Super Pojezierze
Transkrypt
Super Pojezierze
• USUWANIE OWŁOSIENIA • ODMŁADZANIE SKÓRY • USUWANIE I REDUKCJA ZMIAN NACZYNIOWYCH • LECZENIE TRĄDZIKU AKTYWNEGO I ZMIAN POTRĄDZIKOWYCH BOTOX KWAS HIALURONOWY AQUALYX LIPOLIZA FARMAKOLOGICZNA 78-600 Wałcz, Tęczowa 5-7 +48 67 250 90 18, +48 601 210 010 www.proeste.eu, [email protected] Variable Pulsed LightTM - dowiedziona skuteczność w leczeniu niedoskonałości skóry Weekendowe wydanie „Pojezierza Wałeckiego”. (Nr 45) 13 listopada 2015 SUPER Największe wydawnictwo w powiecie 7500 egz. ISBN 1426-4366 GAZETA BEZPŁATNA Podatkowa wpadka? 12 listopada na nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Wałczu radni przegłosowali uchwałę w sprawie ustalenia nowych stawek podatku od nieruchomości dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Do tej pory wszyscy przedsiębiorcy płacili 19 zł za metr kwadratowy powierzchni użytkowej, teraz ci, którzy prowadzą działalność handlową na powierzchni większej niż 700 m kw. zapłacą 22,86 zł, czyli w skali roku minimum 2702 zł więcej. Za przyjęciem uchwały głosowało 15, wstrzymało się od głosu 5, s przeciw był tylko Andrzej Ksepko. Poprosiliśmy go o krótką rozmowę. Kto był pomysłodawcą uchwały? W zasadzie wszyscy radni akceptowali ten pomysł. Rozumiem, że pan też. Tak. Dlaczego w takim razie głosował pan przeciw? Intencją było zróżnicowanie stawek podatków dla firm zajmujących się handlem detalicznym, aby poprawić konkurencyjność tych małych w stosunku do gigantów. Propozycja, którą ja akceptowałem i która miała się znaleźć w projekcie uchwały była taka, żeby firmy prowadzące handel detaliczny na powierzchni ponad 800 m kw. płaciły wyższe podatki. W projekcie uchwały poddanym do głosowania było 700 m kw. i zniknęło słowo "detaliczny". To istotne? Tak, bo rodzi wiele wątpliwości. Uchwała dotyczy też stacji paliw, ale czy na przykład posiadanie dystrybutora paliwowego przez firmę transportową jest podstawą do naliczania wyższego podatku czy nie? Albo czy hurtownia, która ma 705 m kw. będzie płaciła wyższe podatki czy nie? Jakie to może mieć konsekwencje? Wyższe podatki będzie płacić wielu wałeckich przedsiębiorców, także tych, którzy zajmują się handlem hurtowym, a być może także ci, którzy produkują i sprzedają swoje wyroby. Określenie "handlem", bez sprecyzowania, że chodzi o detaliczny stwarza urzędnikom ściągającym podatki właśnie takie możliwości. A nie o to mi chodziło. M.Ch. KALENDARZE TRÓJDZIELNE JEDNODZIELNE BIURKOWE PLANSZOWE LISTKOWE PODKŁADY NA BIURKO DLA FIRM I OSÓB INDYWIDUALNYCH DRUKARNIA POJEZIERZE UL. SIENKIEWICZA 3, 78-600 WAŁCZ tel. 604 513 197, e-mail: [email protected] SUPER Odwołanie dyrektora WCK ONLINE „Super Pojezierze” w wersji elektronicznej na stronie www.pojezierze.com.pl 5 listopada ze stanowiska dyrektora Wałeckiego Centrum Kultury została odwołana Małgorzata Laskowska-Iwanowicz, która zaczęła rządzić wałecką kulturą w 2008 roku za kadencji Zdzisława Tuderka. Zatrudniona była na kontrakcie menadżerskim do sierpnia przyszłego roku. - Zewnętrzna firma wykonywała na nasze zlecenie diagnozę organizacyjną jednostek kultury - wyjaśnia powody swojej decyzji burmistrz Bogusława Towalewska. - Niestety diagnoza funkcjonowania WCK wypadła bardzo źle, natomiast muzeum - dobrze. Zdaniem niektórych mieszkańców, w tym wicestarosty Jolanty Wegner, powody odwołania nie były merytoryczne: - Była to decyzja polityczna i personalna - powiedziała w rozmowie z naszym dziennikarzem. Małgorzata Laskowska-Iwanowicz była w ostatnich wyborach samorządowych w komitecie Jolanty Wegner - kandydatki na burmistrza. Więcej w tygodniku "Pojezierze Wałeckie". PORNO TO NIE HOLLYWOOD Renata pojawia się w Wałczu raz na kilka miesięcy, żeby odwiedzić rodzinę. Pracuje w Polsce i za granicą. Ma na swoim koncie kilkadziesiąt filmów. Są to polskie, czeskie i niemieckie produkcje pornograficzne. Ściąga z Pojezierza 100 batalion łączności ma nowego dowódcę. Ppłk Wiesława Gwoździa zastąpił ppłk Sebastian Trojanowski. Uroczyste pożegnanie i przekazanie obowiązków odbyło się 3 listopada. *** 20 listopada od godz. 13.00 WCK zaprasza na Dzień Życzliwości dla Epileptyków. Wykład wygłosi znakomity neurolog i epileptolog dr Piotr Zwoliński, który prowadzi jedyny w Polsce program chirurgicznego leczenia padaczki lekoodpornej dzieci. O 19.00 wystąpi Karolina Leszko z byłymi muzykami z zespołu Maanam. Imprezę poprowadzi Wojciech Pijanowski. *** Burmistrz Bogusława Towalewska spotkała się z kupcami w sprawie ryneczku, bez obecności mediów, które zostały wyproszone. Kupcy powtórzyli swoje zarzuty: brak oświetlenia, brak prądu, a zimą wody, nieczynna rano toaleta, brak zadaszenia, a z drugiej strony wysokie opłaty. Zdaniem burmistrz, zadaszenie to kwestia otwarta i bardzo droga - około 3 mln zł. B. Towalewska nie ukrywa, że chętnie przeniosłaby ryneczek na plac przy Gimnazjum nr 2 lub na mały parking za WCK. Za dwa tygodnie kolejne spotkanie. Przyjmiemy do pracy murarz, brukarz, prawo jazdy kat B tel. 668 245 133 Zatrudnię do sprzątania biura Praca dwa razy w tygodniu po 4 godziny. Wynagrodzenie 10 zł/godz. Tel. 67 258 90 74 Moja wielka hinduska miłość Jestem Ula Kingston, z domu Fierka. Urodziłam się 24 lata temu w Wałczu, a dwa lata temu wyszłam za mąż za Hindusa, Akasha Kingstona. Dziś mieszkam w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. I wiecie co? Decyzja o wzięciu ślubu z obcokrajowcem była najlepszą w moim życiu! Mamo, tato – wychodzę za maż Był rok 2010. Od jakiegoś czasu mieszkałam już w Anglii. Tak się złożyło, że w tym samym czasie na Wyspach mieszkał też Akash, który pracował nad jakimś zleceniem (jest z wykształcenia fotografem i producentem filmowym). Poznaliśmy się przez przypadek, bo nasi wspólni znajomi zaprosili nas na tę samą imprezę. Później sprawy potoczyły się już szybko. Po dwóch latach bycia razem postanowiliśmy się pobrać. Na wiadomość o naszym ślubie, rodzice zareagowali tak, jak zareagowaliby wszyscy inni rodzice – byli trochę wystraszeni, ale przede wszystkim bardzo podekscytowani i szczęśliwi. Mama się popłakała, a tata pogratulował. Oboje wiedzieli o zaręczynach wcześniej, bo zanim Akash mi się oświadczył, zapytał ich o zgodę. Bardzo kocham swoich rodziców, między innymi za wsparcie, które mi wtedy dali. I za to, że zaufali, że decyzja o tym, żeby się pobrać, była mądra, dojrzała i przemyślana. Czy rodzice mieli kiedykolwiek wątpliwości, co do tego, czy Akash to odpowiedni mężczyzna dla mnie? Nawet jeśli, Akash rozwiał je błyskawicznie swoim uśmiechem, szczerością i łamanym polskim. I że Cię nie opuszczę… Akash i ja jesteśmy tej samej wiary, więc nasz ślub odbył się kościele (w Biskupi- cach Wielkopolskich pod Poznaniem) i wyglądał tak, jak każdy inny ślub katolicki. Jedyna różnica była taka, że do ołtarza poprowadził mnie mój tata. Oznacza