczej wątpliwe...
pH
Przewodniczący klubu
radnych Prawa i Sprawiedliwości, Roman Matyja złożył
interpelację dotyczącą reorganizacji bielskiej oświaty.
Radnemu chodziło głównie
o głośną ostatnio sprawę
nowej siedziby dla Liceum
Ogólnokształcącego nr IV
w Bielsku-Białej.
Jedną z proponowanych
lokalizacji dla „czwórki” jest
budynek Gimnazjum nr 16.
Zdaniem Matyi pomysły
ingerujące w organizację tej
szkoły wydają się nieprawdopodobne, bo są bardzo szkodliwe dla bielskiej oświaty.
Zdaniem radnego jest to
jedno z najlepszych gimnazjów w mieście. Przewodniczący pytał retorycznie, czy
władze miasta mogą zaryzykować zniszczenie tej szkoły?
– Ewentualne tłumaczenia
pomysłodawców, że to tylko
przeniesienie, reorganizacja
i nie spowoduje to szkody dla
uczniów, będą nieprawdziwe
– twierdzi radny.
Matyja pytał także o obecną siedzibę LO nr IV – status
prawny obecnej lokalizacji
szkoły mieszczącej się przy
ulicy Słowackiego 19 i czy
istnieje konieczność przekazania budynku sądowi. Kontynuując swoją wypowiedź,
radny przypomniał, że
zgodnie z przedstawionym
w ubiegłym roku planem restrukturyzacji, liceum nr IV
miało zostać przeniesione do
budynku po Szkole Podstawowej nr 5 i Gimnazjum nr
10 na ulicę Michałowicza.
Matyja pytał, kto odpowiada
za wprowadzenie Rady Miejskiej w błąd poprzez podanie
jako przyczyny likwidacji
ww. szkół znalezienie lokalu
dla LO IV.
Radnemu na pytania odpowiedział dyrektor Miejskiego Zarządu Oświaty, Jan
Solich. Dyrektor przypomniał, iż w wyniku pierwszej fazy restrukturyzacji
bielskiej oświaty m.in. przeniesiono Zespół Szkół Elek-
trycznych z ulicy Lompy do
Zespołu Szkół Elektronicznych, Elektrycznych i Mechanicznych. Dodał również,
że z budynku przy ulicy Michałowicza przeniesiono
Szkołę Podstawową nr 5 na
Os. Karpackie, a Gimnazjum
nr 10 na ulicę Zofii Kossak-Szczuckiej. – W wyniku tych
procesów zaplanowanych pozostały dwa wolne budynki:
przy ulicy Michałowicza
i przy ulicy Lompy. Prawda
jest taka, że nie zwalnialiśmy
budynku przy ulicy Michałowicza żeby przenieść tam LO
nr IV. O tym mówiłem wielokrotnie i na ostatniej komisji
gdy państwo o to pytaliście,
powiedziałem wówczas wyraźnie, że w początkowej fazie
tego procesu planowaliśmy,
że te dwa budynki zostaną
w wyniku restrukturyzacji zwolnione do dyspozycji
miasta. Przewidywaliśmy,
że przy ulicy Michałowicza
zostanie zlokalizowane LO
nr IV. Ale czy od tego momentu, gdy tak zapisaliśmy
to w uchwale Rady Miejskiej,
taką lokalizację i przeznaczenie obiektu przy Michałowicza, prezydent i jego służby
nie powinny już w przypadku
zgłoszeń badać innych możliwości? Rzeczywiście zostało
zgłoszonych 8 innych lokalizacji i wszystkie te lokalizacje państwu przedstawiłem.
Wśród nich znalazł się także
budynek Gimnazjum nr 16 –
wyjaśniał Solich.
Głos w sprawie zabrał
także prezydent miasta. –
Żeby podjąć mądrą decyzję,
to trzeba rozpatrywać wiele
wariantów. Nie raz niektóre
mogą wydawać się nierozsądne. Trzeba jednak wziąć pod
uwagę wszystkie możliwości
i podjąć jakąś decyzję. W takim układzie nie można nic
praktycznie zrobić, bo przy
rozpatrywaniu jakiegokolwiek z wariantów jest szum,
interpelacje i protesty. My nic
nie utajniamy i przy otwartej kurtynie rozstrzygamy tę
sprawę – zapewniał Jacek
Krywult.
Z wypowiedzi prezydenta
można wiec wnioskować, że
budynek Gimnazjum nr 16
jest tylko jedną z możliwości. Sprawa miała wyjaśnić
się już na początku marca,
ale do momentu zamknięcia
składu gazety wiążące decyzje nie zapadły.
pH
www.region.info.pl
[email protected]
Bestwina
6
Czy kaniowska społeczność zgodzi się
na taką inwestycję?
sekcja-wedkarska-kaniow.pl
Do wójta gminy Bestwina, Artura Beniowskiego, wpłynął wniosek od dwóch przedsiębiorców, którzy wyrazili chęć zakupu
działek w Kaniowie pod gospodarstwo agroturystyczne z profesjonalnym łowiskiem. Problem w tym, że owe grunty po
wodzisławskiej żwirowni obecnie znajdują się pod opieką kaniowskiej sekcji wędkarskiej, która od czterech dziesięcioleci
prowadzi na tym obszarze gospodarkę rybną i dba o estetykę otoczenia.
Prywatni przedsiębiorcy chcieliby zrobić w Kaniowie gospodarstwo
agroturystyczne z profesjonalnym łowiskiem.
Dwaj przedsiębiorcy, którzy pofatygowali się na obrady radnych, zaproponowali
stworzenie profesjonalnego,
ogrodzonego i dozorowanego
łowiska wędkarskiego o międzynarodowym charakterze
wraz z towarzyszącą mu infrastrukturą. Planowana jest
niewielkich rozmiarów baza
hotelowa, parking, sanitariaty,
plac zabaw, restauracje i stanowiska wędkarskie. Przedsiębiorcy chcieliby wejść w posiadanie terenu o powierzchni
24 ha, które stanowią część obszaru będącego w pod opieką
kaniowskiej sekcji wędkarskiej. Tandem biznesmanów
chciałby prowadzić na tym
obszarze zrównoważoną gospodarkę rybacką, nie stanowiącą uciążliwości dla środowiska naturalnego. W folderze
przygotowanym dla radnych,
przedsiębiorcy zachęcają do
poparcia ich inicjatywy, wymieniając korzyści dla gminy
jakie mogłoby przynieść ich
gospodarstwo. Oferują profesjonalnie zagospodarowany,
zadbany i bezpieczny teren
o szacunkowym nakładzie
finansowym inwestycji ok. 2
mln zł. Miałaby to być teren
stanowiący kolejną wizytówkę
gminy, która zwiększyłaby jej
atrakcyjność turystyczno-rekreacyjną. Inwestorzy proponują także rekultywację terenów przemysłowych, która nie
obciąży budżetu gminy. Ponadto urząd zyskałby wpływy
z podatków, a mieszkańcy mogliby znaleźć tam kilkanaście
miejsc pracy. Ponadto nowy
podmiot gospodarczy zapewniłby wykonanie i umocnienie
grobli ujęcia wody pitnej sąsiadującego z obiektem. Biznesmeni argumentują również, że
realizacja inwestycji mogłaby
nastąpić natychmiast, dzięki
korzystnym zapisom w planie
zagospodarowania przestrzennego.
W czasie prezentacji na
forum Rady Gminy, obaj panowie uważali, że teren ten nie
jest zagospodarowany w odpowiednim stopniu. – Chcemy
stworzyć gospodarstwo w wydaniu profesjonalnym – czyli
ekologiczne, uporządkowane,
ogrodzone, strzeżone, z infrastrukturą dla osób towarzyszącym wędkarzom – zapewniał jeden z potencjalnych
inwestorów. - Takiego typu
przedsięwzięcia kładą przede
wszystkim nacisk na poszanowanie przyrody jak i całego oto-
Bielsko-Biała
ul. Wyzwolenia 323
33 488 12 62
czenia. Zdajemy sobie sprawę,
że tam jest ujęcie wody pitnej
dla gminy i nasze działania
zmierzałyby w tym kierunku,
by zachować ten teren w jak
najlepszym stanie przyrodniczym. Byłem przez kilka lat
członkiem sekcji wędkarskiej
w Kaniowie i niewiele tam się
zmieniło w ciągu ostatnich 15
lat. Chcielibyśmy tam stworzyć
m.in. parking i trasę do narciarstwa biegowego. Poprzez
ogrodzenie terenu i dozorowanie go wykluczymy nocne imprezy i dewastacje.
Na sali obrad obecny był
Roman Sas, kierownik sekcji wędkarskiej przy klubie
LKS Przełom Kaniów, która
od czterech dekad sprawuje pieczę nad tym obszarem.
O planach inwestycyjnych na
terenach pożwirowych dowiedział się tuż przed sesją i nie
krył zdumienia zaprezentowaną perspektywą zmiany
oblicza tego miejsca. - Chciałbym przypomnieć, że na tych
terenach działamy od blisko
40 lat – mówił pełen emocji. Nasza organizacja liczy ok. 350
osób. W ogromnej mierze są to
mieszkańcy Kaniowa i powiatu bielskiego, w tym 50 osób to
członkowie sekcji młodzieżowej. Przez te wszystkie lata, na
zasadzie pracy społecznej, na
bieżąco prowadziliśmy i prowadzimy rekultywacje tego
obszaru. Doskonale państwo
wiedzą, że przed laty te tereny były zarośnięte chaszczami
i zasłane śmieciami. Dzisiaj
są to piękne tereny: zadbane,
uporządkowane i zalesione.
W zbiornikach prowadzimy
gospodarkę rybacką, a nie tak
jak panowie mówią, że są to
tereny niezagospodarowane.
Jesteśmy pod stałym nadzorem
państwowego lekarza weterynarii, także wasze informacje
panowie są nieprawdziwe. Tylko w zeszłym roku, na samo za-
rybianie, sekcja wydała ponad
120 tys. zł, nie wspominając
o innych, licznych pracach na
tym terenie. Wszystkie środki,
którymi dysponujemy, to są
fundusze własne. Jako największa organizacja w gminie, która jest liczniejsza od
wszystkich pozostałych związków. Państwo radni wiecie ile
pieniędzy przeznaczacie choćby na kluby sportowe, a my
nie korzystamy z tego przywileju w żadnym stopniu. Tylko
i wyłącznie dzięki uprzejmości
pana wójta otrzymujemy pomoc przy wywozie śmieci i ich
utylizacji. Wspiera nas również
w organizacji dorocznego Święta Karpia Polskiego i imprez
związanych z Dniem Dziecka.
Co roku z tego terenu wywozimy po kilka i kilkanaście ton
śmieci. Ja rozumiem działania
osób prywatnych, które są zainteresowane prowadzeniem
działalności gospodarczej, ale
nie może to tak wyglądać, że
wchodzicie na piękne, zadbane
łowisko, gdzie od wielu lat nie
zabijamy dużych ryb. Staramy
się również by te łowiska były
atrakcyjne nie na zasadzie komercyjnej, ale ogólnodostępnej.
Dzisiaj to wygląda tak, że są
piękne plany, a doskonale państwo wiecie jak często kończą
się prywatne inicjatywy. Po
kilku latach przedsiębiorcom
przestanie się opłacać inwestować w obiekt i my zostaniemy
z ręką w nocniku, a dziesiątki
lat pracy społecznej zostaną
zniweczone – zakończył apelem kierownik sekcji.
W zgodnej opinii radnych
jak i wójta, sprzedaż terenów
pożwirowych nie wchodzi
w rachubę. Niemniej inwestorzy byliby zainteresowani długoletnią dzierżawą tych gruntów. Niewiele jednak wskazuje,
by przedsięwzięcie to doczekać
się realizacji. Radni obawiają
się konfliktu społecznego, bowiem znaczna cześć mieszkańców Kaniowa przynależy do tej
sekcji. Tym bardziej, ze tereny
te są obecnie ogólnodostępne,
a po komercjalizacji zostałyby
ogrodzone. Wobec zaistniałej sytuacji zaproponowano
salomonowe rozwiązanie:
doprowadzenie do rozmów
pomiędzy przedstawicielami
sekcji wędkarskiej i przedsiębiorcami.
pH
Kaniów: Akcja szkoleniowa
Ratują na lodzie
Okres zimowy jest czasem, gdy zbiorniki wodne są często
skute pokrywą lodową. Wiedzą o tym wychodzący na
łowienie w przerębli wędkarze, a także dzieci i młodzież
organizująca „dzikie” lodowiska. Niestety poczucie
bezpieczeństwa na lodzie bywa bardzo złudne i w mediach
co sezon słyszymy, że pod kimś załamał się lód, ktoś utonął
lub zmarł z wyziębienia. Jednak gdy pomoc przyjdzie
w porę, jest szansa na uratowanie ofiary takiej nieszczęśliwej kąpieli.
ZaprasZamy
REKLAMA
Oferujemy m.in.:
pożyczki gotówkowe,
konta osobiste,
rachunki bez opłat.
Bielsko-Biała (Hałcnów)
ul. Wyzwolenia 323, 33 488 12 62
pn-pt: 8.30-18.00, sob: 9.00-14.00
Sprowadzamy gatunki chronione w Polsce, jak jesiotr czy
pstrąg. Także macie panowie
nie do końca dobre informacje,
co do naszej działalności i ubolewam, że nie mieliście na tyle
cywilnej odwagi, by zasięgnąć
informacji u źródła. Chcecie
stworzyć łowisko, nie ma problemu. Na terenie gminy są
stawy prywatne, które można
kupić i założyć łowisko, ale
żeby prowadzić gospodarkę rybacką, to trzeba ku temu wiele
przygotowań. Panowie chcecie
przyjść na gotowe. Radnych
proszę o roztropne decyzje odnośnie tego terenu. Wiem, że
gmina boryka się z ogromnymi
problemami finansowymi, dlatego też nie wyciągamy rąk po
pieniądze publiczne, tylko działamy w oparciu o środki własne. Pamiętajmy, że nie można
wszystkiego komercjalizować,
bo idąc tym tropem równie
dobrze można powiedzieć, że
na Wawelu można stworzyć
ekskluzywne apartamentowce.
Tereny pożwirowe to nasz taki
gminny park narodowy. Nie
pozwólmy na to, by przeznaczyć te tereny na prowadzenie działalności gospodarczej.
Stąd powstała idea organizowania na terenie
Gminnego Ośrodka Sportów Wodnych i Rekreacji
w Kaniowie ćwiczeń z zakresu ratownictwa lodowego. Tegoroczne odbyły
się w dniu 23 lutego. W tej
akcji szkoleniowej brało
udział około 75 strażaków. Byli to druhowie
ze wszystkich jednostek
gminnych, dwóch sekcji
Państwowej Straży Pożarnej, pięć osób z OSP
Rudołtowice oraz osiem
z grupy PCK w Czechow ic ach- Dzie dzic ach.
W roli współorganizatorów i instruktorów wystąpili Adam Ubych, Tomasz
Indeka, Szymon Kidoń
i Marcin Kraus. Głównym
koordynatorem czuwającym nad całością był pan
Jacek Gruszka.
Cel ćwiczeń to przede
wszystkim doskonalenie swoich umiejętności
podczas akcji na lodzie.
Na strażaków i ratowników czekały zadania
z zakresu samoratowania
i wyciągania poszkodowanego z wody przy użyciu
siły własnych mięśni oraz
sprzętu: lin, drabiny i specjalnych sań lodowych.
„Ćwiczenia na GOSWiR
w Kaniowe odbyły się również końcem lutego, aby
umożliwić wszystkim stra-
żakom z jednostek ratowniczo-gaśniczych zaznajomienie się z trudnymi
warunkami, jakimi jest
bez wątpienia jezioro skute lodem. Pamiętajmy, że
dla osoby która jest uwieziona pod taflą lodu liczy
się każda minuta. Dzięki
takim ćwiczeniom strażacy nabywają dodatkowych
umiejętności, aby szybko
i bezpiecznie wyciągnąć
poszkodowanego z zamarzniętego akwenu.” - mówi
Patrycja Pokrzywa oficer
prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej.
KM PSP
Bielsko-Biała
www.region.info.pl
[email protected]
Szczyrk
7
Słabe światełko w tunelu
Budynek szczyrkowskiego Urzędu Miejskiego
Rada Miasta jak i burmistrz już dawno stracili
cierpliwość do Centralnego Ośrodka Sportu z siedzibą w Szczyrku. Organ
ten otrzymał pozwolenie
na bezpłatne użytkowanie
gruntów pod budowę wyciągu Jaworzyna-Skrzyczne.
Jak na razie inwestycja ta nie
ruszyła i nie wiadomo kiedy
może się rozpocząć. Przedłużony przez urzędników
termin oddania wyciągu do
użytkowania upływa wraz
z końcem br. Na lutowym
spotkaniu radnych mieli zjawić się przedstawiciele COS-u, ale i tym razem wezwały
ich inne obowiązki zawodowe. - Dzisiaj powinien się stawić pan dyrektor i ostatecznie
sprawę załatwić. Tak się nie
stało – mówił przewodniczący Rady Miejskiej, Antoni Byrdy. - Spotkałem się
z zarządem szczyrkowskiego
COS-u i ponoć mają 10 mln
zł na inwestycję na Jaworzynie, ale na realizację całości
potrzebne jest drugie tyle. Są
dwa wyjścia z tej sytuacji –
albo wezmą kredyt, albo będą
liczyć na dodatkowe środki,
ponoć obiecane im przez ministrę Joannę Muchę.
Rozgoryczenia lekceważącym podejściem COS-u
do sprawy nie ukrywał burmistrz miasta Wojciech Bydliński, który skierował do
Ośrodka dwa pisma i na żadne nie otrzymał odpowiedzi.
Radni jak i gospodarz miasta
oczekują od dyrekcji COS-u pisemnej deklaracji, na
której będzie widniał konkretny termin rozpoczęcia
i zakończenia inwestycji.
Pismo takie ma wpłynąć do
szczyrkowskiego magistratu
do 25 marca. - Damy im jeszcze trzy tygodnie, po to żeby
później nikt nie powiedział,
że coś tam znowu zablokowaliśmy. Do końca roku i tak
nie mamy narzędzi prawnych
żeby tę ziemię odebrać – zakomunikował Byrdy.
To był podstęp?
Lekko tlące się światełko pojawiło się w ciemnym
tunelu konfliktu miasta ze
Szczyrkowskim Ośrodkiem
Narciarskim. Niedawno
doszło do spotkania z zarządem jak i radą nadzorczą SON-u. Okazało się, że
warto było do niego doprowadzić, bowiem SON dogadał się z prywatnym właścicielem gruntów w kwestii
dzierżawy i nieoficjalnie
można ogłosić, że doprowadzi to do budowy wyciągu
na „Pośrednim”. Niemniej
burmistrz dodał, że nie
otrzymał oficjalnego stanowiska SON-u w tej sprawie.
Bydliński zadeklarował,
że jeśli do urzędu wpłyną
niezbędne dokumenty, to
wówczas pojawią się zmiany
w planie zagospodarowania
przestrzennego.
To jedyny pozytyw w tym
ostrym konflikcie. Zarządza-
jący miastem wnioskowali
do SON-u o wycofanie się
ze ścieżki sądowej. Przypomnijmy, że spółka wystąpiła do sądu o zasiedzenie
spornych gruntów, negując tym samym roszczenia
miasta wobec nich. Wg
prezesa zarządu Ośrodka,
taka możliwość nie istnieje. - Dostaliśmy odpowiedź
od prezesa zarządu spółki,
który poinformował, że ze
względu na bardzo nieprzychylne nastawienie Rady
Miejskiej wycofanie sprawy
z sądu jest niemożliwe. Wg
prezesa nie wykonano wyceny spornych gruntów, co
wg niego jest aktem złej woli
samorządu. Dodał, że gmina
Szczyrk nigdy nie była i nie
jest właścicielem gruntów na
Hali Skrzyczeńskiej. Wg prezesa wpisanie aktu własności
miasta do ksiąg wieczystych
było dziełem podstępu –
w ten sposób Byrdy relacjonował treść korespondencji
z przedstawicielem SON-u.
- Jeśli ktoś chce coś kupić to
powinien wystąpić z odpowiednim wnioskiem do sprzedającego. Tego nigdy nie było.
Pan prezes nie lubi jednak
kupować i woli dochodzić do
własności innymi ścieżkami.
Własność jest nadal podważana i dalsze inwestycje poprzez to mogą być zablokowane na najbliższe kilka lat
– skomentował treść pisma
przewodniczący Rady.
Zupełnie inaczej prezentuje się współpraca urzędników z inwestorem chcącym
budować wyciąg na Beskidku. Tam sprawa wydaje się
dogadana i obecnie jest na
etapie administracyjnym.
Obie strony wymienią się
działkami, w efekcie czego
będzie mogła ruszyć budowa wyciągu.
Miasto pełne zabytków
Radni długo dyskutowali
nad włączeniem ponad 130
budynków w mieście na listę zabytków. Takową sporządziła bielska delegatura
Śląskiego Wojewódzkiego
Konserwatora Zabytków.
Do Szczyrku zaproszono
przedstawiciela tej jednostki. Ten jednak nie stawił
się na lutową sesję, tłumacząc, że nie będzie wdawał
się w słowne przepychanki
z radnymi. Wobec takich
okoliczności przewodniczący Byrdy pofatygował się
osobiście do bielskiej delegatury w tej sprawie. - Mieliśmy odmienne podejście do
piękna. Przedstawia nam się
jako zabytek budynek gdzie
widać tylko kawałek strzechy,
a jedna ściana budynku jest
okuta eternitem, druga zaś
klejem i styropianem. Jeśli
próbuje mi się udowodnić,
że to jest zabytek, to chyba
mamy do czynienia z kuriozum – relacjonował przebieg
spotkania. - Nikt nie neguje
pewnych obiektów zasługujących na opiekę konserwatora,
ale mieliśmy już w centrum
miasta kilka ruder, których
nie można było ruszyć. To
że mamy zabytkowe wyciągi
to nie znaczy, że pół miejscowości jest zabytkiem. My na
pewno tej listy nie przyjmiemy uchwałą. W odpowiedzi
usłyszałem, że nasza zgoda
nie jest nikomu potrzebna,
bo oni wiedzą co robią.
O krok dalej poszła radna Bożena Dziedzic, która
pofatygowała się osobiście
do zwierzchnika bielskich
znawców obiektów zabytkowych, którzy swoją siedzibę mają w Katowicach.
Tam również nie usłyszała
konstruktywnych uzasadnień wpisania niektórych
budynków do rejestru urzędu. - Pani która zechciała się
ze mną spotkać w tej sprawie
nie miała żadnych odpowiedzi na moje pytania. Nie
potrafiono mi odpowiedzieć
na jakiej podstawie była
sporządzana lista zabytków.
Generalnie odesłano mnie
do delegatury w Bielsku-Białej – mówiła radna. Skąd te
niepokoje w szczyrkowskim
urzędzie? W opinii radnych
wciągnięcie danego obiektu do rejestru zabytków
znacznie obniża jego rynkową wartość. Co więcej,
ich zdaniem konserwator
ustanawiając dany budynek obiektem zabytkowym
jednocześnie nie dysponuje
środkami na jego renowację.
Nie chcą dużych imprez?
