Mamy tylko jedno życie!
Transkrypt
Mamy tylko jedno życie!
CZWARTEK 5 maja 2016 NR 1 Warszawa Wiemy czemu urzędnicy boją się bazarków GAZETA Ma je Barcelona, ma Londyn, a ze stolicy Polski już trzecią dekadę próbuje się wyrzucić bazarki. Powód jest zawsze ten sam: mylne wyobrażenie na temat nowoczesnego miaSTR. 08 sta. Mamy tylko jedno życie! Czy odetną nam ciepłą wodę w kranie, bo to symbol złej Polski, którą trzeba wymazać z pamięci?! Niech będzie NORMALNIE N a PiS głosował nawet nie co piąty uprawniony. Opozycja na własną prośbę przegrała, bo zgu- ELŻBIETA II biła gdzieś ideę normalnej Polski. Kukiz do Sejmu wprowadził ludzi tak samo przypadkowych, jak kiedyś Teściowa ze stali Właśnie Skończyła 90 lat. Zawsze starała się umacniać monarchię. Synowe jej tego nie ułatwiały... STR. 05 Palikot. A prezydent Komorowski i jego otoczenie uznali, że ważniejsza jest godna bierność niż zwy- KOD: Zrozum zanim oplujesz Co mają robić cywilizowani ludzie, którzy wiedzą, że PiS dawno już ich wykluczył? STR. 02 cięstwo. Poza tym od pół wyklętych z aborcją i Tryroku nie stało się nic, co by bunałem. wskazywało, że Polacy chcą żyć na polu bitwy żołnierzy KOMENTARZ STR.02 BODO narodził się w reklamie Gra w reklamie to teraz warunek kariery aktorskiej. To tam decydują się losy polskiego filmu! STR. 07 GAZETA KOMENTARZ Piotr Karczewski red. naczelny gazety Punkt Niech będzie normalnie D la PiS-u normalnie znaczy: jak na wulkanie. Publiczne emocje mają przysłonić trzeźwą ocenę. Z kolei dla dużej części opozycji normalnie znaczy: usunąć PiS i dalej jakoś to będzie. A dla mnie normalnie znaczy normalnie. Wygodnie, stabilnie, mądrze. Dla obywateli. Połowa Polaków nie idzie do wyborów, niespełna 20 proc. uprawnionych głosuje na PiS. Gdzie są pozostali? W swoim własnym świecie, o którym większość polityków nie ma bladego pojęcia. Sam jestem politykiem. Lokalnym. Chcę coś zrobić w moim najbliższym otoczeniu. Ale przede wszystkim chcę normalnie żyć. Cieszyć się rodziną, nie denerwować się tym, co słyszę w telewizji, być zadowolonym z tego, gdzie i jak żyję. Wielka szkoda, że przysłowiowa „ciepła woda w kranie” została wyśmiana. Bo ta woda nie była celem, tylko podstawowym warunkiem normalności. Podobnym warunkiem normalności jest szacunek dla demokratycznych instytucji. Czy naprawdę chcemy żyć w kraju, w którym zmienia się wszystko od podstaw w zależności od tego, kto rządzi? Czy chcemy żyć w kraju, w którym nic nas nie łączy: ani kultura, ani historia, ani wizja przyszłości? Z jednej strony mamy żarty z katastrofy smoleńskiej, a z drugiej jarmark, który nazywany jest upamiętnieniem ofiar. Władza gardzi Trybunałem Konstytucyjnym, ale zgubiła gdzieś szacunek również dla własnych wartości, bo np. żołnierzy wyklętych używa jak zderzaka w kłótni politycznej. Ciągle słyszymy od pani Szydło, że chodzi o to, by Polacy wstali z kolan. Tyle że Polacy wcale nie klęczą. Klęczy wielu polityków. Przed prezesem, przed Orbanem, przed ojcem Rydzykiem. Normalni ludzie coraz częściej nie chcą w tym uczestniczyć. Redaktor naczelny: Piotr Karczewski www.gazetapunkt.pl email: [email protected], [email protected] [email protected] 5 maja 2016 5 maja 2016 GAZETA 03 punktuje PiS-wi zależy tylko na tych, którzy czują zazdrość, zawiść i bezradność PiS podzielił naród na „klasę uciemiężoną” i „klasę próżniaczą”. I tak jak władza po wojnie, musi teraz budować elity od nowa. Właśnie