to, że ja i Akash zobaczyliśmy się tego dnia po raz pierwszy dopiero w kościele. Zwyczajowo w Polsce młoda para widzi się przed uroczystością w domu panny młodej, gdzie zostaje pobłogosławiona przez rodziców. Nas rodzice pobłogosławili już po ceremonii. Samo wesele było prawdziwym miksem kulturalnym i bardzo kolorową fuzją między wieloma polskimi tradycjami i pozytywnym hinduskim nastawieniem. Zaprosiliśmy około 60 osób, bo chcieliśmy, żeby w tym dniu była przy nas tylko najbliższa rodzina i przyjaciele. Na wstępie obowiązkowe powitanie chlebem i solą. Moja mama pokazała ten zwyczaj mojej teściowej. Jestem pewna, że Ushama – mama Akasha – była mocno podekscytowana możliwością wzięcia udziału w tak polskiej tradycji. Serwowaliśmy polską kuchnię, a mama, ciocia i babcia mojego męża były ubrane w sari, czyli tradycyjny, południowoindyjski strój. Dzięki temu, że nie wepchnęliśmy wesela w żadne sztywne ramy, wszyscy zaproszeni goście czuli się swobodnie. Relacja mąż-żona Kto rządzi w domu? To pytanie zawsze mnie trochę śmieszy, bo nie uważam, że ktokolwiek powinien w domu rządzić. Wychodzę z założenia że wzięłam ślub z moim mężem, żeby go wspierać, a nie nim rządzić. Nawet jeśli brzmi to banalnie, decyzje podejmujemy wspólnie i radzimy się siebie nawzajem we wszystkich sprawach. Konto w banku też mamy jedno. Oczywiście nie znaczy to, że we wszystkich kwestiach się zgadzamy, bo zdarza się, że mamy odmienne opinie wynikające z różnego sposobu wychowania. Ale małżeństwo zawarte przez osoby z różnych kultur otwiera – przynajmniej mi – oczy na moc szczerej dyskusji. I pokazuje, jak wiele można zdziałać i się nauczyć, jeśli tylko człowiek wysili się trochę, żeby usłyszeć, a nie tylko słuchać. Można inaczej Różnice kulturowe bardziej mnie ciekawiły, niż się ich bałam. Od początku poświęcałam dużo czasu na zrozumienie zwyczajów, które panują w domu mojego męża. Chciałam wyłapać jakie zachowania są poprawne, a na które lepiej uważać. Najtrudniej było mi zrozumieć hinduską spokojną mentalność. Myślę, że trochę jak typowa Polka, chcę, żeby wszystko działo się tu i teraz. Stresuję się, gdy coś mi nie wychodzi albo nie przebiega zgodnie z planem. Mój mąż i jego rodzina do wszystkiego podchodzą z dystansem. Nigdy się nie spieszą. W praktyce oznacza to, że często spóźniamy się na umówione spotkania albo do kina. Po tych kilku latach życia z Akashem nauczyłam się, że jeśli planujemy wyjście o godz. 12:00, to prawdopodobnie wydostaniemy się z domu około 12:30. Kiedyś mnie to denerwowało, ale sama przejęłam ten zwyczaj. Wyluzowałam. Spora różnica między mną a Akashem tkwi w postrzeganiu pojęcia „rodziny”. Wielu moich znajomych dziwiło się, że po ślubie zamiesz- kaliśmy w jednym domu z rodzicami mojego męża. Oczywiście nie jest to sytuacja, która nigdy się nie zmieni i nie oznacza też, że wszyscy Hindusi przez całe życie mieszkają ze swoimi rodzicami. Ale niewątpliwie rodzina w Indiach jest mocno scalona, a dzieci – szczególnie synowie – czują się odpowiedzialni za swoich rodziców. Z kolei w Europie młodzi ludzie raczej dążą do tego, żeby się od rodziców wyprowadzić i jest to zachowanie bardzo mocno pożądane. Na początku trudno było mi zaakceptować ten stan rzeczy. Ale po jakimś czasie zdałam sobie sprawę, że mieszkając z rodzicami – zwłaszcza, jeśli są to tacy wspaniali teściowe jak moi – czujemy się bezpiecznie i mniej samotnie. A z takich bardziej przyziemnych przyzwyczajeń: Akash lubi bardzo pikantne jedzenie. Musiało upłynąć dużo czasu, zanim zrozumiałam, co dla mojego męża znaczy „pikantne”. Mieliśmy w tej kwestii zupełnie odmienne zdanie. Obserwacja różnic kulturowych pomogła mi zrozumieć, że chociaż pochodzimy z różnych części globu, jesteśmy jako ludzie bardzo do siebie podobni. Dziś wiem, że na odmienne kultury powinno się za za- wsze patrzeć w pozytywnym świetle, z otwartą głową i bez uprzedzeń. W ten sposób możemy się nauczyć więcej o innych ludziach i o nas samych. A świat, z czarno-białego, staje się bardziej wielobarwny i ekscytujących. Co ty pleciesz? Bariera językowa między nami praktycznie nie istniała. Akash od zawsze posługuje się głównie językiem angielskim, chociaż z racji pochodzenia zna jeszcze malayalam (język jego mamy), tamil (język taty) i hindi (oficjalny język Indii). Ja również nigdy nie miałam problemu z porozumiewaniem się po angielsku. Teraz mówię więcej i częściej w tym języku niż po polsku i czuję się z tym totalnie swobodnie. Oboje przemycamy też parę słówek z naszych języków ojczystych i posługujemy się nimi dosyć często. Np. herbata to dla mnie już tylko chai. Z kolei Akash do perfekcji opanował słownictwo związane z jedzeniem: bigos, pierogi, parówka, krokiety, gołąbki, barszcz, żurek czy gulasz. Wie co dobre. Zna też i używa kilku zwrotów, takich jak: „dzień dobry”, „chodź tutaj”, „dobranoc”. „kocham cię”, „nie wiem”, „co to jest”, „kolorowych snów”, „jak się masz?”, „dobrze”, „nie ma”. Ula na krańcu świata Jestem bardzo związana z polską tradycją i staram się ją pielęgnować nawet w tak odległym kulturowo miejscu jak Dubaj. Do domu przemycam przede wszystkim tradycje związane z Bożym Narodzeniem. Akash nie znał np. zwyczaju wkładania sianka pod obrus ani oczekiwania na pierwszą gwiazdkę. Teraz już zna i też nie wyobraża sobie świąt bez tych akcentów. Nowością dla Akasha było świętowanie imienin. Mój mąż czasem żartuje, że to niesprawiedliwe, że obchodzimy tylko moje, ale niestety trudno znaleźć jego święto w naszym kalendarzu. Tęsknię za Polską, ale na razie o powrocie do kraju nie myślę. Dobrze sobie radzimy – Akash jest fotografem i producentem filmowym, a ja pracuję jako asystent nauczyciela głównie z dzieciakami ze specjalnymi potrzebami. Oczywiście to nie oznacza, że zostaniemy z Akashem w Emiratach na zawsze. Marzy nam się przeprowadzka do Europy – może do Danii? Kiedy nie boisz się różnic kulturowych, świat stoi przed Tobą otworem. Wysłuchała Justyna Chruścicka ARTYZM PRECYZJI, MISTRZOWSKA DOKŁADNOŚĆ... Nowa korzystna refundacja NFZ limit do 50,- zł za jedną soczewkę Dla dzieci, limit wystarcza na pokrycie kosztów wstawienia soczewek. /Podstawowy standard/ 78-600 Wałcz, Al. 1000-lecia 4, tel. 67 387 19 58 pn.