W dalszej części obrad dyrektor Miejskiego
Ośrodka Kultury, Promocji
i Informacji, Sabina Bugaj,
podsumowała jedną z największych imprez w roku
jakie mają miejsce w Szczyrku.
Chodzi o imprezę pod
nazwą Burn in Snow, która
początkiem lutego przyciągnęła tysiące miłośników
snowboardowych akrobacji
i muzyki klubowej na najwyższym światowym poziomie. Miasto pomagało
organizatorom w różnym
zakresie, m.in. zapewniając
płotki ogrodzeniowe i czystość wokół miejsca gdzie
toczyła się zabawa.
Przybycie tłumów ludzi
spowodowało, że w czasie
trwania imprezy na ulicach
miasta panował tłok, a na
drogach tworzyły się korki. Szczyrkowianie, jako
społeczność żyjąca z biznesu turystycznego, powinni
być zachwyceni tym faktem
i liczyć się z ewentualnymi
utrudnieniami. Nie wszystkim jednak wystarczyło
dobrej woli i cierpliwości. Nie wiem czy organizatorzy,
a przede wszystkim sponsorzy będą chcieli tutaj wrócić,
ponieważ spotkali się z wieloma utrudnieniami ze strony niektórych mieszkańców
Szczyrku – mówiła Bugaj.
– Był problem blokowania
ratraka i wiele innych wpadek. Dwoiliśmy się troiliśmy,
by sponsorzy nie zderzali się
z problemami.
Z relacji dyrektor MOKPiI odnotowano mnóstwo
interwencji zgłaszanych na
policję przez mieszkańców.
Przeszkadzało dosłownie wszystko, włącznie ze
wzmożonym przejazdem samochodów w ciągu dnia. –
Niektórzy po prostu z zasady
nie chcą imprez w Szczyrku
– stwierdziła Bugaj.
Niemniej pewne zasadne
uciążliwości dla mieszkańców pojawiły się. Do Urzędu
Miasta wpłynęło pismo od
mieszkańców ulicy Skośnej,
którzy rozumieją i cieszą się
z organizacji dużej imprezy
w Szczyrku, ale... Wg nich
wiele zdarzeń jakie miały
miejsce podczas imprezy nie
mogą się powtórzyć. Lista
niedociągnięć, które utrudniały im żywot była długa.
- Dlatego należy stworzyć
coś na wzór komitetu organizacyjnego, gdzie powinna
znaleźć się osoba odpowiedzialna za kontakt z mieszkańcami okolicznych ulic
i informowanie ich o utrudnieniach – uważa Bugaj.
Wg opinii niektórych
radnych, w bezpośrednim
REKLAMA
Paweł Hetnał
Kolejna sesja Rady Miejskiej w Szczyrku nie przyniosła żadnych konkretnych rozstrzygnięć w kwestii dalszych inwestycji
narciarskich w mieście. To tylko jeden z ciekawszych tematów podjętych w czasie tych obrad.
sąsiedztwie miejsca gdzie
odbywały się imprezy, dochodziło do różnorakich
ekscesów. Ich zdaniem
kiepsko ze swoich zadań
wywiązywali się policjanci.
- Po prostu przyjechali się
do Szczyrku przespacerować
– mówił przewodniczący
Rady Miasta, Antoni Byrdy.
- Oni jak przez coś nie przepadną, to nie zauważą, że
coś się dzieje. W statystykach
im jednak wszystko pasuje.
Podobnego zdania był radny Borys Matlak: - Policja
gdzieś tam się pojawiała, ale
głównie wystawiała mandaty za picie alkoholu w miejscach publicznych. Oczywiście są to wykroczenia i nie
można tego tolerować, ale
nie taka była podstawowa
funkcja stróżów porządku
w czasie tej imprezy. Z informacji, które posiadam,
patrole z Bieska-Białej strzegły ulic nie zawsze w tym
miejscu gdzie ta impreza się
obywała. Tam był newralgiczny fragment miasta gdzie
mundurowi powinni skupić
swoją uwagę, a tymczasem
oni krzątali się gdzieś po
centrum miasta, a tam gdzie
powinni być, dochodziło do
bójek i różnych innych incydentów.
Wg burmistrza miasta
Wojciecha Bydlińskiego,
podstawowym błędem organizatorów Burn in Snow
było niezbudowanie relacji
z okolicznymi mieszkańcami. Burmistrz dodał, że jest
to jednak cenne dla miasta
przedsięwzięcie i warto czynić starania o organizację
kolejnych odsłon tej imprezy właśnie w Szczyrku.
pH
8
www.region.info.pl
[email protected]
Czechowice-Dziedzice / Region
Rozbudowa Krzyż Pro Mari Nostro
Region: Rada powiatu odznaczona
W połowie lutego miało miejsce ważne wydarzenie
dla mieszkańców Zabrzega. W Urzędzie Miejskim w
Czechowicach-Dziedzicach odbyło się bowiem publiczne
otwarcie ofert przetargowych związanych z rozbudową
zabrzeskiej szkoły.
uwagi odnośnie jego przebiegu.
W postępowaniu przetargowym wzięło udział aż 30
wykonawców. Oferta najtańsza oszacowała koszt wykonania inwestycji na około
3,5 mln zł, a najdroższa na
6,1 mln zł.
Prace na terenie szkoły
rozpoczną się 14 dni po zawarciu umowy z wykonawcą.
Budynek w stanie surowym
i zamkniętym ma być gotowy 13 grudnia 2013 roku.
Termin zakończenia wszystkich robót budowlanych wyznaczono na 31 października
2014, a dwa tygodnie później
obiekt powinien być oddany
do użytku.
Zespołu Szkół w Zabrzegu
zlokalizowany przy ul. Karola
Pytla 1 wzbogaci się o nowe
trzykondygnacyjne skrzydło wraz z windą połączone
ze starą częścią obiektu za
pomocą korytarzy. Ponadto na jego terenie zostaną
wykonane drobne zmiany
adaptacyjne. Nowopowstały
gmach szkoły będzie miał
charakter obiektu dydaktycznego, z którego korzystać
będą uczniowie podstawówki i gimnazjum. W budynku
zlokalizowane zostaną szatnie, pomieszczenia do nauki,
pomieszczenia sanitarne, magazynowe oraz techniczne.
(w materiale wykorzystano
materiały UM Czechowice-Dziedzice)
beka
Zespół Szkół w Zabrzegu
- Przed nami bardzo
ważna, z punkt widzenia
najmłodszych mieszkańców
Zabrzega inwestycja - rozbudowa szkoły. W urzędzie
Miejskim w Czechowicach-Dziedzicach otwarte zostały
koperty z ofertami potencjalnych wykonawców. Teraz są
one analizowane. Nie znam
szczegółów poszczególnych
ofert, ale od burmistrza dowiedziałem się, że koszt budowy nowego skrzydła szkoły
i prac adaptacyjnych może
być niższy, niż początkowo
zakładano - mówi Władysław Wiśniewski, sołtys Zabrzega.
Rozbudowa Zespołu
Szkół z Zabrzegu została
zapisana w budżecie miasta Czechowice-Dziedzice.
Według planu ta inwestycja ma zostać zrealizowana
w latach 2013-2014. Dokładny termin ukończenia
prac wyznaczono na 15
grudnia 2014 roku. Gmina
przeznaczy na ten cel kwotę
4.600.000 zł, którą zarezerwowała w budżecie.
W najbliższych dniach
powinniśmy poznać ostatecznego wykonawcę inwestycji, tyle bowiem czasu na
analizę poszczególnych ofert
ma komisja przetargowa,
która każdą z osobna musi
wnikliwie ocenić i wybrać
tą najkorzystniejszą. Oczywiście ów proces może się
z kilku powodów wydłużyć.
Po pierwsze komisja może
zwrócić się do wykonawców
z prośbą o uzupełnienie dokumentów, bądź udzielenie
dodatkowych wyjaśnień
odnośnie oferty. Po drugie
każdy z wykonawców biorących udział w przetargu
może do Urzędu Zamówień
Publicznych złożyć odwołanie, w którym zgłasza swoje
Jesionka J.
zabrzeskiej szkoły
Zarząd Główny Ligi Morskiej i Rzecznej „w dowód uznania
za wielki wkład w wychowanie morskie młodych pokoleń,
rozwój, umacnianie idei i ducha trwania Polski na Morzu”
przyznał Radzie Powiatu w Bielsku-Białej Krzyż Ligi
Morskiej i Rzecznej „Pro Mari Nostro”.
Wyróżnienie dla Rady Powiatu
Odbierając odznaczenie
z rąk przedstawicieli Okręgu
– Edwarda Szpaczka, Jerzego Ryrycha i Andrzeja Stąsieka, Przewodniczący Rady
Roman Migdał podziękował
za to wysokie wyróżnienie
oraz zapewnił, że Rada i Zarząd Powiatu będą otwarci
na dalszą współpracę.
93 – rocznica Zaślubin
Polski z Morzem jest okazją,
by przypominać wydarzenia, które miały miejsce 10
lutego 1920 r. w Pucku, ale
także honorować instytucje
i osoby, które przez te lata
wierne były przesłaniu ks.
Stanisława Staszica – „Trzymajmy się morza”.
Od 15 lat realizację tej
idei szczególnie wspiera
Starostwo Powiatowe w Bielsku-Białej - Rada i Zarząd.
Starostwo Powiatowe w Biel-
sku-Białej od wielu lat pomaga Okręgowi Ligi Morskiej
i Rzecznej w Bielsku-Białej
w działalności na rzecz wychowania morskiego dzieci
i młodzieży na swoim terenie. Dlatego podczas Sesji
Rady Powiatu w dniu 28 lutego 2013 r. Prezes Okręgu
Edward Szpoczek dziękował
za to, oraz przypomniał, że
utworzone w 1918 Stowarzyszenie „Bandera Polska”,
które dzisiaj nosi nazwę
„Liga Morska” było ogólnopolskim ruchem społecznym, który miał wspierać
odrodzoną po latach niewoli
Ojczyznę w zagospodarowaniu przyznanego przez
Traktat Wersalski skrawka
wybrzeża bałtyckiego, pomagać w tworzeniu Polskiej
Marynarki Wojennej i Handlowej, a także propagować
w narodzie przywiązanie do
morza. W 1936 r. dolaczyli
mieszkańcy Podbeskidzia.
Wielotysięczna rzesza, zebrana nad brzegami utworzonego na Sole Jeziora Międzybrodzkiego, brała udział
w otwarciu i poświęceniu
Zapory i Elektrowni „Porąbka”. Uczestnicy uroczystości,
wśród których był Premier
Eugeniusz Kwiatkowski
i Metropolita ks. bp Adam
Sapieha, demonstrowali
swoje przywiązanie do morza, ale i włączyli się w akcję
zbierania pieniędzy na budowę floty. Z tych składek
został zbudowany np. ORP
„Orzeł”. Wielu z nich wstępowało do „Ligi Morskiej
i Kolonialnej”, posiadającej
prężnie działające Oddziały
w Bielsku, Czechowicach,
Cieszynie, Międzybrodziu,
Żywcu itd. Młodzi ludzie,
którzy po raz pierwszy usłyszeli o Bałtyku, zapałali miłością do morza, wybierając
służbę i pracę na morzu jako
swoje życiowe powołanie.
Obecnie, gdy jak się wydaje
tego entuzjazmu jest jakby
mniej, bielska Liga stara się
kształtować i stale rozwijać
świadomość morską społeczności lokalnej, ze szczególnym uwzględnieniem
młodego pokolenia, jako
jednej z podstaw bytu narodowego. Mimo, że tak oddaleni od morza, 405 członków 26 szkolnych kół jest
najlepszych w corocznym,
ogólnopolskim rankingu,
zdobywając cenne nagrody
np. rejsy żaglowcem „Iskra”,
promami do Danii i Szwecji,
flisy po Odrze i Wiśle.
Region
Kozy, Porąbka, Wilamowice: komisariat policji w Kobiernicach
Podsumowali działalność policji
archiwum
Podczas ostatniej Sesji Rady Gminy Kozy, która odbyła się 1 marca, Komendant Piotr Sołtysik przedstawił analizę stanu
bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie działania komisariatu policji w Kobiernicach w 2012 roku.
Mundurowi podsumowali rok
Podczas sesji Piotr Sołtysik przedstawił stan bezpieczeństwa i porządku
publicznego na terenie działania komisariatu policji
w Kobiernicach, który swo-
im zasięgiem obejmuje trzy
gminy: Kozy, Wilamowice
i Porąbkę. Daję to łącznie
150 km2 terenu oraz ponad
44 tysiące mieszkańców, nad
których bezpieczeństwem
czuwają stróże prawa z Kobiernic. Jest to największy
rejon działania przydzielony
pojedynczej jednostce w całym garnizonie bielskim.
- Chciałem państwu
przedstawić zakres naszej
działalności, który jest bardzo szeroki. Zdaje sobie sprawę z tego, że obywatel ocenia
nas przez pryzmat ilości policjantów w terenie, bo to
przekłada się na jego poczucie bezpieczeństwa. Stawia
się nam jednak bardzo dużo
innych zadań, które my musimy realizować, a które niekoniecznie są związane z tą
namacalną i widoczną aktywnością - powiedział Piotr
Sołtysik. - Na terenie działania komisariatu w 2012 roku
nie odnotowano drastycznych przestępstw skierowanych przeciwko zdrowiu i życiu, a także aktów naruszeń
ładu publicznego. Najczęściej
występująca kategorią przestępstw stanowiły kradzieże
mienia i kradzieże z włamaniem. Ogólna wykrywalność
przestępstw kształtowała się
na poziomie 69%. Rok wcześniej było to 73,6%. Warto także zwrócić uwagę na
bezpieczeństwo na drogach.
Małymi kroczkami idziemy
do przodu. Na terenie całej
Polski jest coraz lepiej. Poprawia się infrastruktura,
jest coraz więcej patroli - dodał komendant.
W poprzednim roku
nie odnotowano na tere-
nie wspomnianych trzech
gmin żadnych symptomów,
które mogłyby wskazywać
na działalność sekt, bądź
grup specjalizujących się
w przestępczości zorganizowanej. Nie było żadnego
użycia broni palnej, rozboju
z użyciem niebezpiecznego
narzędzia, ani morderstwa.
W 2012 popełniono łącznie 733 czyny o charakterze
przestępstwa, natomiast
w 2011 roku 1007. W tym
przestępstwa kryminalne to
odpowiednio, 396 w 2012
i 555 w 2011 roku. Spadła
także ilość kradzieży, ze 112
czynów do 108, kradzieży
z włamaniem, ze 131 do 104
czynów, uszkodzeń ciała,
z 16 do 3 oraz bójek z 4 do
3 czynów. Nie odnotowano
żadnego rozboju, a w 2011
było ich aż 18. Zauważalna
jest zatem tendencja spadkowa.
Funkcjonariusze KP Kobiernice w 2012 roku interweniowali 1578 razy. Na to
składa się 329 interwencji
domowych i 1242 w miejscach publicznych m.in.
podczas zdarzeń drogowych
i kryminalnych, wylegitymowali 5087 osób
W 2012 roku mundurowi
zatrzymali 100 nietrzeźwych
kierowców, nałożyli 612
mandatów karnych oraz zrealizowali 138 doprowadzeń
do sądów, prokuratur, czy
miejsca zamieszkania.
beka
www.region.info.pl
[email protected]
Wilkowice / Buczkowice
9
NFZ nie ma pieniędzy
na bystrzański OIOM
Paweł Hetnał
W odstępie ostatnich kilkunastu miesięcy Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Bystrej zmieniło się nie do
poznania. Wypiękniało otoczenie kompleksu oraz zabudowa szpitala. Centrum kierowane przez Urszulę Kuc dynamicznie
prze naprzód. Ten pęd ku rozwojowi może jednak zostać wstrzymane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, który obecnie nie
dysponuje środkami na utrzymanie powstałego już w placówce Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej.
Autorka metamorfozy bystrzańskiego szpitala, Urszua Kuc
Rozmowa z Urszulą Kuc,
dyrektor Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Bystrej:
W ostatnim czasie bystrzański szpital zyskał zupełnie nowe oblicze. Proszę
powiedzieć jakie działania
zostały tutaj podjęte?
- Działania w kierunku
modernizacji kompleksu
szpitala rozpoczęliśmy przed
sześcioma laty. Wszelkie inwestycje odbywały się przy
udziale Środków z Regionalnego Programu Operacyjnego oraz wsparcia Urzędu
Marszałkowskiego - organu
założycielskiego. Dzięki środkom finansowym z Brukseli zrewitalizowaliśmy teren
szpitala, powstały ścieżki,
drogi, wypiękniały budynki
i ogrodzenie. Pierwsza została wyremontowana „Dyrektorówka”, czyli budynek
zlokalizowany tuż przy ulicy
Fałata, gdzie obecnie mieszczą
się poradnie specjalistyczne
oraz jednostkę Podstawowej
Opieki Zdrowotnej. Ta udana
inwestycja tak nas zdopingowała, że został napisany kolejny projekt, a po nim kolejny.
Mamy tym samym m.in. piękny park, który służy wszystkim mieszkańcom Bystrej.
Dzięki pożyczce oraz dotacji
z WFOŚ w Katowicach Pawilony nr 1, 2 i 4 zostały ocieplone, wymieniono okna, drzwi,
zmodernizowano ogrzewanie
gazowe - powstały kotłownie
przy każdym budynku. Dzięki
uszczelnieniu systemu ocieplania i sieci wodociągowej
udało się wygenerować wiele oszczędności. Zrobiliśmy
o wiele więcej, ale długo by
wymieniać.
Co dalej?
- Centrum poprzez przystąpienie do kolejnego projektu RPO otrzymało środki
finansowe na informatyzacje.
Obecnie trwają prace nad
przygotowaniem specyfikacji
do przetargu.
Ostatnim z pawilonów
Centrum , który nie był modernizowany, jest pawilon nr 2.
Posiadamy projekt przeniesienia oddziału gruźlicy – obecnie projekt jest na liście rezerwowej RPO. Budynek „ Dom
Zdrowia” jest dla nas dużą
szansą na noclegi dla pacjentów, którzy docelowo mogą
korzystać z dziennej rehabilitacji. Remont tego budynku
trwa już od 2009 roku i może
w tym roku dzięki środkom finansowym z PFRON zostanie
dokończony i będzie służył pacjentom. Bolączką jest również
mała liczba parkingów przy
poszczególnych budynkach.
Wśród planów na 2013 r. jest
również modernizacja wejścia
głównego w pawilonie czwartym.
Jak prezentuje się kondycja finansowa szpitala i ewentualne szanse na dalsze inwestycje?
- Aby szpital mógł się rozwijać, musi mieć środki finansowe z zewnątrz, a w naszym
przypadku jest to umowa
z NFZ oraz jej realizacja w 100
proc. Oczywiście nie możemy
pobierać pieniędzy od pacjentów, jak to czynią choćby
jednostki niepubliczne. Aby
pozyskać środki finansowe,
muszę otwierać kolejne komórki organizacyjne, które
Fundusz będzie chciał z nami
zakontraktować. Ostatnio np.
uruchomiliśmy jednostkę
POZ gdzie okoliczni miesz-
kańcy korzystają z pomocy
lekarza pierwszego kontaktu.
Otwarliśmy też poradnię rehabilitacyjną. Postanowiliśmy
również otworzyć w Bystrej
OIOM. Są jednak pewne
przeszkody. Fundusz refunduje pobyt pacjentów na tym
oddziale tylko na podstawie
podpisanej umowy w wyniku
rozstrzygniętego konkursu,
a takiej nie posiadamy.
Czyli każdorazowe otwarcie nowej jednostki wiąże się
ze sporym ryzykiem.
- Dokładnie tak. Jeśli chodzi
o przeprowadzenie małych remontów czy zakup drobnego
sprzętu, to można ewentualne
niepowodzenie jakoś przeboleć. W przypadku OIOM-u
w grę wchodzą jednak ogromne sumy. Samo przygotowanie
pomieszczeń kosztuje około
200 tys. zł., sprzęt pół miliona,
a wypłaty dla pracowników to
równie pokaźna kwota. OIOM
mamy już wpisany do statutu,
a także spełnimy wszystkie
formalne wymagania. Teraz
jesteśmy na etapie „proszenia”
i przekonywania, że OIOM
w tym miejscu jest konieczny.
W NFZ tłumaczą się, że obecnie nie mają na ten cel środków. Musimy więc czekać na
ogłoszenie kolejnego konkursu na OIOM w tym rejonie do
2014 roku.
Czy brak dochodów z tego
tytułu może wpłynąć negatywnie na dynamiczny rozwój bystrzańskiej placówki?
- Szpital cały czas się rozwija, chcemy aby nadal tak
było. Chcielibyśmy doposażyć go, tym bardziej, że mamy
prężną torakochirurgię (dziedzina medycyny zajmująca
się leczeniem operacyjnym
narządów klatki piersiowej,
z wyłączeniem serca – przyp.
red.). Druga jednostka wykonująca podobne zabiegi w tym
zakresie w województwie śląskim mieści się w Zabrzu. Nasi
lekarze są cenieni i wykonują
kawał dobrej roboty. Przyjeżdżają do nas ludzie z całego
regionu. To znaczy, że darzą
nas zaufaniem. Niemniej takie
zabiegi i operacje często są dla
pacjentów bardzo obciążające,
dlatego też OIOM jest tutaj, na
miejscu niezbędny. Transport
pacjenta w ciężkim stanie do
innego szpitala, to dla niego
niepotrzebne obciążenie i ryzyko. Dążymy do tego aby
u nas diagnozować i leczyć
wszystkie choroby płucne.
Nazwa Centrum do czegoś
zobowiązuje.
Czy to oznacza, że bystrzański OIOM, w pełni
przygotowany do przyjęcia
pacjentów, w ogóle nie funkcjonuje?
- Nie, na to byśmy sobie nie
mogli pozwolić. Nie przyjmujemy na ten oddział pacjentów
z zewnątrz, ale tych przebywających w naszym szpitalu staramy się nie odsyłać. Byłaby to
kuriozalna sytuacja, gdybyśmy
mieli warunki do prowadzenia
OIOM-u, a nie obejmowali
opieką medyczną naszych pacjentów. Fundusz oczywiście
nie płaci za ten oddział, więc
ponosimy koszty.
Szpital podoła dalszemu
utrzymaniu tego oddziału?
- Dla NFZ ten OIOM nie
istnieje, podczas gdy dla nas
stanowi spore obciążenie budżetu szpitalnego i bardzo
dobrą opiekę dla pacjentów.
Niemniej otwierając taką komórkę byliśmy przygotowani
na konsekwencję tego posunięcia. Ponadto sporo sprzętu
udało się pozyskać w drodze
darowizny. Nikt nie planuje
takiej inwestycji nie mając odpowiedniego zabezpieczenia.
Przed otwarciem OIOM-u na
terenie szpitala istniał pooperacyjny oddział sześciołóżkowy, gdzie byli lekarze, były pielęgniarki i odpowiedni sprzęt.
Pacjenci naszego szpitala byli
prowadzeni na tym oddziale.
Różnica polega na tym, że ci
którzy potrzebowali intensywnej terapii w takiej formie jak
dziś mamy, byli kierowani do
innych szpitali. Jeśli sytuacja
taka, a więc brak kontraktu,
utrzyma się jeszcze do czerwca 2013 roku, może będziemy
zmuszeni odsyłać naszych pacjentów wymagających opieki
OIOM-u do innych jednostek.