widać, jak to wychodzi. Wykształciuc hy nie wytrzyma ły Obecna władza nie toleruje tych, którzy chcą brać własne życie we własne ręce. Obywatel ma być niczym dziecko zdane na PiS. Niestety przypomina to PRL. W 1981 r. Anna Walentynowicz mówiła: „Wierzę, że już nikomu nie uda się skłócić robotników z inteligencją”. A jednak udało się. Na szczęście pani Anna tego nie musi oglądać. Jarosław Kaczyński nie chce nam powiedzieć otwarcie, że w jego Polsce nigdy nie będzie już miejsca dla niepokornych inteligentów. Tym bardziej nie zdradza, że dla niepokornych robotników też nie! P iS zrobił rewolucję dla wybranych. Pani Szydło jak mantrę powtarza, że naród zdecydował, komu powierzyć polskie sprawy. Ten naród to nawet nie 20 proc. uprawnionych do głosowania, ale inny PiS-owi nie jest potrzebny. Obywatel ma być pełen żalu wobec tych, którzy „żerują na nim”. Każdy kto chce pokazać, że są też inni Polacy, wywołuje w PiS-ie agresję. Tymczasem ci inni Polacy przez lata nie podejrzewali nawet, że mogą stanowić odrębną, wrogą klasę, jednak PiS skutecznie ich o tym przekonał. Czemu marsze KOD-u cieszą się taką popularnością? Po prostu zgromadziły tych, których obecna władza sama wysłała na ulicę robiąc „dobrą zmianę” zupełnie dla kogo innego. Obóz Jarosława Kaczyńskiego, nawet nie między wierszami, ale wprost przekazał im następującą wiadomość: to nie wasz kraj i nie wasze wybory. Było wam dobrze i to jest patologia. Porządnym ludziom zawsze jest źle. Porządni ludzie zawsze sobie nie radzą. Pisowskie media szalenie drażni Mateusz Kijowski. Dla nich jest dziwny, marionetkowy, ponieważ nie ma w nim emocji, które powinien w sobie mieć „normalny” trybun ludowy. Problem polega na tym, że on nie jest trybunem ludowym, tylko inteligentem. Który, jak wielu innych uczestników marszów KOD, nie jest w stanie znieść kna- jackiego sposobu sprawowania obecnych rządów. Określenia „wykształciuchy” po raz pierwszy użył Ludwik Dorn. To kwintesencja stosunku PiS do obywateli, którzy dysponują wiedzą i niezależnością. Ale co się stanie, gdy wreszcie „niewkształciuchy” też nie wytrzymają? Znudzi im słuchanie o sobie, że są niepełnosprawni. A tak władza traktuje swoich wiernych wyborców. PiS-wi zależy na tych, którym jest źle. Ci, którym zaczyna być lepiej, stają się „wrogami ludu”. KOD-zie, tego się wystrzegaj Czy zastanawialiście się kiedyś, jak premier Szydło postrzega idealny naród Polski? Smutek, pot, łzy oraz cierpienie Beata Szydło nawet jak się uśmiechnie, to z wysiłkiem i boleściwie. Bo jej zdaniem nie ma powodów do radości. Poza radością z tego, że to PiS wyciągnie Polaków z ruiny, którą była Polska PO. Pani premier ma jedno główne zadanie w komunikacji z sympatykami jej opcji politycznej – udowod- nić, że jest im źle, klęczą, nie dojadają, boją się o własną przyszłość, bez PiS nie wiedzieliby co dalej. Wszak ich życie legło w gruzach. Polski naród według Beaty Szydło oraz Jarosława Kaczyńskiego, to naród cierpiący i z wielkim trudem dający sobie radę. To naród zdezorientowany i oszukany. Pytanie jak długo nawet najwierniejsi wyborcy PiS są w stanie wytrzymać w roli bezradnych nieudaczników? No bo kto lubi, jak władza robi z niego żebraka. Obywatele chcą być szanowani za swoje prywatne dokonania, a nie tylko za wyimaginowane przez władzę klęski. Mili, normalni ludzie bez kompleksów. Kompletnie niepodatni na argumenty PiS. To drażni... fot. Przemek Swiderski /EastNews, Wojtek Laski/EastNews (2), Andrzej Iwańczuk/REPORTER, Bartosz Krupa /EastNews, youtube 02 Wróg naszego wroga nauczyć, bo za dużo niekoniecznie powi- w jej działaniu „intenien zostać naszym ligentnych zagrań”, Jarosław nie przyjacielem! KOD to aKaczyki za mało odpowiejedyna siła dzialności. W tej sychceobecnie powiedzieć otwarcie, w łonie opozycji re- tuacji wszyscy lgną alnie kontrująca PiS. do KOD! A to SLD, żedfdfdfdfdff W Sejmie jest z tym a to Barbara Nozdecydowanie kiep- wacka... oraz tacy sko. PO szuka nowej ludzie jak Giertych. tożsamości i miejmy Do którego jak ulał panadzieję, że wróci na suje znane powiedzeswoje dawne pozycje nie: „diabeł ubrał się partii opowiadającej w ornat i na mszę się za normalnością, ogonem dzwoni”. nie konkurującej na Warto więc pamiętać, szaleństwa z Jaro- że KOD to pospolite, sławem Kaczyńskim. a nie polityczne ruZ kolei Nowoczesna szenie. I łatwo ten jeszcze wiele musi się ruch zniszczyć. GAZETA 04 5 maja 2016 Elżbieta II skończyła 90 lat i trzyma fason! Pisanie historii Polski od nowa, rewolucja... Byleby tylko nie robić tego, co apolityczne! 2 Ile razy w życiu zakładamy firmę? Góra dwa razy! A o „jednym okienku” mówi się non stop! Pomówmy więc może o realnych kosztach jednoosobowej działalności. 3 Zamiast stawiać dla źle pojętej oszczędności kilka wysokich latarni, które dają półmrok, stawiajcie więcej niższych. Albo dajcie mocniejsze żarówki. Inne kraje są oświetlone! 4 Można by robić tak jak na świecie: budować centra handlowe na obrzeżach miast, a ładne bazarki w środku miasta. To czemu u nas robi się dokładnie odwrotnie?! 5 Zamiast frazesów o dobru pacjenta promujcie obyczaj, by w aptekach były okienka receptowe i niereceptowe. Tak jak w wielu krajach, gdzie nie trzeba nocować w aptece! 6 Przestańcie terroryzować kierowców wysokimi krawężnikami, lasem bezsensownych słupków i ciągłym brakiem zielonej fali pomimo zaawansowanej techniki! 7 Trawnik to nie drzewo i jego wartość ekologiczna jest żadna. Zróbcie w stolicy więcej zatok do parkowania, bo stojące auta blokują zwykle prawy pas ruchu na ulicy! To można w Polsce Na pozór to taka „słodka ciotunia”, ale królowa brytyjska jest konsekwentna jak tsunami. Zrobiła wszystko, by, za sprawą jej synowych, monarchia nie stała się zwykłym pośmiewiskiem! LEPIEJ G łównym problemem polityków jest to, że wszystko, ich zdaniem, zależy od polityki. Obojętne: dziurawa jezdnia czy media narodowe. Niestety w Polsce troska o szczegóły nie jest w cenie. Szczegóły, dzięki którym Polakom mogłoby się żyć wygodniej. A szkoda, bo wiekszość barier w naszym codziennym życiu dałoby się usunąć bez komisji śledczych, walki na pojekty ustaw i bez awantur pomiędzy PiS, PO, Kukiz’15 i Nowoczesną. Gdyby oczywiście ktoś na to pozwolił. Weźmy np. problem egipskich ciemności, które spowijają właściwie całą Polskę. Obojętne czy stoimy na Marszałkowskiej, czy w Kieleckiem, charakterystyczne jest jedno: latarnie są i świecą, ale światło, łamiąc wszelkie zasady fizyki, nie dociera do ziemi. Zresztą zgodnie z powiedzeniem, że najciemniej jest pod latarnią. Ale już na poważnie: właśnie tak urządzono nasz kraj – zadbano o latarnie, lecz nie zadbano by wystarczająco silnie świeciły. W efekcie pieniądze idą w błoto, bo choć świeci światło, to nadal jest ciemno. A jak jest ciemno, to robi się nieprzyjemnie i niebezpiecznie. Aby rozwiązać tego typu problem nie potrzeba debaty