-pt. 9.00-18.00, sobota 10.00-14.00 Sprawdź promocje u optyka Oprawy markowe z kolekcji: BEZPŁ AT BADAN NE WZRO IE KU Emporio Armani, Versace, Ray Ban, Vogue, Dior, Givenchy i wiele innych. SUDOKU z RADOŚCIĄ Krzyżówka z masażem Horoskop Baran: Uzbrój się w cierpliwość - życie pokaże Ci teraz mnóstwo niesamowitych możliwości, ale nie wszystko dostaniesz od razu. Poczucie niedosytu zmotywuje Cię do działania. Przed Tobą sukces! Byk: Najwyższy czas, byś przypomniał sobie o poczuciu własnej wartości. Pewność siebie w ciągu kilku najbliższych dni będzie Twoim największym atutem, dlatego zadbaj o to, by odpowiednio ją podbudować! Bliźnięta: Ktoś w Twoim najbliższym otoczeniu bardzo Ci zazdrości. Mądrze zrobisz, jeśli przez chwilę nie będziesz odkrywać wszystkich swoich kart. Pod koniec tygodnia poznasz kogoś, kto odmieni Twoje życie zawodowe. Rak: Zmęczony? To jeszcze nie czas na odpoczynek, więc postaraj się wytrzymać jeszcze trochę! Sudoku 233 (Medium) Twój wysiłek, jeśli nie zwolnisz, przyniesie wkrótce zaskakujące efekty w najróżniejszych dziedzi4 8 9 nach5życia. Lew:3 To dobry czas, 2 by1 zmienić coś w 6 swoim otoczeniu. Jeśli nie masz możliwości zniknąć z 7 sobie w domu małe miasta na2kilka dni, zafunduj przemeblowanie. Odświeżona przestrzeń będzie 7 1 decyzji. 6 sprzyjać podejmowaniu Panna: nerwy 1 Oszczędzaj 3 6 - w tym 4tygodniu 8 wprawdzie czeka Cię kilka zdarzeń, które mogą 4 Cię z równowagi, ale8 to właśnie 9 wytrącić spokojem zaimponujesz tej najważniejszej osobie. W 2 7 pracy szansa na awans. 5 8 7 obowiązków?2PaWaga: Przytłacza Cię nadmiar miętaj, że nie wszystko musisz robić sam! Pod ko1 czeka Cię niespodziewany 5 3 niec7tygodnia zastrzyk finansowy. Nie daj się ponieść emocjom i zachowaj coś na czarną godzinę. Skorpion: Ten tydzień to idealny czas, by sprawić Sudoku 235 (Easy) sobie mnóstwo małych przyjemności. Zadbaj o to, by zapewnić sobie dużą dawkę odpoczynku i 1 na 6 własną 5 przybez wahania przeznacz fundusze jemność.6 8 5 2 Strzelec: Ktoś w Twoim najbliższym otoczeniu 1 potrzebuje pomocy 4 i3to właśnie Ty mobardzo żesz odmienić jego sytuację. Miej więc oczy sze3 1 4 2 roko otwarte, jeśli brakuje Ci poczucia, że robisz w życiu 8 coś dobrego. Warto! 9 Koziorożec: Poczujesz, jak w tym tygodniu roz6 piera5 Cię2energia. Wykorzystaj ją,8żeby załatwić wszystkie sprawy, 1 które3ostatnio odkładałeś6 na później, a na pewno będziesz spać spokojniej. Nie odrzucaj 7 propozycji. 5 3 1 Wodnik: Ktoś zawróci Ci w głowie! Miłość to 4 8ale bądź ostrożny, mocno stąwspaniałe1 uczucie, paj po ziemi i nie podejmuj decyzji bez namysłu. Jeśli poczujesz się zagubiony, bliscy chętnie Ci teraz pomogą. Ryby: Ostatnie pasmo sukcesów zawodowych mogło trochę zawrócić Ci w głowie. Zejdź na ziemię i zadbaj o prozaiczne sprawy, bo ostatnio trochę umknęły Twojej uwadze. Pod koniec tygodnia niespodziewana podróż. Sudokuza233 (Medium) Nagrodą rozwiązanie 3 sudoku jest zaproszenie bezpłatne na sesję Bars z osobą towarzyszącą do GabiSudoku 237 (Very hard) netu Radość. 5 3 52 7 2 7 4 51 3 1 9 4 8 1 86 67 2 8 7 26 6 34 8 1 5 7 3 1 7 92 2 78 4 35 4 2 5 Sudoku 239 9 (Medium) 2 1 6 22 28 8 4 53 13 36 37 17 5 61 5 9 42 3 7 7 54 71 435 6 1 34 8 6 53 7 4 9 8 2 65 1 15 72 8 49 8 63 71 3 4 1 34 92 9 3 8 3 7 9 5 2 5 16 9 2 9 5 36 9 5 1 7 8 4 5 1 9 8 6 8 7 1 1 5 6 59 8 1 9 2 2 4 17 7 3 48 3 7 1 8 9 1 96 17 5 64 Sudoku 240 (Medium) 2 41 6 6 2 89 52 4 73 35 5 9 6 8 6 4 93 27 6 81prosimy wyciąć, 36 5 Rozwiązaną krzyżówkę podpisać i przysłać na adres: Super Pojezierze Wałcz, ul. Sienkiewicza 3 w terminie do 20 listopada 2015 r. Nagrodą jest 30 min masażu w gabinecie Tomasza Mali9 5 5 73 1 nowskiego. Zapraszamy po odbiór karnetu Julitę Rymczuk. 3 6 7 42 5 6 74 rozwiązywać 98 6 2 Jak obrazki logiczne W każdym rzędzie i w każdej kolumnie podana jest ilość kratek do zamalowania. 4 9 8 np. liczba 5 oznacza, że zamalowanych musi zostać 5 sąsiadujących ze sobą kratek. liczby 5,2 oznaczają, że zamalowanych musi zostać 5 sąsiadujących ze sobą kratek a zanim zamalujemy kolejne 2 musimy zrobić odstęp przynajmniej jednej kratki. Wskazówki podane są od razu w prawidłowej kolejności. np. 5, 2 oznacza że pięć kratek malujemy jako pierwsze, a dwie kolejne dopiero po nich. O tym, w którym miejscu należy faktycznie zacząć zamalowywać kratki decydować będą liczby z przecięcia poziomych rzędów z pionowymi: 2 1 7 8 Rozrywka do szescianu - http://www.6an.pl 4 7 2 6 9 3 5 9 5 9 6 8 9 3 1 2 Sudoku 236 (Medium) 4 Sudoku 236 (Medium) 7 8 2 4 8 4 2 7 54 1 8 7 7 69 58 6 7 7 8 3 48 9 Sudoku 235 (Easy) 3 8 6 1 9 66 Sudoku 238 (Medium) 6 Sudoku1234 (Very hard) 5 813 9 Sudoku 234 (Very hard) 6 Rozrywka do szescianu - http://www.6an.pl 8 3 5 7 4 6 7 7 9 Tylko 30 zł a jaka siła rażenia! Zamów ogłoszenie: 662 041 438 Rozrywka do szescianu - http://www.6an.pl Wydawca: Oficyna Wydawnicza „Nie Byle Co” s.c. Wałcz, ul. Chopina 30 Redagują: Małgorzata Chruścicka oraz dziennikarze i współpracownicy Adres redakcji i Biura Ogłoszeń: 78-600 Wałcz, ul. Sienkiewicza 3, tel. 67 258 90 74, fax 67 387 17 17, e-mail: [email protected]; reklama@ pojezierze.com.pl; Druk: Drukarnia Pojezierze, Wałcz ul. Sienkiewicza 3, tel. 67 258 90 74, e-mail: [email protected] Tekstów niezamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo do ich skracania i opatrywania tytułami. Nie odpowiadamy za treść reklam i ogłoszeń. K U LT U g R AT K A WCK Kabaret Skeczów Męczących 13. listopada, godz. 17:30 Wstęp: 50 zł Impreza: 70-lecie sportu 18. listopada, godz 17:00, sala widowiskowa WCK Koncert Karoliny Leszko 20. listopada, sala widowiskowa WCK Kino Tęcza nieczynne z powodu malowania ZATRUDNIĘ SPEDYTORA mężczyznę lub kobietę ze znajomością języka niemieckiego lub angielskiego. Praca w Wałczu. Tel. 662 217 406 CZYSZCZENIE DYWANÓW I TAPICERKI W DOMU KLIENTA 67 258 43 19 Sprzedam grunt rolny o pow. 5,66 h. Miejscowość Miłogoszcz gmina Tuczno tel. 502-336-915 KALENDARZE TRÓJDZIELNE JEDNODZIELNE BIURKOWE PLANSZOWE LISTKOWE PODKŁADY NA BIURKO DLA FIRM I OSÓB INDYWIDUALNYCH DRUKARNIA POJEZIERZE UL. SIENKIEWICZA 3, 78-600 WAŁCZ tel. 604 513 197, e-mail: [email protected] Piąte - nie zabijaj! Kto czyta Niestety doszliśmy do takiego punktu, że musimy odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: wolimy ryby łowić czy jeść? Jeśli mimo wszystko zdecydujecie się na fotkę, to duże ryby bezwzględnie należy podtrzymywać w okolicach brzusznych, ponieważ organy wewnętrzne i układ szkieletowy nie są przystosowane do utrzymywania bezładnego ciężaru w powietrzu. Wyobraźmy sobie, że przed świętami ganiamy z połową osiedla ze strzelbą za sarenkę, dzikiem, jeleniem czy bodaj zajączkiem. Nie można sobie tego wyobrazić? Postarajmy się jednak i zadajmy od razu pytanie: na ile wystarczyłoby tej zwierzyny? Rok, może dwa? Z rybami doszliśmy do podobnego punktu. Naturalna populacja dzikich ryb nie jest w stanie zaspokoić naszego apetytu na mięsko. Co mówić o rzekach czy jeziorach, skoro nieprzebrane wydawało się zasoby mórz i oceanów również są przetrzebione z dzikiej ryby. Chcemy sięgnąć po rybie białko? Niestety, perspektywa jak nas czeka, to hodowle. Tuczarnie pstrąga tęczowego, hodowle karpia, coraz częściej jesiotra (starleta). Wspaniały łosoś norweski jest hodowany w potężnych pływających w morzu basenach. Łososie i trocie łowione przez rybaków w Bałtyku mają z dziką rybą tyle samo wspólnego co niżej podpisany z baletem. Za dziesiątki milionów złotych