Nie chcemy tego, ale brak
przychodów wymusi na nas
taką decyzję.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Paweł Hetnał
Pracownicy
budowy
ratowali
Łuna
nad lasem
W nocy 27 lutego dyżurny straży pożarnej
odebrał zgłoszenie od mieszkańca z Buczkowic, który widział z oddali łunę ognia
w lesie.
Gdy jednostki straży pożarnej dojechały na skraj
lasu, okazało się że nie ma
możliwości dalszego dojazdu pojazdami gaśniczymi.
- W między czasie dyżurny
wezwał do zdarzenia grupę
GOPR-u (Szczyrk) oraz dodatkowe samochody terenowe wyposażone w łańcuchy
przeciwśnieżne. Strażakom
udało się dojść pieszo do palącego się drewnianego budynku
gospodarczego o powierzchni
ok. 20m2, który uległ całkowitemu spaleniu. Po wstępnym
rozpoznaniu odwołano grupę
GOPR-u, a tlące się elementy
konstrukcji dogaszono - relacjonuje Patrycja Pokrzywa
z bielskiej jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej
Prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie.
Właściciela drewnianego budynku ustala policja. W akcji
wzięło udział sześć jednostek
straży pożarnej z PSP oraz
OSP Buczkowice i Wilkowice.
pH
rannego kierowcę
W czwartek 7 marca, o dziewiątej rano z nieznanych przyczyn samochód
dostawczy marki Ford Transit zjechał z drogi i uderzył czołowo w drzewo
w Buczkowicach na ulicy Grunwaldzkiej.
Poszkodowanemu kierowcy pierwszej pomocy
udzielił będący na miejscu
zespół Pogotowia Ratunkowego. W czasie prowadzenia czynności medycznych
doszło do zatrzymania
akcji serca u 49-letniego
kierowcy. - Ratownikom
medycznym udało się przywrócić funkcje życiowe
i mężczyznę przewieziono do szpitala. Działania
straży pożarnej polegały na
odłączeniu akumulatora
oraz zabezpieczeniu miejsca zdarzenia – relacjonuje
Patrycja Pokrzywa, rzecznik prasowy bielskiej Komendy Państwowej Straży
Pożarnej w Bielsku-Białej.
Z ustaleń policji wynika,
że kierowca forda transita
utracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze, gdzie uderzył w przy-
drożne drzewo. - Na skutek
zderzenia pojazd zapalił się.
Wypadek zauważyli pracownicy pobliskiej budowy,
którzy ruszyli na pomoc
kierującemu. Wyciągnęli
nieprzytomnego mężczyznę z pojazdu i udzieli mu
pierwszej pomocy – mówi
Elwira Jurasz z bielskiej
policji. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe,
które przewiozło poszko-
dowanego do szpitala.
Mężczyzna ma uraz głowy
i złamane nogi. Strażacy
szybko ugasili pożar komory silnika pojazdu.
Szczegółowe okoliczności wypadku wyjaśniają
bielscy policjanci. Świadkowie zdarzenia proszeni
są o kontakt z oficerem
dyżurnym bielskiej policji
– na alarmowe 997, 112.
pH
www.region.info.pl
[email protected]
Jasienica / Jaworze
10
Jasienica: Dzień Kobiet
Europejskie Spotkanie Kobiet
Region
Tegoroczne spotkanie dla Pań z Kół Gospodyń Wiejskich powiatu bielskiego zorganizowano 8 marca z okazji Dnia Kobiet w gminie Jasienica. Panie do świętowania
Europejskiego Dnia Kobiet zaprosiła Poseł do Parlamentu Europejskiego Małgorzata
Handzlik. W spotkaniu wzięło udział ponad 250 kobiet.
Region
Medal dla Małgorzaty Handzlik
Ponad 250 kobiet spotkało się w Jasienicy.
Panie z KGW Miedzyrzecze
„Jak zaczynałam w 2004
roku to był wówczas taki czas,
że Koła Gospodyń Wiejskich
moim zdaniem nie były doceniane. Te panie działały
w lokalnych społecznościach,
ale nie szczególnie było to poważane. Ponieważ ja, gdzieś
mocno z naszymi tradycjami w naszym regionie byłam
związana, więc wtedy po
raz pierwszy wymyśliłam, że
przecież można by było robić
takie spotkania przedstawicie-
wództwa śląskiego mogą się
spotykać na Europejskich
Spotkaniach Kobiet.
„Dla mnie jest to forma docenienia tego co te panie na co
dzień robią. Absolutna forma
docenienia.” - dodaje Europosłanka.
Pani Małgorzata Handzlik
bardzo wysoko ocenia dzialalność pań z KGW z powiatu bielskiego. „Znakomicie.
Znakomicie bez dwóch zdań.
My nie możemy mieć żadnych
lek Kół Gospodyń Wiejskich
z poszczególnych powiatów.”
- mówi Małgorzata Handzlik. W tym roku panie z KGW
z całego powiatu bielskiego
spotkały się w Jasienicy w nowym kompleksie rekreacyjno-kulturalno-sportowym .
Wcześniej takie spotkania odbywały się w innych powiatach województwa śląskiego.
Część spotkań planowana jest
na kolejne dni. Panie z KGW
praktycznie z całego woje-
kompleksów. Te panie są prężne, mało tego ja nawet bym
powiedziała, że nasz teren
powiatu bielskiego ma to „coś”,
co nie zawsze mają w innych
powiatach. My mamy stosunkowo dużo młodych pań, które
angażują się w małych miejscowościach w działalność kół.
To jest naprawdę kapitalne,
bo te tradycje mają być komu
przekazywane. Trudno mi sobie wyobrazić teraz funkcjonowanie małych miejscowości
Jaworze: A-klasa Bielsko-Biała
Oko w oko z Danielem Bąkiem
archiwum
- Testujemy kilku zawodników. Na nazwiska przyjdzie jeszcze czas – mówi tajemniczo Daniel Bąk,
opiekun Czarnych Jaworze. Czwarty zespół na półmetku zmagań w bielskiej A-klasie w nieznacznie
zmienionym personalnie składzie szuka optymalnej formy przed startem rundy wiosennej.
Daniel Bąk
- Testujemy od dłuższego czasu kilku zawodników.
Trzech, może czterech nowych piłkarzy na wiosnę poREKLAMA
winno pojawić się w naszych
szeregach. Są to zawodnicy,
którzy grali na wyższym
poziomie niż A-klasa. Na
nazwiska przyjdzie jeszcze
czas, rozmowy z ich obecnymi klubami są w toku. Dwóch
zawodników odchodzi. Michał Sztykiel został wypożyczony do Wilamowiczanki
Wilamowice. Chłopak ma
talent, niech spróbuje swoich
sił w „okręgówce”. Natomiast
z przyczyn osobistych grę
w piłkę na pół roku zawiesił
nasz podstawowy obrońca,
Robert Roik – opisuje zimowe transfery Daniel Bąk, trener Czarnych.
Jaworzanie w dotychczasowych sparingach grali
w kratkę. Trzy z nich wygrali,
cztery przegrali. - Przegraliśmy z BKS-em Stal, Zamkiem
Grodziec Śląski z LKS-em Bestwina oraz w ostatnia niedzielę z GLKS-em Wilkowice. Natomiast pokonaliśmy
zespół Bielskich Orłów, Orła
Kozy oraz naszego rywala zza
między, Zaporę Wapienica.
Do wyników sparingów nie
przywiązuję uwagi. Sprawdzamy różne rozwiązania
taktyczne, trenujemy pewne
boiskowe schematy. Rezultaty są sprawą drugorzędną –
kontynuuje nasz rozmówca.
W przyszłym tygodniu
Czarni wybierają się na krótkie zgrupowanie. - Mamy
w planach trzydniowe mini-zgrupowanie. To będzie dobra okazja do integracji zespołu, zbudowania atmosfery.
Naszym następnym sparingpartnerem będzie Wilamowiczanka. Natomiast 23 marca
jestem umówiony na mecz
z trenerem Spójni Landek. On
jednak dojdzie do skutku tylko w przypadku ewentualnego odwołania, ze względu na
złe warunki atmosferyczne,
pierwszej kolejki rozgrywek
okręgowych – kończy Bąk.
beka
bez Kół Gospodyń Wiejskich.
Bo jak coś się dzieje, trzeba
coś zorganizować to można iść
w ciemno do tych pań. Panie
z KGW są wszędzie – dożynki, wspólne pieczenie kołaczy.
Powoduje to to, że to co jest
najcenniejsze w każdym narodzie i z czego powinniśmy
być zawsze dumni to są nasze
zwyczaje i nasze tradycje. To
nie umiera dzięki tym kobietom. To one są motorem napędowym bardzo wielu działań.
Ja staram się to zawsze doceniać i podkreślać na każdym
kroku, że to one i to im wiele
miejscowości aktywne działanie zawdzięcza.”
Wzorem lat ubiegłych Panie nie tylko mogły porozmawiać o swoich codziennych
problemach. Spotkanie było
doskonałą okazją, by w mi-
łej atmosferze pochwalić się
swymi pracami i osiągnięciami.
Region
Oddaj
krew
Klub HDK PCK przy OSP Jaworze informuje, że w Jaworzu
przy Centrum Handlowym Lewiatan przy ul.Pałacowej w dniu
16 marca 2013 odbędzie się
zbiórka odbioru krwi. Rejestracja
od godziny 9.30-13.00. Prosimy
o przyniesienie dowodu osobistego, zjedzenie lekkiego śniadania
i wypicie 1,5 litra płynu. Serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych o podzielenie się tak cennym
darem jakim jest krew.
HDK
Miejscowy Plan dla Jaworza -
jest projekt
W dniach od 4 marca do 5 kwietnia 2013 r.
Urząd Gminy Jaworze wyłożył publicznego
wglądu projekty Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Jaworze.
Zawiadomienie o wyłożeniu do publicznego wglądu
dotyczy projektu miejscowego
planu zagospodarowania przestrzennego obszaru gminy Jaworze ograniczonego ulicami:
- Wapienicką, Zdrojową,
Bielską, Niecałą i granicami
z gminą Jasienica oraz miastem
Bielsko-Biała wraz z prognozą
oddziaływania na środowisko,
- Zdrojową, Słoneczną,
Wrzosową, Cisową oraz granicą z gminą Jasienica wraz
z prognozą oddziaływania na
środowisko,
- Wapienicką, Zdrojową,
Słoneczną, Wrzosową, Cisową oraz granicami: z miastem
Bielsko – Biała, gminami Jasienica i Brenna z wyłączeniem
obszaru Lasów Państwowych
oraz terenów położonych powyżej mostu na potoku Jasionka wraz z prognozą oddziaływania na środowisko.
Projekt planu można obejrzeć w Referacie Gospodarki
i Infrastruktury w Urzędzie
Gminy Jaworze przy ul. Zdrojowej 82.
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Kultura
11
Galeria Bielska BWA: LESZEK OPRZĄDEK
Teatr Lalek Banialuka
- frajda nie tylko dla najmłodszych
A.Morcinek/Banialuka
Banialuka? Teatr lalek? Nie jeden z was pomyśli, że to nie dla niego, że to miejsce
tylko i wyłącznie dla dzieciaków. W pewnym sensie tak, gdyż docelowego widza
Banialuki stanowią głównie dzieci i młodzież, ale...
Teatr lalek w Bielsku-Białej
Wizyta w tym osobliwym miejscu, to gwarancja
rozrywki i dobrej zabawy,
a przecież każdy z Was lubi
chwile beztroski i zapomnienia. Każdy z Was ma zapewne w sobie coś z dziecka.
Często jednak, ze względu
na obowiązki i rzeczywistość, wymagającą od dorosłych poważnej postawy
na co dzień, zapominacie
o tym. Ten dziecięcy pierwiastek gdzieś w Was zanika,
umiera śmiercią naturalną.
Jest jednak na to sposób i lekarstwo, w przypadku którego nie musicie czytać ulotki
i konsultować się z lekarzem,
to Teatr Lalek Banialuka.
Miejsce, w którym możecie
odnaleźć w sobie niewinną
radość z życia, z rzeczy prostych. Dzięki niemu ponownie poczujecie się jakbyście
mieli kilka, kilkanaście lat,
wrócicie do czasów Waszego
dzieciństwa.
Teatr Lalek Banialuka to
świetny pomysł na spędzenie rodzinnego popołudnia.
Zaproście swoje pociechy na
niesamowitą przygodę, zafundujcie im oraz sobie dawkę dobrej zabawy, śmiechu
oraz wrażeń estetycznych.
Banialuka to bowiem nie
tylko lalki i bajki, ale także
obcowanie ze sztuką. Dzieciaki jej arkany mogą poznać dzięki aktorom teatru,
którzy pokazują swoją pracę
od kulis, prowadzą zajęcia
edukacyjne oraz warsztaty
teatralne i muzyczne.
Wszystkie wyżej wymienione atrakcje, te materialne i niematerialne, to dzieło
wieloosobowej grupy pasjonatów. Grupy, dla której aktorstwo i sztuka lalkarska, to
coś więcej niż wykonywany
zawód. Zamiłowanie do tego
co robią, sprawia że oddają
się temu w pełni. Dzięki ich
zaangażowaniu powstają
spektakle zaskakujące rozmachem, bogactwem środków formalnych, humorem.
Spektakle przeznaczone nie
tylko dla dzieci i młodzieży,
ale dla wszystkich, którzy
potrafią się śmiać, cenią sobie dobrą zabawę i sztukę na
najwyższym poziomie.
Historia, legendy
Teatr Lalek Banialuka jest jednym z najstarszych w Polsce teatrów
tego typu. Założony został
w 1947 roku przed Jerzego Zitzmana i Zenobiusza
Zwolskiego. Bardzo szybko
Banialuka zyskała uznanie
i renomę w świecie sztuki.
Swoje przedstawienia prezentowała widzom w wielu
krajach. Wśród nich można
wymienić m.in: Stany Zjednoczone, Japonię, Chile. Jej
przedstawiciele uczestniczyli także w różnorakich
festiwalach organizowanych
w: Edynburgu, Awinionie,
Nowym Jorku i Charleville-Mezieres. Od 1966 roku
do Bielska-Białej zjeżdżają
ludzie sztuki i teatru. Banialuka organizuje bowiem
Międzynarodowy Festiwal
Teatrów Lalek, jeden z najważniejszych przeglądów
lalkarskich świata.
beka/znanenieznane.pl
Aga Zaryan
Fotografie: Cmentarz żydowski w Cieszynie
Po drugiej
www.bck.bielsko.pl
stronie ciszy
Aga Zaryan śpiewa w BCK
Region
Aga Zaryan zaśpiewa
w Domu Muzyki najpiękniejsze piosenki o miłości.
„ Aga Z ar yan L ove
Songs” to nastrojowy program złożony z ponadczasowych tematów miłosnych. Koncert „Love
Songs” to podróż poprzez
standardy komponowane
w okresie złotej ery jazzu,
bossa novy oraz jazzowe
interpretacje polskich evergreenów. W repertuarze
Cmentarze nierozerwalnie
wpisane są w ziemię, na której
się znajdują. W kamiennych
mogiłach, nagrobnych inskrypcjach i ciszy nekropolii
zapisana jest historia zarówno
całych narodów, jak i zwykłych
ludzi. Zdjęcia prezentowane na
wystawie „Po drugiej stronie
ciszy...” zostały wykonane na
Starym Cmentarzu Żydowskim w Cieszynie. Fotografie
zostały wybrane z ok. 2000
zdjęć, które powstały na 3
plenerach fotograficznych.
Autorami zdjęć są uczestnicy
warsztatów fotograficznych
organizowanych przez GOK
Jasienica, a prowadzone są
przez artystę plastyka Moni-
kę Zawadzką-Adamiak. „Na
cmentarzach zawsze panuje
specyficzny rodzaj ciszy i bezwładu, w którym każdy ruch
zdaje się być dostrzegalny,
a dźwięk zwielokrotniony. Wydaje się, że groby zawsze spowija lekka mgiełka i inny wymiar
ciszy” - mówił kurator wystawy
podczas wernisażu, na którym
gościło ponad 150 osób.
Wystawa dostępna: Gminny
Ośrodek Kultury w Jasienicy
„Drzewiarz” do końca marca
br. Wystawa będzie prezentowana w kwietniu w Galerii
Mlejn w Ostrawie w Czeskiej Republice (wernisaż:
4.04.2013, godzi. 18.00)
PAG
REKLAMA
Wernisaż wystawy
nie zabraknie najbardziej
popularnych utworów,
które wykonuje wokalistka.
Wszystko łączy jeden mianownik: miłość, o której
swoim ciepłym, matowym
głosem śpiewa Aga Zaryan.
Koncert zatytułowany Love
Songs w bielskim Centrum
Kultury już 23 marca o g.
18.00. Bilety mozna kupować na stronie www.bck.
bielsko.pl
BCK
X Obiekty,
rentgenogramy
BWA
Kultura: Nie tylko dla dzieci
Leszek Oprządek, Martwa natura, 2005, gablota
Wystawa prac krakowskiego artysty wizualnego,
absolwenta Wydziału Rzeźby (1988) i Wydziału Malarstwa (1991) na Akademii
Sztuk Pięknych w Krakowie. Artysta traktuje przestrzeń wewnętrzną swoich
obiektów jako niedostępną
tajemnicę. Tworzył początkowo ażurowe struktury
ceramiczne, chowając jedną w drugiej, uwidaczniając tylko częściowo formę
wewnętrzną. Od 1996 roku
zaczął sięgać po technikę
zdjęć rentgenowskich, które odczytują i przekazują
to, co ukryte wewnątrz. Od
tego czasu prace artysty
składają się z dwóch ściśle
zespolonych elementów:
ceramicznej, betonowej lub
gipsowej formy z tajemnicą
zamkniętego w niej kształtu
i podświetlonej kliszy rentgenowskiego zdjęcia ujawniającego ten kształt.
„Od iluzji obrazu bardziej
interesuje mnie konkretna
przestrzeń, z której ten obraz
pochodzi. Moje działania
plastyczne są zapisem spostrzeżeń, relacji ze światem
otaczającym. Bardzo ważną rolę spełnia warsztat,
technologia, użyty materiał.
Konstruowane przez siebie
obiekty przestrzenne poddaję różnym doświadczeniom,
m.in prześwietlam promieniami rentgenowskimi lub
poddaję działaniu tomografu. Wykonany obiekt traktuję jako wycinek przestrzeni,
którą badam i odkrywam na
nowo. Okazuje się, że przestrzeń daje początek nieskończonej liczbie obrazów,
które segreguję i wybieram.
Czasem pozostaje jeden, najważniejszy. Przestrzeń złożona jest z nieskończonej ilości
punktów, które oko rozróżnia
jako położone bliżej lub dalej. Punkty układają się w linie, przecinają się, tworząc
trójkąty, kwadraty, okręgi,
bryły geometryczne. Tworzy
się siatka, trwała struktura
odniesień i wzajemnych relacji, dająca poczucie ładu”
- mówi Leszek Oprządek.
W 2009 roku Leszek
Oprządek wraz z żoną - Tamarą Berdowską - również
artystką, przeprowadził
się na stałe z Krakowa do
Bielska-Białej. Jego prace
pokazywane były w Galerii
Bielskiej BWA dwukrotnie: na wystawie zbiorowej
„Z kolekcji Bożeny Kowalskiej” (2010) oraz podczas
Bielskiego Festiwalu Sztuk
Wizualnych w 2011 roku.
„X” - to pierwsza wystawa indywidualna prac artysty w Bielsku-Białej.
Prace artysty znajdują się
w zbiorach Muzeum w Bochum (Niemcy), Galerii Studio w Warszawie, Centrum
Rzeźby Polskiej w Orońsku
oraz w wielu kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą.
Wystawa w Galerii Bielskiej BWA trwa od 8 marca
do 1 kwietnia 2013 roku.
BWA
www.region.info.pl
[email protected]
Kozy / Porąbka
12
Kozy: Europejskie Drzewo Roku 2013
Kozy: Sesja Rady Gminy
Koziański platan
„wicemistrzem”
W Kozach o PKS-ie
Na ostatnią Sesję Rady Gminy w Kozy zawitał Grzegorz
Szetyński, Wicestarosta Powiatu Bielsko-Biała. Podczas
obrad pod głosowanie miała być bowiem poddana uchwała
przyznająca zarządzanemu przez powiat PKS-owi 120 000 zł.
Razem dla platana
Koziański platan w internetowym głosowaniu
zdobył 13 898 głosów, co
przełożyło się na drugie
miejsce w konkursie na Europejskie Drzewo Roku. .
Plebiscyt wygrał „krewny”
reprezentanta Polski, platan
z Węgier, który uzyskał 14
205 głosów, czyli o 307 więcej niż drzewo z Kóz.
- Drugie miejsce w konkursie jest dla nas wszystkich
sukcesem. O platanie rosnącym w Kozach usłyszała cała
Polska. Dla naszej miejscowości była to dobra okazja
do promocji oraz integracji
lokalnej społeczności. Dziękuję wszystkim mieszkańcom Kóz oraz naszym rodakom, którzy włączyli się
w głosowanie i oddali swój
głos na koziańskiego platana. „mistrzostwo Polski”
i „wicemistrzostwo Europy”, to nasz wspólny sukces.
Chcielibyśmy atmosferę, która utworzyła się wokół platan wykorzystać. Mamy kilka pomysłów na najbliższe
miesiące. Proszę to wszystko
traktować jako zabawę oraz
okazję do promocji Kóz –
powiedział Krzysztof Fiałkowski, wójt Kóz.
W lutym kozianie zorganizowali wiele akcji promujących platana. Jedną
z nich był happening, podczas którego zaprezentowano „naj-otul” dla platana,
czyli patchworkowy szalik,
wykonany przez dzieci ze
Szkoły Podstawowej Nr 1
i Nr 2 w Kozach. Efekt końcowy przerósł najśmielsze
oczekiwania organizatorów,
gdyż szalik osiągnął długość
1614,4 metra! 7 marca Dionizy Zeler specjalnie zaproszony kontroler Towarzystwa Kontroli Rekordów
Niecodziennych dokonał
komisyjnego pomiaru „naj-otula”. Rekordowej długości szalik wkrótce trafi do
polskiej Księgi Rekordów
i Osobliwości, a w przyszłości być może do Księgi
Rekordów Guinnessa.
Udział koziańskiego
drzewa w konkursie zaowocował ponadto powstaniem
archiwum
W 2012 roku platan został zgłoszony przez Urząd Gminy
w Kozach do Konkursu organizowanego przez ekologiczny
Klub Gaja na Drzewo Roku 2012 w Polsce. Platan
klonolistny zdobył ponad 6,5 tysiąca głosów i zwyciężył w 2.
edycji owego konkursu wyprzedzając m.in. 340-letnia lipę
z Wambierzyc (woj. dolnośląskie) oraz słynny dąb Bartek.
W lutym laureat stanął do walki o miano Europejskiego
Drzewa Roku 2013.
akcji społecznej „Razem dla
platana”. W jego promocję zaangażował się także
Urząd Gminy Kozy. Specjalnie na tą okazję „zainwestowano” w widokówki
i plakaty oraz pamiątkową
tablicę. Zorganizowano
także konferencję prasową,
podczas której wójt uroczyście oddał swój głos na
koziańskiego pretendenta
do tytułu Europejskiego
Drzewa Roku.