w Sejmie lecz mądrego planu, który nie jest ani lewicowy, ani prawicowy, ani liberalny. Jest po prostu mądry. Obok przedstawiamy listę wybranych rzeczy, które naprawdę można zmienić, żeby Nie fantazjujmy na temat budżetu służby zdrowia, tylko zróbmy wreszcze elektroniczną bazę pacjentów! J est twarda jak głaz! 21 kwietnia Elżbieta II miała 90-te urodziny. Cieszy się poparciem 80 proc. Brytyjczyków przebijając tym wynikiem inne postaci politycznej sceny. Potrafiła sprostać wielu kryzysom we własnej rodzinie. Mówi się: Boże, chroń Królową! Ale Elżbieta II chroni się sama. I nie pozwala wejść sobie na głowę! Cztery synowe. Z każdą były problemy. Każda powodowała jakiś kryzys w kólewskiej rodzinie. Ale Elż- Nie mniej problemów dostarczył królowej swym wyborem młodszy syn, książę Andrzej, który poślubił w 1986 roku Sarę Ferguson. Cieszyła się sympatią Elżbiety II, ale zbyt żywiołowy charakter nie przysporzył jej sympatii poddanych. Nie powtórzyła też medialnego sukcesu Diany, a wręcz została okrzyknięta królowa gaf. Największą i niewybaczalną wpadką był romans z osobistym doradcą finansowym. Zdjęcia przedstawia- Jeśli obywatelom w codziennym życiu jest coraz wygodniej to podnosi się poziom ich podstawowych wymagań. Wobec polityków! 8 9 Przez trawnik można też pociągnąć ścieżkę dla rowerów. Zamiast zwężać ruch z powodu kontrapasu! Najtwardsza bieta II poradziła sobie z tym wszystkim, w czym pomogło jej olbrzymie życiowe doświadczenie! 9 września 2015 roku Elżbieta II stała się najdłużej panującym monarchą Wielkiej Brytanii. Została królową 6 lutego 1952 roku, a koronowano ją 2 czerwca 1953 roku. Pobiła tym rekord swojej praprababci królowej Wiktorii, która zasiadała na tronie 63 lata, 7 miesięcy i 2 dni. Oprócz godności królowej Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej jest również głową piętnastu innych państw. W trakcie swego panowania przeżyła dwunastu prezydentów USA i sześciu papieży. Zaczęła panować zanim jeszcze były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair i obecny David Cameron przyszli na świat! Swoją niezłomność zawdzięcza niesłychanej konsekwencji. Było naprawdę ciężko, gdy w 1992 roku dosłownie wszystko zwaliło się Elżbiecie II na jej koronowaną głowę. Separacja Karola i Diany, rozwód księżniczki Anny i ekscesy Sarah, księżnej Yorku. Do tego pożar zamku Windsor i wielomilionowe koszty jego odbudowy, których Brytyjczycy nie zgadzali się ponieść! Ale królowa przeszła przez to obronną ręką. Nic więc dziwnego, że nie uległa też swoim czterem synowym. Najtwardsza teściowa świata nie pozwoliła im bawić się wizerunkiem monarchii! Interweniowała na różne sposoby, ale zawsze tak, by chronić dobre imię rodziny. Fergie, dość tych wygłupów! Wygoda działa na niekorzyść rządzących było lepiej. Bo program 500+ nie załatwi wszystkiego, jak by nas władza nie przekonywała, że jednak załatwi. No, ale prawda jest niestety taka, że pieniądze na dzieci mają oczywiście inną wagę polityczną w wyborach niż problem ciemnych ulic, więc do polityków w Sejmie z naszą „listą rzeczy do zrobienia” tak łatwo się nie przebijemy. 