prowadzone są zarybienia trocią i łososiem, a ryby w 99,9 procentach pochodzą ze sztucznego tarła. Aby za kilka lat mieć co łowić, móc cieszyć się hobby, niestety musimy zamiast dwóch szczupaków dziennie ograniczyć się do jednego w miesiącu. Na zachodzie widok wędkarza wypuszczającego metrowego szczupaka jest czymś zupełnie naturalnym, a zabicie ryby budzi powszechny sprzeciw. W Polsce przeciwnie: ci co puszczają ryby postrzegani są jako dziwolągi. Catch & Release czyli Złów i Wypuść to zgodna z wymogami natury zabawa w wędkarstwo. Warto sobie przyswoić kilka reguł tej gry. przez minutę czy dwie. Spróbujmy zrobić to po dwustumetrowym sprincie. Kilkanaście sekund to już problem... Tak czuje się po holu ryba. Dlatego odhaczamy rybę wodzie. Łapiemy szczypcami przynętę, a jeśli jest mocniej zapięta doprowadzamy rybę do podbieraka. Podbierak powinien być duży, aby nienaturalnie nie wyginać ryby. Siatka powinna być gumowana i bezwęzłowa. Węzły na siatce działają bowiem jak tarka i ścierają niezbędny dla życia ryby śluz. Jeśli hak czy kotwiczka nie dają się gładko usunąć, tniemy je szczypcami. Po pierwsze szybki hol. Ryba holowana zbyt długo ma duże ubytki tlenu. Poza tym w mięśniach podczas wysiłku wydzielany jest kwas mlekowy, co może doprowadzić do śmierci. Dlatego stosujemy możliwie najmocniejszy sprzęt. Nie idziemy na szczupaka z wędką na okonia. Pamiątkowe foto Zastanówmy się, czy koniecznie musimy mieć pamiątkową fotkę z 378 szczupakiem sześćdziesiątką? Czy konieczne jest jego dokładnie zmierzenie i zważenie? Ograniczmy się naprawdę do okazów. Mierzmy rybę szybko, najlepiej na miarce ułożonej na specjalnej macie polewanej wodą. Chodzi o to, aby ryba była jak najkrócej na powietrzu. Nie wyjmujemy ryby z wody. Każdy zapewne trenował w młodości wstrzymywanie powietrza. Uda się Telewizor skarbonka Mieszkaniec Mirosławca Krzysztof Sulik "wytropił", że w 107 Szpitalu Wojskowym za oglądanie telewizji trzeba płacić. I nie chodzi tu o kanały satelitarne, broń Boże!, ale o programy darmowe telewizji naziemnej. Stawka za godzinę wynosi 2 zł, za 10 godzin - 10 zł. Taka promocja! Statystyczny chory spędza przed szklanym ekranem dziennie 5 godzin, więc łatwo wyliczyć, ile on straci, a inni zarobią. - Co kraj to obyczaj - skomentował Krzysztof Sulik. - Pacjenci chcieli mieć TV, nas nie było stać na zakup odbiorników, więc płatna telewizja wydaje się dobrym rozwiązaniem - mówi dyrektor Marek Kornet. - Przecież nikt nikogo do oglądania nie zmusza. Właścicielem sieci i sprzętu jest POL-TV MULTIMEDIA. Firma pokrywa też wszelkie koszty związane z naprawą odbiorników. Zyskiem dzieli się ze szpitalem. - Dostajemy 30%, czyli średnio od 3000 do 5000 zł miesięcznie. W okresie letnim wychodzi Podtrzymuj ryby Okres letni - czynności minimalne Gdy temperatura wody jest wysoka, zawartość tlenu niższa, więc bezwzględnie każda z wyżej wymienionych czynności musi być ograniczona do minimum. Wypuszczaj rybę z głową. Rybę wkładamy do wody delikatnie i podtrzymujemy w naturalnej pozycji. Warto dać jej chwilę na dojście do siebie. Można wykonać drobną "reanimację", poruszając ją delikatnie w przód i tył. Pozwoli to opłynąć wodzie skrzela i umożliwić oddychanie. Kiedy ryba dojdzie do siebie, sama da nam znać. Puszczamy ją i patrzymy na odpływającą w toń. To wspaniałe uczucie. Mity Często słyszy się: wziąłem rybę bo krwawiła, upadła na ziemię czy głęboko połknęła przynętę. Ryby są delikatne, ale nie popadajmy w paranoję. W środowisku naturalnym odnoszą wiele poważnych urazów, choćby podczas tarła czy po ataku większego drapieżnika i jakoś sobie radzą. Proszę mi wierzyć, że niesamowitą frajdą jest złowienie tego samego pstrąga, szczupaka czy lipienia po roku czy dwóch. Jest większy i zawsze piękniejszy. Zabicie ryby nie daje nam tej szansy. Chodzi wszak o emocje łowienia, a nie... smażenia. R. Orlikowski SMOCZE ŁODZIE Prawie jak smocza łódź:) Zdjęcie wyżej zrobione zostało chyba w okresie międzywojennym. Publikujemy je dzięki uprzejmości portalu Wałcz 24. Nam skojarzyło się ze smoczą łodzią na zdjęciu niżej. A państwu? znacznie mniej, poniżej 1000 zł - wyjaśnia Marek Kornet. M.Ch. P.S. Nie wiemy, na co te pieniądze są przeznaczane. Wiemy, na co mogłyby. Na przykład na sukcesywny zakup telewizorów, bo to, aby poprawić pacjentom komfort chorowania. Za darmo. nie głupieje Jolanta Wegner: Nigdy nie czytam tylko jednej książki w tym samym czasie. Zazwyczaj są to dwie lub trzy. I zawsze pamiętam, na której stronie skończyłam. Moje książki leżą na szafce nocnej, na stole w kuchni, na parapecie w pokoju, w łazience przy wannie... Trudno! Czytam dużo książek i jak dotąd tylko w formie papierowej. I choć mój syn bardzo mnie namawia do e - książek, to jeszcze się do nich nie przekonałam. Dużo wypożyczam, ale też sporo tytułów kupuję. Nasza publiczna biblioteka jest nieźle zaopatrzona. Ostatnio syn mi ,,podrzucił" trylogię Zygmunta Miłoszewskiego: "Uwikłanie", "Ziarno prawdy" i "Gniew". Przeczytałam w jeden weekend i już wiem, że polska sensacja jest coraz lepsza. Latem duże wrażenie zrobiła na mnie książka świetnego reportażysty Tiziano Terzani "Powiedział mi wróżbita". Autor opisuje swoje doświadczenia ze spotkań z jasnowidzami, wróżbitami, szamanami. Im więcej spotkań z tymi niezwykłymi ludźmi przeżywa, tym bardziej staje się pokorny wobec tajemniczej siły, która pisze nasze losy. Aktualnie kończę thriller psychologiczny oparty na faktach z życia Kayi Mireckiej-Plos pod tytułem "Kobieta, która widziała za dużo". To idealna lektura dla kogoś, kto bardzo dawno niczego nie czytał. Czyta się ją szybko, jak kryminał. A kolejną taką propozycją "na zachętę" mogłaby być "Serce na talerzu" Alyssi Shelasky. To opowieść o życiu młodej kobiety, o przyjaźni, miłości i zdradzie oraz o pogodzie ducha i pasji, która pozwala przetrwać "zakręty losu" i wyjść na prostą. Całkiem osobny rozdział w mojej "osobistej czytelni" zajmują książki o zdrowiu i zdrowej kuchni oraz książki o jakości życia i relacjach międzyludzkich. Zawsze wracam do "Inteligencji emocjonalnej" Dawida Goleman'a sprzed dwudziestu lat. Dziś wiem, że nie jest to tylko lek lektura dla rodziców i pedagogów, ale dla wszystkich, którzy chcą nauczyć się kontrolowania własnych emocji i panowania nad negatywną energią. Jagoda Lewandowska, polonistka: - Jestem zafascynowana książkami Roberta M.Wegnera.To nowy na rynku książek fantasy autor, twórca cyklu z meekhańskiego pogranicza. Są to opowieści o miejscach w różnych częściach świata i dziejących się tam wydarzeniach, które sprawiają, że uczestniczący w nich ludzie zmuszeni są do walki o utrzymanie swojego człowieczeństwa. Te miejsca są nieprzyjazne człowiekowi i zajmowane przez nieprzyjazne bóstwa, a ludzie wystawieni na trudne próby i prezentują w związku z tym różne postawy. Czasem, w