Organizatorem konkursu na Europejskie Drzewo Roku 2013 była czeska
fundacja „Partnerstwo dla
Środowiska”, a Polsce w jego
przebieg zaangażowany
był klub ekologiczny Gaja.
O końcowy tryumf rywalizowały drzewa z sześciu
krajów: Czech, Słowacji,
Irlandii, Bułgarii, Węgier
i Polski.
beka
Urząd Gminy w Kozach
W trakcie sesji radni podjęli kilka istotnych
uchwał. Powiatowi Bielsko-Biała przekazano
120 000 zł z przeznaczeniem na świadczenie usług
przewozowych w zakresie transportu publicznego. Innymi słowy, Gmina
Kozy ową kwotą wesprze
funkcjonowanie PKS-u,
który boryka się z problemami finansowymi. - PKS-ów nigdzie w okolicy nie
ma. Wszędzie się rozsypały.
Nam udało się go przejąć
jako jedynemu powiatowi
w okolicy. Oczywiście wraz
z tym pojawiły się określone problemy. Obecnie trwa
dyskusja na temat tego, jaka
powinna być jego przyszłość.
Ostatnio byliśmy z wizy-
Porąbka: „ustawa śmieciowa”
Śmieci a`la Porąbka
Pojemność pojemnika
55 litrów (0,055 m3)
60 litrów (0,06 m3)
80 litrów (0,08 m3)
110 litrów (0,11 m3)
120 litrów (0,12 m3)
240 litrów (0,24 m3)
1100 litrów (1,1 m3)
1500 litrów (1,5 m3)
5000 litrów (5,0 m3)
7000 litrów (7,0 m3)
10000 litrów (10,0 m3)
powyżej 10,0 m3
UBEZPIECZENIA I OPŁATY
UBEZPIECZENIA W 15 NAJLEPSZYCH FIRMACH NA RYNKU!
PROMOCJA!!
z
tera izja
prow
0zł
do końca kwietnia 2013
UBEZPIECZENIA
FPHU ‘ANNA’ - ANNA JOPEK
adres: 43-384 JAWORZE, UL. BIELSKA 56 (STACJA STATOIL)
tel: 604-471-204, 33 488-32-44, e-mail: [email protected]
czynne: PONIEDZIAŁEK - PIĄTEK 9:00 - 17:00 / SOBOTA 10:00 - 14:00
REKLAMA
OPŁATY I RACHUNKI Z NISKĄ PROWIZJĄ
A NNA T W O J E
tą w niemieckim powiecie,
w którym nad transportem
publicznym piecze sprawuje związek międzygminny,
a nie powiat. Do komunikacji publicznej w całej Europie się dopłaca. Jeśli mamy
utrzymać nierentowne kursy, czyli sobotnie, niedzielne
oraz te w nieopłacalnych godzinach, to gminy do funkcjonowania PKS-u muszą
dopłacać. Nie mamy jeszcze
gotowych rozwiązań, ale tak
jak wspomniałem, mocno
na ten temat dyskutujemy
z wójtami. W zeszłym roku
zrobiliśmy promocję. Obniżyliśmy ceny biletów o około
złotówkę. Autobusy się zapełniły, ale firma nie wytrzyma tego pod względem
finansowym. Ceną biletów
będzie trzeba niestety podnieść, może nie o złotówkę,
ale o połowę. Kursy rano
i wieczorem, z których korzysta młodzież dojeżdżająca do szkół są opłacalne.
Z pozostałymi różnie bywa.
Przez to, że rachunek się nie
domyka, muszą być dopłaty.
Jest to nasz wspólny problem
i wspólne działanie na rzecz
mieszkańców - powiedział
Grzegorz Szetyński, bielski
wicestarosta.
Ponadto podczas obrad
Komisji Rewizyjnej Rady
Gminy Kozy zlecono przeprowadzenie kontroli Urzędu Gminy Kozy. Kontrola
dotyczyć będzie wszelkiej
działalności urzędu, w tym
przede wszystkim prawidłowości prowadzenia gospodarki finansowej oraz
polityki kadrowej.
Podjęto także uchwałę,
na mocy której Gminna
Biblioteka Publiczna zostanie połączona z Domem
Kultury w Kozach. decyzja
wejdzie w życie 1 stycznia
2014 roku. Nowy twór będzie nazywał się – Centrum
Kultury w Kozach. Siedzibą owego Centrum będzie
odrestaurowany Pałac Czeczów.
beka
W środę 27 lutego
podczas Sesji Rady
Gminy Porąbka podjęto uchwałę dotyczącą gospodarowania
odpadami komunalnymi na terenie gminy. Ustalono wysokość
stawek za odbiór odpadów.
Zgodnie z uchwałą,
jeżeli odpady komunale będą zbierane
odpady segregowane
6,70 zł
7,30 zł
9,80 zł
13,40 zł
14,70 zł
29,30 zł
34,40 zł
183,30 zł
611,00 zł
855,40 zł
1222,00 zł
1222,00 zł + 50 zł za m3
i odbierane w sposób
selektywny, stawka
opłaty za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych wyniesie 8,00 zł od osoby.
Natomiast za odpady
nieselektywne opłata wyniesie 16,00 zł
od osoby. Dotyczy to
wszystkich nieruchomości zamieszkałych
przez mieszkańców.
odpady niesegregowane
8,10 zł
8,80 zł
11,80 zł
16,20 zł
17,70 zł
35,40 zł
162,20 zł
221,20 zł
735,50 zł
1032,50 zł
1475,00 zł
1475,00 zł + 75 zł za m3
W przypadku nieruchomości nie zamieszkałych prze z
mieszkańców, na terenie których powstają
odpady komunalne,
opłata będzie uzależniona od sposobu gromadzenia odpadów
(selektywne, nieselektywne) oraz wielkości
pojemnika.
beka
www.region.info.pl
[email protected]
Region
13
Bestwina: Z obrad Rady Gminy...
Ponad dwieście domostw
zostanie podłączonych do kanalizacji
Podczas marcowej sesji Rady Gminy Bestwina podjęto uchwałę, dzięki której już niebawem ruszą prace związane z kontynuacją budowy kanalizacji. Na terenie sołectwa Bestwina powstanie 18 km sieci sanitarnej, której budowa pochłonie ok. 14 mln zł.
Radni jako pierwszą rozpatrywali uchwałę o zaciągnięciu pożyczki długoterminowej z Wojewódzkiego
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej
w Katowicach na dofinansowanie zadania inwestycyjnego pn.: Budowa sieci kanalizacji sanitarnej w Gminie
Bestwina - etap II Bestwina.
Pożyczka zostanie udzielona na preferencyjnych warunkach i pozwoli gminie
zrealizować koszt własny tej
inwestycji. Łącznie II etap
budowy kanalizacji w Bestwinie pochłonie ok. 14 mln zł.
Wójt Artur Beniowski wyraził jednak nadzieję, że kwota
ta ulegnie zmniejszeniu, ze
względu na korzystną obecnie na rynku koniunkturę dla
zamawiających.
Dzięki tej inwestycji skanalizowanych zostanie kolejnych 230 gospodarstw
domowych w Bestwinie.
Wybudowana w ramach tego
REKLAMA
przedsięwzięcia sieć będzie
miała długość 18 km. Termin
realizacji to koniec listopada
2014 r.
Funduszu nie będzie,
trzeba oszczędzać
W czasie marcowej sesji
odrzucono koncepcję wyodrębnienia funduszu sołeckiego dla poszczególnych miejscowości gminy. Łączna pula
pieniędzy jaka zostałaby rozdzielona pomiędzy sołtysów
miałaby wynieść ok. 100 tys.
zł. Zdaniem wójta to niepotrzebny zabieg, który mógłby niekorzystnie wpłynąć
na współczynniki finansowe
gminy. Jego zdaniem urząd
i tak w ciągu roku wydaje na
podobne cele, które pożytkowałby fundusz sołecki, ok.
20-25 tys. zł. Radni przychylili się do opinii Beniowskiego.
Przy okazji wójt dodał, że
niewykluczone są w najbliższym czasie niewygodne dla
mieszkańców ruchy, które
będą prowadzić do oszczęd-
ności. - Do gminy wpłynęła
pierwsza transza z podatku,
która jest mniejsza o 100 tys.
zł. niż w latach poprzednich.
Jest to sygnał, że sytuacja gospodarcza w Europie nie jest
mrzonką i kryzys dociera
również do nas – mówił Beniowski. Wójt Bestwiny podał przypadki oszczędności
jakie wprowadzają wójtowie
okolicznych gmin. Przywołał
przykład Porąbki, gdzie zarządzono wyłączenia oświetlenia. W Jasienicy natomiast
planują likwidacje oddziałów
szkolnych. - Wójt Jasienicy nie
wyklucza, że 2-3 szkoły pójdą
do likwidacji. Ma również zamiar obciąć o 10 proc. płace
w pionie administracyjnym.
To także i dla nas znak, że
każdą wydaną złotówkę musimy oglądać dwa razy – dodał
gospodarz gminy.
Radni przyjęli także
uchwałę dotyczącą zwierząt
bezdomnych z terenu gminy.
W porównaniu z rokiem mi-
nionym, zwierzęta z Bestwiny
będą trafiać nie do Cieszyna
lecz do Bielska-Białej. Nowym miejscem gdzie takie
zwierzęta będą przyjmowane jest posesja państwa Maroszek, zamieszkałych przy
ulicy Witosa w Bestwinie.
Radny Jan Stanclik przy okazji omawiania tej uchwały zaapelował do właściciel czworonogów, by ci zatroszczyli
się o swoich pupili beztrosko
biegających po poszczególnych sołectwach. Jak zaznaczył, takich zwierząt nie jest
mało.
Kładka do likwidacji?
Sporo czasu radni poświęcili dyskusji na temat kładki
na rzece Białej, łączącej Kaniów i Czechowice-Dziedzice. Mieszkańcy korzystający
z tego mostu zwrócili się do
Urzędu i Rady Gminy o doprowadzenie do ładu ścieżki
po drugiej stronie kładki.
Droga ta ułatwia dzieciom
podróż do szkoły, a dorosłym
do zakładów pracy. Prowadzi
tam asfaltowa ulica Modra.
Po czechowickiej stronie
zalega jednak błoto i rosną
bujne chaszcze. Mieszkańcy
jakiś czas temu na własną
rękę poprawiali stan tamtej drogi. Gmina jednak nie
może w żaden sposób ingerować w drogę na nie swoim
terenie. Odcinek po drugiej
stronie rzeki należy do trzech
właścicieli. Jednym z nich jest
skarb państwa, za którego
mienie odpowiada Starostwo
Powiatowe. Obecny na sali
obrad radny powiatowy Józef
Maziarz obiecał, że starostwo
zwróci się do pozostałych
dwóch właścicieli o remont
należących do nich odcinków
drogi, po czym zmodernizuje
także swoją część.
Jak poinformował wójt
gminy, również na samym
mostku urząd nie może zlecić
żadnych prac remontowych,
ponieważ należy on do Kompani Węglowej SA - Oddział
Zakład Zagospodarowania
Mienia w Tychach. Organ ten
uchyla się jednak od remontu kładki, a jego przedstawiciele sugerują, by obiekt ten
został przejęty przez gminę.
W przypadku nieprzejęcia
kładki, rozpocznie się jej
rozbiórka. Takie rozwiązanie
odbierze mieszkańcom bezpieczne i szybkie przejście na
drugą stronę rzeki. - Nie wyobrażam sobie likwidacji tego
mostu. Trudno też wyobrazić
sobie jakąkolwiek formę przejęcia tego obiektu przez gminę.
Warto pamiętać, że prace tego
typu są bardzo kosztowne.
Może się później okazać, że
trzeba parędziesiąt lub paręset tysięcy wydać na remont.
Podejmiemy działania, by
most ten nie został zlikwidowany. Nie damy się też wpędzić w utrzymywanie drogi
po drugiej stronie kładki, która nie leży na obszarze naszej
gminy – wyjaśniał Beniowski.
pH
Rada chce taniej,
burmistrz drożej
Paweł Hetnał
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Wilamowice podjęto uchwałę w sprawie
ustalenia stawek opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Radni nie
przychylili się do „droższej” propozycji burmistrza.
Gminy wciąż po omacku ustanawiają stawki opłat za
gospodarowanie odpadami
Radni w kuluarach argumentowali swoją decyzję
faktem, że w innych gminach przyjmuje się stawki za
segregowane śmieci nawet na
poziomie 5 zł. Ponadto przyjęcie niższych opłat ma być
ulgą dla rodzinnych budżetów, które w dobie kryzysu
na rynku pracy nie są w najlepszej kondycji. W Wilamowicach jednogłośnie przyjęto
uchwałę o stawkach 7 zł za
odpady segregowane i 18 zł
za zmieszane. Przypomnijmy, że to opłata od jednego
mieszkańca.
Pierwotnie projekt uchwały mówił o 9 złotych za
śmieci segregowane. Radni
dyskutując w czasie obrad
poszczególnych komisji
uznali tę kwotę za zbyt wysoką. Niezbyt przychylnie
do takiej decyzji odniosła
się skarbnik miasta Zyta
Blachura- Majdak. W trosce
o miejskie finanse przypomniała, że w budżecie na
bieżący rok przyjęto wpływy
przewidujące wyższe stawki.
Radni przekonywali jednak,
że rzeczywiste koszty wywozu i zagospodarowania
śmieci będą znane dopiero
po rozstrzygnięciu przetargu
jak również po ok. pół roku
funkcjonowania w nowym
systemie.
Burmistrz miasta zaniepokojony niższymi wpływami
do budżetu z tytułu opłaty
śmieciowej, przypomniał
radnym, że gmina jest odpowiedzialna za wszystkie
odpady wytwarzane na jej terenie. Są to nie tylko odpady
segregowane i niesegregowane, ale także inne jak choćby
odpady wielkogabarytowe,
biodegradowalne i przede
wszystkim popiół, którego
w gminie o takiej specyfice
jest bardzo dużo. Gmina musi
także odbierać odpady niebezpieczne. Trela zaznaczył,
że ściągalność podatku od
poszczególnych osób będzie
utrudniona. Opłata ma być
bowiem pobierana w oparciu
o deklaracje mieszkańców. Jeśli ściągalność wyniesie 8085 proc. to koszty nam oczywiście wzrosną. Dodam tylko,
że będziemy musieli również
utrzymać całą otoczkę gospodarki odpadami związaną
choćby z zatrudnieniem per-
sonelu. Po wstępnych wyliczeniach koszty minimalne za
odpady segregowane wyszły
nam 10 zł. Zaproponowałem
stawkę 9 zł czyli już zszedłem
o złotówkę. Przypominam,
że podatek będzie pobierany
nie od zameldowanych osób
a zamieszkałych, dlatego też
nie będą pobierane np. opłaty od studentów, którzy uczą
się w innych miastach czy od
ludzi którzy wyjechali za granicę za chlebem. Jest również
wielu mieszkańców, których
nie będzie stać na uiszczanie
opłat, dlatego zaproponowałem stawkę 9 zł, zakładając
przy tym, że i tak gmina będzie musiała dołożyć. Oczywiście przyjmuję decyzję Rady
i w najbliższym czasie przedstawię jaka kwota dodatkowo
będzie potrzebna do budżetu.
Na najbliższej sesji zaproponuję gdzie będzie trzeba poczynić cięcia, by zrównoważyć
budżet po stronie wydatków –
wyjaśnił Trela.
Poza wywołującą sporo
emocji uchwałą dotyczącą
gospodarki odpadami, radni
podjęli szereg innych. M.in.
poprzez uchwały wyrażono
zamiar połączenia Szkoły
Podstawowej im. St. Staszica i Gimnazjum im. Ludmiły i Adolfa Kalicińskich
w Dankowicach w Zespół
Szkół w tejże miesjcowości.
Podobnie uczyniono w sprawie zamiaru włączenia Gimnazjum im. Św. Abp Józefa
Bilczewskiego do Zespołu
Szkolno-Przedszkolnego im.
Abp Józefa Bilczewskiego
w Wilamowicach. Po włączeniu gimnazjum Zespoło-
wi Szkolno-Przedszkolnemu
w Wilamowicach zostanie
nadana nazwa „Zespół Szkół
w Wilamowicach”. Fuzje te
miałyby nastąpić 1 września
br.
Pod głosowanie poddano
sprawę zaciągnięcia długoterminowego kredytu inwestycyjnego w wysokości 1,2
mln złotych na dofinansowanie zadania „Przebudowa
ulicy Pańskiej i św. Floriana
w Pisarzowicach”. Kredyt
inwestycyjny gmina zaciągnie na okres 7 lat. Źródłem
spłaty kredytu będą dochody
własne budżetu gminy Wilamowice. Radni postanowili,
że gmina zaciągnie jeszcze
jedną pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony
Środowiska i Gospodarki
Wodnej w Katowicach w wysokości ponad 725 tys. zł na
okres 6 lat z przeznaczeniem
na dofinansowanie realizacji
zadania inwestycyjnego pod
nazwą „Termomodernizacja
budynku Ochotniczej Straży
Pożarnej w Hecznarowicach”.
Kolejna pożyczka zostanie
wzięta w Banku Gospodarstwa Krajowego w wysokości
ponad 848 tys. zł z przeznaczeniem na wyprzedzające
finansowanie zadania: „Budowa kanalizacji sanitarnej
w rejonie ulicy Więźniów
Oświęcimia w Wilamowicach”. Uruchomienie pożyczki nastąpi w III kwartale 2013
roku. Spłata pożyczki nastąpi w 2014 r. po otrzymaniu
środków z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
pH
www.region.info.pl
[email protected]
Sześciolatek
w szkole
W czwartek 28 lutego w Szkole Podstawowej
im. Jana Pawła II w Pisarzowicach odbyło się
spotkanie „Sześciolatek w szkole”.
Zdjecie nadesłała Lidia Dziubek
Wilamowice
14
W Pisarzowicach przekonywano, że naukę lepiej zacząć wcześniej,
choć ponoć na nią nigdy nie jest za późno...
Była to inicjatywa śląskiego kuratora oświaty.
Dzięki niej rodzice sześciolatków mogli przekonać się, że jednym
z najważniejszych zadań
w obszarze kształcenia jest
umożliwienie dzieciom jak
najwcześniejszego dostępu
do wysokiej jakości edukacji, dostosowanej do ich
wieku, możliwości i umiejętności. To właśnie szkoła
staje przed nowym zadaniem zapewnienia właści-
wego standardu edukacji
dzieci sześcioletnich.
Konferencja „Sześciolatek w szkole” rozpoczęła się
od występów artystycznych
uczniów klas I i II. Następnie 6-latkowie mieli okazję
uczestniczyć w zajęciach
dydaktyczno-sportowych.
Rodzice natomiast zwiedzali
szkołę przez pod kątem przygotowania dla dzieci 6-letnich oraz wysłuchali argumentacji kuratora śląskiego.
pH
Walki psów
w Wilamowicach?
Hecznarowice: Jubileusz stulecia
http://otozanimalsoswiecim.pl
Z babci to taki Anioł Stróż
UG Wilamowice
Pani Aniela Kwarciak obchodzi 100-lecie. Urodziła się 14 marca 1913 r. w Hecznarowicach.
Szanowna Jubilatka Aniela Kwarciak
Jako najmłodsze dziecko
z trojga rodzeństwa. Przed
II wojną pracowała w Pisarzowicach w Dworze Jerzego
Krzemienia. Po wojnie zamieszkała z mężem w Pisarzowicach, pracowała zawodowo
w Wilamowicach w zakładzie
lniarskim, następnie została
w domu wychowując wspólnie z mężem córki Krystynę
i Domicelę, zajmowała się
domem, pomagała swoim rodzicom w gospodarstwie.
Wychowała dwie córki,
dochowała się 5-ciu wnuków,
11-cioro prawnuków. Obecnie
szanowna jubilatka miesz-
ka z rodziną córki Domiceli
w Hecznarowicach, niedaleko swojego domu w Pisarzowicach.
Jest w świetnej kondycji
psychicznej jak i fizycznej.
Jak podaje jej wnuczka pani
Alicja Kudzia cyt.”Z babci to
taki Anioł Stróż”, nadal decyduje o swoim życiu, bierze
czynny udział w życiu rodziny. Mając 93 lata jeździła ze
swojego domu na rowerze do
rodziny mieszkającej w Hecznarowicach.
Z okazji 100 lat życia szanowną jubilatkę odwiedził
Marian Trela Burmistrz Gminy Wilamowice, Stanisław Peszel sołtys Pisarzowic, a także
przedstawicielki Koła Gospodyń Wiejskich z Pisarzowic.
Wszyscy z radością jak
i wzruszeniem składali serdeczne życzenia, uznania, głę-
bokiego szacunku i podziwu.
Życzenia i gratulacje przyjmowała cierpliwie i uśmiechem. Po odśpiewaniu 200 lat
życia przy suto zastawionym
stole wspomnieniom nie było
końca.
„Dostojna jubilatko z całego
serca, życzymy Pani zdrowia,
wielu sił, pogody ducha, oby
nigdy nie opuszczała Panią
ludzka życzliwość i wsparcie
ze strony tych których Pani kocha. Niech każdy nowy dzień
zawsze obfituje w piękne wydarzenia, a każda kolejna chwila
będzie jeszcze piękniejsza od
poprzedniej.” - Cecylia Puzoń
Przewodnicząca KGW Pisarzowice.
Redakcja Gazety Region
dołącza się do gratulacji i życzy wiele zdrowia, pociechy
z wnuków i prawnuków.
Region
Więcej szczegółów na temat tego zdarzenia można znaleźć na
stronie internetowej: otozanimalsoswiecim.pl
W dniu 25.02.2013r. na
terenie Wilamowic przy
ul. Więźniów Oświęcimia
znaleziono zwłoki młodego, około półtora rocznego
mieszańca rasy Amstaf. Na
ciele zwierzęcia widoczne były liczne rany kąsane
i szarpane, prawdopodobnie powstałe podczas walk
psów.
Ulica przy której został
znaleziony pies znajduje
się blisko granicy powiatu
oświęcimskiego i bielskie-
go i jest drogą przelotową
Oświęcim - Brzeszcze - Wilamowice - Bielsko Biała.
Jeżeli ktoś posiada jakiekolwiek informacje na temat tego zdarzenia prosimy
o kontakt z OTOZ Animals
Oświęcim: otoz.oddzial@
gmail.com, kontakt telefoniczny: 691-485-682;
698-024-633. Za wskazanie
sprawcy tego czynu przewidziana jest nagroda pieniężna.
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Region
15
Niepewna przyszłość bielskiego PKS-u
www.powiat.bielsko.pl
PKS Bielsko-Biała przynosi coraz większe starty. Wedle szacunkowych wyliczeń, w 2013 roku spółka akcyjna przyniesie
stratę w wysokości 4,3 mln zł. Receptą na zmniejszenie deficytu maja być podwyżki cen biletów. Ponadto sporą
konkurencję dla PKS-u stanowią prywatni przewoźnicy. Czy przedsiębiorstwo w obecnej formie przetrwa?
PKS przynosi coraz większe straty
Starostwo powiatowe
w Bielsku-Białej, jako jedno
z nielicznych w kraju, zdecydowało się przejąć PKS.
Tym samym powiat wziął
na swoje barki wszystkie
problemy z nim związane.
Początek funkcjonowania w tym układzie przyniósł milion złotych strat.