05 teściowa świata ZROBIĆ żeby było jące ich zażyłość stały się przyczyną rozwodu w 1996 roku. Co ciekawe w 2013 roku pojawiły się plotki, że Sara być może ponownie poślubi księcia Andrzeja! Zofio, dość tych plotek o nas! fot. Photoshot/REPORTER, Rex Features/EastNews (2), EastNews, Photoshot/REPORTER 1 Jak już PiS otworzy oczy i zobaczy, że jednak mamy masę nowych dróg i obwodnic, to prosimy, żeby dbać nie tylko o asfalt, ale i o oznaczenia. Bo najczęściej są mylące! GAZETA 5 maja 2016 Królowa wiele może Elżbieta II może prowadzić bez prawa jazdy i tablic rejestracyjnych, nie musi mieć paszportu, obchodzi dwa razy w roku urodziny - 21 kwietnia i w trakcie czerwcowych oficjalnych uroczystości. Do tego królowa ma prywatny bankomat w piwnicy Buckingham Palace. Diano, dość tych romansów! Nadzieja monarchii, którą w 1981 roku poślubił następca tronu. Młoda arystokratka szybko wyrosła na gwiazdę przyćmiewając całą rodzinę królewską. Jej początkowo spontaniczne sukcesy medialne stały się z biegiem czasu świadomą grą z mediami. Diana ukrywała romanse, a krytykowała publicznie męża oraz innych członków rodziny. Ten konflikt zagrażał monarchii. Królowa zareagowała zdecydowanie. Wykluczyła księżną z własnego grona poprzez separację, a potem rozwód z Karolem. Jeszcze w 2002 roku Elżbieta II musiała interweniować, by zakończyć proces przeciw byłemu kamerdynerowi Diany, który sugerował znajomość intymnych tajemnic dworu. Jedyną synową królowej, która się nie rozwiodła, pozostała księżna Zofia, żona najmłodszego syna, Edwarda. W obliczu licznych skandali i rozwodów na królewskim dworze para zdecydowała się w 1999 roku na skromny ślub. Ale i Zofia nie uniknęła błędów. Najbardziej przykrym w konsekwencjach okazała się afera z prowokacją dziennikarską w tle, która ujawniła złośliwe opinie księżnej na temat rodziny królewskiej i rządu. Z tego skandalu Zofia potrafiła jednak wyciągną wnioski. Bardzo pracowała nad sobą, skoncentrowała się na mężu, dzieciach i działalności charytatywnej. Dziś jest dla swojej teściowej prawdziwą podporą. Łączą je dwie wspólne pasje: historia wojskowości oraz konie. Camillo, rozbiłaś małżeństwo! Camilla Parker Bowles należała niegdyś do rodziny blisko z królową zaprzyjaźnionej. Jednak szok spowodowany ujawnieniem jej romansu z księciem Karolem w trakcie jego małżeństwa z Dianą, zmienił wszystko. Z dnia na dzień Camilla stała się na dworze persona non grata. Mówiono o niej wyłącznie per „ta kobieta”. Królowa wyznająca tradycyjne wartości i będąca równocześnie ich strażniczką, czuła głęboką niechęć do osoby, która przyczyniła się do rozpadu małżeństwa jej syna. Swoją obecną pozycję Camilla zawdzięcza wielkiej determinacji Karola w walce o ich osobiste szczęście. 5 maja 2016 GAZETA punktuje Nie ma u nas kogoś, kto by patrzył na miasto jak na całość, dbając o wygodę w Warszawie. Zbudujmy cuda nad tunelem! 6 5 7 Potrzeba nam projektów kompleksowych. Także w dziedzinie odpoczynku i rekreacji! 7 5 Znów zbudują tunel. Tym razem tam, gdzie trzeba. Oby zrobiono nad nim to, co ma sens. – Nad tunelem Południowej Obwod- 7 3 7 7 8 1 nicy Warszawy, od Areny Ursynów do Rosoła zaplanujmy wreszcie cały fragment miasta, który można pokochać – mówi redaktor naczelny gazety PUNKT Piotr Karczewski. Nie mamy dobrych doświadczeń. Tunel pod Wisłostradą zrobiono w złym miejscu, bo powinien być tam, gdzie całe miasto chce zejść nad Wisłę, czyli na wysokości Starówki. Na dodatek nad tym tunelem posta- To może powstać na Ursynowie 1. Korty i ścianki tenisowe, 2. Boiska, 3. Bazar na dołku, 4. Miasteczko ruchu drogowego, 5. Lodowisko, 6. Trasa biegowa (2,75 km), 7. Parkingi, 8. Ścianka wspinaczkowa Bolą nie tylko żarty z katastrofy Nie na tym