obliczu konieczności toczenia walki o podstawowe wartości są w stanie nie ugiąć się nawet przed bogiem. Książki Wegnera są moim zdaniem głęboko humanistyczne. Niestety, napisał ich tylko cztery, mam nadzieję, że na razie, bo bardzo czekam na kolejne. Uważam, że cykl Wegnera w niczym nie ustępuje cieszącej się światową sławą Dlaczego lubię fantastykę? Bo daje ona możliwość kreacji różnych światów i pokazania niezwykłych historii. Porno to nie Hollywood Renata (imię zmienione - dop. red) w Wałczu pojawia się raz na kilka miesięcy, żeby odwiedzić rodzinę. Pracuje w Polsce i za granicą. Ma na swoim koncie kilkadziesiąt filmów. Są to polskie, czeskie i niemieckie produkcje pornograficzne. to pewnie bardziej profesjonalnie. Casting jest ważny. Czasem może być piękna dziewczyna, ale nie ma tego czegoś, co potem oddziaływuje na widza, a pozornie brzydsza sprawdza się przed kamerą. Jak trafia się do zawodu? Z Wałcza wyjechała kilka lat temu szukać szczęścia w dużym mieście. Szybko jednak okazało się, że o ile z pracą nawet z jej zawodowym wykształceniem nie miała problemu, to pieniądze były za małe na wynajęcie mieszkania i utrzymanie się. - Sprzedawałam w sklepie z ciuchami - opowiada. - Koleżanka namówiła mnie, żebym razem z nią pracowała w klubie go-go. Taniec na rurze, na barze czy indywidualne pokazy w lożach klientów. Zarobki już niezłe, chociaż prawdziwą kasę robiły dziewczyny, które szły z klientami do łóżka. Pieniądze kuszą i skutecznie tłumią wstyd - tego Renatę nauczyło duże miasto. Wkrótce sama zaczęła sypiać za pieniądze. Miała krótką przygodę z agencją, ale nie trafiła najlepiej. Potem z dwiema koleżankami wynajęły mieszkanie i tam przyjmowały klientów. - Niestety, w to się władowali "chłopcy z miasta" i musiałyśmy im płacić - zdradza ciemne strony biznesu Renata. I wtedy zupełnie przypadkiem w knajpie spotkała dziewczynę, z którą pracowała wcześniej w jednej z agencji. Okazało się, że dziś to gwiazda porno. - To ona wciągnęła mnie do filmów - mówi. Przesłuchania w jasno - Grałam już chyba w kilkudziesięciu filmach porno - mówi. Oprócz tego uczestniczy w pokazach na żywo w internecie. Twierdzi, że podobnie jak w kinie "normalnym" w jej branży są wysokobudżetowe produkcje pełne gwiazd, ale też cała masa filmików kręconych po najmniejszych kosztach, niemal domowym sposobem. - Chodzisz na castingi, jak w normal- Chleb Ada Buniewicz w ostatnim "Pojezierzu Wałeckim" patrzyła piekarzom na ręce. Z jakiej mąki chleb robią i na czym: na zakwasie czy chemii. Wszyscy zapewniali, że mają w swojej ofercie także pieczywo zdrowe, tradycyjne, bez polepszaczy. Poznać takie podobno najłatwiej po.... cenie, bo chleb na naturalnym zakwasie musi być droższy. Ostatnio w Poznaniu na stoisku w Starym Browarze kupiliśmy pół bochenka po 9 zł. Cały, odmiana z ziarnami, kosztował 36 zł! W Wałczu podobno pieczywo z wyższej półki można dostać za mniej niż 3 zł. Właściciel jednej z wałeckich piekarni w prywatnej rozmowie zdradził kiedyś, że jego razowy chleb już nie jest tak razowy. Musiał zmienić recepturę, bo klientom nie smakował. Po zmianie, ze starego chleba pozostała tylko nazwa. Niestety! Józef Frydrych, właściciel firmy ProNatura, przy okazji wizyt w drukarni donosi nam, gdzie prawdziwy chleb można w Wałczu kupić. Kiedyś było to stoisko w Kauflandzie. Ich razowy miał wyraźnie kwaśny posmak i był ciężki. Dzisiaj kupuje w jednej z przyczep na rynku. Wielu z naszych znajomych wypieka samodzielnie chleb. Zakwas krąży od domu do domu jak łańcuszek szczęścia. Zazdrościmy domorosłym pieka- rzom, ale wielu z nas to zadanie przerasta. Dlatego z myślą o Państwu i sobie podajemy dziś prosty przepis Joli Wegner "na pyszny chleb, który nie może się nie udać". Składniki: 1 łyżka cukru, 5 dkg drożdży, 1 litr ciepłej wody, 1 kg mąki krupczatki (koniecznie ten typ mąki),1 łyżka soli, 8 łyżek otrębów owsianych i do wyboru - 6 łyżek ziaren słonecznika lub 3 łyżki ziaren dyni i 3 łyżki ziaren siemienia lnianego (ja dodaję wszystkiego po 3 łyżki) Sposób wykonania: W kubku mieszam drożdże z cukrem i odrobiną ciepłej wody. Zawartość kubka wlewam do dużej miski z 1 litrem ciepłej wody. Dodaję mąkę krupczatkę, sól, otręby i ziarna. Mieszam wszystko drewnianą łyżką tak, aby ciasto miało konsystencję niezbyt gęstej śmietany. Ciasto ,,przelewam" do dwóch wysmarowanych tłuszczem i wysypanych płatkami owsianymi foremek - keksówek. Natychmiast wstawiam do ZIMNEGO piekarnika na środkowy poziom. Temperaturę w piekarniku ustawiam na 180 stopni, bez termoobiegu. Piekę 1 godz. 20 minut. Ten chlebek, podaję gościom jako tzw. ,,czekankę" przed daniem głównym. Doskonale smakuje ze smalczykiem z klarowanego masła i pieczarek lub z paprykarzem własnej roboty. nym kinie - opowiada. - Te są różne: albo do jednej konkretnej produkcji albo na castingi agencji czy wytwórni. Te drugie są lepsze, bo jeśli aktorka się spodoba trafia do bazy i dostaje więcej propozycji. Pierwszy casting Renaty był do polskiej produkcji. - Totalna improwizacja i amatorka wspomina. - Zapłacili, ale film chyba nawet nigdy nie był w całości zmontowany i pokazany. Jak wygląda rekrutacja? - Musisz się rozebrać, robią zdjęcia, filmują. Każą ci się wypinać, wyginać, rozkładać nogi. Potem z reguły jest bzykanie z... No właśnie, najczęściej z gościem, który wykłada kasę na film albo z reżyserem, producentem, szefem wytwórni, ich kumplem, a najrzadziej z wynajętym aktorem. Oczywiście w poważnych wytwórniach, przy super produkcjach odbywa się Porno to nie Hollywood - Może jako zwykła prostytutka zarobiłabym więcej, ale mimo wszystko w filmach jest bezpieczniej - twierdzi Renata. - Zarobki nie są zresztą takie złe, choć oczywiście to nie Hollywood. Jej zdaniem, w Polsce nie da się z tego żyć. Po pierwsze: stawki są niższe. Scena seksu bez udziwnień to 300 do 1000 złotych, z udziwnieniami może być 1500 złotych. Problem zasadniczy polega jednak na małej ilości produkcji. W Polsce można zagrać w jednym, dwóch filmach w miesiącu, bo tyle się robi. Za granicą jest już lepiej. Zarobki od 200 do 400 euro dla początkujących dziewczyn. Bywa, że dostaje się za film i dwa - trzy dni pracy około 3 tysięcy euro. - To już są jakieś pieniądze - mówi Renata. - Nie da się jednak ukryć, że branża przeżywa kryzys, stawki spadają, a wszystkiemu winien internet. Porno od kuchni Renata zapewnia, że nie miała specjalnych problemów z pokonaniem wstydu. Pierwszy raz przed kamerą miała jednak tremę. Nie była w stanie skupić się na tym co robi, była sztuczna i całkowicie beznamiętna. Kiedy obejrzała swoje pierwsze nagranie załamała się. - Wprawę nabierasz z czasem - opowiada. - Wiesz jak się ustawić, nie zwracasz uwagi na kręcących się ludzi, słuchasz reżysera. Bywają sytuacje, kiedy jest bardzo nieprzyjemnie. Wtedy staram się myśleć o czymś zupełnie innym. Udaję