W ubiegłym roku deficyt
wyniósł już 1,5 mln zł. Później obniżono ceny biletów
i niedoszacowanie środków
wyniosło bagatela 2,8 mln
zł. Prognoza na ten rok
przewiduje deficyt na poziomie aż 4,3 mln zł.
PKS przewozi około 4
mln ludzi na biletach jednorazowych w ciągu roku - to
wzrost o 200 tys. w porównaniu z rokiem 2011. Po wymianie taboru przewoźnik
dysponuje 86 autobusami.
Obecnie PKS zatrudnia 150
osób w tym 95 kierowców.
Średnia płaca wynosi 2742
zł brutto - kierowcy pobierają wypłaty miesięczne na
poziomie 2764 zł.
Średni koszt wozokilometra w 2012 roku wyniósł 3,68
zł, z czego 1,20 zł to koszty
zatrudnienia kierowcy, zużycie paliwa 1,15 zł, części
zamienne 0,10 zł, utrzymanie zaplecza technicznego
0,43 zł, amortyzacja 0,30 zł
i pozostałe wydatki to 50 gr.
Średnia przychodów z tytułu zakupionych biletów wynosi 2,35 zł. Średnia dopłata
do wozokilometra wyniosła
więc 1,33 zł.
W MZK Kęty wozokilometr kosztuje 4,08 zł (dopłata samorządu 2,09 zł), MZK
Oświęcim 4,90 zł (dopłata
2,60 zł), MZK Żywiec 5,50
zł, (dopłata 2,27 zł), MPK
Czechowice 6,64 zł (dopłata 2,37 zł), Cieszyn 6,01 zł
(dopłata 2,33 zł), Łomża
5,17 zł, MZK Bielsko-Biała
6,24 zł (dopłata 2,01 zł).
Jak widać transport publiczny generuje w każdym
z przypadków starty i wiążące się z nimi dopłaty ze strony samorządów. W powiecie
bielskim ta dopłata jest i tak
niewielka w porównaniu do
powyższych przykładów.
Niektórzy przedstawiciele
gmin kręcą jednak nosem
wobec rosnących kosztów
utrzymania transportu
publicznego. Dlatego też
w skali roku planowane są
dwie podwyżki cen biletów,
każda wyniesie 50 gr. - To
wywołało burzliwą dyskusję
– komentuje Jerzy Kanik,
radny powiatowy. - Powstaje kolejna perturbacja na
linii powiat-gminy. Już przy
deficycie 2,8 mln zł był problem z wyegzekwowaniem od
niektórych gmin tych pieniędzy. Ostatecznie udało się je
odzyskać. Dla powiatu funkcjonowanie PKS-u to też dodatkowe koszty, bowiem do
zakupu nowego taboru starostwo dopłaciło 4 mln zł, a do
zbilansowania zeszłorocznego budżetu powiat dołożył
800 tys. zł.
Pierwsza zmiana w cenniku ma nastąpić już
w kwietniu, druga w lipcu.
Zakładając, że obecna licz-
się w głowach, że dopłacamy
do czegoś i nie mamy na to
wpływu. Dziwią się, że autobusy jeżdżą jeden po drugim.
Nie chodzi o to żeby zniszczyć
prywatnych przewoźników,
ale podzielić się sprawiedliwie
kursami. Podobnego zdania
jest szczyrkowska radna Dorota Walaszek: - Prywatni
przewoźnicy nie stosują się do
rozkładów. Jeżdżą tak jak im
się podoba i tam gdzie można
więcej zarobić. Mieszkańcy
skarżą się i proszą o interwencję.
Samorządowcy dodają,
że kolejnym nieczystym zagraniem ze strony przedsiębiorców świadczących
usługi transportowe jest niewydawanie paragonów pasażerom. Ponadto zaznaczają,
że ich autobusy są często
przepełnione i wielokrotnie
nie spełniają wymogów bezpieczeństwa. PKS natomiast
oferuje nowoczesny tabor,
przestronny i przystosowany
do przewozu osób niepełnosprawnych.
Czy PKS wytrzyma próbę
czasu? Wydaje się, że tak, bo
gminy mają interes w tym, by
nadal finansować jego funkcjonowanie. Przed rokiem
2016 gminni urzędnicy muszą zapewnić na swoim terytorium transport publiczny
– taki jest wymóg ustawowy. - Nie wyobrażam sobie
aby każda gmina miała swój
transport. Autobus miałby
dojeżdżać do granicy i ludzie
mieliby przesiadać się do kolejnego? Mało prawdopodobne
– mówi Kanik. - Jakaś komunikacja funkcjonująca na terenie całego powiatu musi być
stworzona – dodaje Marian
Trela, burmistrz Wilamowic.
- Jeżeli zaprzepaścimy, to co na
ba pasażerów utrzyma się na
tym samym poziomie, dałoby to przychód w wysokości
1,5 mln zł i wtedy strata
zamknęłaby się planowaną
wcześniej kwotą 2,8 mln
zł. Przewodniczący Rady
Miasta Szczyrk twierdzi, że
zeszłoroczna obniżka cen
biletów była zupełnie niepotrzebna. - Autobus PKS to
nie jest ani wyciąg narciarski
i nie karuzela, gdzie jak sobie taniej zrobimy przejazd,
to pojedzie więcej pasażerów
lub będą podróżować częściej
– mówi Byrdy. - Jedzie się
autobusem tylko wtedy gdy
jest taka potrzeba. Nie sądzę, by ktoś jeździł tam i powrotem dla przyjemności.
Jak wprowadzimy ponownie
podwyżki, to ludzie wrócą
do tańszych przewoźników,
a przede wszystkim do tych,
którzy zjawią się wcześniej
na przystanku.
Poprawa kondycji finansowej bielskiego PKS-u jest raczej niemożliwa w najbliższej
perspektywie. Samorządowcy
narzekają, że prywatni przedsiębiorcy pogrywają sobie nie
fair. Koncesję na transport pasażerski wydaje im marszałek
województwa, który już jednak nie reguluje o jakiej porze
i z jaką częstotliwością mają
kursować autobusy. - Przejazdy nakładają się i mają
miejsce chwilę wcześniej. Dla
ludzi pracujących w Urzędzie
Marszałkowskim minimalna
różnica musi wynosić 3 minuty. Starostwo wnioskowało
o 10, ale odrzucono ten pomysł
- dodaje Byrdy. - Teraz trzeba rozpatrzyć jak w ramach
konkurencji zmusić małych
przewoźników do tego by grali
z fair – dodaje szczyrkowianin. - Ludziom nie mieści
dzisiaj funkcjonuje, wówczas
pozostaną prywatne busy, nieprzystosowane do transportu
ludzi. Wiele z tych pojazdów
nie otrzyma homologacji na
przewóz pasażerów. Może
być wówczas kłopot, bo ludzie
nie będą mieli jak dojechać
do szkół i miejsc pracy. Nie
wszyscy jednak czują potrzebę istnienia tego rodzaju komunikacji, ale tak czy inaczej
zapłacimy za transport w gminach. Trzeba uregulować ten
temat i nie ma od tego odwrotu.
Jaka więc przyszłość czeka
bielski PKS? Wielu samorządowców twierdzi, że konieczne jest powrócenie do związku międzygminnego. Temat
ten będzie dyskutowany na
najbliższych konwentach
wójtów i burmistrzów powiatu bielskiego. Czarny scenariusz przedstawia się tak, że
po pięciu latach funkcjonowania pod zarządem powiatu (jest to wymóg unijny, jaki
został narzucony po dofinansowaniu na zakup nowych
autobusów) przedsiębiorstwo
zostanie zlikwidowane, a niemały majątek, choćby w postaci dworca autobusowego
zlokalizowanego w centrum
Bielska-Białej, zostanie sprzedany. Natomiast najbardziej
optymistyczna perspektywa
może przewidywać, że pasażerowie będą podróżować
za darmo. Ta idylliczna wizja
mogłaby zostać urzeczywistniona gdyby PKS skorzystał
z możliwości 100 - procentowego dofinansowania unijnego na zakup nowych autobusów. W zamian jednak
przedsiębiorstwo musiałoby
przez kilka lat nie pobierać
opłat za przewóz pasażerów.
pH
Latający problem
Podczas lutowej sesji Rady
Miasta z interpelacją o rozwiązanie problemu dokarmiania
gołębi wystąpił Józef Łopatka.
Radny skierował prośbę do
komendantów Straży Miejskiej
i Policji o karanie tzw. „dokarmiaczy”. Jego zdaniem żadne
apele i uwagi do nich nie docierają, a często proceder ten
uprawiają wyrzucając jedzenie
wprost z okien. - Trzeba robić
wszystko, by z nimi walczyć.
Gołębie niszczą substancję
miejską w sposób znakomity.
Wśród mieszkańców są jednak zdania podzielone co do
tej kwestii. Kilkukrotnie byłem
świadkiem gdy podejmowany
był problem gołębi na Radach
Osiedli. W czasie jednej z dys-
kusji wstała mieszkanka miasta
i powiedziała: „a kto mi zabroni
dalszego dożywiania ptaków”?
– wtórował radnemu prezydent miasta Jacek Krywult.
W słowach Krywulta można odnaleźć clou problemu.
Z punktu widzenia prawa,
dokarmiającym właściwie nie
grozi nic. Większość spółdzielni mieszkaniowych zabrania
dokarmiania ptaków poza sezonem zimowym. W innych
porach roku jest to jednak
wykroczenie bardzo trudne do
udowodnienia. Samo dożywianie gołębi i innego ptactwa nie
jest czynem zabronionym i organy strzegące porządku nie
mogą w żaden sposób ukarać
dokarmiającego. To zjawisko
Paweł Hetnał
Gołębie od wielu lat są zmorą polskich miast i miasteczek. Ich odchody niszczą elewacje budynków i czynią wiele innych szkód. Winni są
jednak ludzie, nie ptaki. Nierozsądne dokarmianie gołębi sprawia, że te zostają w miastach. Problem tzw. „dokarmiaczy” poruszył niedawno
jeden z bielskich radnych.
Gołębie w miastach czują się znakomicie
jest bardziej problemem natury społecznej. Od wielu pokoleń, nawet w szkołach, krzewi
się przekonanie, że zwierzęta
należy dokarmiać, co skąd
inąd jest czynem słusznym
i szlachetnym. We wszystkim
jednak należy zachować rozsądek i umiar, także w tym przypadku. Jedyne co może grozić
dokarmiającym, to oskarżenie
o zaśmiecanie terenu. Jest to
wykroczenie, za które grozi
mandat nawet do 500 zł.
Ktoś mógłby się jednak zastanawiać, czym gołębie sobie
zasłużyły na taką niechlubną
popularność. Niewątpliwie
jest to gatunek najliczniej reprezentujący rodzinę ptaków
w miastach. Gołębie przelatują kilka kilometrów w poszukiwaniu pokarmu. W miejscach
odpoczynku produkują duże
ilości odchodów, dokarmianie
zaś zniechęca je do zmiany
miejsca. W efekcie, skala zanieczyszczeń kumulująca się
w jednym punkcie jest ogromna.
Gołębie odchody mają negatywny wpływ na elewację
budynków, pokrycia dachowe, rynny i lakier, którym pokryte są samochody. Gołębie
przenoszą też mnóstwo chorób. Dzięki tym negatywnym
oddziaływaniom na miasta
i ludzkie zdrowie, ptaki te
zasłużyły sobie na miano „latających szczurów”. Są zmorą
w szczególności zarządców
osiedli i budynków. Jednorazowe usunięcie szkód spowodowanych przez nie, to koszt
rzędu 1,5 tys. zł, a zabiegi takie należałoby przeprowadzać
raz na kwartał. Coraz częściej
więc spotyka się na budynkach urządzenia odstraszające ptactwo, które przybierają
kształt rządków wysuniętych
kolców. Ta prosta metoda wg
producentów nie rani gołębi
i zmusza je do relokacji.
pH
16
Pilne
www.region.info.pl
[email protected]
Zdrowie, uroda
temperatur między dniem,
a nocą, a ponadto dużym
mrozom towarzyszy często
silne nasłonecznienie co
może spowodować rozsadzenie pnia drzewa. Obielone drzewo odbija promienie słoneczne i tym samym
ochrania roślinę.
Jerzy Słaboń
mrowka.com.pl
bielenie drzew
Najpóźniej w marcu
należy powtórzyć bielenie
pni i nasad konarów drzew
owocowych, jeżeli wapno
zostało zmyte przez deszcz.
Jeśli zabieg nie był wcześniej
wykonywany, należy go niezwłocznie przeprowadzić,
ponieważ w marcu często
występują duże różnice
Soja,
Profilaktyka: Obniż cholesterol
cudowne ziarno
Pielęgnacja drzew w marcu
Zdrowie: Odżywiaj się zdrowo
Bakalie i orzeszki poprawią Ci humor
Przekąski, po które sięgamy między posiłkami mogą
być cennym źródłem witamin i minerałów. Wystarczy
tylko pamiętać, które z nich
zawierają zdrowe i pełnowartościowe składniki a nie
tylko puste kalorie. Jedną
z najlepszych przekąsek są
bakalie, odpowiednie zarówno dla dzieci, kobiet
w ciąży, osób pracujących
pod presją a także dla osób
dbających o linię. Zaledwie
garść tych smakołyków wystarczy aby dostarczyć do
organizmu dzienną dawkę nienasyconych kwasów
tłuszczowych, korzystnie
wpływających na układ
krwionośny. Poza tym bakalie obniżają cholesterol
we krwi, zapobiegają zawałom, nowotworom i mają
korzystny wpływ na układ
trawienny. Są również źródłem witaminy E, potasu,
magnezu, błonnika i kwasu foliowego. Bakalie, czyli
wszelkiego rodzaju orzeszki
i suszone owoce możemy
jeść już od rana, dodając je
np. do jogurtu. O tym jak
ważne są warzywa w codziennej diecie chyba nie
trzeba nikogo przekonywać.
Ich różnorodność powoduje, że możemy je spożywać
pod różnymi postaciami: na
surowo, gotowane, pieczone
albo smażone. Oczywiście
najzdrowsze są te zjadane
na surowo, idealnie nadające się na przekąskę. Jednym z warzyw, które może
przyczynić się do poprawy
naszego samopoczucia jest
marchew. Zawiera w sobie
dużo błonnika, który daje
uczucie sytości przez co
nie mamy już ochoty np. na
słodki batonik. Marchewka
zawiera także beta-karoten, który przyczynia się do
ochrony przed drobnoustrojami i wpływa korzystnie na
nasz wzrok. Dlatego też jest
wskazana przede wszystkim
dla osób spędzających dużo
czasu przed monitorem. Nie
lubisz warzyw? Sięgnij po
owoce, które również mają
korzystny wpływ na nasz organizm i nasze samopoczucie. Energii dostarczy nam
banan a przy okazji zmniejszy przygnębienie i poprawi
koncentrację. Zjadając awokado podwyższamy poziom
serotoniny, czyli hormonu
szczęścia. Ucztą dla zmysłów będzie więc sałatka
owocowa. Połączenie soczystych barw i cennych składników ukrytych w owocach
sprawi, że znów poczujemy
energię i chęć do działania.
MR
Soja zmniejsza ryzyko zachorowań
z grupy B (witamina B1 w ilości 0,690 mg/100 g produktu,
B2 - 0,189 mg/100 g produktu,
a witamina B6 - 0,81 mg/100
g produktu).Porcja 100 g suchych nasion soi jest również
doskonałym źródłem potasu
(2132 mg), żelaza (8,9 mg),
wapnia (240 mg), magnezu
(216 mg) i fosforu (743 mg).
Niektóre badania wskazują,
że soja może być jednym z wielu czynników zmniejszających
ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe i miażdżycę.
Stwierdzono, że może być pomocna w obniżaniu poziomu
„złego” cholesterolu frakcji
LDL, bez jednoczesnego obniżenia „dobrego” cholesterolu
frakcji HDL.
Choć jest bardzo zdrowa
i lekko strawna, można jej jeść
do 50 g dziennie. Ziarna soi,
podobnie jak innych roślin
strączkowych, zawierają tioglikozydy, związki chemiczne
upośledzające pracę tarczycy.
Długotrwałe spożywanie dużych ilości soi może doprowadzić do powstania wola
tarczycy. Należy pamiętać,
że gotowanie i przetwarzanie
zmniejsza co prawda zawartość
tych szkodliwych substancji,
ale tylko o 30 %.
50 g ziarna sojowego zastępuje półtorej szklanki
mleka krowiego albo 150 g
wołowiny. Sojowe białko jest
porównywalne ze zwierzęcym,
a niektórymi zaletami je przewyższa. Nie zawiera bowiem
szkodliwych puryn, związków
organicznych powodujących
odkładanie się złogów kwasu
moczowego w stawach i utrudniających przyswajanie wapnia.
Zapobiega więc osteoporozie.
Soja dostarcza witamin i składników mineralnych. Spośród
witamin na uwagę zasługuje
dość duża zawartość witamin
Mleko sojowe - Jest napojem otrzymanym z namoczonych w wodzie, a następnie rozdrobnionych ziaren
sojowych. Jest bardzo bogate
w białko oraz witaminy z grupy
B. Niestety zawiera mniej wapnia i witaminy D niż zwykłe
mleko krowie.Z mleka sojowego w procesie koagulacji (cząsteczki białka łączą się w większe skupienia, tworząc skrzep)
otrzymuje się serek tofu. Ma on
łagodny smak, dlatego może
być wykorzystywany do przyrządzania wielu różnych potraw. Pod wpływem dodanych
przypraw może uzyskiwać zupełnie odmienny smak.
REKLAMA
Jedzenie na dobry humor
Soja dla zdrowia - Regularne
jedzenie produktów sojowych
nie usunie, ale z pewnością
złagodzi najbardziej dokuczliwe objawy przekwitania, takie
jak nieprzyjemne uderzenia
gorąca, pocenie się czy zbytnią
nerwowość. To wynik działania naturalnych hormonów,
fitoestrogenów. Wiadomo, że
jeden z nich - genisten - działa
hamująco na rozrost komórek
rakowych. Zdaniem ekspertów
wystarczy codziennie zjadać
20-30 g produktów sojowych,
by nie tylko poprawić własne
samopoczucie, ale też zmniejszyć ryzyko zachorowania na
osteoporozę, a także na nowotwory piersi, jajników, czy
szyjki macicy.
J.S.
www.region.info.pl
[email protected]
Kulinaria
Schab
pieczony
Składniki:
1 kg schabu bez kości,
główka czosnku,
1/4 szklanki oleju,
sól, pieprz, majeranek,
torebka do pieczenia
opcja: suszone śliwki kalifornijskie
Zaczynamy od przygotowania zalewy: do szklanki
oleju dodajemy wyciśnięty
przez praskę czosnek oraz sól,
pieprz i majeranek według
uznania (uważać należy tylko
z solą, z pieprzem i majerankiem możemy poszaleć). Całość mieszamy (ja używam do
tego blendera) i odstawiamy
na chwilę.
Schab (im ładniejszy, tym
lepiej) myjemy, osuszamy i nacieramy naszą zalewą. Możemy
do środka dać suszone śliwki
kalifornijskie.
Można jeszcze zrobić
ostrym nożem kilka kieszonek
na górze schabu i umieścić
w nich przekrojone na pół ząbki czosnku. Tak przyrządzony
wkładamy do rondla lub plastikowego pojemnika, zalewamy
resztą zalewy i wkładamy na ok
12 godzin (najlepiej na noc) do
lodówki.
Następnego dnia wyciągamy
nasz schab z zalewy, wkładamy
do worka (lub rękawa) do pieczenia, worek zamykamy, na
górze robimy nożem niewielkie
nacięcie (tak, żeby para w trakcie pieczenia znalazła sobie ujście) i kładziemy na blachę.
Blacha z workiem zawierającym nasz schab powinna
teraz wylądować w piekarniku
nagrzanym do temperatury 220
st. C. Po pół godzinie pieczenia zmniejszamy temperaturę
do 180 st. C i pieczemy jeszcze
1 godz.
Po godzinie wyciągamy
naszą pieczeń z piekarnika,
czekamy aż nieco ostygnie
i wyciągamy z worka. Podawać
z frytkami bądź gotowanymi
ziemniakami. Jako dodatek
proponuję czerwoną kapustę
lub borówki.
Grzegorz
17
Włoskie spaghetti
Składniki:
Mięso mielone wieprzowe 400 g.
Ma k a r o n „ s p a g h e t t i”
150 g.
dwa ząbki czosnku
jedna średnia cebula
smalec wieprzowy 40 g.
puszka pomidorów krojonych np Łowicz
p r z y p r a w y : o r e g a n o,
pi e pr z z i o ł ow y, pi e pr z
czarny, imbir, chilli, sól
doprowadzić
do wrzenia
i wrzucić dużą
łyżkę soli wraz z pokruszonym makaronem. Gotować ok 20 minut. Ugotowany
makaron przełożyć na sitko
przelać zimną wodą. Makaron
położyć na talerz polać gęstym
mięsnym sosem. Sos jest ostry
i aromatyczny. Spaghetti jest
mięsne bo dodałam mało makaronu. Duże porcje starczą na
dwie osoby... jak nie więcej :)
Ania
Czosnek, cebulę drobno posiekać. Rozpuścić w rondelku
smalec, wrzucić na rozgrzany
cebulę i czosnek. Smażyć aż do
zeszklenia, dodać mięso wieprzowe i smażyć aż zmieni kolor na „siwy”. Podczas smażenia
dodać przyprawy: oregano, pieprze, chilli, imbir, sól i puszkę
pomidorów. Dusić na małym
ogniu. Do garnka wlać wodę,
Deser z serka
mascarpone i truskawek
Składniki:
- opakowanie serka mascarpone (czyli 250 g)
- skórka otarta z połowy cytryny
- 3 łyżeczki cukru pudru
- 30 dkg truskawek
- 3 łyżeczki cukru
- 1/4 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
domowe-wypieki.blogspot.com
Składniki:
CIASTO NA BISZKOPT
Z KAKAO
6 jajek
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 - 3 łyżki kakao (dałam 2,5
łyżki)
MASA MLECZNA
1/2 szklanki mleka
3/4 szklanki cukru (dałam
1/2 szklanki i masa wyszła
w sam raz)
25 dag margaryny
2 opakowania cukru waniliowego (16 g)
2 szklanki mleka w proszku
POLEWA
10 dag czekolady mlecznej
(można dać więcej)
4 łyżki mleka
Przepis na biszkopt z kakao: Prostokątną foremkę
21x25 cm wyłożyć papierem
do pieczenia (można użyć trochę większej formy, np. 25x36
cm wtedy biszkopt będzie
niższy, ale za to ciasto będzie
bardziej podzielne). Białka
ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodać cukier i dalej
ubijać. Dodać żółtka i nadal
ubijać. Następnie dodać mąkę,
proszek do pieczenia i kakao.
Całość delikatnie wymieszać
(ja przez chwilę zmiksowałam
na bardzo małych obrotach).
Ciasto przelać do przygotowanej foremki. Włożyć do
nagrzanego piekarnika do
175 stopni C i piec około 25
- 30 minut (max 30 minut).
Biszkopt wyjąć z formy, lekko
wyrzucając, aby nie opadł, odwrócić. Ostudzić i podzielić na
2 części.