polega szacunek wiono budynek, który odcina stolicę od rzeki. – Centrum Nauki Kopernik to moje ukochane miejsce, ale czemu akurat nad Wisłą? – podkreśla Piotr Karczewski. – Mamy problem z planowaniem miasta, a raczej jego nieplanowaniem. Urzędnicy widzą trzy możliwości, gdy pojawia się wolne miejsce: a. wszystko przeznaczyć pod biurowiec; b. zabrukować kostką; c. obsiać trawą i postawić słupki. Tymczasem my nad noursynowskim tunelem proponujemy dobrze zaprojektowany pasaż sportowo-rekreacyjny. Wiele rzeczy wzajemnie ze sobą powiązanych! gromadzić przed pałacem Prezydenckim mówiło się o wspaniałym, wzruszającym zjawisku społecznym. Ślad po nim nie pozostał nie tylko dlatego, że walczono ze zniczami na Krakowskim Przedmieściu, żartowano z reklamy „zimny Lech”, czy szydzono z tych, którzy mają jakiekolwiek wątpliwości, nawet gdy były to rodziny ofiar. PiS, który tak domagał się szacunku, zaproponował jarmark zamiast godnych symboli. Jarmark wzmacniany dodatkowo fantasmagoriami Antoniego Macierewicza! Tandetny pomnik, tandetna tablica, tandetne słowa. Czy to wszystko ma aż takie znaczenie? Otóż ma, bo wprowadza banał i groteskę tam, gdzie musimy uporać się ze świadomością śmierci 96 osób. Reklama Orange – na długo przed startem serialu Bodo Rodzinka.pl Reklamy wchłaniają popularne seriale Uwielbiamy oglądać czyjeś życie codzienne i to takie, które nas uspokaja swoją zwyczajnością, ale daje się też łatwo naśladować. Codzienność słynnego kiedyś serialu „Kasia i Tomek” wrak tupolewa Polacy tak bardzo chcieli naśladować, że pewien deweloper proponował „Apartament Kasi i Tomka”. Pewno podobnie będzie z serialem Rodzinka.pl, który dostał skrzydeł, gdy trafił do reklamy. Tam „odcinki” są krótsze, akcja nie usypia. Mamy coraz mniej czasu, więc takie małe porcje Rodzinki. pl są w sam raz. Pytanie kiedy zniknie jego wersja poza reklamą:). O! W roli Bodo ten pan od komórek! Reklama waRuNkiem „pomnik” tupolewa kaRieRy Barbara Kurdej-Szatan Dowcipy na temat „zimnego Lecha” były ohydne, ale druga strona robi co może, by nikt nie myślał poważnie o polskiej tragedii! P 07 Nie zmarNujmy takiej szaNsy w warszawie Planuje się i buduje różne atrakcje, ale zwykle bez związku ze sobą. Tu park, tam boisko. Są pieniądze, to trzeba je wydać. iS zaplanował i zrobił rewolucję ludową, potem zgodnie ze swoim zamysłem wprowadził ludową obrzędowość. Tyle że źle rozumianą. Wystarczy spojrzeć na te zdjęcia. Króluje kicz i bohomaz, które nie mają nic wspólnego z narodową wspólnotą. Są jedynie urzeczywistnieniem tego, co mają w głowach piewcy „dobrej zmiany”. Polacy wstają z kolan – mówi władza. Czyżby? Po pierwsze dawno już nie klęczą, jeśli nie liczyć polityków PiS, a po drugie do czego niby mieliby wstawać? Do plastikowego samolociku czy do podobizny śp. Lecha Kaczyńskiego, który przypomina na niej z twarzy Putina?! Gdy w pierwszych dniach po smoleńskiej tragedii ludzie zaczęli się GAZETA 5 maja 2016 Infntylizm niszczy wspomnienie i prawdę o człowieku Lech Kaczyński i jego straszny wizerunek na tablicy pamiątkowej... Tak się kończy używanie pamięci o kimś do własnych celów. Jakie cele taka pamięć. fot. EastNews, Maksymilian Rigamonti/REPORTER, Mariusz Grzelak/REPORTER, Jacek Dominski/REPORTER, Maciej Luczniewski/REPORTER, youtube(3) 06 Oto jest moc reklamy... Kariera skądinąd sympatycznej Barbary KurdejSzatan jest dowodem na to, że operacja czasem się nie udaje tak, jakbyśmy chcięli. Co nie znaczy, że nie udaje się wcale. Pełna wdzięku rola w reklamie sieci komórkowej przekonała wszystkich, że jeszcze lepiej pani Barbara zagra w normalnym serialu. Zagrała gorzej... Może zawinił fakt, że w reklamie raczej stanowi asystę dla gwiazd? Zdecydowanie lepiej wychodzi jej teraz właśnie asysta, gdy prowadzi teleturniej „Kocham Cię, Polsko!”