podniecenie, orgazm, a w duchu sobie myślę, żeby ten facet wreszcie ze mnie zszedł. Zwłaszcza w niemieckich produkcjach jest seria filmów, w których niby sex reporterka odwiedza "normalną" parę i uczy ich seksu. Faceci najczęściej są całkowitymi amatorami, starzy i obleśni. Ale dobrze za to płacą. Anonimowość i popularność Ma świadomość, że prędzej czy później ktoś rozpozna ją w jakimś filmie. Dowiedzą się znajomi, rodzina... Wtedy zacznie się tym martwić. - Na pewno będę potrafiła wytłumaczyć im dlaczego to robię - wyznaje. - Oczywiście, że dla pieniędzy. Ale chodzi też o przygodę. Może nie jest to przeżycie, o którym będę chciała opowiadać dzieciom, ale na pewno pozostanie w pamięci. Dlatego wszystkie filmy ze swoim udziałem trzyma na pamiątkę. Przyjaciel Renaty, bogaty Niemiec, którego poznała właśnie dzięki filmom, nie ma nic przeciwko karierze aktorskiej swojej kobiety. Ostatnio nawet coś przebąkuje o ślubie. - Jak wyjdę za mąż na pewno skończę z filmami. Zresztą już teraz coraz rzadziej grywam. Rotacja w tym zawodzie jest spora. Aktorki szybko się opatrują. Widzowie ciągle oczekują nowych... niekoniecznie twarz. Rafał Orlikowski Kara za walkę "na dzieci" Myślę, że ten temat zainteresuje zwłaszcza panów, bo w przypadku rozpadu związku dzieci najczęściej zostają przy matce. Pytanie brzmi: czy matka/ojciec w świetle prawa może bezkarnie po rozstaniu uniemożliwiać kontakt dzieci z drugim rodzicem? Czy może nastawiać dzieci przeciwko niemu, manipulować nimi? Niektórzy rodzice po rozwodzie uprawiają swoiste „targi” dziećmi. Uzależniają na przykład zgodę na ich spotkanie z drugim rodzicem od podwyższenia alimentów czy korzystnego podziału majątku. Okazuje się, że ta druga strona nie stoi na pozycji straconej. Poza wystąpieniem do sądu o ustalenie kontaktów, może ubiegać się w postępowaniu cywilnym o... zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych. Znamienny w tej materii jest wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 15 lipca 2015 r., który - miejmy nadzieję - wpłynie pozytywnie na orzeczenia innych sądów w Polsce, a w konse- kwencji na dzieci, które płacą stresem i cierpieniem za utrudnione kontakty z rodzicem. naturalnych pozbawiony tej więzi na bieżąco, a więc gdy przypływał do kraju tym bardziej jej potrzebował.” Sąd ten w uzasadnieniu zawarł następujące stwierdzenia: „pozwana godziła w dobro osobiste powoda w postaci łączącej go z córkami więzi uczuciowej ograniczając kontakty osobiste powoda z dziećmi, a także kontakty realizowane telefonicznie i przy wykorzystaniu elektronicznych form komunikacji, doprowadzając do całkowitego zerwania tych kontaktów. Na skutek zerwania kontaktów z córkami powód doznał w analizowanym okresie krzywdy, bólu i cierpień emocjonalnych. (…) Zdaniem sądu II instancji pozwana naruszyła jedno z podstawowych dóbr osobistych człowieka w postaci więzi rodzicielskiej (tu łączącej powoda z jego córkami). Jest to więź szczególna, której naruszenie wiąże się ze znacznym cierpieniem psychicznym. W przypadku powoda tym większym, że jako marynarz (pracujący za granicą w wałeckich sprawach) był z przyczyn Podsumowując: sąd uznał, że matka godziła w dobro osobiste ojca, jakim jest więź emocjonalna z dziećmi, powodując cierpienia, tęsknotę i ból. W efekcie tytułem rekompensaty zobowiązał pozwaną do zapłaty 5000 zł na rzecz poszkodowanego. Warto pamiętać, iż małżonkami i partnerami czasami się tylko bywa, a rodzicami jest się całe życie. Najważniejsze zaś jest dobro dziecka i tylko nim powinni się kierować rodzice. Zwłaszcza ci, z którymi po rozstaniu przebywają dzieci. Adwokat Cezary Skrzypczak P.S. Dochodzenie roszczeń o kontakty z dziećmi w trybie kodeksu rodzinnego czy egzekucji roszczeń niepieniężnych nie wyklucza możliwości dochodzenia roszczeń na gruncie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c., czyli z tytułu naruszenia dóbr osobistych. Pani Basi nie poznałam osobiście. Przez przypadek na Facebooku trafiłam kiedyś na jej wpis dotyczący rodziny, która od kilkunastu lat mieszka w centrum Wałcza bez prądu. Z treści wynikało, że zaangażowała się w pomoc dla nich. Potem dotarła do nas zadziwiająca historia o Magdzie, która nazywała panią Basię swoim aniołem stróżem. Zaintrygowała mnie. Zbyt zajęta na rozmowę z gazetą, przysłała do redakcji list, który dziś publikujemy. Modlitwa duszy mojej Nie trzeba być bogaczem, żeby coś ofiarować drugiemu człowiekowi. Można podarować mu odrobinę swojego czasu i serca. I to jest w życiu bezcenne. odwiedzić rodzinę na Białorusi i Wilnie, której nie widział prawie 50 lat. Kręgosłup Często słyszałam od ludzi: co cię obchodzą inni? Niech każdy zajmie się sobą. Ale ja uważam, że miarą wartości człowieka jest dobro, które czyni. Niejednokrotnie otrzymałam kopa od ludzi, którym pomogłam. Czy mnie to nie zraziło? Chyba nie, bo nadal pomagam i wydaje mi się, że jestem silniejsza. Zawsze byłam szarą myszką, z wyboru. Władza mnie nie interesuje, obchodzi mnie prosty, zwykły, zagubiony w naszej rzeczywistości człowiek. Korzenie: patriotyczne i uczciwe Urodziłam się w Świebodzinie. Do Wałcza przyjechałam w 1967 r. Moi rodzice byli uczciwymi ludźmi - tato stolarzem w fabryce mebli, a mama pracowała w szpitalu. Jestem córką żołnierza Armii Krajowej. Tato wiele przeszedł. Złapany przez gestapo przebywał w więzieniu na Łukiszkach w Wilnie (potwierdzenie otrzymałam z Centralnego Archiwum w Wilnie), skąd udało mu się zbiec. Został odznaczony Krzyżem Partyzantów i Armii Krajowej. Po wojnie - z obawy o swoje życie - przez wiele lat ukrywał się pod zmienionym nazwiskiem. Powrócił sądownie do swego nazwiska dopiero w 1985 roku, dzięki temu mógł Żywy dowód Szczególne miejsce w moim życiu miała Magda, która na łamach waszego pisma dziękowała mi za pomoc i opiekę. Piętnaście lat temu sprowadziłam ją do Wałcza. Nie miała gdzie mieszkać, naprawdę potrzebowała pomocy. Cieszyłam się, że ułożyła sobie życie. Odnalazłam jej siostry, które nie wiedziały o swoim istnieniu. Odszukałam też siostrę biologicznej matki Magdy i jej dzieci. Brak mi słów, żeby opisać ich spotkanie, które odbyło się w Jeleniej Górze. Dlatego dziś nie potrafię zrozumieć tego co się stało (Magda, którą wcześniej porzuciła matka biologiczna i adopcyjna, sama odeszła od męża i dzieci - przypis redakcji). Jednakże nie mam prawa oceniać decyzji Magdy, wchodzić z butami w jej życie. Jest przecież dorosła. Bardzo cieszy mnie fakt zerwania z nałogiem alkoholowym Małgosi. To nic, że nie przespałam wielu nocy siedząc przy niej, żeby nie zrobiła sobie nic złego. Najważniejsze, że chociaż w minimalnym stopniu przyczyniłam się do tego, że od wielu lat nie pije. Słyszałam, że jest wspaniałą babcią. W wieku 63 lat ukończyłam szkołę o kierunku administracja. Tak naprawdę tylko dlatego, żeby wiedzieć jak pomóc