Przepis na masę mleczną:
Mleko zagotować z cukrem
i cukrem waniliowym. Ostudzić. W tym czasie miękką
margarynę utrzeć na puszystą
masę, dalej ucierając dodawać
ostudzone mleko z cukrem
i na końcu mleko w proszku.
Masę dokładnie wymieszać.
Przełożyć biszkopt kremem.
Przepis na polewę: Czekoladę połamać na kawałki,
dodać mleko i rozpuścić na
małym ogniu (od czasu do
czasu mieszając). Od razu polać polewę na wierzch ciasta
i wyrównać (polewa szybko
zastyga, dlatego aby dokładnie wyrównać wierzch można
nóż maczać w gorącej wodzie).
Jeśli biszkopt pieczesz w większej formie (np. 25x36 cm) - to
polewy proponuję zrobić więcej: 15 dag czekolady mlecznej
+ 6 łyżek mleka. Ciasto schłodzić w lodówce. Podawać najlepiej następnego dnia.
Basia z Jasienicy
przystole.blox.pl
Milky Way
Pyszny deser truskawkowy
Serek wymieszaj z cukrem pudrem i skórką
z cytryny. Możesz zmiksować na puszystą masę.
Truskawki zmiksuj z cukrem i kawą. Nakładaj na
zmianę obie masy do pucharków.
Anna
REKLAMA
Mistrzostwa Polski
w Tarokach
W pierwszą sobotę marca w Zabrzegu odbyły się
XVI Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Tarokach.
W karcianych zmaganiach wzięło udział 64 zawodników
z Polski i Czech. Najlepszy okazał się Mirosław Ślosarczyk
z Kóz, który zgromadził na swoim koncie 19 dużych i 429
małych punktów.
się ustabilizowało. W rywalizacji biorą udział
przede wszystkim mieszkańc y Zabrzega, Kóz,
Ligoty, Czechowic, Hecznarowic, Kęt oraz Czesi.
Poza Mistrzostwami Polski organizujemy także
cykliczne turnieje, więc
okazji do wspólnej gry
jest sporo – dodał nasz
rozmówca.
Mistrzostwa odbyły się
pod oficjalnym patronatem Burmistrza Czechowic-Dziedzic, Mariana
Błachuta, który wręczył
zwycięzcom pamiątkowe
puchary i dyplomy.
Sala OSP w Zabrzegu była pełna
Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w Tarokach odbyły się w zabrzeskim Domu Strażak.
Oprócz ponad 60 uczestników, na turnieju pojawili się także: Wiceprzewodnicząc y R ady
Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach Bartłomiej Fajfer, Prezesa OSP
Zabrzeg, jednostki, która
w tym roku obchodzić będzie 120-lecie istnienia,
Tomasz Londzin, Prezes
Stowarzyszenia Przyjazny
Zabrzeg Brunon Kieloch
oraz Grzegorz Wąsik, naczelnik Wydziału Strategii, Rozwoju i Promocji
czechowickiego Urzędu
Miejskiego. Uroczystego
otwarcia mistrzostw dokonał Kieloch. - Widzę, że
wszyscy są zniecierpliwieni i w blokach startowych
już czekają na rozpoczęcie
gry. Z tego miejsca chciałbym przywitać wszystkich gości i podziękować
wszystkim za tak liczny
udział oraz podtrzymywanie naszej pięknej tradycji. Oby przyszłe pokolenia o tym dziedzictwie nie
zapomniały. Życzę dobrej
gry i zabawy – powiedział
prezes zabrzeskiego stowarzyszenia.
Punktualnie o godzinie 10:00 64 zawodników
z Polski i Czech rozpoczęło rywalizację o punkty. -
www.region.info.pl
[email protected]
Warto wiedzieć / Region
18
Ciekawostką tego turnieju
było to, iż dotychczasowy
4-rundowy system zastąpiono 5-rundowym. Każda z rund trwała po 50
minut. Uzyskano prawie
ten sam czas gry przy stole
co dotychczas, a dodatkowa runda dała zawodnikom możliwość rozłożenia
założeń strategii gry na 5
rund. Zawodnicy pozytywnie ocenili tę zmianę
w regulaminie Mistrzostw
Polski. Kilka minut po
godzinie 16:00 wszystko
było już jasne. Zwyciężył
zawodnik z Kóz Mirosław
Ślosarczyk – opisał rywalizację Jacek Tomaszczyk,
członek Komitetu Organizacyjnego Turniejów
Taroka w Zabrzegu działającego przy Stowarzyszeniu Przyjazny Zabrzeg.
O ocenę mistrzostw
pokusił się także Ludwik
Ty c , pr z e w o d n i c z ą c y
wsp omnianego Komitetu. - Ciężko oceniać
poziom rozgrywek, bo to
w przypadku taroków nie
jest takie proste, jak na
przykład w brydżu. Tutaj
każde rozdanie kart może
przynieść klika różnych,
równie dobrych rozwiązań – stwierdził Tyc. W organizowanych w Zabrzegu turniejach bierze
udział grupa około 60-70
osób. Można powiedzieć,
że grono stałych graczy
Pier wsza dziesiątka
turnieju:
1. Ślosarczyk Mirosław
- Kozy
2. Dominiec Jerzy - Zabrzeg
3. Polok Franciszek Zabrzeg
4. Ślosarczyk Roman Kozy
5. Kućka Edward - Kozy
6. Malarz Władysław Kozy
7. Trusło Jendrich Ostrawa (Czechy)
8. Buczek Kazimierz Ligota
9. Kozieł Henr yk Hecznarowice
10. Jurcik Vaclav 15 162
-Petrvald (Czechy)
beka
Cykl w Regionie: Obywatel w postępowaniu sądowoadministracyjnym
Ministerstwo
Sprawiedliwości
radzi...
Kontynuujemy publikację materiałów Ministerstwa
Sprawiedliwości związanych z postponowaniem
sądowoadministracyjnym. Dzisiaj kontynuujemy część
dotyczącą PRAW OBYWATELA
PRAWO DO ROZPOZNANIA SPRAWY PRZEZ
NIEZALEŻNY I NIEZAWISŁY SĄD
Czy każdy sędzia może
orzekać w mojej sprawie?
Nie, istnieje instytucja
wyłączenia sędziego, która
ma na celu niedopuszczenie
do sytuacji, w której w sprawie orzeka sędzia związany
ze sprawą lub osobą, której
ona dotyczy.
Wyłączenie sędziego
może nastąpić:
- z mocy prawa (kiedy
ustawa wymienia okoliczności, których zrealizowanie powoduje, ze konkretny
sędzia nie może dalej orzekać w Twojej sprawie);
- na wniosek strony.
Sędzia jest wyłączony
z mocy prawa (co oznacza,
że nie musisz podejmować
żadnych działań, aby doszło
do zmiany sędziego), w kilku wskazanych przez ustawę przypadkach. Sędzia nie
może orzekać w sprawie:
- w której jest stroną lub
pozostaje z jedną z nich
w takim stosunku prawnym, ze wynik sprawy oddziałuje na jego prawa lub
obowiązki;
- która dotyczy jego małżonka, krewnych, powinowatych lub osób związanych
z nim przysposobieniem,
opieką lub kuratelą;
Dzień otwarty
w Urzędzie
Jeśli w Twojej sprawie nie
zachodzą podane wyżej okoliczności, a podejrzewasz,
że sędzia, który prowadzi
postępowanie może nie być
obiektywny, złóż wniosek
o jego wyłaczenie. Wniosek
taki możesz złożyć ustnie
(podczas rozprawy) lub na
piśmie. Pamiętaj o wskazaniu we wniosku, dlaczego
uważasz, ze sędzia może być
nieobiektywny oraz o tym, że
w przypadku złożenia wniosku po rozpoczęciu rozprawy
musisz wskazać okoliczności
uzasadniające to, że dowiedziałeś się o możliwej nieobiektywności sędziego dopiero w jej trakcie.
Sędzia, który zostaje wyłączony od prowadzenia Twojej
sprawy, nie może w niej dalej
orzekać, a jego miejsce zajmie
inny sędzia.
Przykład: Augustyn zaskarżył decyzję o wywłaszczeniu nieruchomości, którą
odziedziczył po dziadkach.
na wywłaszczonej działce
miało powstać nowe osiedle.
W sprawie miał orzekać sędzia, który zawarł już umowę
sprzedaży jednego z mieszkań, które miały powstać na
spornej działce. Augustyn
uznał, że sędzia z tego powodu może być stronniczy i złożył na najbliższej rozprawie
wniosek o jego wyłączenie.
Czy złożenie wniosku
o wyłączenie sędziego może
mieć dla mnie jakieś negatywne konsekwencje?
Jeśli sąd uzna, że wniosek
o wyłączenie złożyłeś w złej
wierze, bo np. chcesz doprowadzić do przedłużenia
postępowania, może ukarać
Cię grzywną do wysokości
przeciętnego miesięcznego
wynagrodzenia w roku poprzednim.
PRAWO DO ROZPOZNANIA SPRAWY BEZ
NIEUZASADNIONEJ
ZWŁOKI
Rozlicz swój PIT w urzędzie
Naczelnik Drugiego Urzędu Skarbowego w Bielsku-Białej zawiadamia, że 16
marca 2013 r. (sobota) jest
dniem otwartym w urzędach skarbowych. Godziny
otwarcia od 9:00 do 13:00,
- w której udzielił wcześniej porady prawnej lub był
pełnomocnikiem strony;
- w której już orzekał lub
brał udział w wydaniu zaskarżonej decyzji lub czynności.
kasy czynne od 9:00 do 12:00.
W ramach Dnia Otwartego
będą przyjmowane zeznania
roczne oraz udzielane informacje w zakresie wypełniania formularzy PIT.
Drugi US
Kiedy mogę uznać, że
moja sprawa toczy się zbyt
długo?
Masz prawo, aby Twoja
sprawa została rozpoznana
bez nieuzasadnionej zwłoki.
Z nieuzasadnioną zwłoką
będziesz miał prawo do czynienia wówczas, gdy postępowanie będzie trwać dłużej
niż jest to konieczne dla wyjaśnienia tych okoliczności
faktycznych i prawnych, które
są istotne dla rozstrzygnięcia
sprawy. pamiętaj, że przewlekłość postępowania ocenia
się zawsze w odniesieniu do
konkretnej sprawy!
Da oceny, czy w Twojej
sprawie doszło do nieuzasadnionej zwłoki, trzeba
wziąć pod uwagę m.in. takie
elementy, jak: terminowość
i prawidłowość czynności
podjętych przez sąd w celu
rozstrzygnięcia sprawy, charakter sprawy, stopień zawiłości sprawy, znaczenie dla Ciebie rozstrzyganych w sprawie
zagadnień oraz zachowania
stron postępowania, w szczególności Twoje.
Co mogę uczynić, gdy
moja sprawa toczy się zbyt
długo?
Jeżeli uważasz, że Twoja
sprawa ciągnie się zbyt długo, jako strona postępowania
możesz wnieść do sądu skargę o stwierdzenie, że w postępowaniu, którego skarga
dotyczy, nastąpiło naruszenie
Twojego prawa do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, zwaną skargą
o stwierdzenie przewlekłości
postępowania. Skargę taką
możesz złożyć jedynie w toku
postępowania w sprawie do
sądu, przed którym toczy się
postępowanie.
Naczelny Sąd Administracyjny, uznając Twoją skargę za zasadną, stwierdzi, że
w postępowaniu nastąpiła
jego przewlekłość, ponadto
może zlecić sądowi rozpoznającemu Twoją sprawę
podjęcie określonych czynności w wyznaczonym terminie, a na Twoje żądanie
przyzna Ci odpowiednią
sumę pieniężną.
--Region dziękuje Ministerstwu Sprawiedliwości za
wyrażenie zgody na powyższą publikację. Materiał pochodzi z broszury „Obywatel
w postępowaniu sądowoadministracyjnym - Prawa
i obowiązki” wydanej przez
Ministerstwo Sprawiedliwości pod redakcją Tomasza
Sroki. Publikacja była możliwa dzięki współfinansowaniu przez Unię Europejską ze
środków Europejskiego Funduszu Społecznego.
Region
www.region.info.pl
[email protected]
Ogłoszenia / Region
Bielsko-Biała: I liga siatkówki mężczyzn
Zgodnie
z planem
Bez większych problemów po trzy
punkty w Jaworznie sięgnął BBTS
Bielsko-Biała. Podopieczni Janusza
Bułkowskiego pokonali Energetyka 3:0.
Dzięki temu zwycięstwu awansowali na
drugie miejsce w tabeli I ligi mężczyzn.
19
Ogłoszenia medyczne
Poradnia logopedyczno-pedagogiczna LOGIS
B-B ul Wiśniowa 7/6 Diagnoza
i terapia wad wymowy, terapia
jąkania, terapia afazji, Terapia pedagogiczna: nauka czytania od 3
r.ż, terapia dysleksji i dysortografii
Terapia EEG Biofeedback.
Kursy zapamiętywania koncentracji uwagi dla dzieci od 6-16 roku
życia. Rejestracja pod tel. 606
873 509
Supra-Med,
Ginekologiczne Centrum Medyczne
Bielsko-Biała, ul. Olszówki 10A
(Cygański Las),
tel. 33 / 822-77-22, 822-77-77,
www.supra-med.pl
Ogłoszenia rożne
Rolety, żaluzje, moskitiery, bramy
Zapewniamy fachowe doradztwo i serwis. Zamów bezpłatny pomiar i wycenę:
668-410-042 lub 604-584-388.
drużynowa narada
Przed meczem wszyscy
obserwatorzy pierwszoligowych zmagań zakładali wygraną gości, którzy ostatnio
przechodzą co prawda mały
spadek formy, ale w starciu
z outsiderem rozgrywek
i tak byli zdecydowanym
faworytem.
Boiskowe wydarzenia
potwierdziły owe przewidywania. Pierwszy i drugi set
przebiegał pod dyktando
siatkarzy BBTS-u. Gospodarze nie mieli żadnego pomysłu na przeciwstawienie się
dobrze grającym bielszczanom. Podopieczni Janusza
Bułkowskiego pierwszego
seta wygrali do 15, drugiego do 13. W trzeciej partii
Energetyk zaprezentował
się zdecydowanie lepiej.
W pewnym momencie na
tablicy świetlnej widniał
nawet rezultat 20:20, ale
w decydujących momentach
bielszczanie wrzucili czwarty bieg, piątego nie musieli,
i wygrali 25:21, a cały mecz
3:0.
Dość niespodziewanie
przed własna publicznością porażki doznał Pekpol
Ostrołęka, który uległ 0:3
Jadarowi Siedlce. Dzięki
trzem punktom zdobytym
w Jaworznie BBTS przeskoczył w tabeli zespół z Ostrołęki i jest niemal pewne, że
fazę zasadnicza zakończy
na drugim miejscu w tabeli.
Bielszczanie za tydzień zagrają u siebie z przedostatnim w stawce AZS-em UAM
Poznań, powinni zatem sięgnąć po komplet punktów.
Comarch ERP Optima
Firma DYNAMIC Usługi Informatyczne
Brunon Pieszka autoryzowany partner
COMARCH S.A. oferuje wdrożenie,
szkolenia, konsultacje z najpopularniejszego na rynku systemu finansowe-księgowego Comarch ERP Optima.
Fakturowanie już od 99 zł. Szukasz
oszczędności wybierz wersję online
jedyne 15 zł /mc
Więcej na www.dynamic.net.pl
Usługi ogólnobudowlane Bielsko-Biała i okolice
Przyjmę zlecenia na wykonanie robót:
budowa domów, prace wykończenio-
we, docieplanie budynków, remonty.
Tel.:797763776
Brukarstwo Biery
Profesjonalne układanie kostki, usługi
minikoparką, kostka brukowa, drenaże.
Tel.: 507098020
nikarzem został w drugiej
klasie liceum. Studia politologiczne ze specjalizacją
dziennikarską ukończył
w 1994 na Wydziale Nauk
Społecznych Uniwersytetu
Śląskiego w Katowicach.
Pracował w studiu radiowym, dla Telewizji Katowice przygotowywał programy dla dzieci. Współpraca
z Wydawnictwem Siedmioróg przyniosła efekt
w postaci serii „Porachunki z przygodą”. Dla Ossolineum pisze serię „Czarny
kufer”, pozostałe książki
wydaje Agencja Word-Press.
pH
Kamień: granit, marmur, onyx,
trawertyn, piaskowiec
Wyroby: blaty kuchenne, parapety,
kominki, schody, łazienki.
Marlex tel. 33 817 40 83,
e-mail: [email protected],
www.marlex-m.pl
Górale nie sprostali Legii
Piłkarskie święto w Bielsku-Białej bez happy-endu. Podbeskidzie Bielsko-Biała przy pełnych
trybunach Stadionu Miejskiego przegrało z Legią Warszawa 1:2.
BBTS: Macionczyk, Lewiński, Błoński, Wołosz, Kalembka, Gaca oraz Czauderna (libero) Michor, Latocha,
Modzelewski.
beka
Gminna Biblioteka Publiczna
w Bestwinie zaprasza w dniu 20 marca
o godz. 16.30 na spotkanie
z Krzysztofem Petkiem. Wstęp wolny.
Ogrodzenia wyprzedaż
tel. 33 488 05 65
Bielsko-Biała: T-Mobile Ekstraklasa
Energetyk Jaworzno BBTS Bielsko-Biała 0:3
(15:25,13:25,21:25)
Survival w Bestwinie
To będzie prawdziwy
wieczór z przygodą, reportażem i fascynującymi
opowieściami. Będzie survival i szkolenie antyterrorystów. Filmy, zdjęcia,
reportaże, podróże i nowe
wyzwania. A także literatura detektywistyczna.
Krzysztof Petek to autor
powieści sensacyjno-przygodowych, reportażysta,
organizator wypraw i szkół
przetrwania. Uczestniczył
w szkoleniach organizowanych przez oddziały antyterrorystyczne, przeszedł
szkolenia survivalu, walki
wręcz, psychologii sytuacji krytycznych. Dzien-
Rejestracja i informacje tel.: 515 045 005
Krzysztof Dzierżawa, TS Posbeskidzie
Monika Roczyna
Psychoterapia indywidualna i grupowa
www.psychoterapia-bielsko.eu
W ataku Fabian Pawela w białej koszulce
W premierowej odsłonie
rywalizacji bramki nie padły, choć okazje ku temu były
z obu stron. Najpierw groźnie
przewrotką uderzał Artur Jędrzejczyk, al na posterunku
był Richard Zajac. Gospodarze
odpowiedzieli dwójkową akcją
Piotra Malinowskiego i Damiana Chmiela, w jej kluczowym
momencie zabrakło jednak
wykończenia. Przed przerwą
dwukrotnie popularnego „Ryśka” próbował zaskoczyć Danijel
Ljuboja, Serbowi ta sztuka się
jednak nie udała. W 41. minuta
przyniosła najgroźniejszą akcję
Górali. Z obrębu pola karnego
po ziemi uderzył Fabian Pawela. Dusan Kuciak obronną ręką
wyszedł z tej opresji, a chwilę
później arbiter zaprosił zawodników na przerwę.
W drugiej odsłonie rywalizacji pękł worek z bramkami.
W 53. minucie wynik meczu
otworzył Marek Saganowski.
Napastnik Wojskowych skierował futbolówkę do pustej bram-
ki. Wcześniej po główce Jakuba
Koseckiego odbiła się ona od
poprzeczki. „Kosę” próbował
powstrzymać Zajac, którego
zabrakło w bramce przy dobitce
„Sagana”. Gospodarze potrzebowali kilkunastu minut, by
otrząsnąć się po stracie bramki
i doprowadzić do wyrównania. Dokładne dośrodkowanie
z prawej strony wykorzystał
skuteczny wiosną Robert
Demjan. Odpowiedź gości, ku
rozpaczy bielskiej publiczności,
była natychmiastowa. Gola na
wagę trzech punktów zdobył
Jakub Wawrzyniak. Obrońca
w polu karnym Podbeskidzia
zachował się niczym rasowy
napastnik i nie dał żadnych
szans na skuteczną interwencję
słowackiemu golkiperowi gospodarzy. Bielszczanie w końcówce próbowali doprowadzić
do remisu, ale bezskutecznie.
Powiedzieli po meczu:
Jan Urban (Legia Warszawa): - Wiedzieliśmy, że łatwo
o punkty w Bielsku nie będzie.
Podbeskidzie po pierwszych wiosennych meczach miało prawo
być pewne swojej wartości. Nie
mieli nic do stracenia w meczu
z nami. Na boisku było bardzo
dużo walki. Jestem zadowolony
tylko z drugiej połowy. Graliśmy
piłką, przenosiliśmy ciężar gry
z jednej na drugą stronę i zdobyliśmy bramkę. Później, po drugiej bramce, mieliśmy szanse na
przypieczętowanie zwycięstwa.
Trzy punkty zawdzięczamy Duszanowi Kuciakowi, który popisał się paradą przy strzale z dystansu w ostatnich minutach.
Dariusz Kubicki (Podbeskidzie Bielsko-Biała): - Moi
zawodnicy zaprezentowali się
godnie. Momentami Legia nas
przewyższała piłkarsko. Moi piłkarze włożyli w mecz dużo serca.
Szkoda, że nie zostało to nagrodzone choćby jednym punktem.
Kluczowym wydarzeniem była
kontuzja Telichowskiego. Musiałem szukać ofensywnych
wariantów. Gdy wyrównaliśmy
stan meczu nie zdążyłem zrobić
zmiany i znów przegrywaliśmy.
To wymusiło kolejną zmianę
ofensywną. Jestem zadowolony
z postawy zawodników, ale nie
z wyniku.
Podbeskidzie Bielsko-Biała
– Legia Warszawa 1:2 (0:0)
Bramki: Demjan (73’) – Saganowski (53’), Wawrzyniak
(76’)
Podbeskidzie: Zajac – Sokołowski, Konieczny, Pietrasiak,
Telichowski (64’ Deja), Chmiel
(77’ Janeczko), Łatka, Sloboda
(82’ Ćetković), Malinowski, Pawela, Demjan
Legia: Kuciak -Wawrzyniak,
Astiz, Vrdoljak, Jędrzejczyk,
Radović, Łukasik (89’ Dominik
Furman) Bartosz Bereszyński,
Danijel Ljuboja, Jakub Kosecki
(83’ Tomasz Brzyski), Marek
Saganowski (71’ Wladimir
Dwalishvili)
beka
www.region.info.pl
[email protected]
Sport
20
Sport: Trampkarze z seniorami
Nietypowy sparing MRKS-u
Zawodnicy IV-ligowego MRKS-u Czechowice-Dziedzice rozegrali podczas trwającego okresu przygotowawczego mecz
sparingowy z LKS-em Bestwina. Co ciekawe ich przeciwnikiem nie był jednak pierwszy zespół rywala zza między, ale
drużyna trampkarzy starszych.
wspólne zdjęcie zawodników obu zespołów
Konrad Łuszczak z szalikiem MRKS-u i trenerem Dariuszem Kubicą
Oczywiście sparing,
który odbył się na hali
nie przebiegał w typowej
meczowej atmosferze,
w której każdy za wszelką ceną chciał być lepszy
od rywala. Chodziło bowiem przede wszystkim
o dobrą zabawę, a wynik był sprawą drugo-
rzędną. Dla trampkarzy
z Bestwiny możliwość
gry z seniorami IV-ligowego zespołu była
nie lada gratką i okazją
do weryfikacji swoich
umiejętności w kontakcie z bardziej doświadczonymi zawodnikami.