. Dostaje nagrody widzów, ale zawdzięcza je chyba jednak swojej głównej roli. A był nią i jest nadal udział w cyklu reklamowym. Reżyser do aktorki: „Nie dostanie pani roli, bo nie gra pani w żadnej reklamie!”. Reklama bije na głowę kinematografię W reklamie aktorzy grają zwykle lepiej, robi się też lepsze zdjęcia. Można się oburzać na reklamy, tyle że one napędzają teraz polską produkcję filmową. Najlepszym tego przykładem jest historia Bodo. Zrekonstruujmy fakty… Spece od reklamy dowiadują się, że kręcony jest serial Bodo i główną rolę gra w nim najpierw znany Królikowski, a potem średnio znany Schuchardt. O obu się już zaczyna mówić w związku z serialem, ale ten drugi ma dwie przewagi: będzie w większej liczbie odcinków i nie trzeba mu aż tyle zapłacić za reklamę! No i nasz przyszły Bodo trafia do reklamy, na dodatek z Olgą Bołądź znaną z „Czasu honoru” oraz „Służb specjalnych”. Reklama kojarzy się widzom z promocją serialu, wszyscy zwracają uwagę na Schuchardta, a gdy startuje „Bodo”, w TVP ta reklama nadal chodzi. Trafia również na liczne billboardy. Strasznie? Ależ skąd! Gdyby nie promocja, także poprzez reklamę, nic nie uratowałoby kiepskiego „Bodo”. A tak jest przynajmniej gwiazda. Gwiazda, która pokazała się w reklamie, w której nie pozwala się nikomu na mierną grę. W przeciwieństwie do filmu. Wystarczy przypomnieć sobie wspaniałe reklamy z kabaretem Mumio. I to, jak jego członkowie wypadali w produkcjach filmowych... 08 5 maja 2016 GAZETA punktuje Świat chwali się bazarami, ale nie my Jeśli Warszawa nie uzna bazarków za swój priorytet, to nasze miasto stanie się dziwolągiem wśród miast europejskich! Dbałość o bazarki to dowód na to, że lokalna władza dba o wygodę życia mieszkańców. Mamy jak za okupacji jeździć na wieś po świeży nabiał?! Ile jeszcze media będą pisać o zagrożonych bazarkach?! Czy urzędnicy nie widzą, że całe miasto płaci za ich niezrozumiałe fobie?! Ursynowski bazarek „Na Dołku” przy rogu KEN i Płaskowickiej Wieś władzy źle pachnie Ż eby zrozumieć, o co chodzi, wystarczy prześledzić argumenty przeciw ursynowskiemu bazarkowi „Na Dołku”. Przewija się wśród nich jeden: al. KEN to reprezentacyjna ulica, a nie miejsce na bazar. Miastowi z odzysku, chciałoby się powiedzieć. Przecież w cywilizowany świecie bazar to atut! W wielu krajach Europy bazary to atrakcja turystyczna i nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że mogą sąsiadować z supernowoczesnymi wieżowcami. Ba, Poznań czy Kraków, mogą wydawać duże pieniądze na renowację swoich targowisk. A u nas w stolicy? Nasz warszawski sposób na unowocześnienie bazarów najlepiej widać na bielańskim Ta niechęć do bazarów to po prostu kompleksy urzędników, którzy fałszywie pojmują nowoczesność! Wolumenie. Bazarek został szczelnie obudowany sklepami tak, by zza nich nie było widać ziemniaków, pomidorów i jaj. Inne pomysły to np. przenoszenie bazarków do hal na peryferiach. Byleby „wieś nam nie szpeciła eleganckiego miasta”. Takie myślenie to symbol strasznego zacofania. W stolicy dużego kraju!