biednym ludziom w napisaniu podania, czy do jakich instytucji ich pokierować, żeby załatwili swoje sprawy. Od nieznajomego mężczyzny, który widział jak któregoś dnia pchałam z kimś wózek z kanapą, a dowiedział się, że jestem działaczem charytatywnym, otrzymałam samochód. Poźniej samochód został sprzedany, a pieniądze przeznaczone na cele dobroczynne. Mądrość życiowa Bez względu na cierpienia, których doświadczam jak każdy z nas, szukam światła. Nie mogę myśleć naiwnie, że ponieważ pomagam innym ludziom, los mnie oszczędzi. Doskonale wiem, że cierpienia w życiu człowieka, każdego człowieka!, są nieuchronne. Sama za swoje prywatne przypłaciłam zdrowiem. Modlitwa duszy Myślę, że ludzie inspirują mnie do pisania wierszy. A wiersze oddają to, co czuję. Pierwszy tomik "Modlitwa duszy mojej" jest właśnie o życiu i ludziach. Piszę drugi "Radość życia". Czy będzie trzeci - nie wiem. Nie jestem już młoda. Stan mojego zdrowia nie jest najlepszy. Myślę jednak, że do końca mojego życia będę przyjacielem ludzi zagubionych, potrzebujących pomocy. Miewam chwile zwątpienia, to przecież ludzkie. Ale mam wokół siebie sprawdzonych przyjaciół, na których mogę zawsze polegać. Dziękuje ci Aniu W., Jolu U., Marto M., Basiu, Tereniu i Czesiu. Barbara Łazuka- Fierek P.S. Śródtytuły i korekta - redakcja Życie Nic nie boli tak jak życie. obezwładnionym ramieniem chwytam je. Ujarzmionym sercem, kołatającą duszą bolejącym nadgarstkiem zwichniętej dłoni trwam przy nim choć życie boli, mocno boli. Czy żegnać się z nim muszę w taki sposób jak Ty chcesz tego Boże? Czy muszę zginąć w przestworzach nie zostawiając nawet nadziei tak potrzebnej nam ludziom. Czy naprawdę tego chcesz Panie Boże. Rewolucje szpitalne SUPER ONLINE Dużo się dzieje w 107 Szpitalu Wojskowym: zmiany kadrowe, generalne remonty i inwestycje w sprzęt. Co ciekawe, w kosztach po raz pierwszy w historii szpitala na tak dużą skalę partycypują samorządy. w wersji elektronicznej na stronie Po odejściu dr Marka Tomczaka chirurgią tymczasowo kieruje dr Wojciech Strokowski. Na konkurs na koordynatora oddziału wpłynęła tylko jedna oferta, więc zgodnie z regulaminem nie został rozstrzygnięty. - W najbliższym czasie ogłosimy konkurs na ordynatora i zaproponujemy umowę o pracę. Liczymy, że będzie większe zainteresowanie niż kontraktem i funkcją koordynatora - mówi dyrektor Marek Kornet. W styczniu ma podjąć także pracę nowy chirurg z Wałcza, który wypełni wakat po emerytowanym lekarzu Antonim Stapfie. Na neurologii dr Jana Markowskiego zastąpił już dr n. med. Marcin Rogoziewicz. - Zmiana pokoleniowa - komentuje Marek Kornet. Szykują się też roszady na psychiatrii. - Nie ma żartów, przeprowadza pan rewolucje kadrowe. - Tak bym tego nie nazwał. Jest to normalne zjawisko wynikające z upływającego czasu. *** Szpital miejscami i okresami przypomina plac budowy. W listopadzie zakończony zostanie generalny remont pierwszego piętra oddziału psychiatrycznego - Wymieniliśmy wszystko, łącznie z węzłami sanitarnymi - mówi dyrektor. - Prace udało się sfinansować ze środków Ministerstwa Obrony Narodowej. W tym roku sfinalizowany będzie także remont poradni ginekologicznej i urologicznej. Powstaną między innymi pomieszczenia dla pacjentów, w których będą mogli przygotować się do badań. Poradnie po rewolucjach mają odpowiadać standardom europejskim. *** Po raz pierwszy na tak dużą skalę w kosztach remontu i wyposażenia partycypują samorządy. To świadczy o sile przekonywania dyrekcji. Do psychiatrii dorzuciły się gmina Mirosławiec (20 tys. zł) i miasto Wałcz (15 tys. zł). Kalisz Pomorski przekazał 30 tys. zł. na remont gabinetu zabiegowego na oddziale położniczym. Gmina Wałcz zakupiła dwa urządzenia do monitorowania funkcji życiowych i PUP, czyli zestaw do pneumatycznego ucisku kończyn dolnych o łącznej wartości 31 tys. zł, a Człopa dwa aparaty KTG za kwotę 14 tys. zł. Starostwo zafundowało drzwi wejściowe rozsuwane za 17 tys. zł i pomogło w pozyskaniu środków z PFRON na remont izby przyjęć i holu. Z samorządów na naszym terenie sponsorowaniem szpitala nie jest zainteresowane tylko Tuczno. Warto przypomnieć, że wcześniej ze środków MON szpi- tal zakupił sprzęt i aparaturę medyczną za kwotę blisko 1,4 mln zł, w tym m.in. ambulans reanimacyjny, aparat RTG, 3 aparaty USG i aparat do kriochirurgii. Z kolei dzięki wsparciu PFRON zakład rehabilitacji wzbogacił się o sprzęt warty blisko 72 tys. zł. *** Pacjenci i ich rodziny od zawsze narzekają na parking przed szpitalem. Wjazd i wyjazd grozi urwaniem kół i uszkodzeniem podwozia. - Nie mamy środków, aby samodzielnie wyremontować parking - przyznaje dyrektor M. Kornet. - Dlatego chcemy wydzierżawić teren firmie zewnętrznej. Koszt dostosowania placu do standardów obowiązujących na płatnym parkingu to 600 - 800 tys. zł. Póki co, szpital wyrównał teren, a nowe dziury będą na bieżąco zasypywane szlaką. M.Ch. „Super Pojezierze” www.pojezierze.com.pl Serdeczne podziękowania wszystkim, którzy wzięli udział w ostatnim pożegnaniu Ś.P. Stanisława Kondarewicza księżom z parafii p.w. Miłosierdzia Bożego w Wałczu - za słowa otuchy i wsparcia, właścicielom i pracownikom firmy pogrzebowej Nekrolog za pomoc i profesjonalną organizację pogrzebu składa żona z dziećmi i wnukami Wolny jak ptak Od dzisiaj przez kolejnych kilka wydań "Super Pojezierza" nasi Czytelnicy będą dowodzić wyższości znajdy nad rasowym pupilem. Cykl zaczynamy od Paputa i jego pani Hanny Oniszko. Paput zawdzięcza swoje imię majstrom, którzy znaleźli go leżącego na papie na budowie. Paput od papy, logiczne! Miał 42 kleszcze, które weterynarz musiał usuwać pod narkozą. Przez cztery lata, dopóki trwała budowa, mieszkał w Gąskach. Potem Konrad, syn Hani przywiózł go do Wałcza. - Mąż kazał wybierać: on albo ja - śmieje się. A Paput mimo chłodnego powitania i tak kocha go najbardziej. *** Przed Paputem był Burek, też przybłęda. Hania dosłownie uratowała go przed śmiercią: - Miał całe ciało w bliznach, bo ludzie gasili na nim papierosy - opowiada. Dzieci z Zatorza wiedziały, że Hania ma dobre serce i znosiły jej, poza Burkiem, także wszystkie inne znajdy, a ona szukała dla nich potem domu. - Nie było tygodnia, żeby ktoś nie wyrzucił psa z samochodu. Ludziom się wydawało, że Zatorze to już koniec miasta, a jeszcze blisko ludzi, więc ktoś się zwierzakiem zajmie. Burek, biały z krótkim ogonkiem, za swoją panią oddałby życie. Hania wspomina pierwszy dzień: - Stał śmierdzący, przestraszony. Napuściłam mu wody do wanny, wyszorowałam, opatuliłam w ręcznik i posadziłam na kanapie, a ten cierpliwie wszystko znosił, żeby tylko mieć swój dom. Ostatnie lata ciężko chorował. Kiedy odszedł postanowiła: żadnych więcej psów, bo tak mocno przeżyła rozstanie. *** - Całe życie przynosiłam do domu psy, koty, wszystko co żyło - opowiada. - Pamiętam, szłam do szkoły. Na