Podopieczni Dariusza
Kubicy podeszli do meczu z dużym dystansem
do samych siebie i tego
co działo się na parkiecie. Momentami było
bardzo wesoło.
- Poprzez sparing
z trampkarzami chciałem
skonsolidować mój zespół, wprowadzić trochę
śmiechu i zabawy. Uznałem, iż taka gra, z punktu
widzenia fizjologicznego,
będzie lepsza niż zwykłe
pomeczowe rozbieganie –
powiedział Dariusz Kubica trener MRKS-u.
Po nietypowym sparingu opiekunowie
obu zespołów zgodnie
stwierdzili, że dla jednej
i drugiej drużyny było to
zupełnie nowe doświadczenie. Młodzi adepci
futbolu z Bestwiny dostali od starszych kolegów po fachu klubowy
szalik i piłkę z podpisami. Obiecali, że będą
trzymać kciuki za MRKS
i wesprą ich dopingiem,
podczas wiosennego
spotkania o czwartoligowe punkty.
LKS Bestwina wystąpiła w następującym
składzie: Mateusz Nowak – Jan Francuz, Kamil Wójtowicz, Tomasz
Drewniak, Sebastian
Niemczyk, Mateusz Kal,
Michał Hebda, Dawid
Gleindek, Przemysław
Szczypka, Miłosz Tylutki, Konrad Łuszczak,
Norbert Czana, Bartłomiej Ślosarczyk, Dominik Kabot, Hubert Fajkis.
beka
Zabrzeg: Turniej Rodzinny o Puchar Rady Rodziców
Zabrzeg ping-pongiem stoi
W wsobotę 2 marca odbył się VI Turniej Rodzinny o Puchar Rady Rodziców
przy Zespole Szkół im. ks. J. Londzina w Zabrzegu. Jak co roku zgromadzili
się pasjonaci tenisa stołowego żądni sportowej rywalizacji i zabawy w gronie
rodzinnym. Na wysokości zadania stanęli organizatorzy. Dopisali również kibice.
Ping-pongiści w akcji
Rywalizacja toczyła się
w ośmiu kategoriach wiekowych. Gospodarze, czyli
uczniowie zabrzeskiej szkoły
grali do jednego wygranego
seta, a goście, osoby dorosłe,
do dwóch rozstrzygniętych na
swoją korzyść partii. - Mimo
małej powierzchni metrażowej sali gimnastycznej nie rezygnujemy z organizacji tego
typu imprez, wręcz pragniemy
je kontynuować i integrować
środowisko. Pomocą służy
nam rada rodziców, wspiera
pani dyrektor, a także rodzice uczniów. Wspólnie po raz
kolejny udało nam się sprawnie przeprowadzić turniej.
Z pewnością będziemy czekać
na wszystkich chętnych już za
rok, aby przeżyć wspólnie kilka
sympatycznych chwil ponownie - mówi Joanna Banet, jedna z organizatorek ping-pongowych zmagań w Zabrzegu.
Udział w turnieju wzięło
106 zawodników, a wyniki
przedstawiają się następująco:
Kategoria dziewczynki
szkoła podstawowa:
1.Kowalczyk Dagmara
2.Maśka Gabriela
3.Żurowska Agnieszka
4.Figura Weronika
5.Kuś Marta
6.Jarczok Anna
7.Londzin Natalia
8.Kowalczyk Julia
9.Balcarek Karolina
10.Lukas Monika
11.Filapek Anna
12.Lukas Katarzyna
13.Czylok Oliwia
14.Jarczok Justyna
15.Sobel Agnieszka
16.Mędrzak Justyna
Kategoria chłopcy szkoła
podstawowa:
1.Filapek Jakub
2.Kuś Szymon
3.Tomanek Konrad
4.Banet Joachim
5.Filapek Kacper
6.Baran Patryk
7.Galas Konrad
8.Micor Kacper
9.Bolek Klaudiusz
10.Drobik Jakub
11.Nowak Adian
12.Galas Dominik
13.Kuś Łukasz
14.Stachura Patryk
15.Głombek Bartłomiej
16.Pniok Artur
17.Kosek Kacper
Kategoria dziewczynki
gimnazjum:
1.Stasicka Aleksndra
2.Chrobak Aleksandra
3.Spyra Agata
4.Gawełek Natalia
5.Chochlińska Anna
6.Nikiel Urszula
7.Czyż Adzia
8.Paszek Ewelina
9.Litwin Dominika
10.Kroczek Sylwia
11.Tomanek Kasandra
12.Cecot Paulina
13.Sikora Karolina
14.Jachymek Joanna
15.Papla Aleksandra
16.Głombek Anna
17.Wojnar Natalia
18.Kozioł Agata
19.Zięba Natalia
20.Filapek Agnieszka
21.Pietrzyk Weronika
Kategoria chłopcy gimnazjum:
1.Szewieczek Piotr
2.Sikorsa Krzysztof
3.Buczak Patryk
4.Kajstura Rafał
5.Wrzoł Szymon
6.Gryczka Rafał
7.Nadolski Marcin
8.Dudek Adrian
9.Kowalczyk Marcin
10.Jonkisz Mateusz
11.Stokłosiński Adrian
12.Zięba Adam
13.Klimaniec Patryk
14.Kobiela Arkadiusz
15.Chomin Patryk
16.Kędzierski Filip
17.Figura Bartłomiej
18.Chochliński Mateusz
19.Brzuska Paweł
20.Krawiec Bartłomiej
21.Wizner Bożydar
22.Komraus Piotr
23.Muras Rafał
Kategoria kobiety młodsze:
1.Bartecka Michalina
2.Pielgrzym Martyna
W turnieju rywalizowali również dorośli
3.Kopeć Justyna
4.Kowalczyk Klaudia
Kategoria kobiety starsze:
1.Wrzoł Bogusława
2.Parchańska Barbara
3.Stasicka Edyta
4.Figura Rossita
Kategoria mężczyźni
młodsi:
1.Jonkisz Dariusz
2.Mikołajczyk Adrian
3.Polok Kacper
4.Pisarek Jakub
5.Dańczak Dariusz
6.Szewieczek Paweł
7.Wrzoł Andrzej
8.Wrzoł Adam
9.Szewieczek Nikodem
Kategoria mężczyźni starsi:
1.Brzozowski Jarosław
2.Głombek Piotr
3.Sosna Roman
4.Szwed Antoni
5.Gwizdoń Tadeusz
6.Londzin Jarosław
7.Szewieczek Piotr
8.Sokół Erland
9.Janko Dariusz
10.Gawlik Antoni
11.Puskarczyk Andrzej
12.Stasicki Sławomir
Kategoria najliczniejsza
rodzina:
rodzina Szewieczek: Piotr
senior (ojciec) i Paweł, Nikodem, Piotr junior (synowie)
rodzina Wrzoł: Adam (ojciec), Bogusława (matka),
Szymon (syn) oraz Andrzej
(brat Adama)
beka/Banet
www.region.info.pl
[email protected]
Sport
21
Łaciok o młodzieży w Drzewiarzu
Sporo kontrowersji budzi ostatnio temat przyznania przez władze Gminy Jasienica dotacji na wspieranie i upowszechnianie kultury fizycznej i sportu wśród dzieci młodzieży. Po decyzji Gminy działacze Spójni Landek, nieusatysfakcjonowani otrzymaną kwotą, postanowili wstrzymać treningi wszystkich drużyn młodzieżowych. Dzisiaj żacy,
trampkarze i juniorzy w Landeku już trenują. Nie zakończyło to jednak całej sprawy, dyskusja o przyznanych kwotach
nadal bowiem trwa, m.in. na łamach Regionu. Po Wojciechu Koźliku, prezesie Spójni głos w tej sprawie zabrał także
Mirosław Łaciok, sternik Drzewiarza Jasienica.
Herb Drzewiarza jasienica
Mirosław Łaciok, nie
zgadza się ze stwierdzeniami działaczy Spójni Landek,
którzy uważają, że Drzewiarz
jest przez gminę faworyzowany. - Wojciech Koźlik, prezes Spójni twierdzi, że gdyby
jego klub dostał większe dofinansowanie, to byłby jedynym w gminie, który miałby
zgłoszone do rozgrywek organizowanych przez BOZPN
trzy zespoły. Otóż nie. Pan
Koźlik się myli, ponieważ
Drzewiarz w tej chwili ma
zgłoszone trzy drużyny: juniorów starszych, młodszych
i trampkarzy. Ponadto w klubie jest jeszcze zespół żaków
– mówi Łaciok, który dodaje. - Nie do końca zrozumiem
także tok rozumowania prezesa Spójni, który porównuje
swój klub do Drzewiarza.
Nie chodzi tu bynajmniej
o osiągnięcia seniorów, ale
drużyn młodzieżowych. Nie
będę wnikał w szczegóły, ale
proszę spojrzeć na to ilu za-
wodników szkolimy my, a ilu
Spójnia oraz w jakich ligach
grają poszczególne zespoły.
Prezes Drzewiarza tłumaczy także skąd się wzięła różnica w wysokości dofinansowania, które otrzymały oba
kluby. Przypomnijmy, że
Drzewiarz dostał 116 tys. zł,
a Spójnia 52,5 tys. zł. - Mówi
się, że Drzewiarz dostał najwięcej pieniędzy z gminy. Jeśli
weźmiemy pod uwagę łączną
kwotę, to rzeczywiście tak jest
Tak naprawdę, w przeliczeniu na jednego zawodnika
dostaliśmy jednak najmniejsze wsparcie. Szkolimy dużo
zawodników, stąd taka, a nie
inna kwota, którą otrzymaliśmy – stwierdza Łaciok.
Sternik jasienickiego klubu zwraca także uwagę na
dwie istotne kwestie związane z trenowaniem dzieci
i młodzieży. - Warto zwrócić
uwagę na kadrę szkoleniową
w poszczególnych klubach.
Zajęcia z dziećmi powinny
prowadzić osoby posiadające
odpowiednie uprawnienia
oraz doświadczenie. W różnych klubach różnie z tym
bywa. W Drzewiarzu z młodzieżą pracują: Damian
Zdolski, Daniel Gala oraz
Horst Panic. Monitorujemy
frekwencję poszczególnych
Sport: Futsal
Wicemistrzostwo
chłopaków na zajęciach. Co
miesiąc weryfikujemy listy
obecności na treningach.
Gmina będzie miała do nich
wgląd. Gmina daje pieniądze
na określoną ilość młodych
piłkarzy, a ilu z nich w rzeczywistości regularnie uczestniczy w treningach? My nie
mamy nic do ukrycia. Stawiamy na transparentność –
kontynuuje nasz rozmówca.
Prezes Drzewiarz ma
także swój pomysł na utworzenie ligi dla najmłodszych
adeptów futbolu. Żacy mogliby rywalizować w rozgrywkach gminnych lub
międzygminnych. - Mam
pewien pomysł na utworzenie
mini-ligi dla najmłodszych
grup, które aktualnie trenują,
ale nie uczestniczą w żadnych
cyklicznych rozgrywkach.
Staramy się, aby brali udział
w różnorakich turniejach,
ale to nie to samo. Zastanawiamy się w Drzewiarzu
jak zorganizować taką ligę.
Zobaczymy czy inne kluby
wyrażą chęć uczestnictwa
w takich rozgrywkach. Jestem
umówiony na rozmowę w tej
sprawie m.in. z Januszem
Szymurą, prezesem Rekordu
Bielsko-Biała – opisuje swój
pomysł Łaciok.
11 lutego władze Gminy
Jasienica wydały zarządzenie, w którym podane są
kwoty jakimi gmina wesprze
zlecenia zadania publicznego w zakresie wspierania
i upowszechniania kultury fizycznej i sportu wśród
dzieci młodzieży.. Drzewiarz
Jasienica, rywalizujący w IV
lidze, otrzyma wsparcie rzędu 116 tys. zł, kluby A-klasowe z Międzyrzecza i Mazańcowic mogą liczyć na 40 tys.
zł, a Spójnia Landek, lider
Bielskiej Ligi Okręgowej na
52,5 tys. zł.
beka
Rekordu Ruszyła Liga
Region
Młodzi zawodnicy Rekordu Bielsko-Biała zostali wiecmistrzami Polski w futsalu.
Zmagania, których gospodarzem był Mielec, trwały przez trzy dni. Podopieczni
Andrzeja Szłapy i Wojciecha Gumoli w spotkaniu finałowym musieli uznać
wyższość Wisły Krakbet Kraków. Bielscy szesnastolatkowi przegrali 5:2.
Drużyna Rekordu Bielsko-Biała
Andrzej Szłapa mówi
o sukcesie swoich podopiecznych, ale podkreśla,
że niedosyt pozostał, bowiem złoty medal był na
wyciągnięcie ręki. - Oczekiwania przed turniejem były
duże. Zapewne jak każdy
z zespołów chcieliśmy powalczyć o złoto. Zabrakło
niewiele, dlatego odczuwamy
lekki niedosyt. Jednak z drugiej strony poziom rywalizacji był bardzo wysoki, więc
drugie miejsce należy uznać
za sukces – ocenia opiekun
wicemistrzów.
W wielkim finale bielszczanie musieli uznać wyż-
szość krakowskiej Wisły,
z którą przegrali 2:5. Przeciwnik zdaniem Szłapy był
jednak w zasięgu jego zespołu. - Myślę, że o końcowym wyniku zadecydowała dyspozycja dnia. Rywal
był w tym momencie lepszy
i zasłużenie wygrał. Krakowianie wykorzystali nasze
błędy w pierwszej fazie meczu. Przegrywaliśmy 3:0,
musieliśmy podjąć ryzyko.
Przy wyniku 0:0 mieliśmy
dobrą sytuacje na objęcie
prowadzenia, nie udało się,
a jak to często w piłce bywa,
niewykorzystane sytuację się
mszczą – dodaje trener mło-
dzieży i zarazem zawodnik
pierwszego, futsalowego zespołu Rekordu.
Rekordziści podczas turnieju finałowego rozegrali
pięć spotkań. Które było
w wykonaniu „biało-zielonych” najlepsze? - Graliśmy cały czas bardzo równo. Oczywiście w każdym
meczu przydarzały nam się
błędy, ale plusów w naszej
postawie było więcej i wygrywaliśmy. Najlepszy mecz
zagraliśmy chyba w półfinale. Unisław Team to bardzo
dobry zespół. Przegrywaliśmy dwa razy, 0:1 i 1:2.
W końcówce wycofaliśmy
bramkarza i udało nam się
wyrównać stan rywalizacji.
W karnych okazaliśmy się
lepsi. Można powiedzieć, że
przełamaliśmy fatum, bo
zawodnicy mówili, że jak
dotąd Rekordu z MMP najczęściej w konkursie rzutów
karnych przegrywał. Chłopcu pokazali w tym spotkaniu
charakter – opisuje dramatyczny półfinał zakończony
happy-endem Szłapa.
Jak przyszłość czeka srebrnych medalistów
z Mielca? - Pracuję z tym
zespołem od sześciu miesięcy.
W tym czasie chłopcy zrobili
duży postęp. Dyscyplina i zaangażowanie na treningach
procentują. Podziękować
za współpracę muszę także Wojtkowi Gumole, który
prowadzi tą drużynę w rozgrywkach na trawiastym
boisku. Ten medal to jest
nasz wspólny sukces. Kilku
zawodników urodziło się
w 1997 roku, więc będą mogli
zagrać w przyszłorocznych
mistrzostwach. Oni będą stanowić trzon nowego zespołu
U-16. W najbliższym czasie
pod okiem trenera Gumoli
chłopcy rozpoczną rywalizacje w lidze na otwartych
boiskach. Myślę że ten sukces wpłynie na ich postawę
pozytywnie – kończy nasz
rozmówca.
beka
Biegów
Górskich
Andrzej Juraszek z Fortuna Running Team najlepszy w juniorach
W pierwszy weekend marca
zakończono rywalizację w biegu RMD Winter Run 2013
w Szczyrku, uznawanym za
początek sezonu „Ligi Biegów
Górskich 2013”. Udany start
zaliczyli biegacze nowej drużyny Fortuna Running Team. Jeden z liderów grupy – Andrzej
Juraszek – wygrał klasyfikację
juniorską i uplasował się na
wysokim 11. miejscu w klasyfikacji generalnej biegu.
We wspinaczce na Klimczok na dystansie 8,2 km
wzięło udział ponad 130
osób. Startu nie ułatwiała
mroźna zimowa aura, strome
podbiegi pokryte lodem oraz
gęsta mgła. Mimo trudnych
warunków atmosferycznych,
większość „górali” ukończyło
jednak bieg i rozgrzało się na
mecie gorącym posiłkiem.
W rywalizacji mężczyzn
najlepszy okazał się Damian Zawierucha z MOSiR
Jastrzębie/RMD Montrail
Team, który pokonał trasę
w ciągu 38 minut i 21 sekund. Najszybszą kobietą
na mecie była z kolei Dominika Wiśniewska-Ulfik
(RMD Montrail Team/SKB
Kraśnik) z czasem 43:43.
Rywalizację juniorów wygrał
zawodnik Fortuna Running
Team, Andrzej Juraszek,
osiągając szczyt Klimczoka
w 44 minuty i 33 sekundy.
Drugi z zawodników Fortuny – Marcin Szczurek – zajął
39. miejsce w klasyfikacji generalnej. Zawody zostały rozegrane w ramach Festiwalu
Górskiego „Wondół Challenge 2013”.
Region
Humor
W sklepie:
- To jest napad! Dawaj
babo kasę!
A baba sklepowa spokojnie:
- Grycanom?
Idzie pogrzeb. Do mężczyzny idącego za trumną podchodzi znajomy:
- Żona?
- Nie, teściowa.
- Też pięknie.
- Mam dla pani złą wiadomość. Pani mąż wyskoczył
z okna.
- Co? Dlaczego? Przecież
nie miał powodu.
Na to druga:
- Też tak pomyślałam, dopóki pani nie zobaczyłam.
Po czym poznać, że na rowerze jedzie wokalistka?
- Bo światełko ma skierowane na siebie.
Rozmawiają dwaj bankowcy:
- Wiesz, przez ten kryzys,
to nie mogę spać, wiercę się
całą noc, ale z nerwów nie
daję rady zasnąć.
- A ja śpię jak niemowlę.
- No co Ty, naprawdę? Jak
to, jak niemowlę?
- No po prostu... Całą noc
ryczę, a nad ranem robię
w gacie.
Dwaj starzy przyjaciele
spotykają się po długim czasie.
- Co słychać? - pyta pierwszy.
- A, nic dobrego - odpowiada drugi - Cierpię na moczenie nocne i nie wiem, co
z tym zrobić.
- Wiesz co, tu niedaleko
mieszka dobry psychoterapeuta. Spróbuj, może on
znajdzie sposób.
Przyjaciele spotykają się
po kilku miesiącach.
- No i co, byłeś u tego psychoterapeuty?
- Byłem i jestem Ci bardzo
wdzięczny.
- Już się nie moczysz?
- Moczę, ale teraz jestem
z tego dumny!
Do żołądka wpada sałatka
ale tu fajnie później wpada
śledź o jak fajnie pogadamy
sobie, na końcu wpada kie-
www.region.info.pl
[email protected]
Rozrywka
22
Horoskop
liszek wódki o na górze jest
impreza wracamy???
Teściowa do swojego zięcia:
-Skoro tak mnie lubisz, to
po co masz moje zdjęcie na
kominku?
-Żeby dzieci nie zbliżały się
do ognia.
Sędzia do oskarżonego:
- Dlaczego żona się chce
z panem rozwieźć ?
- Sam nie wiem, złociutki...
Do księdza zgłosiła się
dziewczyna, która chciała
wyjść za mąż,ale miała już aż
trzech mężów...
- No cóż, proszę pani, w tej
sytuacji, w świetle prawa kanonicznego, sama pani rozumie, nie mogę udzielić pani
ślubu...
- Ależ, proszę księdza - kobieta na to - mimo to cały czas
jestem... hm... niewinna.
- Jak to?
- To długa historia. Opowiem księdzu. Mój pierwszy
mąż... No cóż, wyszłam za
niego na prośbę mego ojca.
Antoni był uroczym człowiekiem, bardzo dobrym i poczciwym. Tylko, cóż, miał już
82 lata, już nie był w stanie
uszczęśliwić mnie inaczej jak
tylko swą dobrocią. Dałam
biedakowi tylko pięć miesięcy
szczęścia...
- Hm, tak, rozumiem. Niezbadane są wyroki Boskie...
- Drugi mąż z kolei byl
młodym, zabójczo przystojnym oficerem policji.
Wykształcony, wysportowany, znał języki, świetnie
sie zapowiadał, awans miał
w kieszeni. Ale miał pecha.
Jako prezent ślubny dostał
od kolegów motor. Chciał
sie przejechać. Mokre liście
na drodze, drzewo, złamana
podstawa czaszki, rozległe
obrażenia wewnętrzne. Mój
kochany Artur, przynajmniej
nie cierpiał.
- Tak, rozumiem. Serdecznie pani współczuję. A trzeci
mąż? Jak długo trwało pożycie?
- Och, dziesięć lat.
- Dziesięć lat?! I mówi
pani, że przez cały ten czas...?
- Ani razu. Wie ksiądz, on
był politykiem. Co wtorek
wieczorem przychodził do
mego łózka, siadał na brzegu i przez długie godziny
opowiadał, jak będzie fantastycznie, kiedy się weźmie do
rzeczy...
wesoły
Baran 21.III-20.IV
Będziesz w bardzo dobrym nastroju. Poczujesz
wiatr w skrzydłach i siłę
do działania. Jeśli chodzi
o zdrowie to oszczędzaj się,
bo wcale nie masz żelaznej
odporności. Bądź czujny,
bo twój dobry nastrój może
zwieść cię na manowce,
a ktoś nieżyczliwy tylko czeka na twoje potknięcie.
gorszej formy powinno dopisywać.
stwo i nie kuś niepotrzebnie
losu.
Rak 23.VI-22.VII
Sprawy zawodowe staną
się dla ciebie teraz najważniejsze. Przybędzie ci pieniędzy na koncie, co sprawi
cię w stan dużego zadowolenia. Będzie się dużo działo
w twoim życiu osobistym.
Nastanie dobry czas na rozmowy o zawarciu związku
małżeńskiego.
Waga 24.IX-23.X
Twoje serce przepełni radość i zadowolenie. Wydarzy
się wiele miłych sytuacji, które
rozweselą twoje serce. Twoja
kreatywność i zaangażowanie
w powierzone zadania będą
podstawą sukcesu zawodowego. Zdrowie i dobre samopoczucie będzie ci towarzyszyć
przez cały miesiąc.
Lew 23.VII-23.VIII
Zaproś przyjaciół oraz
rodzinę to będzie bardzo
dobry czas na pojednania.
Bądź otwarty na nowe propozycje pracy, będzie szansa
na polepszenie sobie sytuacji bytowej. Samotne lwy
powinny otworzyć się na
nowe znajomości.
Skorpion 24.X-23.XI
Będziesz bardzo rozdrażniona, ale będzie to spowodowane przesileniem wiosennym. Złe samopoczucie
szybko minie, a słońce, które
świeci coraz wyżej i mocniej
wprowadzi cię w stan euforii. Wszystkie zaplanowane
przedsięwzięcia potoczą się
po twojej myśli.
Koziorożec 23.XII-20.I
Więcej czasu poświęć
swojej drugiej połowie oraz
dzieciom. Odpocznij, odsapnij od pracy, a jeśli jest
to możliwe to po prostu
weź sobie urlop. Wybierz
się z rodziną na wycieczkę
w góry. Nie będziesz narzekał /a na zdrowie, ale mimo
wszystko pamiętaj o profilaktyce.
  
   
Byk 21.IV-21.V
Początek miesiąca będzie
sprzyjał podejmowaniu
ważnych decyzji i zawieraniu umów. Nadchodzi
dobry moment na zawieranie związków małżeńskich.
Z radością będzie spędzać
każdą wolną chwilę na łonie
natury. Pamiętaj, że ładna
pogoda może być zdradliwa,
ubieraj się ciepło.
Bliźnięta 22.V-22.VI
Będziesz mieć dobrą passę jeżeli chodzi o gry losowe. Postanowisz wyruszyć
w daleką podróż, albo przynajmniej nad polskie morze.
Z łatwością osiągniesz sukces nad którym tak długo
pracowałeś/aś. Twoje zdrowie poza kilkoma dniami
Panna 24.VIII-23.IX
Sprawy osobiste zejdą na
drugi plan. Twoja kariera
nabierze tempa, odczujesz
korzystne zmiany. Musisz
jednak oderwać się na moment od spraw zawodowych
i wybrać się do znajomych
i rozerwać się trochę. Zadbaj o swoje bezpieczeń-
Strzelec 24.XI-22.XII
Nastanie bardzo dobry moment na zawieranie związków
małżeńskich lub powiększenie
rodziny. Dobrze ułożą się stosunki z szefami, dzięki czemu
nadarzy się możliwość awansu. Jeśli jesteś na jakiejś diecie
to odpuść sobie na chwilę.
Wodnik 21.I-19.II
Zadbaj o to by w relacjach
z najbliższymi nie dochodziło do kłótni i zgrzytów.
W wieloletnich związkach
będzie bezpiecznie i stabilnie. Tylko nowe znajomości
narażone będą na nieporozumienia. Panuj nad emocjami, odreaguj stres na
spacerze lub w parku.
Ryby 20.II-20.III
Nadchodzi dobry moment na realizację wcześniej
zaplanowanych zamysłów.
Ubieraj się ciepło, pierwsze
promienie słońca mogą być
zdradliwe. Jeśli chodzi o pozycje zawodową to nic ci nie
grozi, ale umocnisz ją dzięki
odważnym decyzjom.
wróżka
   
Bestseller: Historia wojskowości
Druga
Książka: Trenuj z Ewą
Zmieńswoje
z Ewą
Wojna życie
Chodakowską
Światowa
Przełomowa panorama II wojny
światowej. Dzieło życia prekursora
nowoczesnej historii wojskowości
analiza największego konfliktu w dziejach ludzkości.
Dzieło życia jednego
z najwybitniejszych historyków
Pisząc swój niezapomniany Stalingrad, Antony
Beevor stworzył podwaliny współczesnej historii
wojskowości. W Berlinie 1945, Krecie i D-Day
szokował spojrzeniem na
wojnę z perspektywy szeregowych żołnierzy. Teraz
powraca z przełomową
książką, która ukazuje
pełną panoramę II wojny
światowej. To błyskotliwa,
poruszająca i dogłębna
Od walk na granicy radziecko-chińskiej w sierpniu 1939 roku, przez kampanię wrześniową, podbój
Francji i atak na Pearl Harbor, aż po D Day, upadek
III Rzeszy oraz kapitulację
Japonii. Beevor perfekcyjnie odmalowuje każdy kolejny etap wojny. Ukazuje
jej okrucieństwo, uwydatnia ogrom i udowadnia,
że globalny konflikt był
przede wszystkim tragedią zwyczajnych ludzi. To
kontrowersyjna i nowatorska praca historyczna
oraz pasjonująca lektura,
od której nie sposób się
oderwać.
Dzieło życia jednego
z najwybitniejszych historyków wojskowości, po
którym historia XX wieku
już nigdy nie będzie taka
sama.
Znak
Ćwicz z Ewą
Pierwsza książka Ewy
Chodakowskiej, najpopularniejszej polskiej trenerki
personalnej, znanej z programu „Pytanie na śniadanie” TVP2, gdzie występuje
jako „Trenerka całej Polski”.
Jej unikalna metoda treningowa zrewolucjonizowała
kobiecy fitness, a programy ćwiczeń wydane na
płytach DVD w magazynie
SHAPE, okazały się bestsellerami. W rok zdobyła
ponad 150 tysięcy fanów
na Facebooku, rejestrując
1,5 mln wizyt tygodniowo.
Osoby ćwiczące wraz z nią,
przechodzą szybką i niewiarygodną metamorfozę.
Zaraża optymizmem i pasją
oraz pomaga zmienić życie setkom tysięcy kobiet.
Za ich namową powstała
książka, w której Ewa Chodakowska prezentuje nie
tylko instrukcje dotyczące
treningów, ale także dzieli
się motywacją oraz wiedzą
i własnymi doświadczeniami na temat diety oraz stylu
życia.
Książka wyraża holistyczną filozofię Ewy Chodakowskiej opartą na założeniu,
że aktywność fizyczna i jej
pozytywne rezultaty przyczyniają się do rozwoju
duchowego, emocjonalnego oraz umysłowego . Do
współtworzenia książki Ewa
zaprosiła swojego partnera
życiowego Lefterisa Kavoukisa, jednego z najbardziej
znanych i cenionych trenerów personalnych w Grecji.
Książka zawiera kompleksowy program miesięcznej metamorfozy z podziałem na poszczególne
dni: 30 dni, 30 treningów
po 30 minut, 30 jadłospisów. W książce znajduje się
motywacja na każdy dzień,
praktyczne porady dietetyczne i wskazówki treningowe oraz zdjęcia trenerki
prezentującej wszystkie
ćwiczenia opatrzone szczegółowym opisem.
Empik
www.region.info.pl
[email protected]
Rozrywka
23
Krzyżówka
Już w kinach
Kazik rodzi się w dniu,
w którym Kazimierz Deyna strzela swojego słynnego
gola w meczu z Portugalią
w 1977 roku. Jego ojciec bierze to za znak: postanawia, że
syn zostanie następcą słynnego piłkarza. Wspólne treningi nie przynoszą wprawdzie specjalnych rezultatów,
jednak ojciec uparcie wierzy
we wrodzony piłkarski talent syna. Również szkolenie
pod okiem profesjonalnego
trenera – miejscowego rolnika zdradza, że futbol nie
jest powołaniem chłopaka.
Kazik dorasta i coraz lepiej
rozumie, że musi znaleźć
w życiu własną drogę
Film Web
Hitchcock
Już w kinach
Alfred Hitchcock był mistrzem horroru i jedną z najbardziej niezwykłych postaci
w historii kina. Jego twórczość
wbijała widzów w fotele i weszła do klasyki filmu, ale życie osobiste Hitchcocka było
niemniej ciekawe od jego
produkcji – zwłaszcza jego
burzliwy romans z Almą Reville która była współautorką
scenariuszy do wielu filmów
Hitchcocka. Reżyser Sacha
Gervasi naświetla historię
skomplikowanej lecz fascynującej miłości. Pokazuje ją
na tle wydarzeń, które zapisały się na kartach historii kina,
mianowicie akcja rozgrywa
się podczas kręcenia „Psychozy”. Wtedy nikt nie przypuszczał, że ta produkcja zmieni
oblicze całej branży filmowej.
Stała za nią niezwykła dwójka.
Główne role zagrali nagrodzeni Oscarami Anthony Hopkins i Helen Mirren.
Wcielili się w nie w iście
hitchcockowskiej manierze –
ich bohaterowie to ambitne
i pełne pasji indywidualności,
szczerze zakochani w sobie artyści, dla których miłość jest
siłą napędową.
FilmWeb
Wokół Szekspira
Ewa Kunicka/ Teatr Polski
ByćjakKazimierzDeyna
Ważne
kontakty
Wokół Szekspira
Spektakl można polecić
zarówno znawcom twórczości Szekspira, jak i tym, którzy dopiero zaczynają swoją
przygodę z jego dziełami.
Ci pierwsi usłyszą w nim
ulubione monologi i dialogi
szekspirowskie w nowych
przekładach i w nowych, od-
krywczych interpretacjach.
Ci drudzy – znajdą zachętę
do kontynuowania pasjonującej podróży w świat dramatów geniusza ze Stratfordu.
Andrzej Seweryn – wybitny aktor i reżyser – i najpiękniejsze fragmenty bohaterów
arcydzieł Szekspira – Ham-
Sudoku
leta, Makbeta, Otella i wielu
innych. To nie tylko popis
wielkiego aktora i kunszt
Szekspira, ale także zaproszenia skierowane do Publiczności, aby stała się współtwórcą
tego wieczoru. Zaproszenie
- dla koneserów Szekspira
i dla tych, którzy znają go
mniej – do interpretacji i reinterpretacji tych znanych
tekstów, które jednak cały
czas stanowią wyzwanie dla
wrażliwości i inteligencji; są
niezwykle aktualne, szczególnie, że podane są w zupełnie
nowym przekładzie Piotra
Kamińskiego. Spotkanie
z Andrzejem Sewerynem będzie także okazją do uzyskania odpowiedzi na pytanie,
co w Szekspirze najbardziej
fascynuje jego jako aktora
i nie-aktora...
21 marca 2013, godzina
19.00 Duża Scena Teatru
Polskiego - spektakl gościnny.
Teatr Polski
Telefon alarmowy 112
Policja 997
Pogotowie Ratunkowe 999
Straż Pożarna 998
Pogotowie Energetyczne
991
Pogotowie Gazowe 992
Pogotowie Ciepłownicze
993
Pogotowie Wodno-Kanalizacyjne 994
GOPR 985, 601 100 300
WOPR 601 100 100
Telefon Zaufania 988
Informacja AIDS 958
Pomoc Drogowa 981
Straż Miejska 986
Bestwina
URZĄD GMINY
tel. 32 215 77 00
POLICJA
tel. 32 215 32 25
Bielsko-Biała
URZĄD MIASTA
tel. 33 49 71 800
POLICJA
tel. 33 812 12 55
Buczkowice
URZĄD GMINY
tel. 33 499 00 66
POLICJA
tel. 33 825 46 10
Czechowice-Dziedzice
URZĄD MIASTA
tel. 32 214 71 10
POLICJA
tel. 32 215 32 35
Jasienica
URZĄD GMINY
tel. 33 815 22 31
POLICJA
tel. 33 825 05 10
Jaworze
URZĄD GMINY
tel. 33 828 66 00
POLICJA
tel. 33 825 05 10
Kozy
URZĄD GMINY
tel. 33 829 86 50
POLICJA
tel. 33 813 07 10
Porąbka
URZĄD GMINY
tel. 33 827 28 10
POLICJA
tel. 33 817 52 13
Szczyrk
URZĄD GMINY
tel. 33 829 50 00
POLICJA
tel. 33 825 46 10
Wilamowice
URZĄD GMINY
tel. 33 812 94 30
POLICJA
tel. 33 8175 212
Wilkowice
URZĄD GMINY
tel. 33 499 00 77
POLICJA
tel. 33 817 82 65
Poszukiwani świadkowie
wypadków
Bielscy policjanci poszukują świadków wypadków,
do których doszło w ostatnich dniach na drogach
Bielska-Białej i powiatu bielskiego.
5 marca około 12.30
w Bielsku-Białej na ul. Ceramicznej (w rejonie parkingu
przy kortach tenisowych),
kierujący osobowym fordem
mondeo potrącił 82-letnią
pieszą. Na skutek wypadku
poszkodowana doznała obrażeń ciała.
1 marca około 6.55 w Wilkowicach na ul. Żywieckiej
(w rejonie restauracji „Pod
Kuźnią” doszło do zderzenia
toyoty corolli koloru srebrnego z mazdą 6 koloru czarnego. Kierujący tymi pojazdami odnieśli obrażenia ciała.
25 lutego około 7.50
w Rudzicy na ul. Roztropickiej w obrębie skrzyżowania
z ul. św. Jana Chrzciciela,
kierujący ciężarowym iveco
daily potrącił rowerzystę. Na
skutek potrącenia rowerzysta
doznał obrażeń ciała.
23 lutego około 9.30 w Bystrej na ul. Szczyrkowskiej
(na wysokości posesji nr
121), doszło do zderzenia
dwóch osobówek: renaulta
megane i skody felicia. Kierujący skodą odniósł obrażenia.
Policjanci proszą wszystkich posiadających informacje na temat tych wypadków
o osobisty lub telefoniczny
kontakt z Wydziałem do
Walki z Przestępczością
Przeciwko Życiu i Zdrowiu
Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej przy
ul. Rychlińskiego 17, tel. 33
8121230, nr alarmowe 997,
112.
Kradzieże w szpitalu
Do trzech kradzieży doszło w ostatnich dniach
w szpitalu w Bystrej przy ul.
Fałata. Z szafek przy łóżkach
szpitalnych zginęły torebki
wraz z dokumentami, gotówką i kartami płatniczymi.
Ofiarami złodziei grasujących w szpitalu były dwie
pacjentki w wieku 50 i 72 latach, które nie przypilnowały swoich rzeczy, bo w czasie
kradzieży przebywały na zabiegach. Ofiarą rabusia padła
www.region.info.pl
[email protected]
Na końcu
24
Kronika Policyjna
także osoba z personelu szpitalnego. Z szafki w pomieszczeniu socjalnym zniknął jej
portfel z dowodem osobistym, prawem jazdy, kartą
NFZ i pieniędzmi.
Złodziej grasował też
w jednym z sanatoriów w powiecie bielskim, gdzie włamał
się do pokoju pensjonariuszek i skradł pozostawione
tam dwie torebki z dokumentami i pieniędzmi.
08.03.2013 - znieważył
policjantów
W czwartkowy wieczór
policjanci zostali wezwani
na interwencję do jednego
z mieszkań w Starym Bielsku,
gdzie doszło do awantury pomiędzy braćmi. Agresywny
do tej pory wobec swojego
brata 32-latek, swoją agresję
skierował nagle na interweniujących, umundurowanych stróżów prawa. Zwracał się do funkcjonariuszy
wulgarnym słownictwem
i był przy tym wyjątkowo
arogancki. Obezwładniono
go i zakuto w kajdanki. Badanie alkomatem wykazało,
że zatrzymany miał we krwi
prawie 3 promile alkoholu.
Trafił do policyjnego aresztu. Agresywny mężczyzna
usłyszał zarzuty znieważania funkcjonariuszy, a o jego
dalszym losie rozstrzygnie
prokurator.
08.03.2013 - schował się
w toalecie
Policjanci z komisariatu
III zatrzymali 27-letniego
bielszczanina podejrzanego
o kradzież pięciu sportowych kurtek ze sklepu przy
ul. Grażyńskiego. Za przestępstwo to grozi mu do 5 lat
za kratami.
Złodziej wszedł do sklepu
sportowego i w pośpiechu zerwał z wieszaków pięć kurtek
o wartości 1300 zł, a następnie rzucił się do ucieczki.
Pracownicy sklepu ruszyli
w pościg za rabusiem, który w czasie ucieczki porzucił trzy skradzione kurtki.
Wbiegł do kamienicy i nagle
jakby zapadł się pod ziemię.
Zaalarmowani o kradzieży
funkcjonariusze przeszukali
budynek. W jednej z toalet
odnaleźli sprawcę. Odzyskali też skradzione mienie.
Złodziej został przewieziony
do policyjnej celi. Zuchwały
rabuś usłyszał zarzuty kradzieży, za co grozi mu do 5
lat pozbawienia wolności.
07.03.2013 - nieletni
włamywacze
Policjanci zajmujący
się zwalczaniem przestępczości nieletnich ustalili
i zatrzymali dwóch 16-latków, którzy mają na swoim
koncie blisko 180 włamań
do automatów z napojami
i słodyczami oraz uszkodzenia mienia. Nieletni za swoje
czyny odpowiedzą wkrótce
przed Sądem Rodzinnym.
Policjanci otrzymywali
liczne zgłoszenia o włamaniach do automatów z napojami i słodyczami, do
których dochodziło od kilku
miesięcy w jednym z gimnazjów w powiecie bielskim.
Sprawą zajęli się policjanci z Grupy Zapobiegania
i Zwalczania Przestępczości
Nieletnich. W toku prowadzonego postępowania śledczy ustalili, że za włamaniami stoją dwaj 16-latkowie.
Zatrzymani przyznali się do
włamań do automatów, które systematycznie opróżniali
z napojów i łakoci. Wyliczono, że mają na swoim koncie
blisko 180 takich włamań
i kradzieży. Ponadto jak
ustalono, sprawcy „dla zabawy” uszkodzili kilka znaków
drogowych i kamerę w rejonie jednej ze szkół. Za swoje
czyny nieletni odpowiedzą
wkrótce przed Sądem Rodzinnym. Sąd może zastosować wobec nich środki
oddziaływania wychowawczego lub poprawczego,
włącznie z umieszczeniem
w ośrodku szkolno-wychowawczym lub zakładzie poprawczym.
07.03.2013 - zatrzymali
wandali
Policjanci z komisariatu
II zatrzymali dwóch chuliganów, którzy w czwartek
w nocy uszkodzili banery
reklamowe na ul. Karpackiej
w Bielsku-Białej. Za uszkodzenie cudzego mienia zatrzymanym grozi do 5 lat za
kratami.
Około 2.00 w nocy dyżurny otrzymał informację
o dwóch pijanych mężczyznach, którzy zrywali banery reklamowe. Na miejsce
natychmiast skierowano
patrol. Po krótkim pościgu policjanci zatrzymali
dwóch bielszczan w wieku
22 i 23 lat. Badanie stanu
ich trzeźwości dało wyniki
od 2 – 2,5 promili alkoholu.
Zatrzymani trafili do policyjnej celi. Usłyszeli już zarzuty uszkodzenia cudzego
mienia, za co mogą spędzić
w więzieniu najbliższe 5 lat.
06.03.2013 - w kościele
też można
Policjanci z komisariatu
II zatrzymali 22-letniego
bielszczanina, który z parafii pod wezwaniem św.
Andrzeja Boboli skradł pieniądze w kwocie 1600 zł.
Rabuś ukradł też pieniądze
ze skarbonki w kościele na
bielskich Leszczynach i usiłował się włamać do kościoła
na ul. Norwida. Za przestępstwa te może teraz trafić do
więzienia na najbliższe 10
lat.
W minioną niedzielę
sprawca zakradł się do pomieszczeń parafii przy ul.
św. Andrzeja Boboli. Splądrował pokoje i skradł gotówkę. Powiadomieni o zdarzeniu śledczy poszukiwali
rabusia. Szybko ustalili, że
związek z tą kradzieżą może
mieć 22-latek z Bielska-Białej. W środę go zatrzymano.
Policjanci ustalili, że kradzież pieniędzy z parafii to
nie jedyne przestępstwo,
którego zatrzymany dopuścił się w ostatnim czasie.
W grudniu zeszłego roku
ukradł datki ze skarbonki – świątecznego anioła w kościele na bielskich
Leszczynach. Usiłował się
też włamać do kościoła na
ul. Norwida w Bielsku-Białej. Nie udało mu się, bo
spłoszyli go przypadkowi
świadkowie.
Sprawca usłyszał już zarzuty usiłowania włamania
i kradzieży, za co grozi mu
do 10 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie
rozstrzygnie prokurator.
05.03.2013 - złodziej zatrzymany przez dzielnicowych
Dzielnicowi z komisariatu
w Kobiernicach zatrzymali
37-letniego mieszkańca Mysłowic podejrzanego o kradzież sklepową. Za przestępstwo to rabusiowi grozi teraz
do 5 lat za kratami.
Złodziej skradł w sklepie
przy ul. Krakowskiej w Kobiernicach artykuły spożywcze o wartości blisko 300
zł. Ekspedientka zauważyła
rabusia w ostatniej chwili
i nie zdążyła go zatrzymać.
Jego rysopis podała policjantom z miejscowego
komisariatu. Mundurowi
poszukiwali złodzieja. Już
kilka minut później wśród
pracowników zajmujących
się naprawą nawierzchni
drogowej, rozpoznali mężczyznę, który odpowiadał
rysopisowi podanemu przez
sprzedawczynię. Mężczyzna
został zatrzymany. W czasie
jego przeszukania odnaleziono wszystkie skradzione
artykuły spożywcze. Sprawcę
doprowadzono do policyjnego aresztu.
05.03.2013 - włamywacze
znalezieni i zatrzymani
Policyjni wywiadowcy zatrzymali we wtorek w nocy
dwóch młodych mężczyzn,
którzy włamali się do fiata cinquecento i usiłowali skraść
ten pojazd z parkingu przy
ul. Koziej w Bielsku-Białej.
Do zatrzymania włamywaczy przyczyniły się informacje przekazane przez świadka
zdarzenia. Za przestępstwo
to sprawcom grozi teraz do
10 lat pozbawienia wolności.
Tuż przed 1.00 w nocy
bielszczanin zauważył podejrzanych mężczyzn, którzy
usiłowali się włamać do fiata. Rabusie wyłamali zamki
w pojeździe i uszkodzili szybę. Swoje spostrzeżenia mężczyzna natychmiast przekazał oficerowi dyżurnemu,
który skierował na miejsce
policyjnych wywiadowców.
Świadek zdarzenia przekazał funkcjonariuszom rysopisy rabusiów. Po krótkiej
chwili obaj sprawcy zostali
zatrzymani. Na widok patrolu jeden z nich odrzucił
trzymany w ręku śrubokręt.
Zatrzymanymi okazali się
dwaj bielszczanie w wieku
20 i 27 lat. W trakcie zatrzymania sprawcy szarpali się
i próbowali uciec. Obezwładniono ich i zakuto w kajdanki. Badanie stanu ich
trzeźwości dało wyniki od 2
- 2,5 promila alkoholu. Obaj
trafili do policyjnego aresztu. Policjanci ustalają teraz,
czy sprawcy mają na swoim
koncie podobne zdarzenia,
do których doszło ostatnio
w Bielsku-Białej. Zatrzymani usłyszeli zarzuty kradzieży
z włamaniem, za co grozi im
do 10 lat za kratami. W przeszłości starszy z nich był już
karany za przestępstwa przeciwko mieniu. Kilka tygodni
temu wyszedł z aresztu śledczego.
01.03.2013 - uprawiał konopie na działce
Policjanci z referatu antynarkotykowego zatrzymali 23-latka podejrzanego
o prowadzenie nielegalnej
plantacji konopi indyjskich.
Za przestępstwo to zatrzymanemu grozi do 3 lat za
kratami.
Policjanci uzyskali informację, z której wynikało,
że mieszkaniec Czechowic-Dziedzic w jednej z altan
na ul. Kaniowskiej prowadzi
nielegalną uprawę konopi
indyjskich. Policjanci wkroczyli na jego posesję, gdzie
odnaleźli 12 krzewów konopi, resztki suszu oraz sprzęt
służący do uprawy tych roślin. Właściciel nielegalnej
uprawy trafił do policyjnej
celi. Usłyszał już zarzuty. Za
przestępstwo to grozi mu
teraz do 3 lat pozbawienia
wolności.
Rubryka redagowana na
podstawie informacji policyjnych.
beka
REKLAMA