mostku stał facet, pijak jakiś, i wyrzucał do wody kocięta. Za pieniądze, które miałam na bułkę, od- Victoria Cymes Sp. z o.o. w Wałczu poszukuje kandydatów na stanowisko: PRZEDSTAWICIEL HANDLOWY VANSELLER Miasto; Szczecin, Koszalin, Kołobrzeg, Gorzów Wielkopolski, Słupsk Opis stanowiska: • Obsługa i budowa rynku zbytu na Świeże Produkty Victorii Cymes; • Obsługa istniejących klientów; • Budowa i utrzymanie pozytywnych relacji z klientami nowymi i istniejącymi; Od kandydatów oczekujemy: • Doświadczenie w pracy na podobnym stanowisku; • Znajomość rynku spożywczego; • Sumienność; • Uczciwość; • Umiejętności organizacji własnej pracy; • Łatwość nawiązywania kontaktów; • Obsługa komputera (Windows, MS Office); • Prawo jazdy kat. B. Kandydatom oferujemy: • Pracę w młodym dynamicznym zespole • Umowę o pracę; • Atrakcyjny system wynagrodzeń; • Szkolenia; Zainteresowane osoby prosimy o przesłanie swoich dokumentów (CV, listu motywacyjnego) w ciągu 7 dni, z zaznaczeniem numeru ref. na adres: [email protected] Kupię kupiłam od niego worek. Kilka kotków wzięły koleżanki, a dwa zostały u nas w domu. Hania podkreśla, że u niej w domu zawsze była wolność. Na starość rodzice mieli psa i siedem kotów, a pozostałych kilkanaście, a może kilkadziesiąt, dokarmiali. W każdym razie, prawie cała emerytura szła na to. - Wyprowadzałam na spacer swojego psa i ich, a za nami szedł sznur kotów - uśmiecha się do wspomnień. *** - Paput jest wolny jak ptak, niezależny i samodzielny, ma swoje zdanie. Zawsze sobie poradzi - Hania wylicza zalety pupila. Wypuszczam go na dwór, a jak chce wrócić staje pod balkonem i szczeka. Gdyby sięgał łapami domofonu, sam pewnie by wchodził :) Uwielbia dzieci. Wnuki mogą mu wchodzić bezkarnie na głowę, a jak przesadzą z "czułościami" po prostu schodzi im z drogi. Na inne psy szczeka. Hania podejrzewa, że w ten sposób próbuje ją bronić przed nimi. - Nie lubię kanapowców i pluszaków - podkreśla. - Biorę takiego psa, którego charakter mi pasuje, który już był jakiś czas na wolności. Dlatego nie interesują mnie szczeniaki, bo nie wiem, jaką mają osobowość. Zawsze gotuje swoim psom, bo przybłędy nie znają przecież smaku suchej karmy: - Robię kaszę, makaron z mięsem lub pulpety z warzywami. Paput uwielbia też ryby, przecież wiele lat nad morzem żywił się ich resztkami. Mogę mu dać całą, bo wiem, że poradzi sobie z ośćmi. Pies Hani przez pół życia głodował, co mu na starość wyszło na dobre. Nie był nigdy zapasiony, więc ma dobrą kondycję. Nie wygląda i nie zachowuje się na swoje 13 lat. I pewnie tak jak Burek przeżyje swoich rasowych rówieśników. Małgorzata Chruścicka SENIOR DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZA OPIEKA DOMOWA Henryk Skrentny Oferta pracy za granicą: ziemię rolną ● Opiekunka do osób starszych w Niemczech. ● Pomoc do pracy (niesezonowej) w rolnictwie. tel. 663 400 399, tel. 663 400 882 Chętnych proszę o kontakt tel. +48 784 158 154, e-mail: [email protected] na terenie Powiatu wałeckiego oraz pilskiego. Święta, święta... wystawa szopek bożonarodzeniowych wernisaż wystawy 15 XI 2015r., godz. 11.30 Muzeum Ziemi Wałeckiej Wałcz, ul. Pocztowa 14 Prosimy o zamieszczenie podpisanej klauzuli: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji (zgodnie z Ustawą z dn. 29.08.97 o ochronie danych osobowych Dz. U. nr 133 poz. 883)” wystawa ze zbiorów: Muzeum Regionalnego w Kutnie Muzeum Regionalnego w Wągrowcu Muzeum Ziemi Wałeckiej wystawa czynna do 31.01.2016 r. Co się zdarzyło Niepodległościowy zryw 11 listopada? 11 listopada 1918 roku był przełomowym dniem w dziejach całej Europy i Polski. W lasku Compiégne pod Paryżem Niemcy podpisali rozejm kończący I wojnę światową. W tym samym dniu w Warszawie Rada Regencyjna przekazała władzę Józefowi Piłsudskiemu. Po 123 latach niewoli Polska odzyskała niepodległość. 11 listopada świętujemy nie tylko my, także Belgowie i Francuzi, między innymi nasz przyjaciel z francuskiego bliźniaczego Bailleul Herve Wisniewski. (fot. 1) Obchody przenoszą się spod pomników na ulice i trasy biegowe. Dzisiaj po niepodległość biegniemy lub maszerujemy, każdy w swoim tempie. Przed wysiłkiem dobrze wzmocnić się barszczykiem, a po - zregenerować siły przy ognisku kiełbaską i grochówką. Biegi odbyły się w Witankowie, Mirosławcu i w Wałczu. Oto relacje naszych "terenowych korespondentów". Małgorzata Januchowska, kierownik MOSiR w Wałczu: Pomimo deszczowej pogody na starcie stawiło się ok 90 osób, najliczniejszą grupą byli studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Po radosnej rozgrzewce ruszyli na trasę, która przebiegała z MOSiRu brzegiem jeziora Raduń przez PZU Trasy Zdrowia do MOSiR Wałcz. Niektórzy pobiegli inni maszerowali z kijkami nordic walking lub bez. Impreza zakończyła się wspólnym biesiadowaniem. Piotr Pawlik, burmistrz Mirosławca: W pospolitym ruszeniu "Biegiem po niepodległość" wzięło udział 20 mieszkańców Mirosławca i Kalisza Pomorskiego. W hołdzie żołnierzom poległym za wolną Polskę przebiegli 11 km z jeziora Kosiakowo specjalnie wyznaczoną trasą. Dodatkową atrakcją po biegu była kąpiel w jeziorze Morsów Mirosławiec – Kalisz Pomorski. Niektórzy po raz pierwszy odważyli się wejść do zimnej wody. Emocji było co nie miara. Po wysiłku i chłodnej kąpieli uczestnicy zostali poczęstowani gorącym kociołkiem, kawą i herbatą. Głównymi inicjatorami i organizatorami biegu byli: Krzysztof i Agnieszka Sulik, Sebastian Połujański i Tomasz Antochowski. Pierwszy Bieg po Niepodległość uważamy za udany i liczymy na większą frekwencją za rok! Jan Matuszewski, wójt Gminy Wałcz: Witam! W I Gminnym Biegu Jesieni 2015 w Witankowie wystartowało ponad 130 osób, z czego jestem bardzo dumny. Było wszystko. Hymn polski nadał imprezie odświętną oprawę. Opiekę medyczną sprawowali strażacy z Witankowa. Dzięki uprzejmości Marka Korneta pracownicy szpitala badali zawartość cukru we krwi i ciśnienie oraz udzielali porad zdrowotnych. Była smaczna grochówka dla każdego, kiełbasa z ogniska, napoje, kawa i herbata. Były koszulki 110 sztuk, prawie dla każdego. Bieg odbył się w kilku kategoriach: młodzieży, kobiet i mężczyzn. Też brałem udział i ukończyłem go. To sukces, czas nie jest ważny! fot. Cezary Skrzypczak 1 Kawalerka do wynajęcia w Wałczu, 35 m kw., umeblowana, niezależne wejście. Cena 650 zł (w tym ogrzewanie) plus opłaty licznikowe woda, prąd, gaz. Tel. 602 590 376 EŚNIKARNIA L A N Nasza ● NALEŚNIKI ● PIEROGI ● ZUPY Wałcz, Wojska Polskiego 57/7 (przy NETTO) czynne: pon.-sob. 10.00-19.00 tel. 570 570 454
Podobne dokumenty
Półwysep w szklance wody - dziennik powiatu wałeckiego
funkcjonariusze zauważyli auto jadące zygzakiem. Ponieważ mężczyzna nie reagował na sygnały błyskowe i dźwiękowe do zatrzymania się, radiowóz wyprzedził samochód i zmusił kierowcę do zatrzymania si...
Bardziej szczegółowo